...naturalne mydło, to na pewno mydło Afrykańskie. Każde wygląda trochę inaczej, niektóre są ciemniejsze, inne trochę jaśniejsze ale przy nich mydła Aleppo to królowe piękności:).
Mydła Afrykańskie są jednak wyjątkowo delikatne, jeśli więc szukacie dobrego mydła na początek a Wasza skóra nie wymaga dodatkowego antybakteryjnego działania, taki 'brzydal' może być strzałem w dziesiątkę.
Co dokładnie zawiera?
Oczywiscie w całości wykonane jest z naturalnych składników, pochodzących z zachodniej Afryki. Znajdziemy w nim masło shea, olej palmowy, olej kokosowy i trochę popiołu ze strąków kakaowca.
To mydło bogate w witaminy Ai E, delikatne, może być stosowane przez alergików i osoby z łuszczycą, egzemą czy trądzikiem.
Na początku owe strąki suszy się na słońcu, następnie praży do momentu uzyskania popiołu. Następnie dodawane jest masło shea, olej palmowy i kokosowy po czym miesza i zostawia na kilka tygodni.
Skład: Elaeis Guineensis Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Cocos Nucifera Oil, Theobroma Cacao Ash
Mydło bardzo dobrze oczyszcza, nie ściąga skóry tak mocno jak inne, np węglowe;). Bardzo dobrze się pieni, piana jest przyjemna, dość gęsta, przypominająca odrobinę krem. Po masowaniu mydłem wilgotnej skóry możemy oczywiście zostawić je na parę minut aby wzmocnić działanie.
Nie podrażnia, na skórę oczywiście wpływa bardzo pozytywnie:). W porównaniu do żeli do mycia, możemy zaobserwować szybszą regenerację, gojenie, jeśli niedoskonałości spowodowane były po części złą pielęgnacją, będą pojawiać się rzadziej.
Tak jak wspomniałam, jest zdecydowanie najdelikatniejszym mydłem jakie testowałam. Nie wysusza skóry, więc może być odpowiednie dla cery suchej czy normalnej. Jeśli np mydło węglowe czy Aleppo było dla Was za mocne, warto dać szansę jeszcze Afrykańskiemu.
Mydełko ma charakterystyczny zapach, możemy wyczuć nutkę shea, kokosa, ale przeważa coś drzewnego.
Najbardziej ze wszystkich naturalnych mydeł potrzebuje czasu by wyschnąć. Jeśli używamy go codziennie do mycia całego ciała i dłużej moczymy, może mu się to nie udać i zamieni się w kostkę- maź:).
Z moim w pewnym momencie tak się stało i mydło było zupełnie niefotogeniczne:D. Pomogło podsuszanie w okolicy kaloryfera i wynoszenie z łazienki, jednak jest z tym mydełkiem trochę zabawy.
Jest najdelikatniejsze nie tylko jeśli chodzi o działanie- najszybciej trafi formę i trzeba z nim uważać.
Na zdjęciach widzicie nowe mydełko, po pierwszym użyciu:).
Jednak ze względu na działanie, skuteczne, ale delikatne oczyszczanie warto dać mu szansę. Bardzo dobrym wyjściem jest podzielenie mydła na mniejsze części- ja tak zrobiłam bo akurat moje mydło bardzo łatwo dało się pokroić:).
W ten sposób ładnie wysycha, łatwiej je 'opanować'.
Ja posiadam mydło z Your Natural Side, w Krakowie stacjonarnie kupicie je w Jasmin/Pigment na Długiej:).
Kosztowało 19zł, w internecie ceny są różne:
Mydło na zrób sobie krem można zgnieść w pożądany kształt (klik).
Mydło z biochemii urody (chwilowo niedostępne) (klik).
Helfy (to akurat jest aromatyzowane, zapach jest mocny, bardziej chemiczny) (klik)
Do włosów moim zdaniem zupełnie się nie nadaje, ale u mnie pomimo miliona eksperymentów żadne mydło nie dało upragnionych rezultatów. Do ciała i twarzy jest jednak super. Okazało się też bardzo pomocne przy goleniu!
Jakie mydło póki co sprawdza się u Was najlepiej?
Buziaki
Ala
Mam swoje pierwsze z Biochemii Urody (musiałam je sama zgnieść w kulkę, bo przychodzi jakby... w częściach :)) i fakt, jest najdelikatniejsze na świecie. Jedynie zapach mi nieco nie pasuje, ale jeśli komuś zależy na delikatnym mydle, powinien być zadowolony. Jednak wolę Aleppo i jego działanie antybakteryjne, ale to fajnie było wypróbować :))
OdpowiedzUsuńJa chyba już do końca pozostanę wierna babydream. Jest najlepszy dla mojej skóry twarzy. A jeśli chodzi o mycie ciała tutaj stawiam jednak na zapach :) Jest dla mnie ważniejszy niż delikatny skład... tak już mam prysznic musi być pachnący i już
OdpowiedzUsuńAlinko czy planujesz ten post o pielęgnacji szyi?
Mam 30 lat i zauważam, że skóra mojej szyi jest mniej napięta niz kiedyś (czuję to w dotyku). Przeglądam blogi kobiet w podobnym wieku (nie ma ich wiele...) i wszystkie te Panie (i Ty także :) ) mają takie idealne twarze, szyje, zastanawiam się co nie tak robię w swojej pielęgnacji szyi że ona się zmienia. Z twarzą nie mam jeszcze kłopotów. Jestem gotowa także na inwazyjne zabiegi u dermatologa.
Dziewczyny czy Wy także w okolicy 30 zauważyłyście że Wasza szyja robi się mniej jędrna? Czy to normalne obserwować takie zmiany w tym wieku?
Niestety tak, zaczyna robić się obwisła. U mojej znajomej również.
UsuńJa w wieku 24 lat mam zmarchy na szyi. Niestety skóra na szyi jest bardzo cienka i potrzebuje odpowiedniej pielęgnacji.
UsuńKochana niestety to jest jak najbardziej normalna sprawa- zmarszczki w okolicy szyi to te ciągle utrwalane od zginania i patrzenia w dół:) w tym wieku skóra traci też jędrność, tym bardziej że ta na szyi bardzo różni się od tej np na twarzy. Jeśli jednak generalnie masz suchą skórę na ciele, to szyja też może szybciej złapać zmarszczki- ja no tak mam:) co ciekawe, u mnie akurat standardowa pielęgnacja którą stosuję na twarz nie pomaga zupełnie, więc specjalne zabiegi na pewno są dobrym pomysłem. Jak w ogóle pielęgnujesz te okolice? może warto celować w coś takiego: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=65883
UsuńStosuję retinoidy (raczej stosowałam retin a bo już go nie produkują a zorac 15 ml to 60 zł stosuje zorac na twarz szyje pomijam bo już za drogo to wychodzi...) rano zawsze krem i filtr. Na noc stosuje olejek khadi z białą lilią obecnie.
UsuńO ile na twarzy jeszcze nie obserwuję oznak starzenia to niestety na szyi jakość mojej skóry pogarsza sie. Dzięki dziewczyny, trochę mnie uspokoiłyście. Myślałam że jędrność skóry traci się dopiero po 40. Myślałam że coś z moją szyją jest nie tak. Oczywiście sprawdzę ten krem vichy. jak oglądam filmiki na YT lub blogi kobiet w podobnym wieku to dostaję załamki :)
O widzisz, więc podejście jest bardzo konkretne:) jędrność zależy od mnóstwa czynników- u jednych problem zaczyna się później i innych szybciej:) nie martw się- ja akurat u innych nigdy nie zwracam uwagi na takie rzeczy i jestem pewna że w ogóle nie odbiera Ci to uroku:)
UsuńDziękuję Alinko za miłe słowa :) Masz rację największe urodowe problemy kobiety stwarzają sobie same a dla wszystkich, którzy nas kochają i tak jesteśmy przecież najpiękniejsze :)
UsuńJa jeszcze nigdy nie używałam mydel naturalnych, ale jeśli polecasz je również do golenia to chętnie wypróbuję to afrykańskie :)
OdpowiedzUsuńZ mydełkami trzeba uważać, bo często uczulaja. Mnie aleppo strasznie uczuliło i spowodowało ogromny wysyp.
UsuńWłaśnie skończyłam swoje już drugie mydło do ciała i na pewno nie chcę wracać do żeli pod prysznic. Już wiem, na jaki produkt padnie wybór :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą mam, Alinko, do Ciebie pytanie: który krem ze względu na skład byś wybrała? Potrzebuję czegoś nawilżającego i właśnie ta linia została mi polecona.
http://www.svr.pl/strony2011/www.svr.pl/produkty/krem-nawilzajacy/
http://www.svr.pl/strony2011/www.svr.pl/produkty/xerial-5-krem-do-twarzy/
http://www.svr.pl/strony2011/www.svr.pl/produkty/xerialine-krem-do-twarzy/
Kochana ja akurat miałam ten: http://www.svr.pl/strony2011/www.svr.pl/produkty/xerial-5-krem-do-twarzy/
Usuńi był całkiem ok, jeśli chodzi o skład to kwestia tego na czym bardziej Ci zależy, XÉRIALINE może być za lekki, Creme Hydratante jest tak po środku jeśli chodzi o nawilżanie a piątka działa najmocniej;)
Wygląda jak baton muesli ;) Pewnie gdybym nie wiedziała, że to mydło, to w pierwszym odruchu chciałabym je zjeść ;)
OdpowiedzUsuńhahaha faktycznie:D
UsuńMiałam pisać, że wcale nie jest brzydkie, bo wygląda jak taki baton :)
UsuńMoże się kiedyś na nie skuszę, puki co używam żeli pod prysznic, nie zastanawiałam się nigdy nad zmianą.
Bardzo ciekawe mydełko.) Wolę jednak swoje ulubione, różane. :)
OdpowiedzUsuńHaha faktycznie jest brzydkie ;) Ważne, że działa dobrze :)
OdpowiedzUsuńAlinko, czy mogłabym Cię poprosić o recenzję tego pudru Bourjois? Myślę od dłuższego czasu nad jego zakupem, a bardzo liczę się z Twoją opinią, toteż bardzo chętnie ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńpewnie będzie:)
UsuńPowtórzę pytanie sprzed kilku dni - Alino zrobiłabyś post o szkodliwych składnikach w kosmetykach? Niepokoi mnie coraz większa obecność pochodnych formaldehydu w kosmetykach i brak świadomości kupujących.
OdpowiedzUsuńNawiązując do posta - mnie najlepiej sprawdza się przy delikatnym myciu papka z mąki owsianej z wodą.
Kochana na razie nie obiecuje konkretnego terminu ale coś będzie;)
UsuńKurczę a mnie się podoba,wygląda jak jakiś keks :D chętnie bym spróbowała, może kiedyś skuszę się na jakieś mydełko, ale raczej dedykowane moim problemom..
OdpowiedzUsuńDlaczego brzydkie?? Dla mnie wygląda uroczo i sto razy ładniej niż aleppo.
OdpowiedzUsuńMoże i jest brzydkie, ale na pewno nie śmierdzi tak jak mój ziołowy ulubieniec miniaturka mydła z sulwhasoo ;) ma oprócz dwóch olejków bazowych 20 ekstraktów roślinnych a nawet komórki macierzyste nawet nigdy nie wpadła bym na to, że produkt po którym skóra jest idealnie oczyszczona może nawilzac zamiast wysuszac a tu jednak :) jedynie zapach jest straszny, kiedy otwarlam paczkę z kosmetykami w której było zaczęłam szukać czy coś do niej przed wysyłka przypadkiem nie wlazlo i nie zdechło...
OdpowiedzUsuńU mnie z mydełkami jest ciężko, bo nie służą mi.Delikatniejsze dla mnie są żele pod prysznic bez SLS.
OdpowiedzUsuńAlinko, myślisz, że takie mydło nawilży i zregeneruje choć odrobinę suchą skórę? W kwestii naturalnej pielęgnacji jestem kompletnie zielona :p Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOj Kochana bardziej polecam ocm, pastę migdałową: http://www.alinarose.pl/2012/07/naturalna-pielegnacja-diy-migdaowa.html
Usuńalbo nawet to; http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=56844
pasty lusha, każda:)
http://www.alinarose.pl/2012/04/moja-nowa-miosc-lush-angels-on-bare.html
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=55345&next=1
z droższych: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=50287&next=1
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=64139&next=1
Dziękuję za odpowiedź Alinko, pozdrawiam ciepło :)
Usuń...a mi się podoba, ma swój urok, jest niepowtarzalne i oryginalne :) Poza tym ma właściwości i skład sto razy lepszy niż piękna nivea ze sklepu :) Inne nie znaczy brzydkie :)
OdpowiedzUsuńJa tam uważam, że wygląda uroczo :D Szkoda, że nie mam dostępu do takich rzeczy :(
OdpowiedzUsuńA mi kojarzy się z sucharkiem :D Sama nie cierpię mydeł w kostce, to po prostu nie jest forma kosmetyku dla mnie ;) U mnie zdecydowanie królują do mycia twarzy delikatne, ostro zrewidowane pod kątem składu żele, a w przypadku ciała wystarczy mi tylko by żel był oparty o delikatne detergenty i jestem szczęśliwa ^^
OdpowiedzUsuńWitaj. Ja trochę na inny temat bo trochę czuję się wystraszona. Zrobiłam sobie dzisiaj laminowanie włosów. Przepis znalazłam na photoblogu "mojakosmetyczka". Po zmyciu żelatyny zostawiłam je żeby same wyschły. Gdy były wilgotne przeczesywałam je lekko palcami i na moich dłoniach ukazało się dużo wypadniętych włosów. Owszem. Włosy mi wypadają ale nie tak jak po laminowaniu. Później gdy wyszły przeczesałam je tangle teezerem i na szczotce było strasznie dużo włosów. Czy to normalne ? czy zakończyć laminowanie? Co radzisz. Proszę o odpowiedź bo jestem bardzo zaniepokojona.
OdpowiedzUsuńCo prawda nie jestem Aliną, ale odpowiem. :)
UsuńJak w przypadku każdego "zabiegu" na włosach, każde mogą reagować inaczej. Moje na przykład wypadały bardziej po zastosowaniu oleju winogronowego na skalp. Wydaje mi się, że Twoje mogą nie tolerować laminowania w takiej formie lub w ogóle w żadnej.
Spróbuj powtórzyć zabieg np. za miesiąc, może nawet korzystając z innego przepisu, a jeśli efekt będzie podobny, to znaczy, że po prostu nie jest to zabieg dla Ciebie.
Pozdrawiam,
D. :)
Aleppo jest na mojej liście :) Już dawno mi się marzy, w zasadzie zawsze mi się to przypomina jak jestem w Jaśmin na Długiej :)
OdpowiedzUsuńnormalnie batonik musli przypomina, na początku jak zobaczyłam zdjęcie pomyślałam gdzie jest to mydło :P a ogólnie fajne ma właściwości :)
OdpowiedzUsuńjak Ci się sprawdza puder bourjois? jaka jest jego cena? proszę o odp :)
OdpowiedzUsuńMi przypomina kawałek ciasta :D ważne, że działa! :)
OdpowiedzUsuńwww.llealicious.blogspot.com
Ciekawe :) Bardzo mnie to mydełko zaciekawiło
OdpowiedzUsuńJa jestem wierna mydłu Aleppo. Kiedyś może się skuszę na tego brzydalka! Nie mam pojęcia czemu, ale przypomina mi taką bąbelkową czekoladę trochę. :D
OdpowiedzUsuńJeszcze takiego cuda nie widziałam! Ale jako zupełny mydłofil wpisuję je na moją chciej listę :)
OdpowiedzUsuńJa mam pytanie nie na temat. Dostalam w prezencie podkład i niestety jest dla mnie za jasny :/ Mozna w ogóle coś z tym zrobić?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
na biochemi urody kupic pigment. : )
Usuńna początku jak zobaczyłam pomyślałam, że to chleb ;]
OdpowiedzUsuńAlina a znasz mydła Lass?jest masa rodzajów, same naturalne składniki i niska cena bo ja za 200g płacę około 11 zł.
OdpowiedzUsuńŚwietne to mydło,strasznie mi się podoba,a i smakowicie wygląda jak blok czekoladowy :)
OdpowiedzUsuńCześć Alinko! Czy został już rozstrzygnięty konkurs na kosmetyki z Orientany? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMyślałam ,że to jakieś ciacho <3 Niestety nie miałam okazji jeszcze testować ale na pewno wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńNie uważam, żeby to mydło było brzydkie. Pewnie to zasługa dobrych zdjęć :)
OdpowiedzUsuńNie wyglada wcale zle to mydlo :P Ja uzywam Savon Noir z Organique i jestem mega zadowolona :)
OdpowiedzUsuńHa, to ja trochę w tyle jestem z tym mydełkiem. Nawet nie wiedziałam, że jest coś takiego. Człowiek się uczy przez całe życie...
OdpowiedzUsuńOoo nie, toz to mydlo jest bardzo ładne, wyglada jak bursztyn:p na jego miejscu czulabym sie mocno urazona tak niepochlebna opinia na temat urody:D
OdpowiedzUsuńJa niestety jestem uczulona na większość zeli pod prysznic wiec uzywam tylko mydel i może kiedyś wypróbuje to mydelko aczkolwiek 19 zl za mydlo to trochę duzo :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
oryginalne aleppo w aleppo :-D koszutuje okolo 40 zl, tutaj mamy w Polsce bardzo mlode mydla, tam na miejscu dostaniemy mydla 10-15 letnie, ktore sa znacznie lepsze, a potrafią starczyc na 4 miesiace! wiec w momencie kiedy uczulaja Cie zele i nie masz sie czym umyć, 20 zl na 3 miesiace to niewiele ; )
UsuńHej, ja mam mydło aleppo, zakupiłam rok temu w dniu darmowej dostawy i nawet połowy nie wykorzystałam... wystarczy pociąć i schować. Miesiąc temu dopiero dokroiłam kolejny kawałek. Mydełka używam dwa razy dziennie do twarzy, a podczas kąpieli również do szyi i biustu. Na resztę ciała używam oliwkowego mydła z bardzo krótkim składem, o ile dobrze pamiętam to greckiej firmy. Będąc na wakacjach dokupiłam kolejne mydełko 100 gram za 1 euro... A w Polsce za 200 gramowe dałam około 19 pln....
UsuńHeej, wcale nie jest takie brzydkie! :D nie słyszałam o takim mydełku, ale właśnie szukam czegoś do twarzy;)
OdpowiedzUsuńniedawno kupiłam to mydło i piana jaką tworzy jest najdelikatniejsza i najmilsza w dotyku ze wszystkich środków myjących jakie miałam. Używanie go to sama przyjemność, choć prawda - po użyciu trudno utrzymać je "w kupie" :)
OdpowiedzUsuńbrzydkie? ladne mydelko, wygląda jak jakiś fajowy kamien! : )
OdpowiedzUsuńNajbrzydsze? Jest piękne! <3
OdpowiedzUsuńDla mnie wygląda pięknie, jak ciastko :)
OdpowiedzUsuńTo mydło wygląda. ...smacznie!
OdpowiedzUsuńMydełko kupiłam bezpośrednio z ich sklepu internetowego: www.kosmetykiekologiczne.eu -jest tam też wykaz miejsc gdzie można dostać kosmetyki Your Natural Side :)
OdpowiedzUsuń