Rozdań dawno nie było,
więc tym razem coś dla tych z Was, które mają ochotę wypróbować
coś nowego. Coś, co ma szansę sprawdzić się również na włosach
bo sama właśnie w tym celu najbardziej lubię stosować wspomniany
produkt;) Mowa tutaj o połączeniu śluzu ślimaka oraz olejku
jojoba, które mam dla Was od sklepu skarbymaroka.pl
Ślimaki miały już na
blogu swój debiut, już dość dawno temu rozdawałam Wam kremy
Mizon. Tutaj mamy do czynienia z produktem o konsystencji olejku,
który zawiera właśnie 25- 30% śluzu. Ze względu na działanie,
może być też świetnym prezentem dla naszych mam, będzie bowiem
odpowiedni do skóry dojrzałej. Co ciekawego zawierają ślimacze
produkty i jak możecie dobyć jeden dla siebie?
Ślimacze kosmetyki często
polecane są dziewczynom ze skórą trądzikową i teoretycznie nie
powinny ich zapychać. Olejek jojoba nie należy do mocno
komedogennych, ale stosowany w nadmiarze może zacząć zapychać.
Dlatego dziewczyny ze skórą skłonną do zapychania i chcące
wypróbować ślimaczy śluz powinny mieć to na uwadze, stosować
'olejek' w mniejszych ilościach i rzadziej (ja polecałabym stosować
go raczej rano niż na noc, aby zminimalizować ryzyko zapychania).
Co zawiera nasz ślimaczy
śluz? Jego naturalnymi składnikami jest łagodząca alantoina,
ujędrniające kolagen i elastyna, odżywcze witaminy A, C i E oraz
naturalnie i lekko złuszczający kwas glikolowy. Ślimacza kryptozyna
wykazuje działanie nawilżające, regenerujące, ochronne oraz
bakteriobójcze.
Produkt może okazać się
bardzo przydatny w czasie ciąży, może bowiem chronić nas przed
rozstępami. Na pewno widocznie uelastycznia skórę oraz wygładza
i nawilża.
Polecałabym go przede
wszystkim dziewczynom z suchą skórą, które lubią naturalne,
oleiste konsystencje kosmetyków i u których tego typu produkty się
sprawdzają.
Po otwarciu buteleczki i
wylaniu odrobiny na dłonie, od razu czujemy, że mamy do czynienia z
prawdziwym śluzem. Przeźroczysty produkt mieni się w słońcu, ma
śliską, charakterystyczną konsystencję która przypomina
wygładzające sera do włosów. Właśnie dlatego ślimak jest
genialną alternatywą dla silikonowych produktów!
To moim zdaniem jego
największa zaleta. Na włosach zachowuje się zupełnie tak samo jak
wygładzające olejki, jedwabie czy sera na końcówki. Jeśli
stosujecie pielęgnację bez silikonów, ale brakuje Wam wygładzenia
a Wasze włosy często puszą się i są splątane ślimak może być
idealny.
Oczywiście, wystarczy
parę kropli.
Sama stosuje ślimaka
właśnie na włosy. Dodaję go w trakcie olejowania, nakładam na
skalp, po wysuszeniu nakładam na końce zamiennie z innymi
produktami. O ile na twarzy był po prostu ok, to na włosach spisuje
się idealnie. Wszystkie włosomaniaczki mogą więc poczuć się
zainteresowane. Jeśli macie suche, wysokoporowate włosy, lub
rozjaśniacie czy prostujecie loki warto się zgłosić:) Ro dokładnie ten produkt, ślimak kosztuje 60zł (klik).
Jedną buteleczkę ślimaka zużyłam praktycznie w całości właśnie na włosy. Chyba najbardziej lubię go w takiej roli.
Mam dla Was 7 ślimaczych
buteleczek. Aby zgłosić się do rozdania wystarczy napisać w jakim
celu chcecie stosować produkt (do włosów, do twarzy a może do
ciała?:) i zostawić maila.
A może chcecie komuś ten produkt podarować?
Jeśli posiadacie konto na fb polubcie też stronę skarbów maroka (KLIK).
A może chcecie komuś ten produkt podarować?
Jeśli posiadacie konto na fb polubcie też stronę skarbów maroka (KLIK).
Na zgłoszenia macie
tydzień wyniki ogłoszę 15 czerwca.
Jeśli macie pytania zgłaszajcie je we wczorajszym
poście, tam na nie odpowiem:)
Buziaki i miłej soboty,
Ala
Witaj Alinko :D Osobiście ślimaczka stosowałabym do twarzy, gdyż mam problem z bliznami i nierównościami po przebytym "trądzikowym okresie". Także, jeśli to cudeńko uczyniłoby moją twarz gładszą i bardziej jednolitą, to z chęcią się skuszę. Jeśli nie- niech wygra bardziej potrzebująca :)
OdpowiedzUsuńChciałam tylko dodać, że każdy twój post (a odwiedzam "Cię" codziennie) to spora dawka nowych informacji, ciekawostek i interesujących alternatyw, za którą serdecznie dziękuję!! PS: Nawet moja mama przegląda twoją stronę xD
Pozdrawiam serdecznie
Produkt chciałabym stosować do włosów :).
OdpowiedzUsuńkatarzyna.sroda1@gmail.com
Ślimak pomaga w walce z bliznami po trądziku i zaczerwieniami. Ja mam ich mnóstwo. Poza tym mam skórę suchą, a ślimak ma właściwości nawilżające.
OdpowiedzUsuńellaa07@onet.pl
Moje włosy są wysokoporowate i lubią się puszyć, dlatego ślimaka wykorzystałabym właśnie do ich pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńmartyna.13@poczta.onet.pl
Pierwsze słyszę o czymś takim.
OdpowiedzUsuńChciałabym bardzo wypróbować "slimaczka" na moich suchych i kręconych wlosach:-) justyna.p@o2.pl
OdpowiedzUsuńChętnie wyptobowałabym tego ślimaczka zeby sprawdzić jak poradzi sobie z moja suchą i potrzebującą ujędrnienia skórą :)
OdpowiedzUsuńmoniqqq69@wp.pl
Chętnie spróbowałabym go na twarz, bo od kilku miesięcy zmagam się (podobno) z trądzikiem młodzieńczym, a mam 28 lat. Pozdrawiam:) brudniakizabela@gmail.com
OdpowiedzUsuńProduktu używałabym na włosy, które strasznie się puszą i na moją tradzikową twarz
OdpowiedzUsuń@evil.blue.eyes99@gmail.com
Zdecydowanie na mój puch na głowie i niesforne fale i suche końcówki..wyrzekam się silikonow dlatego byłaby to fajna alternatywa chociaż na twarz pewnie też bym wyprobowala i znając mnie na suche skórki :-) pozdrawiam cieplutko marta_oleszkowicz@interia.pl
OdpowiedzUsuńJa ślimaka użyłabym do twarzy ponieważ walczę z bliznami i przebarwieniami po trądziku czytałam opinie dziewczyn którym pomógł i bardzo chętnie przetestowałabym jego działanie na sobie :)
OdpowiedzUsuń15.paulina@gmail.com
Chciałabym stosować ślimaczka do twarzy :) może pomógłby mi w walce z przebarwieniami potrądzikowymi.
OdpowiedzUsuńzuzia.pietowska@gmail.com
Chętnie sprawdziłabym jak ten produkt sprawdza się u mnie na włosach. Jeszcze nie słyszałam o takim zastosowaniu śluzu ślimaka, więc tym bardziej mnie to ciekawi ;)
OdpowiedzUsuńaldona.banaszek@gmail.com
Witam :) Ślimaka chętnie zastosowałabym do włosów, szczególnie na końcówki, niestety ostatnio maja skłonności do puszenia się i taka organiczna alternatywa dla silikonów byłaby świetnym rozwiązaniem. Wypróbowałabym go też na moją strefę T, w której mam drobne blizny i przebarwienia. Serdecznie pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńbatwoman77@onet.pl
Ja chętnie wypróbowałabym śluz w walce z rozstępami i zapewne podzieliłabym się nim z Mamą. :)
OdpowiedzUsuńagnieszka_stawiarz@interia.pl
a mi przyda się on zarówno do pielęgnacji włosów, strasznie wysokoporowatych włosów :/ ale i do twarzy, niestety trądzik, przebarwienia to nic przyjemnego, więc z chęcią wypróbowałabym to cudo, :)
OdpowiedzUsuńpatrycja466@onet.eu
Do cienkich i niesfornych kudełków :) miszczakolga@gmail.com
OdpowiedzUsuńStosowałabym na włosy głównie:) Ale popróbowałabym także jak się sprawuje na twarzy i ciele, zwłaszcza w okolicach, gdzie robią się rozstępy;)
OdpowiedzUsuńkbialkow92@gmail.com
Śluz ślimaka stosowałabym na włosy :) jestem włosomaniaczką od pewnego czasu ale ostatnio zaliczyłam wpadkę pielęgnacyjną przy wydobywaniu fal i zamiast pomóc to podniszczyłam sobie włosy nad którymi długo pracowałam i myśle że ten olejek byłby bardzo pomocny w mojej sytuacji :)
OdpowiedzUsuńbaskax3@gmail.com
Zastosowałabym go do włosów, potrzebują ożywienia, może on im pomoże :)
OdpowiedzUsuńpati9614@wp.pl
Mam suchą skórę, więc myślę, że ślimak dobrze by się na niej spisał. Ale nie tylko ;) Włosom też by się przydał, bo trochę się puszą. A może i mama chciałaby przetestować.
OdpowiedzUsuńNaturalnie, że do włosów ! Kocham pielęgnacje włosów i chętnie testuje nowe kosmetyki. Czuje, że ślimak może okazać się strzałem w dziesiątkę :)
OdpowiedzUsuńkamila_kras@wp.pl
WŁOSY! Zdecydowanie będę go stosowała do włosów. Teraz to mój piorytet. Totalnie zmieniam ich pielęgnację, zależy mi by zapuścić piękne, długi włosy i by były zdrowe, a z początku przynajmniej na takie wyglądały. Dlatego już w przyszłym tygodniu wizyta u fryzjera, podcięcie końcówek. I co? Reszta zależy już tylko ode mnie ;-)
OdpowiedzUsuńbe-always@wp.pl
Najchętniej stosowałabym go do włosów, ale nie wykluczam używania ślimaczka do innych celów, np.: na bliznę po poparzeniu na udzie :)
OdpowiedzUsuńk.maselkowska@gmail.com
stanowczo na włosy, szczególnie suche końce.
OdpowiedzUsuńadazyta@gmail.com
Stosowałabym go chyba na wszystko: włosy, twarz, ciało. Skoro jest taki genialny, to czemu by go nie wykorzystać w stu procentach? Na pewno by się przydał!
OdpowiedzUsuńdominika-gierszewska@wp.pl
ja chciałabym stosować go na twarz, przetestuje czy działa na blizny potrądzikowe, których ma bardzo dużo. chętnie porównam go z kremem no scar który stosuję od dawna.
OdpowiedzUsuńkarolina_jaworska@op.pl
Z przyjemnością spróbowałabym tego specyfiku ponieważ mam skórę trądzikową ze skłonnością do zapychania i jednoczesnego przesuszania w niektórych partiach. Podzieliłabym się ze swoją teściową (bo teściowe mogą być jak przyjaciółki :) ) gdyż lubi eksperymentować. Pozdrawiam serdecznie ahnnesa@gmail.com
OdpowiedzUsuńPytasz dlaczego chcę mieć ślimaka?
OdpowiedzUsuńMoja odpowiedź jest taka:
Siostra moja kochana niedługo za mąż wychodzi,
a trądzik mimo wielu zabiegów dalej nie schodzi :(
Było już wszystko- dieta, pielęgnacja, peelingi, lasery,
Kremy, sera, maski i inne szmery bajery.
Ja w cudowną moc natury wierzę
I ślimaczka gry wygram- siostra odbierze ;)
Bo chcę by w swoim dniu najpiękniejszym nic jej głowy nie zaprzątało,
a zwłaszcza trądzik, jakby zmartwień miała mało.
wiatrmariola@gmail.com
Bardzo ciekawy produkt. Chętnie wypróbowałabym go na moich lokach, szczególnie na przesuszające się końcówki, które lubią mi czasem dokuczać. Ciekawi mnie też, jak spisałby się na suchej skórze nóg, która jest moją zmorą, szczególnie teraz w lecie, gdy chciałoby się nogi pokazać :)
OdpowiedzUsuńmartad03@gmail.com
Znalazłoby się kilka zastosowań tego produktu :) Używałabym go na twarz, gdyż mam blizny potrądzikowe i czepiam się wszystkiego, co może pomóc, spróbowałabym na włosy, gdyż właśnie bardzo się puszą i niewiele jest produktów, które ten puch potrafią ujarzmić (różne pojedyncze jak i wymieszane oleje w ogóle się nie sprawdzały). Zastanowiłabym się też porządnie nad podarowaniem tego mojej mamie, która ma trądzik różowaty i nie może używać żadnych kremów, które dotąd przepisywali jej lekarze, lub które sama sobie gdzieś wynajdywała :)
OdpowiedzUsuńlithium39@wp.pl
Chętnie wypróbuje ślimaczka na twarz, walczę z zaczerwienieniami, bliznami i suchą skórą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))))
dobs@wp.pl
Trądzikowiec i włosowy wysokoporowiec = dziewczyna specjalnej troski ;) Stosowałabym na twarz i włoski.
OdpowiedzUsuńP.S. Mój mail jest mylący, aż tak młoda nie jestem :D Pozdrawiam!
ewunka18@wp.pl
Skórę twarzy mam suchą, włosy puszące się i jestem w ciąży. Jak tu zdecydować:-)
OdpowiedzUsuńTrudna decyzja bo ślimak przydałby mi się na wszystko:) Przede wszystkim na twarz, na której wysyp po oleju z wiesiołka zamiast kilka tygodni trwa już 9 miesięcy. Na moje farbowane pierza też, no i ciało, choć moim rozstępom już chyba nic nie pomoże, ale nowe może by się nie pojawiły:D arletaa1112@gmail.com
OdpowiedzUsuńNajchętniej sprawdziłabym działanie na moich suchych i wysokoporowatych kłakach. Niestety mało co na nie dobrze działa. Może ten produkt to moje wybawienie :))
OdpowiedzUsuńsabi09@interia.eu
Witam Cie Kochana Alinko. Posiadam slimaka z Mizona do twarzy tego rozowego i jest super. Poluje od jakiegos czasu na slimaczka ze skarobow maroka ale jakos nie mam szczescia i wszytsko jest od razu wyprzedane. Chce go stosowav do moich nieswornych i wiecznie suchych wlosokow i... na nogi po goleniu depilatorem, poniewaz mam tendencje do czerwonych kropeczek ktore sie utrzymuja przez dosc dlugi czas. Nawet aloes z gorvity nic nie daje. Mam nadzieje ze ten cud dzieki swoim regeneracyjnym mozliwoscia pomoze moim nozka dojsc do siebie w dosx szybkim czasie bo ile mozna chodzic w dlugich spodniach choc ma sie ogolone nogi;/ incia paukam6@wp.pl
OdpowiedzUsuńWitaj Alinko, czytam twojego bloga od dosc dawna i dzieki tobie wyprobowalam juz wiele kosmetykow - na zadnym sie nie zawiodlam. Krem z sluzem slimaka stosowalam dosyc dawno na twarz, pomogl mi we walce z tradzikiem :) teraz jestem w ciazy i bardzo chetnie wyprobowalabym taki olejek na wlosy, ktorych pielegnacje musialam zmienic na delikatniejsza:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Martyna Hansson
martynahansson@outlook.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przetestowałabym Naturalny śluz ślimaka, ponieważ zmagam się z niedoskonałościami skóry. A jak się dowiedziałam ten produkt ma silne działanie naprawcze, regenerujące, wygładzające, ujędrniające. Może w końcu znalazłabym produkt, który pomoże mi się z nimi uporać. Nie ukrywam, że jestem ciekawa także jakie cuda zdziała na włosach. Moje są przesuszone i dość łamliwe. Bardzo zainteresował mnie ten śluz, a po przeczytaniu kilku informacji na jego temat jestem zdecydowanie na tak! :)
OdpowiedzUsuńMój email: ewwu98@gmail.com
Chętnie wypróbuję ślimaka na wszystkie sposoby :)
OdpowiedzUsuńKinga
kingakam@tlen.pl
ślimaka stosowałabym do włosów gdyż mam kręcone i bardzo się puszą.. oraz do twarzy, bo mam blizny po trądziku..
OdpowiedzUsuńk-mielniczuk@wp.pl
Hejka :) Jak dla mnie ślimak sprawdziłby sie idealnie na włosach :) Mam małego, no nie małego, ale wręcz wielkiego bzika na punkcie moich włosów. Odżywki, wcierki, maski a szczególnie olejki to wspaniała rzecz :) Włosy są po nich nawilżone, gładkie, miękkie, pięknie się błyszczą :) Mój naturalny jasny blond, bardzo lubi szczególnie olejki :) Miałam styczność już z wieloma produktami, ale ze ślimakiem jeszcze nie. Dlatego stąd mój komentarz :) Byłaby to dla mnie i moich włosów wielka przyjemność przetestować taki produkt :) Pozdrawiam i bardzo dziękuję za wiele cennych rad dotyczących pielęgnacji :) Mój e-mail: kara11997@interia.eu
OdpowiedzUsuńKarolina
Śluz ślimaka stosowałabym przede wszystkim do włosów. Może on pomógłby mi w walce z moimi suchymi i puszacymi się włosami.
OdpowiedzUsuńkalinka875@wp.pl
Taki olejek stosowałabym do włosów ze względu na ich wygląd i stan. Są po prostu jak siano!
OdpowiedzUsuńikukomakeup@gmail.com
Ja stosowałabym ten produkt na włosy, ponieważ są one cienkie i nakładanie silikonów strasznie je obciąża, poza tym wyglądają przy tym jak niedomyte. Z kolei moja pielęgnacja bez silikonów nie daje moim włosom idealnego wygładzenia. Uważam, że ten produkt mógłby się sprawdzić jako taki złoty środek ; )
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o takim połączeniu i chętnie spróbowałabym podleczyć nim moje zmiany na dłoniach, łokciach i między palcami, które zostały spowodowane AZS. :( Niestety, skóra zdążyła już znowu popękać i krwawi, więc stosowanie Protopicu odpada aż do momentu zagojenia ran. Myślę, że ten produkt ma szansę pomóc jej się odbudować. ..
OdpowiedzUsuńlady.susannah21@gmail.com
Stosowałabym na włosy, skoro jest taką dobrą alternatywą :) Są zniszczone prostowaniem i nieudanymi wpadkami, wiec moze to własnie ratunek!
OdpowiedzUsuńaleksandra.homa@onet.pl :)
A i email: kasia_sz@opoczta.pl
OdpowiedzUsuńWitaj, Chętnie wypróbowałabym ten kosmetyk na włosach. Zaskoczyło mnie to, że oprócz dobrze znanego działania śluzu ślimaka na blizny może mieć także zastosowanie na włosach!!!;) Ciekawe ;) Jeśli okazałoby się, że potrafi ujarzmić włosy puszące się i nie spowodować efektu nieświeżości po zastosowaniu to znaczy, że jest to kosmetyk doskonały ;) Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńpulla2@o2.pl
Kiedyś do takich specyfików podchodziłam nieco sceptycznie - kojarzyły mi się w Mango TV i wciskaniem naiwnym ludziom jakiś dziwactw obiecując cuda na kiju. Teraz troszkę inaczej patrze na takie cuda, chyba dlatego, że zmienił się mój stosunek do naturalnej pielęgnacji - jest to zasługa m.in Twojego bloga, Alinko :) Z chęcią wypróbowałabym 'ślimaczka" na włosach, a dokładnie końcówkach - nie ważne co na nie nałożę, po południu i tak są spuszone, suchutkie i nieprzyjemne w dotyku. Takie mam dziwne te kudełki - nie są zniszczone tylko strasznie lubią szaleć i ciężko utrzymać je w porządku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
anerf@onet.pl
Bardzo chciałabym wypróbować :)szczególnie na włosy bo moje potrzebują wygladzenia, ale tez na twarz bo mam problem z przebarwieniami potrądzikowymi :(
OdpowiedzUsuńfastcarslove@wp.pl
Slimak dla brata na blizny po tradziku by nie wstydzil sie zawierac nowych znajomosci:) Pozdrawiam, Marta. jamajka9@onet.eu
OdpowiedzUsuńJa też mam skórę trądzikową (do tego strasznie tłustą) i jednocześnie napuszone i przetłuszczające się w zastraszającym tempie włosy. Myślę, że użyłabym ślimaka żeby wygładzić policzki i czoło no i oczywiście rozjaśnić przebarwienia... Na włosach też sprawdziłby się, myślę, bo wyglądają jak kupa siana albo jak kupa siana oblana smalcem. Pewnie moja Mama dorwałaby się do tego specyfiku w dowolnym celu, słysząc, że to śluz ślimaka, ale ostatecznie mogę się podzielić. (idajoanna@gmail.com)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji mam pytanie, czy mogłabyś napisać coś o cytrynie? Od jakichś dwóch tygodni piję codziennie pół godziny przed śniadaniem ciepłą wodę z dwoma plasterkami cytryny i wróciła mi ta forma trądziku, którą (swoją drogą dzięki Twoim sposobom) udało mi się ostatnio opanować. :( jak myślisz, czy to organizm się oczyszcza? Po jakim czasie powinno się polepszyć? czy miesiąc to już wystarczająco?
Pozdrawiam ciepło, Dzik
Hej:) Z pewnością stosowałabym śluz ślimaka na włosy:) bo uważam,że właśnie na moje włosy, które się puszą i są niezdyscyplinowane zadziałałby najlepiej.Jednak chciałabym wypróbować go również stosując na skórę. Już od dłuższego czasu jestem tym produktem zainteresowana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
annabalchan23@gmail.com
Z chęcią stosowałabym do twarzy, bo naczytałam się wiele o jego pozytywnym działaniu, ale na włosach pewnie też bym musiała wypróbować :)
OdpowiedzUsuńmarcepankablog@op.pl
Witam, u mnie produkt znalazłby wielorakie zastosowanie mianowicie używałabym go do pielęgnacji włosów, twarzy oraz ciała. Moje włosy...ech cóż tu pisać...nie mają się w dobrej kondycji...przeszły dwukrotne rozjaśnianie a następnie farbowanie przez to ich porowatość wzrosła...od 1,5 roku już ani nie farbuję włosów, a rozjaśniacz omijam szerokim łukiem, wracam do swojej "mysiej natury" ;) mam długie włosy i końce dobrze pamiętają przygody z tą ciężką chemią. Chciałabym im jakoś pomóc i sprawić żeby ich wygląd uległ poprawie jeżeli to w ogóle możliwe. Dodam jeszcze, że staram się regularnie co miesiąc podcinać końcówki lecz to nie na wiele się zdaje...następnie...moja twarz. Od kilku lat borykam się z trądzikiem, bywałam u dermatologów próbowałam wielu środków. Niestety na marne...z biegiem czasu trądzik przybrał słabszą formę ale widać doskonale ślady po nim w postaci przebarwień i blizn...no i wreszcie ostatnie...ciało. Wiecznie suche łokcie i rozstępy na udach których jest coraz więcej. Cóż jak pech to pech... U mnie produkt miałby szerokie pole do popisu. Jakby sprawdził się chociaż w jednej z wymienionych przeze mnie przypadłości byłabym mega szczęśliwa. Pozdrawiam cieplutko ;)
OdpowiedzUsuńannajakubowska02@gmail.com
chciałabym wypróbować ślimaczka na moja twarz, która ostatnio się buntuje i nie wygląda najlepiej :(
OdpowiedzUsuńStosowałabym na twarz, jestem bardzo ciekawa efektów takiej kuracji.
OdpowiedzUsuńk-a-s-i-a@g.pl
Jedwabie robiły siano z moich końcówek, olejki często je obciążają. Niedawno całkowicie wykluczyłam silikony. Moje uda i boczki ozdobione są fioletowymi pręgami. Mam sporo blizn i przebarwień potrądzikowych. Jak widać nie jest lekko :D
OdpowiedzUsuńŚlimaki doceniałam już jako mała dziewczynka, teraz jako już 'nieco' starsza również dałabym im szansę :) Mam nadzieję, że ten ślimaczek nie pokaże rogów i okaże się świetnym produktem!
dorota93_160@onet.eu
Stosowałabym na włosy :) Magdziazbronska@gmail.com
OdpowiedzUsuńJa rowniez śluz ślimaka stosowałabym na włosy z tego wzgledu ,ze miesiac temu miałam robione ombre i troche moje konce na tym pocierpiały ,a prócz tego mam włosy kręcone..Dlatego wydaje mi sie ,ze to ,,cudenko'' sprawdziłoby sie na moich włosach i z checia bym wyprobowała;)
OdpowiedzUsuńalina.wierzbicka@vp.pl
ja to spróbowałabym pewnie jak się sprawuje na wszelkich możliwych miejscach, bo uwielbiam kosmetyki, które mają uniwersalne zastosowanie ;)
OdpowiedzUsuńann.szreder@gmail.com
Ponieważ papuguje Cię w zabiegach włosowych to napewno również "ślimak" wylądowałby na nich. Myślę, że wylądowałby też na ciałku, bo nie mogłabym się oprzeć przetestowania go (zakochana jestem w "olejowaniu" mojej suchej skóry) :). Miałabym jednak dylemat, bo chciałabym go również podarować mojej siostrze, która po wielu przejściach wyleczyła się z trądziku i teraz ma szpecące blizny. Jedno jest pewne, nie zmarnowałabym ani kropelki ;)
OdpowiedzUsuńaleksandratemler@gmail.com
Pierwsze skojarzenie po przeczytaniu opisu kosmetyku to nadzieja, że będzie idealnym nawilżaczem zmian spowodowanych łuszczycą : c i właśnie do tego bym głównie dane serum stosowała. Jestem też ciekawa jak sprawdzi się na pierwszych drobnych zmarszczkach na buzi :)
OdpowiedzUsuńpaninatalia666@gmail.com
Ślimaczkowy śluz chętnie zastosowałabym na ciało aby zapobiec rozstępom oraz na włosy którym ostatnio poświęcam odrobinę mniej czasu :) kasablanka.blog@wp.pl
OdpowiedzUsuńpomóżcie dziewczyny! mam ciemną skórę wokół pach, gdy zginam rękę. Jest tak ciepło, a ja wstydzę się ubrać bluzkę na ramiączkach. Czym mam to wybielić? / Kornelia
OdpowiedzUsuńTak się objawia nietolerancja na słodycze, zgłoś się do poradni zaburzeń metabolicznych, ale wcześniej do rodzinnego. To nic strasznego, taka Twoja uroda, a tam pomogą Ci wyregulować dietę pod Twoją urodę. Pozdrawiam, Z.
UsuńMam ekstremalnie wysokoporowate i puszące sie włosy. Ślimaka uzywalabym do ich pielegnacji.
OdpowiedzUsuńmarta_0566@o2.pl
śluz stosowałabym na włosy, szczególnie na pozostałości po ombre, na twarz bo mam blizny i przebarwienia a także na rozstępy które upiększają mój tyłek :D wyjeżdżam za 2 tygodnie za granicę na półtora miesiąca to akurat przeszłabym metamorfozę :) iamwithmickey @gmail.pl
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbowałabym ślimaczka do moich suchych, puszących się i plączących włosów.
OdpowiedzUsuńkropka998@wp.pl
Pozdrawiam :)
Uwielbiam nakładać wszelkie olejki na twarz, ten powędrowałby również tam;) Myślę jednak, że podarowałabym go mamie - lubi takie ciekawe kosmetyki, zwłaszcza z kolagenem i witaminą C :) Marika
OdpowiedzUsuńmarikam6969@gmail.com
Ho ho, zapowiada się genialnie ;) Na pewno wypróbowałabym go zarówno na włosy ( aby wygładzić ich postrzępioną strukturę) jak i na cerę ze sporymi bliznami potrądzikowymi.
OdpowiedzUsuńALE! Dodatkowo, skoro jest antybakteryjny i regenerujący przetestowałabym go na moich nogach, naa których przez AZS ciągle pojawiają się trudno gojące i swędzące rany nie dające mi w spokoju przespać nocy a latem założyć szortów. Ojj ślimaczku, czuję, że możesz mi pomóc! ;)
Mail: niciula@gmail.com
Ja bym chętnie podarowała taką buteleczkę siostrze, która obecnie jest w ciąży i jak ognia boi się rozstępów. W sumie myślę że czasem udałoby mi się podkraść trochę od siostry do wypróbowania na włosach :)
OdpowiedzUsuńwoz_justyna.marta@o2.pl
Hej, na ślimaczka mam ochotę już od dawna, myślę że jako produkt wielofunkcyjny znalazłby zastosowanie w pielęgnacji zarówno twarzy, jak i ciała i włosów - sama robię swoje kosmetyki lub wzbogacam gotowe :) Słyszałam, że dobrze sprawdza się w roli bazy pod makijaż :) Najbardziej jednak chciałabym wypróbować go na włosach w roli zabezpieczacza końcówek - unikam oblepiających silikonów bo stosuję naturalną pielęgnację (oleje, henna). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńqqnia@tlen.pl
Ja też chciałabym stosować na włosy. Buzię mam skłonną do zapychania, więc wolę nie ryzykować, za to końćówki albo spuszone (brak silikonu) albo zestrączkowane (z silikonami). Ciężko mi znaleźć złoty środek więc chętnie spróbowałabym ślimaka ;)
OdpowiedzUsuńsunshine5589[at]gmail.com
Śluz ślimaka stosowałabym na twarz, gdyż nic nie może mi pomóc na trądzik:/ Wypróbowałabym go również na moje wysokoporowate włosy, które ciężko ujarzmić oraz na moje rozstępy. Gdzie używałabym go na do końca zależałoby od tego, gdzie najlepiej by się sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńangela1714@o2.pl
A ja użyłabym go do włosów, żeby były piękne na moim własnym ślubie za trzy tygodnie :)
OdpowiedzUsuńlinnnea@op.pl
Ja mam opory przed stosowaniem tego kosmetyku, na ślimaki patrzeć nie mogę, ale moja mama byłaby zachwycona. Jej mottem pielęgnacyjnym jest " Chcesz być piękna, to nie marudź" i jak ją znam wklepywałaby ten specyfik z zachwytem. A że do cery dojrzałej jest idealny, włosy przesuszone rozjaśnianiem i trwałą też pewnie wspomoże...Podaję maila :) anita.barbara@onet.pl
OdpowiedzUsuńchyba do włosów, chwytam się już wszystkiego byleby tylko im pomóc :D
OdpowiedzUsuńkasia12274@gmail.com
Ślimaczek poszedłby na włosy - do twarzy mam jeszcze żel Mizona, który kiedyś polecałaś, więc wystarczy ślimaczenia cery :) Za to włosy mogłyby z ślimaczka skorzystać, Mam właśnie farbowane na blond, skłonne do przesuszeń i średnioporowate(czasem wysoko) i UWIELBIAM eksperymentować i sprawdzać nowości! Moje włoski jojobę dosyć polubiły, ciekawa jestem efektu w połączeniu ze ślimakiem - zwłaszcza ze ostatnio walczę o ograniczenie rozdwajania końcówek :)
OdpowiedzUsuńskye.leint@gmail.com
Chciałabym podarować "ślimaka" mojej ciężarnej przyjaciółce :) Bardzo martwi się o to, że powstaną jej rozstępy. Chętnie bym jej kupiła w prezencie bo wiem, że się jej przyda, ale 60 zł przekracza moje możliwości :( gosia.labuz91@gmail.com
OdpowiedzUsuńStosowałabym na twarz , na blizny po trądziku i spróbowałabym na włosy bo mam wyskoporowate ;)
OdpowiedzUsuńankaolszanska1993@wp.pl
Alino śluz ślimaka wypróbowałabym na ciele, ponieważ mam problemy skórne.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńb.o.pater@gmail.com
oczywiscie na wlosy- suche, wysokoporowate, krecone, istne siano...
OdpowiedzUsuńwrona.ona@gmail.com
Stosowalabym go zarówno do włosów których końce są w opłakanym stanie po rozjasnianiu jak i do brzucha na którym niestety obecne są bardzo nieestetyczne rozstępy będące pamiątką ciąży ...
OdpowiedzUsuńklikunia_18@wp.pl
Moje włosy, mimo, że zdrowe, nawilżone i miękkie, są non stop napuszone - taka niestety ich natura, próbowałam już chyba wszystkiego. Dlatego chciałabym spróbować również ślimaczego śluzu ; )
OdpowiedzUsuńartless92@wp.pl
Chętnie wykorzystała bym go do twarzy jak i do włosów. :-)
OdpowiedzUsuńjoanna.jesion@onet.pl
Chętnie sprawdzę jak podziała na włosy, znudził mi się już jedwab :)
OdpowiedzUsuńkalarepka5@vp.pl
Produkt chciałabym podarować mamie, która od lat szuka cudeńka na przebarwienia na twarzy. Jeżeli to jej by pomogło, obie bylbysmy szczęśliwsze :)
OdpowiedzUsuńcarmeninstars@gmail.com
Do włosów. kaz.12@wp.pl
OdpowiedzUsuńWitaj Alinko,
OdpowiedzUsuńśluz stosowałabym do ciała w walce z rozstępami. Jestem w ciąży i niestety pojawiło mi się już całkiem sporo rozstępów. Maść, której używam nie przynosi większych rezultatów. Mam ochotę zakupić ten śluz ale przyznam, że chyba wolę te pieniążki przeznaczyć na coś dla mojego kochanego maluszka, który niebawem przyjdzie na świat:) Taka nagroda na pewno bardzo by mi się przydała:)
pozdrawiam serdecznie,
marcelinka_87@interia.pl
Z pewnością do moich zniszczonych rozjasnianiem włosów ale także do najwiekszego mojego kompleksu czyli brzucha który udekorowany jest rozstepami - pamiątką po ciąży ...
OdpowiedzUsuńklikunia_18@wp.pl
Zgłaszam swoją kandydaturę ;)
OdpowiedzUsuńDla siebie stosowałabym na trądzik. Lecz gdy zaczęłam czytać od razu wpadł mi do głowy pomysł o mamie. Jest ona w średnim wieku lecz zwłaszcza latem od słońca robią jej się plamy :/ Niezbyt ładnie to wygląda i musi to przykrywać makijażem, niestety. Do tego ma słabe włosy... Chodzi co miesiąc do dermatologa ale nic to nie daje. Szkoda mi jej bo codziennie dba o nie (olejowanie, maski itd.) a nic się nie poprawiają :c Ratuje je jak może a jednak...
Dla tego myślę, że pomógł by jej choć troszkę pomóc :)
sofi-giers@o2.pl
Hej Alinko :) jestem posiadaczką skóry bardzo suchej i bardzo wrażliwej. Podstawą mojej pielęgnacji są naturalne składniki w szczególności różnego rodzaju olejki, dlatego bardzo chętnie przetestowałabym olejek na twarzy :)
OdpowiedzUsuńpati567@op.pl
Ja ślimaka chętnie podarowałabym mojej mamie, której ze względu na mój natłok zajęć na uczelni, nie dałam rady odwiedzić w Dzień Matki. Tym samym nie otrzymała jeszcze żadnego prezentu. Myślę, że byłaby zachwycona takim ślimaczym podarkiem :)
OdpowiedzUsuńbiooonic@gmail.com
Witaj :-) w mojej rodzinie kobiety niestety genetycznie narazone sa na rozstepy i u mnie niestety rowniez sie one juz pojawily, a strach pomyslec co bedzie w ciazy. Obecnie stosuje dwa olejki, a skoro sama zachwalasz wlasciwosci tego jako wroga rozstepow, chetnie sprobowalabym go i ja i przy okazji podzielila sie z mama :-) pozdrawiam Wiktoria :-) mademoiselle555@wp.pl
OdpowiedzUsuńŚluz ślimaka nakładałabym na brzuch, jestem w ciąży i ciekawi mnie, jak bardzo jest w stanie pomóc mojej rozciągającej się skórze :-)
OdpowiedzUsuńabuczy@tlen.pl
Ja podaruję go mojej mamie z okazji 50-tych urodzin, bo od zawsze ma problemy z puszącymi się włosami, może ślimaczek pomoże? ;-)
OdpowiedzUsuńKori,
kornelia.p@me.com
Ślimaka chciałabym wypróbować na włosach. Są one wysokoporowate ze skłonnością do puszenia z którymi silikonowe serum zazwyczaj sobie nie radzi. Ciekawa jestem jak śluz sprawowałby się na moich włosach :)
OdpowiedzUsuńHej Alinko :) Jestem posiadaczką skóry bardzo suchej i bardzo wrażliwej; posiadam skórę atopową. Podstawą mojej pielęgnacji są naturalne kosmetyki, w szczególności olejki, dlatego chętnie przetestowałabym ten kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńpati567@op.pl
Ślimaka chciałabym wypróbować na włosach. Są one wysokoporowate ze skłonnością do puszenia z którymi silikonowe serum zazwyczaj sobie nie radzi. Ciekawa jestem jak śluz sprawowałby się na moich włosach :)
OdpowiedzUsuńlexie0212@gmail.com
mam dopiero 15 lat i już jestem włosomaniaczką. mam suche i naprawdę mocno kręcone włosy (czyli wysokoporowatki) ciężko znajduje dla sb dobre produkty w drogeriach a sklepy które polecasz ciężko mi znależć ( mieszkam w trzetrzewinie obok n.sącza) myślę że jeśli na twoich wysokoporowatkach śluz się sprawdził to pewnie na moich również byłoby fajnie mieć takie dziwne cudeńko w domu
OdpowiedzUsuńStosowałabym na twarz, która ostatnio przysparza mi sporo problemów oraz na włosy, które przysparzają mi problemów już od dawna:D zwila26@o2.pl
OdpowiedzUsuńi jeszcze e-mail sorrki ;] dominika.tobiasz@poczta.onet.pl
OdpowiedzUsuńi jeszcze e-mail sorrki ;] dominika.tobiasz@poczta.onet.pl
OdpowiedzUsuńNa pewno wypróbowałabym go w różnych wersjach, gdyż sama chciałabym zobaczyć, gdzie najlepiej u mnie by się sprawdził, ale najbardziej chciałabym przetestować na ciele, gdyż mam problemy z suchą skórą.
OdpowiedzUsuńnatibor@vp.pl
Ślimaczy śluz… Pamiętam jak byłam mała i „kolekcjonowałam” z bratem ślimaki w czasie wakacji u babci, na trawniku przed domem. Pamiętam jak sadzaliśmy sobie po ślimaku na dłoń, a one chodziły z jednego końca na drugi zostawiając za sobą śluz, który potem rozmazywaliśmy po dłoniach, bo „patrz jakie to śliskie!” Do tego ten wierszyk: „ślimak ślimak, wystaw rogi, dam ci sera na pierogi”.. A teraz poważnie. W jakim celu stosowałabym produkt? Włosy, buzia, ciało. Wypróbowałabym jego działanie „gdzie tylko się da”, ponieważ to dla mnie nowość. Zwykłam mówić, że moja cera posiada wszystkie kolory tęczy, czyli piegi, naczynka, rumieńce, przebarwienia, sińce pod oczami. Do tego trądzik, który raz jest łagodny, a raz się nasila. Mam cichą nadzieję, że lekko złuszczający kwas glikolowy oraz działanie bakteriobójcze, w mniejszym czy większym stopniu wspomogłyby moją walkę z trądzikiem. Ostatnio byłam u kosmetyczki, która potwierdziła, że mam dziwnie suchą cerę (cokolwiek miała na myśli), a więc nawilżające i regenerujące działanie kryptozyny jest mile widziane. Kolagen i elastyna? Jak najbardziej nie tylko do cery, ale również na brzuszek, pupę, uda, boczki (które – mam nadzieję, znikną w większym stopniu :P). Aktualnie ćwiczę i testuję różne smarowidła, które wzmogą moje ochy i achy. Uporczywie dążę do redukcji cellulitu i ujędrnienia. Moja czuprynka, długa już do końca łopatek, włosy cienkie, rzadkie, raczej wysokoporowate, już już blisko do średnioporów. Największą zmorą są końcówki, które mają okropną tendencję do rozdwajania się, stosuję jedwab, „dmucham chucham” (byle nie dosłownie), gdyż dążę do zagęszczenia włosów.
OdpowiedzUsuńMoja siostra cioteczna jest w 5 miesiącu ciąży, ma 29 lat, zawsze była dość drobnej budowy. Obawia się dużych rozstępów, dlatego codziennie smaruje (ostrożnie) brzuszek jakimiś tłuściochami. Gdybym dowiedziała się czegoś o stosowaniu tego olejku w czasie ciąży i było by to dozwolone, na pewno podzieliłabym się z nią. A jeśli nie, to zostaje siostra, która ma na głowie dosłownie siano i katuje swoje włosy prostownicą, od czego próbuję ją odciągnąć i ponawiam zachęty na olejowanie włosów – dość ciężki przypadek uparciucha. A może moja mama?
Same określenie – śluz ślimaka może brzmieć odpychająco, jednak czego My – Kobiety nie zrobimy dla urody? :)
PS Proszę, wybacz mi tak długi wpis. :)
Mój e-mail: o19la93@o2.pl
Chętnie stosowałabym ślimaczka na włosy! Uwielbiam takie eksperymenty :3
OdpowiedzUsuńi.am.a.she.wolf@gmail.com
A ja ślimaczka podarowałbym mojej ŻONIE :)
OdpowiedzUsuńTak, jestem facetem, chciałbym zrobić jej świetny prezent, tym bardziej, że niedługo są jej urodzino-imieniny (ma wszystko w jeden dzień :)
Wiem, że czyta Twojego bloga, przerzuciła się jakiś rok temu na naturalną pielęgnację i czerpie stąd dużo pożytecznych informacji. Powstała z tego nowa pasja, która daje jej dużo radości i odskocznię od codziennych problemów (mamy autystyczne dziecko).
Wiem, że ten ślimak sprawiłby jej wielką radość, ma dużo przebarwień, resztki trądziku i gdyby choć trochę poprawiłby jej cerę, w co wierzę po przeczytaniu Twojego wpisu, to byłby to najwspanialszy prezent :)
Dlatego zgłaszam się : pinkolo@wp.pl
Pozdrawiam,
MĄŻ mojej cudownej żony :)
Używałabym go do włosów,gdyż puszą się niemiłosiernie i żadne odżywki,sera, które do tej pory stosowałam,im nie pomagają.stosowałabym go także na twarz, ponieważ od wielu lat walczę z bliznami i trądzikiem i ślimak mógłby być moim sprzymierzeńcem w walce o piękną skórę:-) poza tym uwielbiam wypróbowywać kosmetyczne nowości, a ten produkt do nich należy.pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńmalinowo27@wp.pl
Ja bym zastosowała na swoje wysokoporowate włosy, a zwłaszcza na rozjaśniane końce, których to już nigdy tak nie potraktuję jak rok temu fryzjerka :( Człowiek uczy się na błędach ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy sprawdziłby się na końcach czy raczej z olejkiem :) Bo łatwo mi je obciążyć -.-
lylleill.lys@gmail.com
Śluz ślimaka stosowałabym na włosy. Mam dosyć suche włosy i w tym celu chętnie wypróbowałabym ten produkt.
OdpowiedzUsuńcaria@o2.pl
Stosowałabym na twarz, która ostatnio przysparza mi sporo problemów oraz na włosy, które przysparzają mi problemów już od dawna:D zwila26@o2.pl
OdpowiedzUsuńCześć,
OdpowiedzUsuńŚlimaczy produkt podarowałabym Mamie, bo Ona zawsze, tak jak ostatnio, stara się przelać we mnie pokłady wzmacniającej otuchy. Chciałabym, aby zawsze była piękna i młoda :) Myślę, że radziłabym jej wypróbować ten osobliwy kosmetyk co najmniej na skórze twarzy i na włosach :)
gosia8809@onet.eu
Stosowałabym ten produkt głównie na włosy jako alternatywę dla silikonowych serum, moje włosy są wysokoporowate, więc dodatkowe obciążenie w postaci silikonów to dla nich zabójstwo, z cerą nie mogę za bardzo kombinować, a to ze względu na trądzik zaskórnikowy, z którym walczę od ponad roku.
OdpowiedzUsuńhairoutine@gmail.com
Chciałabym stosować go do moich suchych włosów :)
OdpowiedzUsuńmarta-szumlinska@wp.pl
Ja podarowałbym go mojej babci na jej suche włosy, może by pomogło..;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
aska_xx@buziaczek.pl
Hej,ja chciałabym zastosować ślimaka na moje bardzo suche dłonie(szczególnie skórki) i puszące się włosy :-)
OdpowiedzUsuńmadziorrra169@gmail.com
Trądzik.. mam 21 lat, próbowałam juz wszystkiego, od kuracji dermatologicznych po naturalne sposoby. Z checią wypróbuję ślimaka własnie na twarz, dekolt i plecy, ponieważ niestety te obszary są dotknięte trądzikiem i wyglądają okropnie. Moze on będzie moim ratunkiem, a jak nie to na pewno n[ie zaszkodzi, pozdrawiam Kasia kasia_karas@go2.pl
OdpowiedzUsuńWitaj ja zastosowała bym go na okropne rozstępy i blizny;(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
szczesniakagata1991@gmail.com
osobiście wykorzystałabym go do swojej mieszanej cery lub do końcówek/grzywki :) Ale najbardziej chciałabym go dać mamie która ma mocno dojrzałą, naczyniową cerę z licznymi przebarwieniami :C
OdpowiedzUsuńWitam czytam bloga od początku więc tym bardziej zgłaszam sie , może tym razem mi się poszczęści i wygram pierwszy raz w życiu :) ślimaczka stosowałabym na włosy , oraz na rozstępy po ciąży ...
OdpowiedzUsuńTZrymaj się :s.smalgorzata@wp.pl
Produkt byłby idealny do moich włosów. :)
OdpowiedzUsuńmoonisiia@gmail.com
Produkt stosowałabym, chyba jak większość- do włosów ;)
OdpowiedzUsuńwikaw@opoczta.pl
Witam, ja bym wypróbowała produkt na moich włosach. Od niedawna jestem włosomaniaczką, postawiłam na pielęgnacje bez silikonów i myślę, że fajnie by było wypróbować ślimaka jako zabezpieczenie końcówek po myciu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUżywałabym tego produktu na rozstępy lub do włosów. sandra1615@wp.pl
OdpowiedzUsuńJa stosowałabym go do mojej strasznie suchej, rumianej cery.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Anna
avrila15@wp.pl
Chętnie stosowałabym go do twarzy, może sprawdziłby się na blizny potrądzikowe. Uwielbiam olejek jojoba, więc połączenie ze śluzem ze ślimaka pewnie byłoby moim hitem :)
OdpowiedzUsuńala_aw@wp.pl
Ja też do włosów, niestety jeszcze nie doprowadziłam ich do zadowalającej kondycji ;)
OdpowiedzUsuńczary.mary.pstryk@gmail.com
Kiedy byłam brzdącem, moja Mama troskliwie dbała o moją pielęgnację, teraz chciałabym się Jej odwdzięczyć i podarować to ślimacze cudo, które byłoby nadzieją dla poprawienia stanu jej włosów, które rosną w ŚLIMACZYM tempie i puszą się niczym wata cukrowa, a mój cały kosmetyczny arsenał włosomaniaczki wydaje się być zaledwie kroplą w morzu potrzeb.
OdpowiedzUsuńJeszcze nic co prawda nie wygrałyśmy, ale takie piękne dziś mamy słońce, że człowiek robi się łatwowierny dla swojego szczęścia :)
hastnroses@wp.pl
W moim przypadku chciałabym ślimaka podarować dla mojej mamy, której skora jest sucha, mało elastyczna, latem jest najgorzej bo dodatkowo jest przesuszona, byloby jej miło gdybym mogła jej pomóc w jej problemach ze skórą prezentem bez okazji :) Adres e-mail glamouraa001@wp.pl
OdpowiedzUsuńChciałabym wypróbować ten produkt na moich włosach. :)
OdpowiedzUsuńada499143@op.pl
Do włosów :) Teraz w te upały byłby fajną alternatywą, ale również zabezpieczeniem przed wysuszaniem włosów :) szponikowska@onet.pl
OdpowiedzUsuńOto cudo, w tej butelce
OdpowiedzUsuńChętnie wpadnie w moje ręce,
I pożegnam może w końcu
Suche włosy. Wreszcie przegnam
Puch nieznośny.
Witam Drogie Panie - Fale,
Żegnam Pana Czupiradło.
Wiemy przecie, że to cudo
Właśnie Ali serce skradło,
Więc nie proszę Cię Ślimaku,
Byś pokazał swoje rogi.
Lecz bym była bardzo wdzięczna
Wypróbować produkt drogi.
jadwiga.edwige@gmail.com
Chętnie wypróbowałabym ten produkt, ponieważ całkowicie zmieniłam moją pielęgnację na naturalną. Mam dopiero ( albo aż) 19 lat i już widzę, że byla to zmiana na lepsze! Produkt chciałabym wypróbowac zarówno do włosów, twarzy oraz ciala i zobaczyc w ktorej roli sprawdza sie najlepiej:)
OdpowiedzUsuńdominika_0805@buziaczek.pl
Zgłaszam się. Chciała bym stosować go na włosy :D
OdpowiedzUsuńHej, podobnie jak dziewczyny powyżej stosowanym slimaczka do włosów ponieważ są kręcone, podobne do Twoich. myślę że pomoglby mi ogarnąć mój puch. Aczkolwiek znając swoją ciekawość trafilby również na moja mieszaną skórę twarzy. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko ;)
animmuli@gmail.com
Szkoda byłoby mi takiego produktu do włosów, wolałabym, by służył mi dłużej do twarzy.
OdpowiedzUsuńA skórę mam wymagającą, trądzikową, łuszczącą się, z bliznami i przebarwieniami. Może byłaby to korzystna zamiana lub przerywnik mojego Fitomedu lub Sylveco:). Pozdrawiam!
Cześć :) ślimaka podrzuciłabym mojej mamie do kosmetyczki, bo jest młodą kobietą (46lat) a jej skóra ze względu na skłonność do niedoskonałości jest szara i ma liczne blizny po trądziku natomiast mama nie może stosować większości kosmetyków ze względu na alergię (nawet glinka marokańska ją uczula!). Myślę, że ślimak mógłby się u niej sprawdzić. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńkuc.karoli@gmail.com
Użyłabym go przeciw moim rozstępom :) klichizabela@gmail.com
OdpowiedzUsuńProdukt stosowałabym do ciała, ponieważ mam bardzo suchą skórę i rozstępy... Wprawdzie mam lekkie opory przed nakładaniem ŚLUZU ŚLIMAKA na ciało (a co dopiero na twarz), ale czego się nie robi dla bycia piękną! :D W dzieciństwie strasznie brzydziłam się ślimaków. :D Głównie przez ten śluz pewnie, bo były takie lepkie i nieprzyjemne w dotyku... Brr!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta.
marta1009@interia.eu
Do włosów na pewno - bo brakuje im gładkości. Spróbowałabym też na twarz - bo ciągle walczę z przebarwieniami, więc może choć trochę pomoże.
OdpowiedzUsuńswiezeavokado@gmail.com
Chciałabym wypróbować ślimaczkowy śluz na moich suchych, zniszczonych blond włosach. :)
OdpowiedzUsuńdonttouchtoomuch@poczta.fm
Produkt stosowałabym na blizny.
OdpowiedzUsuńwant33d@hotmail.com
W celu dokładnego przedstawienia możliwości zastosowania ślimaczego olejku, pozwolę sobie posłużyć się poniższym, niezbyt elokwentnym, ale za to wyjątkowo obrazowym "wierszem".
OdpowiedzUsuńŚlimak rogi swe wystawi,
czarodziejską moc objawi,
Zwierzak ma ogromną moc,
stosujmy go całą noc.
I na włosy i na wory,
pod oczami te niesfory.
Dajmy kroplę i na pryszcza,
żeby być od niego szybszą.
Śluz usuwa niespodzianki,
dajmy nawet i na ranki.
Trochę też na przebarwienia,
znikną niczym oka mgnienia.
Posmarujmy na rozstępy,
a ujrzymy wnet postępy.
Ślimak wyjdzie ze skorupy,
ale my nie damy d... :)
Alinko ja stosowałbym dosłownie na wszystko :)
Pozdrawiam,
Kinga
literutopiaa@gmail.com
Witaj :)
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie ten olejek ze względu na skórę trądzikową,stosuje przepis od Ciebie z olejkiem pichtowym,pomalutku cooś rusza,może to byłoby dobrym dopełnieniem ?
Myslę,że i moje końcówki byłyby mi wdzięczne za trochę śluzu bo po myciu bywa kiepsko ..
3 opcja jest taka,że podarowałabym go swojej mamuśce,która narzeka na utratę jędrności w okolicach szyi i biustu,skończyła właśnie 44 lata i napewno ucieszyłaby się z takiego spóźnionego drugiego prezentu ;)
kamilakordas@gmail.com
Włosy, atopowa cera. To wlasciwie ideał tutaj i tu :) Tu i tam. :)
OdpowiedzUsuńk.zawilska@gazeta.pl
Ślimaki będą genialnym pretekstem żeby namówić mojego mężczyznę do stosowania kosmetyku na skórę twarzy. Rzucę mu wyzwanie- ja się nie boję ślimaków, a Ty?
OdpowiedzUsuńvenus.from.milo@gmail.com
ślimaczy śluz kusił mnie już od dawna, ale jakoś nigdy nie mogłam się odważyć... a tutaj taka okazja, grzechem byłoby nie skorzystać! :) nie wiem jeszcze na co będę go stosować, bo nie wiem gdzie będzie działał najlepiej, ale na pewno spróbuję na twarz, włosy i moje przesuszone ręce. magdap326@wp.pl
OdpowiedzUsuńJestem włosomaniaczką, więc ślimaczka zastosowałabym w pielęgnacji włosów ;) Jestem uzależniona od olejowania- mogłabym to robić codziennie ( a czas jak wiadomo nie zawsze jest). Dodam, że jestem na dobrej drodze i moja pielęgnacja idzie ku dobremu :) Oj ślimaczku, w skorupce się przede mną nie ukryjesz:)!
OdpowiedzUsuńe-mail : justdream194@gmail.com
Mam jakiś milion pomysłów na ten olejek! Po pierwsze - moje dwie koleżanki, młoda mama i przyszła mama ucieszą się z czegoś na rozstępy (przyszłe i niestety już aktualne).
OdpowiedzUsuńPo drugie - dla mamy, żeby wyglądała troszkę młodziej i bardziej świeżo.
Po trzecie - i dla mnie: pod oczy, bo zaczyna być widać pesel - i oczywiście do włosów jako wygładzacz. Nie zaszkodzi, jeśli zająłby się bliznami po niespodziankach.
Olejki są wydajne i z łatwością się nimi podzielimy :)
czarownicujaca.m@gmail.com
W ostatnim czasie skóra mojej twarzy stała się "papierowa" staram się ją nawilżać i natłuszczać, ale drogeryjne kosmetyki chyba tylko pogarszają suchość mojej twarzy, szczególnie policzków. Myślę, że stał by się niezbędny również w pielęgnacji moich niesfornych włosów, które nie są ani kręcone ani proste, raczej określiłabym je jako niesforny busz na głowie, obecnie używam jedwabiu, być może ślimak pomógłby mi ogarnąć ten nieład. Produktem dzieliłabym się na pewno z mamą, oraz siostrą. Może szczęście się tym razem do mnie uśmiechnie, oby! Pewnie jako studentkę nie byłoby mnie stać na ten produkt :(( Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńmartusia.boniewo@o2.pl
Stosowałam kiedyś krem ze sluzem slimaka i był rewelacyjny! a ten produkt chcialabym zastosowac na moje super zniszczone wlosy.
OdpowiedzUsuńiza0812@op.pl
Witam! Z miłą chęcią wypróbowałabym ślimaka na moich włosach, które próbuję doprowadzić do ładu. Zapuszczam je z uporem maniaka. Przestałam prostować, farbować żeby przywrócić im życie. Dlatego do moich włosowych mikstur dodałabym również ślimaka:) Pozdrawiam amelka102@tlen.pl
OdpowiedzUsuńMoim włosom zdecydowanie przydałby się taki kosmetyk.
OdpowiedzUsuńmagsko18@wp.pl
jestem włosomaniaczką i chętnie wypróbowałabym ten specyfik na moich suchych, blond kręconych włosach, które cały czas potrzebuj pomocy i wsparcia!! :)
OdpowiedzUsuńdoska.dudek@gmail.com
Produkt chciałabym podarować przyjaciółce, która ma problemy z bliznami po tradziku :)
OdpowiedzUsuńzkkowalska@gmail.com
Witam. Jak wiadomo kobieta zmienna jest i tak też ostatnio postanowilam stać się blondynka, a moje włosy zostały niefortunnie rozjasnione, nie trwało to długo jak wróciłam do brązu, ale moje włosy płacą za ten błąd do dziś tak też chętnie wyprobowalabym ślimaka na swoje zniszczone włosy. No i pewnie podzielilabym się z mamą aby sprawdzila jak działa na Jej dojrzała skórę. Pozdrawiam Brunetka (chyba juz na zawsze!:))
OdpowiedzUsuńWitam. Jak wiadomo kobieta zmienna jest i tak też ostatnio postanowilam stać się blondynka, a moje włosy zostały niefortunnie rozjasnione, nie trwało to długo jak wróciłam do brązu, ale moje włosy płacą za ten błąd do dziś tak też chętnie wyprobowalabym ślimaka na swoje zniszczone włosy. No i pewnie podzielilabym się z mamą aby sprawdzila jak działa na Jej dojrzała skórę. Pozdrawiam Brunetka (chyba juz na zawsze!:))
OdpowiedzUsuńMyślę, że dzięki wszystkim dobrociom zawartym w śluzie slimaka i olejku jojoba, produkt ten u mnie byłby uniwersalny. Na pewno zastosowałabym go na twarz, żeby sprawdzić czy pomoże mi na blizny potrądzikowe, ale jako włosomaniaczka nie omieszkałabym sprawdzić jak zadziała na włosy. Chętnie też dodałabym parę kropel do balsamu do ciała, szczególnie by nasmarować strefy "problematyczne" (tam gdzie utrata jędrności, rozstępy, czy cellulitis). aldonakar@gmail.com
OdpowiedzUsuńWitaj Alinko :) Myślę że spróbowałabym stosować śluzu ślimaka na trądzik- próbowałam już wielu produktów, ale żaden nie poradził sobie wystarczająco. Moje końcówki tez by skorzystały- mimo iż włosy ogólnie mam w dobrym stanie, to końce często się rozdwajają i wysuszają
OdpowiedzUsuńashley96@op.pl
Mam włosy dokładnie takie jak opisałaś "suche, wysokoporowate, rozjaśniane". Także ślimaka stosowałabym na włosy :)
OdpowiedzUsuńaga.bartek@wp.pl
Chciałabym podarować ślimaka mamie ;-)
OdpowiedzUsuńemcielma@gmail.com
Witaj :))
OdpowiedzUsuńChciałabym ten olejek nie dla siebie a dla mojej siostry, która jest w 2 miesiącu ciąży i bardzo boi się rozstępów ;) Myślę, że byłby to idealny prezent :)
nweronika10@vp.pl
Mam skóre trądzikową i właśnie dlatego chciałam go wypróbować, ale po tym co napisałaś, myślę, że dałabym mu szanse również na włosach :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚlimaczek zapewne zaprzyjaźnił by się z moją "pooraną" twarzą. Od dawna szukam czegoś regenerującego i porządnie bakteriobójczego. Na włosy też zapewne znalazł by zastosowanie, bo po agresywnym i nieprzemyślanym rozjaśnianiu ciężko mi ujarzmić końcówki. Zapewne szybko pokochałabym ten olejek i pomógł by mi bardziej niż te całe sklepowe chemikalia. :D
OdpowiedzUsuńspalona.artystka@wp.pl
Jak większość dziewczyn mam problemy z przebarwieniami i bliznami po trądziku, moje włosy są niesforne, zniszczone.... Ale gdybym to ja mogła wypróbować ślimaka na pewno oddałabym go mojej siostrze, by ta mogła stosować go na rozstępy w czasie ciąży... Ja mam czas by pozbyć się swoich problemów, a ona może zmniejszyć lub nawet zapobiec pojawieniu się defektu kosmetycznego, który tak na prawdę towarzyszyłby jej przez całe życie ;)
OdpowiedzUsuń118gina@gmail.com
Hej ;*
OdpowiedzUsuńChciałabym podarować ten produkt mojej kochane mamie, która w wyniku pracy w dość trudnych warunkach ma włoski trochę przesuszone. Wraca do mnie 13 czerwca i bardzo chciałam jej podarować takie spa w buteleczce.
Pozdrawiam
klaudia.pawelek@gmail.com
Dzien Dobry ;)
OdpowiedzUsuńOlejek z cała pewnoscia wyladowalby na moich wlosach, unikam sylikonow a mam delikatne wlosy wiec przydalo by mi sie jakies zabezpieczenie koncowek :) ale mysle ze najbardziej liczyłabym na jego regenerujace dzialanie na skore. Schudlam ponad 20 kilo i 3 razy tyle jeszcze przede mna wiec walcze jak moge o kazdy centymetr mojej skory. Wiadomo skora nie wroci do stanu w ktorym byc powinna, ale mysle ze warto sie postatarac by bylo choc odrobine lepiej :) mieszalabym ten olejek z olejem do masazu skory ;)
Pozdrawiam
Luśka :)
olesiap91@wp.pl
Bardzo chętnie bym go przetestowała. Może okaże się zbawienny na moje krostki i lekkie blizny na plecach. Lato tuż tuż, czas się rozbierać i pokazywać ciało! :)
OdpowiedzUsuńiwona_s_991@wp.pl
Ja słyszałam, ze "ślimacze specyfiki" sa doskonałe na blizny i rozstępy. Ciekawe czy dałby rade moim rozstepom ? ;)
OdpowiedzUsuńOlej ze śluzem stosowałabym na twarz. Ostatnio wyskoczyły mi jakieś paskudne krostki, a moja znajoma która miała podobny problem stosowała właśnie produkty ze śluzem ślimaka. Czaiłam się żeby sobie coś kupić, a tu proszę, rozdanie ;)
OdpowiedzUsuńxxkomarzycaxx@gmail.com
Cześć!
OdpowiedzUsuńPamiętam jak kiedyś u kosmetyczki po oczyszczenia, została mi nałożona dziwna, kleista maź, która miała mi wyciszyć skórę po zabiegu. Zapytałam od razu co to jest, jednak moja kosmetyczka powiedziała mi, że powie mi co to jest, dopiero po zabiegu, żebym się nie zraziła. Kiedy po zmyciu wszystkiego z buzi, okazało się że to był śluz ślimaka, byłam baaardzo zdziwiona i zszokowana, ale efekty mówiły same za siebie! Buzia była jaśniejsza, gładsza i niepodrażniona silnym zabiegiem. Dlatego też, skoro wiem jak dobrze działa u mnie ten produkt, chciałabym go stosować na buzię, która ma tendencje do trądziku, aby móc z nim dalej i efektywniej walczyć. Chętnie też spróbuje, co zdziała z moimi włosami! :)
karolina.marlinska@gmail.com
wspaniały produkt! chętnie przetestowałabym go na włosach, ponieważ jestem posiadaczką rozjaśnianych loków, a jak wiadomo one najbardziej potrzebują nawilżenia :) A że jestem zwolenniczką naturalnych kosmetyków i raczej bezsilikonowej "diety" włosowej z tym większą przyjemnością chciałabym go otrzymać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Alinko - Ania
wisniewska.anka91@gmail.com
Witaj Alinko :) mam grube, wysokoporowate i przesuszone włosy. Kiedyś były inne ale... poszła w ruch prostownica... (i to co dziennie). Teraz moje włosy są w tak tragicznym stanie, że niemalże co dziennie muszę smarować je serum silikonowym żeby ,,doprowadzić je do porządku" :) Nie wyobrażam sobie dnia bez silikonów, bo wtedy moje włosy wyglądają jakby było ich co najmniej 10 razy więcej (są tak spuszone) :( Olejek ze śluzem ślimaka chciałabym stosować właśnie na włosy. Skoro tak go polecasz Alinko to muszę go spróbować (do tej pory wszystkie polecane przez Ciebie produkty czyniły cuda :D mój e-mail MalaMi20@onet.pl
OdpowiedzUsuńJa chciałabym wypróbować ten produkt do włosów, może on poprawiłby ich kiepską kondycję?
OdpowiedzUsuńemail: immortal.girl@wp.pl
Dzień Dobry! :D
OdpowiedzUsuńChciałabym wypróbować ten olejek na moją twarz :)
Jestem młoda, i mam bardzo duży problem z trądzikiem, zainteresował mnie ten ślimakowy olejek, bo jeżeli rzeczywiście miał by mi pomóc, i nareszcie pozbyłabym się tych niedoskonałości to warto spróbować! ;)
Pozdrawiam Oliwia :*
oliwia329@onet.pl
Mnie osobiście bardzo przydałby się ten specyfik do mojej cery trądzikowej. Szukam naturalnych alternatyw, bo te chemiczne nie działały zbyt dobrze, a tylko szkodziły.
OdpowiedzUsuńmaartus98@gmail.com
W mojej rodzinie są przypadki łuszczycy i na moje nieszczęście u mnie tez pojawiają się jej pierwsze objawy. Mam suche placki na twarzy, które są czerwone i łuszczące, niestety nawet dobry makijaz nie chce zakryć tego okropieństwa :( próbowałam już wielu rzeczy poza sterydami, bo trochę boję się je nakładać na twarz, no i różnie się na nie reaguje. Być może właśnie ten ślimak byłby dla mnie wybawieniem? Już powoli tracę wiarę w to, że uda mi się pozbyć tego bez radykalnych środków, natomiast zależy mi, żeby zapobiec ewentualnym następnym wykwitom, myślę że ten ślimaczek ładnie nawilżyłby moją buzię.
OdpowiedzUsuńanoosqa@wp.pl
Od dawna szukam produktu, który pozwoli mi ujarzmić moje kręcone, suche włosy. Większość produktów bowiem radzi sobie na 2-3 godz, a po tym czasie włosy znowu zaczynają się puszyć. Liczę, że ten produkt zadziała skutecznie.
OdpowiedzUsuńsuper_majandra@interia.pl
Myślę, że ja zastosowałabym go do zabezpieczenia końcówek włosów oraz na pośladki/uda ponieważ mam tam rozstępy niestety :( a mam dopiero 18 lat i gwałtownie nie tyłam ani nic :((
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Emilka
emilkka77@o2.pl
Włosy!! :) Zaczełam o nie dbać dzięki Alince! :) zostały mi już tylko okrutnie suche końce :(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
pucia14@autograf.pl
Zainteresowałaś mnie zastosowaniem tego produktu na włosy. Chętnie wypróbowałabym go jako alternatywę dla olejku, który wcieram w końcówki.
OdpowiedzUsuńjuswic@wp.pl
Hej,
OdpowiedzUsuńja bym na pewno stosowała do twarzy, żeby w końcu pozbyć się moich przyjaciół, którzy często się pokazują. makocia@gmail.com
Pozdrawiam!
Witaj, ten olejek dałabym mojej siostrze, która niedawno urodziła najcudowniejszego chłopca na świecie. Bardzo zmieniła się jej skóra (i nie mówię tylko o rozstępach): jest okropnie przesuszona, wygląda szaro. Podobnie stało się z jej włosami. I niewiele jest produktów, które jakoś pomagają. Poza tym myślę, że ucieszyłaby się z takiego małego rozpieszczenia i zainteresowania z mojej strony :-)
OdpowiedzUsuńolga.goorczak@gmail.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się, nie ukrywam :) Głównie do włosów, ale też raz na jakiś czas do mojej mieszanej, trądzikowej skóry.
OdpowiedzUsuńBardzo zainteresował mnie ten ślimaczy olejek! :) Jeśli o mnie chodzi z chęcią wypróbowałabym go na wszystkie możliwe sposoby: na włosy by je wygładzić, na twarz by walczyć z niedoskonałościami, na ciało by je nawilżyć! :)))
OdpowiedzUsuńannamt@o2.pl
Ja bym ślimaka zapodała do ratowania moich końcówek oraz chłopakowi na skórę głowy, ponieważ dopadł go prawdopodobnie łupież suchy i nic nie daje widocznych rezultatów :)
OdpowiedzUsuńkasia_b91@op.pl
Chciałabym przede wszystkim do włosów, ponieważ stosowane preparaty (revalid, jantar i olejowanie) nie ujkruciły mojego nadmiernego wypadania cienkich,rzadkich i słabych włosów. Myślę, że jako preparat regeneracyjny również wypróbuje! {ozdrawiam, Natalia natalia.el@wp.pl
OdpowiedzUsuńJako poczatkujaca wlosomaniaczka na pewno uzyje go na wlosy ale glownie do mojej tradzikowej cery :/
OdpowiedzUsuńOsobiście spróbowałabym zmieszać ślimaczka z olejem łopianowym,który ulżył moim rozjaśnionym włosom :)Na twarz też mógłby sie okazać ciekawym eksperymentem. Chciałabym zobaczyć jakie dałby efekty w porównaniu do sudocremu który jako jedyne mazidło mi pomaga.
OdpowiedzUsuńA no i z pewnością zobaczyłabym jak działa na moje rozstępy( niestety jestem na to draństwo podatna chociaż jestem osobą szczupłą ), bo niestety nic z dostępnej dla mnie półki finansowej nie daje żadnego efektu,ale z tym się już pogodziłam ;D
lenazurawel@gmail.com
mam już jeden żel ze ślimaka (schnecken gel, vom pullach hof), jednak nie wiem, czy skład kosmetyku nie jest zbyt chemiczny i jakoś tak pachnie... niefajnie :/
OdpowiedzUsuńChętnie przetestuję tego tutaj, m.duszczyk@o2.pl
pozdrawiam :)
do włosów :) i tak nie wygram, bo już przestałam wierzyć w jakąkolwiek wygrana w tego typu konkursach, ale maila można zostawić. mój chłopak udusi się ze śmiechu jak zobaczy, że wcieram "śluz ślimaka" we włosy xD ullee@wp.pl
OdpowiedzUsuńProdukt stosowałabym na włosy :))
OdpowiedzUsuńbrookowiec@wp.pl
Chętnie wypróbowałabym go do włosów, ponieważ moje włosy łatwo zbijają się w strąki i szukam produktów pielęgnacyjnych, które pomogą pozbyć mi się tego problemu. Być może zabezpieczenie końcówek czymś bez silikonów przyniosłoby efekty :)
OdpowiedzUsuńmademoisellemagdalene@gmail.com
Witaj ja bym go z chęcią przetestowala z uwagi na ciążę właśnie i skłonność mojej skóry do rozstępów i blizn. Mam bardzo podatna skórę na wszelkiego typu uszkodzenia wiec taki olejek mógłby być dobrym rozwiązaniem, tym bardziej ze zaczynam mieć uczucie jakby mi brakowało skóry na brzuchu i jakby miało mi ją rozerwać o.O inna sprawa dostałam w ciąży ataku trądziku i nie umiem sobie poradzić z paskudnymi bliznami które mi po nim zostają :/ a do końca ciąży jeszcze kawałek niestety... villemo16@gmail.com
OdpowiedzUsuńOj przydaloby sie do moich niesfornych falowanych wlosow Ostatnio pusza sie niemilosiernie i daja efekt przesuszonego sianka
OdpowiedzUsuńaniaplaczek1402@buziaczek.pl
Ja bardzo chętnie chcialabym wyprobowac ten preparat na moje wlosy, ktore sa bardzo niesforne. Stosuję wiele produktow, ktorymi staram się ujarzmic tak zwane siano na wlosach ale zawsze bez skutku. Fajnie byloby cos takiego wygrac. Pozdeawiam
OdpowiedzUsuńilonka35-93@o2.pl