23 grudnia 2014

Wygraj mini prostownicę, suszarkę lub suszarko lokówke Bosch Style To Go!








Dzisiaj zgodnie z obietnicą mam dla Was kolejny konkurs (grudzień to miesiąc prezentów, do wygrania będzie jeszcze kolorówka:), w którym dla siebie lub bliskiej osoby będziecie mogły zdobyć wybrany przyrząd do stylizacji włosów Style to GO marki Bosch.
To suszarka, prostownica, suszarko-lokówka i na pewno nie są to standardowe urządzenia. To, co tak naprawdę wyróżnia je spośród innych, to rozmiary.
Style to GO jest bowiem serią podróżną, a każdy produkt możemy spakować bez niepotrzebnego obciążania bagażu.




Nie wiem jak Wy, ale mi zdarza się podróżować z suszarko-lokówką czy prostownicą i miniaturka takiego produktu to dla mnie naprawdę spore ułatwienie.

Prostownica Style to GO jest naprawdę maleńka (18,5 cm) i mieści się nawet do torebki. Możemy bez problemu zabrać ją na imprezowe przygotowania u znajomej, wyjazd z pracy, weekend.
Oczywiście posiada ceramiczną powlokę a na zewnątrz metalowe płytki umożliwiające pokręcenie włosów w loczki. Płytki są małe, dlatego jeśli chcemy wyprostować włosy, zajmie nam to odrobinę więcej czasu, ale genialnie nadaje się do poprawek, 'zapanowania' nad fryzurą i bez problemu możemy to zrobić prawie wszędzie;). Przydaje się więc w sytuacjach awaryjnych.
Co ciekawe, zauważyłam że sam kabel jest chyba najcięższym elementem :D.





Loki jakie możemy na niej wykonać są oczywiście mniejsze, jeśli chcemy możemy rozprostować je też w ładne, naturalne fale. Mniejszą prostownicą możemy też dotrzeć do nasady włosów, co mi akurat czasem pomagało, bo włosy z przodu, bliżej skóry, lubiły wykręcać się w różne strony.
Szuszarko-lokówka przydała mi się przy suszeniu włosów i odbijaniu ich od nasady. Moje włosy po encanto wymagają tylko lekkiego przeczesywania przy suszeniu i używałam jej do suszenia przodu włosów, który chciałam ułożyć w konkretnym kierunku. Pod względem stylizacji moim ulubieńcem pozostaje jednak prostownica, bo z suszarko-lokówki długie włosy lubiły uciekać. Na pewno będzie lepsza przy stylizacji włosów do ramion.





Mini suszarka kompaktowa to również sprzęt, który przydaje się na wyjazdach. Ta przede wszystkim świetnie leży w ręce i jest niesamowicie wygodna. Zaginana rączka rozkłada się odsłaniając wygodny chwyt. Mocą nie ustępuje większym suszarkom i radzi sobie tak samo dobrze, jest w stanie wysuszyć włosy bardzo szybko. Jeśli często wyjeżdżacie, mała suszarka to na pewno must have. Jednak przydatność takiego urządzenia możemy najbardziej poczuć w czasie wakacyjnych wyjazdów, kiedy trafiając w różne miejsca (szczególnie jeśli wybieramy opcję namiotową:) możemy mieć z suszarką problem.

Na pewno warto mieć u siebie jedno mini urządzenie do stylizacji, z którego pełnowymiarowego odpowiednika korzystamy najczęściej;). Mi najbardziej przydawała się prostownica, ale jestem ciekawa jaki produkt wybrałybyście dla siebie!




Mam dla dziesięciu z Was zestawy Style to GO marki Bosch - suszarkę, suszarko-lokówkę i prostownicę. 

Aby wziąć udział w konkursie, wystarczy opisać krok po kroku swoją idealną fryzurę na Sylwestra. Jak ją przygotowujecie, czego używacie, jak wygląda efekt końcowy? Jeśli chcecie możecie podesłać mi zdjęcia na brunettesheart@poczta.fm

Zostawcie mi też maila. Regulamin (klik).


Na Wasze zgłoszenia czekam w komentarzach do 7 stycznia.


Buziaki

Ala


P.S na rozwiązanie konkursu z wizytą jeszcze musicie poczekać, choroba trochę namieszała, ale będzie na dniach:).

105 komentarzy:

  1. Alinko, czy to musi być koniecznie fryzura zrobiona przez nas własnoręcznie ?
    Pozdrawiam
    Ania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli chcesz mi wysłać zdjęcie to tak:) jeśli nie chcesz lub nie możesz opis wystarczy:)

      Usuń
    2. Zdjęcia wysyłamy na maila ? Można jeszcze opis dodać ? :))

      Usuń
  2. Myje włosy, osuszam ręcznikiem. Wcieram w końcówki odżywkę loreal studio hot glatt i piankę biosilk na całe włosy, rozczesuje. Przystępuje do suszenia suszarka. Aby nadać włosom objętości susze je odwracając głowę "do góry nogami" czyli zarzucam włosy do przodu lekko się pochylona. Wlosy rozczesuje ponownie tangle teezerem. Rozgrzewam prostownice do 180 stopni i robie nią lekkie fale na włosach. Na koniec leciutko tapiruje je od czubka głowy by nie były oklapniete. Całość spryskać lakierem elnette:)

    OdpowiedzUsuń
  3. super, dziękuję za odpowiedź :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Korzystając z okazji, że mowa o suszarce, mam pytanie do Aliny bądź czytelniczek. Czy któraś z Was mogłaby mi polecić cichą suszarkę? Obecnie posiadam Remington jakiś tam, bardzo dobry sprzęt. Niestety jest ona dosyć głośna. Suszenie nią w dzień czy wieczorem nie stanowi problemu, problem pojawia się rano gdy chcę przed pracą umyć i wysuszyć włosy. Niechcący robię wszystkim pobudkę. Czy któraś z Was posiada/ła, lub orientuje się w cichych suszarkach i może coś polecić?
    beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam suszarkę i prostownice z Philipsa. Z obu jestem bardzo zadowolona.

      Usuń
    2. Rowenta Respectissim Silence AC Motor CV7650

      Usuń
  5. Witam, a więc moja stylizacje zaczynam od dobrego przygotowania włosów przed stylizacją :) Jestem posiadaczka włosów falowanych z tendencja do kręcenia się, więc generalnie skupiam się na podkreśleniu tych loków i zminimalizowanie "puszenia się". Myje szamponem nawilżającym( gestil care), później nakładam maskę do włosów. Suszarka susze przede wszystkim skórę głowy a na lekko wilgotne włosy pianka hair company, która poleciła mi moja fryzjerka i rzeczywiście Alinko jest to hit, bo ona bardzo ładnie podkreśla loki i fale, a żeby dodać błysku lekko jeszcze wgniatam olejek z welli (ten co tak pięknie pachnie). Włosy zdyscyplinowane bez sklejanie, loki podkreślone. Upinam tylko grzywkę do góry ( na gąbeczkę wypełniacz z rzepkami, podpinam wsuwkami) . Fryzurka delikatnie można utrwalić lakierem i gotowa :), Można tą wersje "wzbogacić" zbierając włosy na gładko po bokach( wówczas lakierujemy , upinamy wsuwkami i jeszcze raz lakierujemy). Pozdrawiam i życzę WESOŁYCH I ZDROWYCH ŚWIĄT!

    OdpowiedzUsuń
  6. mam włosy mega oklapnięte - cienkie, ciężkie i jak ich nie ułożę to są z dupy totalnie, każdy w innym kierunku, aj szkoda gadać :( nic więc dziwnego, że robię dosłownie wszystko aby były uniesione od nasady i jak uda mi się taki mega push up u nasady a przy buzi proste (mam włosy do linii żuchwy) to jestem prze szczęśliwa :) peeling cukrowy najlepiej unosi mi włosy u nasady, dlatego zdecyduję się na taki peeling w dniu Sylwestra. po takim peelingu (cukier + żel aloesowy) myję włosy prostym szamponem np. Farmona nadającym objętość (http://www.aptekagemini.pl/farmona-radical-szampon-nadajacy-objetosc-300ml.html), a potem nakładam na włosy (ale nie na całe, bo u nasady by mi obciążyło) maskę Kallos KJMN maseczka z kreatyną (http://www.iperfumy.pl/kallos/kjmn-maseczka-z-kreatyn/), dzięki której potem mam lekko dociążone końcówki przy zachowaniu objętości u nasady. włosy lekko suszę ręcznikiem i przed suszeniem suszarką spryskuję u nasady spreyem Bed Head Sugar Shock Tigi (http://www.amazon.com/Tigi-Candy-Fixation-Sugar-Bodifying/dp/B005SHV86K) odbijający mi włosy u nasady w czasie modelowania (taaaak, dużo mam tego by je odbić ale przez to że włosy mam mega oklapnięte to muszę je traktować po hardcorze :D ), a na całe włosy jeszcze fluid Hair Manya (http://wizaz.pl/Fryzury/Nowosci-kosmetyczne/Fluid-na-objetosc), który nadaje włosom super struktury - stają się niesamowicie hmm.. grube, szorstkie jakby.. ciężko opisać bo są zupełnie inne w dotyku niż mam swoje - cienkie piórka. potem układam włosy na szczotkę okrągłą za pomocą suszarki z końcówką. męczę się z odbijaniem włosów i staram się by były proste przy twarzy (na co dzień ciężko osiągnąć by było idealnie ale jak mi zależy to się udaje). włosy suszę ciepłym powietrzem a na koniec zimnym. dodatkowo robię sobie fryzurę ala napompowana czarownica :D za pomocą pudru zwiększającego objętość Taft (http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=47098). potem niestety idzie w ruch lakier do włosów bo bez niego uzyskana objętość zaraz by poszła w cholerę :( - duuuuży lakier Wella Professionals Performance (http://www.iperfumy.pl/wella-professionals/performance-lakier-do-wlosow-extra-srong), który fajnie utrwala ale nie zlepia włosów. wkładam palce pod włosy i podnoszę je u nasady i wtedy pryskam włosy :P nie wiem czy wiadomo o co chodzi :D na koniec albo za pomocą rąk lub prostownicy staram się wyprostować włosy przy twarzy.. lakieruję jeszcze wszystko i koniec :D:D:D ufff.. na mailu postaram się może coś wysłać z treścią tej wiadomości :) buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  7. W prostocie tkwi siła, więc moja idealna fryzura na Sylwestra to włosy pięknie pachnące ulubioną odzywką, jakby niedbale ułożone w delikatne fale, które delikatnie opadają na ramiona. To włosy lekkie puszyste, bez nadmiaru lakierów, pianek, czy innych produktów do stylizacji. Wystarczy umyć, wysuszyć, pięknie pokręcić prostownicą lub lokówką i gotowe: naturalnie wyglądające, dodające uroku.

    agness.oleksak@onet.eu

    P.S. Serdecznie Cię pozdrawiam, Alinko. Życzę Ci Wesołych Świąt i wszystkiego najpiękniejszego w Nowym Roku.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie najlepsza fryzura na Sylwestra to fala a'la rock girl :) Myję swoje półdługie włosy, osuszam ręcznikiem i wklepuje w nie odrobinę olejku arganowego. Na grubej szczotce suszę najpierw grzywkę, wyciągając ją do dołu, później zajmuję się włosami, które suszę swobodnie już niewielkim strumieniem powietrza, by uniknąć ich spuszenia, przeczesując i delikatnie unosząc je palcami u nasady. Następnie rozgrzewam prostownicę. Prostuję grzywkę, jednak tak, by pozostała 'sprężysta' nie przyklapnięta i zajmuję się nakręcaniem kolejnych pasm na prostownicę. Każde pasmo zwinięte na prostownicy wyciągam na zewnątrz, a przy jego końcu kieruję prostownicę w dół, tak by końcówka pasma nie skręciła się zbyt mocno i wyglądała nieco zadziornie :) Ponieważ gładkie, idealne fale spod prostownicy nie pasują do looku rockowej dziewczyny, 'moszuję' głową przez moment jak na rockowym/metalowym koncercie, po czym spryskuję całość lakierem, by utrzymać efekt czesanych mocnym wiatrem włosów i gotowe :) Taka fryzura zwykle utrzymuje się na mojej głowie cały dzień, dlatego zapewne wytrzyma także szaleństwa sylwestrowej nocy, Szalonej zabawy wszystkim życzę! :)

    Mój mail: mizai@o2.pl lub katakosior@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Wczoraj weszłam z deszczu... nie pod rynnę a do salonu fryzjerskiego. Ha, gdzież do salonu do studia... Studia Żurawia w Warszawie. Ni z gruszki ni z pietruszki naszło mnie, żeby coś zmienić. A impulsem była chyba zmiana w życiu. Dzień wcześniej napisałam do faceta, że już nie chcę kontynuować z nim znajomości. Zaczynam bardziej utwierdzać się w przekonaniu - i tu z całym szacunkiem dla świń, że facet, to jednak takie zwierze jest. Ale odbiegłam od tematu.
    Minęłam na ulicy Żurawiej bardzo pozorny salonik fryzjerski. Przez szybę zauważyłam miłą wręcz świąteczną atmosferę, więc nie chciałam tam wtargnąć taka mokra, z deszczu... i zakłócić sielankę. Minęłam sklepik pana z kowbojskimi butami i ciuszkami, następnie witrynę z pralinami i wszelakimi słodkościami i jest... kolejny zakład fryzjerki! Jak już pisałam na wstępie - studio. Weszłam do środka i zaczęłam żałować swojej decyzji. Obwieszona torbami, ociekająca wodą, a tu czysto, sterylnie, biało, lustra... WOW. Podchodzę i trzy piękne panie witają mnie uśmiechem. Nie wiem, co zrobić bo wyglądam dosłownie, jak zmokła kura. Zapaść się pod ziemię? Za późno, żeby się wycofać, bo pani uprzejmie pyta: "W czym możemy pomóc?" Widocznie wyglądałam, jakbym potrzebowała pomocy. Odpowiedziałam, że chciałam obciąć grzywkę. Taka moja spontaniczna decyzja zmiany fryzury, dlatego nie zapisałam się wcześniej. W duchu liczyłam, że pani odpowie z politowaniem: "Niestety nie, wyłowiona Marzanno". A tu niespodzianka - pani recepcjonista zapytała panią fryzjerkę (chociaż nie wiem czy w studium pracują fryzjerki; fryzjerki to raczej w zakładzie lub salonie), więc zapytała panią stylistkę fryzur, a ta z niemniejszym uśmiechem, że ma 20 minut przed umówioną wizytą. Pani z recepcji odbiera moją ociekającą kurtkę i cały czas z życzliwym uśmiechem pyta: „co sobie życzę do picia?” Z każdą minutą żałuje swojej decyzji. W myślach zastanawiałam się ile taka stylizacja (toż to przecież nie obcięcie) mojej grzywki może kosztować. Nie będę pisać, jak pięknie wglądało miejsce, na którym zasiadłam. Jak dla księżniczki, a ja taka jak kopciuszek. Pani Ewelina pieczołowicie zaczęła oddzielać włosy, pytać co mnie skłoniło do obcięcia grzywki itd. A ja cały czas biłam się z myślami: "czy to czasami nie będzie najdroższa grzywka w moim życiu?". Następnie, czesanie, modelowanie, suszenie. Myślę: "Tak to będzie pewnie droższe niż ombre w moim małym miasteczku". Zachciało się stolicy, studia, stylizacji, marmurów. Pani jeszcze pędzeleczkiem omiata mój nos, zdejmuje pelerynkę... no jak w bajce. Koniec. Podchodzimy do recepcji. Moja pani stylistka, na karteczce wpisuje swoje imię, otrzymuję wizytówkę, próbkę szamponu, odżywki... i pytam... Przecież z tym pytaniem siedziałam przez cały czas na fotelu, jak na elektrycznym: "ile płacę?". Wstrzymuję oddech. Pani Ewelina odpowiada: „Nic, to prezent. Wesołych Świąt życzę”. Wychodzę tak radosna w sumie nie tym, że nic nie zapłaciłam, ale że tak miło Sierotkę Marysię potraktowano :)
    Zapominam z tego wszystkiego założyć kaptur i rozłożyć parasola. Wskakuję do pociągu i widzę swoje odbicie w szybie. M A S A K R A!!! Grzywka ociekała wodą, a raczej ze strąków leciała woda! A to dopiero początek. Rano przetłuszczona. Czasu na mycie całej głowy – brak, więc tylko grzywka. Suszę, prostuję i… poddaję się, bo pociąg mi odjedzie, ale nauczona doświadczeniem wczorajszego dnia nakładam czapę, kaptur i rozkładam parasol. Boję się spojrzeć jak wyglądam. A wyglądam pożal się Boże. W pracy podpinam grzywkę wsuwką. Całe szczęście, że chociaż to złapałam. I tak wygląda moja metamorfoza :( Spineczka na czubku głowy :(
    Podobnie będzie wyglądało zrobienie mojej fryzury sylwestrowej… może zamiast spineczki zdecyduję się na opaskę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby udało mi wygrać, byłabym bardzo wdzięczna, bo obciąć grzywkę za darmo i otrzymać coś do jej układania to już kumulacja :)
      ewa.zag@wp.pl

      Usuń
    2. Seietny styl, podejrzewam Cie wrecz o zawodowstwo literackie brawo;) tylko zastanawiam sie na ile jest to historia autentyczna a na ile stworzona na potrzeby konkursu;)

      Usuń
    3. Dziękuję :) Hmmm... mogę przysłać zdjęcie na dowód :)
      Grzywka była fatalnym posunięciem, więc przez Święta towarzyszyła mi opaska i malutka spineczka. Tu jest dopiero pole do popisu. Fenomenalne są "stroiki" na głowę... i tiul i kokardki, koronki, perełki, cekinki, całe mnóstwo świecidełek. Można głowę obwiesić, jak choinkę. Gdyby nie to, że ozdobą coś zasłaniam nawet byłoby OK.
      Dodam jeszcze, że facet, który mnie zranił na Święta przemówił ludzkim głosem, a raczej napisał. Przysłał mi smsa z życzeniami. Nie psując tej atmosfery podziękowałam, również „pożyczyłam” wszystkiego dobrego, a po Świętach napisałam, że chcę zakończyć naszą znajomość. W pierwszej chwili satysfakcja i kamień z serca, ale teraz jest mi baaardzo smutno. Nie dałam szansy… ale z drugiej strony ile razy można…? :( A wystarczyło napisać zwykłe „przepraszam” :(

      Usuń
  10. Wczoraj weszłam z deszczu... nie pod rynnę a do salonu fryzjerskiego. Ha, gdzież do salonu do studia... Studia Żurawia w Warszawie. Ni z gruszki ni z pietruszki naszło mnie, żeby coś zmienić. A impulsem była chyba zmiana w życiu. Dzień wcześniej napisałam do faceta, że już nie chcę kontynuować z nim znajomości. Zaczynam bardziej utwierdzać się w przekonaniu - i tu z całym szacunkiem dla świń, że facet, to jednak takie zwierze jest. Ale odbiegłam od tematu.
    Minęłam na ulicy Żurawiej bardzo pozorny salonik fryzjerski. Przez szybę zauważyłam miłą wręcz świąteczną atmosferę, więc nie chciałam tam wtargnąć taka mokra, z deszczu... i zakłócić sielankę. Minęłam sklepik pana z kowbojskimi butami i ciuszkami, następnie witrynę z pralinami i wszelakimi słodkościami i jest... kolejny zakład fryzjerki! Jak już pisałam na wstępie - studio. Weszłam do środka i zaczęłam żałować swojej decyzji. Obwieszona torbami, ociekająca wodą, a tu czysto, sterylnie, biało, lustra... WOW. Podchodzę i trzy piękne panie witają mnie uśmiechem. Nie wiem, co zrobić bo wyglądam dosłownie, jak zmokła kura. Zapaść się pod ziemię? Za późno, żeby się wycofać, bo pani uprzejmie pyta: "W czym możemy pomóc?" Widocznie wyglądałam, jakbym potrzebowała pomocy. Odpowiedziałam, że chciałam obciąć grzywkę. Taka moja spontaniczna decyzja zmiany fryzury, dlatego nie zapisałam się wcześniej. W duchu liczyłam, że pani odpowie z politowaniem: "Niestety nie, wyłowiona Marzanno". A tu niespodzianka - pani recepcjonista zapytała panią fryzjerkę (chociaż nie wiem czy w studium pracują fryzjerki; fryzjerki to raczej w zakładzie lub salonie), więc zapytała panią stylistkę fryzur, a ta z niemniejszym uśmiechem, że ma 20 minut przed umówioną wizytą. Pani z recepcji odbiera moją ociekającą kurtkę i cały czas z życzliwym uśmiechem pyta: „co sobie życzę do picia?” Z każdą minutą żałuje swojej decyzji. W myślach zastanawiałam się ile taka stylizacja (toż to przecież nie obcięcie) mojej grzywki może kosztować. Nie będę pisać, jak pięknie wglądało miejsce, na którym zasiadłam. Jak dla księżniczki, a ja taka jak kopciuszek. Pani Ewelina pieczołowicie zaczęła oddzielać włosy, pytać co mnie skłoniło do obcięcia grzywki itd. A ja cały czas biłam się z myślami: "czy to czasami nie będzie najdroższa grzywka w moim życiu?". Następnie, czesanie, modelowanie, suszenie. Myślę: "Tak to będzie pewnie droższe niż ombre w moim małym miasteczku". Zachciało się stolicy, studia, stylizacji, marmurów. Pani jeszcze pędzeleczkiem omiata mój nos, zdejmuje pelerynkę... no jak w bajce. Koniec. Podchodzimy do recepcji. Moja pani stylistka, na karteczce wpisuje swoje imię, otrzymuję wizytówkę, próbkę szamponu, odżywki... i pytam... Przecież z tym pytaniem siedziałam przez cały czas na fotelu, jak na elektrycznym: "ile płacę?". Wstrzymuję oddech. Pani Ewelina odpowiada: „Nic, to prezent. Wesołych Świąt życzę”. Wychodzę tak radosna w sumie nie tym, że nic nie zapłaciłam, ale że tak miło Sierotkę Marysię potraktowano :)
    Zapominam z tego wszystkiego założyć kaptur i rozłożyć parasola. Wskakuję do pociągu i widzę swoje odbicie w szybie. M A S A K R A!!! Grzywka ociekała wodą, a raczej ze strąków leciała woda! A to dopiero początek. Rano przetłuszczona. Czasu na mycie całej głowy – brak, więc tylko grzywka. Suszę, prostuję i… poddaję się, bo pociąg mi odjedzie, ale nauczona doświadczeniem wczorajszego dnia nakładam czapę, kaptur i rozkładam parasol. Boję się spojrzeć jak wyglądam. A wyglądam pożal się Boże. W pracy podpinam grzywkę wsuwką. Całe szczęście, że chociaż to złapałam. I tak wygląda moja metamorfoza :( Spineczka na czubku głowy :(
    Podobnie będzie wyglądało zrobienie mojej fryzury sylwestrowej… może zamiast spineczki zdecyduję się na opaskę.

    Gdyby udało mi wygrać, byłabym bardzo wdzięczna, bo obciąć grzywkę za darmo i otrzymać coś do jej układania to już kumulacja :)
    ewa.zag@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Ponieważ z natury mam włosy proste jak druty, w Sylwestrową noc chcę zrobić im na przekór. Po umyciu i wstępnym osuszeniu nałożę piankę do włosów prawie na całej długości (Nivea). Później dam im podeschnąć bez suszarki i w tym czasie zrobię makijaż. Następnie podsuszę je do końca i rozczeszę, co trochę mi zajmie, ponieważ włosy sięgają mi do łopatek i są po myciu mocno poplątane :-) Teraz już tylko zakręcę je lokówką o małej średnicy (której jeszcze nie posiadam ;-)), spryskam lakierem do włosów (Nivea), rozczeszę palcami włosy z głową dół i dodam jeszcze odrobinę lakieru. Idealnie będzie, jeśli zgodnie z moim zamiarem włosy uniosą się u nasady i powstaną duże, niedbałe loki, ale z widocznym skrętem.
    E-mail: anicia-17@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej Alinko ;)
    Ja już wysłałam maila, mam nadzieję że go otrzymałaś ;)
    Pozdrawiam serdecznie
    basiak

    OdpowiedzUsuń
  13. Moja idealna fryzura na sylwestra to spora objętość, mam mało włosów więc wiadomo marzę o pięknych, uniesionych włosach. Dzień wcześniej na wieczór olejuję je olejem kokosowym z e-naturalne.pl, moje włosy go uwielbiają i później mają po nim piękny blask i zdrowy wygląd. Na drugi dzień jak się obudzę nie myję od razu włosów, myję je około 3 godziny przed wyjściem. Dokładnie oczyszczam swoje włosy szamponem z Alterry dodającym objętości i używam odżywki również z Alterry z granatem. Po dokładnym umyciu całe lądują w turbanie i za ten czas biorę się za makijaż. Po godzinie wyjmuje włosy, które nadal są wilgotne. Spryskuję je odżywką bez spłukiwania z Gliss Kur'a, następnie jedwab w spray'u z Mariona. Ochrona termiczna z Mariona i do dzieła/ W żadnym wypadku nie rozczesuję włosów. Głowę biorę w dół wraz z włosami i delikatnie suszę je zimnym nawiewem. Mimo, że chce osiągnąć wymarzoną fryzurę nie zapominam o pielęgnacji włosów. Kiedy włosy już są suche robię przedziałek na środku głowy i rozczesuje je drewnianą szczotką z equilibra. Suszarką obrotową podnoszę włosy u nasady aż do pożądanego efektu. Następnie sięgam po moją zmarnowaną prostownicę, która już dawno powinna pójść na emeryturę :) Nagrzewam ją do temperatury 180 stopni i kręcę loki/ fale, które zgrabnie będą opadały na moją twarz :) Kiedy wszystko jest gotowe przy grzywce, która rozchodzi się na boki twarzy sypię puder dodający objętości by szybko nie opadła. Następnie biorę głową w dół kręcę nią, czochram włosy, żeby efekt był jak najbardziej naturalny i wszystko spryskuję suchym szamponem XXL z Batiste :) Na sam koniec na końcówki włosów wciskam kuracje z olejem arganowym z Mariona i fryzura gotowa :) Prosta, zgrabna, szybka, elegancka wpisująca się w teraźniejszą modę :)
    kasia.szew@onet.pl

    WESOŁYCH ŚWIĄT :**

    OdpowiedzUsuń
  14. długo myślałam o fryzurze na Sylwestra, wymyślnych warkoczach, plecieniu...
    Zawsze jednak stawiam na klasykę i minimalizm w tej kwestii i w tym roku zrobię wysoko upięty koński ogon, lekko wyprostuję włosy.
    Przynajmniej jak rozpadnie mi się fryzura, łatwo będzie ją poprawić :)

    pretty-perfection@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. Zaczynam od tego, że myję włosy, nakładam maskę, po czym suszę włosy i modeluję na szczotce, żeby nie były przyklapnięte lecz zeby miały jak najwiecej objętości. Z racji tego iż mam proste włosy naturalnie, a kobiety jakoś tak czasem mają że jak mają kręcone to chcą proste, a jak proste to chcą kręcone, to i ja uwielbiam robić sobie loki! :) Oczywiście, przed użyciem lokówki zabezpieczam włosy przed wysoką, dzielę je na połowę i zaczynam kręcić. Kiedy nakręcę już całe, spryskuje je delikatnie lakierem, i rozczesuje je palcami. Właściwie dla mnie tyle wystarczy, lubie mieć rozpuszczone włosy na takie imprezy jak sylwester, mogę śmiało szaleć i wiem że nic z włosami mi się nie stanie, z jakimś fikuśnym spięciem jest ryzyko iż w szale tańca może nam się coś rozpaść :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapomniałam dodać, że przydałaby mi się ta mini lokówka, z racji tego iż często jestem w podróży, a niewygodne jest zabieranie tych wszystkich dużych sprzętów, moja lokówka jest dość dużych rozmiarów, więc ta ułatwiłaby mi życie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Cześć Alinko:) Moja fryzura nie jest zapewna tak skomplikowana jak pewnie innych dziewczyn, a wynika to z tego, że na codzien niewiele robie z włosami ( w sensie fryzur) cenie sobie prostote:) A mianowicie na większe wyjscia, ktorych zbyt wielu w roku nie mam w 90% wykorzystuje fryzurę, o ktorej juz mowie: myje wlosy szamponem z rzepy z ,,joanny" potem nakładam odzyke kallosa (zosatwiam na koncowki na pol godz i splukuje. Suszę wlosy z głowa w doł, nastepnie lakierem spryskuje tylko skalp głowy, zeby dodac sobie objetosci, ale zeby nie zrobic kopuły na glowie. Nastpnie spinam wlosy gumka nad karkiem, pozostawiajac luzno grzywke. Zawijam zwoly wokół wlasnej osi lużno spinajac wsowkami, zakladam opaska na gumce, wyciagam pasma z boku, zeby fryzurze dodac dziewczecości i delikatnie ,,zarzucam" grzywke na opaske. Wszystko psikam lakierem taft z daleka. Ot to cała fryzura, delikatna i dziwczeca :) moj email: ewelina_124@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  18. Oto mój e-mail: guma-balonowa@o2.pl Wysłałam do ciebie zdjęcia z kopią odpowiedzi na pytanie :)

    Od zawsze moje serce skradają loki. Ważna impreza = loki/fale. Moja mam wypomina mi, że lepiej jak zrobiłabym sobie na prostownicy (bo modnie), ale ja nie krążę kurczowo za modą. Zdjęcie w załączniku jest z czerwca, lecz taką samą fryzurę planuję na sylwestra ;]
    Moje przygotowanie zaczyna się już dzień wcześniej. Włosy dokładnie myję i nakładam maskę odżywiającą. Następnie suszę je suszarką (jeśli mam możliwość to naturalnie). Następnie cała moja głowa pokrywa się wałkami nakręconymi na włosy. Dodatkowo używam pianki dla lepszego efektu. Jest to bodajże pianka firmy Gosh. I teraz pozostaje mi już tylko czekać. Najczęściej zostawiam na około 5-6 h plus godziny snu. Na drugi dzień pozostaje mi już tylko modelowanie. Ech... Najmniej lubię zdejmować te wałki ;) Lekki podtapiruje u nasady i z lakieruje całość. Najwięcej uwagi wkładam w grzywkę i najbliższe jej pasma. Muszę idealnie wyszczuplić moją buzię.
    Myślę, że na zabawę sylwestrową nie może zabraknąć lakieru z brokatem ;) Takie dopełnienie naszego blasku.
    Ogromnie cieszyłabym się gdybym wygrała nagrodę w konkursie. Czas tworzenia mojego dzieła jest... bardzo długi. Czasem muszę zrezygnować z tego faktu. Suszarko lokówka byłaby dla mnie idealna. A przyznam się, że nie mam jeszcze takiego gadżetu, nawet w wersji dużej.
    Pozdrawiam Angelika

    OdpowiedzUsuń
  19. Cześ :) Czy mogła bym wysłać zdjęcie fryzury którą będę robić przyjaciółce którą mam zamiar opisać ?

    OdpowiedzUsuń
  20. Powiem tak. Zaraz po świętach zacznie się szał i wielka totalnie mania na fryzury i stylizacje sylwestrowe. Kolejki w sklepach będą niemiłosierne długie, panie zaczną się przekrzykiwać. W ogóle zauważyłam że rok rocznie nie mam szans, aby zapisać się do fryzjerki ,ponieważ już miesiąc wcześniej pozajmowane są miejsca na wizyty. Mnie to osobiście nie przeszkadza, mimo, że chciałabym wyglądać zjawiskowo w ten wyjątkowy dzień w roku. Poza tym jestem osobą, która zdecydowanie preferuje minimalizm, ale taki, który zwróciłby oko. Krótko mówiąc, jak najmniej inwestować, ale w sposób taki, aby być zauważalnym i przede wszystkim w tym co mam przygotowane i jak wyglądam, dobrze się czuć. To jest mój priorytet.
    Zatem jaka jest moja fryzura. Banalna, no a jak ! Na początku jak przy każdym zabiegu mycia włosów. Olejowanie- olejek rycynowy na końcówki oraz kokosowy na skalp.Odczekuję do 30-40 min, następnie spłukuję. Aby moje włosy prezentowały się lekko, były nawilżone i błyszczały, traktuję je szamponem aloesowym. Kolejno odżywka miodowa, mgiełka z Jantaru. Przystępuję do delikatnego suszenia. Kiedy włosy mam w pełni przygotowane no cóż, staram się jak najmniej je atakować ze strony kosmetycznej. Wyprostowuję zatem grzywkę, lekko paluszkami podwijam. Co z pozostałą ilością włosów? Chętnie je upinam w klasycznego koka. Mój chłopak wprost uwielbia jak zza uszka wystają pojedyncze kosmyki, mam to na uwadze, zatem pozwalam kilku kosmykom wymsknąć się z pięknego i kształtnego koka. Dodać muszę, że uwielbiam ozdoby do włosów, chociaż za wiele ich nie mam. Chętnie dopięłabym do tej fryzurki jakiś łańcuszek nie rzucający się w oczy, a na pewno kokardę czy jakiś imponujący kwiat. Na tym bym zakończyła. Dlaczego nie wybrałabym wersji z lokami? Bo nie mam odpowiedniego ku temu sprzętu ,po co mam ryzykować i niszczyć włosy, nad którymi sprawuję pieczę? Ale nie ukrywam, chciałabym również i taką zmyślną fryzurkę przyszykować i zaskoczyć znajomych lokami ;)
    Na koniec mój meil, teraz właściwy : kulig-kinga@wp.pl
    Pozdrawiam Cię ;))

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja uwielbiam fale na wlosach;) posiadam włosy do ramion. Zawsze na imprezę lokowką kręcę pasma i delikatnie je roztrzepuje. Robi się wtedy taki schludny nieład na głowie; ) jak dla mnie to jest właśnie idealna fryzura ponieważ nie lubię typowych fryzur prosto od fryzjera; )
    Dominika2609@vp.pl

    OdpowiedzUsuń
  22. Cześć Alina.
    Zanim stylizacja najpierw pielęgnacja. Na włosy nakładam maseczkę. Ponieważ jest to dzień specjalny to jeśli tylko mam ten komfort przygotywywać sięw domu to jest to specjalny mix żółtko+afta+olej+maska do włosów np kallos mleczna. Jeśli jest to n wyjeździe to mam ze sobą odlewkę ulubionej odżywki nawilżającej, aloesowej z drogerii Natura. Na głowę czepek foliowy i czekamy aż składniki aktywne przenikną do włosa :) Potem standardowe mycie np. szmponym neutralnym Naturia Siberica albo Fitomed do włosów tłustych. Po umyciu i osuszeniu włosów ręcznikiem z mikrofibry i czekam aż trochę same podeschną. Następnie nakładam jedwab w płynie z Green Pharmacy na końcówki, a u nasady i na długość spray dodający objętości z Pantene ProV. Włosy dosuszam suszarką na chłodnym nawiewie. Na sylwestra decyzuję się na włosy upięte, żeby nie zajmować się włosami a dobrą zabawą. Dlatego nakładam jeszcze fibre gum z osis+ dzięki temu włosy nie są całkiem lejące, nadają się do upięcie. A upięcie to ślimaczki. Zaczesuję włosy w kucyk ewentualnie dodatkowo u góry podpinam, żeby je podnieść. Potem już tylko kilka wsuwek i z kucyka wydzielamy pasma które skręcamy i upinamy przy gumce. Zwykle lakier do włosów sobie daruję ale chyba nie tym razem :)
    Pozdrawiam marta6m @ gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Umyte włosy zawijam w ręcznik po kilku minutach ściągam go i czekam aż włosy mi troszkę podeschną na końcówki włosów zawsze daję albo z Mariona kuracja olejkiem arganowym 7 efektów albo odżywkę z uniq 1 coconut bądź też olejek arganowy z magnetique i rozczesuję włosy tangle teezerem, następnie czekam aż włosy same mi wyschną i zaczynam kręcić włosy na lokówkę, dzielę włosy na partie zbieram włosy najpierw z góry głowy i je związuję i zostawiam te u dołu i po paśmie nawijam na lokówkę po chwili mam piękny lok i spryskuję go lekko lakierem i spinam wsuwką do włosów, by nie stracił swojej sprężystości i tak robię aż dojdę do ostatniej partii, kiedy mam już wszystkie pasma nakręcone ściągam wsuwki i ewentualnie palcami rozczesuję loki i na koniec spryskuję całość lakierem i wygląda to na prawdę pięknie ;)) slonko-13@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  24. Chyba będę nudna, ale co mi szkodzi ;) Po umyciu spryskuję włosy mgiełką GlissKur by były lśniące, gładkie i najważniejsze - by w przypadku jakiejkolwiek wilgoci (a aktualna pogoda na to wskazuje) powstrzymać je przed napuszeniem. Na siostrzanej lokówce stożkowej zawijam pojedyncze pasma i układam je tak by nie wyglądały jak amazońska puszcza ani jak lwiątko ulizane przez mamę ;) Tworzą się fale, na które zazwyczaj brak mi czasu i jeśli moje palce wykażą chęć współpracy - łączę pasma z okolic twarzy w luźną całość z tyły głowy, którą formuję w małą kokardkę. Jej końce zawijam jeszcze na lokówce, aby ładnie stapiały się z resztą fryzury. Na Sylwestra raczej nie praktykuję szalonych fryzur, bo chcę się przede wszystkim dobrze bawić, a nie myśleć o fryzurze, w której źle się czuję, stąd taki wybór. Prosto i dziewczęco, czyli ulepszona wersja mnie na co dzień :)
    pink.glasses.blogspot@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Hej Alu, jak zwykle napiszę nie na temat, ale mam kilka pytań odnośnie przedłużania rzęs. Niedługo sylwester, chciałabym więc stworzyć niecodzienny makijaż i dokleić sobie sztuczne rzęsy, nie wiem tylko gdzie mogę kupić odpowiednie. Zależy mi aby nie były zbyt drogie (nie więcej niż 20 zł), ale dobrej jakości. Nie wiem czy da sie połączyć w tej kwestii te dwie cechy, jednak bardzo liczę na odpowiedź. Zastanawiam się również, czy lepsze byłby kępki czy rzęsy na pasku. Chciałabym uniknąć sztucznego efektu, ale ładnie przedłużyć i zagęścić swoje rzęsy. Czekam z niecierpliwością na odpowiedź. Pozdrawiam, Patrycja :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Zrobienie mojej fryzury zajmuje max 5 min. Włosy mam naturalnie rudawe lekko falowane a ta fryzura jest bajecznie prosta. Z boku głowy robimy warkoczyk i przekładamy go przez głowę i spinamy z drugim bokiem spinką. Po bokach wywijam niesforne kosmyki aby całości nadać lekkości.
    Efekt jest super, typ: romantyczny. :)))
    sokolowska.pat@gmail.com - zdjęcie doślę Ci mailem

    OdpowiedzUsuń
  27. Witaj Alinko!

    Moje włosy są z gatunku tych opornych na stylizację - są śliskie, niskoporowate i lubią się przetłuszczać (słynny "przyklapiec" poprzedza smalec). Sięgają za brodę, jednak nie dotarły jeszcze do ramion (a sumiennie je zapuszczam). Żeby dało się z nich uzyskać jakąkolwiek sensowną fryzurę, muszą przejść kilka etapów :) oto i one:
    1.Przed myciem nakładam na włosy mieszankę nafty kosmetycznej z olejkiem do włosów (np. Babydream) i trzymam przynajmniej 20 minut, żeby porządnie nasiąknęły tłuściochami. Natłuszczanie włosów służy mi tutaj za ich ochronę przed szkodliwymi czynnikami podczas układania przy pomocy stylizatorów.
    2.Aby łatwiej było zmyć smalczyk, nakładam sporą porcję odżywki (typu Mrs Potter's, Serical Crema al latte) i chwilę trzymam. Następnie spłukuję.
    3.Włosy myję w zależności od ich kondycji szamponem oczyszczającym (Barwa, Joanna)/z silikonami (Wella ProSeries Shine) - opcja pierwsza w przypadku kiedy grozi im przyklap absolutny ;) druga wtedy kiedy zależy mi na porządnej ochronie przed uszkodzeniami.
    4.Następnie nakładam odżywkę/maskę zawierającą silikony (jednak niezbyt ciężkie), które ułatwiają mi rozczesywanie i chronią włosy (tutaj używam czegoś typu Nivea Long Repair/Wella ProSeries Shine/Maska Elseve Total Repair/Maska Ziaja z Ceramidami).
    5.Po zmyciu odżywki/maski odgniatam nadmiar wody i zakładam na chwilę ręcznik, żeby większość wilgoci zostałą wchłonięta. Po zdjęciu ręcznika końcówki zabezpieczam serum silikonowym (moje ulubione to Green Pharmacy lub Farouk Chi).
    6.Teraz mogę przystąpić do suszenia i stylizacji. Pierwszym krokiem i wręcz niezbędnym jest nałożenie pianki zwiększającej objętość (od nasady aż po końce, żeby fryzura nie była przyklapnięta po myciu). Może to być pianka Wellaflex Instant Volume Boost. Na tym etapie włosy suszę suszarką aż do momentu, kiedy będą praktycznie suche - to jest jedyny moment, kiedy moje włosy są w stanie reagować na stylizację, po której trzymają kształt.
    7.Jeszcze ciepłe, osuszone włosy nawijam pojedynczymi pasmami na wałki lub lokówkę (niestety nie posiadam lokówki, więc opcja ta jest dostępna dla mnie od czasu do czasu, np. u siostry/mamy :)). Skręcone pasma pryskam obficie lakierem lub żelem w sprayu Wellaflex również z linii Instant Volume Boost. Bez tego przetrzymanie na wałkach do wystygnięcia nie jest w stanie utrzymać ich wystarczająco długo. Potrafią mi się rozkręcić i utworzyć łagodne fale - nie dla mnie sprężynki :)
    8.Tak skręcone pasma zostawiam do całkowitego ostygnięcia. Po tym etapie delikatnie rozdzielam loki palcami (nawet nie grzebieniem, bo szopa murowana), pryskam obficie lakierem i modlę się, żeby do końca imprezy cokolwiek z nich zostało :D
    9.Jestem oczywiście posiadaczką grzywki, którą również muszę potraktować lokówką lub po prostu zakręcić na dużej szczotce przy użyciu suszarki.
    10.Moje włosy są na tyle niesforne, że co bym nie robiła, wykręcają się same na końcach, więc czasem wykorzystuję ten fakt i pozwalam im po prostu wyschnąć. Wtedy wkracza płyn do włosów kręconych Marion, dzięki któremu jestem w stanie uzyskać efekt naturalnych fal na zupełnie suchych włosach (pryskam i odgniatam). Nakładany na mokre zupełnie na nie nie działa.
    11.Jeżeli nie chcę kręcić włosów, wszystkie zabiegi po piance zastępuję nałożeniem kremu prostującego Wellaflex Heat Creations/płynu prostującego Marion i suszę na dużej okrągłej szczotce suszarką. Jest to w zasadzie najprostszy sposób i dzięki temu uzyskuję gładką taflę z dużą objętością.
    12.Dla lepszego wykończenia fryzury czasem spryskuję włosy nabłyszczaczem :)
    13.To już cały przepis, żeby z moich nieposłusznych włosów zrobić w miarę ładną fryzurę na sylwestra!

    Pozdrawiam,

    Karolina :)

    kozdrolina@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Sylwestrową fryzurę zacznę od przygotowawczego spa dla włosów :) Nałożę olej, po jakimś czasie zemulguję go odżywką, zmyję i nałożę jeszcze maskę na ok. 30 min. Aby dodać włosom sylwestrowego blasku, zastosuję płukankę octowo-lnianą. Dzień ten spędzę od rana w domu, będę miała więc okazję wysuszyć włosy naturalnie. Po wtarciu serum zabezpieczającego, włosy będą gotowe do modelowania! Na imprezę zawsze wybieram upięcie moich loków - tak jest wygodniej i mam pewność, że nie spuszą się ani nie rozczochrają się w trakcie szaleństw (chłopak wtedy mówi, że wyglądam jak jak wkurzony Chopin...:D) W tym roku stawiam na dużego koka. Aby dodać efektu, zacznę od spleciena przedniej części włosów/grzywki w warkocz dobierany. Poprowadzę go nad uchem, a zakończę z tyłu, w połowie głowy. Zwiążę loczki kitką i zabiorę się do tradycyjnego koka z wypełniaczem. Fryzurę utrwalę lakierem, by przetrwała do rana. Ogólnie chodzi mi o efekt w stylu królowej Elsy podczas koronacji :) Wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku kochane!

    OdpowiedzUsuń
  29. Och i zapomniałam dodać mojego maila! Fryzura królowej Elsy na loczkach :) smak.klaudia@gmail.com
    Jeszcze raz - pogodnych świąt :*

    OdpowiedzUsuń
  30. Alinko Tobie i Twoim najbliższym sle życzenia zdrowych, pogodnych świąt i obyś jak najdłużej raczyla nas radami na swoim blogu.
    Ewka konewka

    OdpowiedzUsuń
  31. Idealną fryzurę na Sylwestra zaczynam z samego rana. Nie ma lekko, żeby ładnie wyglądać trzeba się napracować. Z racji tego, że nie znalazłam jeszcze swojej wymarzonej lokówki stosuję na wyjątkowe okazje stary, sprawdzony sposób mojej mamy, czyli bawełniane papiloty! Ale zanim je nałożę myję starannie włosy, dokładnie spłukuje i nakładam odżywkę z granatem alterra, która idealnie wygładza włosy i ich nie obciąża. Po ich osuszeniu ręcznikiem dzielę włosy na pasma i każde z nich nawijam na kilku centymetrowe kawałki bawełnianej ściereczki, przygotowane wcześniej. I tak chodzę około 5-6 godzin. Tuż przed ich zdjęciem chwilę suszę włosy, aby mieć pewność że wyschły. Po zdjęciu papilotów nie rozczesuję ich tylko daję im około 30 minut aby same się ułożyły, lekko lakieruję i gotowe! Moje loki wytrzymały już nie jedną imprezę :)
    wroblowa1991@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  32. Na samym poczatku oczyszczam włosy szamponem Barwa aby były delikatne i sypkie, zostawiam go na około 5 minut po czym zmywam i nakładam ulubioną odżywkę garniera avocado i carite, spłukuje wode, otulam włosy bawełnianą koszulką, tak aby w ten wyjątkowy dzień wygladały jeszcze lepiej:) Zabezpieczam koncówki olejkiem arganowym i susze chłodnym nawiewem puszczając głowe w dół, aby włosy nabrały na objętości. Rozczesuje włosy tangle teezerem i przystepuje do działania. Niedawno byłam u fryzjera robić na swoim blondzie ombre, teraz góra moich włosów wygląda bardziej naturalnie. Ciemny blond schodzi stopniowo w jasny co pięknie podkreślą lekkie fale, których skręt nasile przy buzi. Grzywke takze lekko faluje i spinam ozdobną spineczką. Włosy lekko spryskuje lakierem BY firmy framesi i posypuje brokacikiem aby mieniły się w świetle kolorowych świateł.

    OdpowiedzUsuń
  33. Z racji, iż jestem bardzo, bardzo roztrzepaną osobą to i moja idealna fryzurka musi mieć w sobie coś z nieładu.
    Uwielbiam siebie w lokach, jednakże robię je tylko na wyjątkowe imprezy- takie jak sylwester.
    Stylizacja moich włosów jest stosunkowo prosta. Są średniej długości, bardzo się puszą, co prawda są zniszczone i nie mogę sobie z tym poradzić ale wydaję mi się, że są stosunkowo podatne na wszystkie zabiegi.
    Moją stylizację zaczynam oczywiście od umycia włosów szamponem Radical-
    http://wizaz.pl/kosmetyki/foto/57653_250.jpg
    Uwielbiam jego zapach! Później na 15-30 minut nakładam maskę firmy Pilomax-
    https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcR2tbq8i6CTNzPoepi5gUprp3uHcE-JMQ8gY7F9Q9Y_sd2SM-wJ
    Ostatnio zaczęłam używać odżywki
    http://static4.skapiec.pl/6832584-1-1-5.jpg , która delikatnie unosi moje włosy od nasady.
    Po wysuszeniu włosów dzielę je na pół (zgodnie z przedziałkiem). Jedną część spinam, a drugą dzielę jeszcze na dwie lub trzy warstwy. Włączam prostownicę na 190-200 stopni i robię loki. Cienki kosmyk włosów „łapię” w prostownicę dość wysoko, zależy od tego odkąd chcę mieć loczki ; ) Włosy przerzucam górą przez prostownicę i przeciągam prostownicę w dół dodatkowo ją obkręcając. Nie staram się, aby były one idealne. Takie jakie wyjdą takie są : ) Każdy loczek spryskuję lakierem do włosów-
    http://images.okazje.info.pl/p/uroda/4141/schwarzkopf-syoss-lakier-do-wlosow-mega-strong-hold-300ml.jpg
    Grzywkę podczas suszenia delikatnie podkręcam na cienkiej szczotce albo prostuje (zależy od humorku ; ) ) Całość raz jeszcze spryskuję lakierem do włosów, a na końce nakładam
    https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRVbGVg_wsQppG2-79WSKpMKSiQ_asnIzWjR-24M56o5aMVUw9n
    Aby moje loczki ułożyły się właściwie to jeszcze trzepie główką na boki i gotowe! Moja idealna fryzurka na sylwestra! ; ) Pozdrawiam cieplutko i przesyłam buziaki : *


    Mój email : asylum2902@gmail.com
    Podsyłam też zdjęcia mojej fryzurki :*

    OdpowiedzUsuń
  34. Swoje zgłoszenie wraz ze zdjęciem wysłałam na maila :) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Tegoroczne sylwestra spędzam w domu z rodziną dlatego też moja fryzura nie będzie jakoś specjalnie wypatrzona niczym z okładki najnowszego magazynu o gwiazdach :) Moja stylizacja będzie zwyczajnie prosta. I to dosłownie PROSTA :D
    Jak zwykle zacznę od umycia włosów szamponem. (head&shoulders smooth & silky u mnie rządzi :D) Wilgotne włosy spryskam błyskawiczną odżywką w sprayu, aby lepiej było je rozczesać i zabezpieczę końcówki olejkiem arganowym. Po tych krótkich zabiegach jeśli tak to mogę nazwać pozwolę włosom swobodnie wyschnąć. Po czasie oczekiwania rozczeszę włosy szczotką i spryskam mgiełką termoochronną. Następnie każde pasmo będę uważnie prostować prostownicą, która w przypadku moich mocno kręconych włosów jest niezawodna. I TADAM! :D Moje włosy są gotowe by podbijać świat :D
    Ps. Patrząc na zgłoszenia innych dziewczyn pewnie marne mam szanse, ale zawsze warto spróbować i przy okazji mam szansę złożyć Ci życzenia świąteczne :)
    A więc życzę Ci wszystkiego dobrego, zdrowia, duuużo miłości, wspaniałych Świąt Bożego Narodzenia przeżytych w ciepłej rodzinnej atmosferze, udanej zabawy Sylwestrowej i samych szczęśliwych dni w nadchodzącym roku :)
    Pozdrawiam gorąco! xoxo
    s.ciaston@poczta.fm

    OdpowiedzUsuń
  36. Przyznaję, że w kwestii fryzur nie mam zbyt dużo zdolności manualnych. W sylwestra też się one nie objawią jak mniemam. Ale nic to, postaram się, żeby wyglądać i czuć się dobrze. Włosy mam do ramion, dość grube, ze skłonnością do puszenia. Wycieniowane na długości, więc fajnie się układają. Do ogarnięcia ich używam po myciu maski z silikonami. Najlepiej arganowej Kallos, bo fajnie wygładza, nabłyszcza i ułatwia modelowanie. Końcówki zabezpieczam serum CHI i koniecznie wcieram w skalp kozieradkę. Jestem uzależniona od tej roślinki. Służy mi nie tyle jako panaceum na wypadanie, ale zwyczajnie mam po niej ładniejsze włosy. Wygładzone i odbite od nasady. Próbowałam ją czymś zastąpić, ale nie da się. Zresztą, świeżo zaparzonej nie czuję na włosach. Ale do meritum. Po obsuszeniu spryskuje je jeszcze odrobiną odżywki w sprayu Dove. Trudno się rozczesują, więc potrzebuję wspomagaczy. Rozczesane suszę głową w dół, a potem prostuję na szerokiej szczotce. Czas na wielgachne wałki, żeby się trzymały mocuję je wsuwkami. Po godzince ściągam wałki i prostownicą wygładzam końcówki i włosy pod spodem. Taki już urok mojej czupryny, że pod spodem jest falowana, a na wierzchu prosta. Górę tapiruję, spryskuję lakierem i podpinam wsuwkami. Mam ochotę na look a'la lady punk :) Dół pewnie jeszcze poprawię prostownicą, namaszczę kroplą jedwabiu, a całość spryskam lakierem nabłyszczającym. To tyle. Mało skomplikowane, ale efektowne. Według mnie oczywiście :)
    anita.barbara@onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  37. Koniec roku i poczatki zmian, ktory skusil mnie do obciecia moich wlosow, wiec fryzura na sylwestra tez bedzie inna niz zawsze. Zaczne od nocy z olejkiem na wlosach, po przebudzeniu umyje wlosy swoim ulubionym szamponem i odzywka. Chwile poczekam az lekko wyschna po czym glowa w dol je podsusze i mamy lekkie fale na wlosach jeszcze tylko male poprawki prostownica by nadac im wieksza objetosc i gotowe! Jeszcze tylko lekkie musniecie ulubionymi perfumami, ktore uzupelnia moja fryzure. Z wlosami nie zaszalalam za to sukienka doda lekkiej nuty elegancji z pazurem. Jak to mowia prosto a z klasa ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Moja fryzura jest malo skomplikowana bo tak naprawde lubie prostote.i w sylwestra rowniez tak bedzie bo spedzam go w domu z mezem i corka.umyje wlosy szamponem leczniczym bo musze go teraz uzywac ze wzgledu na LZS po 5 min splukuje i nakladam maske do splukiwania z artego z kreatyninom.nastepnie nakladam odrobine jedwabiu i susze wlosy.pozniej prostuje na calej dlugosci lekko podwijajac pod spod.i tyle nic skomplikowanego ale efekt jest zdrowych i zadbanych wlosow a to jest najpiekniejsze.
    pozdrawiam
    z.j.czech@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  39. Idealna fryzura? Jest ich multum na tumblr'rze i w internetach. Ale mi najbardziej marzą się loki, ale nie takie chamskie loki barona xd (jesli wesz o co mi chodzi? ). Chodzi mi o taki idealny skręt, wręcz naturalny. Obowiązkowo muszą być uniesione u nasady, gdyż mam dużą głowę i wyglądam jak "wyjdźiniewracaj" kiedy mam oklapnięte. I wpięta jakaś błyskotka, najlepiej z tyłu głowy. Skoro to sylwester musimy błyszczeć. O ile nie wiem czy uda mi się znaleźć idealną cekinową sukienkę do 31 grudnia, o tyle wiem, ze wystarczy, ze wepnę we włosy coś skrzącego się, pomaluję oczy i użyję rozświetlaczza i mogę podbijać parkiet. Jedynym moim problemem jest brak dobrej lokówki, mam jedną starą, która zabija moje włosy dosłownie je wypalając. A prostownicą wychodzą mi tylko powyginane włosy, co przynosi kompletnie inny efekt od zamierzonego. Może w końcu uda mi się wyczarować idealną fryzurę nie tylko na sylwestra, co na moją studniówkę :D

    nowezsie@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  40. Dla mnie idealną fryzurą są grube,naturalnie wyglądające fale. Aby je uzyskać napoczątku umyłabym włosy szamponem dodającym objętości,a następnie zostawiła na włosach pół godziny maskę wygładzającą. Po obfitym spłukaniu włosów zimną wodą odczekałabym 20 minut i nałożyłabym na włosy troszkę pianki. Po około 40 minutach od mycia zaczęłabym układnie fryzury przy pomocy suszarko-lokówki. Susząc starałabym się odbić włosy od nasady,a końcówki wywijałabym delikanie oraz tworzyłabym luźne loki. Zaczęłąbym od wlosów przy karku i stopniowo szłabym do czubka głowy. Włosy przy twarzy starałabym się pokierować delikatnie do tyłu,co spowodowałoby,że wyglądałyby jak rozwiane przez wiatr. Podstawą jest to by włosy wyglądały naturalnie, a loki nie wyglądały jak sprężynki. Całość spryskałabym lakierem dla utrwalenia fryzury.

    paulina94@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  41. Wiele moich koleżanek uważa, że Sylwester to taki czas, jeden taki dzień w roku, kiedy trzeba wyglądać jak milion dolarów. Dosłownie. Mocny makijaż, wyzywająca sukienka, buty na 20 cm szpilce, obwieszone od stóp do głów biżuterią jak choinka :D Ja jednak uważam, że nawet skromnie dobrana stylizajca można dać piorunujący efekt. Dla mnie najlepsza fryzura na Sylweter to nic innego jak klasyczne loki. Skromnie, elegancko, bez wymuszania. I przede wszystkim - SZYBKA! Nie zajmuje dużo czasu. Włosy mam obcięte na krótkiego boba, więc tym bardziej mam ułatwione życie :D Ogólnie nauczyłam się kręcić włosy z tego filmiku: https://www.youtube.com/watch?v=38270MRuizI, ale używam innym produktów. Najpierw zaczynam od umycia włosów (tu używam zwykłego szamponu Babydream), zawijam w ręcznik i po 15 minutach ściągam, nalewam na dłonie odrobinę jedwabiu z Biosilk i nakładam na włosy. Następnie nakładam piankę Wella zwiększającą objętość dla włosów cienkich maksymalnie utrwalającą, rozczesuję i przystępuję do kręcenia loków lokówką stożkową (tutaj za każdym razem pasma kręcę w inną stronę, by potem podczas tańców, hulańców nie poskręcały się ze sobą). Każde nakręcone pasmo spryskuję lakierem z Syoss Max Hold (naprawdę jest mocny, na moich włosach sprawdza się świetnie, nie skleja ich, wystarczy trochę i się trzyma baaaaardzo długo). Kiedy loki są skończone pryskam je całe jeszcze lakierem i koniec! :) Nawet przy ekstramalnie szalonym wieczorze loki trzymają się do rana bez naruszenia kształtu.

    Dusia10790@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  42. Moja idealna fryzura na sylwestra to taka, którą zrobie szybko, sprawnie i będę się czuła w niej w 100% sobą. Odkąd zrobiłam sobie trwałą ondulacje tak naprawdę nie musiałabym nic robić. Mam piękne loki (według mnie), z dużą objętością, no ale tak wypadałoby coś innego na ten jeden dzień, więc wybrałabym prostownice. :). Idealnie wyprostowane włosy, uniesione u nasady, szybki look, trochę lakieru i po sprawie. Ale, że może dopaść mnie i włosy wilgoć, zapewne się zakręcą, i taka, malusia prostownica, którą zmieściłabym w torebkę, byłaby idealna by fryzurkę poprawić .

    vegeto1@wp.pl
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  43. hej, mogłabym podesłać Ci na pocztę zdjęcia krok po kroku z krótkim opisem? Bo nie umiem ubrać myśli w słowa :D

    OdpowiedzUsuń
  44. 1) Rozczesuję całą głowę, włosy dzielę na połowę.
    2) Dwa warkocze z boków plotę, najlepiej francuskim splotem.
    3) Potem nad karczkiem krzyżuję i wsuwkami je mocuję.
    4) Tu poprawię, tam przyklepię, kosmyk woskiem gdzieś przylepię.
    5) I na koniec – lakier w ruch, to jest finałowy ruch!

    A więc wsuwki, lakier, wosk - to koniec włosowych trosk.
    Efekt? Trzyma się noc całą, choćby się wciąż tańcowało!

    Pozdrawiam :)
    krystyna.nurcz@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  45. Moja wymarzona fryzura sylwestrowa to połączenie kłosa z kokiem. Dodam że mam włosy bardzo gęste i grube, średniej długości bardzo podatne na stylizację co tylko ułatwia sprawę.Fryzura jest sprawdzona na wcześniejszych imprezach więc jest pewność że przetrwa całonocne tańce.
    Zaczynam od umycia włosów i nałożenia ulubionej maski, która nawilży i sprawi, że włosy są miękkie.
    Susze włosy i związuje koka na czubku głowy by włosy lekko się polokowały i zostawiam na godzinę ( w tym czasie można zając się makijażem, lub stylizacją włosów koleżanek, które często korzystają z moich amatorskich umiejętności)
    Od czubka głowy plotę wypukłego kłosa, resztę włosów związuje w wysokiego kucyka. Kłosa zawijam wokół gumki, kucyka lekko tapiruję nadając im objętość i zwijam w koka.
    Koka podpinam wsuwkami i spryskuje lakierem wygładzając baby hair i utrwalam całą fryzurę.

    Pozdrawiam i życzę nam wszystkim udanych fryzur na tę sylwestrową noc i wystrzałowej imprezy.

    Ada. (na twojego maila wysyłam zdjęcie z tym opisem)


    OdpowiedzUsuń
  46. wysłane ;)

    justa15x@tlen.pl

    OdpowiedzUsuń
  47. Uwielbiam kwiatuszki, szczególnie we włosach! Gdy po raz pierwszy zobaczyłam takiego kwiatuszka wykonanego z... warkocza - postanowiłam, że natychmiast muszę się nauczyć wykonać takie cudo! ( tutaj jest przykład: http://img.szafa.pl/ubrania/0/010812786/1340446037/warkocz-fryzura.jpg ). Wygląda pięknie, elegancko, jest wbrew pozorom łatwy do wykonania i proszę, nie mówicie, że taka fryzura nadaje się tylko dla dzieci :D
    Aby go wykonać potrzebujemy małe gumki do warkoczyków, kilka wsuwek, lakier do włosów w celu utrwalenia fryzury i trochę cierpliwości ;) Jeśli nie wyjdzie za pierwszym razem, na pewno wyjdzie chociażby za dziesiątym! ;]
    Zbieramy boczne partie włosów, spinamy je gumką na środku głowy. Jeśli potrafimy, możemy z nich wykonać dwa francuzy i spiąć je razem. Ze spiętych włosów robimy warkocz i związujemy go gumką. Z jednego boku warkocza delikatnie wyciągamy kosmyki włosów, które potem będą naszymi płatkami kwiatka :) Teraz warkocz układamy dookoła głowy, nadając mu odpowiednią formę, pilnujemy bo wyciągnięte kosmyki były na zewnątrz. Przytrzymujemy ręką, drugą przypinamy wsuwkami naszego kwiatuszka, tak by dobrze się trzymał. Całość spryskujemy lakierem do włosów i fryzurę mamy gotową! ;)

    monia348@interia.eu
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Witam! Na co dzień staram się nie prostować włosów, ale na specjalne okazje prostownica jest moim numerem 1. Na każde wesele, czy na święta wybieram prostowanie (na tzw. "blachę") dlatego prostownica Style to GO była by dla mnie idealna. Nie raz jadąc na wesele brałam do auta prostownicę żeby w razie nieposłuszeństwa moich kapryśnych włosów wykonać tzw. "doprostowanie" :), a wersja mini byłaby o wiele wygodniejsza i dyskretniejsza. Pozdrawiam amelka102@tlen.pl

    OdpowiedzUsuń
  49. jeśli czas może coś zrobić za mnie i kiedy sytuacja nie wymaga ode mnie wyjścia rano z domu przed imprezą sylwestrową
    , to wszystko robą za mnie papiloty. Myje wieczorem włosy, po wysuszeniu nakładam piankę i nawijam pasma na papiloty . Wygodnie zasypiam. 2 godziny przed wyjściem rozkręcam papiloty robie kucyka na czubku głowy, kilka ślimaczków przypinam wsówkami, odrobina lakieru i Gotowe. taki wakacyjny lekko niedbały kok. Uwielbiam.
    kakasiabe@gmail.com
    rany ta prostownico lokówka jest słodka :*

    OdpowiedzUsuń
  50. Wysłane justa6@interia.eu Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  51. Witaj Alino , mam na imię Bartek . Moja narzeczona wchodzi na Twojego bloga po kilka razy dziennie ale nigdy nie miała okazji wsiąść w jakim kolwiek konkursie , nie chciałem pisać za nią ale chcę napisać prawdę, chciałbym sprawić jej piękną niespodziankę w postaci wygranej. Jak i inny uczestnicy konkursu też opisze jak powinna wyglądać idealna fryzura sylwestrowa ale mojej cudownej narzeczonej , Ma ona piękne,grube długie włosy i nie wystarczy wiele aby dobrze wyglądała. Najpiękniej będzie wyglądać na sylwestra jak nałoży piankę po umyciu i wysuszy z głową w dole, ma wtedy takie grube loki czy jak to tam się nazywa :-) tak mi się najbardziej podoba, delikatnie a zarazem zmysłowo. nie potrzebne są żadne spinki ani tona lakieru czy tam czego żeby włosy były na wzór Marii Antoniny a włosy w których ona sama by pięknie wyglądała. Pozdrawiam , Bartosz
    BRakowski1993@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  52. wysłane e-mail : karolinabernatowicz1@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  53. dzielę włosy na pół robiac przedziałek na srodku. przednie kosmyki upinam do tyłu, nastepnie zawijam wlosy u dołu głowy tworzac takiego banan. wczesniej umyłam głowe i popsikałam pianka do włosów w sprayu , wysuszyłam i rozczesałam grzebieniem o szerokich zabkach tak zeby wyrwac jak najmniej wlosów. :) z tylu można przypiac rózne dodatki , kwiatki wsówki z ciekawymi detalami :) uncovermeee@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  54. Krok 1: Mycie - szampon, trochę odżywki na końcówki - przed ważnymi wydarzeniami nie stosuje masek i odżywek na całe włosy, gdyż mam cienkie włosy i na dodatek nie za dużo i nie chcę ich dodatkowo obciążać.
    Krok 2: Mam włosy sięgające do brody, więc nie decyduje się na żadne upinanie, tylko układanie na szczotkę unosząc je u nasady. Zanim zacznę układać nanoszę trochę pianki zwiększającej objętość włosów.
    Krok 3: Póki włosy jeszcze są ciepłe po suszeniu, nakładam szerokie wałki - dzięki temu moja fryzura wytrzymuje dłużej.
    Krok 4: Spryskuje włosy odrobina lakieru.
    Gotowe. Niby nic specjalnego, klasyka w moim wydaniu, ale tak czuje się najlepiej i najpiękniej, a o to chyba chodzi:)
    ulunia101@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  55. 1. Myje włosy szamponem johna friedy oraz używam odzywki z tej samej firmy
    2. Czekam aż włosy mi samoistnie wyschną (susze włosy tylko w ostateczności)
    3. Gdy włosy mi wyschną pryskaj je ochraniaczem przeciw wysokiej temperaturze got2b heat-activated straightening spray
    4. Zaczynam kręcić loki prostownica (moja prostownica jest najzwyklejsza, nie ma chyba nawet żadnej firmy i jest już stara ale dobrze działa)
    5. Wywijam po kolei każdy kepek włosów
    6. Biorę na ręce piankę taft 10-carat-shine mousse i ugniatam włosy po to aby loki były lekko nieogarnięte a nie tak bardzo ułożone
    7. Psikam włosy sprejem got2b beach girl aby nadać włosom dodatkowej tekstury
    8. Gotowe loki pryskam lekko lakierem timotei wymarzona objętość
    9. Zaczynam upinac włosy z tylu głowy wsuwkami tak aby były nieogarnięcie upięte ale mocno sie trzymały, ma to być kok
    10. Krotkie włosy przy samej twarzy zostawiam aby te loki opadały przy twarzy
    11. Całość pryskam lakierem timotei wymarzona objętość

    olga.kochan@interia.pl

    Na meila wysyłam zdjęcie pokazujące jak to mniej więcej powinno wyglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  56. Mam włosy proste, jak druty, a przy tym cienkie, dlatego na ,,wielkie wyjścia" zawsze chciałam mieć burzę loków, a przy tym zapuszczam włosy i staram się nie używać masy lakieru i pianek. Stosowałam do tej pory chyba wszystkie sposoby, ale po kilku godzinach moje włosy wyglądały okropnie, były proste, a do tego spuszone i poplątane, ale teraz mam opracowaną metodę na fryzurę, która utrzyma się cały dzień i całą noc, a przy tym nie niszczy włosów.
    1. Myję włosy balsamem myjącym z Sylveco.
    2. Nakładam na nie odżywkę z Rossmana Alterry z granatem i aloesem (pięknie pachnie i zapach długo utrzymuje się na moich włosach)- trzymam ją na włosach 15 min.
    3. W tym czasie łyżkę stołową siemienia lnianego wrzucam do garnka i zalewam szklanką wody. Gotuję na małym ogniu ok. 15 min. Przecedzam przez sitko i odstawiam do ostygnięcia. Potem dodaję do tych glutków 10 kropli olejku różanego.
    4. Spłukuję odżywkę i płuczę włosy płukanką zrobioną z 1l zimnej wody i 50-100ml octu winnego ( po tym włosy będą błyszczeć).
    5. Zawijam włosy w ręcznik i po ok. 10 min. Zdejmuję ręcznik i pryskam włosy hydrolatem różanym z olejkiem różanym i keratyną (domowej roboty), a jak włosy nie są już bardzo mokre dzielę włosy na 2 partie i wcieram w końcówki po 4 kropelki olejku makadamia w każdą z partii.
    6. Jak włosy są już w 90% suche biorę glutek z siemienia i obficie wcieram go we włosy od nasady po same końce.
    7. Po kilku minutach, dzielę włosy na 2-3 części i od góry zaplatam warkocz dobierany, a potem od wysokości ucha zaczynam wplatać w każdy warkocz 2 stare pończoszki( jakby to nie brzmiało). Potem przedzielam włosy tak , aby wszystkie włosy z warkocza znajdowały się po jednej stronie, a pończoszki po drugiej i dalej zaplatam warkocz tak, żeby zamiest 3 pasm włosów były włosy, pończoszka i pończoszka. Potem wyciągam troszkę na boki pasmo włosów z warkocza, a pończoszki zaciskam mocniej, w taki sposób, że powstaje widoczna fala. W tym momencie można zadecydować, czy loki/fale mają być duże czy małe. Na końcu mocuję wszystko gumką.
    8. Zostawiam tak zaplecione włosy na kilka godzin. Najczęściej na noc, bo nie przeszkadza to w spaniu i nic nie gniecie. Czasami podpinam te zawijaski do góry.
    9. Rano zdejmuję zawijaski, przeczesuję loki lekko palcami i je roztrzepuję, i zostawiam tak, albo upinam i dodaję jakąś ładną spinkę. Po rozpleceniu włosy jeszcze przez kilka godzin mają piękny zapach różano- granatowy, który czuć czasem jeszcze aż do kolejnego mycia.
    Wszystko to brzmi skomplikpowanie, ale całość zajmuje mało czasu, a jednocześnie fryzura jest super trwała.
    Trudno to wytłumaczyć w poście, więc przesyłam na maila zdjęcia ;)

    nat.ostrowska@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  57. wysyłam zdjęcie i opis prosta frywolna fryzura

    OdpowiedzUsuń
  58. Nie mam szczęścia w konkursach, ale nagroda bardzo kusi. Zwłaszcza ta mała prostownica. Swojej prostownicy używam codziennie do walki z grzywką. Ze względu na swoją pracę często podróżuję i zazwyczaj znaczna część mojego bagażu zajmuje własnie prostownica :D

    Od baaardzo dawno moja wymarzona fryzura balowa (a w tym również sylwestrowa) to włosy kręcone, dokładnie taki efekt jak tutaj: http://katowice.dermed.pl/wp-content/uploads/curly_1.jpg.
    Niestety, moje włosy są bardzo toporne w układaniu i zawsze wychodzi inaczej. Przechodziłam już przez trwałą, wałki, lokówkę, falownicę i zawsze nie to.

    Moje próby w tym roku będą wyglądać następująco (już na umytych i suchych włosach):
    1. Lokówka do włosów - lekkie loki na całej głowie
    2. Ułożenie grzywki za pomocą prostownicy (!)
    3. Utrwalenie całości lakierem do włosów

    Mam nadzieję, że wyjdzie bliżej celu niż zwykle :)

    Pozdrawiam serdecznie
    Róża

    email: roz.a (at) o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  59. Alinko czytam Cię regularnie od dwóch lat ale nigdy nie wzięłam udziału w żadnym konkursie. Tym razem nagroda jest tak atrakcyjna, a fryzury to coś co bardzo lubię robić, więc postanowiłam ż spróbuję :)

    Mam jasne, delikatne włosy do łopatek i słowiańską urodę więc najlepiej czuje się w luźnych romantycznych upięciach. Przygotowanie fryzury zaczynam od umycia włosów delikatnym szamponem i nałożeniem odżywki z olejem lnianym który fantastycznie wpływa na ich kondycję i sprawia że włosy są sprężyste. Następnie suszę włosy z głową w dół chłodnym nawiewem suszarki by dodać im objętości, a później nawijam partiami na piankowe wałki. Po ok dwóch godzinach rozwijam włosy i delikatnie rozczesuje palcami loki. Aby dodatkowo dodać fryzurze objętości na czubku głowy odrobinę je tapiruję wąskim grzebyczkiem. Następnie oddzielam włosy z boku twarzy, a te które zostały z tył zwijam w luźne loki wokół palców i upinam wsuwkami nad karkiem. Włosy z przodu twarzy skręcam w ruloniki i dopinam do koczka. Na koniec nakładam opaskę- plecionkę z cienkich sznureczków i wypuszczam kilka cienkich kosmyków wokół twarzy. Całą fryzurę utrwalam nabłyszczającym lakierem. Zawsze zbieram komplementy kiedy uczesze się w ten sposób :)

    Pozdrawiam,

    Bernadetta

    bernadetta127@vp.pl

    OdpowiedzUsuń
  60. Włosy najpierw myje, do tego używam produktów NIVEA : szampon i odzywka nadająca blask i objętość diamond volume.
    Następnym krokiem jest wysuszenie ich , staram się aby wysychały naturalnie, a jeśli brak czasu to susze ale oczywiście zimnym powietrzem : )
    Później w ruch idzie prostownica i za pomocą niej wychodzą delikatne fale, biorę cienkie pasma aby efekt był jeszcze lepszy.
    Upinam lekko "grzywkę" aby nie wchodziło na oczy ani by nie przeszkadzało (mam równo ścięte włosy i chodzi mi dokładniej o boki :))
    Nie używam lakieru do włosów, ani pianek ponieważ moje włosy tego nie tolerują i po kilku minutach się prostują.
    Włosy mam proste, trochę dłuższe niż do ramion (moja ostatnia metamorfoza ponieważ, posiadałam włosy ponad pole pleców ale nie żałuje z żadnym stopniu szczególnie teraz na okres zimowy :D Wtedy ani nie mogłam żadnej fryzury sobie upiąć bo nie umiałam zapanować nad ich ilością, a o lokach to mogłam zapomnieć z tego samego powodu). Zazwyczaj nie mam aż tyle czasu aby układać włosy ale efekt końcowy moich fal zawsze mnie zachwyca wiec na każde wyjście, a tym bardziej sylwester jest to Mój obowiązek : ) Nigdy nie próbowałam suszarko-lokówki, może będzie to kolejny pomocnik wraz z prostownicą. Pozdrawiam : )

    OdpowiedzUsuń
  61. Hej :)
    Dzień przed Sylwestrem serwuję moim włosom dzień piękności. Zaczynam od olejowania mieszanką oleju kokosowego, lnianego i oliwy, co jest dla mnie złotym środkiem, ze względu na kręcone, dość wysoko porowate włosy. Trzymam olej na włosach tyle ile mogę, po czym myję je szamponem, a następnie nakładam maskę z keratyną, jednak nie trzymam jej za długo, żeby nie obciążyć włosów. Oczywiście, daję im naturalnie wyschnąć, dzięki czemu skręcają się według ich własnego "widzi mi się". W samego Sylwestra rozczesuję naturalne loki, co daje mi pewien artystyczny nieład, z racji tego że moje włosy naprawdę żyją własnym życiem. Zabezpieczam je przed gorącem i tu się zaczyna moment w którym je kontroluję :) rozdzielam cienkie pasma i kręcę włosy za pomocą prostownicy, po czym nawijam je na wałki i daję im wystygnąć tak długo jak mogę. Na końcu ściągam wałki, układam loki, wgniatam w nie piankę do stylizacji i prostuję grzywkę. W efekcie wszystkich tych zabiegów, otrzymuję piękne, gładkie, grube loki ze skrętem w kierunku twarzy, co w połączeniu z prostą grzywką zakrywającą czoło daje bardzo dziewczęcy, wręcz lalkowy wygląda, zakrawający o lata 50

    Pozdrawia, Kasia, e-mail: katarzyna.gazdowicz@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  62. Witaj Alino,

    Mija rok za rokiem, jutro kolejny Sylwester i powiem ci szczerze, że nie przypominam sobie abym kiedykolwiek szczególnie zastanawiała się nad tym co zrobię ze swoimi włosami w tą noc. Kończyło się najczęściej codziennym mysim ogonem lub warkoczem. Znacznie częściej interesowałam się tym co zjedzą przychodzący do nas znajomi i czy zdążę posprzątać mokre ślady pozostawione przez moją psinę :) . W tym roku nie mam wyjścia, w tym roku wychodzimy z domu! Nie ma wymówek.

    Kierując się zasadą że piękne włosy to zdrowe włosy, już dzisiaj „wyspamowalam” je chyba wszystkimi dostępnymi w łazience i kuchni środkami – począwszy od domowej maseczki z jajka (dobrze że doczytałam że tylko żółtko wykorzystujemy, bo pewnie skończyłoby się na dwudniowym praniu włosów z białka :)) na wczesywaniu najbardziej „ekskluzywnej” maseczki jaką posiadam - wydane 30zł miejmy nadzieję ją to tej kategorii zalicza :).

    Już dzisiaj „moja połówka” dziwnie na mnie patrzyła, a co będzie jutro kiedy zamierzam okupować łazienkę robiąc się na bóstwo. Właśnie między innymi w tym celu przeglądałam twoje posty – szukając pomysłu na szybką a zarazem powalającą na kolana fryzurę. Co planuję i jak krok po kroku zamierzam zrobić swoją idealną fryzurę na Sywestra?

    1. Wyrzucę mojego mężczyznę z łazienki - będę musiała bo on lubi długo w wannie posiedzieć ;)
    2. Moje wypielęgnowane dzisiaj włosy spryskam płynem do układania włosów z proteinami, którego resztki czekały na zużycie kto wie jak długo. Chodzi o to by je zwilżyć.
    3. I teraz uwaga! Wyjmę z szuflady moją broń ciężkiego kalibru – własnoręcznie robione papiloty z folii aluminiowej :D One są cudowne! Pamiętasz Mel B z czasów Spice Girls? Tak, tak – tak będą wyglądać moje włosy po 3 godzinach paradowania w nich po mieszkaniu. Aby tak się stało, pasmo po paśmie zawinę najpierw wokół własnej osi a następnie na papilot. Jak byłam w podstawówce robiłam tą fryzurkę na każdą dyskotekę – sprawdza się zawsze :)
    4. Ale to nie koniec! Te sprężynki trzeba doprowadzić do ładu. Grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami delikatnie przeczeszę lok po loku, jednocześnie wygładzając je delikatnie palcami.
    5. Voilà, nowa ja gotowa na powitanie nowego roku!
    Ostateczna wersja tej fryzury jest nie do przewidzenia. Mam jeszcze do wykorzystania wsuwki i sprężynki. Liczę na wenę twórczą przed lustrem i wyśmienitą zabawę tej środowej nocy :)

    Alino, Tobie również życzę jutro udanej zabawy i wszystkiego dobrego w nowym roku! Pozdrawiam ciepło. Dorota.
    dorianna@poczta.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  63. Sylwester kojarzy mi się z misternie ułożonymi, wymyślnymi fryzurami. Jednak ja nie jestem fanką takich rozwiązań, albo po prostu nie umiem czegoś takiego zrobić na swoich włosach… Zazwyczaj oddaję się w ręce mojej przyjaciółki, która jest mistrzynią zaplatania przecudnych warkoczy, ale gdyby tak się zdarzyło, że zostawiłaby mnie na pastwę losu (a w zasadzie moich dwóch lewych rąk) i sama musiałabym zająć się swoją fryzurą, to zrobiłaby coś takiego: otóż najpierw oczywiście myję włosy, osuszam je ręcznikiem, a później stosuję spray termoochronny. Włosy suszę i prostuję tam, gdzie to konieczne, bo cierpię na taką przypadłość, że kręci mi się tylko jedna strona.. Następnie przystępuję do punktu kulminacyjnego całego procesu, czyli zaplatania warkocza francuskiego z grzywki. Robię przedziałek z boku głowy, wyciągam trzy pasma grzywki i zaplatam warkocz. Oczywiście w moim wykonaniu nie jest on idealny, ale też i o to mi chodzi. Gdy dochodzę do końca grzywki podpinam go wsuwkami, resztę włosów zostawiam luźno. Wyciągam też kilka kosmyków, „rozluźniam” też warkocz, żeby całości nadać lekko romantyczny wygląd. Na sam koniec spryskuję wszystko lakierem i gotowe!

    email: klaudys_18@poczta.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  64. Przy stylizacji włosów wolę je umyć nieco wcześniej niż przed samym tworzeniem fryzury, co umożliwia mi lepsze ich ułożenie. Umyłam głowę delikatnym szamponem Emolium, który nawilżył skórę główy, następnie nałożyłam odżywkę z kreatyną z Nivea, która bardzo się lubi z moimi włosami. Następnie czas na maskę aloesową której celem było nadanie błysku moim włosom. Za robienie fryzury zabrałam się przed samym wyjściem. Do jej zrobienia była mi potrzeba jedynie opaska z warkoczem (moja kupiona w rossmanie - idalnie kolorystycznie wpółgra z moimi włosami). Założyłam ją na głowę (na Indiankę ;p) i zaczęłam w nią wplatać włosy(tak jakbym chciała ją owinąć włosami) - zrobienie zajęło mi 5 minut, a wiem że utrzyma się całą noc :) Chciałam wyglądać delikatnie i dziewczęco, bo mam koronkową sukienkę a całość musi współgrać! :) Załączam zdjęcia w e-mailu i lecę się bawić! Buziaki Alinko, Dziewczyny i życzę Wam Szczęśliwego Nowego Roku :* e-mail: tuchciator@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  65. Moja stylizacja włosków wygląda następująco:
    - myję głowę cedrowym mydłem Babuszki Agafii
    - nakładam odżywkę do spłukiwania Nivea Long Repair (niezawodna)
    - końcówki zabezpieczam kuracją arganową Marion
    - gdy włosy są prawie suche nakręcam je na opaskę każde pasmo przejeżdżając delikatnie żelem z Tesco
    - czekam tyle na ile wystarcza mi czasu ( min. 1 h, a jak mam czas to nawijam na całą noc)
    - następnie rozpuszczam włosy przed samym wyjściem i roztrzepuję je palcami.
    Taka fryzurka trzyma mi się do następnego mycia (3-4 dni) tylko skręt trochę się rozluźnia .
    Moje przygotowanie i końcowe efekty fryzurki przesłałam Alinie na e-maila :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    Ewelka192@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  66. Witam Droga Alinko,
    Podsyłam 2 zdjęcia na maila aby dobrze zobrazować sobie tę fryzurę.
    Włosy myję wieczorem dnia poprzedniego (ponieważ zaraz po myciu loki
    się nie utrzymają tak dobrze jak na 100% suchych włosach).
    Włosy rozczesuję i zaczesuję na lewy bok gładko, podpinam wsuwkami.
    Teraz kręcę lokówką, gdy wylokuję wszystkie włosy zaczynam
    stwarzać 'konstrukcję' ;) Mianowicie podpinam wsuwkami te
    najdłuższe włosy (jednocześnie są to te najcięższe) i teraz odpalam
    suszarkę
    (gorące powietrze) kieruje strumień od spodu loków a jednocześnie psikam lakierem do włosów na loki.
    Dzięki temu powietrze ustawia włosy
    a lakier je utrwala ;) Dzięki temu uzyskujemy efekt asymetrii (ale nie w stylu pipi lansztrung ! ).
    Na koniec grzywka zakręcona na szerokiej prostownicy oraz ułożona tak aby
    łączyła się z resztą fryzury (na lewą stronę)- obficie spsikana lakierem jak i cała fryzura.
    Użyte rzeczy: prostownica oraz suszarka- Remington, lokówka Philips a
    lakier do włosów proszkowy z L'oreala, szampon Bioderma.
    Może opis jest długi, ale to na prawdę szybciutko się robi (dł.
    włosów lekko za ramiona), 15min na spokojnie wystarczy ;)
    A jeśli ktoś ma naturalnie kręcone włosy to nawet 7min wystarczy ;)
    Pozdrawiam :)

    mail: basiak93@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  67. moja sylwestrowa fryzura była prosta, postawiłam raczej na mocniejszy makijaż- fuksjowe usta i rozświetlone oko z kreską, do tego mała czarna i czarne szpilki a fryzura-proste włosy z przedziałkiem na środku. Umyłam włosy szamponem, następnie na 15min nałożyłam nawilżającą maskę biowax, po czym keratyne z mariona która pięknie wygładziła mi włosy( mam puszyste i kręcone). Po wyschnięciu włosów użyłam sleek line płynu chroniącego przed wysoką temperaturą, wyprostowałam włosy a na koniec użyłam olejku wygładzającego i lekko spryskałam włosy lakierem. Cała fryzura była prosta ale klasyczna i idealnie pasowała do czarne sukienki i fuksjowych ust. Fryzura przetrwała całą noc :) juleczkaaa91@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  68. Nigdy specjalnie nie przesadzałam z fryzurami. Może dlatego, że nie mam do nich talentu? Zresztą chyba tak jak każdy w mojej rodzinie ;d. Naszymi ulubionymi fryzurami są warkocze, kucyki i ewentualnie kłosy. Jednak kiedyś nadszedł ten czas , że zaczęłam się tym interesować. Szukałam w internecie sposobu na łatwą i szybką do zrobienia fryzurę i w końcu znalazłam. To może teraz opiszę krok po kroku jak ją zrobiłam. Na początku umyłam włosy szamponem NiveavLong Repair i nałożyłam odżywkę również Nivea Long Repair. Potem zabezpieczyłam końcówki serum z Avonu Advance Techniques. Następnie je wysuszyłami i uczesałam. Póżniej związałam je gumką na samej górze (najwyżej jak umiałam ;d) i podzieliłam na dwie części. Z jednej części włosów zaczęłam kręcić włoski wokól ich własnej osi w lewą stronę, to samo zrobiłam z drugą częścią włosów, tylko, że zaczęłam je kręcić w prawą stronę. Potem utworzyłam (nie wiem jak to napisać ) powiedzmy że dużego świderka zakręcając ze sobą te 2 zakręcone częsci. Na dole włosy również związałam gumką. Ostatnią rzeczą jaką zrobiłam to wpięłam biały kwiat u góry we włosy. I tak powstała ta marynarska fryzurka. Jak powtarzała moja babcia w prostocie tkwi piękno :)
    lovehair-1975@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  69. Zawsze na sylwestra stwierdzałam, że rozpuszczone włosy są po prostu w porządku. Często po umyciu jak były włosy długie robiłam szybkiego koka na czubku głowy, a po jakimś czasie je rozpuszczałam. Były wtedy lekko pofalowane, spryskiwałam je lakierem trzymając głowe w dole. Problem nastąpił wtedy, gdy ściełam włosy i obecnie mam je do ramion. Długo myślałam co z nimi zrobić aby wyglądały dobrze na sylwestra. Dlatego umyłam je samą odżywką, a następnie po wysuszeniu na szczotce zabezpieczyłam końcówki olejkiem Marion, bo moje włosy mają tendencje do puszenia się, a odrobina olejku na końce trochę je obciąża i zapobiega puszeniu się. Postanowiłam, że postawie na dziewczęcy wygląd w tym roku dlatego wyszło na to, że tuż nad czołem zrobiłam sobie dobierany z jednej strony warkocz (tak jakbym sobie chciała zrobić koronę. Upiełam go dobrze spinkami na końcu, a reszte włosów lekko podniosłam u nasady. Było skromnie i bardzo dziewczęco, nawet mimo mocniejszego makijażu. Przekonałam się do tego wyglądu i na pewno zdecyduje się na taką fryzurę nawet w zwyczajny dzień :)

    aniutteblog@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  70. Wybierałam się na imprezę sylwestrową,której motywem przewodnim były postacie z bajek. Obawiałam się,iż większosć dziewczyn wybierze bardzo popuarne postacie postawiłam na Meg z Herculesa. Strój miałam wybrany, paznokcie pomalowane, pomysł na makijaż w głowie-a co do fryzury jedynie zamysł,by była to dość puchata,długa(z tym nie miałam problemu) kita. Postanowiłam,że spróbuję nadać włosom objtości,ale nie miałam jakiejś konkretnej wizji,więc bez stresu założyłam,że jak włosy się ułożą,taki efekt uznam za zamierzony. W umyte włosy wtarłam żel(miałam w swych zasobach żel Joanny z serii Rzepa)-włosy suszyłam na szczotkę suszarką z dyfuzorem, kolejno u nasady włosów spryskałam je suchym szamponem Batiste. Stwierdziłam,że lekko podkręcę włosy,by ładnie prezentowała się kitka -poza tym fale też zwiększaja nieco objętość. Przyszło mi spiąć włosy-chciałam poszerzyc grubość kitki,więc w jej srodek włożyłam dość mały wypełniacz do koka,który zabezieczłam wsuwkami, następnie starannie zakryłam go włosami i związałam włosy. Grzywka była lekko pofalowana,więc ładnie opadała na twarz. Całość utrwaliłam lakierem Taft(czarny). Byłam zadowolona z efektu:) mój mail:marti_x1@o2.pl .

    OdpowiedzUsuń
  71. Hej Alinko :)
    Zgłoszenie właśnie wysłałam ci na maila, ponieważ przygotowałam wersję kolarzowo-rysunkową i nie bardzo wiem jak ją tutaj opublikować ;) mam nadzieję że ci się spodoba.
    Pozdrowienia i wszystkiego dobrego w nowym roku!
    Ania
    mail: pociecha.ann@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  72. Zgłoszenie wysłane na maila :)

    OdpowiedzUsuń
  73. Swojego sylwestra spędzałam ze znajomymi w górach. Większość wieczoru spędziliśmy grając w gry i wspominając stare historie w typowym, urodziwym, górskim domku, przy kominku. Atmosfera była magiczna i jednocześnie bardzo swobodna. Dlatego idealną fryzurą okazał się dla mnie po prostu kucyk! Jego wykonanie zajmuje tylko kilka minut co jest niesamowicie ważne, gdy z jednej łazienki korzysta wiele osób. Ja przygotowanie swojej sylwestrowej fryzury zaczęłam od umycia włosów moim ulubionym duetem - szamponem i odżywką Aqua Light od Pantene. Następnie naniosłam na nie serum na rozdwojone końcówki Alfaparf i wysuszyłam suszarką. Po zebraniu włosów ozdobną gumką na czubku głowy, naniosłam na nie odrobinę kryształków w płynie Alfaparf, które nadały włosom intensywny blask i ujarzmiły odstające kosmyki. Moja fryzura gotowa! Nie dość, że była niesamowicie praktyczna, to jeszcze świetnie pasowała do mojej swobodnej, typowo "przedkominkowej" stylizacji :)
    Pozdrawiam serdecznie!
    Ola
    aleksandra.tomala@tlen.pl

    OdpowiedzUsuń
  74. Mimo, że sylwestra spędziłam w domu, z włosami upiętymi w niechlujnego koka, nie mam problemu z opisaniem wymarzonej fryzury. Gdyby warunki tylko na to pozwoliły wskoczyłabym w kiecę, zrobiła makijaż i zabrała się za włosy. Dzień wcześniej położyłabym na nie maskę Biovaxu keratyna i jedwab, bo, choć wydaje się to niemożliwe, robią mi się od niej pasemko-refleksy :) Jako że mam włosy prostsze od linijki, zjawisikową i niecodzienną dla mnie fryzurą są lekkie fale i loki. Kręcone na lokówko suszarce Babyliss na zewnątrz przy twarzy, żeby ją ładnie okalać, dalej w różne strony żeby dodać objętości. Na koniec spryskałabym sprayem z odrobinką brokatu Joanny - a co, niech będzie szałowo :) Niby nic, ale dla mnie to wymarzona fryzura, której z braku okazji nigdy nie robię. Pozdrawiam noworocznie !
    mail - jwacholc@poczta.onet.pl

    OdpowiedzUsuń

  75. Wymarzona fryzura Sylwestrowa? Mocno zainspirowały mnie ostatnio fryzury z lat dwudziestych (za sprawą arcyciekawego serialu Downton Abbey). Czyli piękny błysk i gładź włosów z misternym loczkowym, aczkolwiek nieprzesadzonym upięciem w okolicach uszu, czy karku. Muszę dodać, że ujmuje mnie taka forma - jest niezwykle efektowna, wysublimowana i elegancka, ale jednocześnie nie wpada w przesadę i tandetę, których nie toleruje (cała paczka brokatu, tona lakieru, równiutkie loki i dobrze wszystkim znane weselne historie, a kysz!). Wobec tego - w tym roku, wiedziałam czego pragnę na sylwestra!
    PRZYGOTOWANIA.
    Od święta robię gruntowne oczyszczanie skóry głowy. Nakładam rozrobioną glinkę Ghassoul na skalp, trzymam kilka minut i spłukuje. Zabieg ten sprawia, że moje włosy są odbite u nasady i świeże dłużej aniżeli po innych drogeryjnych specyfikach. Całość myję delikatnym ziołowym szamponem Floslek.
    Jako iż włosy po takim oczyszczenia są zwarte i gotowe (a także bardzo splątane, jak to po ziołowych ustrojstwach) na przyjęcie czegoś cięższego kalibru serwuje im znakomitą odżywkę z olejkami Dove Advanced Pure Care Dry Oil. Dwie minutki i spłukuję. Wycieram ręcznikiem i w trakcie suszenia wcieram w całą długość włosów 4 pompki suchego olejku z tej samej złotej serii Dove. To moje ostatnie odkrycie - ma udowodnioną skuteczność! (Anegdota - po pierwszym użyciu tego olejku mój chłopak zapytał czy może farbowałam ostatnio włosy, bo są tak dziwnie... ładne, błyszczące i doskonale się układają. I jak pachną! Oczywiście nic z włosami nie robilam, użyłam tylko wyżej wymienionego olejku. Mężczyźni w większości nie zauważają takich rzeczy, toteż stwierdziłam, że skoro moje włosy zostały pochwalone to znaczy, że olejek zostanie ze mną na dłużej). Po wysuszeniu przeczesuję włosy grzebieniem z szeroko rozstawionymi ząbkami i na koniec przeczesuję moją ulubioną szczotką KHAJA z włosiem dzika (działa dodatkowo nabłyszczająco).
    KREOWANIE. Po takim przygotowaniu moje włosy są świeże, odbite od nasady ale i niezwykle błyszczące. Mam włosy proste, do łopatek więc dolną część i włosy przy twarzy traktuję lokówką REMINGTON Pearl Pro Curl, CI 9532 o średnicy 32mm (mają powstać dosyć "grube" loki) spulchniając je nieznacznie. Warstwę przy głowie przeczesuje na gładko, tworząc prosty przedziałek. Chwytam grube kosmyki włosów i zawijam na palcu, formując kilka obfitych "ślimaczków" przy głowie i większy przy karku. Przypinam wsuwkami, psikam odrobiną lakieru Infinium L'oreal i gotowe. Na głowie mam trochę-retro fryzurę koloru słomiano-slonecznego (o ile to trafnie odda mój kolor włosów :-) ) Do tego odpowiednia kreacja, może nieco pereł w nieco nowocześniejszej odsłonie i... VOILA ;) Dama z lat 20 gotowa (w swoich marzeniach, rzecz jasna) :-)
    Pozdrawiam wszystkich,
    Monika.
    "mmonika0@gmail.com"

    OdpowiedzUsuń
  76. Witaj:)
    Idealną fryzurą na sylwestra dla mnie w tym roku okazało się być upięcie. Ponieważ jestem posiadaczką długich i dość grubych włosów, postawiłam na wygodę. Fryzura ta też dobrze komponowała się z cekinową sukienką bez ramion.
    Włosy umyłam dzień wcześniej by zbytnio się nie 'sypały'. Górną partię spięłam gumką po boku, tak by z przodu było wrażenie jakby włosy szły na bok. Obwiązałam małą gumkę pasemkiem włosów, aby nie była widoczna. Następnie całość włosów chwyciłam z tylu głowy, nieco z boku i 'zawinęłam je pod siebie' tak aby włosy skrajne z lewej strony głowy przysłoniły inne; by upiąć kok tak, żeby wszystkie końcówki były schowane. Wsuwki wkładałam po prawej stronie przy łączeni 'koszyczka'/ koka z głową, od góry do dołu. Moje włosy są ciężkie, wiec wsuwek było sporo.
    Wyszło całkiem fajnie, jak na samodzielną fryzurkę w dosłownie 15 minut:)
    PS. Fotki podeślę na e-mail.

    OdpowiedzUsuń
  77. Ja najbardziej lubię koczek u mojej dziewczyny :)! Najlepiej pasuje jej do buzi i koralowej sukienki, którą zresztą razem kupiliśmy :D. Do czarnej sukienki najlepiej pasuje jej magicznie splątane włosy, opadające na jej plecy i ramiono :). Ja jednak wolę koczek, bo więcej z nim zabawy mam xD. Uwielbiam rozplątywać jej włosy, choć ona się złości jak to robię :(. Ja się na tym nie znam, ale twierdzi, że przydałaby się jej prostownica. Z faktu, że jest nieśmiała, to postanowiłem spróbować zawalczyć o ową prostownicę xD. Mimo, że już po czasie, konkurencja duża, to spróbuję, a co :D! Czego to się nie robi dla swojego Bubciulaska :)! Ja osobiście nie potrzebuje takich technologii NASA. Preferuje artystyczny nieład z lekką nutką abstrakcji via jak się liznę żelem czy czymś takim, tak się liznę :). No ale nie o mnie tu miało być, tylko o niej i jej włosach :P. No więc na sylwestra miała wersję drugą, czyli splątane włosy biegnący z prawej strony przedziałka do tyłu i zawisające się w lewo (patrząc z tyłu). Reszta włosów też była splątana i zawiązana jakąś ozdóbka :). Niestety, fryzura wymaga drugiej osoby, w tym wypadku siostra jej robiła, no ale jaki efekt :D! Najładniejsza dziewczyna na parkiecie :D! Wszystko cud, miód i orzeszki z karmelkiem, tylko te cholerne końcówki :/. Nie żeby mi to jakoś wadziło, ale jej tak :/. Może więc pomożecie i wręczę jej tą zajebistą prostownicę :D? Niestety nie mam fotki z sylwka, ale jak wygram, to obiecuje przesłać zdjęcie jej wyczesanego fryzu :)!

    OdpowiedzUsuń
  78. Sylwester co roku o tej samej porze,
    ja jednak krzyczę „o mój Boże!”.
    Do wyjścia 15 minut zostało
    a na mej głowie nieład jakich mało!
    Co robić?
    Kolorowym turbanem kłopot zasłonić?
    czy może „na zero ” się ogolić?
    Wyganiając z głowy niemądre pomysły
    biegnę do łazienki i rozbudzam zmysły.
    Szybciutko włosy myję, nakładam odżywkę,
    spłukuję i rozczesuję (nie tylko grzywkę).
    Spray’em piskam ochronnym przed temperaturą
    bo zaraz poddam włosy małym torturom-
    nogi szeroko, a w dół głowa
    szybko dziś będzie fryzura gotowa.
    Suszarka nastawiam na największą moc
    i suszę szybko, bo przede mną ważna noc!
    Włosy już suche, uniesione u nasady
    słuchając fryzjerskiej o suszeniu porady.
    Następny krok – prostownica – czeka już rozgrzana
    trzeba stworzyć fryzurę co przetrwa do rana.
    Luźne loki mój problem w mig rozwiązują
    pięknie w tańcu przecież falują.
    Szybciutko prostownica loki wyczarowuje,
    i na mej twarzy uśmiech powoduje.
    Fryzurę utrwalam mocnym lakierem
    chyba zostanę „Szybkim Fryzjerem”.
    Choć czasu mało miałam efekt niesamowity,
    Sylwester będzie wyśmienity!

    pozdrawiam!
    justynakonieczko89@gmailc.com

    OdpowiedzUsuń
  79. Sylwester co roku o tej samej porze,
    ja jednak krzyczę „o mój Boże!”.
    Do wyjścia 15 minut zostało
    a na mej głowie nieład jakich mało!
    Co robić?
    Kolorowym turbanem kłopot zasłonić?
    czy może „na zero ” się ogolić?
    Wyganiając z głowy niemądre pomysły
    biegnę do łazienki i rozbudzam zmysły.
    Szybciutko włosy myję, nakładam odżywkę,
    spłukuję i rozczesuję (nie tylko grzywkę).
    Spray’em piskam ochronnym przed temperaturą
    bo zaraz poddam włosy małym torturom-
    nogi szeroko, a w dół głowa
    szybko dziś będzie fryzura gotowa.
    Suszarka nastawiam na największą moc
    i suszę szybko, bo przede mną ważna noc!
    Włosy już suche, uniesione u nasady
    słuchając fryzjerskiej o suszeniu porady.
    Następny krok – prostownica – czeka już rozgrzana
    trzeba stworzyć fryzurę co przetrwa do rana.
    Luźne loki mój problem w mig rozwiązują
    pięknie w tańcu przecież falują.
    Szybciutko prostownica loki wyczarowuje,
    i na mej twarzy uśmiech powoduje.
    Fryzurę utrwalam mocnym lakierem
    chyba zostanę „Szybkim Fryzjerem”.
    Choć czasu mało miałam efekt niesamowity,
    Sylwester będzie wyśmienity!
    pozdrawiam!
    justynakonieczko89@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  80. Wybór fryzury idealnej na Sylwestra nie jest prosty - zwykle mam ochotę na całkowite szaleństwo, ale dla własnego komfortu przygotowuję sprawdzoną wersję romantycznych loków, w których wyglądam zjawiskowo, z kilkoma modyfikacjami. Moje włosy są na tyle plastyczne, że efekt delikatnych fak utrzymuje się jeszcze dwa dni, co nie pozwala zapomnieć o wspaniałej nocy sylwestrowej :) Oto sposób wykonania:
    Rano nakładam na włosy niedużą ilość oleju kokosowego - gdy włosy prawie całkowicie go wchłoną (około południa), nakładam na całą ich długość ulubioną odżywkę - Timotei olej z awokado - a następnie myję włosy szamponem zwiększającym objętość - rosyjski szampon na kwiatowym propolisie. Gdy włosy lekko podeschną naturalnie, suszę je delikatnie suszarką i zakręcam cienkie pasma na papiloty w kształcie kwiatuszków. Staram się, by nie zakręcać ich "z góry na dół", ale spiralnie, bo dzięki temu mają naturalniejszy i bardziej efektowny skręt.
    Wieczorem delikatnie pozbywam się papilotów. Pozwalam włosom ułożyć się swobodnie przez kilkanaście minut, po czym każdy lok lekko rozdzielam palcami, co sprawia, że staje się ich optycznie dużo więcej. Następnie dość wysoko nad karkiem robię kucyk i odsuwam gumkę od głowy, rozdzielam włosy na dwie częsci i przeplatam kucyk, tworząc z tyłu skręconą "opaskę". Dzięki temu loki są ujarzmione na tyle, by nie fruwać blisko twarzy (na której zaraz wykonam sylwestrowy, bajeczny makijaż), a ponadto wpływa to pozytywnie na ich trwałość. Całość utrwalam lakierem Elnett. Dla podkreślenia, jaka za chwilę zacznie się noc, wybieram jedno pasemko loków i spryskuję je srebrnym brokatem. Pięknie mieni się w półmroku! Zmysłowe, delikatne blond loki tworzą razem z połyskującą srebrną suknią zjawiskowy efekt. Tego wieczoru wysłucham z pewnością wiele komplementów, a fryzura doda mi pewności siebie, by pewnie wkroczyć w nowy rok!

    Polecam serdecznie - fryzura nie jest pracochłonna, do wykonania samodzielnie, a efekt może wyjść naprawdę ujmujący :)

    Pozdrawiam,
    Weronika i.pheronike@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  81. Idealna fryzura na Sylwestra:
    To taka która trzyma się idealnie całą noc, sprawia ,że wyglądamy oszałamiająco i błyszczy na tle innych szarych głów. Sylwester to wyjątkowa noc i wolno w nią więcej niż zazwyczaj. Lecz przed maltretowaniem swoich wosów,tzn.robieniem się na bóstwo,musimy odpowiednio zadbać o włosy. Dokładanie umyć najlepiej szamponem stworzonym z naturalnych składników. W końcu to z natury czerpiemy wszystko co najlepsze. Polecam Born to Bio z odżywczymi olejkami,zniewalającym zapachem i tak kremowy że trzyma się nawet na moich długich włosach. Brak parabenów, barwników i całej tej”sztucznej chemii”bardzo do mnie przemawia. A efekty widac od razu. Włosy SA lśniące i mocne. A przed suszeniem spryskuje je termo olejkiem ,żeby temperatura nie zniszczyła ich. A potem biorę prostownicę i pasmo po paśmie staje się piękniejsza.Nie.mie prostuje-wręcz przeciwnie-kręce super naturalnie wyglądające loki. Uwielbiam jak kołyszą się w tańcu,smyrają mnie po ramionach i oplatają meża kiedy zmęczona o 5 rano kładę głowę na jego ramieniu. Utrwalałm fryzurkę tylko delikatnym Taftem,który nie skleja włosów i nie sprawi,że będą twarde jak chełm. Mam pewnośc że loczki dotrwają do szampana a nawet do wschodu słonca. Jeśli mówimy o sylwestrze to nie można nie wspomnieć o brokacie. Szczerze nie przepadam za nim,ale w tę noc chociaż jedno pasmo spryskam brokatem w sprayu,albo chociaż mały brokatowy toczek,czy opaska.Taki element rozświetli nasz wygląd i odejmie lat. A po szaleństwach całonocnych warto wziąć poranny prysznic a włosom zafundować maseczkę odżywczą. Aby Nowy Rok rozpocząc z olśniewającymi włoskami.
    (Lineczka192@wp.pl)

    OdpowiedzUsuń
  82. Atrakcyjna fryzura sylwestrowa w 15 minut? Nie wiem czy taka była moja, ale w 15 minut udało mi się ją wykonać ;)

    Włosy przygotowałam dzień wcześniej - umyłam je ulubionym szamponem, nałożyłam dobrą odżywkę a na końce zaaplikowałam jedwab. Nie lubię robić fryzur na świeżych włosach, ponieważ ciężko je wtedy zdyscyplinować ;) Zatem jak wyglądała moja fryzura? Na samym początku zrobiłam przedziałek po prawej stronie, a na lewej zaczęłam zaplatać warkocz - był to zbierany kłos :) Zaplotłam go mniej więcej do wysokości ucha a następnie wszystkie włosy związałam w kucyk tuż nad karkiem. Włosy z kucyka podzieliłam na dwie części i każdą zaczęłam zwijać w tą samą stronę zaś łącząc te dwa pasma - zwijałam w przeciwną. Rezultatem jest kucyk, który wyglądał jak sznurek ;) W celu osiągnięcia lepszego efektu rozszerzałam go systematycznie, co nadało mu większej objętości. Na samym końcu zabezpieczyłam go gumką i zaczęłam zwijać go w kok. Za pomocą wsuwek nadałam mu kształt i zabezpieczyłam przed rozwinięciem. Nie zapomniałam także wyjąć kilka pasm włosów przy twarzy, aby całość nie była aż nadto prostolinijna - atrakcyjność, ale i lekkość, dziewczęcość też jest ważna :) Ostatnim etapem było utrwalenie fryzury lakierem. Nie była ona zatem dość skomplikowana, ale dostałam kilka pytań od znajomych jak ją wykonałam :) Nie utrwaliłam jej na zdjęciu, ale mam nadzieję, że ten opis dobrze ją odwzorował :)

    Pozdrawiam!
    gosia_910@poczta.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  83. 15 minut na fryzurę to nie lada wyzwanie i to w karnawale! Chociaż - każdą wykonaną niedbale fryzurę, bądź prawdziwe szaleństwo na głowie można zwalić na zwariowany charakter tego okresu nowego roku. No ale - 15 minut - bierzmy się do roboty! Warkocze - szybkie, proste, efektowne. Im więcej w tym przypadku lepiej.
    Pierwszym krokiem jest oczywiście użycie spray'u termoochronnego, a następnie wyprostowanie włosów, bo cóż - kręconowłose łatwo w życiu nie mają.
    Krok drugi to wydzielenie pasma nad lewym uchem, zaplecenie go w warkocz i poprowadzenie przez środek czoła - tak, tak, dokładnie.
    Krok trzeci jest dość podobny - plotę cienkiego warkoczyka po tej samej stronie, a po przeciwnej - grubego i luźnego dla kontrastu.
    Krok czwarty, bo nie mamy za dużo czasu - delikatne kwiaty dla ozdoby.
    Efekt: zobacz sama: http://3.bp.blogspot.com/-jdDXi875Ca8/VCKQjhodV9I/AAAAAAAABmk/En7ePNCNfqQ/s1600/DSC00974.JPG

    Pozdrawiam!

    zaplatane.siostry@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  84. Moja fryzura jest prosta, takie lubię najbardziej . Wyznaję zasadę,że mniej znaczy więcej, odnoszę to do fryzury, makijażu czy dodatków na codzień :)
    Przechodząc do sedna. Moje włosy są długie, ze skłonnością do przetłuszczania, suche na końcach,podatne na układanie. Ciągle szukam odpowiednich kosmetyków aby dobrać do nich jak najlepszą pielęgnację.
    Zaczęłam od umycia, przeważnie nakładam żel z siemienia lnianego z Twojego przepisu bo sprawia,że lepiej się układają, krótsze włosy (mam pocieniowane) czasem nawet nabierają ładnego skrętu ale tym razem zależało mi na szybszym wyschnięciu i wygładzeniu więc zastosowałam odżywkę Nivea long repair , włosy na końcach puszą się więc chciałam je troszkę obciążyć. Na końcówki użyłam olejek z Mariona, zakochałam się w jego zapach ( kokos, tamanu) słyszał ktoś może o perfumie, która go przypomina ? Uwielbiam go wąchać ;)
    Gdy włosy były całkiem suche, podgrzałam prostownicę i zaczęłam robić loczki. Nie jest to proste zadanie gdyż z tyłu głowy, na najdłuższych włosach trzeba się nieźle nagimnastykować i powywijać prostownicą dla uzyskania porządanego i porządnego efektu. Na koniec użyłam nabłyszczacza do włosów, również z Mariona, nie skleja, nie przetłuszcza i pięknie odbija światło,zapach też bardzo przyjemny, delikatny:)
    Zdjęcia nie oddają w pełni efektu jaki uzyskałam ale chociaż trochę go przybliżą :)
    Jako,że to konkurs dotyczący Sylwestra to korzystając z okazji pragnę życzyć wszystkiego dobrego, miłości i szczęścia oraz jeszcze więcej tak przydatnych postów ( tego życzę bardziej sobie :D).

    Pozdrawiam
    kamilakordas@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  85. Alinko dodałam przed chwilką komentarz jako anonim, doczytałam teraz regulamin i już się przełączyłam na użytkownika, weź to proszę pod uwagę, mój mail to kamilakordas@gmail.com ::)

    OdpowiedzUsuń
  86. W tak wyjątkowy dzień jakim jest Sylwester, każda kobieta pragnie wyglądać wyjątkowo. Niewątpliwie istotnym elementem wyglądu jest fryzura. Sama będąc kobietą mam świadomość, że wybór tej odpowiedniej może być nie lada wyzwaniem. Jednak jako entuzjastka prostoty uważam, że nie warto tracić czasu a niekiedy i nerwów na misterne konstrukcje na głowie. Według mnie warto stawiać na najprostsze rozwiązania.
    Stąd też propozycja mojej idealnej fryzury na Sylwestra przedstawiona w kilku krokach przedstawia się następująco:
    1. Na czystych i suchych włosach rozprowadzam produkt chroniący przed wysoką temperaturą.
    2. Wykonuję przedziałek na boku i starannie rozczesuję włosy.
    3. Następnie kręcę włosy mniej więcej od wysokości ucha (do zrobienia loków można wykorzystać lokówkę, termoloki czy nawet prostownicę wszystko zależy od naszych preferencji oraz zdolności manualnych). Staram się by loki wygladały jak najbardziej naturalnie, nie są więc idealne.
    4. Gotowe loki bardzo delikatnie przeczesuję grzebieniem, o szeroko rozstawionych ząbkach, bądź też palcami.
    5. Następnie wszystkie włosy przerzucam na jeden bok, podpinam je z tyłu wsuwkami, w taki sposób tak by nie zmieniały swojego położenia i pozostawały na jednej stronie. Staram się robić to w taki sposób by wsuwki nie były widoczne.
    6. Gotową fryzurę, w celu przedłużenia, spryskuję umiarkowaną ilością lakieru.
    Myślę, że taka fryzura mimo swej prostoty w końcowym efekcie zachwyca naturalnością, romantyzmem oraz dziewczęcą elegancją. Z takimi włosami przy, zachowaniu swobody, można poczuć się niczym gwiazda z dawnego, złotego okresu Hollywood.
    Mój email: eloaga@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  87. Na Sylwestra idealna fryzura
    - To wcale nie musi być misternie przez fryzjera zrobiona ''kuafiura''.
    Włosy potrafię zgrabnie ułożyć sama
    I wyglądam potem jak elegancka dama.
    Podstawa to dokładne umycie i rozczesanie,
    Co ułatwia w trakcie suszenia włosów układanie.
    Poszczególne pasam rozdzielam i na wałki zawijam dokładnie,
    Utworzą one po paru godzinach pukle ładne.
    Wymaga to nieco cierpliwości,
    Ale efekt przynosi sporo radości.
    Naturalnie włosy zakręcone
    Wywołują uśmiechy Panów odwzajemnione.
    Fryzurę na Sylwestra utrwalam odrobiną lakieru
    I śmiało wyruszam na bal - prosto do celu!

    Mój e-mail: a.jagiello4@chello.pl

    OdpowiedzUsuń
  88. Na Sylwestra idealna fryzura
    - To wcale nie musi być misternie przez fryzjera zrobiona ''kuafiura''.
    Włosy potrafię zgrabnie ułożyć sama
    I wyglądam potem jak elegancka dama.
    Podstawa to dokładne umycie i rozczesanie,
    Co ułatwia w trakcie suszenia włosów układanie.
    Poszczególne pasam rozdzielam i na wałki zawijam dokładnie,
    Utworzą one po paru godzinach pukle ładne.
    Wymaga to nieco cierpliwości,
    Ale efekt przynosi sporo radości.
    Naturalnie włosy zakręcone
    Wywołują uśmiechy Panów odwzajemnione.
    Fryzurę na Sylwestra utrwalam odrobiną lakieru
    I śmiało wyruszam na bal - prosto do celu!

    OdpowiedzUsuń
  89. W celu zrobienia szybkiej fryzury na Sylwestra stosuję niezawodną zasadę 4P: Pożyczoną Prostownicą Pięknie Pokręcić. Sprawdza się w przypadku wyjść na ostatnią chwilę, jak i wcześniej zaplanowanych, dla takich leniwców jak Ja to najszybsze rozwiązanie. 15 minut wystarczy, żeby włosy opadały zgrabnie na ramiona. Uzupełniam efekt nabłyszczaczem, żeby pukle połyskiwały w ostrym i przygaszonym świetle i można wychodzić na bal!

    OdpowiedzUsuń
  90. W celu zrobienia szybkiej fryzury na Sylwestra stosuję niezawodną zasadę 4P: Pożyczoną Prostownicą Pięknie Pokręcić. Sprawdza się w przypadku wyjść na ostatnią chwilę, jak i wcześniej zaplanowanych, dla takich leniwców jak Ja to najszybsze rozwiązanie. 15 minut wystarczy, żeby włosy opadały zgrabnie na ramiona. Uzupełniam efekt nabłyszczaczem, żeby pukle połyskiwały w ostrym i przygaszonym świetle i można wychodzić na bal!

    OdpowiedzUsuń
  91. Na Sylwestra idealna fryzura
    - To wcale nie musi być przez fryzjera zrobiona "kuafiura".
    Włosy potrafię ułożyć ładnie sama
    I wyglądam w nich potem jak elegancka dama.
    Podstawa to umycie i dokładne rozczesanie,
    Dzięki temu szybsze staje się włosów stylizowanie.
    Nawijam poszczególne pasma na wałki sprawnie,
    Po ich zdjęciu twarz okalać będą loki ładne.
    A że włosy kręcą mi się naturalnie,
    Nie tracę dużo czasu na stylizację niepotrzebnie.
    Na sylwestrowym balu zadaję szyku
    Szykownym ułożeniem swoich kosmyków.
    Odrobina dobrego lakieru fryzurę utrwali od niechcenia,
    Niejeden Pan na balu odwzajemni uśmiech zadowolenia.
    Pozostaje mi szal na włosy zarzucić
    I na zabawę w szampańskim nastroju wyruszyć.

    OdpowiedzUsuń

❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

Hej hej! Fajnie że jesteś!

Napisz co najbardziej Cie zaciekawiło- jeśli masz pytania pisz koniecznie.
Jeśli nie dostałaś odpowiedzi przypomnij mi od najnowszym postem, czasem coś przeoczę :) ❤️❤️

Jeśli wiesz, że możesz pomóc innej czytelniczce, będziemy wszystkie bardzo wdzięczne! ❤️❤️

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.