Niestety, w moim przypadku okazał się być zupełnym niewypałem. Od tego czasu zmieniła się jednak formuła i powstały nowe wersje. Z nagietkowej, którą wybrałam jestem bardzo zadowolona, używam jej nie tylko do twarzy ale i rąk, ust, paznokci:)
Jeszcze przed Sylwestrem postanowiłam wrócić do Revitalash i w końcu kupiłam mniejsze opakowanie odżywki. Wcześniej zadziałała na mnie bardzo dobrze, mam nadzieję że i tym razem moje rzęsy zareagują tak szybko:) Od jakiegoś czasu nie używałam żadnych odżywek i rzęsy wróciły do mniej więcej starej długości (choć i tak pozostały dłuższe niż wcześniej).
Więcej opinii możecie przeczytać tutaj (klik). Może same macie jakieś doświadczenia z odżywką?
Ostatnią rzeczą jest mój ukochany Beauty Elixir z Caudalie. Nie wiem czemu tak długo zwlekałam z zakupem nowej buteleczki. Jest nie tylko dobrym odświeżaczem ale też utrwalaczem makijażu. Bardzo dobrze nawilża skórę i faktycznie ją rozświetla. Uwielbiam miętowy zapach i mogłabym używać eliksiru non stop;)
Skład też jest bardzo dobry, jedynym minusem jest cena bo mała butelka kosztuje około 40zł.
Skład: Aqua (Water), Alcohol*, Citrus Auratium Amara (Bitter Orange)
Flower Water*, Glycerin*, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Oil*,
Potassium Allum, Mentha Piperita (Pepermint) Oil*, Citrus Aurantium
Dulcis (Orange) Flower Oil*, Commiphora Myrrha Extract*, Styrax Benzon
Resin Extract*, Melissa Officinalis (Balm Mint) Leaf Oil*, Rosa
Damascena Flower Oil*, Vitis Vinifera (Grape) Fruit Extract*, Citral*,
Citronellol*, Farnesol*, Geraniol*, Limonene*, Linalool*.
Buziaki
Ala
u mnie niestety i kremy Sylveco i odżywka do rzęs się nie sprawdziły, krem mnie zapchał i miałam nieprzyjemne uczucie pocenia się buzi pod nim a odżywka do rzęs uczuliła,oczy piekły, puchły, oddałam koleżance i ona była zadowolona
OdpowiedzUsuńFajny post, widac, ze kosmetyki sa warte uwagi :) moze zrobilabys post o produktach do utrwalania makijazu? Siostre bede malowac do slubu i bardzo by mi sie taki kosmetyk przydal. A moze tez post o makijazu slubnym? Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńHej Maju, zerknij tutaj:) http://www.alinarose.pl/2013/05/jak-utrwalic-makijaz-slubny-weselny.html
UsuńFaktycznie, dzieki :* Kiedy bedzie filmik, uwielbiam je :)
Usuńprzydałby się, ja mam swój ślub w we wrześniu i ciągle szukam inspiracji na makijaż
OdpowiedzUsuńAlinko, znasz może jakiś balsam do ust /maść/krem na opryszczkę?
OdpowiedzUsuńna opryszczkę polecam Lipsi
UsuńZovirax Intense :) gdy czujesz swędzenie, miejsce jest zaczerwienione i juz widac, że coś sie bedzie działo smarujesz raz i po krzyku :)) Ta masc sie sprawdza własnie bardziej w przypadku tej fazy bakteryjnej, jak jest strupek no to zapozno, ale warto smarowac aby sie nie rozniosło.
UsuńDziewczyny dzięki za pomoc, ja z mojej strony moge polecić olej tamanu:)
Usuńmnie zawsze pomagala zwykła tania pasta cynkowa, nakladałam na noc a rano juz nic nie było
UsuńNa poryszczke to dla mnie tylko plasterki compeed, mój świat zmienił sie totalnie gdy je odkryłam, ale wiem, ze nie kazdemu pasują niestety
Usuńjesli chodzi o to, jak juz wyskoczy opryszczka i porzeba czegos antywirusowego to polecam herpes. ma najlepsza cene w stosunku do objetosci - swietny jak komus czesto cos wyskakuje ;)
Usuńw moim przypadku bardziej sprawdza się nawilżanie niż wysuszanie dlatego też używam tisane
UsuńJa również zauważyłam ze lepiej nawilzac usta. Opryszczke mam całe życie i żałuję ze tak pozno na to wpadłam. Polecam tisane i carmex.
Usuńdziewczyny,a ja polecam tabletki Heviran! opryszczka to moja zmora,moja usta zwykle pękają tak boleśnie,że ciężko mi te rany zagoić - co podleczę trochę w dzień,wszystko pęka mi ponownie w nocy. wszystko zmieniło się,gdy kiedyś lekarz przepisał mi właśnie Heviran (tak,niestety jest na receptę) - tabletki działające właśnie przeciwwirusowo. Genialna sprawa. Jak czuję,że coś się zaczyna dziać,wystarczy wziąć 1-2 sztuki i wirus jest znokautowany!
UsuńJeden sposób który musisz wypróbować. Jak już zaczynasz ją czuć nałóż sofę! Zwykłą kuchenne sofę oczyszczona i nakładają tylko ja! Opryszczka ładnie zniknie albo wyjdzie i szybko się wysuszyć. 3 dni i po niej, zostaje tylko mała ranka i wtedy kremami aby były usta nawilzone. Poza tym próbowałam heviranow itp! Tylko pogarszaly sprawę i miałam częściej opryszcze. Plastry rozwalają usta, a soda... od tej pory opryszcze mam raz na 2/3 lata!
UsuńAleksandra o.
Potwierdzam skuteczność Heviranu tabletek, jednak jesli chcemy UŚPIĆ WIRUSA NA DŁUGO dobrym rozwiązaniem jest kuracja Lekiem GROPRINOSIN, który zawiera jako substancję czynną inozyny pranobeks, która wykazuje działanie przeciwwirusowe i pobudzające czynność układu odpornościowego. Lekarz mi ja zalecił i rzeczywiście opryszczka pojawiała się rzadziej . A doraźnie stosuje olejek z drzewa herbacianego w celu zagojenia lepszy niż maście z acyklowirem np. popularny zovirax, a olej tamanu na ślad po opryszcze. Polecam:)
UsuńAlinko, masz jakieś ciekawe sposoby na wykorzystanie nagietka?
OdpowiedzUsuńKupiłam dwa(!) opakowania, planowałam pić razem z bratkiem, ale nie mogę znieść tego gorzkiego smaku i nie wiem co teraz z nim zrobić. Skusiłabym się na tonik, ale moja cera nie toleruje alkoholu.
Myślisz, że mogę z niego przyrządzić macerat?
Właśnie ja też mam opakowanie nagietka, ale nigdzie na opakowaniu nie napisali, że mozna to pić, tylko zewnętrznie stosować. Poszłam do apteki i farmaceutka powiedziała mi, że nie mieli nigdy takiego do picia więc nie radzi próbować. Jak to właściwie jest?
UsuńCzytałam, że można bez obaw go pić, miałam nadzieję, że korzystnie zadziała na cerę.
Usuń"Kwiat nagietka pobudzają czynności wydzielnicze - zwiększają ilość soku żołądkowego i mukopolisacharydów, zwiększają ilość żółci i ułatwiają jej przepływ do dwunastnicy. Mogą być polecane w nieżytach niedokwaśnych żołądka i w nieżytach jelit, a także w chorobie wrzodowej żołądka i dwunastnicy.
Nagietek znosi stany skurczowe w przewodzie pokarmowym, dlatego może być stosowany w przypadkach dolegliwości bólowych po operacjach żołądka i dróg żółciowych. Ponadto nagietek ma właściwości przeciwzapalne i przeciwbakteryjne, unieczynnia także toksyny powstające w przypadku rozwoju nowotworu w organizmie. Znosi objawy niestrawności u chorych na chorobę nowotworową przewodu pokarmowego.
Ponadto nagietek ma łagodne właściwości uspokajające, obniża ciśnienie tętnicze krwi i zwalnia tętno.
źródło http://herbarium.republika.pl/ziola/nagietek-lekarski.html
więc raczej trzeba go wypić żeby tak zadziałał ;)
ale niestety godzinę temu wmusiłam się do wypicia, po pierwszym łyku dodałam trzy łyżeczki herbaty rozpuszczalnej żeby poprawić smak ale nadal był straszny :( po umyciu zębów, zjedzeniu jabłka i wypiciu herbaty ciągle czuję ten smak :(
zrób sobie macerat z niego,ja robię na oleju lnianym zazwyczaj, u mnie świetnie się spisał na skórę, oczyszczam nim twarz wieczorem, fajnie goi,uspokaja cerę, wygładza,ujednolica koloryt
UsuńDzięki, dzisiaj się za to zabieram. Planuję zrobić też macerat rozmarynowy. Może wymyślę też coś z tonikiem nagietkowym, tylko bez alkoholu raczej szybko będę musiała go zużyć.
UsuńŻadnego z tych produktów nie znam, muszę koniecznie wypróbować Revitalash ;)
OdpowiedzUsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńKachana, nie ukrywam, bardzo liczę na Twoje wskazówki. Ale do meritum - mam cerę tłustą, szczególnie w strefie T, a więc przy wykonaniu makijażu konieczne są kosmetyki matujące. W ich przypadku bardzo często zaobserwować można przy efekcie końcowym pudrowy efekt, wykończenie, którego szczerze nienawidzę. Jak się go pozbyć? Proszę, pomóż :)
spryskaj twarz lekką mgiełką, np. hydrolatem różanym lub pomarańczowym i dotknij twarz ręcznikiem papierowym, ja tak zawsze robię i makijaż świetnie stapia się ze skórą, tylko pamiętaj by butelka ze spryskiwaczem miała taki delikatny lekki rozprysk a nie chlapanie na twarz
UsuńDziękuję!
UsuńA gdzie w Krakowie mozna kupic Caudalie?
OdpowiedzUsuńNp w aptekach bobilewicz:)
Usuńa może coś z makijażu :) - jakaś reaktywacja i kolorki - może nowa paleta kolorów makijażowych dla chłodnej blondynki
OdpowiedzUsuńA może coś z włosami...Kiedys robilam pasemka,a pozniej fryzjerka powiedziala zeby zafarbowac cale...Teraz zastanawiam sie, czy nie wrocic do swojego koloru, ktory tylko lekko bym rozjasniala...tylko jak to zrobic?takie odrosty? Wydaje mi sie, ze od farbowania wlosy niepotrzebnie sie niszcza, pusza itd...a moze jestem w bledzie?
OdpowiedzUsuńAlu mam prośbę (nie w temacie). Napisz jak zrobić wywar z zywokostu? Po prostu zalać zioła wodą? Ciepłą? Zimną? Butelkową? Gorącą przegotowaną? Jak długo czekać az będzie gotowy?
OdpowiedzUsuńCzym właściwie będzie się różnił wywar od maceratu na oleju? Czy którymś zmyję makijaż?
Proszę odpisz!
Ja zalewam butelkową i gotuje na małym ogniu przez 5 minut do wrzenia:) macerat na oleju bedzie po prostu olejkiem i wlasńie on zmyje makijaż, wywar służy jako tonik:)
UsuńAlu przeglądam właśnie twoje posty dotyczące peelingów do twarzy. Czy peeling miodowo-solny nadal jest Twoim faworytem? I pytanie odnośnie soli: kupiłam niedawno sól i błoto z morza martwego - czy mogę dodać takiej soli do miodu zamiast tej kuchennej?
OdpowiedzUsuńBędę czekała na odpowiedź :)
Ciepło pozdrawiam :)
Jasne, nadal jest najlepszy:) jesli ta sól jest tak drobna jak zwykła to oczywiście możesz:)
UsuńDzięki Twojemu blogowi odkryłam firmę Sylveco. Używam lekkiego kremu nagietkowego i nie mam już zamiaru go zmieniać. Skusiłam się też na pomadki Sylveco. Miałam obie wersje. Ich jedyną wadą jest słabe opakowanie. Trochę szybko się kończą, ale cena nie jest wysoka więc to nie problem. Pobiły bezkonkurencyjnie moje ulubione Nivea. Polecam, bo chyba ich jeszcze na blogi nie widziałam.
OdpowiedzUsuńOprócz tego chciałabym Ci polecić rozświetlający olejek Oro Therapy. Dostałam go trochę od mamy, która jest fryzjerką i używa go z całą serią do farbowania. Olejek nie tłuści włosów, fajnie je rozświetla, wygładza, nie obciąża, mam wrażenie że dzięki niemu są dłużej świeże. Rewelacja!
Ja również dzięki Ali odkryłam Sylveco. Mam ten bogaty krem brzozowo-nagietkowy, jego lekką wersję, żel tymiankowy do twarzy i obie pomadki (był to zestaw). Pomadki jak dla mnie są ok, ale nie przebijają Lovely Natural Stick z mentolem i kamforą, żel jest fajny, ale przeżyję bez niego, natomiast od kremów jestem uzależniona, szczególnie wersji na noc i chyba już nie dam rady bez niej ;) Aczkolwiek po trzech tygodniach zrobiłam przerwę, bo trochę chyba zapchał (albo to ten czas miesiąca...) ale używany z umiarem działa cuda na mieszanej cerze.
UsuńSkoro mówisz że żel bez rewelacji to nie szkoda mi że nie mogłam na niego trafić. W moim sklepie nie było, bo wykupili, później nie miałam kiedy wstąpić i kupiłam co innego. Zastanawiałam się nad kremami w słoiczkach ale jednak zostanę przy lekkiej wersji. Jak dla mnie są w sam raz i przede wszystkim w opakowaniu z pompką.
UsuńSama używam Revitalash i jest to najlepszy kosmetyk jaki w życiu kupiłam. Działanie rewelacyjne. Rzęsy mam jak laleczka i nikt mi nie wierzy ze to po odżywce. Bardzo polecam
OdpowiedzUsuńChcę kupic jakiś krem Sylveco ale nie wiem jaki..?. Mam cerę mieszaną i wrażliwą.
OdpowiedzUsuńTa odżywka do rzęs jest świetna. Rzęsy urosły mi chyba jeszcze raz takie. :) Odświeżacza Caudalie nie miałam, ale chętnie sobie sprawię. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam RevitaLash, ale testowałam RapidLash. Początkowo byłam zachwycona efektami. Nie miałam pojęcia, że moje rzęski mogą być tak dłuuuuuuugie! Niestety, zrobiłam sobie przerwę i długie rzęski ustąpiły miejsca krótkim włoskom - przestraszyłam się, ale po jakimś czasie wszystko wróciło do normy. Przymierzam się do ponownego wypróbowania tego serum - zobaczymy, jak będzie tym razem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, WingsOfEnvy Blog
:)
Z odżywki tej revitalash zrezygnuję na rzecz balsamu Alterry do rzęs :) Muszę to wypróbować. Chociaż już w dwóch rossmannach nie mogłam jej dostać :(
OdpowiedzUsuńNapisz cos o tej alterze- jak się stosuje
OdpowiedzUsuńjest to balsam do ust, z bardzo dobrym delikatnym składem, którym smaruje się rzęsy najlepiej na noc,albo jak nie ma się tuszu na rzęsach i chodzi po domku też można jak najbardziej użyć :D ja okolice oczu też czasem posmaruję i jest ok, efekt ładnych rzęs widziałam już po 1,5 tygonia :) do ust jest też dobry i już mam drugie poakowanie w zapasie a kończę pierwsze :) Pozdrawiam
Usuńhttp://www.alinarose.pl/2013/04/duzsze-mocne-i-geste-rzesy-moj-sposob.html
Usuńhttp://www.alinarose.pl/2013/02/dugie-mocne-zrzesy-jak-wzmocnic.html
:)
Na mnie sylveco brzozowo-nagietkowy z betuliną działa bardzo dobrze na większe zmiany, jeżeli mam jakieś zaczerwienienie bądź coś wygniotłam smaruję twarz na wieczór i już rano zmiany prawie nie ma, a skóra jest miękka i jakby odżywiona. Co do zmian typu zaskórniki nie widzę poprawy..ale co pocieszające nie ma pogorszenia:) Polecam wypróbować.
OdpowiedzUsuńChętnie bym wyprobowała odżywkę Revitalash :)
OdpowiedzUsuńHej, hej! Piszę, żeby pochwalić się swoim nowym odkryciem. Ostatnio robiłam zamówienie olejowe i moją uwagę przykuł olejek goździkowy. W opisie można było przeczytać, że ma bardzo silne właściwości bakteriobójcze i trzeba dodawać go do oleju bazowego bardzo oszczędnie, niewielka ilość wystarczy, by zaczął działać. Nie skusiłam się jednak, bo miałam w domowych zapasach suszone pąki goździków, więc zalałam jedną łyżkę stołową pąków wrzątkiem, odczekałam noc i... magia! Stosuję tą wodę goździkową już 5 dzień, liczba niespodzianek zmniejszyła się o ponad połowę, a to cud, bo nawet mydło aleppo nie pomagało na podetoksyjny wysyp. Skóra jest pełna blasku, rozjaśniona, młodzieńcza, naprężona i bardziej jędrna. Tonik nakładam po naolejowaniu twarzy, więc nie wiem, czy wysusza skórę, ale ja nic takiego nie zauważyłam, choć nie używam go solo.
OdpowiedzUsuńŚmiało mogę go polecić komuś, kto ma problem ze skórą w czasie detoksykacji organizmu :)
Pozdrawiam!
Marietta to świetnie, sama go posiadam ale jeszcze nie miałam okazji próbować, teraz na pewno szybciej go rozpakuje hehe:)) postaram się też zdobyć te suszone pąki:D
Usuńsuszone pąki to nic innego jak te goździki które dodajemy do herbaty, ja takze czasem je zalewam i przemywam twarz jak mi sie kończy hydrolat a zamówienie jeszcze nie dotarlo, ich cenne wlasciwości są znane od dawna
UsuńTeż mam kilka kosmetyków, do których powrót to sama przyjemność :)
OdpowiedzUsuńOstatnio i ja nie stosowałam niczego na rzęsy, miałam skończyć L'bioticę, ale zaczęłam używać pod oczy masła babassu, więc i rzęsom się dostanie trochę dobroci.
gdzie kupiłaś to masełko babassu, masz jakieś sprawdzone źródło??
Usuńta odżywka do rzęs mnie kusi!! Ale póki dobrze działa pomadka z Alterry w śmiesznej cenie pozostanę jej wierna :)
OdpowiedzUsuńpomadka Alterry świetna, cudo, cena śmieszna, luksus dla moich rzęsek-obecnie pięknych rzęs, kończe 1 opakowanie a drugie czeka zakupione w promocji :D
UsuńOd listopada używam odżywkę do rzęs X-LASH. Na efekty musiałam czekać długo, bo aż 6 tygodni, ale jestem z niej zadowolona. Moje rzęsy urosły o przynajmniej 50% dłuższe, trochę przyciemniały i zrobiły się grubsze. Polecam.
OdpowiedzUsuńzgadza się ale tylko jak stosujesz, odstawisz i wypadnie połowa rzęs, kępkami, razem z koleżankami kupiłyśmy tę odżywkę zachwalana na blogu Kasi Tusk i z rabatem i wszystkie byłyśmy zadowolone(spektakularnych efektów nie ma) tylko podczas używania, wystarczy ze kilka dni zaprzestaniesz i bum,lecą rzęski błyskawicznie
Usuńnie chce mi się w to wierzyć, więc odstawiam ją na kilka dni, żeby sprawdzić; za jakiś czas napiszę czy rzeczywiście wypadły mi rzęsy...
UsuńJa chciałam zapytać jak długo stosowałaś Revitalash? I czy nie miałaś problemów z wypadaniem rzęs po odstawieniu? Bo już kilka razy przymierzałam się do zakupu ale odstraszają mnie opinie dziewczyn, które twierdzą, że zostały z kępkami..
OdpowiedzUsuńHej, ja przez kilka m-cu używałam XLash i byłam bardzo zadowolona, jak się skończył to zrobiłam przerwę, bo miałam rzęsy przedłużane na lato 1:1, i po lecie niestety jak te długie mi wypadły to moje wyglądały baaardzo biednie (musiałam na co dzień kępki przyklejać, żeby w ogóle coś było widać) i moja kosmetyczka skusiła mnie na LiLash - ta odżywka dopiero zrobiła rewolucję na moich rzęsach! Na początku trochę mi podrażniła powieki (przez tydzień miałam spuchnięte i w ogóle nie mogłam robić makijażu oczu), ale podrażnienie jakoś samoistnie minęło. Teraz mam rzęsy prawie takiej długości jak wcześniej przedłużane, happy :) Magda
OdpowiedzUsuńjak przerwiesz stosowanie to już taka happy nie będziesz gdy szybciutko wrócą do tego "biednego stanu" tylko Cie uprzedzam :D
UsuńDo 'Anonimowy': po przerwie od XLash nie miałam tego negatywnego efektu, więc może i tu się uda :) Pozdrawiam, Magda
UsuńCzy kojarzymy? Kochaana, kremy Sylveco poznałam dzięki Tobie i akurat brzozowy jest eliksirem dla mojej kapryśnej cery :). Też będę do niego wracać przez całe moje życie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten krem ;)))! Używam go nieustanne, wcześniej miałam sam brzozowy, który również sprawdził się fajnie, jednak ten bardziej przypadł mi do gustu ;). Moja skóra jest wyraźnie nawilżona, natłuszczona i mam wrażenie, że wybiela przebarwienia wszelakie i goi niedoskonałości. Jest tłusty, ale ja na niego nakładam trochę pudru Jadwiga, korektor AM i trzymają się super pomimo tłustej konsystencji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia ;)