Ostatnio od jednej z Was otrzymałam list z pytaniem o to, czy polecam korzystanie z usług makijażowych w Hebe (a jeśli nie tam, to gdzie), jak to wszystko wygląda i na jakim jest poziomie. Sama w Hebe nakłaniana na makijaż byłam wielokrotnie przy okazji zakupów, ale tym razem pomyślałam sobie, że go sprawdzę. Nie spodziewałam się cudów, ale miło zaskoczyły mnie niskie ceny. Z kartą Hebe makijaż dzienny kosztuje 5zł a wieczorowy 25. Czym jest to podyktowane i z czego wynika dowiecie się niżej. Ja oczywiście zdecydowałam się na opcję wieczorową, aby dać komuś większe pole do popisu.
Drogerie Hebe nie są tak przestronne jak Sephory czy Douglasy, ale w wielu jakoś udało się wygospodarować miejsce na stanowisko makijażystki, zaraz przy kolorówce z której właśnie korzystają dziewczyny.
Jeśli chodzi o sterylność całego procesu, najbardziej ufam Mac'owi. Tam wszystko jest bardzo dokładnie odkażane, szczególnie w kwestii produktów do ust możemy zauważyć różnice. Szminki są na bieżąco ścinane, do błyszczyków przy chęci przetestowania dostawałam osobny, jednorazowy patyczek. Całkiem dobrze jest też w Inglocie. Może nie idealnie, ale właśnie Inlogt jest na dobrej drodze. W Sephorze i Douglasie mamy trochę gorszą sytuację, w Hebe jest podobnie. Mówiąc delikatnie, pozostawia to wiele do życzenia i chyba najbardziej problematyczne jest stosowanie testerów do ust czy tuszy.
Należy jednak powiedzieć, że taki a nie inny system jest kwestią polityki firmy. Oczywiście to nie makijażystki czy pracujące tam dziewczyny decydują na czym będą pracować, ale regulują to 'odgórne przepisy'.
Tym sposobem dziewczyny malujące w Hebe, dostają gotowy zestaw pędzli, do którego nie mogą dołożyć swoich własnych, nawet jeśli brakuje im niektórych modeli. Firma zadecydowała też, że dziewczyny będą pracować na testerach sklepowych, bez możliwości złożenia zestawów używanych tylko do makijażu klientek czy chociażby jego części.
Makijażystki w Hebe mają dwa zestawy pędzli, kiedy jeden jest czyszczony po użyciu, drugi jest już gotowy do pracy. Pędzle są oczywiście czyste ale w momencie kiedy nakładany jest nimi produkt testowany przez wiele osób (który trudno odkazić jak puder, róż, cienie), sens dezynfekowania pędzli można już podać w wątpliwość;). Jest to oczywiście kwestia bardzo ciekawa, wiele osób nie jest świadomych zagrożeń związanych z używaniem testerów, wiele też sięga po nie bez obaw w trakcie zakupów.
Wiemy już czym są podyktowane niskie ceny makijaży wykonywanych w Hebe:). Podobno wzięcie na makijaże jest duże, szczególnie w okolicy weekendu i w porach wieczornych.
Kolejną ciekawą rzeczą jest to, że elementy składające się na makijaż dzienny i wieczorowy są dokładnie opisane. Makijażystki raczej nie powinny więc używać niczego więcej i nie dodawać nic od siebie. W przypadku makijażu dziennego są to o ile dobrze pamiętam: podkład, tusz, cień bazowy, róż/bronzer. Mogę się mylić, bo nie jestem pewna czy zapamiętałam dokładnie:). To samo dotyczy makijażu wieczorowego, ramy działania są ściśle ustalone.
Jeśli chodzi o sam poziom, oczywiście zależy on od tego, na jaką wizażystkę trafimy. W kwestii umiejętności spotkałam się raczej z pozytywnymi opiniami, najczęściej jednak dotyczyły makijaży dziennych. Dziewczyny często opisywały je jako ładne i schludne, ale myślę że przy tak ograniczonych możliwościach raczej trudno taki makijaż zepsuć. Jeśli już zdecydujemy się na eksperyment i chcemy wypróbować makijaż w Hebe, najlepiej sprawdzić opinie o danym miejscu.
Niestety nie jestem w stanie powiedzieć kogo dokładnie polecam, ale jeśli chcemy przekonać się czy makijaż będzie udany, najlepiej wybrać się do Hebe wieczorem (pewnie piątek jest najlepszym dniem) i podpatrzeć efekty pracy dziewczyn:). Myślę że właśnie wcześniejsza obserwacja zaspokoi naszą ciekawość. Sama uwieczniłam efekty żebyście wiedziały z czym trzeba się liczyć.
Wykonanie mojego makijażu zajęło około 30 minut, najpierw wizażystka zrobiła demakijaż, nałożyła krem, przeszła do podkładu, makijażu oczu konturowania i brwi oraz ust. Czas upłynął nam na miłej rozmowie, zostałam zapytana czego dokładnie oczekuję i czym mam jakiś pomysł na makijaż, ale pozostawiłam w tej kwestii całkowitą dowolność autorce. Bardzo starała się, bym była zadowolona.
Niestety jeśli chodzi o sam efekt i poziom wykonania, to nie do końca trafił w moje potrzeby i gusta;). Efekt na zdjęciach możecie ocenić same:).
Przy okazji płacenia za usługę, przy kasie dostajemy jeszcze taką 'wyprawkę';). Cóż, chusteczki i waciki zawsze się przydają;).
Jestem ciekawa jakie są Wasze doświadczenia z makijażami w drogeriach. Co o nich sądzicie i czy miałyście ochotę na taki eksperyment?:)
Jak zwykle czekam też na Wasze pytania niezwiązane z tematem posta,
buziaki
Ala
Sama malujesz się o niebo lepiej! Mnie nie kuszą tego typu makijaże właśnie ze względu na sterylność pedzli i produktów, jedyne do czego nie miałam zastrzeżen i mogę polecić to salon Estee Lauder, tam wszystko jest dezybfekowane na naszych oczach.
OdpowiedzUsuńAlinko, czy polecasz jakiś zabieg w salonie fryzjerskim nawilzajacy wlosy? ale cos takiego ciekawego, nie zwykla regeracja maska i pod suszarke, zastanawiam się nad rytualem kerastase, ale nie wiem czy warto? polecasz cos ciekawego?
Makijaże jakie najlepiej wspominam wykonywano na mnie właśnie w Macu:) Na razie nikt ich nie przebił. Jeśli chodzi o rytuał, warto, ale myślę że lepiej nie przepłacać i zrobić go w domu. Ampułki których używają fryzjerzy dostępne są w sklepach fryzjerskich i w internecie- kosztują około 25-30zł:)
Usuńja też chyba się skuszę na ampułki Kerastase, czy mogłabyś w skrócie napisać jak wykonać ten zabieg samemu w domu?
Usuńja ostatnio użyłam ampułki tzw. botox do włosów firmy Tahe (dostępna w niektórych sklepach fryzjerskich lub na stronie producenta). Koszt jednej ampułki to 9zł. Mam włosy grube, gęste do łopatek i zniszczone rozjaśnianiem i jedna ampulka mi wystarczyła.
Usuńsposób użycia: myjemy włosy szamponem, wyciaramy recznikiem, nakładamy środek na włosy od cebulki po same końce ( ja nakladalam tak 5cm od skóry głowy żeby się nie przetłuszczały bardzije), rozczesujemy grzebieniem, suszymy ciepłym powietrzem suszarki a na koniec dla lepszego efektu prostujemy prostownica. Włosy sa gładkie, miękkie i błyszczące. Robiłam to jakies dwa tygodnie temu i dalej sa fajne a myje włosy co drugi dzien
Aluś, a powiedz jaki jest koszt wykonania makijazu w Macu?
UsuńAle jest różnica zabiegu z salonie i tego w domu. M.in. dostosowanie pH kosmetyków do potrzeb włosów (stosowane są najpierw produkty rozpulchniające, lekko zasadowe, a później zakwaszające) i niektóre (te najbardziej skoncentrowane) kosmetyki mogą kupić jedynie fryzjerzy a to, co sprzedają w salonie to wersja dla klienta ;) Swoją drogą, wg mnie fajne są tego typu zabiegi Tahe i Revlon. A.
UsuńPodpinam się pod pytanie, również jestem ciekawa i gdzieś słyszałam że w okolicy 150zł
UsuńPodbijam pytanie o koszt makijażu w mac
Usuńw yves rocher tez sa czasem takie dni makijazu. ja kiedys tam bylam na dniu probnym do pracy i akurat byl taki dzien makiazu. byl sobie stolik i na nim wystawione pedzle, waciki, plyn do demakijazu. przyszla sobie jedna dziewczyna i zostala pomalowana. pracownica, ktora ja malowala, po skonczonym makijazu przetarla pedzelki plynem micelarnym... troche pozniej przyszla inna klientka i koniecznie chciala sobie dotknac pedzel do pudru. pracownica dala jej do wymacania... ten przeznaczony do malowania klientek! dlatego wiem, ze do yves na makijaz tez w zyciu sie nie wybiore ;) a co do Twojego makijazu, chyba ktos kto Cie malowal ma za ciezka reke...
Usuńjeśli chodzi o Tahe co pisałam wyżej to ja właśnie kupuje te profesjonalne dla fryzjerów :)
UsuńAlinko, wiesz może coś więcej na temat tego botoxu firmy Tahe? Bardzo mnie to zaciekawiło i rozważam taki zabieg w domu :)
UsuńAla chyba musisz robić szkolenia dla Hebe! ;-)
OdpowiedzUsuńTrochę jak nie Ty :) zastanawiałam się nad takim makijażem, ale widzę, że w Hebe chyba nie skorzystam szczególnie ze względu na te warunki higieniczne.
OdpowiedzUsuńświetna usługa zwłaszcza dla tych zabieganych kobiet. poziom jest różny, zależy od osoby ktora wykonuje makijaż. sama b. lubię korzystać z usługi malowania paznokci w duglasie. u mnie w zg dzienny w hebe kosztuje 10 zł. przynajmniej tyle kosztował przed wakacajami.
OdpowiedzUsuńZ tego co mi mówiono teraz kosztuje 5zł:))
Usuńmalowanie paznokci w Douglasie? pierwsze słysze, ile kosztuje
UsuńMakijaż dzienny oferowany jest w promocyjnych cenach z Kartą Hebe. Dla posiadaczek makijaż dzienny kosztuje 5zł a wieczorowy 25zł. Wykonanie zależy od konkretnej dziewczyny.
UsuńW ZG z kartką Hebe dzienny 5 zł ;) potwierdzam ;)
Usuńwitam! ostatnio robiłam zakupy w hebe w Tczewie i doliczono mi 10 zl za makijaz dzienny z rabatem na 5 zł- tylko najlepsze z tego wszystkiego jest to ze nie robiono mi zadnego makijazu!!!!! niestety mieszkam 30 km dalej i nie bede specjalnie jechac po moje 5 zl. jednak duzo negatywnych opin przeczytałam o Hebe
UsuńTy byś to lepiej zrobiła :D
OdpowiedzUsuńRobiono mi makijaże w Sephorze i była zawsze zadowolona. Ten Twój dzisiejs\y makijaż nie jest zbyt ładny, sama lepiej się malujesz.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie Twój styl, sama malujesz się zupełnie inaczej ;d I dużo ladniej szczerze mowiac ;)
OdpowiedzUsuńNo nie, Ala! Ty się malujesz milion razy lepiej :D Rzeczywiście powinnaś zrobić w Hebe jakieś szkolenia ;)
OdpowiedzUsuńA moim zdaniem ten makijaż jest OK, wiadomo że Twój byłby lepszy, ale Ty jesteś nadzwyczaj zdolna w tym temacie i kochasz to robić i jesteś w tym profesjonalistą. Mimo wszystko mi się podoba!
OdpowiedzUsuńHaha wszystko co zrobila Ci ta pani doskonale wpisuje sie w Twoja serie "bledy w makijazu":p wybacz ale wygladasz troche jak woskowa lalka, swieci sie to wszystko niemilosiernie no i te piękne rozowe poliki jak u matrioszki:D
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńAla pokazałaś klasę! Nie skrytykowałaś w niemiły sposób (a masz powody bo makijaż to tragedia), wszystko przedstawiłaś obiektywnie a na pochwałę zasługuje to, że zwróciłaś uwagę na politykę firmy nie oskarżając dziewczyn pracujących w Hebe. Na wielu blogach widziałam jak autorki mieszały z błotem personel drogerii.
UsuńBrzydko Ci w tym makijażu... Mimo przyjemnie napisanego postu widzę, że nie warto iść do Hebe na makijaż :)
OdpowiedzUsuńDrogerii Hebe jest w Polsce kilkadziesiąt. W każdej pracuje ok 3-4 dziewczyn zajmujących się makijażem. Nie oceniaj wszystkich po pracy jednej dziewczyny :)
UsuńDokładnie :)
UsuńMyślę ze nie powinno się porównywać makijażu hebe z makijażami Aliny bo to ogromny przeskok to tak jakby porównywać osobę która zdała prawo jazdy z osobą która jeździ kupe lat. Alina bardzo szczytny czyn z tym makijażem w hebe. Ale odnosze wrażenie ze ten makijaż zmniejszył Ci oczy i do tego jakoś tak ściąga zawęża twarz do środka wg mnie nieudany pewnie jak go zobaczyłas to odrazu miałas ochote go zmyc ale najpierw chciałas dla nas zrobic zdjęcia :) jestes niesamowita. wiele zapłaciłabym za lekcje makijażu z Tobą.
OdpowiedzUsuńMakijaż nie jest zły ale te posklejane rzęsy i bronzer jakiś taki za czerwony....
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to tego bronzera jest za dużo i cały makijaż ogólnie za ciemny.Ty się lepiej malujesz! :)
OdpowiedzUsuńOuu.... troszkę słabo. Dziwnie wyglądasz, jakby za dużo różu (to chyba przeszkadza najbardziej?).. Oczy też jakoś tak. No nie. Ale chociaż miło, że Pani się starała:) Ja nie jestem zachwycona Hebe bo mają wysokie ceny. Może można upolować coś z promocji, mnie się nigdy nie udało...
OdpowiedzUsuńFaktycznie... Przyzwyczaiłyśmy się chyba do makijaży w Twoim wydaniu i takie oko nie robi dużego wrażenia. Reszta bardzo mi się podoba:) W sytuacjach awaryjnych, kiedy klientki w sobotę rano przypominają sobie że jest wesele i dzwonią rozgorączkowane z prośbą o ratunek, to polecam, by właśnie w Douglasie/Hebe/Sephorze szukały ratunku. Na makijaż do salonu czy wizażystki trzeba umawiać się wcześniej, a taka szybka i tania alternatywa też bardzo się przydaje:)
OdpowiedzUsuńa Ty jesteś makijażystką? hmmm - dziwię się, że Ci się podoba...
Usuńwg mnie Alina wyglądałaby całkiem całkiem gdyby nie ten paskudny różo-brązer, okropna plama na policzku!
ogólnie - oko delikatne, nawet może być no i chyba całkiem nieźle dobrany podkład :D
ja raz w życiu miałam takie doświadczenie - na targach ślubnych malowała mnie za darmo pani z Douglasa. Byłam baaardzo zadwowolona do pewnego momentu. W lustrze wyglądałam super - cieniowanie ładnie wykonane, konturowanie nie nachalne, takie optymalne (bez plamy na policzku) i wszystko super. Aż do momentu gdy wyszłam na dwór i w naturalnym świetle okazało się że mam twarz w kolorze świnki :D oczywiście świadczy to o przekłamywaniu kolorów przez sztuczne światło - nie podważałabym kompetencji tej pani. Myślę, że w naturalnym świetle pomalowała by mnie ok. Bardzo się dziwię osobom, które decydują się na ślubny make up w Douglasie !!!
Fakt, efekt średni, ale myslę, że za tę cenę dziewczyna która nie potrafi się malować byłaby zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńBrzydko wytuszowane .
OdpowiedzUsuńMoże makijazysta cię poznała i się zestresowała :D
Twoje makijaże o wiele ładniejsze ;)
Mi się niestety nie podoba ten makijaż, a szczególnie rzęsy i policzki. Chyba sama zrobiłabym to lepiej ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z resztą, jak dla mnie ten makijaż jest okropny, zupełnie nie w Twoim stylu, widać, że malował Cię ktoś inny ;) Policzki są zbyt "wulgarne", Ty sama robisz je sobie zawsze delikatniej ;)
OdpowiedzUsuńmakijaz jest zrobiony strasznie niedbale, wydaje mi sie, ze po protsu Panie wykonujace go nie maja na ten temat pojecia, strasznie mi sie nie podoba;p ten niechlujnie roztarty cien i posklejane rzesy.. okropny;p
OdpowiedzUsuńCzasem na wykonanie makijażu w Hebe jest strasznie mało czasu- dzienny ok 5-10minut, wieczorowy ok 15-20minut. Nie jest takie proste zmyć stary makijaż (niejednokrotnie wodoodporny tusz) nałożyć krem, bazę, wykonać makijaż na twarzy, którą maluje się pierwszy raz w życiu no i nie zawsze są dostępne kosmetyki, które fajnie byłoby użyć... Poza tym cena też nie jest wygórowana, więc nie spodziewajcie się cudów.
Usuńpowiem tak, mogłoby być lepiej.
OdpowiedzUsuńco do moich doświadczeń to są różne: Douglas - oceniłabym na 4-4,5 w zależności kto mnie malował. MAC - tragedia! nie wiem czemu ale dziewczyna w Zielonej Górze na stanowisku MAC jest kiepska!
Bobbie Brown - całkiem nieźle też na 4.
W hebe jeszcze nie sprawdzałam.
Inglot - w Zielonej Górze - 4,5
Najważniejsze by mówić co się robi i robić to z głową - nie wyobrażam sobie, żeby taka pracownica namaziała mi coś na twarzy i powiedziała, że wyglądam pięknie mimo, że oczy wyglądają na zmęczone, widać zbyt wyraźnie niedoskonałości... ale to się zdarza...
o maaatko co tu się zadziało! twarz wygląda na brudną a usta z innej wsi. Bardzo źle...
OdpowiedzUsuńAlbo mi sie wydaje, albo tez makijaż niesamowicie Cie postarzał... rzęsy posklejane, cienie niby roztarte ale granice widoczne. Z drugiej strony światło w takich miejscach strasznie przekłamuje. Ja chyba nie skorzystałabym z uslugi. Raz poszłam na probe makijażu weselnego do salonu i Pani "wizażystka" pracowała na próbkach z Sephory -.- zrobiła mi masakrę na twarzy a wyglądałam jak staruszka. Do tej pory żałuje ze sama sie nie wymalowałam w końcu na ślub -.-
OdpowiedzUsuńRzęsy chyba najładniejsze. Biedna pani makijażystka, gdyby wiedziała na KOGO :-) trafiła to pędzle by jej się trzęsły.
OdpowiedzUsuńWidziałam kilka takich makijaży i muszę przyznać,że nie powaliły mnie na kolana.Od momentu kiedy zdałam sobie sprawę, w Macu!, jakie podstawy higieny powinny być w sklepach z kosmetykami zachowane, unikam jak ognia "zaproszeń" na makijaże.
Masakra...
OdpowiedzUsuńTwoje makijaże sa o wiele lepsze niż ten :)
OdpowiedzUsuńMiałam przyjemność a raczej nieprzyjemność ! robić sobie makijaż w Hebe i nie mam nic pozytywnego do powiedzenie o jego efekcie końcowym.Sama makijażystka bardzo miła,mówiła krok po kroku co robi ale makijaż był niechlujny,kolory źle wyglądały,źle roztarte,szminka niedobrana.Ogólna moja ocena 1/5.Nigdy więcej nie skorzystam z takich usług w tej drogerii.Podobnie a wręcz identycznie jest z Twoim makijażem w ogóle bym nie pomyślała że to makijaż wieczorowy,to jakiś niesmaczny żart.Twoje makijaże to perfekcja,bez porównania.
OdpowiedzUsuńMakijaż fatalny, a tym bardziej że za tak ową usługę płacisz. Niestety zapewne jest tak, że wizażystce Hebe płaci grosze i żadna z umiejętnościami nie będzie pracowała za taką stawkę i takie warunki pracy. Co do testerów to jakaś masakra. Po pierwsze większość z nich nie ma terminu przydatności co mnie przeraża, a po 2 tak jak powiedziałaś wizja tego że jest na tym siedlisko bakterii jest przerażająca :/
OdpowiedzUsuńStraszny makijaż. .. dobrze, że potrafisz się malować. .. jak widać nie można zaufać 'profesjonalistom' ...
OdpowiedzUsuńmakijaż faktycznie nie zachwyca, o wiele bardziej preferuję Twoje makijaże ;)
OdpowiedzUsuńA jakie ceny w MACu? :)
OdpowiedzUsuńW macu było kiedyś tak, że po przekroczeniu jakiejś sumy w trakcie zakupów makijaż był gratis:) Nie wiem czy jeszcze tak jest.
UsuńApropos MAC'a - ja latem, w dniu swoich urodzin udałam się do stosunkowo nowo otwartego salonu Mac w Poznianiu (w CityCenter).
UsuńPani mnie ślicznie pomalowała (nie powiem, miałam małe uwagi, ale zostawiłam je dla siebie :) i nie zażądała zapłaty. W zamian kupiłam parę rzeczy, ale sadzę, że gdybym nie zdecydowała się na żaden zakup to też bym nie musiała płacić..
Dodam tylko, że była w szoku po pomalowaniu moich rzęs, była pewna, że są sztuczne, a ja tylko używam Long4Lashes z AA.
Swoją drogą, bardzo ją polecam dziewczyny :) Zresztą makijaż w Mac'u też :)
Alinko, pomijając roztarcie cieni, sklejone rzęsy i bronzer to i tak najgorzej wypadają brwi, które zbyt opadają na zewnątrz i są takie zaokrąglone - zamykają oko zamiast otworzyć:). No cóż Alinko, nauczyłaś nas bardzo wiele i teraz widzimy takie niedociągnięcia;). Formalnością jest stwierdzenie, że Ty malujesz perfekcyjnie:) Pozdrawiam wszystkich!!
OdpowiedzUsuńMakijaż jak na moje oko jest okropny... Już nawet nie chodzi o te rzęsy, ale widać gołym okiem, że cienie są źle roztarte. Poza tym świecą Ci się masakrycznie poliki, nie wiem czy to sprawka zbyt dużej ilości rozświetlacza, czy może bronzer miał jakieś drobinki.. No maskara! Rzadko komentuję u Ciebie posty, ale teraz musiałam - wybacz! :D :*
OdpowiedzUsuńUżywanie testerów zniechęciło mnie. Nawet bardzo zniechęciło i w takim wypadku to nawet mogliby odpuścić sobie mycie pędzli, skoro malują zmacanymi produktami. Fujka :P Co do makijazu - raczej kiepski, ale ładnemu we wszystkim ładnie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Bogna.
Pozdrawiam serde
o jejku... ten makijaż jest straszny !!! Z własnego doświadczenia wiem, że w większości drogerii nawet tych 'lepszych' jak sephora pracują ludzie, którzy w ogóle nie są związani z branżą kosmetyczną... oczywiście nie wszyscy :) Jesteś bardzo ładna a ten makijaż zamiast to podkreślić to zdecydowanie ukrył Twoje piękno. Cena adekwatna do usługi. Polecam MAC'a lub INGLOT - lepiej zapłacić więcej i mieć zrobione wszystko na poziomie! w MAC'u i INGLOCIE pracują wykwalifikowani wizażyści.
OdpowiedzUsuń"w MAC'u i INGLOCIE pracują wykwalifikowani wizażyści." niekoniecznie... Osobiście znam osoby, które pracują w INGLOCIE a nie mają nic wspólnego z wizażem,a makijażu uczą się dopiero w trakcie pracy
UsuńZgadzam się.... ale inglot sam sobie jest winny oni nie chcą przyjmować osób wykwalifikowanych. Osobiście składałam cv do inglota wielokrotnie. Mam ukończoną szkołę kosmetyczną , profesjonalną szkołe wizażu&stylizacji , posiadam kursy, odbyłam praktyki, mam własne portfolio oraz doświadczenie- i co? i nic... widocznie wolą 'głupków'. Dobre wizażystki działają na własną rękę :)
UsuńZgadzam sie z Wami kochane. Odwiedzając wiele sklepów kosmetycznych typu Inglot,Sephora itd.Odniosłam wrażenie,ze w większości panie tam pracujące nie maja pojęcia o makijażu. Wielokrotnie panie nie wiedziały nawet o czym ja mowie i czego chce ,,otwierając szeroko oczy,,, Masakra Teraz to w ogóle nie słucham ich doractwa bo to sensu nie ma. Nie wiem jaki jest sens przyjmowania kogoś takiego .... Dobre wizażystki pracują w domu i na własną rękę.A co do makijażu to tragedia - moja siostra nie mająca prawie wcale doświadczenie w makijażu robi o wiele lepsze. Brak tu jakiejkolwiek estetyki i umiaru.
UsuńEee, to jest nic jeszcze (tzn. faktycznie makijaż niespecjalny - zwłaszcza oko, ale tragedii nie ma). Kiedyś jak byłam na pokazowym makijażu Revlon, to malująca mnie wizażystka, stwierdziła, że skończyła robotę, podała mi lusterko i... na jednym oku nie miałam połowy kreski :D Ja wiem, że darmoszka itp., ale bez przesady, żeby wypuszczać tak klientki - żadna to reklama. Ale spoko - zwróciłam jej grzecznie uwagę, że makijaż jest troszkę niepełny i poprawiła to, tłumacząc, że to takie szybkie pokazówki, a nie regularny makijaż. Dla mnie tłumaczenie średnie - bardziej zrozumiałabym to, że po prostu był już wieczór, ona zapewne długo już tam była, więc pewnie była przemęczona... W każdym razie, dobrze, że chociaż ja zauważyłam i zareagowałam, bo pewnie bym tak wyszła :D
OdpowiedzUsuńNie ładny makijaż. Na policzkach widać gdzie więcej jest nałożone bronzer/różu, brwi na zdjęciu również chyba ciut krzywo zrobiła, no i oczy ni to kreska ni to cień przy rzęsach.
OdpowiedzUsuńJestem wierną fanką Hebe za różnorodność produktów, ale nigdy nie skuszę się na ich makijaż. Tak często jak tam jestem to widzę malowane dziewczyny i większość ma ten sam makijaż. Co gorsza raz udało mi się zerknąć jak była wymiana klientek do malowania i Pani, która malowała tylko strzepała pędzle, a wyczyszczenie to raczej nie jest.
Nie polecam.
przepraszam ale ten makijaż jest tragiczny :( aż musiałam skomentować :)
OdpowiedzUsuńDroga Alinko, albo czytelniczki... Abstrahując od tematyki postu, czy mogłybyście polecić coś sprawdzonego na zwiększenie objętości włosów? Mam z tym spory problem. Włosy myję codziennie rano, ale po połowie dnia niestety są one już oklapnięte...
OdpowiedzUsuńInna blogerka (Anwen) dość często o tym pisze i jednym z jej ulubionych produktów jest suchy szampon Batiste, wariant XXL :)
UsuńKochana zobacz tutaj: http://www.alinarose.pl/2012/09/jak-dodac-wosom-i-fryzurze-objetosci.html
UsuńJa na razie ufam chyba tylko Alince :)
UsuńBardzo dziękuję za odpowiedź, jestem fanką Twojego bloga od niedawna, stąd moje... niedopatrzenie :)
Widać, że nie malowałaś się sama:) Jakoś tak trochę bazarowo wyszło:/
OdpowiedzUsuńa ja zupełnie nie polecam Inglota - 2 razy byłam tam na darmowym makijażu. Jeśli chodzi o makijażystkę to była bardzo miła i chyba naprawdę się starała ( trwało to wszystko ok.30 min i nie było jakichś strasznych ograniczeń czasowych) ale niestety makijaż się jej nie udał. Nie podkreślał atutów, był zbyt mocny. No i, co najgorsze, rzęsy totalnie pozlepiane (niestety, tusze w inglocie pozostawiają wiele do życzenia). Za 1 razem zgodziłam się na ciekawą granatową kreskę, niestety była ona nieco nierówna, lepszą zrobiłabym w domu. Za 2 razem, postawiłam na zwykła czarna lecz ona także nie wyglądała dobrze - była gigantyczna i przytłaczała moje lekko opadające w kącikach powieki. Nie polecam przed ważnym wyjściem.
OdpowiedzUsuń:d a przecież w Inglocie mają taki świetny grzebyczek do rzęs:))
Usuńjuz ktorys raz przekonuje sie ze dziewczyny w takich miejscach nie umia malowac..
OdpowiedzUsuńkolor nie dopasowany do Ciebie , za mocne konturowanie kolorem rowniez nie pasujacym do Twojego typu urody , i brwi za ciemne.
szkoda...
Byłam raz - musiałam sobie zrobić zdjęcia do dokumentów i chciałam mieć mocniej podkreślone oko, czego sama nie umiem zrobić. Zdecydowałam się na makijaż dzienny i byłam zupełnie zadowolona. Mimo, że w lustrze wydawałam się sobie mocno umalowana, nikt niczego nie zauważył (nawet moja przeczulona na to mama). No a zdjęcia i tak wszystko zjadły, więc efekt był w porządku.
OdpowiedzUsuńTeż mnie zdziwiło pracowanie na testerach. Sądzę, że jeśli ktoś potrzebuje pilnie przyzwoitego makijażu, którego nie umie sam wykonać, i nie przeszkadzają mu testery, to za 5 zł raz na jakiś czas można skorzystać.
Może cały cykl na temat makijażowania w sklepach? ;)
Marysia
lepsze są twoje makijaże!~
OdpowiedzUsuń✿ best-frieend.blogspot.com
No niestety, ale troszkę nie wyszło z tym makijaże. Lepiej chyba unikać HEBE w tych kwestiach :)
OdpowiedzUsuńCóż... Masakra. Sama umiesz 5000 ładniej się pomalować.
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie ufałam "makijażystkom". Nikt nie wie lepiej ode mnie, co lubię, w czym dobrze wglądam i w czym się najlepiej czuje.
W makijażu robionym przez kogoś czułabym się... jak nie ja, jakby brakowało mi części siebie w sobie ;)
Mam tak samo, najlepszy efekt wychodzi wtedy, gdy makijaż zrobię sama.
UsuńGdy mnie ktoś maluje (bardzo rzadko na szczęście), to zawsze mam jakieś 'ale'
Co gorsza nie umiem zwrócić uwagi, bo nie chcę robić przykrości komuś, kto się starał...
Byłam raz i powiem, że szału nie było :P
OdpowiedzUsuńAlinko, błagam uratuj mnie. Mam bardzo cienką skórę pod oczami i każda żyłka jest bardzo widoczna. Do tego dochodzą okropne fioletowe cienie pod oczami, które nie pojawiają się tylko jak śpię 12 godzin, a czasami nawet i wtedy je mam. Z każdym rokiem jest coraz gorzej. Mam dopiero 16 lat a codziennie rano wyglądam jakby mi ktoś limo nabił. Nakładam dużo korektora, ale to wszystko nadal widać.
OdpowiedzUsuńCzy jest jakiś sposób na to?
Proszę, pomóż.
Jeżeli masz tak genetycznie to nie wiele Ci pomoże. Jeżeli nie to może wykonaj jakieś badania? Próbowałabym też jakiś środków rozjaśniających, czyli np witaminy C. Ja sobie tym trochę pomagam.
UsuńMam ten sam problem... Strasznie to wygląda, szczególnie jak nie dosypiam.
UsuńZ tego co wiem trochę osób ma ten problem.
UsuńTeż mam cienką skórę pod oczami, ostatnio testuję Volufilinę i czekam na rezultaty ;)
UsuńJest takie japońskie serum, które stymuluje skórę do produkcji dodatkowej tkanki tłuszczowej, nazywa się SIDMOOL FIRMING ESSENCE. Testowałam to właśnie pod oczami i daje naprawdę świetny efekt (tylko potrzeba trochę cierpliwości). Można kupić np. na stronie berdever.pl
UsuńNie wiem czy nie za wcześnie na stosowanie, ale może peptydy (serum z peptydami lub olejek z peptydami)? Pogrubiają skórę, a zatem żyłki nie powinny być aż tak widoczne.
UsuńPoczytaj blog AzjatyckiCukier i poszukaj na e-naturalne.
Powoli się rozglądam za kimś, kto zrobiłby mi makijaż na mój ślub ;-) w jakiej cenie jest makijaż w MACu? I czy polecasz jakąś konkretną wizażystke w Krakowie?
OdpowiedzUsuńA może Ty wykonujesz makijaże? ;-)
Serdecznie pozdrawiam,
Asia
Makijaż totalnie mi się nie podoba ;]
OdpowiedzUsuńmoże zrobisz taką rundkę po drogeriach z recenzjami makijażów i potem wybierzemy najładniejszy z kilku :D
OdpowiedzUsuńSama duzo ladniej sie malujesz :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, sprzedam krem Garden Roses Make Me Bio, zostały 2/3, u mnie się nie sprawdził. Może ktoś jest chętny?
OdpowiedzUsuńZa ile?
Usuń60 zł za zestaw:krem Garden Roses, Noscar i żel do mycia twarzy Philosophy Purity
UsuńMakijaż bardzo ciężki się wydaje wole jak sama się malujesz :)
OdpowiedzUsuńO kurczę, troszkę Cię pokrzywdzono tym makijażem...
OdpowiedzUsuńmakijaż jest bardzo ciężki i widac plamy na buzi od źle rozdartych produktów osobiście wole jak sama się malujesz
OdpowiedzUsuńRzęsy wyjątkowo bidne :D. Ale chyba zawsze lepiej jest je malować samodzielnie
OdpowiedzUsuńDziwię się, że dziewczyny nie boją się korzystać z takich makijaży. Eyeliner w który ktoś wkładał brudne palce na moich powiekach? Można się nabawić zapalenia spojówek albo innych nieprzyjemnych rzeczy.
OdpowiedzUsuńi tu po raz kolejny widać jakie to "profesjonalistki" pracują w takich miejscach... serio ten makijaż robi Ci krzywd, od brzydkich plam na policzkach po okropnie posklejane rzęsy i plamy z cieni... Masakra... Jesteś piękną kobieta a ten makeup zdecydowanie działa na Twoja nie korzyść...
OdpowiedzUsuńUnikam makijazy w drogeriach, ale ten makijaz nei jest zly tak naprawde, Tylko rzesy takei posklejane. Ale trzeba wziac pdo uwage ze Panie ktore decyduja sie na makijaz w drogerii raczej nic o tak owym nie wiedza dlatego ida do drogerii by je pomalowano. Dla mnie ten makijaz jest za lekki jak na wieczorowy ale to tez rzecz gustu. dla osoby ktora wcale sie nei mlauje moze byc on mocno przesadozny.
OdpowiedzUsuńWitaj! Ja niedawno malowałam się w douglasie na wesele i niestety nie trafiłam na dobrą makijażystkę. Pomijając to że się spóźniła, to była strasznie powolna i ciągle biegała do szaf z kosmetykami bo ciągle czegoś zapominała. Cały makijaż trwał jakieś 1,5h !! Pod podkład nałożyła mi masę kremów, serów, baz i 10 min po wyjściu z douglasa na twarzy miałam już wszystko zważone. Makijaż oka nie powalił i co mi się rzuciło w oczy że Tobie również tak wysoko wycieniowała oko! Dolną powiekę całkowicie pomineła nie nakładając na nią nic. Jedynie to pięknie wytuszowała rzęsy :) I mam teraz dylemat bo miałam nadzieję że trafię na kogoś fajnego, kto wykona mi makijaż ślubny, a tak chyba coraz bardziej skłaniam się do decyzji że wykonam go sama!
OdpowiedzUsuńJa korzystałam z tzw. lekcji makijażu i samego makijażu okazjonalnego w Sephorze i mogę powiedzieć, że zawsze byłam zadowolona. Fakt, że efekty były różne od siebie, ale za każdym razem byłam też u kogoś innego, z własnej ciekawości i makijaż był o różnej tematyce (dzienny, wieczorowy lub smoky). Szczególnie korzystałam przy "wielkich" okazjach z tego typu usług. Najczęściej proszę wtedy o użycie konkretnych produktów nad których kupnem obecnie się zastanawiam. Jest to dobry sposób na faktyczne sprawdzenie ich trwałości i jakości przed zakupem. jeszcze nigdy nie spotkałam się w tej kwestii z odmową. Często też Panie z Sephory przy okazji podpowiadają inne opcje ich zastosowania. Parę razy też byłam zapraszana na taki makijaż w Douglasie ale szczerze mówiąc skutecznie odstraszyły mnie koleżanki i ich makijaże tam wykonane. W Hebe jeszcze nie byłam ale po tym wpisie odeszła mi na to ochota i pozostanę "wierna" Sephorze ;-)
OdpowiedzUsuńAlinko a jaki pędzelek polecasz to szminki ?
OdpowiedzUsuńnienawidzę pisać takich rzeczy, ale niestety, ten makijaż jest okropny! wygląda groteskowo, wszystkiego jest za dużo :/
OdpowiedzUsuńMiałam okazję być malowana przez sephora artist :) nie podobało mi sięszczególnie
OdpowiedzUsuńMam za sobą dwa makijaże Yoko, umawiane w małych drogeriach, promujące produkty marki. Do sterylności bardzo daleka droga, efekt ciastka na twarzy, niedbałość, a rzęsy....nawet jakbym chciała to tak nie posklejam. Chyba nie skuszę się na takie pokazy wiecej.
OdpowiedzUsuńNie wiecie czy Anabelle Minerals można dostać stacjonarnie?
OdpowiedzUsuńJa byłam w zeszłym roku na pokazowym makijażu bodajże z Diora dla osób z kartą Sephory w Krakowie - facet 40 minut malował mi kreski bo się nie zorientował że mam asymetryczne brwi i wychodziły my nierówne a jak na koniec dostalam lusterko to okazalo się że mam granatowe smoky, pod oczami niezakorektorowane dołki a konturowanie zrobione cieniami szarym i khaki (!) bo chyba nie miał brązera... wyglądałam jak clown o.O ludzie w galerii kazimierz obracali się za mną dopóki nie dobiegłam do mieszkania najbliższej koleżanki i nie zmyłam tego dziadostwa... btw mało się nie przewróciła kiedy zobaczyła mnie pod drzwiami w takim stanie
OdpowiedzUsuńSam fakt, że makijaż jest wykonywany testerami jest dla mnie na tyle obrzydliwy, że w życiu nie zdecydowałabym się na makijaż w hebe :/.
OdpowiedzUsuńNie podoba mi się makijaż, który Ci zrobili, a te rzęsy to już w ogóle tragedia :P. Jesteś piękną dziewczyną i trzeba naprawdę sporych umiejętności, żeby to zepsuć makijażem, ale tej pani się udało ...
E tam, nie prawda! :D Właśnie to co zauważyłam, że mimo tego dziwnego makijażu i ciężkich rzęs w stylu Julli Roberts, Alina dalej wygląda pięknie.
UsuńAlina zawsze będzie wyglądać pięknie, ale makijaż jest fatalny i ani Jej piękna nie dodaje, ani nie podkreśla. Tylko o to mi chodziło :D.
UsuńJakoś nie przekonuje mnie wizja używania testerów,które co jak co,ale do bezpiecznych na pewno nie należą.Makijaż totalnie nie w moim guście.Jeszcze jeśli chodzi o wieczorowy to może i bym się skusiła,ale dzienny nie...poza tym mnie każdy podkład zapycha,więc musiałabym i tak użyć mojego kremu BB przed makijażem.
OdpowiedzUsuńTo co miałaś na twarzy po wyjsciu z Hebe wygląda jak trzykrotnie nałożenie twojego makijażu. Brązer jest zbyt mocny , a fiolet na oczach wygląda nieschludnie. Koszmar :O. Dużo ładniejszy jest twój makijarz.
OdpowiedzUsuńbez urazy ale ten makijaż wygląda jak do trumny;)
OdpowiedzUsuńZestaw kolorystyczny kojarzy mi się z kolorami kosmetyków dla małych dziewczynek. Tak liliowo i lukrowo... :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie sama ładniej się malujesz. Mam ten sam problem z kosmetyczkami, moja i ich wizja zupełnie się rozbiega.. ale cena dobra jak ktoś potrzebuje :)
OdpowiedzUsuńAlus a czy mogę Cię prosić o jakiś lekki makijaz dzienny, w brazach, bez kreski. Albo o porady, jak wykonać dla opadajacej jednej powieki.
OdpowiedzUsuńStrasznie amatorski i źle wykonany, ale to pewnie kwestia tego, że Ty znasz najlepiej swoją twarz i wykonałas setki makijaży zanim doszłaś do takiej perfekcji :)
OdpowiedzUsuńhmm, bez 2 zdań makijażystka do najlepszych nie należy. makijaż bardzo słaby, kolory i wykonanie absolutnie nie pasują do twojej urody :(. nigdy nie skuszę się na makijażystkę, widziałam jak koleżanki i panny młode wyglądają po makijażu. nie dość że straciły kilkadziesiąt złotych to zawsze kończyły z pomarańczową twarzą odcinającą się od szyi, zawsze perłowymi cieniami od białego do ciemnego, mocnymi krechami różu i niezbyt pasującą szminką.
OdpowiedzUsuńPrzykład tego jak makijaż może pobrzydzić ładną osobę, straszny:)
OdpowiedzUsuńMusisz im chyba jakieś szkolenia zorganizować! :D
Przepraszam ale MASAKRA ! Moze jeszcze jako makijaz dzienny i to dla malo wymagajacej i rzadko malujacej sie dziewczyny jakos by przeszedl ale ogolnie uwazam ze takie osoby w ogole nie powinno nazywac sie wizazystkami a makijaz makijazem profesjonalnym bo to ZENADA! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWczoraj byłam świadkiem jak dziewczyna miała wykonywany makijaż w hebe,nie przyglądałam się,ale słyszałam,że dziewczyna i makijażystka dużo rozmawiały i omawiały.
OdpowiedzUsuńMam pytanie. Od zazwsze mam problem z depilacją okolic bikini. Jeszcze kilka lat temu traktowałam te miejsca maszynką-ale czerwone kropki i szybko odrastające włosy bardzo mnie denerwowały. Potem przerzuciałam się na wyrywanie włosków pensetą-na początku byłam zadowola,ale potem włosy zaczęły wrastać. W tej chwili całą skórę mam w ciemnobrązowych plamach. Nie wiem co robić. Nie wiem jak się pozbyć plam ani jak depilować te miejsca teraz i po pozbyciu się plam. Prosze o porady!
Wyszlo troszke... cyrkowo :-D
OdpowiedzUsuńAlinko,
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytałam Twojego posta odnośnie podkładów dla cery tłustej i mieszanejz w ktorym polecałaś m.in Celię :)
Mam pytanie odnośnie odcieni tego fluidu, gdyz jak wiadomo niestety niemożliwe jest przetestowanie. Obenie używam maybelline affinitone mineral odcień sand (jest to odcień raczej żółtawy) - ktory odcień z Celii polecilabys mi? i czy wgl warto zamienic ten podkład na Celię? :)
buziaki ;)
Kochana niestety tutaj nie pomogę:) Moją Celię oddałam przyjaciółce, która nie mogła nigdzie jej dostać, ja również później już na nią nie trafiłam:(
UsuńJa zamawialam ten podklad na allegro. Wybrałam odcien 01 ecru i trafiłam. Taki tani, a duzo lepszy, niz Astor Skin Match :) moj KWC ;)
UsuńTen makijaż wygląda jakby Ci go zrobiła kasjerka z biedronki tamtejszymi kosmetykami:P Twoje makijaże a ten to niebo a ziemia.
OdpowiedzUsuńw biedronce pojawiają się kosmetyki z HEBE, jeśli masz zastrzeżenia do kosmetyków biedronkowych to rozumiem że Hebe też Ci nie odpowiada :D
UsuńHej, pozwalam sobie ponowić moje pytanie:
OdpowiedzUsuńAlinko, od jakieś już czasu szukam fajnego, dobrego cienia w kolorze ciemnej szarości, i ten Grayzie Daze z Lily Lolo, którego użyłaś we wtorkowym makijażu wydawałby mi się idealny ..
Niestety w ich stronie nie ma takiego koloru, myślisz, że zmienili nazwę cienia albo zupełnie go wycofali??
Myślisz, że podobny byłby cień o nazwie SIDEWALK?
A może któraś z dziewczyn zna odp.?
pozdrawiam, Aneta
Hej Kochana:) Tak, myślę że zmienili nazwę, bo na swatchach wygląda właściwie identycznie, jeśli szukasz czegoś takiego chyba to najlepsze wyjście ale... Inglot ma też parę ładnych szarości, możesz do nich zajrzeć:)
UsuńA mi tam makijaż bardzo się podoba. Wszyscy piszą, że masakra, bo chcą się podlizać. Jedynie na pierwszym zdjęciu całej twarzy (tym małym) brwi wyglądają na za mocno podkreślone, ale tam też masz taką zdziwioną minę i bardzo niekorzystne oświetlenie. Na kolejnych zdjęciach brwi już się tak nie odznaczają. Szkoda, że nie napisałaś co konkretnie ci nie pasuje - dobór kolorystyczny, niepomalowane dolne rzęsy, konturowanie bronzerem itd. W sensie czy nie podoba ci się bo lubisz coś innego (ale makijażystka nie jest wróżką, nie domyśli się a przyznałaś, że nie dałaś jej konkretnych wytycznych) czy chodzi o umiejętności (konkretnie które - żeby można było się przyjrzeć i nauczyć na błędach). Mi osobiście się podoba. Pamiętam, że kiedyś zrobiłaś bardzo podobny makijaż oka jako propozycję dla rudych. Zaskoczyło mnie, że w takiej niskiej cenie dają jeszcze gratisowe produkty :) Ciekawe czy do makijażu za 5 zł też coś dają ;) Pozdrawiam -cuzka
OdpowiedzUsuńI ta widoczna plama z bronzera (czy tam różu) na podbródku też Ci się podoba? Bo jeszcze plama na policzkach rozumiem, że może mieć swoje wierne fanki :) A.
Usuńnie podoba mi się ten makijaż :(
OdpowiedzUsuńMakijaż nie zachęca do korzystając z drogeryjnych usług wykonania makijażu. Ale dolna powiek wygląda ładnie :)
OdpowiedzUsuńAlu robisz piękniejsze makijaże niż ten na zdjęciu, efekt jakoś mnie nie zachwycił, ani nie powalił. Szkolenia dla Hebe? Potwierdzam! ;)
OdpowiedzUsuńBardzo słaby makijaż ;/ Nie dość że kiepski to jeszcze z tymi kolorami Ci nie do twarzy... nie poszłabym do takiej "makijażystki"
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie i tanio :)
OdpowiedzUsuńsmilenecia.blogspot.com
Hm oczy zrobiły Ci się maleńkie, rzęsy potargane, policzki zrobione na zbyt ostro - no kiepsko wyszło w porównaniu do Twoich makijaży
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Ja nigdy nie zdecydowałabym się na taki makijaż w Hebe, zwłaszcza dlatego że używają testerów do jego wykonania. Makijaż mi się nie podoba, jest straszny.
OdpowiedzUsuńza 5 zł właściwie nie ma co wymagać cudów. Makijaż estetyczny, brwi ładne. Może inaczej by było, gdybyś sama określiła czego oczekujesz, jakich kolorów itd, ten makijaż jakoś mi do Ciebie nie pasuje.
OdpowiedzUsuńAlinko, ten makijaż wygląda jak maska. Może i dziewczyna, która Cię malowała umie robić go technicznie, ale kompletnie nie ma wyczucia kolorystyki. A wielka szkoda!
OdpowiedzUsuńkatwanda
Nie uwazam, by makijaz byl tragiczny! Podkreslil nie to co trzeba, ake na pewno nie "masakra" itp.
OdpowiedzUsuńOkropny makijaż, w ogóle nie pasuje do Ciebie. Make up powinien podkreślać urodę i z nią współgrać, a ten jest nachalny i sztuczny, wygląda jak maska.
OdpowiedzUsuńNie musisz zresztą korzystać z takich usług, bo sama masz świetne wyczucie i piękne robisz makijaże:)
Sama tak pięknie się malujesz, a tutaj taka wtopa... :( Zawsze najbardziej psuje wszystko źle nałożony róż - w dziennym świetle pewnie nie wygląda to najgorzej, ale na zdjęciach wszystko wychodzi na jaw. A sam opis tego braku sterylności po prostu mnie obrzydził. Wstydziliby się... :/
OdpowiedzUsuńMakijaż nie jest tragedią ale Ty sama malujesz się o niebo lepiej :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że makijaż nie jest do końca taki zły, wiadomo, za 5zł nie ma co spodziewać się cudów. Jedynie na te rzęsy nie mogę patrzeć. Mam pytanie do Ciebie Alinko i do Was dziewczyny - czy ktoraś testowała może krem sensicure? Jestem posiadaczką cery mieszanej i niestety prawie żaden krem nie chce się na niej wchłaniać, a jeżeli już znajdę taki to nie widzę żadnej poprawy w stanie skóry. Został mi polecony przez dermatolog, jednak cena też nie jest najniższa i nie chciałabym kupować kolejnego bubla;/
OdpowiedzUsuńjak na makijaż na halloween albo imprezę dożynkową w remizie, całkiem spoko.
OdpowiedzUsuńjeśli mam brać ten make up na poważnie - to chyba jakaś kpina. nawet 25 groszy nie dałabym z takie "dzieło". chyba nie miałabym odwagi wyjść z Hebe z czymś takim na twarzy...
Nie jest az tak zle, nie jest idealnie. Za duzo bronzera, za ciemny. Granice cieni nie roztarte.
OdpowiedzUsuńW wątpliwość się poDaje, a nie poddaje.
OdpowiedzUsuńBardzo Cię lubię i cenię więc pomyślałam, że szkoda, aby na blogu były takie błędy.
Pozdrawiam i dziękuję za ciekawy post :)
ciepły róż i zimne oczy+usta troche sie gryza moim zdaniem :) poza tym podkład wydaje się być zbyt jasny.
OdpowiedzUsuńMiałam robiony makijaż w Hebe przy Floriańskiej. Poszłam tam z okazji uroczystości rozdania dyplomów. Pani umówiła mnie na 9:00. Przyszłam o 8:58 i... NIE ZOSTAŁAM WPUSZCZONA, gdyż obsługa uznała, że sklep jest jeszcze nieczynny (otwierali za 2 minuty). Poszłam więc i wróciłam jakieś 5 minut później. I znowu nie mogłam wejść do sklepu, bo akurat wjeżdżał towar, więc czekałam aż łaskawie ktoś da mi wejść. W końcu posadzono mnie na krzesełko i kazano poczekać na wizażystkę. W międzyczasie wysłuchiwałam soczystego języka magazyniera. Makijaż był okropny. Począwszy od tego, że miałam nakładany Colorstay wolniutko pędzelkiem (później Pani zmieniła zdanie i wklepała go rękami, chyba zauważyła że "ciut" szybko zastyga), skończywszy na tym, że nie mieli żadnego produktu do brwi. Rzęsy wytuszowałam sama. Zabrałam swój tusz z domu bo nie chciałam korzystać z testera (noszę soczewki, to szczególnie ważne). Całość wyglądała tragicznie. Do bardzo jasnego podkładu dopasowano ciepłe brązy na oczach. Znajomi pytali mnie czy jestem chora. W dodatku miałam wrażenie takiego oblepienia twarzy i braku zachowania higieny. Tragedia.
OdpowiedzUsuńGabrysia
niestety będę brutalnie szczera, ale makijaż który Ci wykonali jest okropny. Nie chce się wierzyć, że za taką "usługę" musiałaś zapłacić :-) Efekt jest podobny, jak u 50-letniej pani z wadą wzroku, która sama się malowała. Podejrzewam, że gdybym wykonała makeup lewą ręką, to uzyskałabym właśnie taki "makijaż";-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że firma tak mocno ogranicza wizażystki. Niestety przez to efekt końcowy jak i sam proces makijażu nie jest tak profesjonalny jak powinien :/
OdpowiedzUsuńOjjj
OdpowiedzUsuńA ja nie dostałam żadnej wyprawki:/ Dodam że korzystałam z usługi Hebe- makijaż za dzienny za 5 zł jakieś 1,5 miesiąca temu.
OdpowiedzUsuńJak nie Ty, zdecydowanie lepiej sama się malujesz.
a czego się spodziewasz? 5 zł zostawiasz i jeszcze wyprawka ci się należy... litości ;)
Usuńja korzystam z Hebe i jestem zadowolona... jednak fala krytki domniemanych "wizażystek" jest spora... tylko dziwi mnie fakt , że tyle pań chetnych na darmowy makijaż i jakoś nie przeszkadza im że sa malowane testerem ....
OdpowiedzUsuńDo wszystkich krytykujacych anonimow: ciekawe, ktora z Was zrobila by to lepiej ???
OdpowiedzUsuńPrzecież Alina zostawiła makijażystce pełną dowolność, więc komentarze "nie trafiła w Twój styl, sama malujesz się lepiej" są z dupy.
OdpowiedzUsuńJa korzystałam z dziennego i wieczorowego i byłam bardzo zadowolona. Nie mam wielu kosmetyków i umiejętności w tym zakresie, więc makijaż za 5 zł od wielkiego dzwonu to świetne rozwiązanie.
Masakra jakaś.....
OdpowiedzUsuńAlinka, podziwiam Cię, ja bym sie bała, że za 5zł zalapałabym jakiegoś syfa no bo przepraszam ale testery? Raz byłam na makijażu w perfumerii robionym przez "wizazystke" Estee Lauder... porażka zaczynąjac od niezatemperowanej kredki do oczu na totalnym niechlujstwie całości skończywszy. Pod tym względem ufam TYLKO dziewczynom i chłopakom z MAC.
OdpowiedzUsuńNikt chyba nie odpowiedział. W MACu makeup kosztuje 250zł i po makijażu te 250zl można "odebrać" w postaci zakupów.
Raz skorzystałam z makijażu w Douglasie. Miła Pani zaczepiła mnie, gdy spacerowałam między sklepami i zaprosiła na darmowy make-up. Jako, że nigdy wcześniej nie korzystałam z makijażystki w drogerii, a byłam ciekawa umiejętności, zgodziłam się. Podczas wykonywania demakijażu pani przeprowadziła ze mną wywiad, począwszy od jakich kosmetyków używam przez problemy skórne kończąc na tym jaki makijaż wykonuję na co dzień a jaki na wieczór. Oddałam się w jej ręce. Podobało mi się, że zapisywała na specjalnej broszurze jakich kosmetyków używa. Nie tylko z myślą, że mogę chcieć jej kupić, ale choćby po to, że mogę kiedyś wrócić i chcieć taki sam makijaż. Sam makijaż był wykonany bardzo dokładnie, pod uwagę wzięte były moje preferencje. Jedna rzecz mi się nie podobała, kosmetyki były dobrane tylko kolorystycznie, podkład raczej nie pasował do mojej cery, bo po powrocie do domu (jakąś godzinę później) miejscami był zrolowany. Mam wymagającą cerę, ale można by zastosować bazę czy dobrać lepiej podkład niż nakładać tyle pudru, który tylko uwidocznił suche skórki. Może dla dziewczyn o idealnej buźce lepiej pasują makijaże w drogerii, ja mimo wszystko wolę iść do salonu kosmetycznego.
OdpowiedzUsuńMakijaż - straszny!
OdpowiedzUsuń2 lata temu robiłam makijaż z Dauglasie.Koszt takiej przyjemności 89zł.Zamiast płacić moglam za tą cenę wziąść coś z kosmetyków,Malowała mnie naprawdę profesjonalna makijażystka.Pracuję tam już kilka lat i się ciągle szkoli.Mój makijaż był idealny:):) Trzymał się bardzo długo.Był wykonany perfekcyjnie :):)
OdpowiedzUsuńTakże uważam, że nie jest to jakiś rewelacyjny i wyjątkowy makijaż. Myślę, że ty zrobiłabyś to sama lepiej.
OdpowiedzUsuńW Centrum Janki w perfumerii Sephora można wypróbować jedną z 7 bezpłatnych 15-minutowych mini metamorfoz! Polecam :)
OdpowiedzUsuń