10 września 2014

Must Have: Bibułki Matujące.







Kto choć raz używał matujących bibułek ręka w górę:). Jestem ciekawa jakiej firmy produkt trafił w Wasze ręce jako pierwszy.  W moim wypadku był to Inglot i właśnie te chusteczki lubię najbardziej. Jednak ostatnio w naturze natknęłam się na inne, które postanowiłam sprawdzić i pomyślałam, że napiszę parę słów o tym, jak możemy wykorzystać bibułki i komu się przydadzą.









Bibułki to coś, co może pomóc nie tylko dziewczynom z przetłuszczającą się skórą. Oprócz typowego zmatowienia mogą jeszcze pomóc nam z;

  • problemem tłustej powieki, odświeżą makijaż oka jeśli cienie zebrały się w załamaniu.
  • problemem odbijającej się wiecznie kreski (przed namalowaniem jej mocno przyciśnijcie bibułkę do łuku w miejscu, w którym kreska się odbija i do całej powieki)
  • ze zbierającym się w zmarszczkach korektorem pod oczami (najlepiej przyłożyć je od razu po nałożeniu, ewentualnie później w ciągu dnia)


Oczywiście bibułki genialnie sprawdzają się w sytuacji, kiedy mimo matującego podkładu i kremu po paru godzinach nasz makijaż przestaje wyglądać idealnie. Bardzo dobrze zabezpieczą nas też w trakcie... ślubu lub innej okazji, kiedy zależy nam na macie 
widocznym na zdjęciach:). Mieszczą się w torebce a szybkie poprawki z ich pomocą to czysta przyjemność.
Jeśli strefa T ma tendencje do szybkiego błyszczenia, matujące chusteczki przydadzą się nie raz:)

Najmilej wspominam Ingloty i bibułki Deborah, niestety gorzej dostępne. Ze względu na niższą cenę zdarzało mi się sięgać po Wibo. 

Obecnie sprawdziłam bibułki Dermo Pharma, s.o.s., matowienie z efektem pudru.
Ten produkt zawiera też białą glinkę i kwas hialuronowy. 




Bibułki bardzo ładnie matują, świetnie nadają się właśnie do utrwalania korektorów, nie tylko nałożonych pod oczy, ale też na niedoskonałości.

Mam wrażenie że są troszkę delikatniejsze i nie wysuszają jak niektóre z jakich miałam okazję korzystać. Na pewno cieszy mnie zawartość białej glinki i hialuronianiu sodu, który może lekko poprawiać nawilżenie, odpowiadając za tworzenie filmu wiążącego wodę.

Akurat te poleciłabym dziewczynom które nie potrzebują aż tak mocnego i trwałego matu, bo pod tym względem są trochę słabsze niż inne. Za to faktycznie mogą korzystać z nich dziewczyny ze skórą mieszaną, normalną lub nawet suchą, którym zależy po części na utrwaleniu lub odświeżeniu makijażu.

W Naturach można kupić je za 12zł.





Właściwie wszystkie bibułki mają dla mnie jedną wadę: zawsze mam problem z wyjęciem tylko jednej;) Ale to chyba powszechna bolączka bo ostatnio miałam okazję obserwować dziewczynę, której w łazience wszystkie bibułki 'uciekły' na podłogę.

Za to opakowania mieszczą się w kosmetyczkach idealnie a my możemy być spokojne że ten niewielki produkt szybko przywróci nam komfort, szczególnie w upalne dni:)


Dajcie znać jakich bibułek używacie, co możecie polecić,

buziaki

Ala



116 komentarzy:

  1. Używałam kiedyś świetnych bibułek z Inglota.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A gdzie można szybko dostać te z Inglota ? ;)

      Usuń
    2. Na szybko to chyba tylko w Inglocie (w ich salonie lub "wyspie" w centrum handlowym) ;) Sto lat temu widziałam mały stand tej firmy w jakiejś niedużej lokalnej drogerii w małym mieście, ale już nigdy potem mi się to nie zdarzyło.

      Usuń
    3. W sklepie Inglota? ;o

      Usuń
    4. Ja uzywam od kilku dobrych lat bibulek SHISEIDO w blekitnym, takim gumowanym opakowaniu. Na prawde sa super chociaz cena moze niektorych odstraszac, bo kosztuja dosc duzo. Mialam kiedys z Avonu i byly beznadziejne

      Usuń
    5. no pewnie, w wielu galeriach mają swoje sklepy:) w krakowskiej na przykład

      Usuń
    6. A ja nie znoszę bibułek z Inglota. W zasadzie powinny nazywać się "ceratki" a nie bibułki, bo są wykonane z okropnego gumowatego materiału. Do tego są małe i kiepsko chłoną sebum. Przy mojej bardzo tłustej cerze zdecydowanie się nie sprawdziły.
      Po wielu eksperymentach z bibułkami różnych producentów od lat kupuję już wyłącznie bibułki Shiseido. Są nie do pobicia - odpowiednia wielkość, bardzo chłonne, nie drą się, zostawiają delikatną transparentną pudrową warstewkę. Mają też super opakowanie - nie ma najmniejszych problemów z wyjęciem pojedynczej sztuki.

      Usuń
  2. Wcześniej używałam Inglota ale odkąd używam pudru bambusowego Paese moja cera przestała się już błyszczeć :) Polecam
    www.haydenka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. ja uwielbiam inglota, może nieco droższe ale za to mega wydajne ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja używałam kiedyś bibułek z Douglas'a. Kosztowały około 9,90 za opakowanie i chyba nic nie mam im do zarzucenia.
    Chętnie natomiast wypróbuję te z inglota!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja używam tych z Wibo, sprawdzają się super i ratują mnie w nie jednej sytuacji :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja dzisiaj wypróbowałam po raz pierwszy pudru matujacego bambusowego i jestem pod wrazeniem, zawsze sie swieciłam w strefie T, a teraz po całym dniu minimalnie ;) Alina ,ja mam jescze pytanie..dlaczego nie pijesz kawy ? czy uwazasz, że szklanka kawy codzienie pita zle wpływa na cere ,zeby itd? ,bo zetknełam sie juz z roznymi opiniami.Nigdy kawy nie piłam ,ale brak mi energi i zastanawiam czy nie zaczac pic.

    OdpowiedzUsuń
  7. ja mam bibułki z Wibo, to moje pierwsze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja miałam kiedyś te z Wibo, ale w sumie to ogólnie nie lubię tej formy produktu. Ale wiele razy obiecywałam sobie, że spróbuję się do niego przekonać i na razie nie wzięłam się nawet za ich kupienie :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro nie potrzebujesz, to po co się przekonywać?
      Bibułki są niezbędne przy bardzo tłustej cerze, aby zdjąć nadmiar sebum. Bez tego każdy, nawet najtrwalszy podkład na takiej cerze się w końcu warzy. Poza tym przy sporym łojotoku nie wyobrażam sobie poprawek bez bibułek, bo dokładanie kolejnych warstw pudru na sebum kończy się stworzeniem skorupy na twarzy.

      Usuń
  9. wibo, innych nie próbowałam bo te w sumie zdają egzamin - świecące czoło i nos to mój głowny problem

    OdpowiedzUsuń
  10. Wypróbujcie jeszcze te z Marion, w czarnym opakowaniu i srebrnym ( te mają puder na bibulkach).

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla mnie bibułki nr1 to te z Inglota - nie tak kosmicznie drogie jak np. MAC, a za to o wiele wiele lepsze niż Wibo czy Marion.

    OdpowiedzUsuń
  12. Stosowałam te z Wibo. Bardzo fajne dla osób, które mają problem ze świeceniem się cery :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja mam bibułki marion i ładnie zbierają sebum :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam bibulki z kobo ktore dodatkowo zawieraja puder, calkiem niezle ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Używam bibułek z Inglota - są świetne. I nie wiem czy coś się zmieniło, ale odkąd ich używam opakowanie ma w środku dwustronną taśmę i wraz z otwarciem ,,klapki" wyciągamy tylko jedną bibułkę (nie wiem jak jest w opakowaniach innych firm ale ten patent jest banalnie prosty i skuteczny :-) ).

    OdpowiedzUsuń
  16. Lioele - innych nie chcę ;-) perfekcyjne i baaaaardzo wygodne w użyciu.
    Jedyny minus - dostępność. Jedynie przez net.

    OdpowiedzUsuń
  17. Te wszystkie z pudrem i innymi dodatkami nie trafiają do mnie. Najczęściej sięgam po taniochę z lovly, z wibo też są sympatyczne, chociaż trochę bardziej naruszają makijaż.

    OdpowiedzUsuń
  18. Odpowiedzi
    1. Ja też. W srebrnym opakowaniu z pudrem. Bo są jeszcze w czarnym, ale sa bez pudru z tego co kojarze

      Usuń
    2. też używam Marion z pudrem - i jestem im wierna :D

      Usuń
  19. Ja używam z Essence, miałam też Wibo ale nie spisały się u mnie... Za najlepszą metodę uważam zwykłą chusteczkę higieniczną ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetne są bibułki z artdeco, nigdy nie zdarzyło mi się wyciągnąć więcej niż jedną na raz :)

    OdpowiedzUsuń
  21. moje pierwsze byly s Essence. jako posiadaczka tlustej cery, to mialam juz kilka roznych firm ( Marion, Wibo i jakies wyprodukowane specjalnie dla drogerii Natura) i powiem ze jakos one tak samo sie spisywaly! chyba musze wyprobowac te z Inglota))))

    OdpowiedzUsuń
  22. A ja polecam papierki do trwałej ondulacji. To jest w zasadzie ten sam produkt, jednak o wiele bardziej się opłaca, bo za opakowanie 1000 sztuk płacimy niecałe 5 zł.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja troche z innej beczki. Co mozecie polecic na przebarwienia/ slady po strupkach lub ugryzieniach po komarach? Dzis mierzylam spodnice w sklepie i przerazilam sie na widok moich nóg :/

    OdpowiedzUsuń
  24. Polecam shesido wg mnie żadne inne nie dają takiego efektu a problem z tłustą skórą mam od lat. Są w fajnym opakowaniu i nigdy nie wyciagnełam więcej niż jednej bibułki. Mam na myśli takie w jasnoniebieskim opakowaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też używam shesido, ale moje są w takim jasnoróżowym portfeliku

      Usuń
  25. Tak samo działa papier do pieczenia, a jest na pewno tańszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się papier do pieczenia albo papier śniadaniowy :D

      Usuń
  26. Nigdy nie probowalam :(
    Jaki podklad lub krem BB polecacie zeby spelnial warunki:
    1) sprawdzal sie na cieplej cerze naczynkowej,
    2) byl lekki, nie zapychal (AM kryjacy tak czyni),
    3) kryl dobrze- odpowiednio by wyrownac koloryt
    4) trwaly, wiadomo ze przy cerze naczynkowej to wazne.
    5) nie wysuszal- pracuje w klimatyzowanym pomieszczeniu i mimo picia,ogromu wody, nakladania masek, nawet algowej po 4 godz musze zmyc makijaz i od nowa tworzyc bo wygladam strasznie 'sucho'.
    Prosze o opinie, bo juz nie wiem co wybrac, wizaz przejrzalam, youtube i recenzje ale nie wiem :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobne problemy do Ciebie i u mnie sprawdzał się podkład kremowy Yves Rocher (ten w słoiczku), ale stosuję go raczej jesienią/zimą, na lato był zbyt ciężki, ale dobrze nawilżał, krył ładnie naczynka i przebarwienia. Obecnie mam Bourjois 123 Perfect i też go polecam, jest lżejszy, nie wysusza, ale nakładam go jednak na jakiś lekki krem. Mam ciepły, lekko oliwkowy odcień skóry i wśród gamy Yves Rocher i Bourjois dobrze się odnajduję, może i Ty coś znajdziesz, powodzenia w próbowaniu ;)

      Usuń
    2. Dziekuje ci za szybka odpowiedz, kupie te 2 produkty i wyprobuje, moze akurat i dla mnie beda strzalem w 10 :)

      Usuń
  27. Droga Alino! W poście o glince marokańskiej pisałaś,że razem z Savon Nori świetnie radzi sobie z zaskórnikami. Mogłabyś zdradzić jak połączyć i stosować te kosmetyki by uzyskać taki efekt? Serdecznie dziękuje za odpowiedź i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Kochana, akurat na zaskórniki bardziej polecam węglowe mydło Tuli:). Glinkę stosujesz jako maseczkę a mydło normalnie do oczyszczania codziennie;)

      Usuń
  28. mam Marion z pudrem ,sprawdzają sie na mojej bardzo tłustej cerze,miałam tez z essence ale były dla mnie słabe,

    OdpowiedzUsuń
  29. Właśnie dzisiaj czytałam na temat bibułek matujących i zastanawiam się nad tymi z inglota :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Alinko, ja mam pytanie z innej beczki, gdzie w Krakowie można kupić Yogi Tea, które nieraz zachwalałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej hej:) Najwięcej jest na Krupniczej w sklepie Natura, na Zamenhofa 1, na Krakowskiej (mniej więcej w połowie;):)

      Usuń
  31. Dla mnie najlepsze sa te z Inglota ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. alina prosze odpowiedz mi bo wiem ze nie na wszystko odpowiadasz, ale czy mozna stosowac saluran i galacet/cp razem ? ile powinna trwac kuracja salurnem galacetem i cp ( ogolnie czas brania) czy jak pije sok z pokrzywy to ile czasu powinnam go pić ( 50 ml dziennie w 50 ml wody) czy moge pic sok i oleje jednoczesnie ? a czy moge galacet/cp saluran i oleje razem ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej:) Oczywiście można. Generalnie aby zobaczyć rezultaty należy przyjmować suplementy około 3 miesiące. Przy Saluranie dobrze jest pamiętać by trochę zwiększyć ilość wypijanych płynów. Generalnie gelacet, cp sok i saluran to dużo o tyle, że nie będziesz wiedziała co pomogło i działa. Widzę że chyba chodzi o jakieś intensywne wypadanie włosów... Musisz wiedzieć jaka jest przyczyna, wtedy będziesz mogła dobrać jeden preparat, o wiele skuteczniej. Ale oczywiście sok, oleje saluran będzie ok.

      Usuń
    2. Czyli pije sok z pokrzywy 2 miesiace i te 2 miesiace biore galacet i 2lyzki budwigowego. Pozniej odstawiam wszystko i 2 miesiace saluran i oleje w salatkach ( nie sam olej jak wczesniej) i pozniej cp 2 miesiace

      Usuń
  33. Nie używałam nigdy bibułek, bo moja skóra nie ma raczej tendencji do strasznego świecenia i raczej nie odczuwałam takiej potrzeby, ale jeśli mogą pomóc na zbierający się cień lub korektor w załamaniach to chyba wypróbuję.

    Ale mam też taką sprawę z zupełnie innej beczki...Nie wiem czy powinno się mieszać politykę z urodą, ale myślę, że jako świadome konsumentki powinnyśmy zwracać na to uwagę. Otóż, co myślisz, Alinko, o kupowaniu rosyjskich kosmetyków w obecnej sytuacji politycznej? Skoro Rosjanie bojkotują nasze produkty, robimy akcje jedzenia jabłek, to może i warto by było zastanowić się nad tym, co wkładamy do koszyka w drogerii? Ja już od pewnego czasu nie kupuję moich ukochanych masek i szamponów, kończę jedynie te które mam i już wiem, ze moje włosy będą za nimi tęsknić, ale rozglądam się za polskimi odpowiednikami. Widzę jednak, że chyba póki co żadna z fanek rosyjskich kosmetyków się nad tym nie zastanawia, bo widzę dziewczyny kupujące kolejne butelki szamponów babci Agafii ;) Co o tym myślisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz rację, nie pomyślałam o tym wcześniej, ale przyłączam się do bojkotu
      pozdrawiam

      Usuń
    2. Bojkotuj gaz w kuchnce

      Usuń
    3. Och, a może akurat mam elektryczną?

      Usuń
  34. Od dawna zastanawiam się nad działaniem takich bibułek, muszę je wreszcie wypróbować, bo męczy mnie już ciągłe przypudrowywanie strefy T :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja tam tnę sama najtańszy papier śniadaniowy - polecam. Gdybym miała kupować gotowce, to bym nie nadążyła, bo zużywam kilka w ciągu dnia. Kasia

    OdpowiedzUsuń
  36. Alinko, chciałam skopiować Twój ostatni makijaż z brązowymi, roztartymi kreskami (który wydawał się nawet prosty) . Mam nawet tę samą brązową kredkę Loreala.
    Problem pojawił się gdy koniec kreski, jej zewn.końcówka wyszła mi taka 'tępa', bez zaostrzenia. Rozcieranie pędzelkiem nic nie dało :(
    Kredka nie ma ostrego końca więc utrudniała zadanie...
    Napisz, Kochana, jak to robisz, że u Ciebie kreska wychodzi ładna, wyciągnięta i taka jakby 'zaostrzona'
    Będę wdzięczna, pozdrawiam
    Aneta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nadal czekam na odpowiedź :)
      Plissssssssss

      Usuń
    2. Hej hej:)) Ja zawsze koniec wyciągam z pomocą cienia w tym samym kolorze i skośnego pędzelka. Możesz też użyć brązowego eyelinera, ale myślę że sposób z pędzelkiem jest lepszy. Kreska wyjdzie jeszcze bardziej ostra jeśli nałożysz cień na mokro:)

      Usuń
  37. Stosowałam bibułki Wibo, Marion i nadal szukam tych idealnych. Wypróbuję tych, które zaprezentowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Co do problemu z wyjeciem jednej bibulki, to te z mariona mają od środka opakowania kawalek przylepnej taśmy zabezpieczonej folią i dopoero po kilku miesiącach użytkowania odkryłam ze po odklejeniu tej folii służy ten wynalazek wlasnie do wyciągania dokładnie jednej bibulki:p (jesli ktoś nie zrozumiał to niestety nie potrafię bardziej obrazowo tego opisać:D)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I właśnie dlatego te bibułki są najlepsze, niesamowicie to ułatwia użytkowanie! :) Ale myślę, że można coś takiego zrobić samemu przyklejając odrobinę taśmy dwustronnej do opakowania. Wygląda to tak:
      http://2.bp.blogspot.com/-x-_py9rd2HI/U9bIJEaXo9I/AAAAAAAAWKU/dkrutDr0AiM/s1600/_OGO2684-Editb.jpg

      Usuń
  39. Używałam tylko MUJI, więc nie mam porównania. Na pewno nie ma problemu z wyjęciem tylko jednej, są specjalnie poskładane.

    G.

    OdpowiedzUsuń
  40. Heh ja nigdy nie używałam :C

    OdpowiedzUsuń
  41. Miałam bibułki z Wibo, jednak bardzo szybko się zużywają. Mam strasznie tłustą cerę. Przekonałam się, że najlepszy jest jednak zwykły, szary, brzydki PAPIER TOALETOWY, albo te szare ręczniki papierowe. Tak, dokładnie, brzydko pachną, są szorstkie, ale najlepiej wchłaniają sebum. Teraz mi się twarz tak nie przetłuszcza, bo zaczęłam stosować Revlon Colorstay i na razie jestem bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  42. Clean&Clear, tylko i wyłącznie! Zwykłe 'papierowe' bibułki sie do nich moim zdaniem nie umywają. Te z C&C nie sa z papieru, a z takiego gładkiego, lekko rozciagliwego tworzywa i genialnie łapią sebum. Nie sa najtańsze, ale za to o wiele bardziej wydajne - w sytuacjach, kiedy tych od Marion, Wibo czy Inglots uzylabym co najmniej trzy, wystarczała mi jedna. Ja swoje kupowałam w Azji, ale z tego, co wiem, mozna je bez problemu dostać na Allegro. Naprawdę polecam spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  43. A dla mnie bibułki są naszpikowane talkiem, albo innym badziewiem i po chwilowym, bardzo krótkim zmatowieniu, tylko pogarszają stan cery - i wzmagają nadprodukcję sebum i zapychają niemiłosiernie pory. Wolę zwykłą chusteczkę higieniczną, albo ręczniki papierowe - to jest na bank bezpieczne.

    OdpowiedzUsuń
  44. Przepraszam, że nie na temat, ale sprawa dość pilna ;) U mojej kosmetyczki pojawiła się promocja na peeling migdałowy i chcąc z niego skorzystać zaczęłam czytać trochę w internetach;) Stąd moje pytanie - czy faktycznie wykonanie takiego peelingu jest skuteczne i bezpieczne w domu? Nie jestem kosmetyczką, ale inżynierem, w laboratoriach zjadłam zęby więc odmierzać umiem, ale o twarz się boję ;( Dodatkowo czytałam też, że taki kupiony kwas migdałowy można stosować rozcieńczony jako tonik itd. Mam suchą skórę na która mało co działa, jest ziemista, ma niedoskonałości typowe dla palenia i złego odżywiania (tak wiem, od tego powinnam zacząć pielęgnację ;( ale o to też się staram) Kupując już taki kwas sama chciałabym zrobić serię porządnych mocnych peelingów mojemu chłopakowi, który ma trądzikową masakrę na plecach. Czy w ogóle ma to sens, że zastanawiam się nad kwasem migdałowym? Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  45. Też używam ;) Nie próbowałam innych niz z Marion, ale tylko dlatego, że nie wiedziałam jakie inne firmy mają je w swojej ofercie. Bedę musiała popróbować

    OdpowiedzUsuń
  46. bibułki Bobbi Brown są super. Są trochę droższe (ok. 30 zł), ale dużo lepsze niż np. takie z Essence.

    OdpowiedzUsuń
  47. mam bibułki matujące z Wibo i świetnie radzą sobie ze zlikwidowaniem świecącej skóry twarzy ;)

    OdpowiedzUsuń
  48. Używałam tylko bibułek Mariona (w srebrnym opakowaniu, są dodatkowo z pudrem) i jestem bardzo zadowolona. Na krótkie wyjazdy (np. koncert na drugim końcu Polski) zabieram je, a puder zostawiam w domu :)
    Pozdrawiam, Aga

    OdpowiedzUsuń
  49. Używam bibułek Marion i są naprawdę w porządku, nie mam do nich zastrzezeń :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Bibułki z Inglota, na inne nie chcę już nawet patrzeć!

    OdpowiedzUsuń
  51. Niedawno kupiłam pierwsze bibułki z Wibo, ale jeszcze nie używałam. Sporo osób poleca te z Inglota.

    OdpowiedzUsuń
  52. U mnie rządzą bibułki z Inglota:) Są najlepsze, a ja jeszcze lubię je za to, że dają mi pretekst do zakupów, bo często można je kupić połowę taniej przy zakupach powyżej 30 zł:) No i jak tu nie korzystać ;P

    OdpowiedzUsuń
  53. Te z inglota jakby zbierają wągry u mnie. nie wiem, tak mi się wydaje :D

    OdpowiedzUsuń
  54. Inglotowe są fajne, ale dają efekt płaskiego matu. Świetne są z Palladio - papier ryżowy + puder ryżowy. Bez pudru - Oriflame. Bardzo fajne, jeśli zależy nam tylko na zebraniu sebum i samodzielnym przypudrowaniu :).
    Wibo - odradzam. Na buzię musiałam użyć 4!!! chusteczki, gdzie w/w wystarczają po 1 sztuce na całą twarz, a przy Inglocie 1/2.

    OdpowiedzUsuń
  55. Polecam bibułka matujące z Mary Kay - mają opakowanie, w którym chusteczki wyciągają się dokładnie po 1 sztuce! Poza tym są bardzo duże (większe niż te z dermopharma) - ja często używam raptem połowy bibułki - a w opakowaniu aż 75 szt.

    OdpowiedzUsuń
  56. Moje pierwsze bibułki matujące, kupione kilka lat temu w Drogerii Natura, były kompletnym niewypałem. Były w dotyku takie jakby... tłuste? Pogarszały świecenie na twarzy, robiły plamy na pudrze od samego przyłożenia.... (dodam, że bibułkę przyciskałam do skóry, absolutnie nie przecierałam) I od tego momentu jestem totalnie zrażona to tego typu 'wynalazków'. Ale może kiedyś się skuszę na te z Inglota :-)

    P.S. Alinko, bardzo Cię proszę o odpowiedź na dwa pytania na temat mydła Aleppo.

    - Wyczytałam gdzieś, że w płatkach mydła Aleppo można prać w pralce brudne ubrania. Jako, że na wszelkie proszki jestem uczulona, szukam jakiś eko-sposobów (orzechy odpadają) I moje pytanie brzmi - czy to mydło nie zostawia na ubraniach takiego mydlanego nalotu? Czy faktycznie do tego się nadaje?

    - Czy używając mydła w kąpieli, na wannie pozostaje biały osad?

    POZDRAWIAM! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Kochana:) No właśnie troszkę zostawia więc sama jestem ciekawa jak takie płatki się sprawdzają. ale ja chciałam wypróbować coś takiego: http://www.greensign.pl/naturalny-ekologiczny-cytrusowy-proszek-do-czyszczenia-przepis/

      Usuń
    2. Serdecznie dziękuję za odpowiedź, jesteś niezastąpiona! :-*

      Usuń
  57. Jaki składnik w tych bibułkach odpowiada za matowienie? Alkohol?

    OdpowiedzUsuń
  58. Bardzo lubię bibułki wino. Są już ze mną 2 rok:)

    OdpowiedzUsuń
  59. Pierwsze, które wypróbowałam były właśnie z Wibo, używałam jeszcze Inglota, Deborah i Pupa i byłam zadowolona ze wszystkich :)

    OdpowiedzUsuń
  60. Od kilku lat używam Wibo. Są też świetne dla mężczyzn (tak!), bo świecący się nos czy czoło wychodzą kiepsko na zdjęciach, a spróbuj namówić faceta, żeby pozwolił się przypudrować... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  61. Alinko, dziewczyny.. znacie może jakiś sposób na zmniejszenie lub choć zatrzymanie rozwoju pieprzyków? Bo mam jeden na granicy wargi(niestety styka się aż z ustami) i wprawdzie jeszcze wygląda ok ale mam wrażenie, że nieco się powiększa.. można to jakoś zatrzymać? Bo w tym miejscu wielki wyglądałby dziwnie, a zwłaszcza wypuklejszy.. ;)
    Mama polecała mi stosowanie maceratu nagietkowego, myślisz Alu, że to mogłoby mieć jakiś wpływ w takim przypadku?

    K

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może przejdź się do dermatologa bo to, że pieprzyk się powiększa może być niepokojącym objawem.

      Usuń
  62. Nigdy nie używałam takich bibułek, bo mam wrażenie, że zostawiają na skórze warstwę jakiegoś filmu, który jest mocno wyczuwalny. Obawiam się, że czułabym się wtedy, jak gdybym miała kilka warstw makijażu na spoconej skórze. Czy moje obawy są słuszne, Alinko? :) I jeszcze jedno pytanie: o ile taka bibułka przedłuża świeżość makijażu? Czy jest to niezbędne w zachowaniu matowego wyglądu, a może istnieją kosmetyki trwale matujące, które mogłabyś polecić? Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bibułki bez pudru jedynie zbierają nadmiar sebum i nic więcej już "nie dokładają" do makijażu. Trwale matujących kosmetyków poszukaj w MAC.

      Usuń
  63. Alinka jak myslisz jaka prostownica lepsz remington z serii silk czy kreatin ?

    OdpowiedzUsuń
  64. Ja uzywam bibulek matujacych od mariona i są ok: ) baardzo wydajne.

    OdpowiedzUsuń
  65. Hej dziewczyny, zapraszam na mojego bloga http://babskiazyl.blogspot.com/ :)
    Alinko jak zwykle świetny post, moje ulubione bibułki to te z inglota :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  66. Alu!
    Uwielbiam Twojego bloga, wiele mi pomógł, wiele się nauczyłam - zarówno jeżeli chodzi o makijaż, jak i o pielęgnację.

    Mam do Ciebie jednak wielką prośbę (lub do Was, dziewczyny!): mogłabyś kiedyś stworzyć posta, który opisywałby, jak powinno się wykonywać makijaż od początku do końca?

    Przy dziennym, prostym makijażu plan jest prosty - krem, podkład mineralny, makijaż oczu.

    Ale co z makijażem wieczorowym? Mogłabyś napisać, czy pod bazę powinno się dawać krem? Co po podkładzie? Kiedy korektor pod oczy, kiedy na niedoskonałości? Czy twarz należy przypudrować przez aplikacją bronzerów, róży i rozświetlacza, czy po? Ostatnio wspomniałaś, że makijaż oczu wykonujesz na "gołą" buzię? Dlaczego? Jak wtedy to wygląda, co aplikujesz przed cieniami? Czy dajesz tam też podkład, czy bazę, czy co?

    Wiem, że dla bardziej wprawionych dziewczyn takie pytania będą śmieszne, ale ja się jeszcze gubię w bardziej skomplikowanych makijażach :)

    Liczę na Twoją pomoc! I na Wasze rady / liniki w komentarzach Dziewczyny!

    Z góry dziękuję!
    Dobranoc!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej hej:) odpowiadając na pytanie, idzie to tak:
      krem
      baza
      brwi
      korektorem wyrównujemy okolice oczu, nakładamy bazę na powieki
      i teraz, makijaż oczu- szczególnie jeśli to ciemne smoky eyes. Tym sposobem nawet jeśli nam się coś obsypie, nie zepsuje nałożonego podkładu
      teraz podkład
      korektor na niedoskonałości
      róż/bronzer (choć tutaj kolejność może być też odwrotna- jednak na pudrze róże i bronzery gorzej się trzymają, choć łatwiej je rozetrzeć)
      puder utrwalający
      :) mam nadzieję że trochę pomogłam, jakby co pytaj w dalszych postach:)

      Usuń
  67. Najlepsze bibułki jakie miałam to Veca, dostępne czasem na allegro, jak się pojawiły ostatnio to zamówiłam 4 opakowania na zapas, bo bardzo długo ich nie było.

    OdpowiedzUsuń
  68. Hej Alinko! Czego aktualnie używasz pod oczy???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tego:) http://www.glossybox.fr/brands/caudalie/serum-fermete-vinexpert/

      Usuń
  69. Mam pytanie odnosnie przechowywania uzytej farby color e soin. Chce zafarbowac tylko odrosty kolorem 4N i nie wiem czy mam do butelki z utrwalaczem wlac cala farbe, wymieszac tak jak do normalnego farbowania calej dlugosci wlosow i po prostu zafarbowac tylko odrosty a reszte zamknac i schowac czy moze do osobnej miski nalac troche utrwalacza i troche farby, wymieszac i zafarbowac odrosty a reszte farby w tubce i utrwalacza a butelce zamknac i schowac? Jak tak to w jakich proporcjach dac utrwalacz i farbe. Z gory dzieki za odpowiedz

    OdpowiedzUsuń
  70. Miałam bibułki matujące, ale u mnie się nie sprawdziły. Wiele zależy od cery, ja kupiłam sypki puder matujący i efekt jest idealny. :-)

    OdpowiedzUsuń
  71. Jeżeli chodzi o problem z wyjmowaniem tylko jednej to te z Inglota maja w srodku taką taśmę którą trzeba odkleić i wtedy za każdym razem przy otwieraniu przylepia się do niej 1 bibułka i nie ma problemu:)

    OdpowiedzUsuń
  72. Super post. Bardzo długo męczyłam się z tłustą skórą w ciągu dnia. Przetestowałam bibułki i jestem mega zadowolona. Dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  73. Ten post spadł mi z nieba! :D W poniedziałek pierwszy raz spotkałam się z bibułkami, koleżanka po wysiłku fizycznym je wyjęła. Nie próbowałam, ale bardzo mnie zaintrygowały a dodatkowo po tym poście prawdopodobnie się skuszę na tego typu wydatek :)

    OdpowiedzUsuń
  74. Przypomniałaś mi tym postem Alinko o moich bibułkach z Marion, które leżały tak od 4 mcy nieużywane. Dopiero dziś po poście je odszukałam, skorzystałam iii...są fantastyczne!!!! Teraz w końcu będę ich używać :)

    OdpowiedzUsuń
  75. Bibułki z Catrice jak dla mnie bezkonkurencyjnie

    OdpowiedzUsuń
  76. Oj, dziękuję bardzo za tego posta. Myślę, że bibułki mpgą rozwiązać mój problem z kreską odbijającą się na górnej powiece. Zaraz lecę je zakupić i przetestować :)

    OdpowiedzUsuń
  77. ja korzystam z bibułek Marion z pudrem są fajne dobrze matują i zawsze mam je pod ręką kosztowały jakies 10 zł ibułki z Maca na pewno są drozszeale i tak bym sie skusiła na ich zakup :D

    OdpowiedzUsuń
  78. Ja sobie również chwalę bibułki z firmy Marion :)

    OdpowiedzUsuń
  79. Ja już nie radzę sobie z moją tłustą cerą... :( POMOCY! Bez bibułek nie mogę się ruszyć z domu, ale tak na dobrą sprawę powinnam przykładać je co godzinę lub 2, żeby wyglądać W MIARĘ. Po zrobieniu makijażu w pół godziny świecę się jak bym była oblana olejem... Kupiłam puder ryżowy z Paese i na początku matowił nawet na kilka godzin, ale teraz cera chyba się do niego przyzwyczaiła i znowu świecę się po pół godziny. Zmaga się ktoś z problemem nadmiernego łojotoku? Jak sobie z tym radzić? Czy winą mogą być hormony? Alinko pomocy :(

    OdpowiedzUsuń
  80. Ja używałam jako pierwszych Sensei Kanebo były znakomite do czasu dopuki nie podrożały :) Obecnie używam bibułki z Duglasa: Cettua za 10 złotych o bardzo je polecam!!
    Natomiast nie polecam bibułek od Boobiego Browna.

    Podkreślam, iż moja cera bardzo szybko się przetłuszcza i bardzo sobie cenię instytucję bibułek ;)

    OdpowiedzUsuń
  81. Polecam bibułki z Essence "Sun Club" - nie da się wyciągnąć więcej niż jednej naraz, więc problem fruwających bibułek z głowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  82. Najlepsze bibułki z jakich korzystałam to Clear & Clean. Takie niebieskie, silikonowe. Są wydajniejsze od bibułkowych, wystarczy jedna, może dwie, aby oczyścić twarz. W sklepach trudno je dostać, ale zazwyczaj na Allegro są dostępne.

    OdpowiedzUsuń

❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

Hej hej! Fajnie że jesteś!

Napisz co najbardziej Cie zaciekawiło- jeśli masz pytania pisz koniecznie.
Jeśli nie dostałaś odpowiedzi przypomnij mi od najnowszym postem, czasem coś przeoczę :) ❤️❤️

Jeśli wiesz, że możesz pomóc innej czytelniczce, będziemy wszystkie bardzo wdzięczne! ❤️❤️

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.