19 maja 2013

Zdrowy dzień: niedziele śniadanie i plany na dziś. Szczotkowanie, masaż bańką...







Niedziela to idealny dzień na to aby bardziej o siebie zadbać, szczególnie, jeśli nie mamy czasu na to w ciągu tygodnia.  Ja zaczynam od spokojnego śniadania. W miarę możliwości, staram się zjadać pierwsze i drugie śniadanie, przy czym pierwsze jest często śniadaniem na słodko, a drugie na pikantnie:) Dziś wybrałam musli orkiszowe z jogurtem słodzonym stewią.
Uwielbiam musli, szczególnie orkiszowe. W moim dodatkowo znalazłam suszone maliny, ale myślę o tym aby przygotować sobie własną mieszankę w większym słoiku:)





  




Zawsze lubię zacząć dzień od czegoś ciepłego, więc zaparzyłam pyszną herbatę z werbeny. Nie bez przyczyny była jednym z ulubionych ziół średniowiecznych zielarzy:) Ma działanie wzmacniające i rozgrzewające, a to dokładnie to czego rano potrzebuję. Podobno werbena zaszyta w poduszce pomaga w zasypianiu i uspokaja... Chyba spróbuję zszyć małą torebeczkę:)




  




Na drugie śniadanie jak zwykle moje ulubione połączenie: jajecznica i kiełki. Ponieważ dużo trenuje. ostatnio bardziej zwracam uwagę na to, aby dania zawierały więcej białka. Taka jajecznica to całkiem fajna opcja:) Kiełki rzodkiewki i brokuła świetnie komponują się z jej smakiem. Możemy oczywiście dodać je już na patelnię, ale ja wolę dodać je potem.










Niedziela będzie dniem bez makijażu. Dziś skóra odpoczywa:) Za to w planie na pewno jest szczotkowanie na sucho szczotką do ciała TBS. Szczotkowanie wprost uwielbiam i serdecznie Wam polecam.Niżej możecie zobaczyć filmik, TUTAJ poczytać więcej o szczotkowaniu.








Obecnie używam szczotki z The Body Shop i bardzo ją sobie chwalę, przede wszystkim za wygodną rączkę.
W planie jest również aplikacja samoopalacza Lavera:) Na to zawsze muszę mieć troszkę czasu, bo po nałożeniu produktu chodzę po domu w czarnej piżamie lub specjalnym szlafroku aby materiał czy szwy nie ścierały koloru. Po dwóch godzinach, kiedy wszystko ładnie się wchłonie możemy iść spać i o smugach nie będzie mowy.
 



 



Mam nadzieję że uda mi się również wykonać masaż bańkami chińskimi w celu dobicia cellulitu. Obecnie masaż jest raczej przyjemny, choć początki bywają ciężkie:) Wykonuje go na olejku (imbirowy lub geraniowy) lub na balsamie Eveline. Obie opcje bardzo lubię i tak jak w tamtym roku pomału przynoszą rezultaty:)







Dajcie znać jakie są Wasze plany na niedziele:) Jak wyglądało Wasze śniadanie? Pamiętacie o tym najważniejszym posiłku, czy raczej go odkładacie?


Buziaki

Alina

87 komentarzy:

  1. Kocham te spodnie (LEGGINSY ) co masz na sobie na zdjęciecich
    CUDA! ♥
    Skąd są?
    http://mylife-mygame-myrules.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są z carry, ale to raczej spodenki, bo są bardziej luźne:)

      Usuń
  2. oj nie wyobrażam sobie dnia bez śniadania! kolacji może nie być,a le śniadanie MUSI! powiedz mi proszę, jak się spisuje serum z Eveline widoczne na zdjęciu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo podobnie jak to biało zielone:)większą różnice widzę po vichy aqua destock, ale eveline zawsze bardzo lubiłam i choć cudów nie czyni to razem z masażami faktycznie daje efekty.

      Usuń
  3. Ja mam dziś w planach siłownię, a potem dzień SPA :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śniadanie to podstawa. jestem za konkretnym, zdrowym śniadaniem, który daje energię na resztę dnia, tzn. do II śniadania. Też muszę jeden dzień tylko dla siebie, dla swojej urody i ciała :)

    Zapraszam na candy: http://www.szafa-artystyczna.pl/urodzinowe-candy/

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje dzisiejsze śniadanie to owsianka, otręby i płatki migadłów na mleku połączone ze świeżymi truskawkami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam identyczne bańki, w zeszłym roku również walczyłam nimi z cellulitem przeważnie kończyło się sinymi nogami ale mimo to efekt był godny polecenia ;) chyba mnie natchnęłaś żeby znowu spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmm, ja śniadań jeść nie lubię :( Nigdy nie przepadałam za wczesnym jedzeniem, toteż często omijam śniadania. Dziś jednak zjadłam chleb ryżowy z serem i pomidora :) Baardzo dobre, niestety jestem bezglutenowcem, czyli zero "normalnych", znanych śniadaniowych potraw :(
    A plany na niedzielę to nauka, nauka i jeszcze raz nauka :(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. nie zaczynam dnia bez 2 szklanek wody, porządnego śniadania, treningu i posiłku do pół godziny po ćwiczeniach. Każdy, kto ćwiczy niech pamięta również, żeby zawsze jeść po ćwiczeniach, najlepiej uzupełnić węglowodany, bo to w ich towarzystwie spala się tłuszcz. Po porannej rutynie jedzenia, ćwiczeń, jedzenia, prysznicu, zaczynam zakuwać do kolokwium, więc dzisiaj jedynie peeling i maseczka na twarz, oraz savon noir z kessą, jedyne moje dzisiejsze elementy domowego spa, na więcej brak czasu.:( może za parę dni sobie zrobię większe spa... czekam na wakacje, ale tu jeszcze tuż tuż obrona, końca nie widać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również rano piję wodę, staram się pić 3-4 szklanki po 250 ml. Dobre śniadanie - płatki owsiane plus jagody goi, banan lub mango, lubię też podjeść avocado a i pół kubka naturalnego jogurtu. Przeżywam również stresy z obroną, mam 24 czerwca :-) i dzisiaj zakuwam angielski :P
      Ćwiczę jednak wieczorem, po 18. Po ćwiczeniach jem kolację czyli białko - zazwyczaj kostka białego sera.

      Chcę też dzisiaj pierwszy raz nałożyć samoopalacz i wiem jak już to zrobić :)

      Szczotkę do ciała mam z ELEMIS ale nie używam z rok.
      Bańki chcę kupić ale boję się tego, że jednak mam tendencję do żylaczków :-/

      Cherry czy dostałaś szklankę od Dobrowianki?

      Usuń
    2. No nie, a czemu pytasz? Dostałaś? Czy wiesz, ze ktoś dostał? Ja miałam wodę i folder, w sumie szklanek mam od cholery, ale miły upominek. Wiem, ze po skończeniu wody, jak uzupełnimy ankietę jakąś to obiecali się odwdzięczyć upominkiem... Ale sama woda już wystarczająco mnie ucieszyła, nie muszę już nic dostawać.:D Ja mam obronę 11 czerwca... Aaaa!!! Ale będzie dobrze. A skoro Ty Cici już masz szczotkę to się przekonaj i szczotkuj, ja robię to codziennie przed porannym prysznicem i sobie chwalę metodę, która stała się moim nawykiem dzięki Tobie, Alinko. Szczotkowanie jest baaardzo przyjemne... Na początku wydaje się być delikatnie bolesne, ale potem, jak już się przyzwyczaiłam to bardzo polubiłam to mrowienie;)

      Usuń
    3. Jeśli chodzi o szklankę to doczytałam regulamin i z niego to wynikło:) ja nie dostałam szklanki i nie wiem jak inne dziewczyny. Niestety w transporcie pękły im butelki wody, dokładnie 3 i zostałam zalaną paczkę z wodą:P ;/ ale i tak bardzo się ciesze :)
      Jutro z rana spróbuję szczotę :)
      Miłego!

      Usuń
  9. A co to za książka? :) Masz może konto na lubimyczytac.pl ? Jestem bardzo ciekawa w czym gustujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pyszne śniadanko widzę:-) Powiedz mi proszę Alino jak powinna wygladać seria masażu bańkami? Słyszalam ze 10-12 zabiegów co drugi dzień a potem raz w tygodniu dla utrzymania efektów. Inni znowu mówią ze dwa miesiące co drugi dzień.... Bardzo proszę o odpowiedź;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie lepiej sprawdza się wersja w której robimy dłużej co drugi dzień- ja akurat potrzebowałam więcej czasu i 10-12 zabiegów to dla mnie za mało:)Szczególnie jeśli robimy masaże same, co jest troszkę utrudnione:)

      Usuń
  11. U mnie śniadania są raczej marne: kawałek "chleba" ryżowego z czymś, chyba czas pomyśleć o zmianach. Na szczotkę po kolejnym Twoim poście chyba się w końcu skuszę, czas się zabrać za siebie. Trochę spory wydatek z TBS, ale myślę że będą to dobrze wydane pieniądze i przecież taka szczotka na długo starczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, szczotka to przyjaciel na długo, ale możesz też kupić szczotkę z rossmana:)

      Usuń
    2. Wstrzymam się jeszcze do piątku i zobaczę w Rossmanie, niezły kawałek do niego mam.

      Usuń
  12. uwielbiam banki chinskie, jednak przez ostatnie 2,3 tygodnie spowodowane maturalnym szalem nie mialam czasu dbac o siebie:) zostal mi jeden egzamin we wtorek i wracam do cwiczen i masazu bankami wlasnie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Alu napisałam do Ciebie meila.
    Pozdrawiam:)

    Wenece

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam dokładnie taki sam plan:) Bańki używam od niedawna i wszystko było by cudownie, gdyby nie siniaki. To nie są pęknięte naczynka tylko regularne siniaki. Jest jakiś sposób, żeby ich uniknąć?
    pozdr, M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może na początku spróbuj troche mniej zasysać żeby skóra się troche przyzwyczaiła?? :)

      ~ K.

      Usuń
    2. Możesz po prostu zmniejszyć siłę zasysania:)Ale po jakimś czasie już nie będa sie pojawiać:)

      Usuń
    3. Myślałam, że właśnie to może być powód, postaram się nie skatować ponownie:)Dzięki za podpowiedź! Cudnej niedzieli!:)

      Usuń
  15. Kiedyś byłam w fajnym spa, dokładnie spaANDgo w Wawie i tam Pani zrobiła mi masaż bańką... Ból niesamowity, mam dość grubaśne uda... Polecam endermologię :) ale jest droższa o wiele!
    Sama bym chciała masować swoje sadełko brzuszne i udowe ale nie chcę sobie zrobić krzywdy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj wiem jaki to jest ból, mi też go ktoś kiedyś robił:)

      Usuń
  16. apetycznie. Uwielbiam kosmetyki eveline

    OdpowiedzUsuń
  17. Mogłabyś nagrać filmik jak wykonywać masaż bańką chińską :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Czytając ten post jem niezdrowe chrupki... Eh, wyrzuty sumienia. -_-

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam takie dni jak te, kiedy dbamy tylko o siebie i swoje ciało :) szczególnie kiedy towarzyszy temu piękne słońce, dlatego dziś dodaje do planu dnia jeszcze jazdę na rowerze ;) PS. Połączenie jajecznicy z kiełkami - pycha!

    OdpowiedzUsuń
  20. Napisz mi proszę czy liście werbeny mogę ususzyć sobie z kwiatów balkonowych czy to po prostu rośliny o podobnych nazwach ale innych właściwościach? pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niestety nie ta roślinka, ja mam werbenę marokańską:)

      Usuń
  21. Moje niedzielne śniadanie to rosół z makaronem :D Dzisiaj miałam popracować trochę nad notatkami do sesji, ale pewnie nic z tego nie wyjdzie :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Śniadanie musi być. bez niego nie ruszam się z domu :)
    Ja dzisiaj byłam na uczelni, a resztę dnia zamierzam spędzić na działce na leżaku i z książką w ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  23. A gdzie kupiłaś liście werbeny? Uwielbiam ją :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Miałaś jakiś post o tych bańkach chińskich? Bo chciałabym się bardziej z nimi zapoznać.
    Pozdrawiam.
    P.S. Twojego bloga zaczęłam czytać nałogowo, jest super, dużo się można dowiedzieć i pomaga mi odkryć coś dobrego dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam bańki chińskie. Na celulit -niezastąpione. można kupić w aptece internetowej, ja swoje kupiłam za ok 20zł. Musisz spróbować!pozdrawiam donata

      Usuń
    2. O, bardzo się cieszę:) Nie, nie miałam, ale jeśli masz jakieś pytania pisz śmiało:) ale możesz też zerknąć tu: http://www.alinarose.pl/2012/04/jak-pozbyc-sie-cellulitu-sposoby.html

      Usuń
  25. Jakie zdrowe śniadanie! :) To na pewno zapoczątkowało dobry dzień.

    OdpowiedzUsuń
  26. a ja mam pyt z innej bajki, może Alina albo któraś z dziewczyn odpowie: właśnie na wakacje odstawiłam effaclar K (z retinolem). po jakim czasie od odstawienia mogę zmniejszyć filtr z 50 na niższy (np. 20) i wychodzić na słońce, aby złapać lekką opaleniznę? pozdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dla bezpieczeństwa poczekałabym 3 tygodnie:)

      Usuń
    2. dziękuję za odpowiedź

      Usuń
  27. Oh nie wiem skąd wzięłaś tę herbatkę ale zazdroszczę bo sama werbenę uwielbiam !

    OdpowiedzUsuń
  28. bez śniadania się nie ruszam z domu!to moje must have :P jestem wręcz uzależniona od płatków owsianych gotowanych na mleku sojowym, ryżowym lub owsianym, z dodatkiem płatków migdałowych, czasem plastrów banana, jeszcze rzadziej startego jabłka,pyyyyycha. tak też oczywiście zaczęłam dzisiejszy dzień. w niedzielę obowiązkowa depilacja,manicure, pedicure, trening z Ewą Chodakowską i dłuuuuuugi spacer:) no i czas spędzony z ukochanym mężczyzną!miłego dnia Alinko. Donata

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja mam szczotkę z Rossmanna i dzięki niej, powoli zmniejsza mi się rogowacenie okołomieszkowe na ramionach i udach choć wiem że to nie zniknie na stałe ale przynajmniej się zmniejsza

    OdpowiedzUsuń
  30. Jestem molem książkowym, dlatego zapytam co to za książka na zdjęciu nr 1? :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Alinko, śliczności Ty moje, powiedz mi, długo się już masujesz bańką? Ja masowałam się jakiś miesiąc i musiałam niestety przestać przez masę krostek które mi się robiły w miejscu masażu i w ogóle nie chciały zagoić, pojawiło się może coś takiego u Ciebie? Jestem po kursie masażu więc technicznie masaż wykonywałam prawidłowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakiego balsamu/olejku używałaś? U mnie nic takiego nigdy się nie pojawiło, a masuję się już niecałe dwa lata:)

      Usuń
    2. Pomarańczowej oliwki z ziai. Zastanawia mnie dlaczego to się zrobiło po jakimś czasie a nie od razu. Co byś najbardziej polecała do takiego masażu? Ten balsamik z Eveline?

      Usuń
    3. Po takim masażu powinno być na odwrót, bo krostki powinny znikać, a nie się pojawiać. Na stancji używam oliwki z johnson's baby, a w domu z bambino i jest ok, nie ma żadnych niespodzianek jak to kiedyś bywało :)
      Pozdrawiam, B. Cherry

      Usuń
    4. Hmmmm, może faktycznie coś źle reagowałam na tę oliwkę. Dzięki Cherry za sugestie :)

      Usuń
  32. Może i bańki działają na cellulit, ale ja dzięki nim mam pajączki na nogach i żylaki, wiec dzięki. Wole już mieć cellulit niż bolące nogi.
    Więc uważajcie i się dokładnie obserwujcie.

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja dzisiaj cały czas leniuchowałam, albo przed tv albo leżąc w cieniu na kocyku przed domem :) Z chęcią bym podręczyła mój cellulit takimi bańkami, ale obawiam się o moje naczynka więc na razie odpuszczam. Myślę, że kupię sobie nową szczotkę (moja niestety się rozpadła niedawno :D) i będę codziennie szczotkować całe ciało :) Przez pare dni dałam sobie labę na ćwiczenia, ale znów do nich wracam i również będę zwiększać ilość spożywanego białka :) Muszę wyciągnąć z garażu mój stary wysłużony rower i przynajmniej 2 razy w tygodniu chociaż po 30 min pojeździć, bo brakuje mi jakiegoś cardio :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja coraz częściej zastanawiam się nad rowerem:) strasznie bym pojeździła:)

      Usuń
  34. Jestem zaciekawiona tym Biowaxem, tez miałam go kiedyś, ale był w innym opakowaniu, nie pasował mi tak jak i Tobie, widocznie coś tam unowocześnili od tego czasu. Normalnie skoczę sobie jutro do apteki i go kupię. Też stosuje olejowanie olejem kokosowym i uwielbiam go, na skórę również działa cudownie wygładzająco. Tylko ja go na obmytą skórę ciała nakładam, masuję a później spłukuje wodą i wycieram ręcznikiem. Niestety brodzik jest utłuszczonyu, ale to nie problem spśikać po każdej kąpieli brodzik np. cifem, albo ajaxem.
    świetnie się oglądało Alinko :*

    OdpowiedzUsuń
  35. tak sobie myślę, że z tymi średniowiecznymi zielarzami, to chyba propaganda, bo werbena pochodzi z Ameryki :) I "narkotyzowali" się nią raczej Indianie niż mnisi. Ale może są jakieś dwa rodzaje?..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. krótki research mnie załamał, werbena pochodzi z Ameryki i jednocześnie była znana Rzymianom. Hm.

      Usuń
  36. Witam Cię, Alinko :) Nie wiedziałam, gdzie mogę o to spytać, więc piszę tutaj. Z góry przepraszam, że nie na temat posta, ale nie mogę znaleźć kogoś lepszego, by mi odpowiedział na moje pytanie, a ty jesteś po prostu niezastąpiona. Potrzebuję dobrego wodoodpornego tuszu do rzęs, który nie jest drogi i zostaje nienaruszony i się nie rozmazuje, kiedy pływamy oraz czarnej kredki, także takiej woodpornej, po której, po wyjściu z wody nie będę wyglądać jak potwór. BARDZO PROSZĘ O POMOC :(
    PS. Jesteś na prawdę niesamowicie ciepłą o osobą i tak strasznie o nas dbasz, że aż się ciepło na serduszku robi :)
    Czekam na odpowiedź i przesyłam buziaki! :*
    A.

    OdpowiedzUsuń
  37. a ja niestety nie moge stosować baniek chińskich:( bo naczynka mi strasznie przez nie popękały na udach

    OdpowiedzUsuń
  38. Żyję z zasadą - bez śniadania nie ma wychodzenia z domu :D Ostatnio nie miałam co zrobić z kiełkami i wykorzystałam je w taki sposób jak Ty, baaardzo fajnie komponują się z jajecznicą. Następnym razem planuję dodać do tego mixu pomidorka ;)
    Także od jakiegoś czasu masuję się bańkami chińskimi. Co prawda nie mam cellulitu, ale taki masaż bardzo odpręża, a po praktykach w szpitalu nie marzę o niczym innym :P Fakt faktem, że to trochę ryzykowne, ale ostatnio zaczęłam baaardzo delikatnie masować najmniejszą bańką swój paskudny podwójny podbródek, dam znać jak będą jakieś efekty, bo nie wiem jak inne dziewczyny, ale mnie ta 'oponka' załamuje :D
    Herbatki z werbeny nie piłam, teraz polubiłam się z pokrzywom... uratowała mnie w chwili kiedy włosy zaczęły lecieć mi garściami.
    Pozdrawiam, B. Cherry

    OdpowiedzUsuń
  39. Jajecznica i kiełki hmm muszę wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Alinko, mam pytanie - czy te perfumy, o których pisałaś [i jest konkurs] w kulce, a które mają 6 ml, są wydajne? Potrafiłabyś określić, na jak długo wystarczą? Chciałabym sobie kupić, ale żeby mi chociaż wystarczyły na dwa miesiące, ze względu na cenę... I jak ich używasz? Np. smarujesz kulką nadgarstki i tyle wystarczy, żeby było je czuć? ;)
    Proszę o odpowiedź, jeśli znajdziesz chwilkę.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  41. A ja dziś ranko rosołek ,potem wymarsz na wodospad Kamieńczyk,a po powrocie młode ziemniaki z koperkiem::)

    OdpowiedzUsuń
  42. Alinko, ratunkuu! czy możesz mi coś poradzić na suche, twarde pięty? bardzo proszę o pomoc! ściskam i czekam już z utęsknieniem na kolejnego posta ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Hej Alina :)
    kupiłam sobie glinkę marokańską poleconą przez Ciebie - jest świetna :)
    mam pytanie. mam mocne owłosienie, na buźce również, więc biegam do kosmetyczki na rwanie woskiem :) jest tylko taki problem, że czasem dostaję zapalenia mieszka włosowego i całą twarz mam w małych, czerwonych krostkach. nie trwa to długo,ale jest nieładne. Wiesz może jak temu zapobiec? :)
    Keira

    OdpowiedzUsuń
  44. Werbena, powiadasz? Podobno odstrasza też wampiry :D

    Podziwiam Twoją dietę. Mam wrażenie, że gdybym miała kupować wszystkie zioła, zdrowe słodycze, orzechy, owoce, płatki i smakołyki z działów ekologicznych, kiełki i tak dalej to z pewnością bym zbankrutowała.

    OdpowiedzUsuń
  45. Pytanie z innej beczki czy kozierdka pomaga na przetłuszczającą się skórę głowy?? Mam problem z tłustymi włosami.. na drugi dzień po umyciu :(

    OdpowiedzUsuń
  46. Jakiś czas temu przypadkiem trafiłam na Twojego bloga i teraz jestem tu codziennie. Chyba się uzależniłam :) Twoje rady są super i świetnie sprawdzają się u mnie, szczególnie olejowanie włosów. Muszę koniecznie wypróbować szczotkowanie. Jesteś mega pozytywną, utalentowaną i piękną dziewczyną. Codziennie czekam na nowego posta :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Alinko mam prośbę do Ciebie! Planuje kupić mamie na dzień matki kasetkę z Inglota z 3 cieniami. Mama jest blondynką z małymi piegami na twarzy i szaro-zielonymi oczami, ma już parę zmarszczek i opadającą powiekę. Poleciłabyś mi jakieś 3 cienie? Raczej w tonacji beże, brązy czy szarości tylko jakie? matowe?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  48. skomplikowana20 maja 2013 14:31

    Ja też kupiłam Laverę, ale używam (tzn. dopiero raz użyłam :)) jej na noc. Dopóki krem się nie wchłonął, leżałam w szlafroku, dopiero potem włożyłam koszulkę, ale muszę Ci powiedzieć, że Lavera nie brudzi. Mam białe prześcieradło i jasną pościel, a nie było śladu po kremie. Smarowałam się na noc, bo pomyślałam, że tak wygodniej, no i moja buzia na razie bez makijażu jeszcze nie może się pokazać, więc tak mi było łatwiej... Zapach mi średnio pasuje, ale efekt jest ładny, wyglądam jak po wakacjach. Po 3 dniach zamierzam powtórzyć aplikację. :)

    Co do śniadania, to tata mnie nauczył, że bez tego nie mogę wyjść z domu. Nie mieszkam już z rodzicami, ale ta zasada wryła mi się w mózg i chcąc nie chcąc, muszę ją stosować. :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Też raz lub dwa razy w tygodniu jem na śniadanie jajecznicę z kiełkami, więc pewnie jako fanka kiełków znasz je, ale ja uwielbiam i polecam kiełki lucerny i soczewicy ;)

    OdpowiedzUsuń
  50. Hej Alina. Mam ogromną prośbę, nie wiesz co mogłoby mi pomoc na krostki na nogach, pewnie po goleniu ? wczoraj jeszcze mogłam sobie pogorszyć to, bo masowałam zczotką ciało. teraz strasznie swędzi :/

    OdpowiedzUsuń
  51. kupiłam podkład mineralny z Annabelle, wszystko ładnie pięknie, tylko nijak mi to nakładanie nie wychodzi... obsypuje się i zdecydowanie nie widzę żadnej różnicy po jego użyciu.. POMOCY

    OdpowiedzUsuń
  52. Witaj Alinko :) bardzo lubię Twojego bloga!!!! Wiele twoich patentów i kosmetyków wypróbowałam :)
    W tym poście bardzo zaciekawiła mnie ta stewia? możesz napisać o niej coś więcej? pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stewia jest rośliną oraz jest to naturalny, zdrowy słodzik. Ma wiele właściwości leczniczych. Używam stewię od lat, jest słodka i bezkaloryczna. Możesz zastąpić nią cukier. Kupisz ją na allegro, w aptekach i sklepach zielarskich. Pozdrawiam

      Usuń
    2. dzięki za odp :) te używiasz takiej jak na zdjeciu w płynie? jeśli nie to jaką możesz polecić? jest mniej kaloryczna od cukru? pozdrawiam :)

      Usuń
    3. Nie ma za co:) Stewia ma 0 kalorii więc się nie obawiaj nie przytyjesz.
      O stewii w skrócie:

      Stewia to w pełni naturalny słodzik
      Ma zero kalorii
      Jest słodszy do 250-450 razy od cukru (sacharozy)
      Rozpuszczalny w wodzie i alkoholach
      Odporny na wysoką temperaturę (do 200 °C) – może być używany do pieczenia i gotowania
      Stabilny w kwaśnych i zasadowych płynach (pH 3-9)
      Może być długo przechowywany
      Stewia nie powoduje próchnicy zębów
      Stewia jest bezpieczna dla diabetyków – nie podnosi poziomu cukru we krwi
      Stewia jest bezpieczna dla osób chorych na fenyloketonurię (PKU)
      Stewia jest nietoksyczna – testowana na zwierzętach i stosowana przez ludzi od wielu lat bez niepożądanych efektów
      Słodziki ze stewii nie ulegają fermentacji
      Stevia może być uprawiana samodzielnie

      Używam Stewię w małym opakowaniu 250 tabletek z firmy "Zielony Listek"i noszę ją na co dzień przy sobie, żeby móc słodzić sobie wszędzie:) A tak w domu to różnie mam w płynie i w tabletkach. Tu masz link do sklepu
      http://www.yerbamatestore.pl/firm-pol-1349959819-Stevin.html

      zresztą znajdziesz ją wszędzie i w sklepach zielarskich i na necie:) problemu nie ma żeby ją kupić.
      Jeśli coś piekę to używam albo cukru trzcinowego nierafinowanego albo ksylitolu to substancja pochodzenia naturalnego pozyskiwana z drewna twardego brzozy i buku, która może być stosowana jako substytut zwykłego cukru. Jest tak samo słodka, jednak zawiera 40% mniej kalorii. Nie fermentuje w przewodzie pokarmowym i podobnie jak cukier może być używana do przygotowywania potraw w szerokim zakresie temperatur. 100g produktu zawiera 240kcal no i wprowadzasz ksylitol do swojego menu stopniowo zaczynając od małych ilości Zbyt duże spożycie za pierwszym razem może skutkować lekkim rozwolnieniem. Nie zaleca się podawania ksylolitu małym dzieciom ze względu na niedojrzałość ich układu trawiennego.
      Zaleca się stosować do 15 g ksylolitu dziennie (ok. 3 łyżeczki). Nadmierne spożycie może mieć efekt przeczyszczający.
      Mam nadzieję że pomogłam.Pozdrawiam

      Usuń
    4. Dziękuje Ci bardzo :) powiedz mi jeszcze jaka jest w smaku?

      Usuń
    5. Powiem ci że musiałam się przyzwyczaić do jej smaku generalnie słodziłam tez cukrem brązowym nierafinowanym i lubię ten smak a stewia jest troszkę inna w smaku taka bardziej roślinna jej słodycz jak za dużo dasz to aż mdli więc do kawy słodzę cukrem brązowym a resztę stewią bo kawa bardziej tak mi smakuje. Każdy ma inne kupki smakowe więc inaczej odczuwa. Na pewno jestem zdrowsza odkąd używam stewię bo wcześniej słodziłam napoje 4 łyżeczkami białego cukru a w ciągu dnia pochłaniałam duże ilości słodyczy. Od 2 lat jestem wolna od białego cukru i słodyczy i o niebo się lepiej czuję więc wszystko można zmienić jeśli się tylko chce:) Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  53. Ale miałaś ciekawą, pełną relaksu niedzielę :D Popieram robienie sobie przerw od makijażu, skóra musi odpocząć :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Widzę że lubisz owsiankę a próbowałaś owsiankę z patelni? A więc:
    - garść pestek dynie,
    -garść pestek slonecznika,
    -pół jabłka, gruszki lub banana obojętnie nieraz daję aż 3 owoce,
    - 6 sztuk żurawiny,
    -do 10 szt orzechów
    -garść siemienia lnianego w ziarnach,
    -płatki owsiane
    - łyżka otrębów
    -łyżka miodu
    - troszkę mleka
    Bierzesz patelnie i ten olej tam rozpuszczasz na małym ogniu, na to wrzucasz pestki dyni,słonecznika, siemie, orzechy lekko przyrumienić, owoce obojętnie które kroisz na pół i takie talarki wrzucasz, ciągle mieszaj, jak lekko jabłko zmięknie,dodajesz miód (jak nie lubisz słodkiego aż tak to daj tylko żurawinę) dorzucasz płatki z otrębami oraz żurawinę wszystko podlewasz lekko mlekiem i mieszasz żeby sie nie przypaliło.Nieraz na koniec dam troszkę cynamonu. Dosłownie w 10 minut nawet nie i masz pyszną owsiankę lepsza niż tą z mleka lub wody.

    OdpowiedzUsuń
  55. Gdzie można kupić tą herbatę z werbeny?

    OdpowiedzUsuń

❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

Hej hej! Fajnie że jesteś!

Napisz co najbardziej Cie zaciekawiło- jeśli masz pytania pisz koniecznie.
Jeśli nie dostałaś odpowiedzi przypomnij mi od najnowszym postem, czasem coś przeoczę :) ❤️❤️

Jeśli wiesz, że możesz pomóc innej czytelniczce, będziemy wszystkie bardzo wdzięczne! ❤️❤️

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.