Ostatnio jedna z Was
pytała mnie o makijaż w podróży. Też przeszłam trochę podróży
autokarami i pamiętam co przydawało mi się najbardziej oraz na ile
wykonywanie makijażu miało sens. Myślę jednak, że każda z nas
ma swoje ciekawe patenty i troszkę inne podejście, czy zabrała by
ze sobą do podręcznego bagażu troszkę inne kosmetyki. Dajcie znać
co Wy wybieracie w takich momentach i w jakim stopniu decydujecie się
na wykonanie makijażu:)
Kiedy spędzałam w
autokarze dwa dni, pierwszego odpuszczałam sobie makijaż
całkowicie. Nie chciałam wykonywać go przed snem i dodatkowo bawić
się z demakijażem. Właściwie zdarzały mi się podróże w
trakcie których z powodu choroby lokomocyjnej ograniczałam wszelką
aktywność do minimum, ale bywało też lepiej.
Ważna była dla mnie
autokarowa pielęgnacja. Moja skóra wysychała w tempie ekspresowym
dlatego zawsze miałam przy sobie miniaturkę kremu i jakąś
mgiełkę, którą rozpylałam na twarzy.Tutaj sprawdzi się też ulubiony hydrolat.
Najczęściej drugiego
dnia, lub jakiś czas przed dojazdem wykonywałam prosty i lekki
makijaż. Zdarzało mi się też malować po przebudzeniu po prostu
aby czas upłynął troszkę szybciej;)
Zwykle ograniczałam się
podkładu lub korektora, kredki i tuszu do oczu oraz odrobiny różu
na policzkach. Tym razem zabiorę jednak troszkę inne kosmetyki:
Podkład przelewam do
małego pojemniczka na próbki kremów. Wystarczy mi na dwa użycia,
ale czasem używam też drogeryjnych próbek, jeśli jestem pewna że
pasują mi kolorystycznie.
Korektor pod oczy przydaje
się jeśli zbyt dużo w podróży nie pospałyśmy.
Kredka do oczu (najlepiej
gruba) to najprostsze wyjście. Bez problemów możemy rozetrzeć ją
patyczkiem higienicznym czy opuszkiem palca i wykonać rozmazane
brązowe smoky.
Eyeliner na pewno jest do
wykorzystania w trakcie postojów, bo w czasie jazdy trudno o idealną
kreskę;) Ja go nie zabiorę, ale jeśli na co dzień nosicie tylko
kreski pewnie Wam się przyda.
Cień w kremie to świetne
rozwiązanie dla tych dziewczyn, które nie chcą się bawić ani
kredkami ani eyelinerem. Polecam Essence, Catrice, Viperę i
Maybelline.
Miniaturka tuszu
oczywiście nie zostanie pominięta:)
W roli różu świetnie
sprawdzi się coś co możemy szybko nałożyć palcem i co ładnie
stopi się ze skórą. Zdarza mi się używać w tym celu matowego
błyszczyka Nyx (sprawdzi się też Manhattan czy farbki Sleeka),
który jako róż sprawdza się świetnie.
Żel do brwi pomoże
ujarzmić niesforne włoski, wywinięte w różne strony po nocy
spędzonej na poszukiwaniu względnie wygodnej pozycji;)
Rozświetlacz w sztyfcie
Catrice może rozświetlić troszkę zmęczone spojrzenie.
Chusteczki do demakijażu
to absolutne must have. Dzięki nim zmyjecie makijaż ekspresowo, bez
konieczności odwiedzania łazienki lub czekania na postój.
Żel pod oczy przyda się
wieczorem i rano. Troszkę pomoże zmęczonym oczom.
Lusterko; wiadomo, pomaga
monitorować sytuację:)
Jak to jest z Wami? Co polecacie zabrać, co lepiej zostawić? Co możecie jeszcze doradzić czytelniczce która wybiera się na urlop?:)
Buziaki
Ala
Droga Alinko właśnie sama zaczynam prowadzić bloga o domowych sposobach na piękno i innych tego typu rzeczach ;)
OdpowiedzUsuńDziś przeglądając Twojego bloga natknęłam się na najczęściej czytane , weszłam na Twoją metamorfozę i bardzo zainspirowałaś mnie do zmiany w swoim życiu . Od dziś zaczynam zdrowszą dietę aby poprawić swój stan zdrowia oraz dla zmiany mojej cery . Niestety są na niej liczne wypryski . Mam nadzieje , ze mi się uda , bo niestety zawsze tracę wiarę w siebie . Dziękuję za to , że masz tego bloga i mogłam z niego wiele dobrego wynieść ;)
za duzo tego wszystkiego! w autokarze nie jest znow az tak goraco zeby sie topil makijaz i nie trzeba go ciagle poprawiac.
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, bez przesady wycieczka autokarowa (zazwyczaj z klimatyzacją) to nie wyprawa przez tropikalną dżunglę. Martyna
Usuńco więcej, jadąc w długą podróż autokarem raczej dbamy by było nam wygodnie, niż martwimy się czy nam się makijaż nie rozmazał - nie rozumiem po co się tak malować na czas podróży, tusz do rzęs i korektor w zupełności wystarczy
UsuńOh przecież nie każdy autokar ma klimatyzację i nie tylko autokarami podróżujemy :) I każdemu inaczej trzyma się wszystko też na twarzy i sam fakt podróżowania dla kogoś może być męczarnią ;) Chociaż ja "pod rękę" też nie wzięłabym aż tyle, ponieważ umalowałabym się przed podróżą, oczywiście lekko, żeby nie spływało gdy np jedziemy dłużej niż 5h, a miałabym przy sobie na pewno balsam do ust, szminkę albo błyszczyk, puder matujący i bibułki matujące. Ewentualnie coś pod oczy - jeżeli będą bez korektora to jakiś żel czy krem, żeby odżyły trochę :) Twój zestaw Alino jest bardzo rozbudowany i bardziej potrzebny już tam, gdzie się dotrze do celu ;) Nie mniej jednak każdy ma inne potrzeby i ten post chyba najbardziej może pokazać, że to żaden wstyd że nawet w podróży chcemy czuć się pięknie i pewnie ;)
UsuńWspanialy post. Ja jednak czekam na polecane przez niektore z was tematy:
OdpowiedzUsuń1. Letni lekki makijaz
2. Pielegnacja od A do Z wlosow wysokoporowatych
3. Golenie nog i jakie olejki beda dobre, bo pisalas Alinko ze uzywasz olejkow
Buziaki :* Karola
Dzięki przepisuje na listę:)
UsuńA ja bym prosiła o posta o pajączkach na nogach i żylakach. Jest to defekt wielu kobiet, nie tylko kosmetyczny, ale też natury zdrowotnej.
UsuńCzym można sobie pomóc jak się ma predyspozycje, jakie zabiegi można wykonywać, czym smarować, co łykać. Bardzo proszę o taki wpis:)
Popieram prośbę:) I jeszcze w związku z nogami- co robić przed/ w trakcie/ po depilacji/ goleniu, by uniknąć lub szybko się pozbyć ciemnych/ czerwonych kropek w miejscach, gdzie wyrwane były włoski. Ja mam takie ślady już po prostu od lat, czy jest jakiś sposób, by pozbyć się tak starych śladów? Wpis o tym byłby świetny:) Pozdrawiam:)
UsuńDołączam się! Skąd te pajączki, ja nie wiem... :/
Usuńdobry temat o tych nogach :) a co na czerwone kropki po depilacji np woskiem czy depilatorem? uzywam ałunu ale nie daje super efektów
Usuń~ K.
Mój zestaw podróżny wygląda dokładnie tak samo:)
OdpowiedzUsuńChusteczki to must have, zawsze zabieram też tusz, kredkę, podkład tak jak radzisz przelewam do małego pojemnika. Na policzki i usta nakładam tint ;-)
OdpowiedzUsuńAlinko, wybacz, że nie na temat ;)
OdpowiedzUsuńmam pytanie odnośnie masażu, który jest pokazany na filmiku ampułek Placenta. Czy naprawdę myślisz, że jest on skuteczniejszy niż takie zwykłe wcieranie? Czy podczas kuracji stosowałaś właśnie tylko tę metodę i była skuteczna?
Będę bardzo wdzięczna za poradę, zaciekawił mnie ten masaż, jest dość specyficzny, ale mam co do niego obawy, a Placenta już do mnie jedzie ;)
Pozdrawiam,
Galia
Alinka zrobisz post o makijażu i produktach do makijażu dla dziewczyn 16-17 lat
OdpowiedzUsuńNie bawiłabym się w taki pełny makijaż w podróży-nałożyłabym podkład, puder i tusz do rzęs ;)
OdpowiedzUsuńNapiszę o moim problemie, może też ktoś tak miał i mi pomoże :P otóż gdy staram się nie spać w rozpuszczonych wlosach i robię sobie koczek, warkocz, kitke czy zakładam opaske ( aby uzyskać fale) to moje włosy są zawsze pkropnie oklapniete u nasady a jak spie z rozpuszczonymi to tak nie jest ( no chyba, ze mam bad hair day) co robić? Bardzo mnie to irytuje bo jak zrobilam fale na opqske to wyszly fajne ale co z tego jak do ucha mega przyklap :(
OdpowiedzUsuńMam tak samo i w moim przypadku mysle, ze moze nadszedl czas na zmiane fryzury. Wlosy obcinam sobie sama od ok. 2 lat i boje sie sama kombinowac przy twarzy, wiec wszystkie wlosy mam mniej wiecej tej samej dlugosci. Przy policzkach staram sie je zawsze troche skrocic, ale i tak sa dlugie.
UsuńJesli masz podobna fryzure do mnie, to moze w tym lezy problem i nalezaloby przejsc sie do fryzjera dla nadania wlosom lekkosci.
Ale u mnie to raczej i tak nie pomoze - moje wlosy tak po prostu rosna i sie ukladaja. Kiedy sa spiete, krotsze wlosy odstaja od glowy. Jesli sa rozpuszczone, niestety sila grawitacji wygrywa :/
Moze Twoje wlosy tez rosna tak jak moje? Obserwowalam wlosy, ktore mi wypadly i na odcinku ok. 2cm rosna do gory, a potem od razu "spadaja" w dol. Wyglada to jak haczyk, takie U tylko do gory nogami. Mam nadzieje, ze wiesz o co mi chodzi.
Dodam, ze wiekszosc pojedynczych moich wlosow obserwuje jako krecone, ale w calosci zachowuja sie jak proste. Dziwne. Moze ktos przy okazji podpowie co zrobic z takimi wlosami? Jak zmusic je do falowania/krecenia? ;) Wczoraj wieczorem na kanapie znalazlam przepiekna sprezynke i dosc czesto widuje takie wlosy wystajace sponad reszty pogietych/prostych. Zalamac si mozna :P
Sprobuj tez wcierki z kozieradki, wiele dziewczyn ja poleca :)
Magda
Może spróbuj zrobić warkocz dobierany. Włosy zaczną sie falowac juz od nasady więc nie powinny być oklapniete :)
Usuńugrysowa.
Mi wystarczą bibułki:) lub brak makeupu... idealne rozwiązanie. Nie wyobrażam sobie aby w autokarze poprawiać 'ubytki' .
OdpowiedzUsuńpost na czasie,ale w moim przypadku nawet połowy nie biorę,bo za długa droga przede mną żeby się malować i później to wszystko poprawiać ;)
OdpowiedzUsuńMniej więcej podobnie wygląda to u mnie, choć eyeliner raczej sobie odpuszczam wtedy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Alinko za rozwinięcie tego tematu. Też stwierdziłam, że pierwszego dnia nie będę się malować bo z demakijażem za dużo roboty a warunki spartańskie. Tak jak polecasz wezmę dobry krem nawilżający i może jeszcze chusteczki matujące. Myślę też o korektorze w razie W ;) ja mam jeszcze na tyle dobrze, że jadę z koleżanką, która przytrzyma lusterko ;)
OdpowiedzUsuńWybierając się w podróż zawsze zabieram ze sobą te same kosmetyki, których używam na co dzień i nie widzę wielkiej różnicy w ich doborze tak samo z wykonaniem makijażu. To chyba oczywiste, że jak gdzieś jade nawet daleko to użyje ulubionego różu czy podkładu co na co dzień. Martyna
OdpowiedzUsuńTrochę naciągany ten post, wszystko to co wymieniasz stosuje się normalnie na co dzień i to żadna logika zabrać miniaturki zamiast pełnowymiarowych wersji. Czasami mam wrażenie, że tak bardzo chcesz codziennie dodać post, że wymyślasz byle jakie tematy jak np właśnie ten albo o akcesoriach na nocnej szafce. Pozdrawiam Martyna
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100% coraz rzadziej tutaj wchodzę, bo nawet jeśli posty pojawiają się codziennie to może raz na dwa, trzy tygodnie pojawi się coś ambitnego, ciekawego. W sumie to szkoda czasu na posty typu "szafka nocna", czy ten. Paulina
UsuńTeż tak myślę. Strasznie na siłę jest takie robienie postów codziennie. I po co? Tylko więcej bałaganu się robi, jak ktoś chce znaleźć coś konkretnego. Kasia
UsuńŻal mi was dziewczyny naprawdę dziewczyna pisze wspaniałego mega przydatnego bloga a wy jeszcze ją hejtujecie zostawcie je dla kogoś kto na nie zasługuje, ten blog jeszcze nigdy mnie nie znudził i raczej nie znudzi, pozatym co bys chciała zabrać nietuzinkowego na wyjazd podaj mi choć jeden przykład- wierna fanka bloga ;) ;****
Usuń'Nie mam nic do powiedzenia, wiec ci nawrzucam, co mi tam'. Misia Sisia
UsuńTeż zawsze zabieram najpotrzebniejszekosmetyki i w miniaturkach. :)
OdpowiedzUsuńWitaj Alinko :)
OdpowiedzUsuńOstatnio moja twarz przechodzi cięższy okres i na linii szczęki, brodzie i skroni pojawiło mi się kilka sporych, podskórnych nieprzyjacieli. Zamieniłam więc pielęgnacje na trochę bardziej agresywną i niestety strasznie przesuszyła mi się skóra :(. Na co dzień zazwyczaj nie muszę używać kremu i całe szczęście, bo niestety prawie wszystko mnie zapycha/uczula, na dodatek mam dużą tendecję do przetłuszczania w strefie T. Stąd moje pytanie - czy jesteś w stanie polecić coś w miarę neutralnego, ale nawilżającego?
Byłabym bardzo wdzięczna, pozdrawiam!
broda i linia szczęki - jak nic zmiany hormonalne... mówiąc o hormonach to mogą być zarówno androgeny jak i tarczyca...
UsuńKochana, u mnie tak wyszła niedoczynność tarczycy- cierpiałam na gulki i krostki na brodzie i żuchwie. Idź zbadaj sobie tsh, ft4,ft3 itd.
UsuńNie trać czasu na kremy, tylko tak jak dziewczyny przede mną piszą znajdź laboratorium w swoim mieście i zrób badania krwi, na czczo z samego rana pędem. Hormony tarczycy to koszt około 30 złotych za jeden + warto zrobić panel wątrobowy. Jak wyjdą w porządku to zostaje endokrynolog. Uwierz mi, że im szybciej się za to weźmiesz, tym lepiej dla twojej skóry:) Pozdrawiam
Usuńja mam to samo zrobiłam badania ts3 i ts4 czy jakoś tak i wszytsko w porządku a góle o chrosty ciągle nowe :(
UsuńPewnie zabralabym ze soba tusz do rzes i tyle:-)
OdpowiedzUsuńhej alinko moje pytanie będzie nie w temacie ; jak zrobiłaś ten makijaż pt kreska z bonusem był naprawde śliczny ;***
OdpowiedzUsuńA jaki masz żel do brwi? Bo ja aktualnie poszukuję jakiegoś bezbarwnego najlepiej :D
OdpowiedzUsuńU mnie wygląda to podobnie :)
OdpowiedzUsuńMoglabys zrobic post o wybielaniu zebow?
OdpowiedzUsuńJa również byłabym wdzięczna. :)
UsuńKurcze dużo tego! Kolorowe minimum: podkład, róż, puder matujacy/bibulki, tusz i kredka do brwi, ewentualnie jasna kredka na linie wodna. Chusteczki do demakijażu świetna sprawa i próbka kremu. I tyle.
OdpowiedzUsuńJa w czasie lata preferuję lekki makijaż więc zazwyczaj jest to krem BB jedna warstwa tuszu do rzęs trochę różu balsam do ust i tyle ;]
OdpowiedzUsuńAlu, dziewczyny, możecie mi doradzić...Od dłuższego czasu męczę się ze skórą wokół brody :( robią mi się bez przerwy takie maluteńkie pryszczyki, jakby pęcherzyki z płynem...jednocześnie skóra jest zaczerwieniona, sucha i łuszczy się jak szalona:( co to może byc? Jak temu zaradzić? Pomóżcie bo już nie mam sił,nic nie działa:(
OdpowiedzUsuńpryszcze/tradzik na lini zuchwy i/lub w okolicach brody moze swidczyc o zabrzeniach hormonalnych
Usuńmozesz miec tez jakies uczulenie
jeśli wypełnione wodą to alergia, może być pokarmowa albo na słońce - ja mam taką na słońce latem na czole i dekolcie i mi pomagają tabletki na alergię przez ok 2 tygodnie aż skora się przyzwyczai do słońca, obojętnie jakie z apteki i codziennie wypicie rozpuszczonego wapna CALCIUM dla alergików.
UsuńZmiany hormonalne to nie są, bo one objawiają się trądzikiem i najczęściej gulami oraz ropnymi naciekami
U mnie w taki sposób objawiły się efekty uboczne wcześniejszego stosowania sterydów. Idź jak najszybciej do dermatologa, bo w moim przypadku to szybko się powiększało, bolało i swędziało jednocześnie. Nie wspominając, że wyglądało okropnie
UsuńAlu, dziewczyny, mam taki problem...od dłuższego czasu mam okropną skórę wokół brody:( ciągle pojawiają się maleńkie pryszczyki,jakby pęcherzyki z płynem,od razu pod powierzchnią skóry, dodatkowo skóra w tych miejscach jest zqczerwieniona,przesuszona i łuszczy się jak szalona:( macie jakieś pomysły co to może być i jak się z tym uporać?
OdpowiedzUsuńByć może jest to zapalenie okołoustne. Najlepiej skonsultuj się z dermatologiem najczęściej jest leczone metronidazolem w kremie lub żelu. Czy zmiany wokół ust swędzą? Może to być związane z atopowym zapalenie skóry. Leczenie wygląda wtedy inaczej. Raczej problem nie rozwiąże się bez pomocy dermatologa. Sama miałam problem właśnie z okolicami brody i ust. Przyczyn może być bardzo wiele, aczkolwiek wpływ na powstanie mogą mieć następujące czynniki:
Usuń- kremy ze sterydami
- pasty do zębów z fluorem
- SLS w mydle, szamponie, paście do zębów
- kosmetyki do twarzy
- infekcja bakteryjna, grzybicza bądź nużeńcami
- zaburzona równowaga hormonalna, przyjmowanie tabletek antykoncepcyjnych
- kremy z filtrem UV
- stres
Odsyłam do strony gdzie możesz zweryfikować za pomocą zdjęć i poznać sposoby leczenia
http://zapalenieokoloustne.blogspot.com/2013/11/zapalenie-okooustne-dermatoza-okooustna.html
Dziękuję bardzo za podpowiedź:)! Na szczęście u mnie to nie wygląda tak źle jak na tych zdjęciach, ale pójdę tym tropem i może coś z tego artykułu zadziała:)
UsuńJa używam zdecydowanie mniej rzeczy w podróży :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że dodajesz tylko pozytywne komentarze, a te, w których komuś coś się nie podoba i chce Ci to w prost powiedzieć negujesz. Nie podoba mi się takie podejście.
OdpowiedzUsuńNie jeżdżę na takie wycieczki, ale zawsze gdy wybieram się gdzieś , gdzie wiem , że makijaż będzie musiał być szybki i prosty - np . zamieniam eyeliner na kredkę kajal :)
OdpowiedzUsuńJa odpuszczam sobie robienie makijażu, ponieważ większą część jazdy przesypiam :)
OdpowiedzUsuńJa ze wzgledu na mój tragiczny stan cery to użyję pewnie korektora, podkładu i jak zechce to tusz i balsam do ust. Też mam chorobę lokomocyjną więc znam ten ból :<
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj podróżuję samochodem, jest to dużo wygodniejsze od autobusu, ale nie zawsze możliwe. W bagażniku zawsze wożę buty na zmianę, koc i poduchę;) To mój najlepszy makijaż:) na podróż nakładam krem do twarzy, lekki podkład, tuszuję rzęsy i nakładam pomadkę ochronną- klimatyzacja potrafi okropnie wysuszyć wszystko dlatego nie zapominam o kremie do rąk. Rzadko kiedy prowadzę całą drogę- zwykle mam zmianę, albo mogę spać do woli:)
OdpowiedzUsuńJa ograniczam kosmetyki do makijażu do minimum :)
OdpowiedzUsuńDla mnie podróżne must have to balsam do ust, krem do rąk i twarzy. Jeśli chodzi o makijaż w długiej podróży autokarem stawiam na krem BB, puder, korektor i tusz do rzęs, ewentualnie cień w kremie, który mogę użyć palcem oraz róż, którym na pewno nie zrobię sobie plam i nie pokruszy mi się w torebce :)
OdpowiedzUsuńto taki niezbędnik kosmetyczny, bardzo przydatny post!!! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przydatny post :) ja zabieram podobne kosmetyki w podróż :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobre przykłady :)
OdpowiedzUsuńSama miałam pomysł, żeby napisać za jakiś czas takiego posta, jednak mój wyglądałby troszkę inaczej.
I w życiu nie wpadłabym na pomysł, że matowy błyszczyk może posłużyć jako róż- gratulacje za pomysł, bo na pewno się sprawdzi a zawsze to 1 produkt mniej w torebce :)
Zapraszam do mnie http://contra-dianthus.blogspot.com/ :)
Ja ostatnio na kilkudniowym wyjeździe do makijażu miałam:
OdpowiedzUsuń- krem tonujący z filtrami
- konturówkę w jakimś kolorze
- tusz do rzęs
- róż
- błyszczyk
Fajny, delikatny makijaż mi wychodził.
Na dłuższy wyjazd wzięłabym jeszcze korektor, bazę pod cienie, kredkę do brwi i niedużą paletkę cieni.
pomimo że zajmuje trochę miejsca, to zawsze zabieram zalotkę. Wyglądam o wiele lepiej i wydaję się bardziej wyspana i wypoczęta :))
OdpowiedzUsuńNiedługo tzn. za 3 tygodnie wybieram się z mężem nad morze samochodem.. Kilometrów w jedną stronę mamy około 600, kierowców dwóch, ja w dodatku w ciąży. Weszłam na Twojego bloga, bo nie chcę straszyć :) Dzięki Tobie nie będę, może nie wszystko wezmę, ale kilka najpotrzebniejszych rzeczy tj. krem bb, tusz do rzęs, puder w kamieniu, kosmetyki do demakijażu, dezodorant i kosmetyki do higieny intymnej.
OdpowiedzUsuńJedziemy zaledwie na kilka dni, mam nadzieję, że jakoś przetrwam tą podróż i się zapowiedziałam, że przerwy muszą być często, wiadomo jak to jest być ciężarówką - wizyta w toalecie co najmniej raz na 1,5 godziny :) pozdrawiam i życzę samych sukcesów.