Jakiś czas temu w ulubieńcach pokazywałam Wam samoopalacz w spray'u Biodermy. Dzisiaj czas na porównanie go z tańszym odpowiednikiem, który możemy znaleźć na półkach Rossmana:)
Różnica w cenie jest spora ale jak z jakością i efektem?
Jeśli szukacie najłatwiejszego w użyciu samoopalacza ten post jest dla Was!
Biodermę polubiłam właśnie za łatwość stosowania, która łączy oba produkty. Samoopalacze w sprayu to dotąd dla mnie te najbezpieczniejsze i najszybsze w użyciu. Jeszcze nie zdarzyło mi się narobić nimi plam czy czekać aż wyschną po uważnym rozcieraniu.
Tutaj wszystko jest łatwe, przyjemne i super szybkie. Mogę stosować je rano i niemal od razu wyjść z domu, zupełnie nie obawiając się plam. Oba produkt wchłaniają się w tempie ekspresowym i po chwili już nie zawracamy sobie nimi głowy.
Niestety, wszystko ma swoje plusy i minusy. Oba produkty dają delikatny efekt opalenizny i aby opalić się mocniej, trzeba używać ich 3 dni pod rząd. Dla niektórych dziewczyn, może być to jednak plus, wszystko więc zależy od naszych potrzeb.
Bioderma na mojej skórze dawała trochę inny odcień. Był odrobinę bardziej rdzawy, Sun Ozon jest bardziej klasyczny, lekko pomarańczowy.
Oba zużywają się w tym samym czasie, niestety nie są super wydajne (co w przypadku tańszego Ozona nie jest dużym problemem) i trochę produktu w trakcie aplikacji 'ląduje' poza ciałem.
Bioderma opaliła mnie troszkę szybciej i efekt był trochę mocniejszy oraz bardziej trwały, pewnie przez większe nawilżenie skóry jakie daje... Nie były to jednak duże różnice.
Oba samoopalacze nadają się genialnie do wyrównania koloru dłoni, po tym jak myjemy ręce aby spłukać produkt z ich wnętrza. Dwa psiknięcia z wierzchu i cały problem mamy z głowy, nie musimy męczyć się z wacikami ani próbować w inny sposób.
U mnie oba produkty sprawdzają się w roli małych 'dopalaczy':) Pierwsze opalanie zawsze wykonuje moim samoopalaczem z Lavery, który jest dość mocny, później tylko pilnuje jej i poprawiam przy pomocy sprayu.
Preparaty w mleczku czy kremie zawsze będą działać mocniej, dlatego powiedziałabym, że spray jest idealnym rozwiązaniem dla początkujących czy bardzo jasnych dziewczyn. Ciężko narobić sobie nim krzywdy, przesadzić czy uzyskać plamy. Bez problemu możemy też rozpylić go na plecach i nie musimy prosić nikogo o pomoc.
Zapach Ozona jest wyczuwalny, może odrobinę bardziej niż Biodermy czy Lavery, ale i tak mi nie przeszkadza:) Oba produkty schodzą u mnie równo i bez problemów. Bioderma dodatkowo lekko nawilżała moją skórę.
Biodermę w najniższej cenie kupimy za 50zł, Ozon Sun już za niecałe 10zł.
Jeśli zamierzamy stosować produkt przez dłuższy czas, bardziej opłaca się kupić tańszy odpowiednik, ale sama pewnie za jakiś czas wrócę do Biodermy.
Jestem ciekawa czy macie jakieś doświadczenia z Ozonem i jakie samoopalacze polecacie najbardziej,
buziaki
Ala
ten Twój brzuszek ;d. Ja miałam z takich produktów jedynie balsam brązujący z lirene, niestety miał parafinę w składzie i mnie po nim wysypało..po tym wypadku jakoś omijam tego typu produkty ;-)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na rozdanie!
U mnie na twarzy działa tylko ten: http://www.alinarose.pl/2013/05/najlepszy-samoopalacz-do-twarzy.html :)
UsuńJa miałam oba i tak jak piszesz, kolor Biodermy był trochę lepszy, nawilżenie większe. Ale właściwie równie miło wspominam Ozona, więc warto próbować taniej ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ja muszę uważać na kolor bo jestem żółta z natury i każda pomarańcza to pogłębia, ale dla jasnych, 'różowych' dziewczyn ozon może być nawet lepszy:)
UsuńPowinnaś wrzucić więcej swoich zdjęć;] jako motywację dla innych. Dla mnie masz idealne ciało. Staram się nad takim pracować ale teraz mam przerwę, bo zaczęły boleć mnie kolana;/
OdpowiedzUsuńKochana to trzymam kciuki za to aby problem szybko minął:) Jak ćwiczysz?
Usuńczy te samoopalacze nadają się również do twarzy? Jeżeli nie to co mogłabyś/ mogłybyście polecić?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetny post będę zaglądać codziennie:)Jesteś prześliczna;)
OdpowiedzUsuńZApraszam również do mnie:)http://chicabombb.blogspot.com/
Jakie podklady kryjące polecasz do 30 zl
OdpowiedzUsuńNp te:
Usuńhttp://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=12405
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=59403&next=1
Ten Iwostin jest fajny ale... dla bardzo wrażliwej skóry się nie nadaje (pomimo, że niby dla wrażliwców jest odpowiedni) ! Mnie uczulił (piekąca skóra na drugi dzień, czyli tak jak zazwyczaj po nieodpowiednim podkładzie bądź kremie), a szkoda, bo spodobał mi się efekt jaki dał na mojej buzi.. :( Polecisz coś z lekkim składem? (poza Annabelle). Osoby bez alergii na kosmetyki mogą z Iwostinu być zadowolone :) Megg.
UsuńMegg dzięki za info:**
UsuńGdzie można je kupić ? :)
UsuńW super pharm np.
UsuńAlinko czekam na posty o ćwiczeniach:)
OdpowiedzUsuńmam pytanie nie związane z tematem, czy na wrażliwą cerę mogę używać wywaru z żywokostu, czytałam twojego posta na ten temat że dobrze wpływa on na cerą. Moja cera jest wrażliwa skłonna do zaczerwień, teraz gdy mrozy są i przy włączonym ogrzewaniu stała się ona jeszcze bardziej wrażliwa. co byś poleciła do jej złagodzenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam K.
Hmmm, używałam Ozon ale jakoś do gustu mi nie przypadł, ale być może dlatego że używałam go "na łapu capu"...
OdpowiedzUsuńnie testowałam ani jednego, ale mam ochotę
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:)
Easystylee:)
wole jednak naturalną opaleniznę a w moim przypadku jej brak :)
OdpowiedzUsuńCo polecacie na przesuszone koncowki wlosow?
OdpowiedzUsuńfajne porównanie:) chyba w tym roku wypróbuje sun ozon:)
OdpowiedzUsuńNie dałabym 50 zł za samoopalacz. Dla mnie dużym plusem jest, że produkt z Rossmana koloryzuje wolniej - jestem naturalnie bardzo biała więc większość kosmetyków wywołuje u mnie plamy albo zbyt duży kontrast ;) Koniecznie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńdokładnie, to może być plus, coś jak mocniejszy balsam brązujący:)
Usuńja boje się używać tych samoopalaczy
OdpowiedzUsuńzawsze tych palm się boje..
ale może spróbuje,,
Ja wole klasyczne balsamy/samoopalacze w kremie. Trzeba tylko pamiętać o trzech krokach:
OdpowiedzUsuń1. Peeling
2. Balsam
3. Samoopalacz
W ten sposób nie będzie plam :)
Nie używałam samoopalacza w sprayu, na pewno skuszę się na ten z Rossmanna i mam nadzieję, że tak jak mówisz, nie wyrządzę sobie nim dużej krzywdy, bo jestem blada jak ściana ;P
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam samoopalacza, mimo że jestem blada. Jak dla mnie to całkowicie bezsensowne kosmetyki :D
OdpowiedzUsuńczy ćwiczyłaś kiedys https://www.youtube.com/watch?v=vIFxIuZhY2Q ? zastanawiam sie, czy takie ćwiczenia wystarczą,ćwiczę od dwóch miesiecy i juz widze efekty, ale ciekawi mnie, czy jak bede zwiekszała sobie ciezarki, to czy będę musiała w przyszłosci robic cos bardziej pro?
OdpowiedzUsuń:)) tak! ćwiczyłam z tym filmikiem na drugim roku studiów:) Jeśli nie robiłaś nigdy nic innego i jesteś początkująca, może być ok, ale ja potraktowałabym go raczej jako wstęp do ćwiczeń na siłowni. Ja efekty zobaczyłam dopiero po jakimś czasie treningu siłowego z ciężarami, ale to zależy od tego co chcesz osiągnąć. Jeśli dołożysz ciężarki i efekt będzie Cie zadowalał, to najprawdopodobniej aby go utrzymać nie będziesz już musiała robić nic bardziej wymagającego... zależy na jakim etapie chcesz sie zatrzymać:)
Usuńno własnie próbuje sie zmobilizować do tej siłowni, ale po pierwsze w domu ćwicze po prostu 40 minut, prysznic 10 minut, wiec praktycznie w godzinke koncze trening, a zanim na siłownie pójde i wrócę, do pewnie ze dwie mi zejdzie, a niestety jestem na bardzo wymagajacych studiach i tyle czasu nie mam, wiec szukam wszelkich innych mozliwych sposób, a poza tym... chyba sie troszke wstydze cwiczyc na siłowni. ale moze masz racje. a powiedz mi czy wiesz może, czy od przysiadów rosną też miesnie posladkowe średnie? chyba sie jednak wybiorę na tą siłownie, na razie jestem zadowolona, jest fajnie, ale chciałabym wiecej w udkach i pupie i lapkach, jestem typowym chudzielcem i ciezko mi przytyć, wiec chce sie rozbudować w miesniach, bo latem nie podobam się sobie w krótkich spodenkach.
UsuńUwielbiam Twojego bloga! zainspirowałaś mnie do zapuszczania włosów ( robię wcierkę z kozieradki),mam zamiar zakupić olejki z kozieradki, arganowy i musztardowy :) Jak tylko będę w Rossmannie kupię ten samoopalacz,próbowałam różnych ale raczej w formie balsamu i nie lubiłam czekać aż się wchłonie,dlatego wypróbuję ozon :) pozdrawiam E.
OdpowiedzUsuńP.S dzisiaj robiłam już po raz drugi domowa mikrodermabrazję,nie mam większych problemów z cerą ale naprawdę jest to coś wspaniałego dla cery :* polecam wszystkim
Alinko mam pytanko, co polecasz na przebarwienia i zaczerwienienia, żeby szybko się zagoiły? :)
OdpowiedzUsuńOlejek tamanu!
UsuńJa za tydzien wybieram sie na impreze firmowa i chcialabym siw szybko opalic. Solarium odpada. Do ciala cos znajde, ale bardzo boje sie o twarz, bo mam wrazliwa. Nie chcialabym przyjsc z jakims zaczerwienieniem.
OdpowiedzUsuńJako nastolatka chętnie sięgałam po samoopalacze. Muszę wrócić do tej praktyki :).
OdpowiedzUsuńUżywałam jedynie tego SunOzon i jak za tą cenę całkiem nieźle się sprawdzał i widzę, że w sumie jest porównywalny do tego z Biodermy ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię sun ozon, mogę śmiało powiedzieć, że to moje odkrycie zeszłego roku:) Biodermy jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńJakoś nie ufam samoopalaczom :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://trendykate.blogspot.com/ :*
biegnę do rossa, bo mam najbliżej, a później wypróbuję biodremę ;)
OdpowiedzUsuńPrzyzwyczaiłam się do balsamu brązującego Dove i pewnie w tym roku znów go kupię.
OdpowiedzUsuńHej! Czy mogłabyś polecić mi jakiś krem nawilżający, który sprawdzi się na skórze mieszanej (nie będzie zapychał)? Najlepiej taki do 40 zł :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za samoopalaczami,wolę balsamy brązujące,lubię ten z Lirene :)
OdpowiedzUsuńCześć, czy mogłabyś polecić mi jakiś niedrogi specyfik na blizny? i mam jeszcze pytanie: czy mogę używać samopalacza, np. tego z sun ozon jeśli mam blizny na nogach? dodam że mam bardzo jasną skórę na nogach, i wiele okrągłych blizn, i boję się że jeśli zaczne używać tego samoopalacza to będzie je jeszcze bardziej widać.
OdpowiedzUsuńMagda
Nie używam samoopalaczy i skutecznie staram się ich unikać :)
OdpowiedzUsuńAlinko, a czy zrobiłabyś post na bloga lub video na temat nakładania i utrzymywania samoopalenizny?:) Ja zwykle właśnie z tym mam problem, przydała by się na to jakaś porada:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ness.
Aktualnie uzywam St tropez w piance i jest to jak dotąd najlepszy zakup w kategorii samoopalacze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ags
Ja niestety nie lubię samoopalaczy ani trochę :(
OdpowiedzUsuńjak można używać samoopalacze:_:
OdpowiedzUsuńBardzo słabo opala sun ozon, trzeba sie właściwie codziennie psikac, a i tak szalu nie ma.
OdpowiedzUsuńpolecam st.tropez w musie lub tańszy st.moriz- w cenie ok 25 zł.
A ten efekt to utrzymuję się do czasu kąpieli czy trzeba po każdym umyci ponawiac aplikację ?? Nigdy jeszcze nie używałam żadnego samoopalacza i myślę na wiosnę o Ozonie jako moim pierwszym
OdpowiedzUsuńAlinko,może zadam głupie pytanie,ale jak stosuje sie taki samoopalacz w sprayu? spryskujesz twarz i tyle,czy jeszcze rozprowadzasz to rękoma po twarzy?
OdpowiedzUsuńJa mam właśnie używam samoopalacza z garniera i aplikacja bardzo mi odpowiada przynajmniej sobie rąk nie pobrudzimy :)
OdpowiedzUsuńnie uzywam samoopalacza bo boje sie, po prostu z braku doswiadczenia, wiem z beda smugi, i ze brzydko pachna.....
OdpowiedzUsuńLatem uzywalam 'dopalacza' w formie sztyftu do nóg the Body Shop. Niestety juz nie sa w produkcji i zostal sie jedynie drozszy brat, sztyft z M. Korrs (jesli sie nie myle)
Świetny wpis :) Bo tańsze nie zawsze znaczy gorsze ;)
OdpowiedzUsuńCzy te samoopalacze nadają się do użycia na twarz? :-)))
OdpowiedzUsuńJa bardzo polecam samoopalacz Sopot z Ziaji, to też był mój pierwszy i od razu zakończony sukcesem kontakt z tego typu kosmetykami ;) Wprawdzie jest w formie balsamu, ale też łatwo się rozprowadza i nie robi plam.
OdpowiedzUsuńA nie brudzi ten samoopalacz sun ozonu ? Bo na solarium cerę mam za jasną, a chcę się nieco "opalić" na studniówkę, a boję się że ubrudzę sukienkę :(
OdpowiedzUsuńSun Ozone jest naprawdę lepszy od samoopalaczy z górnej półki :)
OdpowiedzUsuńP.S: polecany przez Ciebie olejek Wella LUXE OIL-cudoooo!!! ale w Krakowie nigdzie go nie ma musiałam kupić na Allegro
Ja wole jednak samoopalacze w formie balsamu - moim ulubionym jest balsam opalający firmy BeautyLab :) Koniecznie przetestuj :)
OdpowiedzUsuń