Jest jeden typ kosmetyków za którym przepadam... To złote olejki, których używam nie tylko w lecie, choć najczęściej właśnie na plaży są moimi nieodłącznymi towarzyszami.
Moim ulubieńcem od lat jest złoty olejek z Nuxe, ale jakiś czas temu, dzięki Aleksandrze miałam okazję testować taki olejek spod szyldu Kiko. Okresy testów przypadły na wakacje i słoneczne dni, ale ostatnio sięgnęłam po olejek znowu i pomyślałam że czas na końcowa opinię.
Shimmering
Body Oil z Kiko sprawdza się niesamowicie jeśli chcemy nadać ciału
troszkę koloru i blasku... Niżej możecie zobaczyć swatche porównujące go
z olejkiem Nuxa. Kiko w kolorze Satin Bronze jest bardziej ciemny i pomarańczowy a Nuxe bardziej żółtawo złoty.
Kiko jest również bardziej lśniący i lepiej nadaje odcień opalenizny. Może lekko brudzić ubrania a raczej przenosić na nie drobinki ale to samo dotyczy Nuxa.
Zapach również jest zupełnie inny. Uwielbiam zapach olejku Nuxe i w tej kwestii pozostaje on moim ulubieńcem, ale Kiko również pachnie przyjemnie. Bardziej przypomina zapach dziecięcej oliwki lub mieszankę kokosa i migdałów. Jest dość intensywny i długotrwały. Posiada SPF 10.
Sam olejek nadaje się tylko do ciała. Włosy obciąża a na buzię jest za mocny. Genialnie sprawdza się na nogach, kiedy chcemy dodać im troszkę koloru, blasku i optycznie wyszczuplić. Niestety drobinki nie utrzymują się na skórze zbyt długo i łatwo je zetrzeć.
Delikatnie nawilża, nie jest zbyt tłusty i okazał się być bardzo wydajny. 50ml kosztuje 11.9€, Alex pewnie da znać ile kosztuje u niej w sklepie tutaj.
Olejek jest fajniejszą tańszą alternatywą dla Nuxowego, który potrafi być niestety bardzo drogi. Pewnie wystarczy mi jeszcze na przyszłe wakacje i troszkę żałuję że nie sprawdził sie na włosach. Ciągle szukam złotego olejku który nie będzie ich obciążał.
Jeszcze troszkę o zdrowym odżywianiu aby nie było za monotonnie:) Najczęściej sama przygotowuje soki w sokowirówce, ale jeśli akurat nie mam na to czasu zawsze sięgam po soki z Tłoczni Maurera. To soki tłoczone z ekologicznych owoców, które przebijają wszystkie inne próbowane przeze mnie od czasu wcielenia w życie Planu Pięknej Skóry! Smakują dokładnie jak owoce z których są robione, co wbrew pozorom nie jest takie oczywiste. Sok z czerwonej porzeczki jest moim ulubieńcem ale próbowałam już wszystkich soków i nawet rabarbarowy jest pyszny. Ostatnio trafiłam na nie w Galerii Krakowskiej koło fontanny:)
No i kiełki... kiełki są
bogate w witaminy A,B,C, E,
H. Zawierają duże ilości wapnia, żelaza, siarki, magnezu, potasu oraz
biotynę, cynk, selen jak również mikroelementy: lit, chrom. Dziewczyny
serdecznie zachęcam Was do wypróbowania kiełków bo pojawiły się nawet w
Carrefour. Polecam również zakup kiełkownicy i samodzielne hodowanie
kiełków bo to super zabawa!
Przy okazji wyjścia po kiełki udało mi się kupić jeszcze super tanie granaty, które są jednym z moich ulubionych owoców. Trochę niewygodne w jedzeniu ale warto pomęczyć się dla smaku!
Dziś również odebrałam paczuszkę z kosmetykami Pukka od sklepu Organeo. Pukka to naturalne kosmetyki oparte na filozofii Ajurwedy. W mojej łazience zaczyna się robić ajurwedyjsko, bo używam już ziołowego szamponu Khadi, teraz dojdzie to tego peeling, olejek i tonik. Co ciekawe, Pukka produkuje również suplementy diety i ja mam akurat okazję aby spróbować trawy pszenicznej:)
Kosmetyki zapowiadają się bardzo ciekawie, zobaczymy co z tego wyniknie.
Dla Was przy okazji recenzji będę mieć zestawy kosmetyków Pukka więc za jakiś czas urządzimy konkurs... Wcześniej rozdam Wam kremy od Biodermy ale jeszcze czekam na paczuszkę!
Buziaki
Alina
Super te olejki, podoba mi się kolor tego Kiko.
OdpowiedzUsuńa z innej beczki-dopatrzyłam się literówki w Twoim opisie pod zdjęciem - powinno być "wszystkie" :D.
Buziaki
Dziękuję Kochana:*
UsuńMuszę wypróbować ten olejek pięknie wyglada
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs bransoletka do wygrania http://deserlandia.blogspot.com/
o kiełkownicy myślę intensywnie od kilku dni
OdpowiedzUsuńale chyba kupię za jakiś czas ;)
a granaty uwielbiam! swego czasu miałam mały krzaczek na parapecie, ale uschnął :( mimo że dbałam o niego ;)
teraz mam za to własną cytrynkę, jedna na pół roku, ale jaka satysfakcja później .. i ten smak ;) ahh
Kupuj Kochana, są tanie na allegro. Moje awokado też uschło choć o nie dbałam:( Ja mam duże cytryny w domu u rodziców, niestety przez nasz klimat nie robią sie żółte:)
UsuńUwielbiam kiełki, zazwyczaj lądują u mnie na talerzu podczas śniadania :)
OdpowiedzUsuńmuszę mieć ten olejek KIKO! a jeśli chodzi o granaty...uwielbiam je ale jestem na nie uczulona :/
OdpowiedzUsuńthe eveline beauty blog o kurcze, moja mama jest uczulona na wiele owoców i warzyw;/
Usuńa ja nie lubie się wcierać niczym ale fajnie wiedzieć o takim olejku :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tych kosmetykach pukka ale zapowiadają się interesująco. Będę czekać na recenzję :)
OdpowiedzUsuńa jakie to kiełki? ja jadam kiełki już od wielu lat, uwielbiam je na kanapkach czy w sałatkach- pycha. niestety w sklepach w których kupuję najczęściej są tylko rzodkiewkowe i brokułowe, a np słonecznika i pszenicy brak, a je lubię chyba najbardziej:)
OdpowiedzUsuńLil to kiełki fasoli mung, soczewicy i cieciorki:) Ja kupiłam ostatnio pszenicę i zobaczymy co wyrośnie;)
Usuńsuper mieszanka:)
Usuńświetnie by było, gdybyś kiedyś dodała jakiś wpis z przepisami na jakieś zdrowe, łatwe do zrobienia przekąski/dania. przestawiłam się jakiś czas temu na zdrowszą dietę i uwielbiam tego typu wpisy:)
Bardzo fajny ten olejek Kiko, szkoda ze o nim nie wiedzilam jak bylam w Kiko we Wloszech i wzielam tylko na szybko pare kosmetykow :P
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tych kosmetyków PUKKA :)
OdpowiedzUsuńPatrzac na te olejki z Nuxa i Kiko - luksus pomieszany z szykiem i elegancją. Coś pewnie mega odpowiedniego na letnie wieczory na plaży, czy w dzień w jakimś słonecznym,ciepłym kraju..:) Odrobina lata zamknięta w butelce:) Piękny :) Pozdrawiam:) tonikogorkowy
OdpowiedzUsuńOj tak, i coś czuje że będę do nich wracać w zimie:))
UsuńTeż lubię kosmetyki ajurwedyjskie, całkowicie zakochałam się w paście do zębów z goździkiem. Co do zdrowego jedzenia, to przekonałaś mnie do nasion goji:) dodaję ich też do kompotu dla ich słodyczy:)
OdpowiedzUsuńNapisz proszę coś o hydrolatach następnym razem, bardzo mnie ciekawi ten temat.
Kochana podrzuć proszę link do tej pasty jak jeszcze tu wpadniesz;))
Usuńjeśli dobrze widzę, to są kiełki fasoli mung - pyszna! uwielbiam je na pieczywie z pastą awokado i plastrami pomidora! na szczęście mam je jeszcze w domu w niewykiełkowanej formie, idę je rzucić na gazę ;)) zrobiłaś mi smaka ;)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak to fasolka mung:)) Uwielbiam ją, całe zestawienie kiełków jest pyszne! miłego kiełkowania!
UsuńKiedyś miałam herbaty ziołowe od PUKKA, były niedobre ale efekty super :)
OdpowiedzUsuńDzięki za info, na pewno sie skuszę;)
UsuńJakoś nie korci mnie aby wypróbować takie złote olejki. Co do soków to widziałam je również w galerii krakowskiej, ale w carreourze, więc możesz przy najbliższej okazji porównać ceny może będą niższe :) Tak w ogóle to dzięki Tobie sobie znów o nich przypomniałam, bo miałam je kiedyś kupić i wyleciało mi to zupełnie z głowy.. Ooo kiełki w Carrefourze? Muszę koniecznie je kupić! :) Dzięki wielkie za informację:) Mój tata uwielbia granaty, ja jadłam je może 2,3 razy i tak średnio mi smakują, ale może będę je teraz częściej jadła, bo co raz bardziej zmieniam swoją dietę na zdrowszą :) Próbuję się teraz przekonać do kaszy, której nie cierpię :D Zobaczymy jak mi pójdzie :D A kosmetyki Pukka wyglądają zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie w carreourze kiedyś były a teraz nie mogłam ich znaleźć, generalnie zmniejszyli eko strefę:( Co go granatów- nie każdy jest dobry ja najbardziej lubię takie maksymalnie słodkie:)
Usuńkiełki są super smaczne i zdrowie;)
OdpowiedzUsuńmuszę się zaopatrzyć w kiełkownicę :) Nie przepadam za kiełkami w puszcze, a świeże nie najłatwiej znaleźć
OdpowiedzUsuńO ja nawet w puszce nie próbowałam, ale pewnie najlepsze są świeże:)
UsuńShimmering Body Oil z Kiko kupiłam jakiś czas temu na wesele koleżanki, zdał egzamin!
OdpowiedzUsuńA kosmetyki Pukka bardzo mnie zainteresowały, czekam na recenzje :)
O a ja mam akurat niedługo wesele przyjaciółki i pewnie też go użyje;)
UsuńJa ostatnio miałam okazję buszować w drogerii Kiko, jednak ten olejek nie zwrócił mojej uwagi- nie przepadam za tego typu kosmetykami. Skusiłam się za to na kilka lakierów, których Kiko ma ogromny wybór.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że istnieje coś takiego jak kiełkownica. Chyba będę musiała się w to coś zaopatrzyć, bo koniecznie chcę wprowadzić zdrowe zmiany do mojej diety :)
Kochana kiełkownica jest świetna, choć możesz też poszukać kiełków w sklepach:) trzymam kciuki za zmiany w diecie!
Usuń2 lata temu hodowalam sama kiełki i odpuscilam... tyle z tym zachodu ( przeplukiwanie ) ze wole wydac kilka zł na pudeleczko wypchane nimi po brzegi ;-)
OdpowiedzUsuńnajchetniej podchrupuje kielki slonecznika, ale nie tak latwo je dostac. a szkoda bo fajnie sie je zabiera na uczelnie.
ciekawa jestem ceny tych soczkow?
buziaki
Tak, masz rację teraz bez problemu można je kupić i są bardzo tanie więc sama często po nie sięgam kiedy moje dopiero kiełkują:>
UsuńSłonecznika jeszcze nie próbowałam, koniecznie muszę go dorwać, dziękuję:*
małe soczki kosztują 4-5zł duże 10zł:)
kiko bedzie lepiej wygladał u śniadych dziewczyn
OdpowiedzUsuńOstatnio próbowałam go na jaśniejszej koleżance i jak sie ładnie rozsmarowało to wyglądał bosko!
UsuńZnów nie mogę się powstrzymać i muszę się odezwać ;) Zarówno soki, a przede wszystkim kosmetyki Pukka, no i ich herbaty uwielbiam. Chociaż nie piszę zbyt wiele o nich, odkąd odkryłam Pukka, nie mogę przestać się zachwycać. Bardzo polecam :)
OdpowiedzUsuńMyślę że moje wrażenia będą tak samo pozytywne:)) Spróbowałam już olejku i jest boski, dziś czeka mnie jeszcze peeling:>
UsuńWłaśnie oglądam Pukkę na Twoim blogu:))
To bardzo mi miło, dziękuję za odwiedziny :) Na dniach umieszczę recenzję toniku i peelingu, wraz z testem "jaką jesteś dosha" ;) Zdjęcia zrobiłam już kilka tygodni temu, na resztę czasu mało. Olejku nie miałam, ale jestem bardzo ciekawa, więc czekam na Ciebie :)
UsuńPozdrawiam :)
Ja właśnie wczoraj robiłam test i pewnie przy okazji recenzji też go wrzucę;) to czekam na info o toniku u Ciebie, pelling już przetestowany:)
UsuńKocham olejek Nuxe, na lepszy dla mojej skóry jeszcze nie trafiła. Ale cenę mam dołującą :/
OdpowiedzUsuńPukka robi też świetne herbaty! :) Np. Verry Berry lub Cinnamon czy Love :) I moja ulubiona Morning Time! :)
Muszę koniecznie spróbować tych herbatek:)
UsuńCiekawe te olejki:)Nuxe miałam kiedyś ale próbkę i tego bez złotego pyłku,smarowałam nim twarz i zapach miał śliczny.
OdpowiedzUsuńOj tak zapach Nuxa to jedna z jego większych zalet, jest niesamowity:)
UsuńGranaty bardzo lubię, są pyszne i zdrowe :)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję :)
Pozdrawiam,
Kasia.
Bardzo podoba mi się Twój blog, masz na prawdę talent do robienia makijażu :) jedyną rzeczą którą bym jeszcze dodała byłaby zakładka w stylu metamorfozy czytelniczek, bo zrobiłaś je na prawdę profesjonalnie i moim zdaniem warto to wyeksponować :)
OdpowiedzUsuńTak jak nie miałam pojęcia o istnieniu olejku Nuxe, tak teraz wszędzie go widzę! Może się skuszę któregoś dnia.. :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Hej Kochana:) Doszła Ci może paczka z biustonoszami?:)
OdpowiedzUsuńKochana, tak dziś doszła, są ekstra, dziękuję za super list, jutro skrobnę Ci maila:*
UsuńOj miałam w pon napisać jak u mnie wyszło po suszeniu włosów spiętych jak pokazywałaś ( w te ślimaczki) ale nie miałam kompletnie czasu, wchodzę, patrzę a tu tyle nowych postów! Ale do rzeczy - skręciłam i spięłam włosy jak pokazywałaś i uzyskałam bardziej pofalowane włoski, ale niestety kosztem ich przesuszenia... :( Nie wiem czemu...
OdpowiedzUsuńMam też do Ciebie inne pytanie - pod podkład używam od paru dni matująco-nawilżającego podkładu z Sorayi (ma dobre opinie na wizażu, faktycznie fajnie nawilża i widać że skóra jest bardziej zmatowiona) na to kładę teraz podkład z Avonu antystresowy i na koniec używam jako pudru podkładu mineralnego z everyday minerals (mocno kryjąca wersja) Wersja końcowa bardzo mi się podoba, niestety dość szybko tracę efekt matu!
Moja skóra jest mieszana, nie chcę zmieniać podkładu bo ten mi bardzo pasuje - średnie krycie, brak efektu maski. Podobnie podkład z everyday minerals na razie mi służy i daje ładne wykończenie, ale to zmatowienie ( a raczej jego brak) Masz jakiś pomysł co z tym zrobić? Dodam, że wcześniej używałam podkładu z loreala i tam miałam jeszcze bardziej świecącą się cerę.
Chodziło mi oczywiście o krem z sorayi, nie podkład ;)
UsuńBardzo się cieszę, że Ci się podoba:) będę z niecierpliwością czekać na pościk u Ciebie oraz wiadomość e-mail :) Buziaki dla Ciebie Słonko:*
OdpowiedzUsuńKIKO wygląda niesamowicie! Po prostu niesamowicie! Muszę go mieć. Daje efekt, o którym marzę!
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach olejku z Nuxe. Ten z drobinkami używam latem i na wieczór. Dla mnie jest bezkonkurencyjny, u mnie sprawdza się także na twarzy, jako rozświetlacz oraz na końcówki włosów :) ja ostatnio cały czas mam ochotę świeże figi, ale na szczęście w sklepach ich teraz pod dostatkiem :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o kosmetykach Pukka. Ciekawa jestem ich recenzji.
OdpowiedzUsuńP.S. Przyznałam Ci wyróżnienie: So Sweet Blog Award.
Hej Alinko, wiem, że tak zupełnie nie w temacie, ale strasznie spodobały mi się twoje loki w poprzednim poście i próbowałam stworzyć coś podobnego na mojej głowie, ale żadne lokówki, wałki, ślimaczki nie działają na moje wlosy ;<
OdpowiedzUsuńZnasz może jakieś triki, maseczki, czy pianki żeby włosy były bardziej podatne? Moje od dziecka są proste jak drut i przyznam szczerze, że chcialabym w koncu coś z nimi zrobić.
Pozdrawiam :)
Zapraszamy do siebie :)
OdpowiedzUsuńhttp://myhomeikea.blogspot.com/
Artykuły sklepu Ikea !!
UWAGA !!
Obserwujcie nas uważnie już niedługo konkurs, candy i super nagrody !!
ZAPRASZAMY !!
olejek Nuxe mam w szafce od roku i użyłam go tylko raz - jakoś nie lubię tego brokatowego efektu... za to soczek i kiełki wyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać Twojego bloga, a jeszcze bardziej oglądać filmiki z Twoim udziałem:) Jesteś niezwykle ciepłą, inteligentna i pełną uroku kobietą. Trzymam za Ciebie kciuki i serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPS Może niebawem zrobisz ubraniowy, jesienny filmik?
Magdalena
gdzie kupujesz tą zdrową żywność? :D
OdpowiedzUsuńhej :) czy mogłabyś zrobić post z maseczkami czy innymi trikami pielęgnacyjnymi dla skóry wrażliwej, suchej, szarej? cos w stylu maseczki z pietruszki
OdpowiedzUsuńwrażliwiec
Alinko czy hennę khadi idzie gdzieś dostać stacjonarnie w Krakowie?
OdpowiedzUsuńpiekne kolory tych olejkow!! ten zloty...aaa!!!cudo!!! hmm kielki... niegdy nie jadlam :p
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie wiem jak jeść granata:P zawsze jest z nim duuużo zabawy, a te pestki mi nie smakują zbytnio, bo są bardzo twarde...
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o kosmetyki ajurwedyjskie to zdecydowanie moja ulubiona gama:)
Mmm kiełki są smaczne i zdrowe, pycha!:)
ja za takimi olejkami nie przepadam, ale wiem że Sephora też miała coś takiego w swoim asortymencie :)
OdpowiedzUsuńJej...nie wiedziałam że kiełki dają tyle dobroci naszemu organizmowi ;O Już wiem dlaczego jak byłam mała Mama podawała mnie i mojej siostrze kiełki w tak ogromnych ilościach ;P Muszę je jeść częściej :) Czekam na recenzje kosmetyków Pukka. Buziak
OdpowiedzUsuńJa kiełków jeszcze nie jadłam nigdy - muszę wypróbować z jakąś sałatką :)
OdpowiedzUsuńAlinko w jakim programie obrabiasz zdjęcia?? chodzi mi o dodawanie napisów
napisz cos wiecej o samodzielnej chodowli kielkow bo mnie zainspirowalas :-)
OdpowiedzUsuńWitam, gdzie mozna zakupic taki olejek?
OdpowiedzUsuńMożna kupić w dobrych drogeriach...
OdpowiedzUsuń