18 stycznia 2016

Jak się zmotywować do ćwiczeń? Czy ja się motywuje?








Dzisiaj trochę o motywacji. Jak to właściwie z nią jest?
Często myślimy, że innym osobom, z jakiś nieznanych nam przyczyn, 'bardziej się chce' lub łatwiej im się zmotywować. Że mają większy zapał, entuzjazm, systematyczne trenowanie jest dla nich łatwe , wszystko łatwo im przychodzi czy zawsze się udaje.
Spotkałam wiele profesjonalnie trenujących osób i wszystkie łączyło jedno- naprawdę bardzo często zupełnie nie chciało im się wychodzić na trening. A jednak to robili. Więc jak to właściwie jest?
Zastanawiałam się nad tym, co sprawia, że ja- osoba o słomianym zapale zajmuje się tym już dość długo, mimo tego, że etap pierwszej ekscytacji treningami już dawno mi minął. Okazało się, że jest z tym trochę śmieszna sprawa. Dlatego tytuł posta jest trochę podchwytliwy:).

Jestem ciekawa czy macie tak samo:).



Na początku oczywiście jest najłatwiej. Sama przez pierwsze półtora roku byłam niesamowicie 'nakręcona' i wręcz czekałam na każdy trening. Z czasem jednak treningi stały się nawykiem, przyzwyczaiłam się, że są stałym elementem tygodnia i pomimo małych urozmaiceń, w gruncie rzeczy wykonuję ćwiczenia które działają podobnie.

Właśnie tutaj moim zdaniem zaczynają się schody. Póki 'żyjemy' treningami, zmianami, jesteśmy podekscytowane i nie możemy doczekać się efektów, wychodzenie na siłownie nie wymaga od nas dużego samozaparcia a raczej dobrej organizacji. Taki stan jednak nigdy nie trwa w nieskończoność. Może nas opuszczać, wracać lub całkiem znikać nawet na parę miesięcy. Warto zaakceptować to już na początku. Znam mnóstwo osób, które trenują zawodowo od paru lat i o zapale zapomniały już dawno. Tak samo często nie chce im się wychodzić na treningi, są zmęczone i najzwyczajniej wolały by się polenić. Często głównym tematem do żartów na siłowni jest to, jak bardzo komuś się dzisiaj nie chce. A jednak żartują tak osoby, które koniec końców na tym treningu się pojawiły.

Szybko zorientowałam się, że nie ma co czekać na moment w którym szczególnie nabiorę ochoty na ćwiczenia. Im więcej zastanawiam się nad tym, czy mi się chce czy nie i co mogę zrobić żeby mi się zachciało, tym większe prawdopodobieństwo, że w ogóle nie odwiedzę siłowni.


Jeśli treningi mają być dla nas relaksem czy tylko przyjemnością, oczywiście możemy czekać na idealny moment i większą chęć:). Jeśli jednak zależy nam na ustalonych rezultatach, najprawdopodobniej będziemy musiały po prostu pilnować dyscypliny. To zawsze źle mi się kojarzyło, ale okazało się, że od niej zależy czy osiągnę cele czy nie.


Dlatego na co dzień, jak ognia unikam myślenia o tym jak się zmotywować, aby nabrać ochoty na jakieś działania. W moim wypadku brak ochoty, zupełnie nie znaczy, że nie mogę iść na trening. Ta ochota tak naprawdę tu nie jest do niczego potrzebna. Jeśli jest to dobrze, jeśli jej nie ma, trudno. trzeba po prostu robić swoje, bo tak naprawdę nic nie przychodzi szczególnie łatwo. Gdyby tak było, na pewno mnóstwo osób z uśmiechem na ustach szło by na treningi i każdy uzyskiwał by świetne rezultaty. Tymczasem osobom trenującym regularnie, wcale nie jest łatwiej i nie mają na to większej ochoty niż inni. Może jest tutaj ktoś taki, ale ja osobiście jeszcze nie poznałam takich osób:D
Dużo zależy od osobowości, tego czy jesteśmy pozytywnie nastawione do życia, jak dopasowujemy się do okoliczności. Jedni będą narzekać więcej, inni mniej a jeszcze inne osoby w ogóle nie poskarżą się na to, że mają słabszy moment. Ale to nie znaczy, że te osoby nie muszą się przemóc, czy nie wolałyby iść do kina zamiast podnosić ciężary.
Osiągają sukces dzięki samozaparciu i konsekwencji a nie dzięki ponadprzeciętnemu, nieprzerwanemu zapałowi.


Kiedyś próbowałam chyba wszystkich możliwych sposobów motywacji i nic nie działa na mnie tak, jak samodyscyplina. Można myśleć o efektach, ale zanim się pojawią, możemy się zniechęcić a od myślenia o nich oczywiście nic za bardzo się nie zmieni. Efekty zaczęły motywować mnie dopiero po dwóch latach treningu, ale właściwie nadal mogłabym znaleźć wymówki które je przebiją;).

Nie motywuje mnie też oglądanie zdjęć cudzych rezultatów. Ta osoba na pewno nie osiągnęła ich siedząc przed monitorem lub telefonem, a ja mogłam tracić tak mnóstwo czasu. Wiem, że dla wielu z Was zdjęcia są ogromną motywacją, i trochę mi szkoda, że ze mną tak nie jest. Ja czuję wtedy bardziej coś na zasadzie przymusu trenowania wynikającego z porównywania, czego staram się unikać jak ognia.



Codziennie znajdą się gorsze lub lepsze wymówki. Ostatnio byłam niewsypana, osłabiona i myślałam  sobie; "pójdziesz jutro, może się wyśpisz, zrobisz lepszy trening!". Ale lepsze jest wrogiem dobrego i tak naprawdę lepiej nie czekać na idealne okoliczności. Wiedziałam, że jutro wcale nie będę miała szczególnie większej ochoty na ćwiczenia, a niewyspanie wcale nie oznacza, że nie mogę zrobić delikatniejszego treningu i np jednej mniejszej partii.
Lepiej zrobić choć odrobinę, niż nic.









A może jednak jest coś, co zwiększa moją motywację?


Szlifowanie techniki. Nawet jeśli satysfakcjonujące efekty pojawiają się po dłuższym czasie, postępy w technice widać często o wiele szybciej i skupienie się na niej, może być fajne.

Pomocne bywały też inne osoby. Przez to, że w pewnym momencie odwiedzałam różne siłownie, miałam wielu znajomych którzy startowali w zawodach i rozmawiałam z ich trenerami. Tacy profesjonalni trenerzy, opiekujący się np. zawodniczkami, potrafią naprawdę niesamowicie zmotywować! Oczywiście, większość z nas nie korzysta z takiej opcji, a trenerzy na siłowniach często zajmują się głównie patrzeniem w telefony, dlatego warto poszukać takiej osoby w śród najbliższych. To może być przyjaciółka która w nas wierzy, partner czy znajomi na siłowni. Ktoś, kto będzie nam naprawdę dobrze życzył i kibicował. Dobrze było by, gdyby też była to osoba trenująca, z którą mogłybyśmy wybrać się na siłownię co jakiś czas i wyłapywała by ewentualne błędy.




Jak Wy się motywujecie? Czy macie coś, co naprawdę na Wasz działa (chętnie spróbuję;) i motywuje nie tylko do treningów, ale ogólnie do działania?


Jeśli macie pytania nie związane z tematem posta oczywiście też piszcie!



Buziaki



Ala

227 komentarzy:

  1. Ale zazdroszczę Ci tej figury! Mega motywacja. Ja już zaczęłam ćwiczyć wraz z nowym rokiem, mam nadzieję, że zapał i chęci nie wygasną. :)

    Zapraszam Cię do wzięcia udziału w rozdaniu na moim blogu, w którym do wygrania są śliczne skórzane torebki i nie tylko:
    http://www.moniquerehmus.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow! Super wyglądasz! Mi od trzech miesięcy udaje się chodzić na siłownię regularnie. I to nie jest dla mnie problem. Problemem z kolei jest wieczór w gronie znajomych, którzy nie patrzą na to co jedzą i ile %% alkoholu będzie płynąć w ich krwi. Nie mówię, też lubię się nażreć niezdrowych rzeczy i zapić kolorowym drinkiem, ale wówczas czuję, że przerzucone tony żelastwa to zmarnowany czas. I jak tu znaleźć złoty środek, żeby przy zdrowym trybie życia nie ucierpiało życie towarzyskie :P bo ile można słuchać, że kiedyś to ja byłam tą 'party girl', która ze wszystkimi się musiała napić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to jest powszechny problem, znajomi lubią namawiać, na początku mogą patrzeć na nowe nawyki ze zdziwieniem, ale potem się przyzwyczajają i kiedy chcą rady jeśli chodzi o treningi przyjdą do Ciebie:D

      Usuń
    2. Mam podobny problem. Mój parter przychodząc z pracy lubi zjeść coś niezdrowego w stylu paluszki lub chipsy. O ile z tymi przekąskami nie mam problemu, bo nie lubię to on zawsze do tego kupi moje ulubione ciasteczka lub czekoladę, którą kocham. Do tego kupi dobre wino i weź tu nie skorzystaj! A potem wyrzuty sumienia i załamanie, że tyle czasu na treningu zmarnowane...

      Usuń
    3. na szczęście mój facet bardzo się pilnuje i nie je takich rzeczy (choć wiadomo też lubi) i dzięki temu mnie nie kusi. gdybym mieszkała z kimś kto tak jak ja lubi mega chipsy, frytki czy pizze (matko *.*) to bym się toczyła chyba w tę i w drugą stronę, albo to ja byłabym elementem wyposażenie siłowni :D co do znajomych to kiedyś umówiłam się z koleżankami w barze. i tak mówię niezadowolona że tylko tłustą kiełbachę mają. a koleżanka zdziwiona że wydziwiam, że od tego się nie tyje i w ogóle jakbym urwała się z innej planety, gdy tłumaczyłam że to po prostu niezdrowe jest.. wszystkie jesteśmy po biologii więc tym bardziej dziwiło mnie jej podejście. :P

      Usuń
    4. Akurat kolezanka miala racje. Od tlustej kielbasy nie przytyjesz chyba ze polaczysz ja z cukrem. Cukier i weglowodany odkladaja sie w postaci tluszczu a tluszcz zamienia sie na energie. Chyba na biologii powinni tego uczyc.

      Usuń
    5. hahaha :) z tą kiełbasą to dobre ;) choć tu brzmi śmiesznie, jak różne osoby mają podejście do jedzenia, to w życiu codziennym szczerze mnie to irytuje, gdy ludzie wmawiają że coś jest przecież zdrowe, choć ocieka tłuszczem bądź pełno w środku chemii, kurcze każdy lubi zjeść coś niezdrowego, ale po co mówić że coś jest zdrowe skoro nie jest, często się zastanawiam skąd takie myślenie, czy to możliwe być tak "niemądrym", najgorzej gdy są to osoby bliskie, gdy chorują i nie powinny czegoś jeść, a uważają że jedzą normalnie tj. wg nich dobrze, tj. zdrowo :(

      Usuń
    6. Nie napisałam ze uważam ze od tego przytyję, bo akurat chętnie bym przytula, a napisałam ze jedzenie ociekajacej tłuszczem zweglonej kiełbachy jest NIEZDROWE. no ale z anonimowego konta wiem ze łatwiej jest się czepiać ludzi co nie? :) drugi anonimek właśnie o to chodzi :)

      Usuń
    7. Nie czepiam sie tylko chcialam odniesc sie do mitu ze wszystko tluste jest niezdrowe. Ot co :) wiadomo ze napakowane chemia to lepiej omijac ale co do tlustych potraw to sie nie zgodze. Polecam przeczytac ksiazki dr Jana Kwasniewskiego poniewaz pomogl mi i moim bliskim wyleczyc sie z podobno nieuleczalnych chorob wlasnie dzieki TLUSTEMU jedzeniu. Moze komus taka wiedza rowniez uratuje zycie. Pozdrawiam

      Usuń
    8. Haha, mam to samo, szczególnie, jak mówię, że nie piję, bo idę na siłkę...:)

      Usuń
  3. Piękna figura! :) Ja właśnie zaczęłam ćwiczyć po świątecznej przerwie, pierwszy trening na pupę już za mną. Motywuję się zawsze myśląc że czas i tak upłynie a poćwiczyć nie zaszkodzi ale robię tylko i wyłącznie to co lubię. Trening w domu to coś dla mnie, biegać nienawidzę i nikt mnie do tego nie zmusi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Alina dokładnie od soboty dołączyłm do grona Twoich fanek! Czy było już coś o brwiach?Twoje są piękne !!!jak malować by z przodu były trochę jaśniejsze a łuki pięknie podkreślone? Dzięki i pozdrawiam Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej hej:)) Strasznie się cieszę i już pomagam bo akurat o brwiach było dużo:
      http://www.alinarose.pl/2013/10/brwi-idealne-co-i-jak.html

      http://www.alinarose.pl/2015/11/brwi-w-30-sekund.html

      http://www.alinarose.pl/2015/03/przydatny-gadzet-do-brwi-i-to-czego.html

      http://www.alinarose.pl/2015/06/hit-golden-rose-do-brwi-udana-kredka-i.html

      http://www.alinarose.pl/2014/09/bedy-w-makijazu-brwi-cz1.html

      http://www.alinarose.pl/2014/09/bedy-w-makijazu-brwi-cz-2.html

      http://www.alinarose.pl/2012/05/jak-podkreslam-moje-brwi-dwa-sposoby.html

      http://www.alinarose.pl/2015/06/nowy-inglot-czyli-konturowka-do-brwi-w.html

      Usuń
  5. Hah, ja mam dokładnie tak samo z tańcem :) Od 2 lat, 1-2 w tygodniu mam zajęcia swojego zespołu, które trwają 3h i nie pamiętam żebym była jakaś mega nakręcona żeby na nie pójść. Zwykle jest tak że mi się nie chce, ale się ruszam bo zespół, bo muszę, bo choreografia, bo występy i w końcu - bo to uwielbiam :)
    Choć wolę pracować nad sobą w domu, ale zajęcia poza są równie ważne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o teraz chciałabym zobaczyć Wasze choreografie:D

      Usuń
    2. To wyszukaj hasło "Medeina" na Facebooku (fanpage szczecińskiej grupy tribalowej) :D Całych choreografii nie znajdziesz, ale jest sporo filmików i zdjęć z występów :)

      Usuń
    3. Ach właśnie liczyłam że mi podeślesz coś:)) Już znalazłam- miazga i wielki podziw, cudowne:D

      Usuń
  6. Alu co myślisz o grupowych zajęciach na siłowni? Czy dadzą podobne rezultaty, jeśli chodzi o ujędrnienie i wysmuklenie ciała, co zajęcia indywidualne? Ja ćwiczę na zajęciach grupowych ponad 2 miesiące i bardzo to lubię. Jednak zastanawiam się czy Ćwiczenia indywidualne na sprzęcie dostępnym na siłowni bez trenera dałaby Lepsze efekty? Jeśli tak, to jak się przełamać skoro nawet nie wiem jak korzystać z tych maszyn :( poza tym jest to dla mnie dość krepujace.. Dziekuję za odpowiedź. Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana moim zdaniem treningi trzeba dopasowywać do aktualnych możliwości- jeśli te grupowe są dla Ciebie siłowym wyzwaniem, to jeszcze kontynuuj, wzmocnij się a potem poszukać trenera:))

      Usuń
  7. wow, ale masz świetny brzuch! :) ja również chodzę na siłownie a motywuje się filmikami na YouTube np. "my gym routine" :) świetny post!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale masz piękne, idealne ciało ♥ Ja ćwiczę od niedawna, nie na siłowni, lecz w domu. Odpalam płytę Chodakowskiej, Mel B, albo trening zumby na youtube i staram się to robić minimum 3 razy w tygodniu. Nigdy nie zaczynam treningu z uśmiechem i podchodzę do niego na zasadzie "robię bo muszę", ale gdy jest już po - wtedy jestem zadowolona i szczęśliwa, że jednak mimo wszystko zrobiłam co miałam zrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli w domu to tym bardziej podziwiam:D

      Usuń
    2. Mnie siłownia osobiście nudzi wole zajęcia ruchowe i bez akcesorii :p ale po pracy jest jeszcze tyle rzeczy do zrobienia i jak już wracam do domu to na amen i już nie wychode więc czasem w domu sobie poćwicze :p tyle że czasem ... A poza tym idziesz gdzieś musisz się przebrać ,pocwiczyc, ogarnąć po ćwiczeniach, znowu przebrać i wrócić do domu. A tak to wracasz do domu ją i tak się przebieram w dres i do działania ;)
      Pozdrawia i zazdroszcze samozaparcia !!

      Usuń
    3. Również ćwiczę w domu, choć ostatnio coraz częściej myślę o siłowni. U Ani Lewandowskiej przeczytałam słowa pewnej trenerki(mogę przeinaczyć): "Trening jest jak mycie zębów. Nie zastanawiam się nad tym po prostu to robię." I tak jest w moim przypadku. Czasem trafi mi się dzień lenia, odpuszczam, robię brzuszki, przysiady lub po prostu nic i następnego dnia zaczynam od nowa :)

      Usuń
  9. Wow ! Ależ masz piękną sylwetkę, Alinko ! :) Mnie motywuje obietnica świetnego samopoczucia po treningu, no i efekty. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj Alino :-) Czytam Twojego bloga już od jakiegoś czasu, czuję się nim bardzo zainspirowana do wielu rzeczy. W tym również do ćwiczeń. Jeśli chodzi o mnie i o to, co mnie motywuje, to na pewno mogę tutaj zaliczyć zdjęcia Twojej pięknej figury, to mi uświadamia, że ciężką pracą na siłowni można bardzo bardzo dużo zyskać :-)
    Przepraszam, że mam pytanie nie w temacie, ale czy mogłabyś mi polecić jakiś dobry sklep zielarski w Krakowie? :-)

    Pozdrawiam, Kel.pie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana dobry sklep jest na józefa, na zamenhoffa w naturze też mają wybór ziół:))

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź :-)

      Usuń
  11. Ale sylwetka. Długo już ćwiczsz?>

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja robię tak, aby po przyjściu po pracy do domu nie zasiedzieć się. Jem posiłek i cały czas się krzątam (zmywam itp.), od razu się pakuję na siłownię. Broń Boże siąść do komputera albo do książki, minie godzina/dwie i nici z siłowni. Jak ćwiczyłam w domu to jak włączyłam komputer, zanim zaczęłam ćwiczyć, przez godzinę potrafiłam oglądać na Youtubie filmiki o metamorfozach i ćwiczeniach ale potem odechciewało się samej ćwiczyć :)
    Justi82

    OdpowiedzUsuń
  13. Na mnie działa.... Patrzenie na grube osoby. Może to się wydaje śmieszne ale kiedy widzę taka osobę od razu mam ochotę biegać czy ćwiczyć bo pokazuje mi to jaka NIE chce być, ile wyrzeczeń mnie kosztuje pilnowanie diety, treningów i całego stylu życia.

    OdpowiedzUsuń
  14. ALe pośladki! :D Jakie plecy! Widać ogrom włożonej pracy! Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  15. Mama dwulatki-podklad i puder Dior Diorskin Nude Air, brazer Clinique, tusz MF 2000 kcal, cienie Smashbox, eliner Kaneebo Sensei, rozswietlacz Guerlain Meteoryty

    OdpowiedzUsuń
  16. Moją największą przeszkodą w chodzeniu na siłownie jest hmm myśl, że inni patrzą na mnie jak na debila :D Niby w życiu nie przejmuję się zdaniem innych i mam gdzieś co o mnie myślą, a jednak wchodząc na siłownię( mam 157cm wzrostu i ważę 40kg) a wokół mnie sami dopakowani faceci czuję się nieswojo. Do tego przy mojej posturze używaniu wielu maszyn na siłowni wygląda po prostu komicznie i mam wrażenie, że ludzie to widzą. Zawsze jak idę z kimś to jest mi łatwiej, niestety ciężko dopasować swoje grafiki żeby móc ćwiczyć regularnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm z tego co słyszałam od facetów, generalnie częściej podziwiają dziewczyny które zapuszczą się na wolne ciężary, więc myślę że jeśli ktoś zwraca uwagę, to raczej ma pozytywne odczucia:D
      Ale- jeśli te maszyny Ci nie leżą to możesz je pominąć i to wcale nie będzie złe posunięcie:))

      Usuń
  17. Ja też nie patrze na zdjęcia innych , bo to zupełnie inne ciało , inne ułożenie kości , inna budowa i skład ciała , do tego dodam że jestem po dwóch operacjach bioder ,mam skoliozę i miałam zerwany mięsień i przyczepy (wewnętrzny mięsień uda) i nie wolno mi do końca życia ćwiczyć z ciężarkami , ale ćwiczyć muszę i na każdym kroku to słyszę i czytam czy to powiedział ortopeda czy z racji słabego krążenia krwi itd , ciężkich ćwiczeń nie mam żebym musiała siódme poty wylewać ale długo to schodzi choć ćwiczę w domu i czasem się nie chce ale motywuje mnie to że wiem że jak nie poćwiczę to czuje się jak stara zastygnięta babcia , wiem że jak poćwiczę to plecy nie będą mnie boleć , dla mnie ćwiczenie to tak samo jak jedzenie ;) no i motywują mnie moje zdjęcia sprzed kilku lat po skończeniu 184 dni A6W ... http://ifotos.pl/z/snsphew

    OdpowiedzUsuń
  18. Alu jakie byś poleciła serum na zimę? Dla szarej i przesuszonej cery 30-latki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana jest takie specjalne: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=50029 ale nie nawilża szczególnie mocno, ale w kwestii poprwy kolorytu super jest orange z make me bio oraz ich krem różany- może to była by lepsza opcja;) http://www.alinarose.pl/2014/04/krem-make-me-bio-dla-skory-suchej-i.html

      Usuń
  19. Alinkooooooooo a pisałaś że na śniadanie jadasz jajecznice co byś polecała jeszcze w śniadaniu białkowo-tłuszczowym? może jakis przykład twoich posiłków w ciągu dnia ? Pauli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana na pewno wszelkie mięska, ja jadam też zwykły 'obiad' zamiast śniadania- to w moim wypadku zależy też od rozkładu dnia i treningów. Jakiś specjalnych dań nie polecę, bo moja dieta jest super prosta i to głównie jajecznice, kasze z mięsem oraz warzywami:)

      Usuń
    2. Bez sensu jest czytanie o tym co inni ludzie jedzą przez cały dzień. Każdy ma inny smak, trzeba sobie samemu wszystko znaleźć, żeby ułożyć dietę

      Usuń
    3. Ale chyba spytać i zainspirować się można, nie? W takim razie wszystkie blogi o tym temacie czy kanały yt są bez sensu, no bo przecież każdy z nas jest inny, ma inne ciało, włosy czy inną robi kupę. Ogólnie pół internetu jest bez sensu.

      Usuń
    4. Uwielbiam takie spinanie się o byle co :d (do anonima z 21:28). Baby to są jednak głupie :)

      Usuń
  20. Czasami jest naprawdę ciężko się zmotywować, to prawda. Ale trzeba sobie wyznaczyć cel, na początek niewielki, a potem do niego dążyć. Według mnie w przypadku treningów najlepsze są małe kroczki, bo jeśli widzimy, że udaje nam się osiągnąć cel, to też nas to motywuje, a wtedy podnosimy sobie poprzeczkę, ale należy też pamiętać, że to robimy dla siebie.
    Udało się się zrzucić 5 cm w biodrach w cztery miesiące, chociaż każdy twierdził, że nie ma w sumie z czego. Staram się ćwiczyć co najmniej 4 razy w tygodniu, a treningi wykonuję w domu. Przy odpowiedniej, zrównoważonej diecie i systematycznych treningach można zdziałać cuda! A teraz jestem dumna z tego co zrobiłam i zadowolona z tego jak wyglądam. No i o wiele lepiej się czuję, a dużo osób chyba nie zwraca uwagi na to, że jeśli się ćwiczy, to i lepiej funkcjonuje.
    Naprawdę Cię podziwiam! I podziwiam wszystkich, którzy w końcu decydują się na to, żeby się za siebie wziąć, bo to naprawdę ważne. Każdemu życzę super motywacji i świetnych efektów. I Tobie również, oby tak dalej! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana i wzajemnie:)) Gratuluję też efektów:D

      Usuń
  21. Alinko, szukam trwałego i kryjącego podkładu do suchej cery (w trakcie leczenie dermatologicznego). Obecnie używam healthy mix w kolorze 51, ale szukam czegoś na większe wyjścia. Mogłabyś cos doradzić? Kiedyś wwidziałam na Twoim blogu podkład z yves rocher, ten w odkrecanym słoiczku. Myślisz, że mógłby być ok?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana on jest całkiem ok, ale zero default jest chyba ciut lepszy:)
      mniej kryje ale też na niego zerknij:) z takich kryjących to jeszcze http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=74839&next=1

      Usuń
  22. O łał jak to pięknie i dosadnie napisałaś.Ja jestem na początku drogi,drogi do szczupłej mnie i jest bardzo bardzo ciężko.Mówię sobie dzisiaj poćwiczę i lenistwo wygrywa:( i jestem zła na siebie,nie lubie patrzeć w lustrzane odbicie i takie koło zataczam echh. A kiedyś co drugi dzień pedałowanko na orbitreku i nie było zmiłuj, a teraz...mam piękny wieszak na ubrania😯 pozdrawiam Cię😙

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aqsia zawsze są lepsze i gorsze momenty, ja trzymam za ciebie kciuki:))

      Usuń
  23. Hej Alinko!

    Najbardziej mnie motywuje uczucie po, zmęczenie, totalne oczyszczenie głowy, zazwyczaj jak jestem zła czy przygnębiona nic lepiej nie działa. Kiedyś najbardziej motywowały mnie właśnie zdjęcia innych osób, ale podobnie jak Ty, teraz tego unikam bo zamiast motywować koniec końców demotywowało. Czekałam na jak najszybsze rezultaty, codziennie patrząc w lustro czy coś już się zmieniło, a odbicie w lustrze wciąż nie przypominało dziewczyn ze zdjęć. Szczerze mówiąc już tak próbuję schudnąć 5 lat, zaczynając i się poddając w kółko. Nie mam dużo do zrzucenia, 10kg maksymalnie! A jednak wciąż szukam złotego środka, i wiesz co? myślałam o założeniu bloga. Co o tym myślisz? ale nie który ma na celu popularność, ale taki który by czytało chociaż 5 osób, dzięki którym nie chciałabym się zatrzymywać, bo mimo że motywację i chęci zmian mam ogromne, to jednak gdzieś zawsze nie potrafię wytrzymać dłużej niż miesiąc i się poddaję.

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana na pewno ja będę patrzeć jak tylko podeślesz mi linka:D zakładaj:>
      Oj takie oczyszczenie głowy o którym piszesz jest świetne:)))

      Usuń
    2. wow! poważnie? :D o kurcze, to teraz faktycznie czeka mnie ciężka praca! czad! to biorę się do roboty i podeślę :D

      Usuń
    3. Założyłam, zobaczymy co z tego będzie! :)

      http://fastfoodloverrr.blogspot.com/

      Usuń
    4. Super;D to będę czytać bo na razie nie wiem jak komentować:D
      Trzymam kciuki żeby się udało- nie przejmuj się też jakimiś gorszymi momentami, bo ważne są powroty do rutyny treningowej a zawsze jest tak, że ktoś ma słabszy czas;)

      Usuń
    5. ja też dopiero się wdrążam co i jak, po pół godziny walki odkryłam jak odblokować komentarze :D
      Mega ogromnie dziękuję za wsparcie! <3 coś wiem o tych gorszych momentach ;) Tym razem się uda!
      Buziaki!

      Usuń
    6. Super też będę zaglądać. Powodzenia!

      Usuń
    7. wow! super! :D dziękuję ślicznie!

      Usuń
  24. Alino,

    jaką paletę cieni poleciłabyś do rudych włosów, piegów, zielono-niebieskich oczu? coś z zoevy albo mur

    pozdrawiam
    Nina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana albo jasną czekoladę z mur, albo rose golden z zoevy:) chyba że lubisz maty, to jeszcze jakąś opcją może być też smoky zoevy:)

      Usuń
    2. o rany, dzięki za błyskawiczną odpowiedź! jasną czyli białą czy mleczną?

      Usuń
  25. heh, coś w tym faktycznie jest że im dalej w las tym mniej się chce. gdy zaczynałam to chodziłam zawsze 3 razy w tyg, co by się nie działo. a teraz.. lepiej nie mówić. czasami faktycznie pójdę 3 razy, ale bywa że 2 albo raz :( motywuje mnie (żeby w ogóle iść :P) mój mąż, bo on jest właśnie takim typem człowieka, który uwielbia dawać sobie w kość, nawet jak mu się nie chce. on wstaje np o 5:30 i przed pracą a to siłownia, a to basen, bo wie że po pracy już nie będzie mu się chciało. i to fakt że o tej 18 to się mega nie chce (ale ja nigdy nie wstałabym o 5:30 bo sen to dla mnie numer 1 w życiu :D ) - w każdym razie niby nic mi nie mówi że czasem sobie odpuszczam, ale wiem, że ceni moją determinację i to jak zmienia się moje ciało. to jest duża motywacja, gdy podobasz się komuś i samej sobie. miesiąc intensywnego treningu i ciało od razu wygląda o wiele lepiej niż taki sam miesiąc ale byle jaki, z kilkoma treningami. bardzo szybko sylwetka się cofa i trzeba wypracowywać wiele rzeczy od nowa.
    2 rzecz, i chyba ważniejsza, to plany na dzidzusia :) trzeba wzmocnić to i owo i doprowadzić się do jak najlepszej formy by potem łatwiej było wrócić :) więc brzuch dupa i kręgosłup to priorytet teraz i jakoś to mnie chyba najbardziej motywuje :)
    ehh jak zwykle się rozpisałam.. ciekawe ile razy pojdę w tym tyg na trening..... ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Alinko zakupiłam ze zrób sobie krem parę produktów a dokładnie potrójny kwas hialuronowy,d pantenol, balsam copaiba, liposomy złota,ekstrakt antyhistaminowy,kwas glikolowy oraz hydrolat z mięty i bazę kremową. mam jezcze koncenrat nawilżający z fitomedu oraz olej arganowy. Chciałabym zrobić sobie jakie fajny tonik z hydrolatu oraz krem. Cerę mam suchą po kuracji trądzikowej, trochę wrażliwą ,w okolicy brody nieraz cos wyskoczy, na twarzy mam małe blizny po trądziku. Ostatnio zauwazylam zamknięte zaskórniki na policzkach. Czy moglabym prosić Cie o pomoc, nie wiem jak się do tego zabrać, czego i ile powinno być. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana na zsk będziesz mieć dokładne przepisy którymi możesz się kierować- bo ja to robię właściwie tylko i wyłącznie na oko- tyle już mieszałam, że wiem co moja skóra lubi, ale z Twoją może być inaczej.
      Dużo tego masz, na czym najbardziej Ci zależy? Masz jakiś pomysł?

      Usuń
    2. teraz najbardziej zależy mi na nawilżeniu, żeby skóra nie była ściągnięta, mam też masło shea rafinowane, w drugiej kolejności na pozbyciu się wyprysków i zaskórników. Sama może dałabym radę coś stworzyć, ale boję się żeby któryś półprodukt nie wysuszył mi skóry jeszcze bardziej ani nie podrażnił

      Usuń
  27. Mam takie pytanie. Ile masz wzrostu i ile ważysz? Wyglądasz na wysoką dziewczynę. :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Alinko bardzo mądry,przydatny post...ja ćwiczę juz ponad rok i bywały trudne dni,że mi sie nie chciało,ale ja ćwiczę w domu,na dodatek z mężem,więc jakoś nam raźniej i się wspieramy :) chyba nie kojarzę dnia bym z lenistwa nie ćwiczyła,raczej musiało się coś wydarzyć :) Jak na razie uzależniona jestem od ćwiczeń i nadal bardzo lubię codziennie to robić :) Mam nadzieje kiedyś doczekać się takiego brzuszka jak Ty masz <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Mam pytanie pośrednio związane z tematem. Widzę, że też używasz rękawiczek treningowych, chyba nawet mamy podobny model. Czy Twoje rękawice też mają od wewnętrznej strony warstwę białej skóry? Bo moje hmmm, miały, ale po kilku miesiącach używania zupełnie nie mogę się ich doczyścić. Masz może na to jakiś sposób?
    Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Madziu zapomnij:))) Nie ma szans na czyste rękawiczki, moje piorę co jakiś czas a i tak to miejsce nie jest nigdy białe, nie ma co sie przejmować;) Zawsze nosiłam czarne olimpy, ale te musiałam kupić szybko- są całkiem ok, ale wrócę do tamtych z taśmami na nadgarstki:)

      Usuń
    2. Dzięki za pocieszenie :) Fajnie, że zawsze w każdej sprawie można liczyć na Twoją odpowiedź :)
      Magda

      Usuń
  30. Wow masz piękny brzuch! Cóż ja wiele razy podchodziłam do ćwiczeń fitness w domu... zaczynałam i po paru dniach kończyłam. Ale w tym roku zaczęłam inaczej. Najpierw od lekkich ćwiczeń, które pamiętałam gdzieś z filmików, potem znalazłam wyzwanie na brzuch 30 dni, które zaczynało się od 3 ćwiczeń po 5 powtórzeń +1 każdego dnia więcej. Wczoraj pierwszy raz od dwóch lat zrobiłam level 1 Jillian Michaels 30 days shred i nic... jak kiedyś zdychałam 2-3 dni na zkwasy, dzisiaj mnie nic nie boli, nie mam zakwasów i udało mi się zrobić cały trening za jednym zamachem. Nie to co wcześniej. Mam zamiar zgubić oponkę na podbrzuszu, którą wyhodowałam w zeszłym roku przez pracę biurową, ale motywacja? Cóż... w sumie robię to dla sukienek :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "w sumie robię to dla sukienek" haha! mam podobną motywację, czekają mnie 3 wesela w tym roku! powodzenia! :)

      Usuń
  31. Zgadzam się, że nie motywacja jest kluczowa. Gdy spoglądam na swoją kartę Multisport, buty treningowe, zdjęcia przed-po i inne takie - po chwili stoję na recepcji siłowni z dużymi chęciami i z dużym... tyłkiem ;) Kiedy jednak dochodzi co do czego, mijają dwa tygodnie, a ja jakoś tak nie znajduje czasu na dalszą pracę. Dołuje mnie to. Niemniej kluczowy czynnik to też właśnie czas. Mówi się, że ćwiczyć można zawsze, wszędzie, nieomal z dzieckiem na ramieniu, gdzieś pomiędzy odkurzaniem mieszkania, a gotowaniem obiadu, ale u mnie takie "upychactwo" treningu się nie sprawdza. Muszę go niejako celebrować, musi być dla mnie wyjątkowy, by wypracowała się samodyscyplina. Kiedy pracuje się po 8 godzin na etacie, szczególnie zimą (kończysz pracę, a tu na zewnątrz już ciemno), włącza się tryb domek, łóżeczko, herbatka, internet i zwyczajnie nie mam już siły na nic więcej. Chyba trzeba popracować nad większym szeroko rozumianym "komfortem życia" (lepsze wysypianie się, wcześniejsze chodzenie spać, robienie planu dnia i planów treningowych itp.), by zaadoptować treningi jako swój stały element dnia.

    Masz świetną figurę!
    Dzisiaj pójdę na trening, obiecujeobiecujeobiecuje! :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Mnie motywują słowa "czas i tak upłynie, pośladki same się nie zrobią" i zamiast siedzieć na kanapie z laptopem, czy przed tv, wolę iść poćwiczyć na macie z ciężarkami chociaż pół godziny. Mam ogromne wyrzuty sumienia, że siedzę i nic nie robię. Po treningu jestem szczęśliwsza... Motywują mnie własne efekty, choć niewielkie to zawsze coś... 1 lutego minie właśnie rok regularnych ćwiczeń :):) Na siłownie nie mam czasu, bo trzeba stracić czas na dojazd. to też oszczędność pieniędzy. korzystam z programów ewy chodakowskiej i dodaje ciężary. Lepiej też mi się ćwiczy jak Ewa ćwiczy ze mną... na ekranie. :) o dziwo zauważyłam, że jak miałam słaby dzień, leniwy, spiący lub stresujący i wydaje mi się, że mi się nie chce, to jak już zacznę ćwiczyć to zasuwam i nagle dostaje energii, wyżywam się wyrzucając złe emocje z głowy. :):)

    OdpowiedzUsuń
  33. Oj dla mnie zmotywowanie się jest mega trudne, i to nie tylko do treningów, w dodatku z wiekiem jest coraz gorzej. Największym motywatorem jest dla mnie widoczny postęp, bycie przez kogoś docenioną lub... rywalizacja. Aktualnie jakoś o to trudno... Muszę się zabrać za siebie i najlepiej będzie zacząć od ćwiczeń. Ciężko się zebrać, ale gdy jest już po zawsze jestem z siebie bardzo zadowolona :)
    Życzę Wam wszystkim i sobie, żeby zawsze udało nam się zmotywować i żebyśmy były z siebie zadowolone i nie poddawały się :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Moim zdaniem trzeba znaleźć taką formę ćwiczeń, która będzie nam sprawiała przyjemność :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Sądzę, że poruszyłaś bardzo ważny temat Alinko. Czasami już naprawdę mocno denerwują mnie te wszystkie dziewczyny, które narzekają, że nie mogą się zmotywować, aby zabrać się za ćwiczenia. A prawda jest taka, że zacząć jest łatwo, ale duuużo ciężej w tym wytrwać ;) Ćwiczę już od ładnych paru lat, kilka razy w tygodniu, i nigdy nie zrobiłam sobie przerwy "bo święta" czy "bo wakacje". Moją najlepszą motywacją, podobnie jak u Ciebie, jest w ogóle nie zastanawiać się nad motywacją. Trening jest dla mnie takim samym nawykiem jak mycie zębów. Może i czasem padam na twarz, ale zęby i tak umyję. I tak samo z treningiem - mam je wpisane do kalendarza na cały tydzień z góry, więc po prostu je robię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w 100%. Mi samej też nie zawsze chce się chodzić na treningi. Pojawia się myśl "a może dzisiaj sobie odpuszczę?". Nie można się dawać takim myślom i trzeba robić swoje :D

      Usuń
  36. Ja zacznę dopiero w lutym kiedy otworzą siłownie koło mnie, będę miała blisko i zero wymówek, że za daleko mam ;D

    OdpowiedzUsuń
  37. Mnie motywują zdj na tumblerze i metamorfozy oraz zdj mojej figury, chcę żeby była lepsza, dlatego codziennie staram się ćwiczyć. Myślę, że każdy czasami powie sobie " dość" i właśnie wtedy dostaje samozaparcia :)
    Alinko, ja z pytaniem dotyczącym samoopalaczy. Chciałabym troszkę przyciemnić twarz, ale boję się, że samoopalacze są szkodliwe. Czy wysuszają one skórę albo powodują, że szybciej się starzeje, czy ją niszczą? I jaki dość tani mogłabyś polecić mi na początek?
    I jeszcze pytanie co do henny. Farbowałam włosy chemicznie, miałam dekoloryzacje, włosy mi wypadały, teraz staram się je zregenerować. Nie chciałabym tego samego po hennie. Czy henna oprócz przesuszenia ma jakiś negatywny wpływ np. powoduje wypadanie, osłabienie włosów? :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, zupełnie nie, może jednak spowodować wypadanie jeśli będziesz na nią uczulona- ale to rzadko się zdarza oraz jest łatwe do sprawdzenia;)

      Usuń
  38. Witaj Alinko, bardzo proszę o radę dla Mamy! czy olejek Magic Rose będzie dobry w zimie dla cery normalnej ale naczynkowej dojrzalej? Dodam, iż Mama nie używa żadnego makijażu i planuje używać tylko olejku. Pozdrawiamy Cię serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  39. sorry, ale wyglądasz dziwnie. dupa dość pulchna, a brzuch jak u zabiedzonego dziecka... i te mięśnie... fuj

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście mi bardzo się podoba:D

      Usuń
    2. Anonimku, mam nadzieję, że kiedyś zobaczysz Alinkę na żywo (jak ja miałam okazję :D) i zmienisz zdanie, bo jest bardzo proporcjonalna, ładna i w żadnym wypadku nie wygląda dziwnie.

      Usuń
    3. hahaha, "kocham" takie desperacko hejterskie komentarze:P

      Usuń
    4. Najważniejsze to czuć się dobrze w swoim ciele! Tak trzymać wszystkie dziewczyny, które przełamują się we wszystkim czego im się nie chce! Ja jestem okropnym leniuchem i wcale mi z tym nie jest dobrze:) A figurę Alinko masz ślicznie wypracowaną!:)

      Usuń
    5. Ja bym powiedziała, że to figura-marzenie: ładne krągłości, szczupła talia. Mnie się jeszcze nigdzie nie udało Alinki wypatrzeć, ale na zdjęciach jest super (oprócz zdjęć w stroju do ćwiczeń to np. w złotej sukience)

      Usuń
    6. Wybierz się do okulisty, sfrustrowany anonimie z 16:28, bo chyba masz poważne problemy ze wzrokiem. Dziewczyna ma świetną, wysportowaną figurę.

      Usuń
    7. anonimku , jakbyś się poczuł jakby ktoś podszedł na ulicy i powiedział ci to samo? masz prawo oceniać czyjeś ciało, ale negatywne komentarze zachowaj dla ludzi z którymi jesteś bardzo blisko, a dla obcych zostaw pozytywne uwagi, albo żadnej.

      Usuń
  40. Hej Alinko ;-) Ja piszę z prośbą o radę ! Mianowicie bardzo wypadają mi włosy. Co myślisz o pomyśle, w celu zwiększenia skuteczości kuracji żeby rano stosować wcierkę np. na bazie ziół a drugą ( myślę o Dermenie - żelu ) wieczorem ? Byłabym wdzięczna za opinię. Mam nadzieję,że w ten sposób udałoby mi się opanować wypadanie i może kiedyś znowu wychodować sobie taki piękne i gęste włosy jakie Ty posiadasz. Pozdrawiam !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana myślę, że wystarczy postawić na rotację dni- jednego zioła, drugiego dermesa i będzie ok:)

      Usuń
  41. Ja tez sie specjalnie nie motywuje. Dla mnie kilka seansow w tygodniu na silowni oraz zdrowe jedzenie to jest po prostu higiena zycia, tzn dla mnie to jest jak mycie zebow. Zreszta najtrudniej sie wybrac, jak juz jestem na silce to jest z gorki. Mnie chyba troche motywuje patrzenie na ludzi z pokolenia moich rodzicow :P Zreszta najwazniejsze to dobrac zajeciapod siebie. Pamietam wf z podstawowki, ktory potrafil bardziej zniechecic do sportu, bo zajecia byly narzucone i np ja musialam grac cale gimnazjum w noge. Myslalam, ze nie jestem wysportowana, a okazalo sie, ze moje cialo nie jest przystosowane do biegania, ale znakomocie odnajduje sie w innych dyscyplinach jak gimnastyka, taniec, a takze cwiczenia z ciezarami.

    OdpowiedzUsuń
  42. Uspokoiłaś mnie ;) Już myślałam, że coś jest nie tak z moim podejściem do ćwiczeń. Zawsze myślałam, że musi mi się chcieć inaczej marny ze mnie sportowiec;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Alinko szukam sklepu gdzie będę mogła kupić mydełko Aleppo a dokładniej AMKD HALAB Syryjski skarb 10%, nigdzie nie mogę znaleźc :-\

    OdpowiedzUsuń
  44. Ja ćwiczę siłowo od października. I mam tak samo, serio, dokładnie jota w jotę tak samo jak Ty, myślałam, że jestem jakąś kosmitką! A tu proszę, Alinka też! :) Wprawdzie u mnie wciąż jest element "zapału", bo to krótko, ale i tak - podpisuję się obiema rękami pod całym postem, jesteś najlepsza :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Ja mam pytanie z innej kategorii. Czy mogłabyś powiedziec jaki rozmiar zamiawiałaś sukienki z chi chi london?

    OdpowiedzUsuń
  46. Świetna figura i forma :) Ja chciałabym dojść do takiej formy, ale blokuje mnie myśl, że z aktualnego stanu oraz ogólnej budowy ciała nigdy nie będę tak wyglądać. Kilka lat temu schudłam 30kg, ale mój błąd był taki, że nie ćwiczyłam.... No i teraz jest ze mnie flak, ze spora ilością zwisającej skóry. Myślisz, że ta skóra się wchłonie dzięki ćwiczeniom? Bo ja niestety wątpie... Wprawdzie pracuje nad sobą- ćwicze w domu z E.Ch. + orbitrek + mieszane zajęcia fitness (piłki, trening funkcjonalny, BUP, ale jak tylko poprawię ogólną wydolność to planuję zapisać się na jakiś trening siłowy z trenerem. Ciekawe czy dam radę kiedyś wyglądać podobnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana ciężko powiedzieć, jędrność skóry zależy od wielu czynników- chyba nawet bardziej od diety niż ćwiczeń, ale tak czy siak, na pewno warto próbować;)

      Usuń
  47. Jak dla mnie to masz za mocno zaznaczone mięśnie - jak u kulturysty. Moim zdaniem dziewczyzny powinny mieć ładnie zaznaczone mięśnie, ale bez przesady! Na zdjęciach nie wyglądasz kobieco tylko jak "babochłop". W każdej kwestii trzeba znać umiar.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha dla mnie mocno zaznaczone mięśnie to zdecydowanie komplement więc dziękuję:D

      Usuń
    2. Babochłop? Hahah, boże, co wy luzie macie z głowami xD

      Usuń
    3. Kurczę, a dla mnie to właśnie idealnie wyrzeźbiona sylwetka. Uwielbiam patrzeć na zdjęcia Aliny, są dla mnie ogromną motywacją. Nie mówiąc już o tym jak pięknie układają się na niej wszystkie ubrania :D Jesteś idealna, Alinko!

      Usuń
    4. Mnie się bardziej podobają trochę mniej umięśnione, bardziej "miękkie" i "kobiece" sylwetki, ale jak wąskie trzeba mieć horyzonty, żeby uważać, że ma się monopol na definiowanie piękna...! Nigdy nie zrozumiem takich ludzi. Co do motywacji, ja akurat praktykuję jogę i nie da się tego nazwać uprawianiem sportu. Dla mnie to jak SPA, sama możliwość poświęcenia sobie aż 1.5h w ciągu dnia to luksus. Na pewno motywuje mnie moja grupa i to, jak się czuję po zajęciach. Praktyka samodzielna to już inna bajka, jest ona potrzebna, ale ciężej się do niej zmobilizować, jednak praca w grupie wydaje mi się dużo łatwiejsza. Alinko, pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów. Ania

      Usuń
  48. Bardzo fajny post. :) Alinko jakbyś miała więcej pomysłów na takie "siłowe" posty to ja bym bardzo chętnie je poczytała raz na jakiś czas. I widzę, że odzew od dziewczyn też duży. :D Hmm... a co mnie najbardziej motywuje? Kilka rzeczy. Jak chłopak mówi mi, że ciało mi się polepszyło. :D Wizja fajnego brzucha na lato, ale chyba przede wszystkim myśl, że "inwestuję" w swoje ciało na przyszłość utrzymując je w dobrej kondycji (w moim przypadku jest to akurat siłownia, ale mówię też ogólnie o uprawianym regularnym sporcie).

    OdpowiedzUsuń
  49. Jak miałam staż w domu seniora była tam jedna wyskokowa babcia w wieku około 80 lat. Największą motywacją stała się właśnie ona a raczej osoby które pomimo wieku, chorób i innych rzeczy są wysportowane i gibkie. Wyobraźcie sobie że babcia bez problemu umiała zrobić szpagat i robiła to z taką zwinnością ze ja... młoda emerytka mogła się schować. Najważniejsze jest zdrowie ! Jeśli już w tym wieku mam problemy z kręgosłupem to na starość ? No właśnie.... pora wziąć się do roboty !

    OdpowiedzUsuń
  50. Dla mnie trening jest możliwością wyładowania się, zapomnienia o wszystkich problemach. Nie ma nic lepszego niż wyjść na trening i wrócić z "czystą głową". Przychodzi taki moment kiedy to jest już niezbędną częścią życia i bez treningu nie wyobraża się swojego dnia:) Bardzo fajny post, pozdrawiam:) PS. mięśnie cudne:)

    OdpowiedzUsuń
  51. Alinko, skoro już udało Ci się osiągnąć swoje cele treningowe - wyrzeźbiłaś fajnie brzuch, pupa dopracowana, obręcz barkowa jak widać również super - czy to nie jest tak, że tracisz w ogóle powód, żeby się tym zajmować? Przecież już masz ładne idealnie wyrzeźbione ciało o którym marzyłaś - no więc po co?
    To jest ten rodzaj pytań powątpiewających, z którymi trochę walcze (nawet nie tyle brak ochoty, co po prostu chęć przeznaczenia tego czasu na inne hobby). Nie chcę schudnąć, wręcz boję się być zbyt chuda, aktualny poziom mięśni w sumie jest ok, jestem zdrowa, kondycyjnie jest dobrze, gimnastycznie też - czyli po co ta cała samodyscyplina? Nie lepiej pójść na łyżwy, do kina, spotkać się ze znajomymi, jechać gdzieś lub pomalować :)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Kochana:) Efekty trzeba utrzymać- to jeden z powodów, do tego często one trochę się zmieniają no i akurat przede mną jeszcze sporo pracy:)
      Jeśli nie czujesz potrzeby trenowania nie masz żadnych celów sylwetkowych to oczywiście, lepiej pójść do kina:D

      Usuń
  52. Hej
    Jakie polecisz ćwiczenia na pupę. ? Chodzi o podniesienie i optyczne powiekszenie☺
    Brzuszek jakimi ćwiczeniami osiągnęłas. ? Są to typowe ćwiczenia na mięśnie brzucha czy przy obwodowym treningu stał się taki umięśniony. ?

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przysiady, wznosy bioder ze sztangą, swing z kettlem:) na początku robiłam brzuch, teraz już nie, wzmacnia się od przysiadów, martwego ciągu:)

      Usuń
  53. Alinko, bardzo proszę Cię o poradę. Niedlugo w Pigmencie będzie w promocji woda różana. Myslisz że mogę zastosować ją jako tonik, kiedy stosuję do mycia mydło aleppo 5%. Dodam, że moja skóra po nim zawsze jest ściągnięta...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochaha być może jest dla Ciebie zbyt mocne. Do wody różanej musisz dodać odrobinkę eko octu jabłkowego:))

      Usuń
    2. Dzięki za odp:) Przez jakieś 2-3 miesiące wszystko było ok, ale teraz może faktycznie skóra jest podrażniona. Sama nie wiem... Na razie nie wiem jakiego moglabym użyć słabszego zamiennika

      Usuń
    3. Mogę dorzucić od siebie, że firma KTC ma bardzo fajną wodę różną (woda źródlana plus olejek różany)- używam jej jako toniku solo lub z dodatkiem octu jablkowego, jako dodatek do maseczek. bardzo dobrze nawilża.

      Usuń
  54. Zazdroszczę !! Wyglądasz pięknie :) !
    Kochana co ćwiczyłaś na samym początku swojej przygody z ćwiczeniami ??
    Jakie ćwiczenia ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana ja zaczęłam od boksu tajskiego, ale potem od razu zwykły dzielony trening;)

      Usuń
  55. Masz świetną figurę :) Podziwiam Cię za pracę i motywację jaką mi dajesz. Od ponad roku obserwuje Twojego bloga i robisz porządną robotę! Szacunek :)

    OdpowiedzUsuń
  56. Alinko mam pytanie- mojej mamie bardzo wypadają włosy. Chciałam kupić dla niej wcierkę jantar i żel na wypadanie z Dermeny. Mogłabyś napisać mi czy te dwie rzeczy można używać równocześnie, jak często je nakładać. A jeśli nie powinno się ich łączyć to którą rzecz proponowałabyś? Jeszcze chciała zapytać czy ten żel Dermeny w tubce i ten z dozownikiem to jest jedno i to samo tylko po prostu ma nowe opakowanie?
    Z góry dziękuję za odpowiedź:)
    Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu a jak sądzisz, jakie są przyczyny wypadania? Ja postawiłabym na Dermenę przez mniejsze prawdopodobieństwo uczuleń na ziółka;)

      Usuń
    2. Myślę, że mogą mieć na to wpływ sterydy doustne, które zalecił jej dermatolog. Dziękuję ślicznie za pomoc! :)

      Usuń
  57. Hej, to ja z innej beczki :) mam cerę mieszaną w kierunku tłustej, na codzień używam kremów z dermedic ,linia normacne prevetki i bardzo mnie rozczarowały. Czytałam,że polecasz effaclar k oraz hydraphase legere, a jest jeszcze coś godnego polecenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Effaclar owszem, hydraphase legere jest ok, ale co jest tak naprawdę głównym problemem i na czym Ci zależy?

      Usuń
    2. Po każdym kremie którym stosowałam, bardzo się świece, a tak naprawdę żaden nawet trochę nie nawilżył. W dodatku pojawia się więcej zaskórników i grudek, przez co twarz jest tak jakby chropowata i szara.

      Usuń
    3. Kochana a czym myjesz twarz?
      W takiej sytuacji oczywiście kwasy mogą być dobrym rozwiązaniem, ale ogromne znaczenie będzie miała dieta- dobre trawienie, niskie ig, poczytaj też o wierzbownicy, możesz zbadać hormony:)
      Wracając do pielęgnacji- skóra może być odwodniona przez mycie lub trwający okres grzewczy:
      http://www.alinarose.pl/2015/01/krem-dla-skory-mieszanej-odwodnionej.html
      jest też coś takiego jak naturalny czynnik nawilżający i możesz spróbować dodawać go do kremów które masz:)
      Effaclaru na pewno warto spróbować, ale jakie będą efekty ciężko powiedzieć;) Jakby co pisz jeszcze, pomyślimy.

      Usuń
    4. Myje żelem z la roche posay i do tego tonik i mam też micel z tego. Raz w tygodniu peeling, i sodą.
      Dzięki za tak szybkie odpisanie :) poczytam,wypróbuję i przemyśle :)

      Usuń
    5. Soda? o Mój boże, dziewczyno, nie niszcz sobie buzi. Soda jest zbyt zasadowa i zniszczy ci cerę. Na pewno nie pomaga ci "wyjśc na prostą"

      Usuń
  58. Hej:)) ja troszke podobnie mam z ta z ta motywacja ze nie do konca motywuja mnie zdjecia innych; u mnie koncxy sie na tym ze naogladam sie takich zdjex i mam mocne postanowamie cwiczen ale dziala to krotko, mialam rozne podejscia do cwiczem i tez dla mnie najlepsza jest samodyscyplina i wole nie myslec o jakis rezultatatch tylko sieskupic na tym jednym treningu. Obecnie nie cwicze ale mam zamiar, to nie jest juz taki slomiany zapal, bardziej dojrzaly, i wiem ze mi sie to uda poniewaz juz nie jest to takie chcenie ze zobacze kogos szczuplego i ja teraz w tej chwili chce byc tez tak szczupla. Wydaje mi sie ze zanim ktos zacznie cwiczyc powinien pogodzic sie sam ze soba i wtedy bedzie latwiej, ja wlasnie zaczelam od samoakceptacji i teraz mam juz dojrzalsze spojrzennie na siebie:) aj rozgadalam sie :) i jeszcze mam pytanie odnosnie nawodnienia organizmu, codziennie pije miete i rozne inne ziola bo po prostu lubie i wypijam ogolnie ok 1.5 litra herbat roznych i ziol, lecz wody jakos za specjalnie nie pije zbyt duzo, to sa jakies lyczki pojedyncze wsumie, i mam pytanie czy moge tak pozostac i moj organizm bedzie dobrze nawodniony czy to konkretnie musi byc woda? Nie bedIe to dla mnie jakims problemem pic jej wiecej ale ostatnio, moze przez ten okres zimowy wole jakies konkretniejsze napoje. Serdecznie pozdrawiam Cie :) swietny blog:) jestem z Toba juz iles lat, noe pamietam juz nawet kiedy zaczelam czytac twojeho bloga ale z pewnoscia jest to okres ponad 2 lata:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana zerknij tutaj:) http://www.alinarose.pl/2015/08/jak-madrze-pic-wode-i-nawodnic-organizm.html
      To nie musi być zwykła woda, napary są jak najbardziej ok, ale uważaj na niektóre zioła bo działają moczopędnie:D

      Usuń
    2. Dziękuje za link:) wiesz na mnie działa wszystko zbyt moczopednie niz na innych;p czaem zdrzaja sie dni ze malo pije a wcale mniej do toalety nie chodze;p Na przyklad jest tak ze jak jest zimno na dworze i tuz tuz przed wyjciem do pracy wypije doslownie kilka lykow czegos gorace i zaraz przekrocze prog domu i poczuje to zimno to tylko co zdaze dojechac do pracy i musze do toalety;p

      Usuń
  59. Ja mam takie może głupie pytanie. Jak to jest z tymi całymi endorfinami? Wszędzie słyszę jak to dziewczyny są pełne energii, zadowolenia po treningu i mogą góry przenosić a u mnie nic takiego się nie dzieje. Niby jestem zadowolona, że poćwiczyłam ale to nic nadzwyczajnego. Próbowałam wielu aktywności i nic, zero szczęścia i przyjemności z treningu. Czy tylko mnie omija wybuch endorfin?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana w moim wypadku to zależy od intensywności- czasem mam takie uderzenie jeśli trening jest cięższy, ale czasem, szczególnie kiedy jest dłuższy, potrafi dziać się nawet coś przeciwnego. To jest bardzo indywidualna kwestia, myślę że dużo pisze się o takich pozytywach, ale aż tak wiele osób ich nie doświadcza:)

      Usuń
  60. Pisałaś o treningach, a mi tym czasem w głowie wyświetlało się to samo, tyle że o pracy ;)

    OdpowiedzUsuń
  61. Boże, co za figura :D Takie zdjęcia prawie, prawie mnie motywują, by zacząć ćwiczyć. Szkoda, że lenistwo jest zbyt duże.

    OdpowiedzUsuń
  62. Dziewczyny, a jak się odżywiacie po treningu? Wiem, że należy coś zjeść, a jakie to mają być produkty? Może być sałatka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej trochę węglowodanów i białka;) ja jem kaszę i jakieś mięso oraz trochę warzyw:)

      Usuń
  63. U mnie jak na razie maga działa szukanie nowych form treningu i dyscyplin, obecnie zaczynam przygodę z dwubojem i praktycznie skaczę ze szczęścia jak zbliża się trening :) na siłowni ćwiczę dopiero od roku, więc stagnacja pewnie prędzej czy później też mnie dopadnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo no to jest siła!! Będę trzymać kciuki za wyniki:D

      Usuń
  64. Ja nie chodzę na siłownię, ale ćwiczę w domu. Zachęcona wielkimi metamorfozami "nowa figura w 2 miesiące" zaczęłam ćwiczenia w listopadzie. Miałam wówczas nadwagę spowodowaną zażywaniem wysokiej dawki sterydów i już nie mogłam na to patrzeć, zwłaszcza, że zbliża się mój ślub. Motywację miałam przez.... tydzień. Moje ćwiczenia trwały ok. 45 minut dziennie, ale straszliwie się męczyłam. Po paru tygodniach zaczęło mi brakować energii, nie umiałam się dobudzić nawet o 9, nie miałam siły na nic, ale treningi uparcie robiłam. Byłam wykończona nie tylko wysiłkiem, ale także brakiem widocznych efektów. Przed świętami poczułam, że już tak nie dam rady, postanowiłam zatem zrobić przerwę i nie ćwiczyć 4 dni. Przyznaję, dziwnie się czułam. Miałam wyrzuty sumienia. Pewnie wiele z Was tak ma. Ale zauważyłam, że w tym czasie moja waga spadła o 1,5kg, a ja porządnie odpoczęłam, nabrałam sił.

    Uważam, że ćwiczenia mi dużo dają. Choć nadal umiem mało, to z każdym dniem o milimetr więcej. Dyscyplina jest bardzo ważna, ale życie nie powinno oscylować wokół treningów. Nawet jeśli na kilka dni odpuścimy - co z tego? Ćwiczymy dla własnego zdrowia i dobrego samopoczucia, jeżeli naprawdę mamy ciężki dzień i brak motywacji do wykonywania serii - może powinniśmy odpuścić i znaleźć inną aktywność? A do treningu wrócić po dniu-dwóch. Ćwiczenia mają nam pomóc, a nie dobić, choć pewnie wiele z Was ma inne zdanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze podziwiałam ćwiczące w domu dziewczyny, więc gratuluję;) Sama w domu nie umiem się zebrać:)
      Takie przerwy też są super i dużo dają, masz rację:>

      Usuń
  65. Hej. Mam takie pytanie troszkę z innej beczki.
    Robiłam ostatnio ombre farba syoss intensywna czerwien na ciemnym brazie tez farba syoss. Ombre wyszło naprawdę śliczne ale po niecałych 2 tygodniach kolor czerwony całkiem zszedł i jest niemal niezauważalny. Włosy miałam wcześniej rozjaśniane i kolor czerwony zszedł teraz właśnie całkiem do tych rozjasnionych włosów.Nie wiem czy to dlatego że pierwszy raz robiłam ombre czerwonym kolorem czy ta farba po prostu tak szybko schodzi. Może P. Alinko poleca Pani jakaś inna Farbę lub za każdym jednym razem może farba będzie się trzymać dluzej?
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  66. hej Alina. Od piątku przestałam brać antykoncepcję. Dlatego kieruję do Ciebie pytanie: jak zapobiec ewentualnemu wysypowi niespodzianek i wypadaniu włosów? Zaczęłam brać kapsułki z olejem z nasion wiesiolka w połowie blistra tabletek antykoncepcyjnych, jednak wiem, że to mi do końca nie pomoże. Jakieś zioła dla cery? wcierki na włosy? jantar? Może czarnuszka? Niestety pracuję w urzędzie, więc nie widzi mi się wyglądać jak potwór ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana nie pisz tak, nie będziesz wyglądać jak potwór:* Zapobiec wysypowi trudno ale nie musi się pojawić;) Będziesz musiała po jakimś czasie zrobić badania- jeśli wtedy np będziesz miała za dużo testosteronu względem reszty, poczytaj o wierzbownicy, niepokalanku, dong quai szczególnie jeśli cykl będzie nieregularny. Ale niestety nikt nie może doradzić w ciemno:)

      Usuń
    2. Poczytam, nawet dla samej siebie :)

      Usuń
  67. Ja mam ten problem że jestem chuda :p nie ćwicze bo przeraża mnie fakt że dorobie się mocno zarysowanych mięśni. I nic innego też mnie nie przekonuje do ćwiczeń. Także podziwiam Cię Alinko !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze mnie śmieszą takie teksty :) Nie wyobrażasz sobie jak dużo trzeba ćwiczyć, żeby mieć tak mocno zarysowane mięśnie, to że jesteś chuda nie oznacza, że nie masz tłuszczu. Wyćwiczone ciało jest jędrniejsze, ładniejsze i zdrowsze. Nie wiem z czego wynika to, że kobiety uważają, że jak tylko zaczną ćwiczyć to będą wyglądać jak kulturystki

      Usuń
  68. Mnie motywują osoby z bliskiego otoczenia, które po prostu robią coś dla siebie i są szczęśliwe. Wiem, że zdjęcia tuż po ćwiczeniach z wciagnietym brzuchem są spektakularne, ale nie działają one na mnie tak jak poczucie satysfakcji i szczęście po treningu. No i praca nad sobą i dla siebie. Niezgoda na bylejakosc - wieczór z internetem i chipsami.

    OdpowiedzUsuń
  69. Alinko (albo Wy Dziewczyny), mogłabyś polecić mi jakąś kredkę do brwi, które są czarne (mam baardzo ciemne, ale nie są takie gęste i muszę je troszkę podkreślać)? Myślałam o kredkach Catrice ale tam chyba najciemniejsza to brąz i boję się że źle to będzie wyglądać...

    No a Twój zapał do ćwiczeń (i figura również!) są godne podziwu, naprawdę! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz zmieszać ze sobą odcień brązu i czerni chociażby w cieniach do brwi lub po prostu kredki na zmianę używać. Najciemniejsza Catrice ma dosyć chłodny odcień brązu.

      Usuń
  70. Kochana Alinko!
    Mam pytania niezwiązane z postem. Otóż zaczęłam przygodę z kwasami, by pozbyć się zaskórników z nosa i czoła. Za Twoją namową kupiłam serum z kwasem migdałowym z Bielendy, które nakładam na twarz od tygodnia: trzy krople mi wystarczają, dwa razy dziennie, rano i wieczorem. Jestem oczarowana, bo obawiałam się przesuszenia i suchych skórek, a moja cera jest nawilżona i rozjaśniona już po kilku dniach (oczywiście kontynuuję w celu zmniejszenia zaskórników). Jak długo w moim przypadku powinnam serum stosować? I mam pewną wątpliwość - czy to nawilżenie po dopiero rozpoczęciu kuracji kwasem jest normalne? Wszędzie na blogach czytałam o przesuszeniu i wysypie, które są normalne i potrzebne, by cera się oczyściła. Martwię się.

    Kolejne pytanie: czy mogę w czasie stosowania serum z kwasem migdałowym używać peelingu mechanicznego? Jak często? Zawsze lubiłam peelingi kawowe, cynamonowe i cukrowe, mimo takiej popularności enzymatycznych.

    I ostatnie pytanie: czy taka pielęgnacja jest odpowiednia dla skóry tłustej, zaskórnikowej, ale którą podejrzewam też o problem z naczynkami (nawet wytarcie ręcznikiem sprawia, że buzia jest czerwona, nie mówiąc o wyjściu na zewnątrz). Na dzień używam kremu ochronnego z flos leku z filtrem 50+, podkładu Maybelline Affinitone (ale to rzadko) kremu pod oczy z noni care i pudru babydream (dla matu, jest rewelacyjny), wieczorem nawilżam twarz żelem aloesowym z gorvity (najczęściej gdy czuję ściągnięcie po użyciu żelu) i od czasu do czasu używam nawilżającej maseczki agafii z miętą.

    Przepraszam za objętość i całuję Cię mocno, uwielbiam Twojego bloga :D / Kasia

    OdpowiedzUsuń
  71. Hej Alinko.
    Ja mam propozycję na wpis. Może zrobisz jakąś aktualizację mocno kryjących podkładów, które posiadają jasne odcienie ?

    OdpowiedzUsuń
  72. Pytanie trochę z innej beczki :) mogłabyś podać objętość Twojego kucyka w cm? :)

    OdpowiedzUsuń
  73. Alinko na pierwszym zdjęciu odbicie w lustrze...czy to tylko ustawienie czy plecy mimo że stoisz wyprostoana zrobiły się "garbate"? aż nienaturalnie to wygląda...jednak pozostałe zdjęcia super...ładna kobieta, delikatna a z jaką siłą...pozdrawiam, sukcesów

    OdpowiedzUsuń
  74. Widzisz Alinko, obce osoby mówią Ci "babochłop" bo masz zarysowane mięśnie, a mnie mówi tak moja własna mama... że jej się to nie podoba, że wyglądam jak facet. Moja własna mama jest "hejterką?" ... strasznie mnie krytykuje i nie potrafię jej przetłumaczyć. To jest dopiero demotywujące i raniące. Z kolei mojemu mężowi to się podoba i cieszy się, że ma FIT żonkę. I za to go strasznie kocham ♥ i dlatego dalej będę robić swoje.

    Żałuję tylko , że moja mama nie rozumie .... i nie wie że ciało wygląda tak na napince, po skończonym treningu. A na co dzień tego tak nie widać. Inni ludzie też tego nie rozumieją...

    OdpowiedzUsuń
  75. dzięki za post...dobry "motywator"..rewelacyjna figura...mój mąż jest sportowcem, czasem jest mu ciężko się zebrać, jednak nigdy nie odpuszcza i po treningu jest zadowolony...on jest już uzależniony od treningu :) pozdrawiam czytam Ciebie od dłuższego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  76. Witam Cie Alinko :) mam pytanie trochę z innej beczki ale liczę na odpowiedz :) podobnie jak Ty używam maski Nou Nou Davinesa i jeszcze kilku innych tej firmy. Ostatnio jednak zastanawiało mnie jak to jest z ich działaniem odżywczym. Po rzuceniu okiem na skład okazało się, że wszystkie olejki i ekstrakty zachwalane przez prodcenta znajdują się na końcu składu po "perfum" - a nauczyłam się, że wszystko co po zapachu jest w znikomych ilościach. Dlatego zastanawiam się czy te maski mają działanie odżywcze czy tylko upiekszająco-nawilżające dzięki silikonom i np. glicerynie która jest wysoko w składzie?
    Podziwiam, pozdrawiam i śledzę dalej najmilszą kosmetyczno-włosową blogerkę w blogosferze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Kochana, ja uwielbiałam nou nou do momentu w którym zmienili składy- teraz niestety nie używam żadnej maski davinesa:(

      Usuń
  77. Cześć! - mam pytanie a nie znalazłam na nie odpowiedzi w komentarzach, dlatego pytam :)

    Jestem osobą bardzo szczupłą od 3 tygodni ćwiczę 3 razy w tygodniu po to by nabrać masy mięśniowej i trochę przytyć. W marcu chce się zapisać na siłownie i zacząć przygodę z ciężarami - najpierw chcę się wzmocnić na całości ciała. Dla mnie największy problem jest z jedzeniem już nie wiem jak mam w siebie wcisnąć takie ilości kalorii, nie chcę faszerować się gainerami. Czy mogę więc dopychać się wysoko kalorycznymi koktajlami? Czy to zadziała tak samo?

    I jeszcze jedno pytanie czy mogłabyś kiedyś pokazać zestaw ćwiczeń na ramiona i braki, które wykonujesz?

    Ps: ja się motywuje system tygodniowym. Rozpisuje sobie tydzień na kartce a 4 i każdy dzień piszę co mam robić tego dnia. Kiedy to wykonam to skreślam ten dzień. Jak mija tydzień to zabieram się za pisaniem następnego. I tak robię metodą małych kroków. Myślę, ze to dobra opcja dla początkujących :)

    Powadzeniom Wam wszystkim!

    OdpowiedzUsuń
  78. A na mnie z kolei działa myśl o tym, jak dobrze czuję się po wykonanym treningu i to uczucie mnie motywuje do działania :) polecam!
    A figurę masz rewelacyjną :)

    OdpowiedzUsuń
  79. Żeby dobrze wyglądać i się czuć, nie trzeba męczyć się godzinami na siłowni. Są różne dziedziny sportu, które pozwalają nam ładnie wyrzeźbić sylwetkę. Wystarczy poszukać czegoś dla siebie. Ja od 16 lat tańczę, treningi mam 2 razy w tyg. Owszem wielokrotnie nie chciało mi się iść na zajęcia, nawet miałam roczną przerwę, ale po tylu latach treningu, zauważyłam, że moje ciało flaczeje, nie mam kondycji i kompletnie nic mi się nie chce. Wtedy znowu zapisałam się na tańce. Ciężko jest wrócić do starej formy, ale motywuje mnie to, że brakowało mi treningów, jak miałam przerwę. Zawsze jak kończą się zajęcia to jestem zadowolona, że na nich byłam i jadę do domu w dobrym nastroju. Poza tym płacę za te zajęcia i odbywają się one o określonej godz, jeśli nie pójdę raz, to minie mnie ten trening i nie nadrobię go jutro.

    OdpowiedzUsuń
  80. Czy mogłabyś polecić jakiś tani drogeryjny puder w miare dobrej jakości? chodzi o wykończenie. nie musi dawać mega matowego efektu, ale byłoby dobrze, gdyby buzia się po nim nie świeciła.
    jest szansa znaleźć coś wartego uwagi do 20 zł ? :))

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja polecam z polecenia Ali puder z Eveline w czarno - złotym opakowaniu :)

      Usuń
    2. tak tak, ten jest super- mineralny matujący eveline- the best:D

      Usuń



  81. Dla mnie skuteczny jest system "zaraz po pracy". tzn. nie wracam do domu( bo wtedy zawsze znajdzie się milio rzeczy do zrobienia i pokus na lenistwo),
    tylko od razu po pracy jadę na siłownię. Wówczas nie mam problemu tego typu, czy mi się chce czy nie.
    Aktualnie szukam dobrego trenera, bo dotychczas chodziłam na zajęcia grupowe, ale jest to spory wydatek i dlatego ciągle odkładam to na "potem".
    btw wyglądasz świetnie :)!

    OdpowiedzUsuń
  82. Ohhh tak ciezko sie zmotywowac do biegania po swietach... Ale musze sie w sobie zebrac bo przybylo mi kilka kg i czuje, ze cialo mi flaczeje!

    OdpowiedzUsuń
  83. Ja ćwiczyłam kilka razy w tyg w domu od marca do początku grudnia. Przez pol roku robilam extra figurę Chodakowskiej, potem przerzuciłam się na dziewczyny ze SweetSugar. Bardzo lubilam ćwiczyc, byłam bardzo zmotywowana. Pracuję fizycznie, potem wracam do domu i szykuję kolacje dla męża, często bywam zmęczona, ale zawsze znalazłam siły na ćwiczenia. Niestety wszystko do czasu. Pewnego dnia czułam się bardzo zmęczona i miałam bardzo silny krwotok z nosa ( 20 minut ciągłego krwawienia), przez kolejny tydzień codziennie miałam delikatne krwawienie. Po tej sytuacji mąż zabronił mi ćwiczyć, stwierdził, że się dobijam tymi ćwiczeniami. Ja też się przestraszyłam i od tamtego momentu nie ćwiczę. Teraz znowu probuję się zmobilizować i zacząć od nowa. Niestety nie mogę się przemóc i przestawić na zdrową dietę. Nie jem dużo, czasem tylko 2 razy dziennie. Mam 172 cm wzrostu i ważę 59 kg. Lubię codziennie rano zjeść coś słodkiego do kawy, 2-3 ciastka lub 2-3 kawałki czekolady. Gdy ćwiczyłam nie stosowałam diety, dlatego bardzo powoli traciłam cm. Ciało się rzeźbiło, jednak cellulit wciąż był widoczny. Dodatkowo bóle kręgosłupa były coraz rzadsze. Dla mnie najgorsza jest dieta i to, ze nie potrafię zrezygnować za słodyczy. Pozdrawiam, Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu zerknij na książkę kobiety jedzenie i bóg, może pomoże:)

      Usuń
  84. Chciała bym się dowiedzieć jakie ćwiczenia wykonujesz od początku? masz może jakiś wpis o tym?

    OdpowiedzUsuń
  85. Wow! Masz doskonale perfekcyjne ciało <3

    OdpowiedzUsuń
  86. Jestem Twoją fanką od samego początku. Pamiętam jak dawno temu wstawiłaś post, w którym pokazywałaś efekty po A6W. Twoje ciało jest przepiękne. Mnie również nie motywują zdjęcia. Bardziej mnie zniechęcają lub po prostu umilają czas. Twoje ciało jest jak dla mnie przecudowne! Wiem, że pewnie wszyscy mówią Ci o tym jaka jesteś ładna, ale chyba zawsze miło przeczytać jeszcze jeden komentarz. Zakochałam się w Tobie i Twoich zdjęciach <3. Patrząc na nie czuję podziw i zazdrość taką pozytywną :p. Jesteś przepiękna. Pozdrawiam BlackLine <3

    OdpowiedzUsuń
  87. Hej, to ja pisałam na fejsie jak sie można z Toba skontaktować ;) mam pytanie odnośnie włosów. Co byś poleciła do skóry glowy (jaki olejek-bo chce rozpocząć olejowanie) jeśli mam zdiagnozowane łzs? Jak się w ogóle stosuje to olejowanie? :) czy to nie przyciemnia, nie rozjaśnia włosów? Pozdrawiam, Gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Gosiu:)
      Pytanie co miał by ten olejek zrobić- przy łzs teoretycznie fajnie może wypaść olej konopny, bo potrafi złagodzić swędzenie:) włosów nie przyciemni ani nie rozjaśni- a jeśli to ma być olej tylko na długość to już zależy od tego jakie masz włosy- musisz napisać:). Poza tym polecam ten szampon: http://www.alinarose.pl/2016/01/najlepszy-szampon-na-upiez-ojotokowa.html no i przede wszystkim badania hormonalne, poczytaj też o wierzbownicy:)

      Usuń
  88. Ja niestety jestem typem niezbyt sportowym:) Ale do działania motywują mnie przede wszystkim efekty, pozytywny odbiór moich działań przez innych, wsparcie bliskich, nagradzanie się małymi przyjemnościami, jeśli osiągnę swój cel:)

    OdpowiedzUsuń
  89. A ja mam gdzieś te wszystkie diety i prawie nigdy nie mam ochoty ćwiczyć ale motywuje mnie to jak sie czuje juz po treningu. Codziennie fitness albo basen i nie ma zmiłuj, nie ma wymówek ze mi sie nie chce, że to że tamto, ide i koniec, moge czegoś innego nie zrobic ale trening musi być! Mowię sobie zawsze tak jak dzisiaj- faworki miał kto jeść, spalać je juz nie ma kto :) i ćwiczę juz ponad rok!

    OdpowiedzUsuń
  90. Wpis czytałam akurat zbierając się na siłownię i chciałam wtedy napisać to, że dla mnie jest jest jedno jedyne motto, które motywuje mnie do czegokolwiek. Brzmi ono: dyscyplina to po prostu umiejętność wyboru między tym czego chcesz, a tym czego chcesz teraz. Tylko tyle i aż tyle :)

    Ale po dzisiejszym treningu nasunęło mi się jeszcze jedno: nigdy nie warto rezygnować z powodu obawy przed słabym treningiem, bo często nasze obawy nie sprawdzają się i jakimś cudem okazuje się on przełomowy. Tak właśnie miałam dzisiaj i po prostu kocham to uczucie <3

    OdpowiedzUsuń

❤️

Hej hej! Fajnie że jesteś!

Napisz co najbardziej Cie zaciekawiło- jeśli masz pytania pisz koniecznie.
Jeśli nie dostałaś odpowiedzi przypomnij mi od najnowszym postem, czasem coś przeoczę :) ❤️❤️

Jeśli wiesz, że możesz pomóc innej czytelniczce, będziemy wszystkie bardzo wdzięczne! ❤️❤️

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.