Najpierw dół.
Malując dolne rzęsy, możemy niechcący sprawić, że górne delikatnie opadną. To dlatego, że opierają się wtedy o miejsce pod brwiami czy powiekę, bo zwykle przy malowaniu dolnych rzęs pochylamy twarz w dół i spoglądamy w górę. Najlepiej jest zacząć od dolnych rzęs a potem skupić się na górze. To ważne szczególnie jeśli trochę pracy włożyłyśmy w podkręcanie:).
Potem górne końce:)
Tak naprawdę w trakcie malowania, zwykle końce są najbardziej pomijane. Jeśli zależy nam na mocnym wydłużeniu, musimy bardziej się na nich skupić. Już na samym początku najlepiej zacząć od pomalowania końców rzęs, przejeżdżając szczoteczką po nich, od strony górnej powieki. Tak, aby 'ściągnąć' je szczotką lekko w dół.
Mała szczoteczka.
Jeśli mamy opadającą powiekę, krótsze rzęsy i małe oczy, małe szczoteczki to to, co może bardzo usprawnić proces malowania i dać o wiele ładniejszy efekt. Taką mniejszą szczotką możemy też łatwiej pomalować dolne rzęsy i dostać się właściwie wszędzie. Tusze jakie mogą pomóc to Lioele z dwiema końcówkami, w tym jedną, mniejszą do dolnych rzęs (klik), Clinique Bottom Lash Mascara, Art Deco Amazing Effect Mascara.
Maksymalne zagęszczenie przy nasadzie.
To trik który jest możliwy z tuszami, których szczotki mają na sobie więcej tuszu, a ich włoski są stosunkowo krótkie. Czasem to też takie, które lubią trochę sklejać rzęsy. Kiedy już dokładnie pomalujemy je i rozdzielimy, wybieramy nasz tusz i nakładamy go tylko u nasady, przejeżdżając do góry, ale tylko dwa minimetry, szybko odrywając szczoteczkę. Tym sposobem tusz zabiera się u nasady, optycznie ją zagęszczając. Rzęsy w tym miejscu są mocniej pokryte tuszem, czasem nawet leciutko połączone, co wygląda świetnie jeśli na górze dobrze je rozdzieliłyśmy.
Skuteczne podkręcanie.
Jeśli raz na jakiś czas zależy nam na bardzo uniesionych rzęsach, najlepiej wykorzystać super trik dzięki któremu pozostaną w danej pozycji dłużej niż zwykle.
Oczywiście potrzebujemy zalotki, bez niej ani rusz. Tym razem jednak dodajemy wodoodporny tusz- takie kosmetyki zasychają zwykle szybciej niż klasyczne, dzięki czemu lepiej trzymają zagięcie rzęs. U samej nasady, nakładamy cienką warstwę tuszu wodoodpornego, czekamy aż delikatnie przeschnie i podkręcamy. Nie musimy się obawiać, bo jeśli nie będziemy stosować tego sposobu codziennie nie wpłynie on na kondycję naszych rzęs (plus, pamiętamy o pielęgnacji i bazie;). Później kontynuujemy malowanie rzęs zwykłym, tuszem i na sam koniec ewentualnie coś jeszcze poprawiamy.
Malowanie końcówką.
Najczęściej końcówką malujemy dolne rzęsy, przejeżdżając po nich od góry do dołu. Jednak taki sposób sprawdza się też na górnych rzęsach i potrafi je niesamowicie wydłużyć. Układamy więc szczoteczkę pionowo, i malujemy od nasady po same końce.
Idealne rozdzielenie.
Niektóre tusze świetnie pogrubiają i przedłużają, ale aby uzyskać ładnie rozdzielone rzęsy musimy sięgnąć po grzebyczek do rzęs. O tym z Inglota pisałam już tuta (klik). Stosujemy go na sam koniec, albo po każdej warstwie jeśli nakładamy ich więcej. Ważne jest to, aby czesać rzęsy zanim tusz zaschnie, inaczej ściągniemy go nierówno, oraz osłabimy trwałość.
Dwie różne szczoteczki.
Moim ulubionym sposobem jest stosowanie dwóch tuszy- mocno pogrubiającego na początku i takiego z bardziej rozdzielającą szczoteczką na koniec (ten pokrywa włoski już do samych końców). Właśnie dzięki temu sposobowi możemy uzyskać najładniejszy efekt. Tusze mają też różne konsystencje, co też sprzyja wzajemnemu uzupełnianiu.
Baza pod tusz pomaga nam uzyskać to, co już za bardzo z tuszu nie wyciśniemy. Na samym początku zyskujemy mocne pogrubienie i super objętość. Baza będzie też pielęgnować rzęsy i chronić je przed bardziej wysuszającymi tuszami. Najlepszą bazą z jaką miałam do czynienia była baza Maca, ale bardzo polecam Wam Eveline- na zdjęciu biała szczoteczka to właśnie Sos Lash Booster. Rzęsy nie będą o wiele szybciej rosły, ale będą zabezpieczone i pogrubione;).
Ważne jest to, aby nakładać tusz zanim jeszcze baza całkowicie zaschnie.
Jaśniejszy eyeliner.
Ostatni trik nie dotyczy malowania rzęs, ale tego jak sprawić aby były one bardziej widoczne.
Często jeśli rzęsy są krótkie a my nosimy czarną kreskę, giną na tle mocnej czerni. W takim wypadku czasem warto zmienić kolor eyelinera czy nawet ten czarny pociągnąć lekko brązowym cieniem. Już niewielka różnica sprawi, że czarne rzęsy wyjdą na pierwszy plan:).
Macie swoje sposoby, ulubione tusze czy bazy?
Dajcie znać:)
Buziaki
Ala
Ja zawsze maluję zygzakiem ;-D Ale zwykle maluję też wyciągając rzęsy raz w jedną raz w drugą stronę do kącików oka.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu kupić zalotkę... Alinko polecasz jakąś tańszą?
OdpowiedzUsuńKochana z tych tańszych to te z H&M są dobre:)
UsuńDziękuję!
UsuńW biedronce od dzisiaj jest zalotka za 4,99 :) ale co do skuteczności to się nie wypowiem :)
UsuńA co powinnam zrobić, jeśli na moje rzęsy zalotka za bardzo nie działa? Coś źle robię w tym przypadku? Zazwyczaj taki sam efekt osiągam samą maskarą bez zalotki..
UsuńSamą zalotkę posiadam z inglota, tę droższą.
Tez mam ta z inglota i jest super, chociaż na poczatku byłam zawiedziona jak Ty. Cały problem polega w tuszu, niektóre po prostu kładą rzęsy, prostuja z powrotem. Jak Alina napisała wodoodporne,ale tez nie wszystkie. U mnie super się sprawdza max factor false lash wings oczywiście wodoodporny. Zasycha odrazu, a rzęsy zostają w tej pozycji do której je podkrecilas. Mam tez bourjois twist up the volume tez wodoodporny i ten niestety odrazu je prostuje.
UsuńBo być może ten drugi jest zbyt mokry - ja do zalotki stosuję podeschnięty tusz, kiedy opakowanie zbliża się ku końcowi. Co do przedłużania stosuję trik z malowaniem samych końcówek - robię to delikatnie, kilkakrotnie przejeżdżając szczoteczką po samych końcach, a potem maluję całe włoski. Nie jest to zbyt skomplikowane,
Usuńa efekt super.
Pozdrawiam
Justi
Dziękuję Alu za cenne wskazówki :) <3
OdpowiedzUsuńA ja z rzęsami mam taki problem,że zawsze wydaje mi się, że nie są pomalowane "od nasady aż po same końce" i wyjeżdżam na powiekę :D czy ktoś ma sposób na dokładne pomalowanie rzęs bez malowania powiek? ;)
OdpowiedzUsuńMam tak samo, chociaż czasami udaje mi się nie umalować powieki, ale nie wiem od czego to zależy :)
UsuńMasz tak ze wszystkimi tuszami? Mnie się to zdarza kiedy rozmiar/kształt szczoteczki jest źle dobrany do moich oczu.
UsuńWtedy zawsze wyjeżdżam i się "paćkam" na około :D
Magda
ja od zawsze maluję rzęsy mrugając, dzięki temu nie maluje górnej powieki :)
UsuńKlaudia, ja polecam metodę z łyżeczka. Poważnie. Trzeba wypukła strona przyłożyć do oka i po prostu malować. Wtedy nadmiar tuszu pójdzie w łyżeczkę nie w powiekę.
UsuńJa najbardziej lubię malować górną linię wodną czarną kredką; efekt pogrubienia rzęs przy nasadzie i zdecydowanie wyraźniejsze oko. Zauważyłam też, że gdy zastosuję tą metodę, to dostaję komplementy, że mam ładne oczy/ładnie pomalowane oczy, itp. czyli działa! :)) Używam też zalotki, ale jedynym problemem jest to, że niestety po nałożeniu tuszu rzęsy w 70% się prostują i wiem, że tak się nie powinno, ale czekam chwilkę i ponownie podkręcam pomalowane rzęsy, niby nic mi się od tego nie dzieje, ale może znacie przyczyny i sposoby jak temu zapobiec? :)
OdpowiedzUsuńmalowanie górnej linii to super patent;D
Usuńbardzo przydatny wpis , dziękuję Ci za niego :-)
OdpowiedzUsuńAlino, a może kilka słów o tym jak dbać o tusz, i może masz jakiś patent jak nabierać tusz na szczoteczkę? Ja mam ciągły problem z grudkami na szczoteczce. Teraz mam MF 2000 calorie i na czubku szczoteczki i końcu zbiera się większą ilość tuszu, przez co tusz nakłada się nierówno i rzęsy się mocniej sklejają. Denerwuje mnie to, że wciąż muszę to wycierać. Pozdrawiam Nika
OdpowiedzUsuńKochana takie kawałki właśnie genialnie wyczesuje grzebyczek Inglota, to chyba najlepszy patent;)
UsuńMożesz dodać do takiego tuszu odrobinę płynu micelarnego - wszystkie grudki znikają :)
UsuńDzięki, to chyba się po niego wybiorę. Do tej pory najczęściej rozczesuję rzęsy szczoteczką z innego tuszu, który się już skończył, a szczoteczka bardzo mi pasowała. Nika
UsuńTusz powinno się przechowywać w pozycji stojącej, nakrętką do góry (jest to spowodowane budową opakowania) i nie należy wycierać nadmiaru o buteleczkę, jeśli już musimy to na chusteczkę. No i bardzo ważne wkładać i wyciągać szczoteczkę tylko podczas nabierania tuszu, nie wkładać i wyciągać kilka razy (nie wiem czy mnie rozumiecie:P), można natomiast zakręcić szczoteczką tak jakbyśmy chciały nią zamieszać w buteleczce, w celu rozmieszania i równomiernego nabrania tuszu.
UsuńŚwietny post, część z tych porad sama praktykuję :)
OdpowiedzUsuńŚwietne wskazówki, dzięki. :) Nie próbowałam nigdy malowania szczoteczką w pozycji pionowej.
OdpowiedzUsuńMam jeszcze jedną radę dla bardziej zaawansowanych użytkowniczek zalotek, poznaną dzięki gossmakeupartist na yt. Mianowicie, kiedyś pokazywał sposób, aby najpierw chwycić rzęsy zalotką i trochę je podociskać delikatnie, a następnie chwycić znowu i trzymając rzęsy "w zalotce" przesunąć zalotkę ku górze (uchwyty) dzięki czemu osiągniemy trwalszy i efektowniejszy rezultat. U mnie się to średnio sprawdziło, bo mam świetne efekty przy użyciu normalnym zalotki, ale może, którejś z was pomoże. Nie wiem czy da radę tu wstawić link, ale jakby któraś była zainteresowana to podaję nazwę filmiku: The eyelash curler tip that you don't know but should! :)
OdpowiedzUsuńświetne sposoby. Większość znam i stosuję na co dzień, o innych postaram się pamiętać przy kolejnym tuszowaniu rzęs :)
OdpowiedzUsuńAlinko! Mam prośbę o uzupełnienie krótkiej ankiety o wpływie stylu życia na stan zdrowia oczu :)
OdpowiedzUsuńhttp://interankiety.pl/interankieta/c537297c88e853732cdda59780ab8b62
byłabym ci też strasznie wdzięczna jakbyś wrzuciła link na swojego fb bo w komentarzach to zaraz zginie :(
Alino czy znasz jakiś tusz, który ma taką szczoteczkę jak odżywka eveline?
OdpowiedzUsuńtak ich extension volume ma chyba tą samą:)
UsuńRady bardzo mi się przydadzą, mam naturalnie jaśniutkie, krótkie i niewidoczne rzęsy ;) Może teraz zaczną być bardziej widoczne hehe ;)
OdpowiedzUsuńKasiu na każde jest patent:)) moja mama ma podobne;)
UsuńZ trików które nie wymieniłaś:
OdpowiedzUsuńmalowanie z zamkniętym okiem, baaaardzo wydłuża rzęsy :) sprzedała mi ten trick wizażystka w MAC ;)
malowanie i patrzenie w dól na lusterko, wtedy możemy zacząć malować rzęsy naprawdę u nasady i bez pobrudzenia powieki ;)
O to ja muszę wypróbować;D
UsuńPrzepraszam Cię, że tak strasznie spamuje ale wrzuciłabyś ankiete na swoją tablicę na fb? ( 3 komentarze wyżej;)) Jeżeli bd ciekawa wyników i inne dziewczyny to po opracowaniu ankiety oczywiście podzielę się nimi :)
Usuńhttp://interankiety.pl/interankieta/c537297c88e853732cdda59780ab8b62
"biała szopeczka" made my day :)))
OdpowiedzUsuńja na ogol w ogole nie maluje rzes, nie cierpie tego uczucia, ze cos na nich mam, ale mimo wszystko tekst ciekawy :)
hahah mój też:D
UsuńŚwietne porady :). Ja mam problem, że po jakimś czasie po pomalowaniu rzęs tusz zbiera się w zmarszczkach pod oczami, które normalnie są bardzo płytkie i niemal niewidoczne. Próbowałam tuszy maxfactora, maybelline, oriflame i nie ma większej różnicy. Da się temu w jakiś sposób zaradzić ? Nie jestem w stanie poprawiać tuszu co 3 godziny.
OdpowiedzUsuńA próbowałaś wodoodpornych? Ten tusz schodzi z dolnych czy z całości, jak myślisz?:)
Usuńteż mam podobny problem, nawet nie tyle zbieranie tuszu w zmarszczkach co zwyczajna panda po 3 godzinach od nałożenia. od lat używam multi action z essence i nie miałam nigdy aż takiego problemu - zazwyczaj po południu miałam niewielką ilośc tuszu pod okiem co wystarczyło zetrzeć palcem. teraz po 3 godzinach większość tuszu (głównie z dolnych rzęs, ale też część z górnych) ląduje pod okiem. jak nałoże bazę (artdeco) i jakiś cień albo przypudruję powieki to wytrzymuje trochę dłużej. próbowałam też zmiany tuszu, miałam gosh'a, mam jeszcze wodoodporny bell'a, nadal to samo. z wodoodpornym jeszcze gorzej bo tego co zjedzie z rzęs nie da się po prostu zetrzeć bez użycia czegoś do demakijażu. nie wiem już co robić, zainwestować w coś droższego? czy nie ma sensu? najwięcej za tusz jestem w stanie dać do 60zł.
UsuńPowiedzmy, że jak pomaluje dolne to tusz zbiera się szybciej. Pomalowanie tylko górnych rzęs, bądź użycie wodoodpornego tuszu ( wododporny miałam tylko z maxfactora, więc mogę jeszcze popróbować) nie rozwiązuje całego problemu, aczkolwiek jest trochę lepiej.
UsuńPolecam L'oreal Wolume Million Lashes So Couture w fioletowym opakowaniu. Nie jest wodoodporny, ale tak wytrzymałego tuszu jeszcze nie miałam. Co prawda na początku był trochę rzadki, troszkę sklejał, ale grzebyczek do rozczesywania załatwiał sprawę. Żadnej pandy, odbijania rzęs, mimo że mam tzw. "tłustą" powiekę. Rzęsy po nim pięknie rozdzielone, bez grudek, super wydłużone. Polecam.
UsuńStała bywalczyni bloga
jeju, w życiu bym nie wpadła na to żeby zacząć od dolnych rzęs ;D
OdpowiedzUsuńKurcze ten grzebyczek z Inglota muszę zakupić. Zawsze o nim zapomnę ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie użyłabym zalotki na pomalowane wcześniej rzęsy i raczej nie radzę nikomu tego robić. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne porady! Już kiedyś wspominałaś o podkręcaniu na tuszu wodoodpornym i to jest mój ulubiony trik! Na 2000 calorie rzęsy trzymają się cały dzień i wcale nie są zniszczone jeśli je odpowiednio pielęgnujemy na noc. Pomadka Alterra to też mój hit!
OdpowiedzUsuńŚwietne porady :)
OdpowiedzUsuńAlinko piękny sweterek zdradzisz z jakiego sklepu?
OdpowiedzUsuńmarks & spencer z bazarku:)
UsuńDziewczyny proszę Was i Alinę w szczególności o poradę chociaż niezwiązana z rzęsami :)
OdpowiedzUsuńten rok to dla mnie rok ślubów. Przede mną w najblizszym czasie cztery wesela
szukam podkładu i powiem szczerze że jest to horror!
mam cerę mieszaną, trzydziestoletnią, zero niedoskonałości ale jestem bardzo blada
do tej pory stosowałam na "większe wyjścia" podkład pierre rene 20 ten najjaśniejszy ale chcę kupić podkład z górnej półki który :
-będzie niewidoczny na twarzy,
- dobrze krył,
-pięknie wychodził na zdjeciach
- a do tego był maksymalnie trwały i dobrze znosił upały
-do tego szukam lekkiej, beztłuszczowej konsystencji nie chcę czuc makijażu na twarzy
- podkład bez różowych tonów
Weszłam do sephory pewnym krokiem z zamiarem kupna guerlain tenue de perfection ale jak zobaczyłam te kolory to pdałam! najjasniejszy odcień jest dla mnie za ciemny o jakieś 3 tony;/ brawo guerlain
dostałam różne próbki ale te podkłady są kiepskie
smashbox- wcale nie jest trwały a do tego ciezki i czuć go na twarzy (najjaśniejszy kolor mam o ton za ciemny)
este lauder dw - to jest farba nie podkład
wersja lekka dw- jest ok ale nie jako podkład na specjalne wyjścia raczej do pracy
testowalam też kremy bb i krem ee od EL też sie nie nadają na całonocne wesele bo nie są trwałe
lancome- śmierdzi alkoholem nie chcę podkładu z alkoholem w składzie
testowałam też wszystkie vichy, lrp - są zbyt pomarańczowe
myslałam też nad bobbi brown even finish ale zbiera on złe recenzje- podobno podkreśla pory i nie jest trwały- czy któraś z was go stosowała?
Alinko jaka firma może spełnic moje oczekiwania? (których przyznaję jest bardzo dużo)
ah dodam ze szukam beztłuszczowego podkładu a bobbi brown która na op sie chwali formuła oil free ma she butter w inci.
tak na co dzień stosuję krem bb oil free od pupy który rozjaśniam kropelką podkładu pierre rene (bo bb pupy byłoby ideałem makijażowym gdyby nie to że najjasniejszy kolor jest za ciemny)
Polecam MACa. Gama kolorow ogromna i napprawde zaden podklad tak pieknie nie wtapial sie z moim odcieniem cery. Trwalosc najlepsza.
Usuńmoże revlon colorstay 150?
UsuńKochana bobbi brown even finish odpada miałam:) a myślałaś może nad makeup atelier paris tym wodoodpornym albo senna lasting ilusion?
UsuńMoże jeszcze http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=59864
od razu mówię że nie wiem jak ze składami, mac to na pewno też dobre wyjście, ew jeszcze http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=36732 teraz w douglasach:)
Dziękuje Wam za porady ! Revlon Colorstay jest dla mnie za ciężki ale pozostałe sprawdzę :) o ile zdobędę próbki. Dobrze że nie kupiłam tego bobbi brown byłam bliska zakupu :)
Usuńjak nic nie znajdę to kupię ten makeup atelier jakoś mnie do siebie przekonuje
dziewczyny jednak kupuje (w ciemno) ten senna lasting fusion ... jeju mam nadzieje ze trafie z kolorem i ze bedzie niewidoczny na twarzy ;/ nie chce mi sie juz chodzic po sklepach
UsuńKochana to trzymam kciuki żeby był ok, myślę że z konsystencji powinnaś być zadowolona:) daj znać koniecznie;)
Usuńu mnie Loreal True Match kolor najjasniejszy Ivory N1 wytrzymuje caly dzien (ok.8h), oczywisice przypudrowany w strefie T (jakzeby inaczej) i kosztuje w promocji 39zeta. Ja go uzywam na codzien, a na wieksze wyjscie jeszcze pod spod aplikuje takie serum (obecnie mam Anew Ultimate 7S z Avon a wczesniej mialam taki primer silikonowy z W7 chyba, na to puder sypki, meteoryty guerlain- i po prostu jest juz niezdzieralny). Aha, True Match nie pomaranczowieje- co ciekawe raczej sie dostosowuje do mojego nieco zoltawego odcienia cery, jak mam jakis wiekszy wyprysk to traktuje True Match korektorem (odcien tez jasny) i korektor tez super.
Usuńmoje rzęsy mają swoje fanaberie i rosną jak im się zachce: najczęściej od wewnętrznego kącika są w miarę pokręcone, a im bliżej zewnętrznego tym prostsze >_< ponadto zawsze znajdzie się jakaś niereformowalna, rosnąca prosto jak drut i której nie da się podkręcić :( to właśnie skręt jest moją bolączką, masz jakieś doświadczenie z trwałą/liftingiem rzęs?
OdpowiedzUsuńja mam to samo niektóre podkręcone, ale jedna od lat odrastająca w tym samym miejscu jest prosta jak drut:D
UsuńPolecam jak wyżej trwała. Wreszcie mam piękne oczy. I nie musze zawsze rysować kreski. Bo na prostych jak drut rzęsach sam tusz wyglada beznadziejnie. Justyna
UsuńWow świetne porady, wiele z nich muszę zapamiętać, bo nie miałam o tym pojęcia. Odkąd używam przed każdym malowaniem Diorshow Maximizer moje rzęsy są cudownie wydłużone - efekt niesamowity, a jeśli te sposoby miałyby jeszcze je wydłużyć to chętnie spróbuję :D
OdpowiedzUsuńDiorshow jest świetny:D
UsuńWitaj Alinko! Widzę, że część twoich rad stosowałam już intuicyjnie po tylu latach malowania rzęs :) Moim hitem jest zalotka, używam codziennie.
OdpowiedzUsuńChciałabym poprosić o poradę dotyczącą skóry: mój rodzaj cery to cera mieszana - zaskórniki na nosie, czole i skroniach, a czystej linii żuchwy i brodzie. Mam 23 lata. Skóra wraca do siebie po koszmarnym odwodnieniu (tu mi pomógł mi Twój post o zgubnym wpływie rozgrzanych kaloryferów), ale wciąż mam problem z brakiem jędrności, skóra jest nierówna, i pojawiły się zmarszczki mimiczne na czole, choć wcześniej nie miałam z tym problemu. Co więcej nie używam podkładu (mam Annabelle Minerals), bo zbiera się i osadza nie tyle w samych porach, co w mikroskopijnych bruzdach tworząc taką "siatkę" :( Blizny po sporadycznych wypryskach długo się goją. Zdrowo się odżywiam, wysypiam, filtry 50+, mam stresujące studia. Bardzo, bardzo proszę o poradę, bo już nie wiem, co mogłabym zmodyfikować :(
Serdecznie pozdrawiam i proszę o pomoc!
Kochana, za dwie godzinki:D idę w górę:D
UsuńKochana bawić się i modyfikować można mnóstwo rzeczy:) ja przede wszystkim działałabym w różnych miejscach trochę inaczej- tam gdzie są zaskórniki może acne derm, a tam gdzie zmarszczki bardziej bym nawilżała, nawet inaczej oczyszczała skórę;) z tymi fitrami uważałabym właśnie w okolicach zaskórnikowych, (np nos można odpuścić), czoło też bym czymś złuszczała lekko + mocniej nawilżała- nie wiem co stosujesz, ale może jakaś zmiana w obrębie kremu dała by dobre rezultaty:)
UsuńBardzo dziękuję za rady :) Właśnie czekam na pomarańczowy krem z Make Me Bio, zadziałam też ze złuszczaniem. Oby krem okazał się tym strzałem w dziesiątkę ;)
UsuńPozdrawiam :)
ale pięknie wyszłaś na tym zdjęciu,jak gwiazda:) Swietne rady....Co do podkręcania rzęs to ja używam zalotki z inglota i jestem zadowolona....lecz korci mnie ta z Shu uemura...miałaś może z nią styczność?? Ciekawi mnie czy jest o wiele lepsza od tej z inglota...czy lepiej dać sobie spokój. A ja mam takie pytanko do Ciebie Alu , tylko nie na temat.Mam dość tluste powieki i fajnie sprawdzają sie u mnie cienie w kremie te z maybeline, natomiast brakuje mi w nich bardziej jasnych, dziennych kolorów. Czy znasz moze Alu jakies cienie w kremie nadające się bardziej do makijazu dziennego..??chodzi mi o jakieś jasne beże,brązy...Byłabym bardzo wdzieczna za radę. Pozdrawiam Ewelina
OdpowiedzUsuńKochana lepsza ciut od inglota a tańsza od shu jest zalotka mac, ale jeśli brać już shu to tylko tą: http://pinkmelon.pl/opis/5787518/shu-uemura-new-generation-eyelash-s-curler.html ale nie wiem czemu jest tutaj taka tania bo normalnie ponad stówę;) najlepsze cienie w kremie ma Bobbi brown- w sumie to też jedne z bardziej trwałych:) polecam szukanie na allegro, często zdarzają się oryginały taniej:)
UsuńBo to cena za gumkę :) w sensie wkład. Całość jest za 130.
Usuńpurepoison dzięki:*
UsuńOdżywka z Eveline Sos Lash Booster jest genialna jako baza pod tusz :) moje rzęsy odżyły na nowo :)
OdpowiedzUsuńoo widzę że nie tylko ja ją lubię;)
UsuńA jaką inną bazę poza SOS i MACiem polecasz? Wiem, że korzystałaś ze Smashboxa, ale czy Urban Decay przewinął się np. przez Twoje ręce? Chce zainwestować w kilka sprawdzonych produktów, m.in. bazę pod tusz :)
UsuńAlinka, jesli zagotuje wode destylowaną i zrobię napar z brzozy ( chodzi mi o psikanie skóry głowy ) to czy będzie moglo dlugo stać i nic sie z nim nie bedzie działo? Jesli tak to jak myslisz jak dlugo moze stac?
OdpowiedzUsuńKasia
2 dni max myślę
Usuńa moge cos dodac zeby przedluzyc "termin waznosci" ?
UsuńJeszcze z rad o których nie wspomniałaś, a patent sprzedał mi makijażysta Diora, jak już pomalujemy rzęsy i wszystko wyschnie to przykładamy szczoteczkę na końcówki górnych rzęs i przez chwile trzymamy po czym wyciągamy do góry. Wtedy do tego już nałożonego i przyschniętego tuszu, przykleja się kolejna krótka warstwa co troszkę je wydłuża :) Ponadto również jak dziewczyny wspominały zygzakowaty ruch i kreska od eyelinera/kredki lekko rozmazana moim zdaniem sporo poprawia efekt pomalowanych rzęs :)
OdpowiedzUsuńooo super, dziękuję bardzo:D jutro wcielam w życie:D
UsuńChętnie wypróbuję trik z zagęszczaniem rzęs u nasady :) Nigdy nie pomyślałam nawet, że malowanie dolnych rzęs po wykończeniu górnych może wpłynąć na ich podkręcenie. Ale akurat w tym sposobie masz 100% racji! :)
OdpowiedzUsuńoj tak ja zawsze robiłam ten błąd;D
UsuńZalotke przed uzyciem warto lekko podgrzac suszarka do wlosow, dziala troche jak lokowka do wlosow :-)
OdpowiedzUsuńto jest ten dobry sposób na który nigdy nie mam czasu:D
Usuńja mam zalotkę na baterie. Silikonowe paski się podgrzewają, bardzo przyjemne dla oka :)
UsuńSuszarką można zrobić krzywdę rzęsom. Ja, gdy zabieram się za makijaż, wkładam zalotkę za bieliznę (biustonosz, majtki), dociskając do ciała i ta temp.ciała wystarczy,żeby pięknie podkręcić rzęsy i nie przesuszać ich. Dodatkowo, wywijając je przesuwam zalotkę milimetr po milimetrze ku końcom, efekt piękny, a na noc zawsze olejek rycynowy.
UsuńBardzo ciekawe sposoby, Alina :) Zawsze końcówki maluję na końcu, męcząc się o dodatkowe milimetry długości, ale teraz wypróbuję metodę odwrotną. W sumie z zagęszczeniem też mam problem... Za to nie maluję dolnych rzęs - nie podoba mi się u mnie ten efekt. Twarz wygląda starzej, powieki ciężkie, a spojrzenie smutne. Czy ta baza Eveline jest biała? Trudno pokryć ją tuszem?
OdpowiedzUsuńK.
tak jest biała, ale całkiem łatwo ją pokryć np w stosunku do maca, który był bardziej gęsty i biały:) zależy ile jej dasz ale nie jest to jakiś większy problem:)
UsuńMam tę bazę z Eveline, całkiem fajna :) Moja siostra się śmieje, że nikt tak długo nie maluje rzęs jak ja, ale śmiem twierdzić, że się myli :P
OdpowiedzUsuńhahaha myślę że ja też maluje tak długo:D
UsuńNie spodziewalam sie, ze az tyle trikow do rzes mozna zastosowac! :) Jedyne co robie, to pudruje rzesy przed pomalowaniem. Tak jak pudruje twarz, to pedzlem przejezdzam po powiece. Bardzo ladnie wspomaga rozdzielenie rzes :)
OdpowiedzUsuńNie probowalam jeszcze malowania z rozpoczeciem od dolnych rzes. Dzis sprobuje :)
Ach, moze sposob w jaki maluje moje gorne rzesy: stawiam male lusterko na biurku/stole i siadam na krzesle and tym lusterkiem i patrzac w dol maluje. To chyba najlepszy sposob jaki opatentowalam :P zeby za mocno nie pomalowac powiek. Dodam ze moje rzesy sa naprawde dlugie i podkrecone, a do tego opadajaca powieka.
Dzieki za porady :)
Czekam na przesylke z Polski, w ktorej bedzie baza z Eveline <3
oo to zobaczysz jak się sprawdza, ja w sumie ją polubiłam:)
UsuńWracam po kilku godzinach, bo wykorzystałam dziś kilka Twoich tricków: malowanie z rozpoczęciem przy dolnych rzęsach, malowanie górnych od nasady głęboko i od góry zeby dodać im długości, zmieszałem tez dwa tusze, efekt rewelacja. Żałuje, ze nie moge tu wkleić zdjęcia. Rzęsy do nieba :) dziękuje :*
UsuńAlinko i dziewczyny, czy znacie jakis dobry, trwaly, wodoodporny tusz do rzes z nizszej polki cenowej? Max ok 30, najwyzej do 40 zl, takim za 10 zl tez nie pogardze, bylby najodpowiedniejszy ;D Najbardziej zalezy mi wlasnie na trwalosci, ew. wydluzeniu i technicznie - fajna bylaby szczoteczka z tych takich silikonowych, bardziej "grzebykowatych". Jesli macie cos godnego polecenia, bede bardzo wdzieczna za kazda odpowiedz ;)
OdpowiedzUsuńDo tej pory uzywalam maybelline volume express waterproof i to jednak nie do konca to. Czasem sie rozmazywal i tworzyl smugi pod oczami, szczoteczka byla z tych grubszych. Ale bardzo ladnie podkreslal i wydluzal.
A co do postu - wiekszosci patentow nawet nie znalam, na pewno je wyprobuje :)
Pozdrawiam, M.
hm w przecenach może te: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=65942&next=1
Usuńhttp://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=29977&next=1
Świetny wpis :) Ja mam inny problem niż samo pomalowanie rzęs - są naturalnie długie i podkręcone, zaraz po pomalowaniu wyglądają naprawdę dobrze, ale w ciągu dnia jakby 'opadają', nie wyglądają już na tak długie :/
OdpowiedzUsuńMasz świetny sweterek - skąd?
Pozdrawiam,
Justyna
A to akurat marks& spencer, zdobycz bazarkowa:)
UsuńAlinko prosze o pomoc czy podczas stosowania " epiduo " moge uzywac glinki,maseczki itp?
OdpowiedzUsuńtak możesz, ale musisz obserwować co na to Twoja skóra, do glinek dodawaj olejek, uważaj na przesuszenie, nie dawaj im wyschnąć;)
UsuńDziękuje,a jaki olejek najbardziej polecasz dla skóry trądzikowej,tłustej? ;)
Usuńja mam teraz kuracje differinem i normaclinem i dermatolog zdecydowanie odradzil mi stosowanie wszelkich tlustych kremow, olejkow itp, nie odwazylabym sie raczej ;)
UsuńŚwietny wpis. Zawsze uważałam, że moje rzęsy są niewystarczająco długie i gęste, więc teraz będę stosować się do Twoich porad. Może choć trochę uda mi się polepszyć efekt wizualny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję;) zawsze można jeszcze sięgnąć po odżywki:D
UsuńA w jaki sposób malować rzęsy garbatą szczoteczką (np. taką z Lovely Pump Up)? Może to głupie pytanie, ale nigdy tego nie wiem, a na pewno ma to znaczenie i daje różne efekty?
OdpowiedzUsuńHm ja mam teraz taką właśnie z Gosha, ale jeszcze nie próbowałam:)) zobaczę i napiszę:)
UsuńJa mam straszny problem z górnymi rzęsami, mimo stosowania zalotki niektóre włoski układają się w dół, co strasznie mnie denerwuje :< nie wiem już jak je malować, bądź co mogę z nimi zrobić, bo nawet najlepsze maskary nie dają sobie z nimi rady :<
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie : http://pomidorova.blogspot.com
;))
Kochana opcją jest na pewno trwała na rzęsy:) http://www.alinarose.pl/2013/02/trwaa-na-rzesy.html
UsuńTrwała to wybawienie!!
Usuńopakowanie do góry dnem :o
OdpowiedzUsuńKochana Alu czy używałaś może cieni do brwi z Golden Rose?
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Może post o MAKE UP BLENDER jestem bardzo jej ciekawa :-) faktycznie o części rzeczy nigdy nie słyszałam ale napewno wyprobuje jednak co do szczoteczki do rozdzielania rzes nie mogę się przekonać - boję się ze bardziej mi je poskleja niż rozdzieli :-)
OdpowiedzUsuńByłoby super, jakbyś wróciła do dodawania przepisów na naturalne maseczki z produktów, które są łatwo dostępne :)
OdpowiedzUsuńCiekawe rady, większości nie znałam:)
OdpowiedzUsuńGenialne rady, połowy z nich nigdy nie wcielałam w życie i od jutra to zmienię. :) Jaka baza jest najlepsza dla rzadkich rzęs i głęboko osadzonych oczu, Alinko? :)
OdpowiedzUsuńja mam ten grzebyk z inglota i u mnie on nie rozdziela tak dobrze wszystkich rzęs :/ Nie wiem czy to wina tego jak je maluję, czy może tego że szybko zasycha tusz i sam ma nieco grudkowatą konsystencję.
OdpowiedzUsuńTak przy okazji polecisz jakieś tusze z niższej półki cenowej? Coś do max 30zł
jako posiadaczka 3 odżywek Eveline, podpowiem Wam, że najbardziej wydłuża wersja '5w1', a najłatwiej pokryć tuszem tę '8w1' (na moich rzęsach, po wyschnięciu, staje się właściwie ledwie widoczna- jestem klasycznym przykładem 'mysiego blondu').
OdpowiedzUsuńchciałam natomiast dopytać: dlaczego tusz powinno się nakładać na nie zaschniętą bazę? mam wtedy wrażenie, że ją ściągam z rzęs.
to zalotki nie można używać na co dzień?
OdpowiedzUsuńmożna jeśli pielęgnujesz rzęsy:)
UsuńJuż od jakiegoś roku nie wyobrażam sobie używania mascary bez bazy.Czuję, że chroni moje rzęsy i odżywia, dzięki czemu są w naprawdę dobrej kondycji!
OdpowiedzUsuńA ja mam karę byłam zbyt chciwa ;) miałam bardzo długie rzęsy ale zachciało mi się jeszcze dłuższych i zaczęłam używać pomadki alterry dodam jeszcze że wcześniej nie używałam żadnego tuszu nic z tych rzeczy i po 2 tygodniach zauważyłam że się mocno skróciły ;d ja nie wiem od czego to zależy ;( dalej są długie ale to już nie to samo przestałam jej używać chciałabym spróbować z olejkiem rycynowym ale nie potrafię zapanować nad jego gęstą konsystencją ;(
OdpowiedzUsuńAaa, mój chłopak też zawsze mówi minimetry, nie ma czegoś takiego! Są milimetry ; )
OdpowiedzUsuńMuszę sprawdzić patent z odwrotną niż zwykle kolejnością malowania rzęs. Zalotkę przeważnie delikatnie podgrzewam między płytkami prostownicy, świetnie wtedy podkręca.
Pozdrawiam ; )
haha dziękuję;*
UsuńNa taki post czekałam! Jutro rano wypróbuje Twoje triki ;] Genialny post!!
OdpowiedzUsuńIdziesz w górę ? Tzn. Że jesteś w górach ? ;) ojej ja tak kocham góry :)
OdpowiedzUsuńA ja radzę pamiętać o zewnętrznych kącikach oka i tych malutkich, często prawie niewidocznych rzęsach. Ich podkreślenie tuszem naprawdę wiele daje, taki "motylkowy" efekt :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy i przydatny wpis :)
OdpowiedzUsuńŻeby zastosować niektóre z tych trików, musiałabym mieć 2 razy dłuzsze rzęsy niż moje mizerne rzęski. Od jakiegoś czasu staram się poprawić ich stan (odżywki, sera). Na razie efektów nie widać, ale jestem cierpliwa ;)
OdpowiedzUsuńZdjecia jak gwiazdy starego kina :)
OdpowiedzUsuńZagęszczanie przy nasadzie muszę wypróbować wpis w sam raz dla mnie :)
OdpowiedzUsuńbardzo przydatny post !
OdpowiedzUsuńPolecam tusz lancome na swieta daja je jedno gratis w pudelku.dodam ze o tusz trzeba dbac tzn nie pompujemy szczoteczki w celu wydobyca tuszu bo tusz sie zapowietrzy I bedzie zyl nam nie za wiele oraz nie wycieramy nadmiaru po brzegach bo bedzie sie osypywal.kupuje swiateczne opakowanie lancome czyli dwa tusze za 38e gdzie jeden kosztyje 30 I jeden tusz mam na 6 msc.oba na rok oplaca sie .tusz nie smierdzi nawet pod koniec po 6 msc.zachwala go tez ksiezna Kate
OdpowiedzUsuńPolecam jeszcze jeden patent: LEKKO PODGRZAĆ ZALOTKĘ SUSZARKĄ DO WŁOSÓW - podkręcenie jest mocniejsze i efekt dłużej się utrzymuje!
OdpowiedzUsuńja zalotke podgrzewam suszarka - albo teraz w3 sezonie grzewczym klade po prostu na jakis czas na kaloryfer :) co do tuszu do rzes to kiedys bardzo lubilam Max Faxtor- false lash effect i ten masterpiece max- kupilam ostatnio oba, cos chyba sie im schrzanilo bo kiepsko wygladaja na moich rzesach? wykonczam wiec tubke styarego Lovely Pump up Volume i zasadzam sie na ten Loreal So Couture- bo lubie silikonowe szczoteczki i tusz zbiera fajne recenzje. Moze znowu trafi sie moj swiety Graal :)
OdpowiedzUsuńA czy ktoras z was maluje gorne rzesy od gory, czyli od tylu? Ja tak maluje i powiem ze rzesy sa dluzsze i grubsze i nawet tusz nie ma znaczenia, kazdy jest dobry, nawet zwykly najtanszy byleby sie nie osypywal i nie kruszyl. Ten sposob malowania opisywala na swoim blogu Mallene, odkad go przeczytalam to stosuje i polecam!
OdpowiedzUsuńCiekawe triki, spróbuję wprowadzić je do swojego makijażu :)
OdpowiedzUsuńja zostawiłam sobie starą, umytą szczoteczkę z próbki mascary CD Diora. Jest silikonowa więc się nie niszczy, dobrze się ją myje, szybko wysycha i radzi sobie z rozczesywaniem między warstwami, polecam taki recykling :)
OdpowiedzUsuńHej nie chce mi się czytać wszystkich komemtarzy :D jak było to sorry :P na rzęsy nakładamy puder jakkolwiek i zostaje na rzęsach i potem nakładamy tusz i chyba to pomaga wydłużyć czy pogrubić :P pozdrawiam Agnieszka :)
OdpowiedzUsuńTrzeba też pamiętać,żeby odżywiać rzęsy. Częste malowanie może je ostro zniszczyć. Ja używam revive lashes flosleka i nie straszny mi nawet najczęstszy mejkap. Serum zzapobiega wydawaniu i osłabianiu rzęs :))
OdpowiedzUsuńjaką odżywkę do rzęs polecasz?
OdpowiedzUsuńjaką odżywkę do rzęs polecasz? :) a może był artykuł na ten temat?
OdpowiedzUsuńOstatnio Alina pisała o używaniu pomadki do ust Alterra jako odżywki, nakładanej szczoteczką do rzęs ;) działa cuda. Alternatywa to olejek rycynowy
Usuń