Lip plumpery czyli kylie jenner challenge i jego opłakane skutki.

Ostatnio pytałyście mnie o lip plumpery, postanowiłam więc zaopatrzyć się w jeden, napisać o tym parę słów i ostrzec dziewczyny o duszach eksperymentatorek:). No i oczywiście te o wyjątkowo słabych naczynkach! Jak zobaczycie na zdjęciach niżej, efekty mogą być naprawdę nieciekawe.....


Ach i zapraszam jeszcze na nowy film:)) 


O lip plumperach zrobiło się głośno przy okazji opłakanych w skutkach, licznych kylie jenner challenge. Wtedy właśnie mogłyśmy zobaczyć ekstremalne metamorfozy ust wielu dziewczyn, które najczęściej przerażały same właścicielki. Wcześniej przez zagraniczny YT przewinęła się fala promocji Fullips i wiele vlogerek pokazywało efekty na swoich filmach.
Teraz przypominam sobie, że jedną z pierwszych vlogerek pokazujących takie 'urządzenia' była Kandee Johnson i w jej przypadku to było coś mniej znanego, czego nazwy nie kojarzę.

Dzisiaj dwie najbardziej liczące się marki zasysaczy to Fullips i Candylipz. Jedno od drugiego różni się tym, że w pierwszym wypadku zasysamy same, a w drugim robi to za nas gumowa bańka.
Pamiętacie bańki do masażu czy bańki stawiane na plecach w trakcie choroby? Tutaj działa dokładnie ten sam mechanizm, stąd też podobne skutki uboczne- popękane naczynka.

źródło

To zdjęcie zdecydowanie najlepiej pokazuje efekty u dziewczyn z delikatnymi naczynkami. Tak samo jak w przypadku stawiania baniek, ślad z czasem ustępuje niestety, nie tak szybko jak efekt pełniejszych ust.

Na pewno poddawanie tego rejonu działaniu ciśnienia i torturowanie naczynek nie jest dobrym pomysłem. Choć po pewnym czasie siniaki już się nie pojawiają, to zdecydowanie długotrwałe stosowanie zasysaczy musi mieć jakieś  skutki uboczne. Na swoim blogu Candylipz próbuje rozprawiać się z takimi argumentami powołując się właśnie na metodę stawiania baniek ale nie jest to do końca przekonujące. W rejonach ust zdecydowanie lepiej sobie takie eksperymenty odpuścić.

źródło

żródło

Efekt nie utrzymuje się długo, choć jest to kwestia indywidualna i zależy od czasu zasysania. Czasem jest to ponad godzina,  pół, czasem 15-20 minut.

Ja na ebayu nabyłam Fullips, ale oczywiście ceny w jakich występuje są na pewno mocną przesadą. Za kawałek plastiku musimy zapłacić około 100zł, w przypadku Candylipz o wiele więcej.
Właściwie taki sam efekt możemy uzyskać z pomocą plastikowej zakrętki o łagodnych krawędziach ale lepiej dać sobie spokój.
Zdecydowanie nie wolno sięgać po szklanki- to szczególnie niebezpieczne bo po prostu możemy trafić na lekko uszkodzoną i skończy się na pęknięciu.


U mnie nie pojawiły się pęknięte naczynka jednak byłam delikatna, nie trzymałam fullips długo. Efekt trzymał się około 20 minut i biorąc pod uwagę możliwe skutki uboczne zdecydowanie tego sposobu nie polecam.

Mój fullips będzie pojemniczkiem na wysypany kohl:D

Mam nadzieję że jakoś ostudziłam zapał eksperymentatorów:)

Może same macie jakieś średnio udane doświadczenia z takimi sprzętami lub wykorzystywałyście coś innego?

Oczywiście wiele z nas jest ciekawa efektów ale naprawdę polecam uważać. 

Jeśli macie pytania, nawet niezwiązane z postem piszcie, chętnie z Wami pogadam:>>

Buziaki

Ala