Makijaż z ostatnich postów.

Wiele z Was w ostatnich postach zwróciło uwagę na makijaż, pytając czym go wykonałam. To akurat mój ulubiony ostatnio makijaż, a ponieważ jest bajecznie prosty przygotowałam dla Was tutorial. Nie wymaga użycia wielu kosmetyków i jest idealny na dzień czy do pracy. 

Przy lekkiej modyfikacji szybko zmieni się w makijaż wieczorowy;) Niżej widzicie kosmetyki których użyłam. Od lewej, po kolei będziemy sięgać po: kryjącą bazę (mac paints, sublime nature), brązową kredkę Max Factor Excess Intensity 06,  ciemny brąz Inglota nr 329,  jasny mat nr 357, złoto nr 102.

Jeśli jesteście ciekawe jak go wykonuje czytajcie dalej:) Na pewno nikt nie będzie miał problemów z odtworzeniem!

Po nałożeniu bazy lub bazowego, neutralnego cienia przechodzę do kredki.  Ta kredka to mój ulubieniec ze względu na kolor, ale jeśli chcecie możecie użyć innego odcienia. Dziewczynom o jasnych, niebieskich oczach bardziej może pasować czerń.

Wzdłuż linii rzęs rysuję kreskę. Nie musi być idealna, ale staram się aby pogrubiała się na końcu i wychodziła do góry. Ponieważ kredka zasycha (jest dzięki temu bardzo trwała) szybko przechodzę do rozmazywania. 

Pomaga mi w tym pędzelek kulkowy (klik) dzięki któremu linia kreski staje się miękka.

Aby wszystko wyglądało tak jak chce, w trakcie tego rozmazywania dokładam kredkę jeszcze dwa lub trzy razy. To zależy od specyfiki produktu i poziomu krycia jaki chcemy osiągnąć. Zależy mi na tym aby kreska była rozmywa, ale przy rzęsach krycie ma być całkowite. Ciągle rozcieram, do momentu w którym będę zadowolona.

Czasem lekko ułatwiam sobie zadanie i do blednowania używam też ciemnego brązowego cienia ze zdjęcia.

Przechodzę do dolnej powieki. Ją też zaznaczam kredką, ale skupiam się na środku powieki. Mi akurat taka wersja najbardziej służy;) Tym samym kulkowym pędzelkiem rozmazuje wszystko na całej długości powieki (ale najciemniej jest nadal na środku;).

Aby wszystko ładniej się rozmyło, na koniec na całą dolną powiekę nakładam jasny, brązowy mat.

Czas na podkreślenie dolnej części wewnętrznego kącika. Czasem sięgam po zwykłą perłę, często jednak mój wybór pada na coś ciepłego, tak jak tutaj na perłowe złoto.

Mokrym pędzlem nakładam cień w kąciku.

Ostatnia sprawa to przyciemnienie linii rzęs. Tutaj używam skośnego pędzelka i kohlu który w niewielkiej ilości 'wcieram' między rzęsy rysując cienką linię tuż przy ich cebulkach. Tego kroku nigdy nie omijam a nawet kiedy nie rysuje kreski zdarza mi się właśnie przyciemniać linię rzęs w taki sposób.

Makijaż jest właściwie skończony, zostało mi tylko pomalowanie rzęs;) Rzęsy chyba tak jak włosy mogą mieć 'bad hair day' i czasem nie chcą współpracować. Moje dodatkowo lubią odciskać się od pościeli i zmoczenie tonikiem trochę pomaga wrócić im do poprzedniego kształtu. Czasem są jednak uparte i wywijają się we wszystkie strony;) 

Dzisiaj użyłam tuszu Max Factor 2000 calorie, który nałożyłam szczoteczką z Lancome Hypnose. Czasem zdarza mi się tak mieszać produkty, bo Hypnose ma świetną szczoteczkę.

Tyle w kwestii makijażu:)) Mam nadzieję że tutorial rozjaśnił sprawę, ja zabieram się za odpowiadanie na Wasze pytania:)

buziaki

Ala