24 stycznia 2014

Tańszy odpowiednik samoopalacza z Biodermy: czy różnice są duże?








Jakiś czas temu w ulubieńcach pokazywałam Wam samoopalacz w spray'u Biodermy. Dzisiaj czas na porównanie go z tańszym odpowiednikiem, który możemy znaleźć na półkach Rossmana:)
Różnica w cenie jest spora ale jak z jakością i efektem?
Jeśli szukacie najłatwiejszego w użyciu samoopalacza ten post jest dla Was!





Biodermę polubiłam właśnie za łatwość stosowania, która łączy oba produkty. Samoopalacze w sprayu to dotąd dla mnie te najbezpieczniejsze i najszybsze w użyciu. Jeszcze nie zdarzyło mi się narobić nimi plam czy czekać aż wyschną po uważnym rozcieraniu. 

Tutaj wszystko jest łatwe, przyjemne i super szybkie. Mogę stosować je rano i niemal od razu wyjść z domu, zupełnie nie obawiając się plam. Oba produkt wchłaniają się w tempie ekspresowym i po chwili już nie zawracamy sobie nimi głowy.




  



Niestety, wszystko ma swoje plusy i minusy. Oba produkty dają delikatny efekt opalenizny i aby opalić się mocniej, trzeba używać ich 3 dni pod rząd. Dla niektórych dziewczyn, może być to jednak plus, wszystko więc zależy od naszych potrzeb.


Bioderma na mojej skórze dawała trochę inny odcień. Był odrobinę bardziej rdzawy, Sun Ozon jest bardziej klasyczny, lekko pomarańczowy.
Oba zużywają się w tym samym czasie, niestety nie są super wydajne (co w przypadku tańszego Ozona nie jest dużym problemem) i trochę produktu w trakcie aplikacji 'ląduje' poza ciałem.

Bioderma opaliła mnie troszkę szybciej i efekt był trochę mocniejszy oraz bardziej trwały, pewnie przez większe nawilżenie skóry jakie daje... Nie były to jednak duże różnice.

Oba samoopalacze nadają się genialnie do wyrównania koloru dłoni, po tym jak myjemy ręce aby spłukać produkt z ich wnętrza. Dwa psiknięcia z wierzchu i cały problem mamy z głowy, nie musimy męczyć się z wacikami ani próbować w inny sposób.






U mnie oba produkty sprawdzają się w roli małych 'dopalaczy':) Pierwsze opalanie zawsze wykonuje moim samoopalaczem z Lavery, który jest dość mocny, później tylko pilnuje jej i poprawiam przy pomocy sprayu.


Preparaty w mleczku czy kremie zawsze będą działać mocniej, dlatego powiedziałabym, że spray jest idealnym rozwiązaniem dla początkujących czy bardzo jasnych dziewczyn. Ciężko narobić sobie nim krzywdy, przesadzić czy uzyskać plamy. Bez problemu możemy też rozpylić go na plecach i nie musimy prosić nikogo o pomoc. 

Zapach Ozona jest wyczuwalny, może odrobinę bardziej niż Biodermy czy Lavery, ale i tak mi nie przeszkadza:) Oba produkty schodzą u mnie równo i bez problemów. Bioderma dodatkowo lekko nawilżała moją skórę.





  


Biodermę w najniższej cenie kupimy za 50zł, Ozon Sun już za niecałe 10zł. 

Jeśli zamierzamy stosować produkt przez dłuższy czas, bardziej opłaca się kupić tańszy odpowiednik, ale sama pewnie za jakiś czas wrócę do Biodermy. 


Jestem ciekawa czy macie jakieś doświadczenia z Ozonem i jakie samoopalacze polecacie najbardziej,

buziaki

Ala

59 komentarzy:

  1. ten Twój brzuszek ;d. Ja miałam z takich produktów jedynie balsam brązujący z lirene, niestety miał parafinę w składzie i mnie po nim wysypało..po tym wypadku jakoś omijam tego typu produkty ;-)

    zapraszam do mnie na rozdanie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie na twarzy działa tylko ten: http://www.alinarose.pl/2013/05/najlepszy-samoopalacz-do-twarzy.html :)

      Usuń
  2. Ja miałam oba i tak jak piszesz, kolor Biodermy był trochę lepszy, nawilżenie większe. Ale właściwie równie miło wspominam Ozona, więc warto próbować taniej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, ja muszę uważać na kolor bo jestem żółta z natury i każda pomarańcza to pogłębia, ale dla jasnych, 'różowych' dziewczyn ozon może być nawet lepszy:)

      Usuń
  3. Powinnaś wrzucić więcej swoich zdjęć;] jako motywację dla innych. Dla mnie masz idealne ciało. Staram się nad takim pracować ale teraz mam przerwę, bo zaczęły boleć mnie kolana;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana to trzymam kciuki za to aby problem szybko minął:) Jak ćwiczysz?

      Usuń
  4. czy te samoopalacze nadają się również do twarzy? Jeżeli nie to co mogłabyś/ mogłybyście polecić?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny post będę zaglądać codziennie:)Jesteś prześliczna;)

    ZApraszam również do mnie:)http://chicabombb.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie podklady kryjące polecasz do 30 zl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Np te:
      http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=12405
      http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=59403&next=1

      Usuń
    2. Ten Iwostin jest fajny ale... dla bardzo wrażliwej skóry się nie nadaje (pomimo, że niby dla wrażliwców jest odpowiedni) ! Mnie uczulił (piekąca skóra na drugi dzień, czyli tak jak zazwyczaj po nieodpowiednim podkładzie bądź kremie), a szkoda, bo spodobał mi się efekt jaki dał na mojej buzi.. :( Polecisz coś z lekkim składem? (poza Annabelle). Osoby bez alergii na kosmetyki mogą z Iwostinu być zadowolone :) Megg.

      Usuń
    3. Gdzie można je kupić ? :)

      Usuń
    4. W super pharm np.

      Usuń
  7. Alinko czekam na posty o ćwiczeniach:)

    OdpowiedzUsuń
  8. mam pytanie nie związane z tematem, czy na wrażliwą cerę mogę używać wywaru z żywokostu, czytałam twojego posta na ten temat że dobrze wpływa on na cerą. Moja cera jest wrażliwa skłonna do zaczerwień, teraz gdy mrozy są i przy włączonym ogrzewaniu stała się ona jeszcze bardziej wrażliwa. co byś poleciła do jej złagodzenia.
    Pozdrawiam K.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmmm, używałam Ozon ale jakoś do gustu mi nie przypadł, ale być może dlatego że używałam go "na łapu capu"...

    OdpowiedzUsuń
  10. nie testowałam ani jednego, ale mam ochotę


    zapraszam do mnie:)
    Easystylee:)

    OdpowiedzUsuń
  11. wole jednak naturalną opaleniznę a w moim przypadku jej brak :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Co polecacie na przesuszone koncowki wlosow?

    OdpowiedzUsuń
  13. fajne porównanie:) chyba w tym roku wypróbuje sun ozon:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie dałabym 50 zł za samoopalacz. Dla mnie dużym plusem jest, że produkt z Rossmana koloryzuje wolniej - jestem naturalnie bardzo biała więc większość kosmetyków wywołuje u mnie plamy albo zbyt duży kontrast ;) Koniecznie wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, to może być plus, coś jak mocniejszy balsam brązujący:)

      Usuń
  15. ja boje się używać tych samoopalaczy
    zawsze tych palm się boje..
    ale może spróbuje,,

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja wole klasyczne balsamy/samoopalacze w kremie. Trzeba tylko pamiętać o trzech krokach:
    1. Peeling
    2. Balsam
    3. Samoopalacz
    W ten sposób nie będzie plam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie używałam samoopalacza w sprayu, na pewno skuszę się na ten z Rossmanna i mam nadzieję, że tak jak mówisz, nie wyrządzę sobie nim dużej krzywdy, bo jestem blada jak ściana ;P

    OdpowiedzUsuń
  18. Nigdy nie używałam samoopalacza, mimo że jestem blada. Jak dla mnie to całkowicie bezsensowne kosmetyki :D

    OdpowiedzUsuń
  19. czy ćwiczyłaś kiedys https://www.youtube.com/watch?v=vIFxIuZhY2Q ? zastanawiam sie, czy takie ćwiczenia wystarczą,ćwiczę od dwóch miesiecy i juz widze efekty, ale ciekawi mnie, czy jak bede zwiekszała sobie ciezarki, to czy będę musiała w przyszłosci robic cos bardziej pro?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) tak! ćwiczyłam z tym filmikiem na drugim roku studiów:) Jeśli nie robiłaś nigdy nic innego i jesteś początkująca, może być ok, ale ja potraktowałabym go raczej jako wstęp do ćwiczeń na siłowni. Ja efekty zobaczyłam dopiero po jakimś czasie treningu siłowego z ciężarami, ale to zależy od tego co chcesz osiągnąć. Jeśli dołożysz ciężarki i efekt będzie Cie zadowalał, to najprawdopodobniej aby go utrzymać nie będziesz już musiała robić nic bardziej wymagającego... zależy na jakim etapie chcesz sie zatrzymać:)

      Usuń
    2. no własnie próbuje sie zmobilizować do tej siłowni, ale po pierwsze w domu ćwicze po prostu 40 minut, prysznic 10 minut, wiec praktycznie w godzinke koncze trening, a zanim na siłownie pójde i wrócę, do pewnie ze dwie mi zejdzie, a niestety jestem na bardzo wymagajacych studiach i tyle czasu nie mam, wiec szukam wszelkich innych mozliwych sposób, a poza tym... chyba sie troszke wstydze cwiczyc na siłowni. ale moze masz racje. a powiedz mi czy wiesz może, czy od przysiadów rosną też miesnie posladkowe średnie? chyba sie jednak wybiorę na tą siłownie, na razie jestem zadowolona, jest fajnie, ale chciałabym wiecej w udkach i pupie i lapkach, jestem typowym chudzielcem i ciezko mi przytyć, wiec chce sie rozbudować w miesniach, bo latem nie podobam się sobie w krótkich spodenkach.

      Usuń
  20. Uwielbiam Twojego bloga! zainspirowałaś mnie do zapuszczania włosów ( robię wcierkę z kozieradki),mam zamiar zakupić olejki z kozieradki, arganowy i musztardowy :) Jak tylko będę w Rossmannie kupię ten samoopalacz,próbowałam różnych ale raczej w formie balsamu i nie lubiłam czekać aż się wchłonie,dlatego wypróbuję ozon :) pozdrawiam E.
    P.S dzisiaj robiłam już po raz drugi domowa mikrodermabrazję,nie mam większych problemów z cerą ale naprawdę jest to coś wspaniałego dla cery :* polecam wszystkim

    OdpowiedzUsuń
  21. Alinko mam pytanko, co polecasz na przebarwienia i zaczerwienienia, żeby szybko się zagoiły? :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja za tydzien wybieram sie na impreze firmowa i chcialabym siw szybko opalic. Solarium odpada. Do ciala cos znajde, ale bardzo boje sie o twarz, bo mam wrazliwa. Nie chcialabym przyjsc z jakims zaczerwienieniem.

    OdpowiedzUsuń
  23. Jako nastolatka chętnie sięgałam po samoopalacze. Muszę wrócić do tej praktyki :).

    OdpowiedzUsuń
  24. Używałam jedynie tego SunOzon i jak za tą cenę całkiem nieźle się sprawdzał i widzę, że w sumie jest porównywalny do tego z Biodermy ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo lubię sun ozon, mogę śmiało powiedzieć, że to moje odkrycie zeszłego roku:) Biodermy jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  26. Jakoś nie ufam samoopalaczom :)

    Zapraszam do mnie
    http://trendykate.blogspot.com/ :*

    OdpowiedzUsuń
  27. biegnę do rossa, bo mam najbliżej, a później wypróbuję biodremę ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Przyzwyczaiłam się do balsamu brązującego Dove i pewnie w tym roku znów go kupię.

    OdpowiedzUsuń
  29. Hej! Czy mogłabyś polecić mi jakiś krem nawilżający, który sprawdzi się na skórze mieszanej (nie będzie zapychał)? Najlepiej taki do 40 zł :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie przepadam za samoopalaczami,wolę balsamy brązujące,lubię ten z Lirene :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Cześć, czy mogłabyś polecić mi jakiś niedrogi specyfik na blizny? i mam jeszcze pytanie: czy mogę używać samopalacza, np. tego z sun ozon jeśli mam blizny na nogach? dodam że mam bardzo jasną skórę na nogach, i wiele okrągłych blizn, i boję się że jeśli zaczne używać tego samoopalacza to będzie je jeszcze bardziej widać.
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie używam samoopalaczy i skutecznie staram się ich unikać :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Alinko, a czy zrobiłabyś post na bloga lub video na temat nakładania i utrzymywania samoopalenizny?:) Ja zwykle właśnie z tym mam problem, przydała by się na to jakaś porada:)
    Pozdrawiam, Ness.

    OdpowiedzUsuń
  34. Aktualnie uzywam St tropez w piance i jest to jak dotąd najlepszy zakup w kategorii samoopalacze :)

    Pozdrawiam
    Ags

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja niestety nie lubię samoopalaczy ani trochę :(

    OdpowiedzUsuń
  36. jak można używać samoopalacze:_:

    OdpowiedzUsuń
  37. Bardzo słabo opala sun ozon, trzeba sie właściwie codziennie psikac, a i tak szalu nie ma.
    polecam st.tropez w musie lub tańszy st.moriz- w cenie ok 25 zł.

    OdpowiedzUsuń
  38. A ten efekt to utrzymuję się do czasu kąpieli czy trzeba po każdym umyci ponawiac aplikację ?? Nigdy jeszcze nie używałam żadnego samoopalacza i myślę na wiosnę o Ozonie jako moim pierwszym

    OdpowiedzUsuń
  39. Alinko,może zadam głupie pytanie,ale jak stosuje sie taki samoopalacz w sprayu? spryskujesz twarz i tyle,czy jeszcze rozprowadzasz to rękoma po twarzy?

    OdpowiedzUsuń
  40. Ja mam właśnie używam samoopalacza z garniera i aplikacja bardzo mi odpowiada przynajmniej sobie rąk nie pobrudzimy :)

    OdpowiedzUsuń
  41. nie uzywam samoopalacza bo boje sie, po prostu z braku doswiadczenia, wiem z beda smugi, i ze brzydko pachna.....
    Latem uzywalam 'dopalacza' w formie sztyftu do nóg the Body Shop. Niestety juz nie sa w produkcji i zostal sie jedynie drozszy brat, sztyft z M. Korrs (jesli sie nie myle)

    OdpowiedzUsuń
  42. Świetny wpis :) Bo tańsze nie zawsze znaczy gorsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Czy te samoopalacze nadają się do użycia na twarz? :-)))

    OdpowiedzUsuń
  44. Ja bardzo polecam samoopalacz Sopot z Ziaji, to też był mój pierwszy i od razu zakończony sukcesem kontakt z tego typu kosmetykami ;) Wprawdzie jest w formie balsamu, ale też łatwo się rozprowadza i nie robi plam.

    OdpowiedzUsuń
  45. A nie brudzi ten samoopalacz sun ozonu ? Bo na solarium cerę mam za jasną, a chcę się nieco "opalić" na studniówkę, a boję się że ubrudzę sukienkę :(

    OdpowiedzUsuń
  46. Sun Ozone jest naprawdę lepszy od samoopalaczy z górnej półki :)
    P.S: polecany przez Ciebie olejek Wella LUXE OIL-cudoooo!!! ale w Krakowie nigdzie go nie ma musiałam kupić na Allegro

    OdpowiedzUsuń
  47. Ja wole jednak samoopalacze w formie balsamu - moim ulubionym jest balsam opalający firmy BeautyLab :) Koniecznie przetestuj :)

    OdpowiedzUsuń

❤️

Hej hej! Fajnie że jesteś!

Napisz co najbardziej Cie zaciekawiło- jeśli masz pytania pisz koniecznie.
Jeśli nie dostałaś odpowiedzi przypomnij mi od najnowszym postem, czasem coś przeoczę :) ❤️❤️

Jeśli wiesz, że możesz pomóc innej czytelniczce, będziemy wszystkie bardzo wdzięczne! ❤️❤️

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.