19 września 2012

Złoty olejek do ciała Kiko, ulubiony eko sok, kosmetyki Pukka.







Jest jeden typ kosmetyków za którym przepadam... To złote olejki, których używam nie tylko w lecie, choć najczęściej właśnie na plaży są moimi nieodłącznymi towarzyszami.

 
Moim ulubieńcem od lat jest złoty olejek z Nuxe, ale jakiś czas temu, dzięki Aleksandrze miałam okazję testować taki olejek spod szyldu Kiko. Okresy testów przypadły na wakacje i słoneczne dni, ale ostatnio sięgnęłam po olejek znowu i pomyślałam że czas na końcowa opinię.


Opakowanie olejku jest piękne, matowe szkło wygląda bardzo elegancko i sam olejek może być ładnym prezentem dla np. przyjaciółki.Tym bardziej że również papierowe opakowanie robi wrażenie, niestety ja gdzieś je zapodziałam:)


 







Shimmering Body Oil z Kiko sprawdza się niesamowicie jeśli chcemy nadać ciału troszkę koloru i blasku... Niżej możecie zobaczyć swatche porównujące go z olejkiem Nuxa. Kiko w kolorze Satin Bronze jest bardziej ciemny i pomarańczowy a Nuxe bardziej żółtawo złoty.
Kiko jest również bardziej lśniący i lepiej nadaje odcień opalenizny. Może lekko brudzić ubrania a raczej przenosić na nie drobinki ale to samo dotyczy Nuxa.







Zapach również jest zupełnie inny. Uwielbiam zapach olejku Nuxe i w tej kwestii pozostaje on moim ulubieńcem, ale Kiko również pachnie przyjemnie. Bardziej przypomina zapach dziecięcej oliwki lub mieszankę kokosa i migdałów. Jest dość intensywny i długotrwały. Posiada SPF 10.








Sam olejek nadaje się tylko do ciała. Włosy obciąża a na buzię jest za mocny. Genialnie sprawdza się na nogach, kiedy chcemy dodać im troszkę koloru, blasku i optycznie wyszczuplić. Niestety drobinki nie utrzymują się na skórze zbyt długo i łatwo je zetrzeć.
Delikatnie nawilża, nie jest zbyt tłusty i okazał się być bardzo wydajny. 50ml kosztuje 11.9€, Alex pewnie da znać ile kosztuje u niej w sklepie tutaj.


Olejek jest fajniejszą tańszą alternatywą dla Nuxowego, który potrafi być niestety bardzo drogi. Pewnie wystarczy mi jeszcze na przyszłe wakacje i troszkę żałuję że nie sprawdził sie na włosach. Ciągle szukam złotego olejku który nie będzie ich obciążał.








Jeszcze troszkę o zdrowym odżywianiu aby nie było za monotonnie:) Najczęściej sama przygotowuje soki w sokowirówce, ale jeśli akurat nie mam na to czasu zawsze sięgam po soki z Tłoczni Maurera. To soki tłoczone z ekologicznych owoców, które przebijają wszystkie inne próbowane przeze mnie od czasu wcielenia w życie Planu Pięknej Skóry! Smakują dokładnie jak owoce z których są robione, co wbrew pozorom nie jest takie oczywiste. Sok z czerwonej porzeczki jest moim ulubieńcem ale próbowałam już wszystkich soków i nawet rabarbarowy jest pyszny. Ostatnio trafiłam na nie w Galerii Krakowskiej koło fontanny:) 


No i kiełki... kiełki są bogate w witaminy A,B,C, E, H. Zawierają duże ilości wapnia, żelaza, siarki, magnezu, potasu oraz biotynę, cynk, selen jak również mikroelementy: lit, chrom. Dziewczyny serdecznie zachęcam Was do wypróbowania kiełków bo pojawiły się nawet w Carrefour. Polecam również zakup kiełkownicy i samodzielne hodowanie kiełków bo to super zabawa!









Przy okazji wyjścia po kiełki udało mi się kupić jeszcze super tanie granaty, które są jednym z moich ulubionych owoców. Trochę niewygodne w jedzeniu ale warto pomęczyć się dla smaku!








Dziś również odebrałam paczuszkę z kosmetykami Pukka od sklepu Organeo. Pukka to naturalne kosmetyki oparte na filozofii Ajurwedy. W mojej łazience zaczyna się robić ajurwedyjsko, bo używam już ziołowego szamponu Khadi, teraz dojdzie to tego peeling, olejek i tonik. Co ciekawe, Pukka produkuje również suplementy diety i ja mam akurat okazję aby spróbować trawy pszenicznej:)

Kosmetyki zapowiadają się bardzo ciekawie, zobaczymy co z tego wyniknie.








Dla Was przy okazji recenzji będę mieć zestawy kosmetyków Pukka więc za jakiś czas urządzimy konkurs... Wcześniej rozdam Wam kremy od Biodermy ale jeszcze czekam na paczuszkę!






Na dziś to już chyba wszystko, odpowiedziałam na Wasze pytania w poście o włosach, została mi jeszcze tylko pielęgnacja:)

Buziaki


Alina




70 komentarzy:

  1. Super te olejki, podoba mi się kolor tego Kiko.

    a z innej beczki-dopatrzyłam się literówki w Twoim opisie pod zdjęciem - powinno być "wszystkie" :D.

    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę wypróbować ten olejek pięknie wyglada

    Zapraszam do mnie na konkurs bransoletka do wygrania http://deserlandia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. o kiełkownicy myślę intensywnie od kilku dni
    ale chyba kupię za jakiś czas ;)

    a granaty uwielbiam! swego czasu miałam mały krzaczek na parapecie, ale uschnął :( mimo że dbałam o niego ;)
    teraz mam za to własną cytrynkę, jedna na pół roku, ale jaka satysfakcja później .. i ten smak ;) ahh

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupuj Kochana, są tanie na allegro. Moje awokado też uschło choć o nie dbałam:( Ja mam duże cytryny w domu u rodziców, niestety przez nasz klimat nie robią sie żółte:)

      Usuń
  4. Uwielbiam kiełki, zazwyczaj lądują u mnie na talerzu podczas śniadania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. muszę mieć ten olejek KIKO! a jeśli chodzi o granaty...uwielbiam je ale jestem na nie uczulona :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. the eveline beauty blog o kurcze, moja mama jest uczulona na wiele owoców i warzyw;/

      Usuń
  6. a ja nie lubie się wcierać niczym ale fajnie wiedzieć o takim olejku :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie słyszałam o tych kosmetykach pukka ale zapowiadają się interesująco. Będę czekać na recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. a jakie to kiełki? ja jadam kiełki już od wielu lat, uwielbiam je na kanapkach czy w sałatkach- pycha. niestety w sklepach w których kupuję najczęściej są tylko rzodkiewkowe i brokułowe, a np słonecznika i pszenicy brak, a je lubię chyba najbardziej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lil to kiełki fasoli mung, soczewicy i cieciorki:) Ja kupiłam ostatnio pszenicę i zobaczymy co wyrośnie;)

      Usuń
    2. super mieszanka:)
      świetnie by było, gdybyś kiedyś dodała jakiś wpis z przepisami na jakieś zdrowe, łatwe do zrobienia przekąski/dania. przestawiłam się jakiś czas temu na zdrowszą dietę i uwielbiam tego typu wpisy:)

      Usuń
  9. Bardzo fajny ten olejek Kiko, szkoda ze o nim nie wiedzilam jak bylam w Kiko we Wloszech i wzielam tylko na szybko pare kosmetykow :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawa jestem tych kosmetyków PUKKA :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Patrzac na te olejki z Nuxa i Kiko - luksus pomieszany z szykiem i elegancją. Coś pewnie mega odpowiedniego na letnie wieczory na plaży, czy w dzień w jakimś słonecznym,ciepłym kraju..:) Odrobina lata zamknięta w butelce:) Piękny :) Pozdrawiam:) tonikogorkowy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, i coś czuje że będę do nich wracać w zimie:))

      Usuń
  12. Też lubię kosmetyki ajurwedyjskie, całkowicie zakochałam się w paście do zębów z goździkiem. Co do zdrowego jedzenia, to przekonałaś mnie do nasion goji:) dodaję ich też do kompotu dla ich słodyczy:)
    Napisz proszę coś o hydrolatach następnym razem, bardzo mnie ciekawi ten temat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana podrzuć proszę link do tej pasty jak jeszcze tu wpadniesz;))

      Usuń
  13. jeśli dobrze widzę, to są kiełki fasoli mung - pyszna! uwielbiam je na pieczywie z pastą awokado i plastrami pomidora! na szczęście mam je jeszcze w domu w niewykiełkowanej formie, idę je rzucić na gazę ;)) zrobiłaś mi smaka ;)) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to fasolka mung:)) Uwielbiam ją, całe zestawienie kiełków jest pyszne! miłego kiełkowania!

      Usuń
  14. Kiedyś miałam herbaty ziołowe od PUKKA, były niedobre ale efekty super :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakoś nie korci mnie aby wypróbować takie złote olejki. Co do soków to widziałam je również w galerii krakowskiej, ale w carreourze, więc możesz przy najbliższej okazji porównać ceny może będą niższe :) Tak w ogóle to dzięki Tobie sobie znów o nich przypomniałam, bo miałam je kiedyś kupić i wyleciało mi to zupełnie z głowy.. Ooo kiełki w Carrefourze? Muszę koniecznie je kupić! :) Dzięki wielkie za informację:) Mój tata uwielbia granaty, ja jadłam je może 2,3 razy i tak średnio mi smakują, ale może będę je teraz częściej jadła, bo co raz bardziej zmieniam swoją dietę na zdrowszą :) Próbuję się teraz przekonać do kaszy, której nie cierpię :D Zobaczymy jak mi pójdzie :D A kosmetyki Pukka wyglądają zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie w carreourze kiedyś były a teraz nie mogłam ich znaleźć, generalnie zmniejszyli eko strefę:( Co go granatów- nie każdy jest dobry ja najbardziej lubię takie maksymalnie słodkie:)

      Usuń
  16. kiełki są super smaczne i zdrowie;)

    OdpowiedzUsuń
  17. muszę się zaopatrzyć w kiełkownicę :) Nie przepadam za kiełkami w puszcze, a świeże nie najłatwiej znaleźć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ja nawet w puszce nie próbowałam, ale pewnie najlepsze są świeże:)

      Usuń
  18. Shimmering Body Oil z Kiko kupiłam jakiś czas temu na wesele koleżanki, zdał egzamin!
    A kosmetyki Pukka bardzo mnie zainteresowały, czekam na recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O a ja mam akurat niedługo wesele przyjaciółki i pewnie też go użyje;)

      Usuń
  19. Ja ostatnio miałam okazję buszować w drogerii Kiko, jednak ten olejek nie zwrócił mojej uwagi- nie przepadam za tego typu kosmetykami. Skusiłam się za to na kilka lakierów, których Kiko ma ogromny wybór.

    Nawet nie wiedziałam, że istnieje coś takiego jak kiełkownica. Chyba będę musiała się w to coś zaopatrzyć, bo koniecznie chcę wprowadzić zdrowe zmiany do mojej diety :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana kiełkownica jest świetna, choć możesz też poszukać kiełków w sklepach:) trzymam kciuki za zmiany w diecie!

      Usuń
  20. 2 lata temu hodowalam sama kiełki i odpuscilam... tyle z tym zachodu ( przeplukiwanie ) ze wole wydac kilka zł na pudeleczko wypchane nimi po brzegi ;-)
    najchetniej podchrupuje kielki slonecznika, ale nie tak latwo je dostac. a szkoda bo fajnie sie je zabiera na uczelnie.

    ciekawa jestem ceny tych soczkow?
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, masz rację teraz bez problemu można je kupić i są bardzo tanie więc sama często po nie sięgam kiedy moje dopiero kiełkują:>
      Słonecznika jeszcze nie próbowałam, koniecznie muszę go dorwać, dziękuję:*
      małe soczki kosztują 4-5zł duże 10zł:)

      Usuń
  21. kiko bedzie lepiej wygladał u śniadych dziewczyn

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio próbowałam go na jaśniejszej koleżance i jak sie ładnie rozsmarowało to wyglądał bosko!

      Usuń
  22. Znów nie mogę się powstrzymać i muszę się odezwać ;) Zarówno soki, a przede wszystkim kosmetyki Pukka, no i ich herbaty uwielbiam. Chociaż nie piszę zbyt wiele o nich, odkąd odkryłam Pukka, nie mogę przestać się zachwycać. Bardzo polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że moje wrażenia będą tak samo pozytywne:)) Spróbowałam już olejku i jest boski, dziś czeka mnie jeszcze peeling:>
      Właśnie oglądam Pukkę na Twoim blogu:))

      Usuń
    2. To bardzo mi miło, dziękuję za odwiedziny :) Na dniach umieszczę recenzję toniku i peelingu, wraz z testem "jaką jesteś dosha" ;) Zdjęcia zrobiłam już kilka tygodni temu, na resztę czasu mało. Olejku nie miałam, ale jestem bardzo ciekawa, więc czekam na Ciebie :)

      Pozdrawiam :)

      Usuń
    3. Ja właśnie wczoraj robiłam test i pewnie przy okazji recenzji też go wrzucę;) to czekam na info o toniku u Ciebie, pelling już przetestowany:)

      Usuń
  23. Kocham olejek Nuxe, na lepszy dla mojej skóry jeszcze nie trafiła. Ale cenę mam dołującą :/

    Pukka robi też świetne herbaty! :) Np. Verry Berry lub Cinnamon czy Love :) I moja ulubiona Morning Time! :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ciekawe te olejki:)Nuxe miałam kiedyś ale próbkę i tego bez złotego pyłku,smarowałam nim twarz i zapach miał śliczny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak zapach Nuxa to jedna z jego większych zalet, jest niesamowity:)

      Usuń
  25. Granaty bardzo lubię, są pyszne i zdrowe :)
    Czekam na recenzję :)
    Pozdrawiam,
    Kasia.

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo podoba mi się Twój blog, masz na prawdę talent do robienia makijażu :) jedyną rzeczą którą bym jeszcze dodała byłaby zakładka w stylu metamorfozy czytelniczek, bo zrobiłaś je na prawdę profesjonalnie i moim zdaniem warto to wyeksponować :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Tak jak nie miałam pojęcia o istnieniu olejku Nuxe, tak teraz wszędzie go widzę! Może się skuszę któregoś dnia.. :))
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Hej Kochana:) Doszła Ci może paczka z biustonoszami?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, tak dziś doszła, są ekstra, dziękuję za super list, jutro skrobnę Ci maila:*

      Usuń
  29. Oj miałam w pon napisać jak u mnie wyszło po suszeniu włosów spiętych jak pokazywałaś ( w te ślimaczki) ale nie miałam kompletnie czasu, wchodzę, patrzę a tu tyle nowych postów! Ale do rzeczy - skręciłam i spięłam włosy jak pokazywałaś i uzyskałam bardziej pofalowane włoski, ale niestety kosztem ich przesuszenia... :( Nie wiem czemu...

    Mam też do Ciebie inne pytanie - pod podkład używam od paru dni matująco-nawilżającego podkładu z Sorayi (ma dobre opinie na wizażu, faktycznie fajnie nawilża i widać że skóra jest bardziej zmatowiona) na to kładę teraz podkład z Avonu antystresowy i na koniec używam jako pudru podkładu mineralnego z everyday minerals (mocno kryjąca wersja) Wersja końcowa bardzo mi się podoba, niestety dość szybko tracę efekt matu!

    Moja skóra jest mieszana, nie chcę zmieniać podkładu bo ten mi bardzo pasuje - średnie krycie, brak efektu maski. Podobnie podkład z everyday minerals na razie mi służy i daje ładne wykończenie, ale to zmatowienie ( a raczej jego brak) Masz jakiś pomysł co z tym zrobić? Dodam, że wcześniej używałam podkładu z loreala i tam miałam jeszcze bardziej świecącą się cerę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodziło mi oczywiście o krem z sorayi, nie podkład ;)

      Usuń
  30. Bardzo się cieszę, że Ci się podoba:) będę z niecierpliwością czekać na pościk u Ciebie oraz wiadomość e-mail :) Buziaki dla Ciebie Słonko:*

    OdpowiedzUsuń
  31. KIKO wygląda niesamowicie! Po prostu niesamowicie! Muszę go mieć. Daje efekt, o którym marzę!

    OdpowiedzUsuń
  32. Uwielbiam zapach olejku z Nuxe. Ten z drobinkami używam latem i na wieczór. Dla mnie jest bezkonkurencyjny, u mnie sprawdza się także na twarzy, jako rozświetlacz oraz na końcówki włosów :) ja ostatnio cały czas mam ochotę świeże figi, ale na szczęście w sklepach ich teraz pod dostatkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie słyszałam wcześniej o kosmetykach Pukka. Ciekawa jestem ich recenzji.
    P.S. Przyznałam Ci wyróżnienie: So Sweet Blog Award.

    OdpowiedzUsuń
  34. Hej Alinko, wiem, że tak zupełnie nie w temacie, ale strasznie spodobały mi się twoje loki w poprzednim poście i próbowałam stworzyć coś podobnego na mojej głowie, ale żadne lokówki, wałki, ślimaczki nie działają na moje wlosy ;<

    Znasz może jakieś triki, maseczki, czy pianki żeby włosy były bardziej podatne? Moje od dziecka są proste jak drut i przyznam szczerze, że chcialabym w koncu coś z nimi zrobić.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Zapraszamy do siebie :)

    http://myhomeikea.blogspot.com/
    Artykuły sklepu Ikea !!

    UWAGA !!
    Obserwujcie nas uważnie już niedługo konkurs, candy i super nagrody !!

    ZAPRASZAMY !!

    OdpowiedzUsuń
  36. olejek Nuxe mam w szafce od roku i użyłam go tylko raz - jakoś nie lubię tego brokatowego efektu... za to soczek i kiełki wyglądają smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Bardzo lubię czytać Twojego bloga, a jeszcze bardziej oglądać filmiki z Twoim udziałem:) Jesteś niezwykle ciepłą, inteligentna i pełną uroku kobietą. Trzymam za Ciebie kciuki i serdecznie pozdrawiam.
    PS Może niebawem zrobisz ubraniowy, jesienny filmik?
    Magdalena

    OdpowiedzUsuń
  38. gdzie kupujesz tą zdrową żywność? :D

    OdpowiedzUsuń
  39. hej :) czy mogłabyś zrobić post z maseczkami czy innymi trikami pielęgnacyjnymi dla skóry wrażliwej, suchej, szarej? cos w stylu maseczki z pietruszki

    wrażliwiec

    OdpowiedzUsuń
  40. Alinko czy hennę khadi idzie gdzieś dostać stacjonarnie w Krakowie?

    OdpowiedzUsuń
  41. piekne kolory tych olejkow!! ten zloty...aaa!!!cudo!!! hmm kielki... niegdy nie jadlam :p

    OdpowiedzUsuń
  42. A ja nigdy nie wiem jak jeść granata:P zawsze jest z nim duuużo zabawy, a te pestki mi nie smakują zbytnio, bo są bardzo twarde...
    Jeśli chodzi o kosmetyki ajurwedyjskie to zdecydowanie moja ulubiona gama:)

    Mmm kiełki są smaczne i zdrowe, pycha!:)

    OdpowiedzUsuń
  43. ja za takimi olejkami nie przepadam, ale wiem że Sephora też miała coś takiego w swoim asortymencie :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Jej...nie wiedziałam że kiełki dają tyle dobroci naszemu organizmowi ;O Już wiem dlaczego jak byłam mała Mama podawała mnie i mojej siostrze kiełki w tak ogromnych ilościach ;P Muszę je jeść częściej :) Czekam na recenzje kosmetyków Pukka. Buziak

    OdpowiedzUsuń
  45. Ja kiełków jeszcze nie jadłam nigdy - muszę wypróbować z jakąś sałatką :)

    Alinko w jakim programie obrabiasz zdjęcia?? chodzi mi o dodawanie napisów

    OdpowiedzUsuń
  46. napisz cos wiecej o samodzielnej chodowli kielkow bo mnie zainspirowalas :-)

    OdpowiedzUsuń
  47. Witam, gdzie mozna zakupic taki olejek?

    OdpowiedzUsuń
  48. Można kupić w dobrych drogeriach...

    OdpowiedzUsuń

❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

Hej hej! Fajnie że jesteś!

Napisz co najbardziej Cie zaciekawiło- jeśli masz pytania pisz koniecznie.
Jeśli nie dostałaś odpowiedzi przypomnij mi od najnowszym postem, czasem coś przeoczę :) ❤️❤️

Jeśli wiesz, że możesz pomóc innej czytelniczce, będziemy wszystkie bardzo wdzięczne! ❤️❤️

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.