12 sierpnia 2012

Laminowanie włosów: jakie są efekty, czy nadaje sie do kręconych włosów?






Wszystkie laminujemy włosy dzięki Anwen, ja również postanowiłam spróbować i zobaczyć jakie efekty przyniesie żelatyna na moich włosach:) Byłam ciekawa czy na moich kręconych z natury włosach efekt będzie równie zachwycający co u dziewczyn z włosami prostymi i czy laminowanie to dobre rozwiązanie dla dziewczyn z lokami...


O co chodzi? Laminowanie stwarza ochronną warstewkę wokół włosów i wygładza ich strukturę. W ten sposób możemy zadbać o włosy przed ważnym wyjściem, aby wyglądały lepiej i były bardziej błyszczące. Do laminowania wykorzystujemy najzwyklejszą żelatynę, wodę i troszkę odżywki więc metoda nie będzie obciążać naszego portfela:)


Dużą łyżkę żelatyny rozpuściłam w 1/3 szklanki wody i po ostygnięciu dodałam pół łyżki odżywki z Alterry...Taką mieszankę nałożyłam na umyte wcześniej włosy- pilnowałam jednak by była ciepła i lepiej penetrowała łuski włosa.




  

Na głowie trzymałam pod czepkiem i ręcznikiem około 45 minut... zapach jest charakterystyczny, na szczęście nie zostaje na włosach po zmyciu. Myślę że można tak jak w przypadku olejowania spróbować podgrzewać czepek ale to już dodatkowe kombinacje:)







Wszystko zmyło się z włosów całkiem ładnie, choć wymaga to mniej więcej tyle zachodu co zmywanie oleju- z tą różnicą że nie używamy szamponu aby nie popsuć efektu. Zmywamy żelatynę chłodna wodą aby łuski włosów się zamknęły dzięki czemu będą jeszcze bardziej błyszczące. Trzeba poświęcić na to trochę czasu więc pewnie nie jest to opcja do każdego mycia:)








Co zauważyłam kiedy włosy już wyschły?


Przede wszystkim włosy bardziej sie błyszczą. Jako posiadaczka kręconych grubych drutów moje włosy nigdy nie przypominają błyszczącej kaskady dziewczyn z włosami prostymi i ciężko mi uchwycić ten efekt, jednak różnica jest dostrzegalna. Nie powala na kolana ale jednak jest trochę lepiej:)

Dziewczyny o prostych włosach pewnie zauważą większe efekty i bardziej odczują różnice

Włosy są sypkie, miłe w dotyku, przypominają troszkę włosy z czasów gimnazjalnych kiedy były w stanie idealnym:)
Efekt jest troszkę lepszy niż ten uzyskany po użyciu dobrych maseczek.
Mam wrażenie że moim włosom zabrakło jednak troszkę nawilżenia. Dlatego w przyszłości wypróbuje wersję z różnymi maseczkami i może olejami.

Liczyłam na lepszy wygląd końcówek ale tutaj niewiele sie zmieniło. Laminowanie niestety nie jest w stanie odbudować zniszczonych włosów więc warto wcześniej nałożyć maskę jeśli sytuacja jest zła.









Generalnie jestem zadowolona i myślę że laminowanie na stałe zagości w mojej pielęgnacji włosów. Liczyłam na troszkę lepsze efekty ale myślę że po małym udoskonaleniu uda mi sie uzyskać również większe nawilżenie. Dziewczyny z prostymi włosami powinny spróbować koniecznie bo na pewno będą zachwycone. Jestem ciekawa jak laminowanie sprawdzi sie na całkiem kręconych włosach... może kiedyś zostawię moje w takiej wersji bez zwijania w ślimaczki. Póki co nie zauważyłam aby żelatyna jakoś wpływała na zwiększenie lub zmniejszenie skrętu.

Włosy po umyciu ułożyłam na szczotce aby dodatkowo wygładzić i lepiej pokazać efekt. Myślę że jeśli Wasze włosy są z natury gładkie efekty mogą Was zachwycić, u mnie jest ok i jeszcze pobawię się  żelatyną choć skrycie liczyłam na bardziej spektakularne efekty:)









Dajcie znać jakie efekty żelatyna przyniosła u Was... piszcie również jakie macie włosy aby ewentualnie pomóc innym dziewczynom.

Ja pomyślę nad tym jak laminowanie połączyć z olejowaniem i dam znać:)


Miłego mieszania żelatyny:*

Ala


163 komentarze:

  1. Jak wszyscy to i ja! jutro muszę kupić zelatyne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupuj kupuj, laminowanie trzeba zaliczyć:D

      Usuń
    2. ja dziś laminuję:D:D:D moje włosomaniactwo osiąga szczyty, znowu robię wielkie plany na nadchodzące trzy miesiące no i to laminowanie;D:D:D:D

      Usuń
  2. mam podobne odczucia, wszystko fajnie, końcówki przestały mi się wywijać,ale brak im nawilżenia :)
    kolejnym razem spróbuję z maską wzbogaconą półproduktami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie bo jeśli ktoś ma normalne włosy to pewnie jest super- a z suchymi z natury czyli np kręconymi nie musi być tak fajnie i tzreba sie bardziej postarać:D Kochana daj znać jak coś wykombinujesz, jestem ciekawa czy pomoże:)

      Usuń
    2. Ja mam kręcone włosy i przesuszone końce. Zamiast jednej z łyżek wody dodałam aloesu, a jako maskę użyłam biovax z keratyną i jedwabiem. I jest super :D Laminowanie robiłam przedwczoraj, a włosy nadal są bardzo gładkie i miłe w dotyku :) W komentarzach pod postem Anwen jakaś dziewczyna napisała żeby spróbować z mlekiem zamiast wody. Z resztą wszystko tu jest ładnie opisane: http://ko-te.com/en/beauty/lamination-of-hair-the-best-natural-remedy-for-your-hair

      Gabrysia

      Usuń
    3. ja nie mam ani strasznie suchych, ani kręconych, tylko dość długie, do talii i niskoporowate, może w tym leży przyczyna.
      Dam znać ;)

      Usuń
    4. gabrysiu dzięki, mój sok z aloesu już sie skończył ale może następnym razem dodam... myślałam też o wodzie różanej i piwie... bo po piwie włosy błyszczą jak szalone:D

      Usuń
    5. a może D-pantenolu kilka kropli ;)

      P.S. Rozbraja mnie ta nazwa "laminowanie" hahahah :D

      Usuń
    6. albo gliceryny :)?

      Usuń
  3. A ja miała straszny problem z rozczesaniem ich...nadal schną więc o efekcie końcowym później ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. przez ten szał na laminowanie chyba sama sie skusze :D

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie się sprawdziło rewelacyjnie :))

    OdpowiedzUsuń
  6. ja wczoraj laminowałam
    ale zawiodłam się, a może po prostu za wiele oczekiwałam
    za tydzień znowu spróbuję, ale z innymi odżywkami i ew. spróbuję z olejami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też trochę za wiele oczekiwałam ale opinie były tak entuzjastyczne że sobie wybaczam:D

      Usuń
  7. muszę koniecznie spróbować!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. sporo się ostatnio dzieje na blogach na temat laminowania:) aż spróbuję z ciekawości:)

    OdpowiedzUsuń
  9. mnie jeszcze ta mania nie ogarnęła, ale kiedyś może spróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Po samych zdjęciach widać jakie się pieknie błyszczą. Trochę jak po prostownicy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny pomysł, muszę wypróbować.

    http://pandziaamandzia.blogspot.com/

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. świetna relacja :) A za laminowanie wezmę się jak wrócę do swojego domu, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę to koniecznie spróbować, bo twoje włosy wyglądają po tym wspaniale. Moje kudły trochę się rozczepiarzają więc może to by je ujarzmiło ;/

    OdpowiedzUsuń
  14. jutro rano laminuję! żelatyna już kupiona :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Też muszę spróbować. Jestem ciekawa efektu na moich porowatych, wijących się włosach.

    Alinko, może mogłabyś mi polecić jakąś hennę do blond włosów ? Albo przynajmniej firmę, z której ty byłaś zadowolona.

    Pozdrawiam ! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana z tego co wiem Khadi ma blond hennę i wychodzi ciepło miodowa:) buziaki!

      Usuń
  16. U mnie (wlosy falowane, duza porowatosc) Wlosy tylko bardziej blyszczaly i byly bardziej sztywne. Wloy jak byly falowane, tak zostaly.

    OdpowiedzUsuń
  17. Koniecznie muszę spróbować, zwłaszcza, że moje włosy mają tendencję do puszenia i falowania.

    OdpowiedzUsuń
  18. Wypróbuj maskę do włosów WAX.
    U mnie efekty były dość ciekawe, chociaż nie idealne.
    Ale to wszystko przez te fale.

    OdpowiedzUsuń
  19. U mnie rewelacja :) moje włosy robią co chcą, puszą się, jedna strona się kręci a wyprostowały się i co ważniejsze, efekt utrzymał się po myciu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja wczoraj zrobiłam sobie tą mieszankę i co i... nie wyszło, bo żelatyna w połączeniu z ciepłą wodą zgęstniała:( Chyba za długo czekałam. No cóż będę próbować dalej. POzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Takze laminowalam wlosy przy pomocy biovaxu ale zwiekszylo sie tylko nablyszczenie wlosow... Ale ja mam mocno krecone i powiem tak delikatnie podkreslonu skret przy najkrotszych wlosach ale przy dluzszych efektu podkrecenia nie zauwazylam.
    ale wlosy sa gladsze choc myslalam ze to cos bardziej wow:(

    OdpowiedzUsuń
  22. wczoraj czytałam pierwszy raz o laminowaniu, a dzisiaj ten temat u Ciebie! Niesamowite :)

    Ama.

    OdpowiedzUsuń
  23. jeszcze nie próbowałam, ale chyba wartoo :)

    OdpowiedzUsuń
  24. moja żelatyna firmy Winiary była nieco inna bo pierw musiałam tą żelatyne namoczyc w zimnej wodze aby napęczniała i wypiła wodę dopiero wtedy w gorącej wodzie rozpuścić do swojej maseczki dodałam odżywkę Isana na bazie gliceryny i olejem bambasu i świetnie ta odzywka się zmieszała z tą żelatyna dodałam też troszkę Alterry pszenica i morela i ta odziwo ciężej sie łaczyła z żelatyną, siedziałam zestresowana bo bałam się ze zrobi mi sie galaretka na głowie ;) ale nic takiego nie było pod czepkiem mozna nawet ta maske potrzymac do godz. i co do efektów to mam cienkie włosy ale ze skłonnościa do puszenia i ta maska rzeczywiście pomogła mi przygładzić włosy i w zasadzie to by było na tyle co zrobiła liczyłam na lepszy połysk ale niestety się przeliczyłam nawilżenia tez nie zauważyłam aha no i włosy susząc suszarka schły dłużej niż normalnie to tyle równiez zastanawiałam się nad tym żeby do maseczki dodac olej ale stwierdziłam że pierw zobacze tak a innym razem się zrobi inaczej, myślałam też zeby zamiast wody rozpuścić żelatyne w wywarze z ziół, niestety obawiam sie tego ze zioła przesuszą mi włosy bo zioła mi swietnie działają na skalp ale same włosy troche przesuszają daj znac co o tym myślisz ;)) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. też muszę spróbować. Moje włosy to koszmar

    OdpowiedzUsuń
  26. Muszę spróbować, tym bardziej, że mam proste włosy i jestem ciekawa efektów:)

    OdpowiedzUsuń
  27. ja wypróbowałam wczoraj w połączeniu z odżywką Alverde z hibiskusem. Owszem moje włosy są takie ładniejsze, błyszczące, ale spektakularnych efektów nie zauważyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Jakoś nikt nie napisał, jak myślicie, co ile można robić takie laminowanie, żeby było tak optymalnie dla włosów?

    Ja mam proste i ciężkie włosy do połowy pleców - z efektu jestem bardzo ucieszona, bo nawet po zawiązaniu koczka na noc moje włosy ciągle bardzo ładnie wyglądają :) Mięciutkie, błyszczące, sypią się, nie zbijają w "kolonie" użyłam żelatyny + kallos latte. Jedyne co to moje końcówki są trochę suche, więc zapewne następnym razem również spróbuję z łyżką aloesu!

    OdpowiedzUsuń
  29. Koniecznie wypróbuję w następny weekend :)

    OdpowiedzUsuń
  30. a ja ciągle zapominam kupić tą żelatynę;) efekty daje powalające;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja zrobiłam laminowanie dwa dni temu. Najpierw zrobiła mi się z żelatyny galaretka, więc musiałam rozrabiać jeszcze raz. Dodałam to do maski Kallos Latte i trzymałam jakies 40 min. Podczas zmywania wlosy były jakieś takie milsze i gładsze. Gdy wyschły od połowy głowy były takie bardziej wyprostowane i gładsze, jednak końcówki były lekko suche. Mam włosy lekko falowane i z natury bardzo suche. Włosy były milsze ale efektu „wow” nie zaobserwowałam. Tak jak u Ciebie Alinko trochę bardziej się błyszczały i to tyle. Jednak to co się działo na drugi dzień to jest jakaś masakra. Poszłam spać w prawie suchych włosach (nigdy ich nie susze, schną same) ale jak wstałam to miałam takie siano jakiego nigdy w życiu nie miałam (a kto jak kto ale ja na sianowatych włosach się nam). Do tej pory nie mogę ich nawilżyć i sprawić żeby nie wyglądały na takie spalone. Może Ty masz na to jakąs radę? Wiedziałam, że ryzykuję z tym laminowaniem ale nie sądziłam, że efekt będzie taki koszmarny!! Końcówki teraz nadają się tylko do podcięcia.. masakra…
    Pozdrawiam Cie Alinko i liczę na jakąs pomocną radę bo nie wiem co zrobić z tymi suchymi strąkami
    Ania:*

    OdpowiedzUsuń
  32. ja także próbowała tego wczoraj ^^
    moje włosy to burza nieposkromionych loków i fal z suchymi końcówkami - efekty po zabiegu: identyczne jak te opisywane przez Ciebie. Na plus na pewno to, że stały się milsze w dotyku, sypkie, a przy tym bardzo ładnie się ułożyły, jakby były bardziej dociążone. Końcówki potraktowałam odżywką z jedwabiem, zatem efekt końcowy był ok :) Żałuję tylko, że nie lśniły tak, jak u dziewczyn z prostymi włosami ;)

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Odpowiedzi
    1. Cześć Ali, co jaki czas można laminować włosy?? Czy to na pewno jest bezpiecznee??

      Pozdrawiam, Gina:)

      Usuń
  34. Cześć Ali, co jaki czas można laminować włosy?? Czy to na pewno jest bezpiecznee??

    Pozdrawiam, Gina:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana to bezpieczne bo tylko 'oblepia' włos i nic trwale nie zmienia... ale myślę że 2-3 razy w miesiącu będzie ok, z niczym nie warto przesadzać:)

      Usuń
  35. Szkoda, że nie pokazalas zdjecia w całosci :) masz piekny kolor...

    OdpowiedzUsuń
  36. O laminowaniu włosów dowiedziałam się wczoraj i chętnie spróbuje, żelatyna mam :D
    Jestem ciekawa jak moje włosy na nią zareagują, bo na shea butter nie zbyt dobrze.
    Pozdrawiam ;))

    OdpowiedzUsuń
  37. ogolnokrajowy blogowy szał laminowania ;) az sie moze sama skusze!?

    OdpowiedzUsuń
  38. na tej anglojęzycznej stronie, na ktorej jest ten przepis podane jest, że aby odżywic włosy do rozpuszczonej żelatyny należy dodać olej migdałowy i aloes. moze to wtedy sprawi, że włosy będą lepiej nawilżone?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobry pomysł, ja myślałam też o wymieszaniu z żelem po siemieniu lnianym, który jest super nawilżający:)

      Usuń
    2. mi laminowanie nie wyszło jak zrobilam ten podstawowy przepis ale wlasnie gdyby dodać jakichs nawilzaczy moze efekt byłby lepszy. Niby na tej stronie jest podane mleko zamiast wody ale ja juz bym się bała.no to siemię też chyba by się nadalo. No nic teraz musimy eksperymentować:)

      Usuń
    3. Ja stosowałam mleko jako tonik i dawało raczej ściągający efekt więc też nie jestem przekonana...ale spróbuje i zobaczę też jak wychodzi z siemieniem:)

      Usuń
    4. to będę czekać na efekty Twoich eksperymentów (na pastę migdałową się doczekalam to i na to poczekam - swoja drogą dziękuję za przepis, swietna sprawa). Tylko trzeba odczekać pewnie z tydzien lub dwa zanim wykona się ten zabieg ponownie. Mi trochę wysuszyły się koncowki więc może siemię sobie z tym poradzi. Pozdawiam:)

      Usuń
  39. Kochana!
    Wpadłam na Twojego bloga przypadkiem szukając polskich kosmetyków godnych polecenia, znalazłam i przepadłam na kilka dni aby nadrobić zaległości od początku bloga. Jesteś rewelacyjna, bardzo lubię Twój styl i estetykę prowadzenia bloga. Jestem w szoku jak fajne mazidła można wykombinować samemu ze składników, które są w każdej kuchni :) Peeling do stóp to absolutny faworyt!
    Powiedz mi bo może gdzieś przegapiłam tę informację na blogu, skąd jesteś, a pytanie to dlatego, że jestem ciekawa jak zdobywasz kosmetyki Catriece. Zakochałam się w tej brzoskwiniowej szmince, ale jako poznanianka nigdzie jej nie mogę znaleźć :( Na Allegro też pusto, a takiego apetytu mi narobiłaś.
    Pozdrawiam cieplutko, Daria :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pozwolę sobie pomóc-szafa Catrice jest w Naturze, w innych sklepach nie widziałam. Pozdrawiam

      Usuń
    2. No właśnie w poznańskiej Naturze nie ma? :)

      Usuń
    3. Kochana dziękuję:)) Dziewczyny mają rację catrice widziałam tylko w naturach, poszukaj u siebie, musi być!!

      Usuń
  40. Witam. Nie chcę zaśmiecać forum, ale mam dość pilną sprawę, jednak niezwiązana z tematem. Od kilku miesięcy używam metody OCM. Pierwsze podejście nie było zbyt udane, ale drugie jest o wiele lepsze. Podleczyłam trądzik jednak wągry i rozszerzone pory zostały. Jednak mój problem dotyczy kurkumy. Dzięki ocm cera się poprawiła i choć nie była idealna to nie używałam podkładu. Gdy zobaczyłam na blogu wpis o kurkumie i o tym, że leczy krostki w 3 dni byłam przeszczęśliwa i od razu wypróbowałam. Myślałam, ze to będzie dla mnie wybawienie bo mam kilka krostek które nie chcą się zagoić od miesiąca. Nakładałam kurkumę na noc przez 3 dni. Potem trzy dni przerwy i znów nakładałam przez 2 dni. Jednak zero efektów oprócz tego ze moja twarz i ręce były bardzo żółte i nie mogłam tego zmyć niczym. Jednak dzień po tym jak przestalam używać kurkumy w miejscach gdzie ją nakładałam porobiły się takie małe czerwone oraz ropne krostki, które nie chcą zniknąć od tygodnia. Byłam przerażona bo to wyglądało okropnie. Leczę się teraz aloesem i sudocremem ale niewiele pomaga. I tu moje pytanie – czy to jakaś reakcja uczuleniowa na kurkumę czy nie wiem za dużo jej nakładałam (pół malutkiej łyżeczki, plus jogurt, plus oliwa). Nie używałam w tym czasie niczego innego, tylko ocm i kurkumy. Nie wiem jak to teraz wyleczyć. Masz może jakiś pomysł? Byłabym wdzięczna za pomoc.
    Pozdrawiam Basia:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Basiu uczulenie można mieć na wszystko- możesz być w tej mniejszości która jest uczulona na kurkumę... generalnie jeśli kurkuma sie u Ciebie nie sprawdza to polecam olejek tamanu do kupienia na biochemii urody... jeśli Twoja reakcja jest uczuleniowa możesz spróbować smarować hydrocortyzonem:)kupisz w każdej aptece.
      Będę trzymać kciuki za poprawę, absolutnie nie zaśmiecasz, dobrze że napisałaś- daj znać jak się sprawy mają później:)

      Usuń
    2. bardzo Ci dziękuję za poradę, już nie wiedziałam co robić ale Ty zawsze pomożesz. Uwielbiam Cię i dziekuję! Oczywiscie dam znać jak sobie z tym poradziłam. A nie znasz przypadkiem innych skutecznych i naturalnych sposobów na punktowe leczenie trądziku? Olejek tamanu kiedys juz mi poleciłaś i go kupiłam jednak nie sprawdził się u mnie za dobrze, nie wiem mam dziwną skóre, nic na nią nie działa. ale dziękuję za porady:) Pozdrawiam serdecznie i całuję:*
      Basia

      Usuń
    3. Punktowo na krostki można jeszcze nakładać olejek sandałowy :) albo olejek z drzewa herbacianego.
      A co do tej kurkumy, może Cie zapchała oliwa z oliwek? Albo kurkuma podziała oczyszczająco i dlatego pojawiły się krostki.

      Usuń
  41. Widzę, że Anwen zapoczątkowała naprawdę chwytliwy trend w pielęgnacji włosów :) Ja sama, jako posiadaczka prostych włosów, z chęcią wypróbuję tą metodę. Być może odkryję jakieś nowe dla mnie zastosowanie żelatyny (poza deserem pannacotta nie stosuję jej w ogóle :P).

    OdpowiedzUsuń
  42. Ja mam proste, z natury gałdkie i miękkie, niskoporowate włosy do połowy pleców. Zalaminowałam je wczoraj i efekty są.. średnie. Włosy może błyszczą troszeczkę bardziej i tyle. Tak że niestety nie na każdych prostych żelatyna się sprawdzi... Będę kombinować z dodatkami, czekam na Twoje przepisy! :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Muszę przyznać, że nie słyszałam o tym do tej pory, a dziś czytam o laminowaniu już u trzeciej osoby. Morał jest prosty. Muszę spróbować i ja!:)
    Pozdrawiam cieplutko:*

    OdpowiedzUsuń
  44. u mnie poszło znakomicie, włosy są idealne ;D

    OdpowiedzUsuń
  45. Wypróbuje ta mieszanke ale dodam olejku z altery,zobaczymy jaki będzie efekt;

    OdpowiedzUsuń
  46. Kurczę, super pomysł! Wypróbuję, gdy tylko będę mieć czas. Mam proste i gładkie włosy, więc myślę, że efekt mnie mile zaskoczy :)

    Pozdrawiam gorąco, K.

    OdpowiedzUsuń
  47. Dziś laminowałam. Efekt mnie do końca nie zadowolił i też pomyślałam o wzbogaceniu olejm. Dziś wzbogaciłam aloesem. Jutro na blogu będzie post na mojej opinii odnośnie laminowania.

    OdpowiedzUsuń
  48. Przymierzam się do laminowania :D żelatynę już kupiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Ja mam proste druty, więc chyba wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  50. Ja mam żelatynę zawsze w kuchennej szafce, ale nie służyła mi nigdy do laminowania, a do robienia płatków do pozbywania się zaskórników z nosa :) Wypróbuję i Twój pomysł!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wczoraj tym sposobem pozbyłam sie paru włosów na karku jak mi spłynęła haha:))

      Usuń
  51. Ja sprobuje się zalaminowac ale czy to nie zwiekszy wypadania??

    OdpowiedzUsuń
  52. kurcze jestem włosomaniaczką a nie słyszałam o tej metodzie :O na pewno w tym tygodniu spróbuję !! :)

    pozdrawiam, Iza
    :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Widzę, że laminowanie osiągnęło wielgachny rozgłos:D
    Byłam ciekawa jak sprawdza się na kręconych włosach- szczerze jestem troszeczkę przerażona, że jak ,,przykryję''czymś moje włosy to przestaną się kręcić. Na chwilę obecną siedzę z amlą na głowie, a na laminowanie chyba przyjdzie jeszcze pora;) póki co się nie skuszę. Jeśli chodzi o włosy to jestem wielkim tchórzem:P

    OdpowiedzUsuń
  54. ja jestem chętna na testy. W tym tygodniu czas na laminowanie :) ciekawa jestem jak zareagują na to moje podniszczone wcześniejszym farbowaniem włosy.

    OdpowiedzUsuń
  55. Ja mam włosy proste, kiedyś nawet drutowate, od czasu olejowania i mycia mydłem już nie są takie oporne i ładnie się błyszczą.
    Dużym jednak problemem było zawsze zbijanie się włosów w "strączki". Musiałam je ciągle czesać, by wyglądały na puszyste.
    Żelatyna spowodowała, że włosy nie zbijają się w strąki, są puszyste, mają większą objętość.
    Stosowałam 1łyżkę żelatyny + 3,5 łyżki wody + 1 łyżeczką Kallos Latte.
    Następnym razem planuję dodać kwasu hialu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana dzięki za info, kwas hialu to super pomysł, ja go akurat nie mam ale może zakupię na potrzeby mieszanki:)

      Usuń
    2. Jestem ciekawa wrażeń po żelatynie po kilku dniach.
      Ja w sobotę zrobiłam żelatynę, wczoraj umyłam włosy delikatnym szamponem, nałożyłam Isanę z babasem i na głowie mam siano.
      Nie wiem, czy to wina żelatyny, ale po fajnym efekcie, o którym pisałam wyżej nie ma śladu :( Mam splątane włosy, takie sianowane, nie są wygładzone, odstają w rożnych kierunkach, ciężko się rozczesują.
      Dziś na noc nakładam olejek do włosów z Alverde. Może mnie poratuje. A z żelatyną chyba się wstrzymam, bo 1 dniowy efekt nie jest wart tego czegoś, co dziś mam na głowie :)

      Usuń
    3. Ja umyłam na następny dzień i u mnie wszystko ok...może odezwą sie jeszcze dziewczyny:)

      Usuń
    4. U mnie też dramatu nie ma, ale nie tylko efekt żelatyny sobie wyparował, ale także sporo wilgoci z włosów. Takie mam wrażenie przynajmniej.

      Usuń
  56. Efekt połysku jaki osiągnęłaś wydaje się bardzo dobry:) Przynajmniej na zdjęciach jest świetnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  57. No tak jak już Ci (chyba :D) pisałam u mnie było podobnie niby ok, ale wielkiego efektu 'wow' nie było :) Ale na pewno włosy wyglądały trochę lepiej niż zwykle :) U mnie też trochę włosy były spuszone spróbuję użyć innej odżywki lub dodać pare kropel gliceryny czy jakiegoś olejku może efekt będzie lepszy :) A we wtorek spróbuję upolować a Naturze tą pomadkę z Catrice bodajże nr 050 (lub jakiś błyszczyk) bo kuci mnie ona niesamowicie! I czekam na post dotyczący opadających powiek :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Kochana:) A mnie dopadła grypa żołądkowa:( mam wieli zamiar zabrać sie za rysunki na potrzeby filmu ale póki co to tylko sie plącze po mieszkaniu jak duch:D Idę szukać flamastra i basta!:))
      Trzymam kciuki za udane polowanie wtorkowe:D

      Usuń
    2. Dopiero teraz zobaczyłam, że mój poprzedni komentarz ma parę błędów :D Wybacz Alinko haha :D Oj też miałam grypę żołądkową (bodajże 3 lata temu) okropna jest! I na dodatek miałam ją na samym początku wakacji! Zdrowiej nam szybciutko :)

      Usuń
  58. Ja dzisiaj próbowałam, ale nie do końca mi wyszło ;p.
    Muszę zrobić to jeszcze raz.

    OdpowiedzUsuń
  59. Polecam Ci francuskie fitokosmetyki do włosów marki Phyto. Są rewelacyjne :) Na moim blogu znajdziesz recenzje produktów. Roślinny balsam dyscyplinujący jest najlepszy na świecie <3

    OdpowiedzUsuń
  60. Jak często można wykonywać takiego typu "zabieg" ? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana zależnie od tego jak często myjesz włosy, u mnie już sie wypłukała więc myślę że najwięcej 2-3 razy w miesiącu, z niczym nie warto przesadzać:)

      Usuń
  61. Bardzo proszę o odpowiedź. Czy po laminowaniu mogę wyprostować włosy, czy może efekt się popsuje? Z góry dziękuję za odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana ja spróbowałam prostować kosmyk i ładnie to wyszło ale musisz sama spróbować:)

      Usuń
  62. proponujesz laminowanie 2-3 razy w miesiącu, ale chyba nie masz świadomości co zawiera żelatyna skoro piszesz o tym, że " Laminowanie stwarza ochronną warstewkę wokół włosów i wygładza ich strukturę. W ten sposób możemy zadbać o włosy przed ważnym wyjściem, aby wyglądały lepiej i były bardziej błyszczące."? Proponuję uzupełnić wiedzę i nie głosić herezji, bo masz za bardzo popularnego bloga, żeby sobie na to pozwolić.
    Pozdrawiam, Kasia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może Ty nas oświecisz? Bardzo jestem ciekawa.

      Usuń
  63. Witam, ale to przypiywanie asług anwenie jest chyba błędne... Sposób na blogu anweny wziął się od Miss Fashionistki, która i tak nie jest autorką pomysłu.

    OdpowiedzUsuń
  64. Widzę laminowanie zawładnęło blogerkami:)
    Też stosuje i myślę,że trzeba by poeksperymentować z różnymi rodzajami odżywek.

    OdpowiedzUsuń
  65. Ja oczywiscie juz probowalam tej metody, no i niestety bez szału...
    Mam kręcone włsoy i efektu prawie nie widać, a dodatkowo włosy jakby bardziej się plączą iiii..... mniej się kręcą...

    Bede probować oczywiscie jeszcze, jednak juz bez wiekszych nadziei.

    Buziaki! :*:*

    OdpowiedzUsuń
  66. Niestety to samo, wlosy ladnie podniesione u nasady i jakby miesiste, ale koncowki twarde i bez nawilzenia:(
    Nia

    OdpowiedzUsuń
  67. Ciekawy patent, muszę spróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  68. jestem posiadaczką delikatnych loków i nieco się obawiam ich wygładzenia, ale chyba mino wszystko się zdecyduję. moim włosom przydałby się taki blask. :D

    OdpowiedzUsuń
  69. Gdyby można było czymś zastąpić żelatynę to bym się skusiła. jednak żelatyna to produkt odzwierzęcy ,a nawet gorzej bo to skóra ,kości i tkanki zwierząt .Jakoś odpycha mnie myśl nanoszenia na włosy martwych wnętrzności krów i świń ,ale może znajdę jakieś zastępstwo które się sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana możesz to zrobić cysteiną. Niestety żelatyna jest kiepskim rozwiązaniem dla wegetarianek ale może z czasem coś wymyślimy:) Ja robiłam podobną rzecz siemieniem lnianym i efekt też był fajny:)

      Usuń
    2. Brunetko, właśnie chciałam się pytać o wersję dla wegetarian, ale Ty uprzedziłaś moje pytanie:) Spróbuję z siemieniem lnianym:)

      Usuń
    3. Słońce dzięki za odpowiedź, ja bym na to nie wpadła .Widać ,że masz dużą wiedzę i fajnie ,że pomagasz innym i doradzasz różne rozwiązania :) Uwielbiam ciebie i atmosferę którą tworzysz :)

      Pozdrawiam :)

      P.S serdecznie zapraszam do siebie.Będzie mi miło jeśli mnie odwiedzisz :)

      hmariposabeautyblog.blogspot.com

      Usuń
  70. jAK JUZ wymyslisz co bardziej nawilzy wloski to koniecznie daj znac ;) efekt fajny... z pewnoscia sprobuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  71. Ja laminowałam włosy 2 dni temu, fakt końcówki nie są już taflą (efekty zamieściłam już wczoraj rano na blogu), ale nie jest źle, na pewno ten zabieg ze mną zostanie na dłużej.

    OdpowiedzUsuń
  72. Maam BARDZO kręcone włosy i szczerze mówiąc efekt jest mały. Lepiej jest już po prostu olejowac włosy.
    Laminowałam z odżywką Isana z olejkiem babassu.
    Mimo to spróbuję z inną odzywką i w ogóle pokombinuję z żelatyną ale tak jak ty Alina spodziewałam się czegoś więcej...

    OdpowiedzUsuń
  73. Jutro sprobuje!
    Kika

    OdpowiedzUsuń
  74. u mnie laminowanie dało super efekt- zapraszam do mnie dodałam post na ten temat ze zdjęciami :)

    OdpowiedzUsuń
  75. Ja laminowanie bardzo chętnie ;). Przynajmniej dowiem się jak wypada na kręconych włosach ;P. Ale najpierw muszę łupież zlikwidować ;).

    OdpowiedzUsuń
  76. hnm.. a nie lepszy by był agar? mam w planach dziś robienie henny (khadi) i tak sobie myślę, że jak zalaminuję włosy gdy henna będzie 'świeża' to jej efekt utrzyma się dłużej..? dam znać jak poszło ;)

    OdpowiedzUsuń
  77. muszę sobie wypróbować kiedyś ^^

    OdpowiedzUsuń
  78. włosy mam podobne do cb Alu, tylko że są blond i strasznie szybko się niszczą i puszą(delikatne są :P) i efekt bardzo podobny do twojego, przy skórze głowy świetnie, ale końcówki...nic, bez zmian, oczywiście troche bardziej błyszczały :) ale efekt się utrzymuje, umylam wczoraj wieczorem wlosy i nadal lśnią :) // MARTA

    OdpowiedzUsuń
  79. piękne włosy :)
    zapraszam na loterię:
    http://highwayy-to-hell.blogspot.com/2012/08/loteria.html

    OdpowiedzUsuń
  80. Wypróbowałam i mam podobne wrażenia:)
    Mam włosy proste jak druty więc lśnienie było zauważalne:)
    I takie bardzo sypkie się zrobiły, że aż nie mogłam się powstrzymać od dotykania:)I jakby grubsze, bardziej sprężyste:)
    Ale następnego dnia nie były już takie wspaniałe :)
    Ale i tak z laminowania będę korzystać bo efekt jest fajny:)A metoda tania:)
    Pozdrawiam cieplutko:)*

    OdpowiedzUsuń
  81. Brunetko ja mam pytanie odnoście OCM:) czy wiesz gdzie w Krakowie jest sklep z fajnymi olejkami/olejami które można wykorzystać do OCM?

    OdpowiedzUsuń
  82. Wow, jaki efekt ;o

    Wyróżniłam Cię na moim blogu mianem "Versatile blogger", zapraszam do przyłączenia się do zabawy :)

    OdpowiedzUsuń
  83. Kochana dziś dzięki Tobie dowiedziałam się o laminowaniu i cały dzień chodzę z zamiarem nałożenia tej mikstury. Napisz mi proszę, czy nakładać ją na mokre umyte włosy czy raczej delikatnie podsuszone a może zupełnie suche? Osiągnęłaś zdumiewający efekt i ja naprawdę widzę różnicę. Twoje włosy błyszczą się jak gwieździe Hollywood. Buźka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana najlepiej nakładać na włosy po umyciu i lekkim odciśnięciu nadmiaru wody w ręcznik:)trzymam kciuki za powodzenie:))

      Usuń
  84. jak ładnie błyszczą :)
    kurcze muszę też ten sposób wypróbować, i to koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  85. Chyba się skuszę- prosty zabieg, zobaczymy jak sprawdzi się u mnie!:)

    OdpowiedzUsuń
  86. Muszę wypróbować tą metodę jak najszybciej:)

    OdpowiedzUsuń
  87. Wydaje mi się, że efekt siana po laminowaniu to nic innego jak przeproteinowanie włosów - w końcu żelatyna składa się głównie z protein (o ile mnie pamięć nie myli to jakieś 80-85 % składu to proteiny białkowe).

    OdpowiedzUsuń
  88. a to Ci dopiero ciekawe - wypróbuje w wolnej chwili. :) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  89. cute colors :D
    mind to follow each others? let me know, dear. i hope we can be friends and keep in touch! ^^

    love.
    rheapunya.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  90. hmmm ciekawe, pierwszy raz słyszę o tym, chyba warto spróbować

    OdpowiedzUsuń
  91. Ja jakoś nie mogę przekonać się do nakładania żelatyny na włosy. Jakoś tak mit o nie gra:) Moim zdaniem nic nie daje takiego połysku jak płukanie regularne włosów wodą z octem. Efekt świetny!

    OdpowiedzUsuń
  92. http://magdulesss.blogspot.com/2012/08/laminowanie-wosow.html

    Chyba ktoś Cię kopiuje Moja Droga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakim cudem kopiuje skoro dziewczyna zamieściła swój wpis jakieś dwie godziny przed Alinką?

      Usuń
  93. Chciałabym zobaczyć, jak wyglądają Twoje kręciołki po laminowaniu, bo w takich Ci najładniej :) swoją drogą, słyszałaś o metodzie plunkingu i ploppingu?

    OdpowiedzUsuń
  94. Ciekawa jestem czy żelatyna nie szkodzi na włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  95. Moja włosy właśnie wyschły po moim pierwszym laminowaniu i jestem w nich zakochana. Są boskie i milutkie. Będę to na pewno powtarzać i modyfikować mieszankę.

    OdpowiedzUsuń
  96. Próbowałam laminować włosy - efekt był zadowalający i z pewnością powtórzę zabieg. Możesz zdradzić gdzie w Krakowie można trenować boks tajski? Zaciekawił mnie ten dopisek przy poprzednim poście a sama kiedyś chciałam się zapisać ( też mieszkam w Krakowie ). Pozdrawiam Gosia

    OdpowiedzUsuń
  97. Witam a ja mam pytanie z innej beczki. Mam problemy ze skórą pleców. Czy mogłabyś doradzić jak o nią dbać, jak oczyścić, jaką pielęgnację stosować? Może jakieś naturalne sposoby? Pozdrawiam i czekam na odpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
  98. ooo muszę wypróbować to laminowanie, bo moje włosy wołają o pomste do nieba ;< pozdrawiam ;)
    www.blue-em.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń
  99. mi laminowanie poszło także super, mam kręcone włosy i na pewno nie wygląda to wszystko tak pięknie jak na prostych, ale czuję różnicę, włosy są miękke, sypkie i delikatne :) no i pięknie błyszczą :)

    OdpowiedzUsuń
  100. Cześć Alinko :) na Twoich zdjęciach widać że na włosach masz lekko niebieskawy odcień :) też taki mam i bardziej widać go u mnie na mokrych włosach :) chciałabym go jakoś podbić żeby był bardziej widoczny na sucho , niestety nie znalazłam sposobu :( jedyne cio to henna indygo ale mnie by to nie pasowało bo ja mam odcień skóry z ,żółtym tonem' i brązowe włosy wpadające w złoto od czasu używania Amli włoski trochę ściemniały i mam ten odcień i super to wygląda tak naturalnie :D może znalazłabyś jakiś inny sposób żeby uwydatnić ten odcień niebieskawy??

    OdpowiedzUsuń
  101. Ja mam zamiar wypróbować laminowanie w piątek. Mam pofalowane włosy, do połowy pleców, troszkę zniszczone końce. Pierwszy raz zrobię zgodnie z przepisem tyle, że dodam odżywki Aussie (3 minutowe nawilżenie). Skoro wszyscy pisali, że laminowanie wysusza włosy (a moje mają taką tendencję), to wydaje mi się, że ta odżywka, jak najbardziej się nada :) (zwłaszcza, że dobrze się sprawdza). Plan mam taki - po spłukaniu żelatyny poczekam, aż wyschnął i będą lekko wilgotne na końcówki nałożę mikroskopijną ilość olejku (może kokosowego) i założę wałki :) Sprawdzę jak, to będzie wyglądało na lokach :)
    Pozdrawiam,
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I zrobiłam... i jestem załamana i efektem i sposobem.
      Wcześniej umyłam włosy, nałożyłam maseczkę i potem żelatynę (chyba za szybko u mnie żelatyna zaczęła zastygać w miseczce). Włosy po tym całym laminowaniu wyglądały fatalnie. Płukałam, płukałam i płukałam, a i tak po odciśnięciu ręcznika we włosach miałam grudki żelatyny... więc znowu płukałam, płukałam i płukałam. Włosy bardzo ciężko było mi rozczesać z czym nigdy nie mam problemu i nie robię tego jak są mokre, tylko prawie suche. Nie mam pojęcia ile przez to całe żelowanie wypadło mi włosów... przy czesaniu, wydłubywaniu jej itd. Z racji tego, że zrobiłam to przed wyjściem (i to był błąd) nie zdążyłam nałożyć wałków i niestety musiałam użyć suszarki (bo jakoś wolno schły). Zrobiło się siano. Więc jeszcze musiałam użyć lokosuszarki. Włosy miałam twarde jak druty, połysku brak, optycznie było ich więcej, ale to efekt puszenia. Koszmar. Może jeszcze kiedyś spróbuję, ale nie przed jakimś wyjściem, gdzie zależało mi, żeby wszystko było OK :(

      Usuń
  102. Żałuję, że nie da się czymś zastąpić tej żelatyny :(

    OdpowiedzUsuń
  103. Ja również zrobiłam. Zapach nie był zbyt przyjemny, ale jakoś to przeżyłam. Płukałam i płukałam, ale włosy się zrobiły dosyć sztywne przez co nie wiedziałam, czy to już czy jeszcze nie. Po ponad 5 minutach tego płukania stwierdziłam, że chyba wystarczy. Wysuszyłam kilka pasm suszarką - na próbę. Wygląda dosyć fajnie. Mam z natury proste blond włosy. Ładnie lśnią są mięciutkie. Czekam aż reszta wyschnie i będę się gładzić po głowie ;)

    OdpowiedzUsuń
  104. Mam włosy blond-rozjasniane. Z natury falowane, po latach prostowania juz mniej, ale gdy pozwalam im wyschnąć naturalnie nadal takie sie robią z tym ze bardziej sianowacie;) po każdym myciu susze włosy suszarka. Laminowalam włosy wczoraj rano (1 łyżka żelatyny, 3 łyżki wody, 0,5 łyżki maski grant z alterry). Nalozylam mieszankę na umyte, odcisniete w recznik włosy. Trzymalam ok godziny, po czym dokładnie wyplukalam włosy letnia woda, podczas płukania zauważyłam ze są dziwne w dotyku takie jakby śliskie. Tak jak zawsze wysuszylam włosy suszarka, tylko tym razem bez użycia środka termoochronnego. Włosy wygladzily sie, są miękkie, ślniące i sypkie, nie musiałam prostować prostownica jak zwykle to robię. Włosy są cudowne! Jedyny defekt to końcówki ale to mozna zniwelować odpowiednia odzywka. Spróbuje jeszcze zrobic miksture z dodatkiem jakiegoś oleju lub innej maski, żeby dodatkowo je nawilzyc. Zapomniałam dodać ze mam włosy za łopatki czyli dosyć długie. Pozdrawiam Klaudia:)

    OdpowiedzUsuń
  105. Jak ty masz kręcone włosy to ja jestem księdzem ;)

    OdpowiedzUsuń
  106. lecę po żelatynę!!!
    bzyyykk

    OdpowiedzUsuń
  107. Ja też nawet o dziwo jestem Happy i "cała w skowronkach" po tej żelatynie ;D. mam rozjasniane włosy 12/0 wellatonem i są tez takiego koloru jak tej pani z pudełka farby, reczej takie pofalowane lekko i dość szpopwate raczej;). i zrobiłam tak, że 1 łyżka żelatyny, 3 łyżki gorącej wody i łyżka maski biovaksu latte tej z niebieskim . no i 45 minut to do wora i pod recznik potem zmyłam ciężko było mi rozczesać bez odżwki, ale jakoś sie z tym uporałam i jak wyschły to się zdziwiłam, że są takie miekkie i śliskie i co dziwniejsze moja grzywka całkiem sie rozprostowała!! a normalnie to muszę ja prostować. włosy tez mi sie całkiem rozprostowały bo za zwyczaj są pofalowane na wszystkie strony świata i muszę na nie dawać krem prostujacy. także dobre to nawet, jak ktoś ma w miarę proste włosy :) ale, ale WTF to nie wymyśliła ta cała Anwen ze zamościa vel. góru vel. wieszczka vel. wyrocznia !... tylko ktoś inny, ona sobie wszystko przypisze! zarozumiała małpa :))

    Lila pozdro :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojjj Lila ;) a może przeczytaj mój wpis o laminowaniu zanim mi przypiszesz coś takiego?

      Usuń
  108. zamiast zelatyny moze byc galaretka ? mam dosc daleko do sklepu i nie chce mi sie zbytnio isc

    OdpowiedzUsuń
  109. moje pierwsze doświadczenie z laminowaniem nie przyniosło spodziewango rezultatu (też zawinełam włosy w czepek i siedziałam z ręcznikiem 45min) ale po obejrzeniu jakiego filmiku na you tube niestety nie pamietam autorki :( w każdym bądź razie proponowała ona wysuszenie mikstury suszarką - i to było to!!!!! od tego momentu kocham laminowanie:) ja do mojej mikstury użyłam 3 łyżeczki żelatyny troszę wrzątku do rozpuszczenia i troszke serum scalające rozdwojone końcówki Split End Mender Serum z PANTENE po nałożeniu wysuszyłam (zrobiła się mega sokupa na głowie) ale szamponem zmyło sie bez problemu a efekt cuuudo-włosy mięciutkie, wygładzone a po wyprostowaniu idealnie proste, efekt lekkości włosów utrzymuje się nawet po kilku myciach polecam szczególnie wariatkom na punkcie prostych włosów takim jak ja:) mały wniosek- wydaje mi się że lepiej dodać do tego jakiegoś olejku, serum po prostu czegoś tłustego niż maski czy odżywki P.S. cudowny blog zabrał mi już z życiorysu dwa popołudnia bo nie mogę się od nego oderwać;)

    OdpowiedzUsuń
  110. Witam :) Mam pytanie czy laminowanie sprawdzi się przy skórze głowy ze skłonnością do przetłuszczania się? W takim wypadku mogę laminować od nasady głowy czy lepiej nie?

    OdpowiedzUsuń
  111. Mam rozjaśniane włosy i przez to niestety zniszczone :(Jednak po laminowaniu wyglądaja o wiele lepiej.Zamiast odżywki dodaje olejek arganowy wtedy efekt jest jeszcze lepszy a włosy sa dodatkowo nawilżone :)Polecam też olejowanie olejem kokosowym.Olej ten jest w 100% naturalny a jego właściwiści są wręcz nieocenione!

    OdpowiedzUsuń
  112. Ja też jestem posiadaczką kręconych włosów. Jednak na moich efektu laminowania zupełnie nie widać ani nie czuć. Nie wiem czemu ale moje włosy są odporne na wszelkie kosmetyki a w szczególności te do stylizacji. żel ? pianka ? po większości efekt zupełnie taki jakbym nic na nie nie nałożyła. Jak na razie układają się tylko na 1 piankę z syoss'a ale ostatnio to już i na nią się uodporniły :( jedna wielka katastrofa ;/

    OdpowiedzUsuń
  113. W takim razie ja mam pytanie.. laminujemy czyste włosy, tak? po umyciu szamponem nakladamy zelatynę i spłukujemy wodą? :)

    OdpowiedzUsuń
  114. Na wielu filmikach na yt masz wszystko krok po kroku. Ja stosuję Rokitnikowy szampon z efektem laminowania z naturabazar.pl i serio świetny efekt.

    OdpowiedzUsuń
  115. Zastanawiałyście się kiedyś nad tym, skąd pochodzi żelatyna?


    Jest ona pozyskiwana ze skóry, chrząstkek i kości zwierzęcych.

    OdpowiedzUsuń

❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

Hej hej! Fajnie że jesteś!

Napisz co najbardziej Cie zaciekawiło- jeśli masz pytania pisz koniecznie.
Jeśli nie dostałaś odpowiedzi przypomnij mi od najnowszym postem, czasem coś przeoczę :) ❤️❤️

Jeśli wiesz, że możesz pomóc innej czytelniczce, będziemy wszystkie bardzo wdzięczne! ❤️❤️

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.