Jak może wiecie jestem fanką peelingów do twarzy i to takich w wersji naturalnej. Dawno temu zakochałam sie w paście migdałowej Dr. Hauschki, która niestety szybko sie kończyła i była dość droga. Pół roku temu udało mi sie ukręcić podobne oczyszczające mazidełko ale ostatnio nowy ulubieniec przebił wszystkie inne. Gości w mojej łazience od niedawna ale już bardzo sie zaprzyjaźniliśmy:)
Mowa tu o produkcie Lush'a Angels On Bare Skin- to naturalna złuszczająca i oczyszczająca pasta do mycia twarzy, składająca sie głównie ze zmielonych migdałów i kompozycji olejków.
Jest to kosmetyk który świetnie wpisał sie w moją ekologiczną pielęgnację buzi ale też doświerzył moją 'zanudzoną OCM ' metodę oczyszczania:>
W czarnym plastikowym pojemniczku znajduje sie migdałowa pasta o mocnym lawendowym zapachu. Kiedy pierwszy raz otworzyłam opakowanie trochę sie uśmiałam bo taki sam zapach miały paczki przychodzące do moich rodziców od babci z za granicy- kiedy w czasach komuny podsyłała nam różne rzeczy.
Myślę że to nie zapach dla każdego- jest silnie ziołowy i lawendowy- ja zakochałam sie w nim ale domyślam sie ze jeśli akurat nie lubimy zapachów ziołowych może nie przypaść nam do gustu:)
* Occurs naturally in Essential Oils.
Jak używamy naszej pasty? Wystarczy nabrać troszkę na dłoń i zmieszać z wodą, rozrabiając palcami na papkę. Pod wypływem wody grudki rozpuszczają sie, a kiedy rozetrzemy je na całą dłoń możemy zacząć masować nią buzię:)
Może nadać sie do zmycia podkładu. Choć i tak lepiej sprawdza sie w roli peelingu. Migdały cudownie masują skórę, nie drapiąc i nie drażniąc jej. To taki mały delikates- coś w sam raz dla delikatnej skóry.
Moją skórę uspokaja, niweluje zaczerwienienia i nawilża- zapewnia zupełnie inne wrażenia niż mycie skóry mydłem czy żelem- skóra jest gładka, nawilżona, uspokojona.
Efekt przypomina mi ten uzyskiwany przy pomocy peelingu nuxa- 3 róże:) Stopień nawilżenia jest jednak silniejszy.
Myślę że mogę polecić go dziewczynom z suchą i normalną skórą.
Jak zawsze w przypadku kosmetyków naturalnych trzeba liczyć sie z możliwością podrażnienia. U mnie jednak ono nie wystąpiło i tym sposobem mogę cieszyć sie nowym czyścidełkiem...
Przygotowywanie pasty na dłoni stało sie moim małym kąpielowym rytuałem i muszę przyznać że niesamowicie umila chwile w wannie.
Już widzę że jest niesamowicie wydajny- aby umyć całą buzię wystarczy odrobina:)
Dziewczyny o bardzo tłustej buzi może zapychać ponieważ zostawia delikatny film- dla mnie jest on akurat zaletą. Zapychanie jest też kwestią indywidualną więc warto spróbować.
Za co najbardziej go lubię? Za skuteczne ale delikatne oczyszczanie i miłe doznania. Produkt nie jest silnym środkiem myjącym więc nie będzie obdzierał naszej skóry z jej ochronnego płaszcza:)
Kosztował 40łz i kupiłam go na allegro.
Czy miałyście z nim styczność? Lubicie produkty Lusha? Możecie coś polecić?:))
Buziaki,
Ala
Nie wiem dlaczego ale ten peeling wygląda obrzydliwie ...
OdpowiedzUsuńSzkoda iz nie widzialas innych produtków Lusha - nie wazne jak wyglada moim zdaniem, wazny jest sklad i jak dziala:)
UsuńObrzydliwie? Wygląda cudownie! Na pewno się skuszę! :)
UsuńGorsza jest chyba roladka wyglądająca jak sushi:D
UsuńGosia - widziałam inne produkty Lusha i żadna z tych rzeczy nie wyglądała jak piesek zmieszany z nieżywymi robalami (takie jest moje pierwsze skojarzenie)
UsuńAnn - nie dla wszystkich wszystko wygląda tak samo ;P
jest jeszcze coś co wygląda jeszcze gorzej ? :O
Usuń@Mścisława - ja nakladam cos jeszcze gorszego - Dark Angels w ktorej wygladam jak gornik :)
UsuńDla mnie wazny jest sklad i dzialanie
Roladka wyglądająca jak sushi, Aqua marina jest GENIALNA!!!!!!
UsuńWłaśnie sushi roladka będzie chyba następna kiedy skończy mi sie angels bo jestem bardzo ciekawa zapachu- Korneliowe zapiski możesz napisać jak ci sie zapachowo kojarzy?
UsuńAquaMarina to jak dla mnie zapach rozmoczonego proszku do prania :D
UsuńBardzo fajny blog będę tu zaglądała częściej zapraszam Cię do mnie jeśli się spodoba zachęcam do obserwacji ;) http://marzenabartoszmakijaz.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKochana dziękuję ale mam zepsutego blogera i kiedy klikam obserwuj nic sie nie dzieje:) ale wpadnę do Ciebie na pewno:)
UsuńOjj, lubię Lush'a, lubię. Szampony w kostce mają ciekawe i warto spróbować, ja bardzo je polubiłam. Lubię, też kostkę do mycia twarzy Fresh Farmacy, ale Tobie nie polecam, za mocna do suchej buźki (;
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Ja uwielbiam produkty LUSH'a - uzywam mocniejszej wersji takiej pasty Dark Angels. Poza tym LUSH ma swietne maseczki swieze, polecam sa genialne (ale uwaga, sa bardzo naturalne i maja miesieczna date waznosci) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSamo to że jest migdałowy już mnie przekonuję, mam tłustą cerę, ale bez skłonności do zapychania, myślisz ze mogę sprobować?:>
OdpowiedzUsuńA tak poza tematem, naszukałam się wczoraj i dzisiaj antyperspirantu bez aluminium, i koncem konców zdecydowałam się na ałun, ale może znasz coś innego w formie dezororantowej lub kulkowej ?:>
Buziak! :*
Ale ciekawie to wygląda =]jak pasta, ale do chleba =D
OdpowiedzUsuńMogłabys podać jeszcze link sprzedawcy? :)
OdpowiedzUsuńW czwartek zamówiłam czyścik Lusk'a, żeby porównać z naszym odpowiednikiem Plastelinką Muminka z Lawendowej Farmy. Ciekawa jestem tego porównania :)
OdpowiedzUsuńPlastelinką Muminka myję buzię od dłuższego czasu i jest to całkiem przyjemny produkt.
Pozdrawiam.
Właśnie wczoraj oglądałam lawendową farmę i zerkałam na czyściki:) Chętnie zerknę na Twoje porównanie jak już sie pojawi- mocno zastanawiam sie nad podkładem z living nature:D
UsuńBardzo mi miło, zapraszam :)
UsuńO kurcze ale chcilabym tego sprobowac!:)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zainteresować się bliżej Lushem
OdpowiedzUsuńBardzo fajna jest jeszcze Buche de Noel (z świątecznej kolekcji).
OdpowiedzUsuńJa z kosmetyków Lush'a polecić mogę Lip Scrub na bazie cukru i olejku jojoba. Mam dwa; jeden jest z małych drobinek cukru o zapachu gumy balonowej drugi zaś z większymi o zapachu jabłka. Usta po tym scrubie są niesamowicie aksamitne i smakują wybornie ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam produkty z lusha. a jak wchodze do ich sklepu, to wyjsc nie moge:) lip scrub o smaku gumy do rzucia to chyba palcami moglabym jesc, a swoja droga mozna go zlizac z ust po wykonaniu peelingu;). jedna maseczka mi jednak zgnila w lodowce zanim data waznosci wygasla, co mnie zasmucilo. ale tak czy siak lush jest boski:) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńo matko jaki byk, gumy do zucia oczywiscie;)
OdpowiedzUsuńWygląda identycznie jak Plastelinka Muminka z Lawendowej Farmy!
OdpowiedzUsuńWyglada ciekawie, co prawda troszke dziwnie ale dla mnie nie obrzydliwie;p
OdpowiedzUsuńBrunetko a jak myslisz czy poradzi sobie z zaskornikami na nosku i brodzie?
Wyglada ciekawie, co prawda wizualnie troche dziwnie, ale dla mnie nie obrzydliwie. :)
OdpowiedzUsuńBrunetko, a jak myslisz czy poradzi sobie z zaskornikami na nosku i brodzie?
Zdradzisz sprzedawcę, u którego kupiłaś to cudo? :)
OdpowiedzUsuńKochana to ten sprzedawca: http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=1628638
UsuńBardzo Ci dziękuję! :))
Usuńto mój nr jeden z Lusha :)
OdpowiedzUsuńja nie lubie zamawiać coś przez internet dla mnie to jest kompletnie nie ekonomiczne żeby nie dość że czasem przepłacać za produkt to jeszcze dopłacać za przesyłke wole dostać kosmetyk na miejscu co do Lusha strasznie chciałabym coś wypróbować i jestem strasznie zła że w PL nie ma już zbierałam się z zamiarem napisania do nich meila z prośbą aby w końcu otworzyli u nas Lusha :)
OdpowiedzUsuńOj tak było by super gdyby otworzyli sklep w Polsce- myślę że to całkiem możliwe i mam nadzieję że to tylko kwestia czasu:D
Usuńszampony w kostce są świetne. Mam straszne uczulenie na SLS'y więc większość szamponów mi nie odpowiada. Jedyne co to lush, który uwolnił moją głowę od swędzenia :P
OdpowiedzUsuńTo zabawne, bo większość szamponów LUsha ma SLS w składzie i to wy-so-ko.
UsuńByłam ostatnio w Lush'u na Westfield nie mogę oprzeć się tym zapachom i produktom ! Bardzo ciekawie brzmi twoja recenzja, następnym razem przyjrzę się dokładnie temu produktowi, ale choruje teraz na odżywkę do ciała ! Działanie i zapach ma cudny !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ,
http://cherrylassie.blogspot.co.uk/
Zamówione :D
OdpowiedzUsuńoj Lush Lush marzy mi się :)
OdpowiedzUsuńHej,trafiłam na Twojego bloga całkiem przypadkiem,i łapie się na tym że co chwilę na niego wchodzę :) heh świetny pomysł :)Mam jednak pytanie,ponieważ poszukuję Bio Aloesu z Aubrey Organics,i niestety w internecie nie jest on dostępny. Czy masz jakiś swój sprawdzony sklep bądź stronę www gdzie go zamawiasz?
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za odp.
Kochana ja zamawiałam go w sklepie internetowym aubrey organics ale osttanio chciałam znów go kupić i faktycznie go nie ma:( nigdzie indziej niestety go nie widziałam:(
UsuńTez mam tą paste, jest rewelacyjna ;)
OdpowiedzUsuńmam tańszą wersję, zmielone migdały (lub inne orzechy) + odrobina miodu i oliwy, pod koniec zmycie odrobiną naturalnego mydła/żelu/...
OdpowiedzUsuńA ja mam do Ciebie pytanie zupełnie nie ziązane z tematem. Pozwolisz? :)
OdpowiedzUsuńStrasznie podoba mi się te tło które jest na filmikach i zdjęciach - różowo-fioletowe maziaje. Co to? tapeta? pomalowany tynk? czy nie daj boziu efekt dodany w programie do obróbki zdjec/filmów:) urządzam mieszkanie i strasznie mi się to spodobało. Jeśli to ściana, to czy mogłabyś ja lepiej pokazać i napisać jak to jest wykonane? byłabym wdzięczna. bardzo chętnie zobaczyłabym tez twoje mieszkanie, wiem że blogerki często dodają takie notki ze zdjęciami pokojów/mieszkań. a jeśli masz taką ścianę to aż strach pomyśleć jak ładna może byc reszta. pomyśl o takiej notce bo im więcej inspiracji dla mojego nowego mieszkania tym lepiej :P a myślę że reszta dziewczyn też chętnie by to zobaczyła :)
Pozdrawiam Natka
Natko Kochana to jest zwykły blejtram który stoi na sztaludze:) Pomalowałam go farbami akrylowymi zmieszanymi z wodą- na ścianie to nie przejdzie bo farba będzie spływać... ale możesz spróbować pomalować tak duży bristol i przylepiać do ściany:) mam nadzieję że pomogłam- sama w tym momencie szukam mieszkania by sie przeprowadzić więc może pokaże nowe mieszkanie po wakacjach:)
UsuńDzień dobry Alu!
OdpowiedzUsuńNa początku chciałabym napisać Ci że od około 1,5 miesiąca oglądam regularnie Twoje filmiki na yt i jestem zachwycona profesjonalizmem materiałów, a jednocześnie prostotą z jaką wszystko tłumaczysz. Nawet taki laik jak ja czuje, że to nic trudnego ;)
Z drugiej strony mam do Ciebie malutką (a może nawet dużą, bo bardzo ważną dla mnie) prośbę. Otóż mam tłustą skórę, trądzik (mniejszy niż kiedyś, ale jednak), czasami pojedyncze czerwone plamki, rozszerzone pory, świecę się strasznie. Biegam od dermatologa do dermatologa, dostaję recepty na kolejne leki, ale zdarza się, że jest po mnich jeszcze gorzej niż było. Obecnie stosuję Cetaphil Emulsję micelarną do mycia i Cetaphil Dermoprotekstor balsam, a jako lek Zindaclin żel. Tylko, że moja skóra różnie reaguje, z jednej strony stare przebarwienia zniknęły, z drugiej strony pojawiają się zaskórniki w okolicach łuków brwiowych i brody. Czy znasz może jakieś naturalne sposoby na skórę tłustą i problemy jakie mam? Od razu zaznaczam, że malować się nie maluję. Co najwyżej korektor na cienie pod oczami i tusz. Byłabym Ci bardzo wdzięczna bo czasami już płakać się chce, a i portfel szczupleje o kolejne wizyty u dermatologa.
Byłabym Ci bardzo wdzięczna i z góry dziękuję!
Twoja nowa czytelniczka
Monika
P.S.
Gdzieś rzuciło mi się w oczy, że lubisz bądź oglądałaś Sailor Moon i lubisz Hotaru. To bajka mojego dzieciństwa, uwielbiam Harukę i Michiru! A widziałaś może Magic Knight Rayearth? Było w dawnych czasach na RTL7, lepsze od SM :)
Pozdrawiam raz jeszcze!
M.
Moniczko Kochana dziękuję bardzo:)) Po pierwsze polecam podkłady mineralne- szczególnie pixie dobrze sprawuje sie na tłustej cerze-jeśli więc chciałabyś czasem ujednolicić cerę to możesz spróbować właśnie z minerałkami. Stosowałam oba Cetaphile i muszę powiedzieć że są dobre ale jednak nie najdelikatniejsze- myślę że warto było by spróbować czegoś bardziej naturalnego- jeśli masz ochotę na lusha to może być dark angels:) możesz też wypróbować czarne mydełko z mydlarni tuli:) Możesz też robić okłady z zaparzonej lawendy, maseczki z kurkumy... ale dobrze by było gdybyś spróbowała zadziałać od środka- polecam ten filmik http://www.youtube.com/watch?v=0cAisO2LZZI&feature=plcp&context=C407b612VDvjVQa1PpcFPSibQ_npbb-RXH8fK7CFuHgYMshgqtvE8= i cały kanał:)
UsuńMagic Knight Rayearth uwielbiam- o wiele fajniej narysowane były te babeczki niż sailorki:D dużo nie oglądałam ale pamiętam że zbierałam wszelkie rysunki:D Lubiłam też Slayersów:))
Buziaki Kochana, mam nadzieję że pomogłam, jeśli masz jakieś pytania pisz koniecznie:)
Hej moglabys zdrdzic jaka czcionka piszesz i jak dodalas to zdjecie na samej gorze?
OdpowiedzUsuńKochana to english viviance:)
UsuńHej ;D mam pytanie związane z OCM. Mam skórę suchą ale na czole wyskakuje mi dużo pryszczy grudek po prostu trądzik. Jak zacząć używać metody OCM żeby była dla mnie odpowiednia ? Gdy używam żeli do mycia buzi moja skóra jest jeszcze bardziej sucha a pojawia się więcej niedoskonałości.. Jak zwalczyć ten trądzik? moja cera jest bardzo dziwna, może to coś pomoże ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMyślę że ocm może pomóc- skóra na pewno będzie mniej wysuszona przez co powinna lepiej radzić sobie z regeneracją. Możesz też spróbować mydeł Aleppo albo czarnego mydełka z mydlarni Tuli:)) trzymam kciuki za skórę:)
UsuńDziękuje bardzo za radę i trzymanie kciuków ;D od wczoraj zaczęłam używać metody ocm i jak na pierwszy raz przypadła mi do gustu:P muszę koniecznie zaopatrzyć się w te mydełka ;)
UsuńCZEKAM NA POST I FILMIK O ZDROWYM ODŻYWIANIU !!!
OdpowiedzUsuńJuż nagrany, jutro będę go składać:)
UsuńCzyściki z Lusha to moje muszmiecie w codziennej pielęgnacji :) Ja już sobie nie wyobrażam mycia twarzy czymkolwiek płynnym :D Używam na zmianę AoBS i Aqua Mariny (nadaje się też jako maseczka), a 1-2x w tygodniu stosuję Mask of Magnaminty - dobrze oczyszcza, rozjaśnia i super zwęża pory <3
OdpowiedzUsuńJa też nie pamiętam kiedy myłam buzię żelem:D Aqua Mariny pewnie spróbuje kiedy moje aniołki sie skończą:D
UsuńU mnie się również sprawdził, zwłaszcza zimą kiedy miałam bardziej podrażnioną skórę :) wybawca!
OdpowiedzUsuńno musze go miec:) Moj nastepny must have:)Aczkolwiek mam swoje ulubione
OdpowiedzUsuńSuper dla problematycznej skory jest inna pasta z LUSH a mianowicie herbalism.
OdpowiedzUsuńJa kupuje je na zmiane:)
Z całego serca moge polecic szampony w kostce i odżywke VEGANESE - jest rewelacyjna.
Inne fajne produkty to rewelacyjne kule i bubble bar do kąpieli.
Też kupuje u tej sprzedającej na allegro - jest bardzo miła i jeśli poprosicie może sprowadzić kosmetyk który was interesuje.
POLECAM LUSH każdemu - rewelacyjne kosmetyki za rozsądne pieniądze
Kochana szampony bardzo mnie kuszą- myślałam o curly wurly ale póki co muszę zużyć wszystko co mam w łazience:D Pomyślę też o czymś w kostce- skoro polecasz:D
UsuńPodzielam ciekawosc Natki :) na tło zwrócilam uwage od pierwszego filmiku kiedy sie pojawilo, to byl filmik o 3 miesiecznym planie na piekna skorę. i równiez jak kolezanka, niedlugo z chlopakiem planujemy przeprowadzke do nowego mieszkanka. Jestem ciekawa jak sie urzadzilas :)) ja sama musze cos wykabinowac niewielkim nakladem kosztow, tak wiec planuje napad na Ikeę ;)
OdpowiedzUsuńKtoras dziewczyna wspominała rownież o Lawendowej Farmie. To miejsce jest niesamowite! Od grudnia uzywam naprzemiennie 2 mydeł jogurtowego i plastru miodu do mojej suchej skory twarzy a cedrowego lasu do masazu ciala jako dopelnienie kuracji przeciw cellulitowi. Wszystkie sa naprawde niesamowite! stałam się mydłomaniaczka ;) Planuje zamowic w najblizszym czasie płukanke do włosów łopanowo-pokrzywową.
Buziaki!! Judyta
Judyto ja znów muszę się przeprowadzić bo moje mieszkanie jest bardzo ciemne i brakuje mi słońca:( a tło to pomalowany akrylowymi farbami blejtram- bardzo duży- zawsze stoi na sztaludze:D Z lawendowej farmy muszę w końcu coś zamówić- dziękuję za cenne rekomendacje:D
UsuńNie wiem, czy blog jest już Twoją pracą i źródłem dochodu, ale Twoje zaangażowanie (odpowiedzi na komentarze), pozytywne nastawienie i rewelacyjne zdjęcia oraz porady robią wrażenie :) Zajrzę z pewnością jeszcze nie raz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana:) blog jest zdecydowanie moją największą pasją i mam nadzieję że będzie tak jeszcze długo:D
UsuńWitaj Alu :)
OdpowiedzUsuńPeelingi do twarzy wolę szykować samodzielnie, zwłaszcza, że podałaś parę fajnych przepisów (w tym na domową mikrodermabrazję, którą po prostu pokochałam) ;p
Mam do Ciebie pytanie. Czy może znasz jakiś fajny sposób na wrastające włoski po depilacji nóg/bikini itd.? Peelingi (w tym przypadku sklepowe :D) nie pomagają. Nie mam pojęcia co mogę z tym zrobić :(
Pozdrawiam, Nina
Nino sama miałam z tym problem po goleniu- ale pomogła zmiana maszynki na gilette:D Myślę że mogłabyś spróbować rękawicy do masażu i peelingów cukrowych zmieszanych z oliwą z oliwek... okolice bikini są bardziej problematyczne niż nogi:( tutaj trzeba być delikatniejszym. Ale włoski w tych okolicach sa grube i czasem nie można nic na to poradzić- warto nawilżać skórę aby włoskom było łatwiej sie przebić. No i jeśli już coś porządnie wrosło możemy wyciągnąć taki włos igiełką:)
UsuńPlanuję go od jakiegoś czasu, podobnie jak szampony w kostce, myślę, że niebawem się w nie zaopatrzę :)
OdpowiedzUsuńhttp://to-be-skinnyy.blogspot.com/
apetycznie wyglada :D migdaly? to jak marcepan :D mozna to zjesc?? hihi
OdpowiedzUsuńSuper wygląda :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie mam teraz dostępu do LUSH :) Ale słyszalam żę szukają partnerów w Polsce więc może wkrótce sie cos otworzy.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
hej Alu :) jestem posiadaczka szamponu trichomania :) swietnie nawilza i oczyszcza wlosy, kapitalnie sie pieni skropiony mala iloscia wody:) jesli chodzi o bubble bars to mam blue skies and fluffy white clouds i madame buterflies czy jakos tak:), bath bombs - twilight i mydelko . Jestem pod wrazeniem jakosci, zapachu i uczucia przy kazdej kapieli z tymi kosmetykami :) Serdecznie polecam sprobowanie szamponow i innych dobrodziejstw bo naprawde warto :) pozdrawiam Kasienka:*
OdpowiedzUsuńOstatnio w Lush zrobiłam kilka zakupów. Uwielbiam ich krem Enzymion do skóry tłustej - na moim blogu recenzja. Teraz zakupiłam jeszcze inny krem nawilżający i testuje od 3 dni.
OdpowiedzUsuńPoza tym uwielbiam ich tonik do cery tłustej - naprawdę działa i czarną kostkę do mycia twarzy. Świetnie oczyszcza skórę a wydajna jest niesamowicie. Zielona maska oczyszczająca to naprawdę super rzecz - dla ceru tłustej zbawienie. Do tego pięknie koi, ma zapach mięty i na lato świetnie działa chłodząco. Zużyłam chyba z 3-4 opakowania. Lubię też ich szampon Big ale zdecydowanie nie można go używać za często. Od czasu do czasu kuszę się na jakieś masełko czy kulę do kąpieli ale nie są wydajne, drogie i jakoś bez większej rewelacji. Więcej w tym bajeru:) Ale dla zapachu raz na jakiś czas można się skusić. Natomiast jeśli chodzi o kosmetyki do pielęgnacji - szczególnie skóry tłustej czy mieszanej - u mnie rewelacja i polecam!
tak czytam tego bloga od niedawna i czytam i kupuję i zaraz zbankrutuję. jak do tej pory jedynie używałam mydła i kremu to teraz nagle pod wpływem bloga kupuję i eksperymentuje :) sama siebie zadziwiam:)
OdpowiedzUsuńZnając moje szczęście do ten peeling zupełnie by się u mnie nie sprawdził :D A teraz muszę się pochwalić, że właśnie siedzę z nałożoną na włosach henną :D Kupiłam w drogerii firlit 2 opakowania henny ELD 'brąz' w proszku. Mama pomogła mi ją nałożyć. Wpadłyśmy obie w lekki popłoch jak zaczęła przy nakładaniu osypywać się ( eh te henny w proszku :D) i chyba niezbyt dokładnie pokryłysmy włosy, ale okaże się za 1,5 godz co z tego wyszło :D Jeśli efekt będzie zadowalający to kupię ją ponownie, ale tym razem w kremie :D Będzie bezpieczniej i czyściej dla nas i dla otoczenia ha ha :D
OdpowiedzUsuńHej Alinka, mogłabyś podać linka do aukcji allegro tego pillingu Lush Angels, szukałam go na allegro ale niestety nie znalazłam :)a bardzo bym chciala go kupić
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Magda
kocham Lusch, polecam bath melts, szczególnie wiśniowy pachnie obłędnie i super nawilża skórę, nie polecam balsamów do ust, są niewygodne w użyciu i mi wysuszyły usta
OdpowiedzUsuńlush jest super! polecam ci ich scrub do ust! super produkt ,ktory sie zawsze sprawdza.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Cyt.: Jest to kosmetyk który świetnie wpisał sie w moją ekologiczną pielęgnację buzi ale też doświerzył moją 'zanudzoną OCM ' metodę oczyszczania:>
OdpowiedzUsuńDoświeżył, a nie doświerzył ;)
a notatka fajna, też używam tego kosmetyku i też go lubię. Pozdrawiam.
Właśnie do niego się przymierzałam ! :)
OdpowiedzUsuńzamówiłam :)
OdpowiedzUsuńjuż któryś raz widzę rekomendację peelingów Lusha. wcześniej była to jakaś ciemna pasta ale ten peeling zdecydowanie mnie kusi i gdy tylko przyjdzie wypłata, zamawiam :D mam bzika na punkcie pielęgnacji cery, przede wszystkim naturalnym sposobami jak i też na tym, by używać jak najmniej kosmetyków do makijażu a wyglądać dobrze i przy okazji by kosmetyki te pomagały więc z chęcią odwiedzam Twojego bloga.
OdpowiedzUsuńpoza tym, jesteś tak piękną, uroczą dziewczyną, że brakuje słów :)
pozdrawiam, paula ;)
i jeszcze jedno :) wypróbowałam ostatnio mineralny puder, polskiej marki PAESE. co prawda jest go nie wiele i kosztuje 25zł, ale WARTO poświęcić te 50zł na miesiąc i zaopatrzyć się w dwa opakowania. paula.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam bardzo, jestem wizażystką i kosmetyczką od wielu lat i jakoś nie słyszałam o tym by kosmetyki naturalne podrażniały skórę? Co to za banały!? Kosmetyki naturalne są wręcz przeciwnie, znane z tego, że nie maja parabenów (składników, które mogą uczulać i podrażniać tym samym), nie mają PEGów i benzoesanu sodu (co potrafi mieć nawet szampon do włosów) ani żadnych innych szkodliwych barwników i konserwantów. Nie słyszałam jeszcze żeby prawdziwe wyciągi z kwiatów, roślin czy innych występujących w naturze rzeczy podrażniały. Od kiedy na przykład rumianek podrażnia? Kosmetyki Lush powinno się mocno promować i popierać bo są tworzone bez wszelkich szkodliwych substancji, niektóre mają bardzo krótki termin ważności, co tym bardziej oznacza, że nie mają konserwantów. Tak naprawdę wszystkie kosmetyki typu Chanel, Lancome, Maybelline, L'Oreal, Joko, Eveline, a nawet pielęgnacyjne Ziaja czy Farmona powinno się wyrzucić do kosza, bo we wszystkich znajdziemy coś niepokojącego. Jak nie parabeny to coś innego. Jeśli ktoś chce się smarować czymś co może wywoływać nowotwory to proszę bardzo, ale na takich stronach powinno się promować ekologię i zdrowie. O wile bardziej szkodzą i podrażniają kosmetyki z wielkim składem chemicznym im krótszy tym lepszy. Polecam także stronę internetową ekomama.pl, nie tylko dla mam, przynajmniej można się czegoś pożytecznego dowiedzieć, a kosmetyki Lush mimo, że nie są najtańsze powinno się kupować bez wielkiego zastanawiania.
OdpowiedzUsuńHej :) U jakiego użytkownika allegro nabywasz Lash?
OdpowiedzUsuńHeeej :) właśnie mi przywieźli rodzice kosmetyki Lush i wśród nich ten peeling i niestety właśnie z niego odpadła gdzieś w drodze naklejka z datą ważności. Nie pamiętasz może w ile trzeba go wykończyć?
OdpowiedzUsuńHey there just wanted to give you a quick heads up and let you
OdpowiedzUsuńknow a few of the images aren't loading correctly. I'm not sure why but I
think its a linking issue. I've tried it in two different web browsers and both show the same outcome.
Look at my site http://www.unluggage.com
Niedawno kupiłam ten kosmetyk, niestety w Niemczech, więc z opakowania niewiele rozumiem - zresztą nie mówi ono chyba wiele.
OdpowiedzUsuńChciałam się tylko Ciebie zapytać - trzy miesiące od otwarcia czy od zakupu? Mam wrażenie że od daty zakupu, ponieważ na pudełku widzę datę 16.10.2013. Jeśli tak jest, to jak długo można go przechowywać od otwarcia i są jakieś szczególne warunki, w jakich powinien być trzymany. Ponadto, jeśli można spytać, jak często go stosujesz/stosowałaś?
Będę ogromnie wdzięczna za odpowiedź.
Pozdrawiam
Ola
zamierzam ukręcić sama tą pastę :) jak tylko to zrobię to podzielę się wrazeniami :)
OdpowiedzUsuńa tymczasem zapraszam do mnie http://chekoladowaa.blogspot.com/