Jakiś czas temu, przy okazji tygodnia w zdjęciach pokazywałam Wam nowy, elektroniczny pilnik do stóp Scholla, Velvet Smooth. Dziś, jak łatwo się domyślić, macie okazję aby własnoręcznie go przetestować:)
Być może macie problem z suchą, twardą skórą stóp? Pozostaje wziąć udział w konkursie.
Ja już przetestowałam mój pilnik, niedługo zdradzę Wam jak spisał się u mnie.
Jeśli chcecie zobaczyć jak poradzi sobie u Was, spełnijcie poniższe warunki:)
Velvet smooth to elektroniczny pilnik z wymienną głowicą. Może być świetną alternatywą dla klasycznego pumeksu. Końcówka wystarcza na 12 zabiegów, które spokojnie wykonujemy w domowym zaciszu:)
Peeling zbiera pozytywne oceny na kwc (klik) jestem ciekawa jak sprawdzi się u Was!
Aby wziąć udział w konkursie wystarczy opisać swoją pielęgnację stóp. Co stosujecie, z czym macie największy problem?
Zostawcie mi również swojego maila.
Na zgłoszenia czekam do 27 lutego, 28 zamieszczę wyniki razem z moją recenzją. Życzę Wam powodzenia!
Zaraz zabieram się też za odpowiadanie na pytania pod poprzednim postem, bo wczoraj utknęłam na niekończącym się Wilku z Wall Street;)
Buziaki
Ala
Zawsze miałam suche stopy dopóki nie odkryłam Fuss Wohl Intensiv Creme (10% Urea) i to właśnie nim co wieczór kremuje stopy. Raz na jakiś czas (choć bardzo niesystematycznie) peelinguje stopy peelingiem z Fuss Wohl, a paznokcie u stóp smaruje olejkiem rycynowym :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Asia
asiunia91_91@wp.pl
od zawsze miałam problem ze stopami , skóra na piętach zrogowaciała , gruba ,czasem nawet pęka wstyd takie pięty pokazywać . Moja pielęgnacja stup , mocze przez 15 minut w ciepłej wodzie z dodatkiem soli różanej następnie zdzieram zrogowaciały naskórek pilnikiem ,wcieram krem diamentowy Scholl (dokładnej nazwy nie pamiętam ). Na noc smaruje stopki maścią z witaminą A ( w aptece kosztuje około 3zł ) lub wcieram olej łupinowy z ziołami Nami )
OdpowiedzUsuńdominikasuder@onet.pl
:) Moje stópki często są wystawiane na próbę. Basen, siłownia, nie dość,że bardzo wrażliwe, delikatne na wszelkie odciski i otarcia to jeszcze pięty szybko robią się suche. Staram się raz w tygodniu zrobić im specjalną kapiel w solach, mydle i szamponie, by zmiękł naskórek a potem w grę wchodzi pumeks naturalny. Oczywiście na koniec masaż z kremem najczęściej z rossmana z łojem z jelenia czy cuś takiego;). Nie zawsze to wystarcza, zwłaszcza latem kiedy są non spot wystawione na zewnątrz. A taki pilniczek przydałby się oj przydał;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Daga
dagula-lula@wp.pl
hej:)
OdpowiedzUsuńmoja pielęgnacja stóp do pewnego momentu była bardzo ograniczona i raczej kończyła się na zwykłym pedicure (jeśli to w ogóle można zaliczyć do pielęgnacji stóp:)), natomiast od pewnego czasu niestety moje stopa stały się dość przesuszone więc raz na jakiś czasu robię peeling stóp i codziennie używam też kremu do stóp . niestety jak narazie nie widzę jakiś większych efektów więc chętnie przetestowałabym taki pilnik. myślę że mógłby się sprawdzić na moich stopach a jak wiemy lato idzie wieeelkimi krokami:)
pozdrawiam
figusek1991@gmail.com
Przyda sie do kompletu z innymi kosmetykami z tej firmy, bo z problemem walkę toczę długi czas, ale zbliża sie przecież lato!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Kasia
pietruszek@gmail.com
mam lekkiego hopla na punkcie pielęgnacji stóp,używałam już wielu kremów,balsamów etc..Obecnie zatrzymałam się na dłużej przy kremie na pękające pięty firmy eveline,jak dla mnie jest swietny i ma konkurencyjną cenę,uzywam go dwa razy w tygodniu a do codziennej pielęgnacji stosuję nive soft do ciała.Pozdrawiam Ilona. mandarynka7337@o2.pl
OdpowiedzUsuńJa mam problemy ze zrogowaciałą skórą na piętach, szczególnie gdy chodzę w twardych butach. Obecnie używam pilnika z scholl i używam kremu do stóp Ziaja lub Seni Care 10 % urea. Aby krem lepiej się wchłoną zakładam na stopy woreczki i dopiero skarpety i tak trzymam kilka godzin ;) Pozdrawiam, Kasia.
OdpowiedzUsuńkasia1088@wp.pl
Ja mam problem z suchymi piętami, szczególnie latem. Ratunkiem stał się duet pilingu i kremu odżywczego z yves rocher. Po regularnym stosowaniu stopy wyglądają na prawdę dobrze, a w dotyku są aksamitnie gładkie. Do tego pachą obłędnie lawendą :-) Teraz trochę zaniechałam pielęgnację, bo stopy chowają się w skarpetkach, dlatego chętnie przetestowałabym piling od scholla :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Eunika
eni155.lo@interia.pl
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZbliża się lato, a moje sandałka czekają na mnie z utęsknieniem... tylko moje stopy nie są gotowe na ukazanie się :P ! Moja pielęgnacją stóp polega na speelingowaniu stóp peelingiem Natura, oraz użyciu zwykłego pumeksu, następnie nawilżam stopy kremem Nivea i zakładam milutkie skarpetki na noc :) Mimo tego, że dbam o moje stopy, wciąż mam żółto-pomarańczowy nie estetycznie wyglądający naskórek pięt, może PILNIK SHOLL pomoże ?? :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Alinko ! :)
martusia.boniewo@o2.pl
Moje stopy strasznie dają mi w kość. Mam ogromną tendencję do przesuszania i pękania, dlatego muszę poświęcić im trochę więcej uwagi niż tradycyjnie. Zaczynam od kąpieli : ciepła woda, plasterki ogórka, cytryna, odrobina oleju ze słodkich migdałów i oleju z awokado. Tak siedzimy sobie około 20 min. Następnie niezawodny peeling z Yves Rocher, którego nigdy nie może zabraknąć. Osuszanie i ścieranie martwego naskórka delikatną tarką Fuss Wohl. W dni kiedy stopy pragną głębokiego nawilżenia funduję im maskę z czystego masła shea i ubieram bawełniane skarpetki na całą noc. Czasami masło shea wzbogacam kroplą oleju arganowego. Efekt - niesamowity :). Tak raz w tygodniu. Na co dzień używam kremu maski Tołpa, który zapewnia mi odpowiednie nawilżenie na pozostałe dni. :)
OdpowiedzUsuńSłonecznego dnia.
Justyna
jsobczyk-16@wp.pl
Moje stopy zawsze wymagały ode mnie dużo pracy. * codziennie smaruje stopy kremem Regenerum, wykonuje przy tym masaż, * dwa razy w tygodniu robię peeling TBS - ostatnio używam cytrynowego, * co drugi dzień pumeksuje pięty, * raz w tygodniu moczę stopy z dodatkiem soli z Biedronki ( które uwielbiam ). Zazdroszczę osobom, które nie muszą w pielęgnacje stóp wkładać aż tyle pracy, ale ja niestety mam bardzo trudną skórę na stopach, wystarczy, że choć raz ich nie posmaruje kremem, a od razu odwdzięczają mi się suchą skórą. Dodam jeszcze, że przetestowałam chyba możliwie wszystkie znane mi kremy do stóp i okazywały się klapą, polecam Regenerum :)
OdpowiedzUsuńemail - magdillak@o2.pl
Przed ciążą moje stopy były dopieszczone w każdym calu :) Parę razy w tygodniu pilingi, moczenie w specjalnych solach i płynach..niestety po urodzeniu dziecka jakoś nie mogę się w sobie zebrać i być tak systematyczna jak przedtem. Moja pielęgnacja teraz polega na tym, że przed snem kremuję sobie stopy (o ile nie zapomnę, bo też mi się zdarza) no i w zasadzie tyle..czasem piling od wielkiego dzwonu, gdy mam więcej czasu. Paznokcie praktycznie zawsze mam pomalowane, a ze skórkami nie mam jakoś większych problemów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Monika
mgorczak87@gmail.com
Generalnie mam problem z sucha skóra na stopach, sukcesywnie smaruje je kremami do stóp (nie mam jakiegoś ulubionego), ale mimo wszystko to za mało. Pogodziłam się już z tym, że raz w miesiącu muszę pomoczyć stopy w wodzie z solą do stóp, skalpelkiem muszę delikatnie ściąć zgrubienia na dużych palcach i porządnie zetrzeć pumeksem. Następnie wsmarowuje krem do stóp (jaki akurat mam) i zakładam bawełniane skarpetki. Przyznam szczerze, ze bardzo chętnie wypróbowałabym sholl velvet, szczególnie ze mam tendencje do rogowacenia naskórka na stopach i myslę, że jak mi by pomógł to zasłużyłby na miano KWC Pozdrawiam edysar@wp.pl
OdpowiedzUsuńmoja pielęgnacja stóp bardzo ograniczona do wykonania peelingu pumeksem podczas kąpieli i wklepania kremu nawilżającego do stóp z avon. Zbliża się wiosna i chyba pora na inny plan pracy ze stopami ;)
OdpowiedzUsuńczerkiesa@op.pl
Największy problem ma z suchą skórą stóp i wrastającymi paznokciami. Gdy mam więcej czasu dla siebie, moczę stopy w kąpieli wodnej z zmiękczającą solą o zapachu lawendowym. Następnie wykonuję peeling gruboziarnisty z łupin orzecha włoskiego, odsuwam skórki wokół paznokci, wycinam nadmiar skóry i balsamuję pięty kremem z olejkiem z awokado i woskiem pszczelim. Nocą wygrzewam stopy w bawełnianych skarpetkach, które wzmacniają nawilżające działanie balsamu.
OdpowiedzUsuńAsia
jpatala@poczta.onet.pl
Witaj,
OdpowiedzUsuńja niestety do tej pory nie poświęcałam stopom zbyt dużej uwagi a mam problem każdej roku. Właśnie o tej porze moje pięty robią się wysuszone, zrogowaciałe i niestety same kremy nie dają sobie z nimi rady. Myślę, że przełomem w mojej pielęgnacji byłby elektroniczny pilnik do stóp Scholla, Velvet Smooth. Chętnie podzielę się zdjęciami przed i po :) Pozdrawiam Aga
agnieszkahumiecka87@wp.pl
Ohhh, stopy to moja zmora :/ mam duży problem z grubą zrogowaciałą skórą, pumeks to podstawa inaczej się nie da a i on czasami ie daje rady :/ inna sprawa to pękająca skóra na piętach, nie często ale zdarza się. Tak więc jak już mówiłam przy każdej kąpieli używam pumeksu, do tego moczenie stóp w soli kąpielowej, a po kąpieli używam kremu do stóp z wyciągiem z granatu- nazwy nie pamiętam, jakaś czerwona tubka ;)
OdpowiedzUsuńMoże pilnik byłby skuteczniejszy niż pumeksy, które niestety sporo zrogowaceń zostawiają i są raczej mało poręczne.
Pozdrawiam
Villemo16@gmail.com
Moja pielęgnacja: codziennie po kąpieli smaruje stopy kremem. Moim największym problemem są zgrubienia na śródstopiu na wysokości małego palca. Ciężko mi sprecyzować miejsce :) Piłuje je pilnikiem jednak większej różnicy nie widzę.
OdpowiedzUsuńPewnie podobnie będzie i z tym nowym urządzeniem. Dlatego szkoda mi wydawać pieniędzy, ale gdybym miałabym go przetestować za darmo i widziałabym różnice na moim sródstopiu to na wymienne końcówki już bym nie żałowała pieniędzy.
Pozdrawiam,
Aga
xara2@o2.pl
Moje stopy spędzają mi sen z powiek , są suche, popękane, W ciązy przytyłam parę kilogramów co im też nie pomaga. Usuwam codziennie pod prysznicem zrogowaciały naskórek i smaruję kremem na pękające stopy Scholl. Raz na miesiąc chodzę do kosmetyczki aby je porozpieszczać. Nie ukrywam że takie cudo przydałoby się świeżo upieczonej mamie :)
OdpowiedzUsuńzara132@wp.pl
Ja od zawsze mam problem z pietami, opuszkami palców i samymi palcami u stóp (jeśli tak to można nazwać). skóra w tych miejscach jest bardzo sucha, szorstka i twarda, mimo pielęgnacji jaką stosuje - choć czasem nieregularnie - problem powraca, wszystko dziala tylko na chwile.. A moja pielęgnacja, to najczęsciej pumeks (ok 3 razy w tyg.), zeby pozbyc sie suchej skóry, a potem kremowanie stóp. Kremów mam mnóstwo, ale najlepiej u mnie sprawdziły się te z Avon (o dziwo!) i jeden z neutrogeny . Często robię zmiękczające kąpiele, potem peeling lub maseczka na stopy. Działa, ale po 2-3 dniach bez jakichś specjalnych zabiegów i problem wraca. Samo kremowanie nie wystarcza.. Z wielką chęcią przetestuje ten wynalazek, żeby sprawdzić jak poradzi sobie z bardzo trudną w pielęgnacji skórą stóp i podzielę się swoimi doświadczeniami z innymi czytelniczkami ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki, malejestwredne@wp.pl
bardzo długo miałam problem ze stopami. nie pomagały tłuste kremy stosowane dwa razy dziennie, nie pomagał pumeks. pięty cały czas były szorstkie. miałam bardziej szorstkie pięty od mojego chłopaka :( myślałam, że te pięty to jeden z tych defektów, z którymi już nic nie zrobię. a pomogła mi taka prosta rzecz jak pilnik do stóp. nie wiem, czy to ma znaczenie, który bo używałam tylko tej jednego. Pilnik do pielęgnacji stóp FussWohl Fussfeile z rossmanna. Używam go raz w tygodniu, czasami trochę rzadziej, czasami częściej i tyle starczy. pięty potraktowane tym pilnikiem są miękkie i gładkie. nie musiałabym już nic robić. ale profilaktycznie smaruję na noc stopy którymś z rossmannowych kremów z urea. nawet nie codziennie na noc, bo czasami zapominam, ale mimo tego moje pięty cały czas są w stanie niemalże idealnym. a na pewno o wiele lepszym niż kiedyś. od czasu do czasu używam jeszcze pumeksu, czasami wymoczę stopy w wodzie z solą. ale to raczej tak dla urozmaicenia. no i oczywiście obcinam i piłuję paznokcie u stóp ;)
OdpowiedzUsuńabakercja@gmail.com
Witam serdecznie:)
UsuńNiestety posiadam ogromny problem ze swoimi stopami, a mianowicie ze sporą ilością brzydkiego zrogowaciałego naskórka:( Wynika to z tego, że baaardzo dużo chodzę oraz tańczę. Jedynym sposobem, aby moje stopy wyglądały znośnie to: pilnik, pilnik i jeszcze raz pilnik. Po tym długotrwałym i męczącym zabiegu wmasowuję krem do stóp z Neutrogeny i takie postępowanie daje mi w miarę przyzwoity wygląd moich stóp. Jednak wydaje mi się, że taki elektroniczny pilnik byłby dla mnie WYBAWIENIEM, ponieważ zabieg ten byłby mniej męczący oraz szybszy. Bardzo chciałabym przetestować ten produkt, by moja pasja-taniec nie sprawiała mi już takich problemów.
Gorąco pozdrawiam:*
karolina_smigiel@op.pl
mam AZS i mega problem ze skórą - jest sucha szorstka i popękana :( - pielęgnację zaczynam od namoczenia stóp w wodzie z perełkami malinowymi ze "Starej mydlarni" z dodatkiem siemienia lnianego (2 łyżki stołowe) )potem je osuszam, a na stopy używam zestawu (maska + peeling wulkaniczny) perfecta w saszetkach :) - całość dopełnia krem mocznikowy SENI CARE - uwielbiam go (sprawdza się też na łokcie i kolana)
OdpowiedzUsuńa problem mam właśnie ze starciem zrogowaciałego naskórka - zwykłe drogeryjne tarki się nie sprawdzają a pumeks jest niehigieniczny :(
mój mail to : box.mail.m.t@gmail.com
Wilk z Wall Street rzeczywiście był długi:)
OdpowiedzUsuńMoja pielęgnacje stóp jest prosta, ale systematyczna. Codziennie smaruję stopy kremem z mocznikiem. Dwa/trzy razy w tygodniu moczę je dłużej w wodzie z solą i olejkami eterycznymi. Po takiej kąpieli kładę na nie domową maskę. W razie potrzeby używam tarki do stóp, jednak nie częściej jak co 2 tygodnie.
Lubię też peeling lawendowy z Yves Rocher.
Jakiś czas temu próbowałam "skarpetek" złuszczających i na pewno jeszcze do nich wrócę, bo świetnie się sprawdziły.
Pozdrawiam:)
ekocentryczkablog@gmail.com
Tu Alina :) moja pielegnacja stóp wydaje mi sie ze jest strasznie prosta i podstawowa, siadam wygodnie,do miedniczki wlewam wode ciepłka i dodaje płyn żel/mydełko , nastepnie biore recznik osuszam i usuwam naskórek, paznokcie przycinam i opiłowuje i usuwam skórki :) i najlepsza frajdą jest malowanie paznokci :)
OdpowiedzUsuńMoże to sie wydać dziwne ale chciałabym ten sprzęt przestestować na moim Tacie :) i jemu jakoś pomoc :)
Pozdrawiam :)
pciupek@gmail.com
Ja muszę poświęcić naprawdę sporo czasu, żeby moje stopy wyglądały jak należy. Podstawą jest u mniej krem, który nakładam na noc. Raz na jakiś czas mocze stopy w gorącej wodzie, do której wlewam oliwę, przeczytałam kiedyś o tym sposobie. Stopy faktycznie są gładkie, ale minusem jest fakt, że pozostaje na nich przez chwilę śliska powłoka. Po tym peeling i krem :)
OdpowiedzUsuńa takie urządzonko ułatwiłoby mi sprawę, niestety budżet studentki sprawia, że nie jest on pierwszy na liście moich wydatków ;)
paulagaw554@gmail.com
Na szczęście nie mam większego problemu ze stopami, chociaż okresowo pojawia się coś z czym musze walczyć. Staram się co 2 tyg robić pedicure, wymoczyc stópki w samej ciepłej wodzie lub z solą, peeling i kremik. No i oczywiście "ogarnąć" i pomalować paznokcie na czerwono:) obecnie pracuje dodatkowo w kawiarni, część czytelników pewnie wie, że to głównie stojąca praca dlatego bolą nóżki, ale polewanie chłodna/zimną wodą pod prysznicem przynosi ulgę, no i do tego krem chłodzący. Czasami udaje mi się namówić partnera na wieczorny masaż stóp-można się cudownie zrelaksować:)
OdpowiedzUsuńChetnie wypróbuję nowe urządzenie od Scholla;)
Buziaki i miłego dnia
Ruda : D
natalka_l@onet.eu
Cześć.
OdpowiedzUsuńMoja historia stóp nie jest zbytnio bogata. Dbam o nie bardziej niż w pozostałe pory roku, w okresie letnim. Jednak w pozostałe pory roku, ograniczam się do kremu do stóp oraz raz na jakiś czas używam pumeksu. Nie należy to do moich ulubionych czynności, jest to dosyć uciążliwe i moja ręka szybko się przemęcza w walce z zrogowaciałym naskórkiem. Może dzięki sholl velvet moje stopy by wróciły do stanu w jakim powinny się znajdować. Pozwól mi wypróbować ten wynalazek w walce ze skórą niczym ogra. Pozdrawiam gorąco
marguerritee@gmail.com
Moja pielęgnacja stóp nie jest zbyt skomplikowana. Zaczęłam stosować na stopy cokolwiek jakiś rok temu (wyłączając malowanie paznokci). Pierwszym i najmocniejszym uderzeniem był piling enzymatyczny z Mizona (lubię takie wynalazki). Jednak bez stosowania jakiegokolwiek kremu efekt trzymał się jakieś dwa tygodnie. Zachęcona tym, że jednak mogę mieć ładne stopy wybrałam się do Rossmana i wróciłam z zestawem Evree - kremem (o zapachu lawendowym!) i pilingiem. Jednak biorąc pod uwagę mój słomiany zapał stosowanie ich od czasu do czasu to i tak dobry wynik.
OdpowiedzUsuńWypróbowanie czegoś nowego może być ciekawe. Zastanawia mnie czy efekt może równać się z tym po Mizonie :)
Pozdrawiam serdecznie,
Renia
frazesmaster@gmail.com
Zawsze śmieję się, że mam stopy dinozaura. Nie wiem dlaczego, ale moja skóra na stopach, a zwłaszcza na piętach jest nieprzyjemnie twarda i często szorstka. Staram się ją regularnie ścierać pumeksem, jednak to często kończy się obrażeniami na dłoniach, bo nie jestem zbyt wprawna ;) Jakiś czas temu znalazłam w Pekinie maskę na stopy, w formie nakładanych skarpetek nasączonych specjalną substancją. Nie można sobie wyobrazić jak straszne i traumatyczne jest nakładanie mokrych, zimnych chustek na gołe stopy wieczorem. Jednak opłaca się cierpieć. Rano stopy są idealnie gładkie i wcale już dinozaura nie przypominają!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Agata
agata13agata@gmail.com
Widzę, że nie jestem odosobniona, pomimo, że kremuję stopy, robię im kąpiele i maseczki nadal męczę się z suchą skórą, szorstkimi piętami. Niestety nie znalazłam swojej kuracji idealnej. Stosowałam różne kremy, scholl dawał radę, ale niestety kremy wiadomo nie starczają na długo. Myślę, że ważnym elementem jest pozbycie się szorstkiego naskórka i wtedy dopiero możemy myśleć o kremach i maskach. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńoczywiście zapomniałam o mailu;) elizka1986@wp.pl
Usuńja stosuję od czasu do czasu zwykły pumeks a na co dzień krem oliwkowy z ziaji, następnie na stopy zakładam zwykłe woreczki i froterowe skarpety. Rano są mięciusie :)
OdpowiedzUsuńszafirowanoc@gmail.com
ja sama nie mam większych problemów z nogami, ale biorę udział w konkursie dla mojej mamy. jest bardzo zapracowana , zabiegana, i żadko ma czas na kompletna pielęgnację nóg, zwłascza po dniu pełnym pracy. Ale tu wkraczam ja :> na początek nogi moczę w wodzie z solą (z biedronki ;p ) ok 20 min. następnie przy pomocą zwykłej tarki do stóp usówam naskórek. problemem mojej mamy są przede wszystkim spękane pięty i sucha skóra, dlatego codziennie wykonuje jej masaż stóp i nacieram je kremem. nie znalazłysmy jeszcze kremu idealnego wiec co jakiś czas zmieniamy krem. do tej pory najlepiej sprawidz się krem Fusswohl, Intensiv Creme (Intensywny krem do pielęgnacji suchej skóry z gliceryną i woskiem pszczelim). dodatkowo raz w tygodniu moczymy nogi w wodzie z octem jabłkowym- nogi po tym zabiegu są mięciutkie , mama mówi ze czyje jakby chodziła po chmurce ;p Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńpatrycja.pul@gmail.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńmaść mocznikowa, zapisana przez dermatologa na co innego, jednak ma wiele zastosowań :) jedynie na noc, bo jak to maść, jest ciężka, ale przez noc idealnie się wchłania i zmiękcza skórę.
OdpowiedzUsuńwmmathes@gmail.com
Ja chciałabym przedstawić pielęgnację stóp mojej starszej siostry, której też o wiele bardziej przydałby się taki sprzęt. Już wyjaśniam:
OdpowiedzUsuńMoja siostra niestety cierpi na bardzo niemiła przypadłość związaną ze skórą dłoni i stóp. Przypadłość ta jest dziedziczna, jednak mnie ominęła z czego się cieszę, jednak widzę w jakie zakłopotania wprowadza moją siostrę. Skóra, na jej dłoniach jak i stopach jest bardzo gruba i przybiera nienaturalnie żółtawy odcień, jest znacznie podatna do powstawania ogromnych, sprawiających ból odcisków. Jedynym ratunkiem dla niej jest długotrwałe ścieranie tej skóry z dłoni jak i ze stóp. Do tego używa pilnika Fuss Wohl, ścinacza do zrogowaceń naskórka z tej samej firmy oraz tradycyjnych pumeksów. Stosuje dodatkowo silnie nawilżające kremy (niestety nie znam nazw) i różnych peelingów. W dużym stopniu taka pielęgnacja pomaga, jest to jednak bardzo pracochłonne jak i czasochłonne. Postanowiłam opisać to w jej imieniu, gdyż ona nigdy by tego nie zrobiła (zwyczajnie z krępacji). Wiem, że bardzo chciała ten elektroniczny pilnik do stóp Scholla, jednak jest to dla niej zbyt duży wydatek.
Mam nadzieję, że nie łamię w jakikolwiek sposób regulaminu opisując nie swoją pielęgnacje stóp, i w zasadzie pisząc to, aby uszczęśliwić swoją siostrę,gdyż uważam, że na pewno by się ucieszyła z takiej niespodzianki/prezentu.
Pozdrawiam Ewelina
ewelina.soltysiak94@gmail.com
Mój sposób na gładkie stópki? 15 min moczenia w wodzie z olejkami, tarka którą posiadam z oriflame, peelling również z oriflame oraz bardzo dobrze nawilżający krem i grube skarpety :) Później tylko pedicure i stopy gotowe :)
OdpowiedzUsuńaiszaa92@gmail.com
Moje stopy dzień w dzień (a raczej noc w noc) atakowane są przez moją kotkę. Żartobliwie nazywam to "wielbieniem stóp". Drapanie, gryzienie, warczenie-regularne polowanie ma miejsce bez względu na to, czy ukryję się cała pod kołdrą, czy pod kołdrą i kocem, czy założę skarpetki, czy nie umyję wieczorem stóp (liczyłam na to, że może ją to odstraszy; myliłam się). Dlatego moja pielęgnacja to smarowanie ran Fenistilem lub kremem Ziaji z panthenolem-strupki swędzą, a produkty dedykowane stricte pielęgnacji odnóży bardzo podrażniają ranki. Niestety, moje stopy są widokiem godnym zapłakania, szczególnie teraz, gdy oprócz zadrapań lewą zdobi też wielkie poparzenie-kicia ocierała się o nogi gdy niosłam kubek z herbatą. Eh, kocham mojego kota i noszę ślady tej miłości może nie z dumą, ale z godnością. ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wszystkie kocie mamy i Ciebie, Alino.
lady.susannah21@gmail.com
Hej,
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o moje stopy to mam z nimi wielki problem. Odziedziczyłam to chyba po mamie bo ona tez ma taki problem a chodzi o okropnie twarde i suche pięty jak skorópka. Próbowalam już wielu kremów jednak odnosze wrażenie że one zostawiają na powierzchni tłustawą warstwę a pod spodem dalej wyczuwalna twarda skóra. Nigdy nie próbowałam tego typu zabiegów i bardzo jestem ciekawa czy w końcu podziałaloby coś na moje pięty-skorupy :(
beata.debska@aurelus.edu.pl
Jako fanka naturalnych rozwiązań, w okresie letnim, gdy pięty są przesuszone i wymęczone sandałami i nienoszeniem skarpetek, moczę nogi w ciepłej wodzie z dodatkiem octu jabłkowego - toć to panaceum na wszelkie dolegliwości ciała, zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne :) po takiej kąpieli wystarczy trochę wymasować stopy dowolnym peelingiem i wsmarować krem lub olejek :) Oczywiście gdy się zapomnę i pięty są popękane jak spalone słońcem stepy to nie obywa się bez pumeksu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Zuza
zuza.801@gmail.com
Moje stopy są chyba najbardziej problematyczną częścią mojego ciała. Ja o nie dbam? Nalewam do miseczki gorącej wody wsypuje dwie łyżeczki soli morskiej, następnie moczę stopy przez około 5-10 minut. Następnie usuwam twardy i zrogowaciały naskórek pumeksem, później borę delikatną szczoteczkę moczę ją nakładam na nią żel pod prysznic lub delikatny peeling i masuje całą skórę stóp, aż po kostki. spłukuje letnią wodą i nakładam krem do stóp. Nar w tygodniu na stopy nakładam maskę do stóp oraz bawełniane skarpetki i tak śpię. Tak wygląda moje pielęgnacja stóp :)
OdpowiedzUsuńOj zapomniałam dopisać adres meilowy:
Usuńagneskowa@o2.pl
Pozdrawiam
Agnieszka - Agneskowa
Witam Alinko!
OdpowiedzUsuńMam bardzo bardzo suche stopy :/ Ja robię sobie peeling kawowy 2-3 razy w tyg i trochę pomaga ale nie jest jeszcze tak jak bym chciała :) różne kremy stosowałam do stóp ale jak narazie Neutrogena, Formuła Norweska- Krem do stóp na zrogowacenia okazał się najlepszym kremem na moje stópki :)
Pozdrawiam Sylwia
sylwiasabak04@wp.pl
Ja tam nie mam problemów ze swoimi stopami, jak większość kobitek, które tu napiszą. Pilnik za to przydałby się mojej mamie, której życie przebiega głównie na linii: praca - obowiązki w domu - praca -obowiązki itd. Raz na 'ruski rok' siądzie przed telewizorem mocząc nogi w misce i działa pumeksem, co daje krótkotrwałe rezultaty. Ostatnio w gazecie zobaczyła reklame tego pilnika i aż jej się oczy zaświeciły, więc jak zobaczyłam, że organizujesz konkurs, postanowiłam spróbować zrobić jej mały prezent bez okazji.
OdpowiedzUsuń:)
chuda2206@wp.pl
Hejoo :) moja pielęgnacja stóp do niedawna była naprawdę marna. Jednak odkąd zdałam sobie sprawę, że lato zbliża się wielkimi krokami postanowiłam wziąć się za moje stópki :) Tak więc moja pielęgnacja stóp wygląda następująco: przynajmniej raz w tygodniu (jeśli tylko mam czas to częściej) robię kąpiel stóp z dodatkiem soli Farmona-polecam stopy są naprawdę "szczęśliwe" po tej kąpieli. :)) Co drugi dzień używam tarki do stóp oraz peeling Scholl. Codziennie natomiast używam kremu do stóp z Avonu. Dwa razy w tygodniu stosuję też na noc krem-maske do stóp z Tołpy - mój KWC do stóp :)) To tyle jeśli chodzi o moją pielęgnację stóp. Mam nadzieję, że do lata moje stopy będą już w pięknym stanie. Moim największym problemem są twarde pięty, za nic nie mogę sobie z nimi poradzić :( Elektroniczny pilnik może dałby im radę, kto wie ? :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Magda :)
memba.zet@vp.pl
Nie mam większych problemów ze stopami ale doskonale zdaję sobie sprawę, że stopa to fundament naszego ciała. Najważniejsze jest wygodne, dobrze dobrane, oddychające obuwie. Jako, że skóra stóp posiada ok 60 warstw naskórka a jest zupełnie pozbawiona gruczołów łojowych trzeba ją koniecznie nawilżać (co wieczór mój facet masuję mi stopy nawilżającym kremem do stóp :)) Stopy odgrywają dużą rolę w termoregulacji naszego ciała (posiadają ok 2500 gruczołów potowych) dlatego noszę wyłącznie skórzane buty. Skomplikowana i mocna konstrukcja zbudowana z 26 kości, 19 mięśni i 109 wiązadeł i ścięgien daje oparcie całemu ciału trzeba o tym pamiętać przy wyborze obuwia bo źle dobrane może mieć duży wpływ na nasze zdrowie. Dlatego szpilki ubieram tylko na większe okazje. Polecam wszystkim masaże stóp są niesamowicie przyjemne!:) Nasze stopy posiadają blisko 7200 receptorów czuciowych więc każdy dotyk jest niezwykle przyjemny :)
OdpowiedzUsuńmaja_92@vp.pl
moim idealnym sposobem pielęgnacji, jest regularny peeling stóp, do tego na noc kremuję obficie stopy, najtanszym kremem jaki się nawinie i zakładam takie "specjalne" skarpetki. Po całej nocy mam stopy milutkie i gładziutkie :) Żaden najdroższy krem nie ma takie działania, jak całonocny kompres :))
OdpowiedzUsuńMoje stopy, no cóż, nie są tymi wymażonymi:) Pomino, iż mam dopiero 21 lat z suchymi, pokępanymi stopami męczę się już od 3 lat. Wizyta w dermatologa zakup bardzo drogiej maści nie wiele pomógł, więc zrezygnowałam z dalszej profesjonalnej porady:) Obecnie po każdej kapieli stosuję pilling, złuszczam dodatkowo stwardniały naskórek mechanicznie i codziennie stosuję maść kokosową z Ziaji:) Przy systematycznym wykonywaniu tych czynności zauważyłam dużą różnicę, jest znacznie lepiej niż jeszcze rok temu:) Jednak mój problem jest sprawą genetyczną, gdyż babcia meczy się z podobną przypadłością i z jej doświadczenia wiem, że systematyczność i głębokie nawilżenie może dużo pomóc:) I odpowiedni krem też jest bardzo pomocny, ja zużyłam ich bardzo dużo i w rezultacie okazało się iz drogeryjne masła Ziaji pobiły kremy apteczne robione na zamówienia:)) Pozdrawiam serdecznie Aneta:)
OdpowiedzUsuńaneta.gub@gmail.com
Mam bardzo szorstkie stópki,
OdpowiedzUsuńktóre potrzebują małej odnówki.
Peeling ten z pewnością będzie przydatny,
a moje piętki będą piękne jak wiosenne kwiatki.
W jeden tydzień będą mięciutkie,
każdy pochwali jakie są milutkie.
Dotykać będą chcieli wszyscy,
bo taki peeling każdą niechcianą skórkę zniszczy.
Do tej pory pielęgnacja nie była udana,
bo tarcie pumeksem to wcale nie taka prosta sprawa.
Z kremikiem komplet ten będzie wprost idealny,
dla mnie, chłopaka i mojej mamci :)
Pozdrawiam, Roksana.
roxy90@op.pl
Moim problemem jest suchość pięt i skórek wokół paznokci. Przez dłuższy czas walczyłam z tym, kilka razy dziennie smarowałam stopy różnego rodzaju kremami. Aż w końcu na pomoc przyszedł mi balsam Isana z 10% mocznikiem, który kupiłam z przeznaczeniem do ciała ale okazał się być dla mnie za tłusty. Nakładam go na stopy, zakładam skarpety i zostawiam to na noc. Dodatkowo dwa razy w tygodniu robiąc peeling kawowy na ciało, ścieram nim martwy naskórek. Pomaga mi w tym też pilnik do stóp z Scholl. Na skórki zbawienny okazał się być olejek rycynowy, którego również używam na noc. Stopy dzięki tym zabiegom są jak nowe, a problemy zniknęły już po kilku dniach. Bardzo się cieszę, że znalazłam sposób na moje problemowe stopy.
OdpowiedzUsuńChciałabym przetestować ten elektroniczny pilnik, ze względu na to, że będąc studentką nie mogę pozwolić sobie na kupienie go sama, a uważam, że bardzo ułatwił by mi pielęgnację moich stóp.
Pozdrawiam:)
judyta_153@interia.pl
nigdy nie byłam posiadaczką pięknych stopek , niestety moje piety są suche i mam na nich warstwę grubego naskórka zwykły pilnik nie wystarcza , muszę zdzierać naskórek żyletką , mocze stopy w wodzie z dodatkiem soli lawendowej , robię pilling ( kawa+cukier +cytryna) lub korzystam z gotowych sklepowych pilingów do stup , następnie nakładam krem do stup albo to jest neutrogena norweska, krem z mocznikiem albo zwykła oliwa z oliwek , nakładam ciepłe skarpety
OdpowiedzUsuńdominika1988@interia.eu
Niestety , jeśli chodzi o pielęgnację stóp to nie mam się czym pochwalić. Raz w tygodniu moczę stopy w wodzie z mydlinami, zgrubiałe miejsca ścieram pumeksem, a następnie nakładam maseczkę do stóp Oriflame. Na co dzień nakładam krem z tej firmy do pielęgnacji stóp. Niestety mam problem ze zgrubieniami na piętach z którymi ciągle walczę. Dlatego taki pilniczek z pewnością przydałby mi się jako pomocnik do tej walki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco.
asiupka2@o2.pl
Mój sposób na ładne stopy: regularny peeling (domowy, cukrowy! :)), często zdarza mi się siedzieć przy komputerze, mocząc nogi w misce z solą morską i olejkiem, np. migdałowym :) Uzależnia :)
OdpowiedzUsuńDo tego sporadycznie olej rycynowy i skarpety na noc.
rodzynkisultanskie.blogspot [@] gmail.com :)
Hej :)
OdpowiedzUsuńCały czas mam wrażenie, że traktuję moje stopy po macoszemu - a przecież one, podobnie do dłoni są bardzo ważne i tworzą całokształt naszej osoby. Niestety muszę stwierdzić, że je zaniedbałam a one nie pozostają dłużne - są suche, ze zrogowaciałym i zgrubiałym naskórkiem. Całość jak się domyślasz nie wygląda zbyt estetycznie, nie mówiąc o dyskomforcie związanym z posiadaniem ich w takim a nie innym stanie. Ostatnio jednak zaczęłam o nie lepiej dbać. Staram się je moczyć, aby je zmiękczyć i wtedy działać pumeksem, w który również się zaopatrzyłam. Po kąpieli, zazwyczaj na noc, staram się używać kremu przeznaczonego specjalnie do stóp, aby wstając każdego dnia móc budzić się ze stopami w coraz lepszym stanie - długa droga przede mną ale będę walczyć o piękne kopytka :) Nie ukrywam, że byłabym wniebowzięta mogąc przetestować elektroniczny pilnik do stóp aby jeszcze przed wiosną i bardziej odkrytym obuwiem móc doprowadzić je do "wyjściowego" stanu.
Pozdrawiam serdecznie,
Kinga
kika.szkaradek@gmail.com
Witam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńNiestety posiadam ogromny problem ze swoimi stopami, a mianowicie ze sporą ilością brzydkiego zrogowaciałego naskórka:( Wynika to z tego, że baaardzo dużo chodzę oraz tańczę. Jedynym sposobem, aby moje stopy wyglądały znośnie to: pilnik, pilnik i jeszcze raz pilnik. Po tym długotrwałym i męczącym zabiegu wmasowuję krem do stóp z Neutrogeny i takie postępowanie daje mi w miarę przyzwoity wygląd moich stóp. Jednak wydaje mi się, że taki elektroniczny pilnik byłby dla mnie WYBAWIENIEM, ponieważ zabieg ten byłby mniej męczący oraz szybszy. Bardzo chciałabym przetestować ten produkt, by moja pasja-taniec nie sprawiała mi już takich problemów.
Gorąco pozdrawiam:*
karolina_smigiel@op.pl
W mojej pielęgnacji stopy są troszkę zaniedbane- skupiam się na twarzy, dekolcie, dłoniach itp. a stopy (szczególnie w sezonie jesienno-zimowym) schodzą na dalszy plan. Niemniej jednak staram się raz w tygodniu zafundować im kąpiel w ciepłej wodzie z dodatkiem oliwy z oliwek i soku z cytryny. Do ścierania zrogowaciałego naskórka używam od jakiegoś czasu naturalnego pumeksu wulkanicznego, natomiast do nawilżania (a nawet natłuszczania) balsamu z masłem shea.
OdpowiedzUsuńPielęgnacja stóp kojarzy mi się z pracą żmudną, ponieważ wystarczy kilka dni i znowu pięty nie są tak estetyczne.
magdalenaa.molska@gmail.com
Moje stopy są bardzo wymagające i nie wystarczy im tylko krem. Domowy pedicure zaczynam od moczenia stóp w wodzie z dodatkiem oliwy i soku z cytryny. Oliwa ładnie natłuszcza skórę a cytryna radzi sobie z przebarwieniami. Po kąpieli używam pumeksu i peelingu zrobionego z soli kuchennej i kawy. Potem pozostaje mi już tylko nałożenie oliwki Hipp i bawełnianych skarpetek. Potem pozostaje mi już tylko systematyczne używanie pumeksu i oliwki. Przed latem często korzystam z zabiegu parafinowego, bo cudownie nawilża stopy i efekt utrzymuje się bardzo długo. Parafiniarkę mam w domu, więc nie muszę korzystać z usług kosmetyczki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
monika.pietrzak22@gmail.com
Moja historia stóp...to ciągła walka ;-))) Mam pracę stojącą, najczęściej przemieszczam się po prostu chodząc piechotą, więc stopy to u mnie główny punkt zainteresowania ;-))) Stosuję różne metody. Minimum dwa razy w tygodniu robię dokładny pedicure, szczególnie skupiając się na piętach ;-)))) Do tej pory najlepiej do usuwania naskórka sprawdzał się pumeks nomen omen Scholl'a ;-))) Ale producent wycofał się z produkcji :-(((( Stosuje maski np. z ciepłej oliwy lub oleju kokosowego. Ostatnio nawet pomagam sobie peelingami enzymatycznymi, które u mnie dają lepszy efekt na stopach niż na buzi ;-)))) wtedy nie muszę ścierać ich tak często, wystarczy tylko krem na noc i bawełniane skarpetki ;-))) Szczególnie lubię te cięższe krem tj. Neutrogena, Tołpa, Ziaja, Pat&Rub te stosuje najczęściej ;-))) Raz zaniedbałam je trochę i potem kosztowało mnie dużo wysiłków aby powróciły do normalności ;-)) Coś w tym jest, bo takie problemy miała też moja babcia i ma moja mama ;-))Widać taki nasz urok ;-)) k.smazik@wp.pl
OdpowiedzUsuńDo pielęgnacji stóp używam peelingu i kremu. Mimo częstych zabiegów w domowym zaciszu moim stopom daleko do idealnej gładkości. Z chęcią wypróbowałabym pilnik do stóp Scholl Velvet Smooth.
OdpowiedzUsuńjustika19@wp.pl
zdradzę mój sposób na mięciutkie stopy, UWAGA!! gwarantowana skóra jak u dziecka:) A więc, do miski wsypujemy 2 szklanki płatków owsianych, wlewamy wrzątek ale tylko do poziomu ok.3 cm oraz 2 szklanki mleka pełnotłustego. Moczymy stopy ok. 15 min, następnie wcieramy papkę peelingując naskórek, płuczemy wodą, nakładamy grubą warstwę kremu i wciągamy skarpetki. Rano cieszymy się gładkimi, piętnymi stópkami. Zabieg wystarczy robić raz na 2 tyg :)
OdpowiedzUsuńewela100@poczta.onet.pl
Hej ;)
OdpowiedzUsuńA ja zrobię coś nietypowego ;) Chciała bym oddać swój głos na Ewenea. Jej siostra ma chyba ( z opisu tak wynika) Rogowca czyli nadprodukcję keratyny w organizmie. Jest to podła przypadłość, nie wygląda to zbyt pięknie a kobiety lubią mieć zadbane stopki ;) Takie osoby są narażone na wiele infekcji związanych ze zcinaniem zrogowaciałej skóry żyletkami przynajmniej raz w tygodniu. Kto się nią zaciął wie jaki to okropny ból ;) Może taki pilnik dużo nie pomoże ale na pewno będzie o wiele bardziej bezpieczny i nada się do skóry rąk ;) tak więc podaje maila Eweliny
ewelina.soltysiak94@gmail.com
Mi się za to marzy jakiś fajny róż dla bladolicej blondynki z dziecinną buźką ;) Jak byś miała jakieś propozycje to bardzo proszę o maila bo niestety rzadko mam okazję tu zaglądać ;)
klaudia_nowak@go2.pl
Pozdrawiam cieplutko ;*
Witam, swoja pielegnacje zaczynam od moczenia stop w soli, potem ściągam nadmiar naskórka i zaczyna sie jazda - "wygładzanie" za pomocą pumexu. O paznokcie dbam za pomoca urządzenia, ktore sama testowalaś - nie powala, ale zawsze coś :) na koniec kremik i relax z nogami w górze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Magdalena
e-mail: maozia@poczta.fm
Ja chciałabym to wygrać dla mamy. Moja mama ma strasznie zrogowaciały naskórek na stopach, często jej pękają mimo, że smaruje je 3 razy dziennie kremem (Della GOOD FOOT lub GEHWOL) raz w miesiącu przyjeżdża do niej Pani która zajmuje się pielęgnacją stóp. Powoli zaczyna się dziać tak z moimi stopami, więc już czuje, że będę miała przechlapane :)
OdpowiedzUsuńip31102011@gmail.com
Zimą mam suche pięty, ale wystarczy wieczorne wcieraniu kremu do stóp. Natomiast latem bardzo ważne jest dla mnie by dobrze wyglądały, są też bardziej suche. Wówczas raz w tygodniu moczę je w ciepłej wodzie z solą ( zmieniam je by czerpać przyjemność z niosącego się zapachu;-)), czasem stosuję peeling, jednak sól tak zmiękcza stopy, że zazwyczaj wystarczy zcieranie zrogowaciałego naskórka tarką, potem niezastąpiony krem lawendowy do stóp z Avonu i pedicure w soczystym wiosennym kolorze, którego już nie mogę się doczekać :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Basia
alexia177@wp.pl
Alina zawiodlas mnie...widze, ze Ciebie TEZ "kupil" Scholl. Widocznie kazdy ma swoja cene...Szkoda, ze stajesz sie powoli coraz bardziej "komercyjna"... Marketingowcy odkryli moc Blogow przez co dochodzi czesto do zniszczenia orginalnosci i wiarygodnosci ich wlasicieli. Nie dopusc do tego :( Pozdrawiam-
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńmoje stopy od wysokich szpilek bardzo sie niszczą.szczegolnie zimą.Ja robie im peelnig kawowy,taki jak robi sie na ciało.Obowiązkowo dobry pumeks,i gliceryna plus masło z Isany.Narazie daje rade.Jak jest naprawde źle siegam po olej lniany/ asia2512@vp.pl
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że niestety bez kosmetyczki moje stopy wyglądają jak stopy budowlańca. Mimo regularnego używania pumeksu i wszelkich zmiękczaczy mam zrogowaciałe pięty i jest mi z tym strasznie źle. Chętnie przetestowałabym ten produkt, bo a nóż widelec byłoby to rozwiązanie mojego problemu tuż przed sezonem ;) .
OdpowiedzUsuńjasinska13@o2.pl
hej alinko:) troche odbiegne od tematu, ale mam pewien problem. Ostatnio na zajęciach przerabiamy "oczyszczanie manualne" które zupełnie mi nie służy (ale mus to mus;/) mam skóre cienką; wrazliwą;i naczyniową, a po użyciu wapozonu przezywam katusze, zaraz po oczyszczaniu skóry na mojej twrzy poajwiły się placeeee ( tylko u mnie a dziewcyna robiła bardzo delikatnie).A skóra już po użyciu wapozonu była strasznie czerwona, a teraz bardzo ta cera się pogorszyła, nie chodzi tu tylko o wygląd ale cały czas pieką mnie policzki, tak że głowa boli bez przerwy i jest mi slabo,oczywiście bez wysypu sie nie obyło ( a już miałam taką ładną skórę). może masz pomysł czym złagodzic te pieczenie? bo juz nie moge z tym wytrzymac:(:(:(
OdpowiedzUsuńMoja pielęgnacja stóp sprowadzała się do stosowania wazeliny wieczorem, jednak z czasem przestało to wystarczać. Pięty zrobiły się szorstkie, pojawiły się odciski trudne do usunięcia. Do swojej pielęgnacji zaczęłam wdrażać maść z witaminą A oraz olej kokosowy, które znacznie zmiękczyły skórę. Największy problem jednak dalej pozostał z piętami. Elektroniczny pilnik byłby idealny. :)
OdpowiedzUsuńwow.lovely7@gmail.com
A więc. Namaczanie, zdzieranie zbędnej skóry a potem maseczki i kremy. Największy problem mam z pietami, są niemilosiernie wysuszone i twarde, pumeksy i pilniki sobie z nimi nie radza... jessmiss@interia.pl
OdpowiedzUsuńMoje zrogowaciałe pięty zawsze po kąpieli traktuję pumeksem, jednak nie jest to takie ścieranie jak powinno. Do tego na noc smaruję stopy kremem nawilżającym z oriflame z dodatkiem kilku kropel oleju ze słodkich migdałów. Po takim nocnym seansie moje stopy są miękkie i odżywione, ale najbardziej ubolewam nad tym że skóra na moich piętach jest twarda i oporna na domowe ścieranie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - poprawamagda@gmail.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCiekawe urzadzenie, moze się skuszę :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na bloga: www.pinkbeautyspy.blogspot.co.uk
Stopy od zawsze są moją zmorą, nie dość, że nie pałam do ich zbyt wielką sympatią to jeszczeich stan bywa kapryśny. Siłownia, squach, basen i obcasy na codzień nie poprawiają ich wizualnej kondycji kondycji. Dlatego często za ich gruntowną pielęgnację zabieram sie dopiero latem, co jest moim największym błędem. Ale cóż zrobić jak leń trzyma?;) Dlatego to magiczne urządzenie na pewno by mi się sprzydało w walce z leniem. Może zmobilizowałoby mnie też do codziennej intesywniejszej pilęgnacji:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Aneta
anecia163d@poczta.fm
Ją trochę z innej beczki ale masz taki piękny makijaż na zdjęciu <3 prooosze zdradz sekret jak go zrobilas heh ;D
OdpowiedzUsuńMoja pielęgnacja stóp opiera się głownie na kremie-masce z Tołpy - jest rewelacyjny! Najlepszy, jaki miałam do tej pory a używałam już kremów z Fuss Wohl, z Gehwol, z Avonu z kwasami, masła Shea - pobił je wszystkie! :) Moim głównym problemem są nagniotki, w walce z którymi zaczynam już tracić siły i sucha skóra na piętach.
OdpowiedzUsuńmarcelajn@wp.pl
Pielęgnacja stóp to dość ciężki, ale jakże ważny element naszej pielęgnacji. Niestety nie każda z nas może pochwalić się pięknymi i gładkimi piętami(w tym również ja). Mimo co kilkudniowego złuszczaniu naskórka oraz codziennego kremowaniu stóp, pozostawiają one wiele do życzenia. Raz w tygodniu funduje im "spa" w soli morskiej z dodatkiem pięknych olejków, co również nie poprawia ich kondycji. Mam również problem z odgniotkami od butów :( chętnie wypróbowałabym ten pilnik, może on zdziałałby cuda :) w końcu lada dzień trzeba będzie wskoczyć w wiosenne sandałki :)
OdpowiedzUsuńkejcian@gmail.com
Odkąd trafiłam na Twojego bloga, moja pielęgnacja stóp stała się bardzo prosta:) Stosuję peeling mizona, który jest rewelacyjny i nie zamienię go na nic innego:) polecam go wszystkim:) oprócz kremów sholl. używam często neutrogeny i ostatnio odkryłam serum z regenerum:), które u mnie się sprawdza genialnie:) czasem wazelinka z ziaji też zagości:) Ale elektronicznego pilnika nic nie zastąpi:)) a niestety jego cena narazie nie pozwala mi na nabycie tego cuda:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńewaziomek90@wp.pl
Wilk z Wall Street jest długi, ale uważam, ze warty zobaczenia :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o pielęgnację to zazwyczaj raz w tygodniu robię swoim stopom SPA ;) Najpierw mocze stopy w wodzie z dodatkiem własnoręcznie robionej soli lawendowej do kąpieli, potem w ruch idzie ostrze omega, następnie peeling, maska trzymana 20 minut, w tym czasie nogi zawijam folią i zakładam grube skarpety, a na sam koniec idzie krem nawilżający :) codziennie balsamując ciało nie zapominam o stopach, które również kremuje.
Pozdrawiam ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńmoja pielęgnacja stóp ogranicza się do ściskania ich w górskich butach: nic tak dobrze nie robi moim stopom jak wielogodzinne chodzenie w potrójnej skarpecie i niejednokrotnie mokrym bucie. jeszcze nigdy moje stopy nie czuły takiej ulgi jak po ściągnięciu buta i tych wszystkich skarpet. a jakie są mięciutkie. czasem tylko krem i gotowe. więc żeby mieć miękkie stopy muszę chodzić po górach :D
OdpowiedzUsuńoczywiście zgłaszam się do konkursu :D agsch@interia.pl
Mój problem ze stopami występuje tylko latem :)
OdpowiedzUsuńNajgorszym z nich są popękane pięty , ponieważ mieszkam w domu jednorodzinnym i często zdarza mi się spacerować na boso po podwórku :D
Co wtedy robię?
Podczas wieczornej kąpieli używam pumeksu aby troszkę zedrzeć tą suchą i twardą warstwę skóry ( nie ukrywam że nie należy to do najprzyjemniejszych czynności :P ) , następnie nakładam krem z Avonu z kolekcji "Foot Works " i na koniec smaruję stopy chłodzącym żelem z Beautybird i tak przygotowane stopy wkładam do skarpetki i kładę się spać :D
Pozdrawiam Cię gorąco :)
nuaa@wp.pl
Na początku zaznaczę, że mam duży problem ze skórą stóp. Walczę z nią już około 2 lata i nie mogę doczekać się gładkiej skóry. Stosuję różne kremy, moczę skórę, traktuję ją peelingami i klasycznymi pumeksami, a nie ma zadowalającego rezultatu :( Skóra na piętach jest stwardniała i a cała skóra szorstka.
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że baaaaaaaardzo chciałabym wypróbować to urządzenie, może nareszcie udałoby mi się doprowadzić do gładkich stóp.
lajk.ju@gmail.com
Moje stopy ze względu na wielogodzinną pracę (bywa i 15 h) są narażone na otarcia, pocenie się i narastanie grubej warstwy skóry na piętach. Pierwszy stopień do pięknych stóp to przede wszystkim dobre obuwie:). Największą uwagę przykuwam do tych w których pracuje, ponieważ w nich najwięcej czasu spędzam. Takie buty zapewniają stopie oddech, nie odkształcają ich i dbają o zdrowy kręgosłup. I tu noszę buty ze specjalistycznych sklepów z obuwiem medycznym:). Stopy moczę w siemieniu lnianym, ponieważ to jeden z najskuteczniejszych sposobów na przesuszoną i pękającą skórę stóp. Dwa razy w tygodniu robię peeling z cukru:)moim zdaniem to najlepszy peeling zarówno do twarzy jak i innych partii ciała:). Nie ufam za bardzo kremom drogeryjnym do stóp bo nie działają cudów, dlatego na gładkie pięty najlepsza jest maść Urea z mocznikiem i oliwą z oliwek-oprócz zapachu same plusy:)szybko się wchłania i szybko doprowadza stopy do porządku. Moim problemem niestety są modzele które szpecą pace i ciężko w lecie wystawić takie paskudy w sandałach.Używam pumeksu, tarki, specjalnych płynów ale to nie pomaga tak jak powinno. Oprócz domowej pielęgnacji zdarza mi się z profesjonalnych usług pedicurzystki ale to dosyć duży koszt. Myślę że jeśli bym miała taki pilnik mogłabym cieszyć się zdrowymi gładkimi stopami, zaoszczędzonymi pieniążkami i nie musiałabym się wstydzić odkryć moich stóp:).
OdpowiedzUsuńmnie stopy doprowadzają do ogromnej rozpaczy, mimo zwykłego pumeksu po kąpieli i kremów nawilżających czy olejków pięty są strasznie twarde, suche, w zimę są schowane a latem wstydzę się chodzić w japonkach czy sandałach. W nocy jestem skazana na spanie w skarpetach by nie drapać piętami mojego TŻ :/ już nie wiem co robić, moczenie, nawilżanie, pumeks tylko dają chwilowy efekt a jak stopy wyschną jest to samo- twarde, szorstkie!! chciałabym móc położyć się spać bez skarpetek nie drażniąc TŻ-ta i w lato założyć japonki, sandały bez skrępowania, oraz zmniejszyć ilość potarganych rajstop:/ Mojej mamie nawet pękają pięty i ja chciałbym je teraz ratować bym nie miała tego samego problemu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńEwelka192@op.pl
Odkąd pamiętam miałam problemy ze stopami, to pewnie od butów, dla mnie nawet latek najwygodniejsze wydają sie adidasy a jak wiadomo noga nie oddycha jeśli jak się jest cały dzień w adidasach, nie potrafię również spać bez skarpetek nawet latem;) mogę być nie przykryta spać w krótkich koszulkach ale skarpetki musza obowiązkowo być :) Z moim piętami żaden pilnik czy pumeks już sobie nie radzi, a szorstkie suche stopy jak były tak są. Obecnie na swoje stopy z odcinkami skórkami itp stosuje krem Eveline extra soft a zwykłe skarpetki zamieniłam na bawełniane z Rossmanna(polecam je:)) czasem staram się również zastosować Nivea(tą niebieską wersje) ponieważ zauważyłam że dzięki temu kremu pietu staja się trochę miękkciejsze :)
OdpowiedzUsuńluiza.byttner@gmail.com
Hej :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o stopy to wcześniej nie miałam z nimi problemu. Wystarczał mi nawilżający krem do stóp co wieczór i pumeks raz na 1,5 tygodnia. Niestety od kiedy dorabiam sobie w sklepie w centrum handlowym ich stan o wiele się pogorszył. Nie wspominając o bólu związanym z przemęczeniem stóp po 8 godzinach ciągłego biegania od klienta do klienta (mimo wszystko to świetny fitness :)) to moja skóra na stopach zrobiła się twarda i bardzo sucha. Szczerze powiem, że nie radzę sobie z nią. Pumeks 2-3 razy w tygodniu plus codzienna gruba warstwa kremu pod bawełnianymi skarpetkami nie pomaga w 100 %. Wydaję mi się, ze to urządzenie byłoby skuteczniejsze od moich sposobów, więc bardzo chętnie bym je wypróbowała :)
paulina_grzyb@tlen.pl
Moja pielęgnacja stóp opiera się przede wszystkim na smarowaniu ich kremami m.in. fuss wohl, z avonu itd. Od czasu do czasu robię im małe spa:-) moczę w soli, olejkach oraz wykonuje piling- moje stopy to uwielbiają:-) a na noc smaruję grubą warstwą kremu i zakładam bawełniane skarpetki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKasia.roszczyk@gmail.com
Ja stopo nie poświęcam za dużo czasu. Mam zamiar to zmienić, ale ciągle się zbieram. Na chwilę obecną stosuje peeling raz w miesiącu (zmienię to!) i co drugi dzień nakładam grubą warstwę kremu, grube skarpetki i chodzę tak spać :) /E.
OdpowiedzUsuńemilka.kopanska@o2.pl
Moje stopy są bardzo wymagające :(, na piętach i w okolicach palców mam bardzo twardą skórę więc muszę o te miejsca szczególnie dbać. Codziennie wieczorem przed pójściem spać smaruje stopy kremem do nóg i nakładam ciepłe skarpetki. 3-4 razy w tygodniu robię sobie takie domowe spa dla nóg :) podczas tego "zabiegu" moczę stopy w ciepłej wodzie z dodatkiem 30-50 ml ciepłej oliwy oraz soli do kąpieli i tak trzymam przez 15-20 min. Po tym czasie lekko osuszam stopi i wykonuje peeling ( sól + mód, cukier + mód bądź już gotowy peeling do stóp) gdy zrobię już peeling na stopy nakładam grubą warstwę masła shea i ciepłe skarpetki i idę spać gdy się rano budzę moje stopy są gładkie i nawilżone :)
OdpowiedzUsuńania19262@wp.pl
Witaj Alinko :) mimo, że moje stopy należą do suchych nie poświęcam im dużo czasu, zwłaszcza zimą. W lato owszem, kremy nawilżające z gliceryną lub firmy Isana z lojem jelenia, solanki, co tydzień świeży manicure, peeling, chociaż wiem, że to właśnie zimą powinnyśmy dbać o stopy najbardziej. Moim problemem jest zrogowaciała skóra oraz uporczywe modzele, które kiedyś zresztą miałam usuwane Omegą co tylko pogorszyło sprawę, dlatego biorę udział w rozdaniu :)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o stopy to u mnie dość duży problem, ponieważ jestem kelnerką i pracuję cały czas na nogach, w biegu. Stopy bardzo na tym cierpią i muszę im poświęcać sporo uwagi. Najczęściej moczę je w wodzie z solą do kąpieli, peelinguję kawą z odrobiną soli i ścieram martwy naskórek tarką do stóp. Bardzo ważne jest też nawilżanie - używam kremów w mocznikiem albo po prostu maści z witaminą A :) Przyznam, że jestem troszkę leniwa i nie kremuję stóp codziennie, ale staram się :) Od czasu do czasu odwiedzam również ulubiony salon kosmetyczny. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńStopy to czesc ciała,która lubię eksponować, ponieważ są małe rozmiar 36 w porywach 37, lubię też o nie dbać,malować paznokcie, poświęcam im dużo czasu ale co spędza mi sen z powiek,to pięty, od wieków mam na nich twardą, zrogowaciala skórę, często robię sobie peeling stóp, czasami z kosmetyków specjalnie do tego przeznaczonych, ale czasami też np z kawy, na pięty pumeks oczywiscie działa doraźnie, ściera tylko malutka warstwę, a grubą skóra zostaje, od zeszłego lata używam zyletek marki scholl specjalnie przeznaczonych do usuwania zrogowacialego naskórka że stóp, jest to mozolne zajęcie, daje efekt ale nie do kontrataki jakbym chciała, bo pozostają nierówności, poza tym niemal codziennie kreuje stopy również kremem do tej czesci ciała marki scholl,niestety donieśli moim stopów daleko, dlatego bardzo chętnie wyprobuje nowe urządzenie :-)
OdpowiedzUsuńZapomniałam o mailu dorotaporzak@op.pl :-)
UsuńOdkąd pamiętam mam problem z suchą, szorstką i twardą skórą na piętach i stopach. Próbowałam już naprawdę wielu rzeczy, bez jakichś ogromnych rezultatów. Obecnie jednak udaje mi się utrzymać moje stopy w dość dobrym stanie - w jaki sposób?
OdpowiedzUsuńMetodą prób i błędów doszłam do tego, że w moim przypadku najlepiej sprawdza się obfite nawilżanie - nawet kilka razy dziennie! Na ogół smaruję moje stopy balsamem kiedy tylko przypomnę sobie o tym. Bardzo dobrze sprawdzają się u mnie balsamy firmy Johnson & Johnson. Na noc nakładam na stopy intensywny krem przeznaczony specjalnie do stóp - mój ulubieniec to Regenerum, żaden nie sprawdzał się u mnie równie dobrze. :) Raz na kilka dni moczę stopy w ciepłej wodzie i delikatnie ścieram pumeksem.
Okazuje się, że tego typu prostota przynosi u mnie bardzo dobre efekty. Najważniejsza jednak jest systematyczność i konsekwencja - wystarczy jeden dzień przerwy i wszystko wraca do poprzedniego stanu. Nie ukrywam, że chętnie przetestowałabym urządzenie Scholla, być może odkryję kolejnego sprzymierzeńca w pielęgnacji wymagających stóp? :)
martatarkowska90@gmail.com
Oczywiscie zapomniałam o mailu dorotaporzak@op.pl :-)
OdpowiedzUsuńStopy są według mnie nieco zapomnianą częścią ciała. W okresie zimowym całkowicie zapominam o ich pielęgnacji. Przypominam sobie o nich w okresie wiosennym, gdy pierwsze promyki słońca dają znać, że niebawem czeka ich prezentacja na światło dzienne. Tutaj pojawia się mała panika gdyż kilkumiesięczne noszenie grubych skarpet i kozaków odbiło się na wyglądzie moich stóp. Głównym zmartwieniem jest przesuszenie skóry i tendencja do rogowacenia naskórka. Odkryłam ostatnio zbawienny wpływ olejku ze słodkich migdałów (nierafinowanego), który znacząco nawilża skórę. W pozbyciu zrogowaciałego naskórka pomaga mi tradycyjny pumeks. Ot tak wygląda moja pielęgnacja .
OdpowiedzUsuńZapomniałam o mailu
Usuńjoanna453@vp.pl :)
Pozdrawiam!.
A ja ze stopami nie robię nic, bo nie muszę, bo tak mi się ufuksiło, że nie mam z nimi absolutnie żadnych problemów, suchych skórek i tym podobnych. Czego nie można jednak powiedzieć o stopach mojego męża, którymi zajmuję się ja - używam elektrycznego pilnika do paznokci z tchibo (tak, tak, do paznokci, jakoś daje radę, ale już widzę że ten schollowy byłby dużo lepszy!) i kremu do rąk (tak, tak, do rąk) dove. I wsio! zuz [zuz_ole@gazeta.pl]
OdpowiedzUsuńOsobiście moim problemem w pielęgnacji stóp są suche i twarde pięty oraz (niestety) brak czasu. Na co dzień ograniczam się smarowania stóp kremem przed pójściem spać. A kiedy mam więcej czasu to najpierw namaczam dokładnie nogi. Potem używam takiego niebieskiego pumeksu z Scholla a po nim jeszcze peelingu do stóp. na koniec po wytarciu stóp smaruję je tłustym kremem i zakładam skarpety żeby krem się nie wytarł od razu.
OdpowiedzUsuńelfka89@gmail.com
Też czytałam w internecie dużo dobrych opinie na temat Scholl Velvet Smooth, jednak nie miałam jeszcze możliwości aby go wypróbować. Na pewno skróciłoby to czas wykonywania domowego pedicure, który osobiście wykonuję w swój własny wymyślony sposób ;) Aby moje stopy wyglądały w miarę normalnie moczę je w ciepłej wodzie z solą zmiękczającą (nie mam ulubionej), następnie ścieram naskórek pilnikiem do stóp i robię maseczkę z kremu do stóp (także nie mam ulubionego), zawijam stopy w folię spożywczą i zakładam skarpety bawełniane, leże tak przez 30 do 60 min, leżę, bo nie da się tak chodzić, stopy się ślizgają w tej folii. Po tym czasie ściągam folię i resztę kremu wcieram. A wieczorem smaruję stopy jakimś kremem nawilżającym, o ile nie zapomnę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Agnieszka
agnieszkamazurek09@gmail.com
Zastanawiam się ostatnio nad zakupem czegoś w stylu tego pilnika, bo z rogowaceniem mam problem, a ścieranie stóp tarką to jeden z nielicznych zabiegów kosmetycznych, który zwyczajnie nie lubię. Co do pielęgnacji stóp, to codziennie po prysznicu przelatuję je tarką ( w najbardziej newralgicznych miejscach) robię im szybki peeling i wmasowuję krem. Najczęściej używam Lirene z 30% mocznikiem, na przemian z masłem shea, albo kremem do rąk z Biedronki. Są wtedy lepiej wygładzone. Używanie tylko kremu z mocznikiem kończy się przesuszeniem. Dwa razy w tygodniu poświęcam im nieco więcej uwagi. Moczę je w wywarze z kory dębu( ogranicza potliwość) z dodatkiem soli zmiękczającej. Potem używam tarki, robię pedicure jeśli potrzeba , nakładam krem i bawełniane skarpetki. Tak właśnie wygląda moja pielęgnacja stóp. Jednak mimo wszystko moje stopy rzadko są mega gładkie na dłużej.
OdpowiedzUsuńpodobno to dobry produkt :)
OdpowiedzUsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńMoja pielęgnacja stóp :)
Jeśli znajdę trochę czasu przy mojej ruchliwej półtora rocznej córeczce robię w domowym zaciszu mini spa :) Bardzo chwalę sobie kosmetyki niemieckiej firmy Gerlach które często stosuję się w gabinetach kosmetycznych. Zaczynam od namoczenia stóp w ciepłej wodzie z dodatkiem pięknie pachnącej i odstresowującej soli Gehwol z dodatkiem lawendy w specjalnej misie z masażerem. Kiedy czuję ,że skóra stóp ładnie zmiękła ścieram ją zwykłym pumeksem Scholla które jest według mnie najlepszy na rynku.
Następnie biorę się za peeling z masą perłową także firmy Gehwol, jeśli nie jestem do końca usatysfakcjonowana z efektu stosuje tarkę do stóp firmy Peggy sage.
Stopy są już na tyle dopieszczone ,że czas na maskę lub krem z dużą ilością mocznika. Skłamałabym gdybym powiedziała, że uzyskuje takie wygładzenie jak po wyjściu z gabinetu kosmetycznego,niestety po kilku dniach nadal czuje stwardniała skórę głownie na piętach oraz przy duzym palcu.
Dlatego bardzo chciałabym wypróbować elektrycznego peelingu Scholla czytałam o nim dużo dobrego.Super byłoby mieć swój własny domowy salon pedicure zaoszczędziłam dużo czasu a także pieniążków :)
Pozdrawiam Serdecznie
sonja.szczepaniak@poczta.onet.pl
Od kiedy tylko pamiętam miałam problem z sucha i szybko rogowaciejąca skórą na piętach... Niestety sam pumeks daje u mnie dość marne i krótkotrwałe efekty. Jakby tego bylo moje paznokcie u stop ( szczególnie u duzego palca) maja tendencje do ciaglego rozdwajania i pękania, dlatego tez nie wyobrażam sobie żeby po kąpieli czy nawet po krótkim prysznicu( zresztą po jakimkolwiek kontakcie z woda) nie nałożyć olejku pielegnacyjnego, moim ulubionym jest alterra papaja i migdal. Zawsze po kąpieli wcieram w cale stopy dezodorujący krem do masażu stop z olejkiem z drzewa herbacianego. Raz w tygodniu wykonuje 10- minutowy masaż stop kremem polaczonym z olejkiem i nakladam pielęgnacyjne skarpetki z Avonu :):) mój mail : natkabalt@gmail.com
OdpowiedzUsuńPo mojej mamie odziedziczyłam wszystko: kobiecą budowę, duże wcięcie w talii, szczupłe ręce, ale nie są to tylko plusy, sucha skóra twarzy, rąk, stóp, wypryski... Niestety próbuje z tym wszystkim walczyć, Nie zawsze skutecznie, pomimo wszystko sie nie poddaję.
OdpowiedzUsuńDo pielęgnacji stóp używam zwykłego pumeksu, ale z jego regularnym stosowaniem idzie mi bardzo ciężko. Jak wiadmo... Efekty też nie są zbyt spektakularne. Próbowałam nawet smarować stopy różnymi kremami, ale też bezskutecznie. Myśle, że gdybym dostała do przetestowania Scholl Velvet Smooth może przestałabym się bać pokazywać stóp latem, myśląc, że każdy przechodzeń zauważa moje suche, brzydkie pięty.
Pozdrawiam ;)
nataxxx@vp.pl
Cześć !
OdpowiedzUsuńA jak tak skromnie... tarka do stóp, ale używana na sucho. Większość z jaką się spotkałam, była do używania po namoczeniu stóp. Ja mam taką, którą używam przed moczeniem, dlaczego? Bo jest na tyle 'ostra', że po wymoczeniu sto potrafi mocno zdzierać skórę, ale jeśli robię to przed to czyni cuda... Dziwne, ale prawdziwe.. :) Do tego krem Schol na popękane pięty. Nic tak świetnie nie działa jak ten krem... do tego 1-2 razy w tygodniu nakładam woreczki na stopy i skarpety... stópki są miękkie po tym jak u niemowlaka :) Od czasu do czasu nakładam również grubą warstwę wazeliny :) I na tym koniec.
Zapatrywalam się na tą tarkę Schola, bo zapowiada się dość dobrze, ale może będę miała okazję przetestować.. :)
Pozdrawiam
w.ilonka@wp.pl
Mój tryb życia ostatnimi czasy sprawia, że albo nie mam czasu albo siły żeby po powrocie do domu zadbać w szczególny sposób o stopy. Na szczęście mam w domu taką małą przypominajkę. A mianowicie ekspres do kawy, który co jakiś czas prosi aby opróżnić pojemnik z fusami. A to prawie tak jakby mówił "zrób dzisiaj coś dla siebie" ;)
OdpowiedzUsuńNo bo szkoda takie fusy wyrzucić prosto do śmietnika. Ja mieszam je z oliwką i wykorzystuję jako peeling. Naturalnie i ekonomicznie. Nie rozprawił się on niestety z
odciskami i otarciami od zimowych butów, a pora noszenia sandałów zbliża się małymi krokami.
Taki pilniczek wydaje się super. Szkoda, że nie na studencką kieszeń.
Nie mogę się doczekać Twojej recenzji.
Pozdrawiam :)
a.t@op.pl
Do stóp używam kremów nawilżających, często też nakładam maskę i na to skarpetki bawełniane. Stosuję peelingi i pumeksy jednak nie potrafię poradzić sobie ze zrogowaciałą skóra na poduszkach. Próbowałam już wielu różnych sposobów, jednak nie przyniosły one zadowalającego efektu.
OdpowiedzUsuńjulia-piasecka@wp.pl
f
OdpowiedzUsuńMam bardzo duze problemy z twardością pięt. Najpierw więc moczę nogi około 30 min w wodzie z sola morską, następnie używam pumeksa i zdzieram naskórek, potem biorę szczotką do masażu i szoruje stopy. Taki zabieg funduje sobię ok raz na tydzień. Codziennie albo co 2 dzień nacieram moje stopy na noc maścią nagietkową i wkładam w bawełniane skarpety. Rano mam super miękkie stopy;-)
OdpowiedzUsuńellaa07@interia.pl
Hej ;) Z moimi stopami nie miałam nigdy problemu moja pielęgnacja była prosta:
OdpowiedzUsuń- do miski z wodą wrzucałam sól do stóp (lawendowa)
- odczekałam 5-10 min
- peeling do stóp (avon)
- osuszyłam ręcznikiem
- później przechodziłam do manicure :)
- zwykłym pilnikiem za (5zl) wygładziłam stopy
- i na koniec krem do stóp (avon) i tak o to prezentowała się moja pięlegnacja i tak tez jest do tej pory ale od jakiegoś czasu x zauważyłam że moje pięty są szorstkie i pilnik nie daje rady nie wiem co się stało że tak nagle i zastanawiałam sie nad tym z scholl elektryczny fajna sprawa działa tak jak frezarka w gabinecie kosmetycznym na pewno by mi pomogło i nie musiałabym chodzić do gabinetu tylko raz dwa w domu i z głowy pozdrawiam :)
monika94xd@wp.pl
Trafiłaś w mój kompleks:-) Moje stópki rozmiar 42 mają ogromną tendencję do przesuszania i nadmiernego rogowacenia. Narazie wystarcza kąpiel stóp w ciepłej wodzie z solą z Morza Martwego a potem seans z tarką i drobnym pumeksem dla wygładzenia pięt. Do tego olej kokosowy i skarpetki na noc dwa razy w tygodniu. Codziennie na noc używam kremu Lirene z 30% mocznikiem - to moje małe zeszłoroczne odkrycie. Niestety latem gdy chodzę w sandałkach to nie wystarcza, ale to jedyny minus lata:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
gosia.majcherczyk@gmail.com
Witam :)
OdpowiedzUsuńNa szorstkie, popękane i grube skóry na piętach jak i na palcach najlepsze są stosowanie zwykły smalec wyborowy. Smaruje się grubo na skórę i owija się folią stretch, a na koniec wkładamy skarpety i pozostawiamy na całą noc. Rano dokładnie myjemy i smarujemy nawilżającym kremem do stóp lub olejki rycynowe:) Najtańsza i najlepsza metoda na gładkie stópki :)
Pozdrawiam serdecznie,
nev3@o2.pl
Miałam ogromny problem ze stopami. Wiecznie rogowaciały, suszyły się, pękały. Musiałam je "tarkować" co drugi dzień, czasem codziennie. Wypróbowałam chyba wszystkie kremy do stóp świata, łącznie z tymi polecanymi przez Ciebie z Scholla oraz peelingiem kwasowym Mizona.... Jeszcze skóra z palców nie zeszła do końca, a pięta już była zrogowaciała. Uparłam się, któregoś razu i zaczęłam smarować pięty 2-3 razy dziennie maścią z witaminą A i zakładać skarpetki. Nie było zmiłuj, zawsze to robiłam, nawet gdy nie miałam sił i olewalam całą inną pielęgnację. Po kilku tygodniach mogłam już tarkować stopy 2 razy w tygodniu. Niedawno osiągnęłam równy tydzień bez tarkowania :)
OdpowiedzUsuńWalczę nadal, ale myślę, że taka tarka mogłaby wiele zmienić w mojej pielęgnacji :)
Więc z chęcią zgłaszam się do konkursu, sunshine5589[at]gmail.com
HEJ :) Nie chce wygrać tego elektrycznego pilnika dla siebie lecz dla mojej mamy. Wiem, że boryka się z problemem grubego twardego naskórka na piętach. Niestety nie wiem jak pielęgnuje swoje stopy. Wiem tylko tyle co widzę na półce w łazience...mianowicie jest to stos różnych różnistych kremów do stop. Oczywiście na wannie goszczą też 2 tarki i pumeks, wiec mogę się tylko domyślać, że tak dba o swoje stopy i tego też do tej pielęgnacji używa. Sama nie mam żadnych problemów ze stopami ograniczam się do pumeksu i jakiegoś kremu ;) Biorę udział w tym konkursie bo chce ewentualną wygraną przekazać mojej mamie i sprawić jej prezent :) pozdrawiam Cię gorąco Alinko :*
OdpowiedzUsuńannajakubowska02@gmail.com
Witam ;)
OdpowiedzUsuńMoja pielęgnacja stóp do pewnego momentu składała sie tylko z szybkiego pocierania zwykła tarką lub (co gorsza) pumeksem pod prysznicem. Teraz przedstawia się to na całe szczęscie dla moich stóp o niebo lepiej. Staram się często przynajmniej 2-3 razy w tygodniu moczyć stop w w misce z ciepła wodą dodając rózne sole żeby moje stopy odpoczely. Nadal stosuje tarkę, robię peelingi(jeśli nie dopadnie mnie lenistwo) i kremuję stopy, po czym zakładam skarpetki. Najczęsciej borykam się właśnie z pękajacymi delikatnie piętami, przez co rajstopy nie wytrzymują jendego wyjścia. Mam także problem między dużym palcem, a kolejnym tworzy mi sie takie zgrubienie , którego pomimo zmiękczania i ścierania ono nadal się tworzy:( Także jesli bylaby taka możliowsc chetnie przetestuje ten nowy pilnik ;)
gosia_szczech@vp.pl pozdrawiam:)
Moje sposoby na pielegnacje stop
OdpowiedzUsuń1. C 2-3 dni uzywam masazera do stop, do tego dodaje sol morska, badz olejki, zarowno eteryczne, jak i oleje roslinne (oliwe z oliwek, olej arganowy).
2. Raz w tygodniu po opisanej wyzej kompieli, robie peeling. Zazwyczaj uzywam Yves Roche lawendowy, badz Bielenda Avocado.
3. Uzycie tarki do stop. Niestety zlamala mi sie moja ulubiona, chyba tez troche na jakosci ucierpiala bo nie radzi sobie z nadmiarem skory na pietach.
4. Z racji iz raz w tygodniu robie sobie domowe spa, pozostalosc z plukanki z sienienia lnianego- ziarna, mieszam z cieplym miodem, dodaje oliwe i nakladam na osuszone stopy, owijam folia i przykrywam kocem.
5. Czasem kupuje parafine i nakladan ciepla pedzelkiem na stopy, owijam folia i pod koc :)
6. Masax stop z uzyciem oliwki, badz kremu do stop Bielenda.
7. Czas na paznokcie :)
8. Nakladam na noc maslo shea.
Mimo tego wszystkiego, tarki musze uzywac co 3-4 dni, piety szybko robia sie szorstkie. Bardzi mi zalezy aby miec taki peeling Sholl'a, niestety nie stac mnie.
Pozdrawiam.
maja.w.maja@gmail.com
Moje stopy są niezwykle wymagające, cały czas muszę je nawilżać, przetestowałam kilkanaście kremów do stóp, ale żaden się nie wybił niestety. Więc smaruję je dwa razy dziennie czym popadnie, byle nawilżyć. :) Z reguły jest to balsam do ciała, bo po co wydawać pieniądze na kremy do stóp, które nie działają, skoro można zrobić też coś dobrego jednym produktem dla całego ciała. Złuszczam też często, co 3 dni, ale nie jest to łatwe niestety.
OdpowiedzUsuńmanganum7@gmail.com
W moim przypadku pielęgnacji w sumie nie ma. Od czasu do czasu używam kremu z mocznikiem oraz tarki i tyle. Nigdy nie zwracałam uwagi na pięty, aż do poprzedniej wiosny. Nie pamiętam sytuacji, ale - o dziwo - tata zwrócił mi uwagę na ich stan, powiedział że da mi pieniądze na kosmetyczkę bylebym się nimi zajęła. Poszłam, a to z czym wyszłam... Nie spodziewałam się, że mogę mieć tak miękkie pięty! Byłam tak wniebowzięta, że pierwszy raz kupiłam sandały i przez całe lato dumnie w nich chodziłam. Niestety sytuacja się powtórzyła. Sam krem i tarka dają niewielkie efekty, a kosmetyczka za dużo kosztuje żeby chodzić odpowiednio często. Skóra znów zrobiła się sucha i nieestetyczna. Brałam udział w konkursie na Wizażu, ale niestety... A tu druga szansa, trzymam za siebie kciuki. ;)
OdpowiedzUsuńkropkaxxx@wp.pl
Moim sprzymierzeńcem w walce o gładkie stopy stał się niedawno zwykły ocet (sposób ten zdradziła mi znajoma mamy, która zajmuje się ziołolecznictwem i naturalną pielęgnacją). Dodaję odrobinę do miski z ciepłą wodą i moczę stopy, następnie ścieram zmiękczony już martwy naskórek i nacieram stopy jakimś olejkiem. Po kilku takich "zabiegach" stópki są mięciutkie i milutkie;) Bardzo jestem jednak ciekawa, czy pilnik sholl'a to rzeczywiście wynalazek tak innowacyjny jak mi się wydaje ;) Przesyłam serdeczności. Gosia.
OdpowiedzUsuńgo17@poczta.fm
Jestem maniaczką gładkich stóp przez to nie raz zrobiłam sobie krzywdę omegą,po ciąży zaczełam miec problem z pękającymi piętami wiec zmieniłam swoją pielęgnacje. Od tego czasu staram sie mocno nawilzac stopy, kremami np.scholla , olejkami, masciami z mocznikiem, wszystkim co mi wpadnie w rece.(pumeks tylko scholla 1 lub 2 razy w miesiącu) Przecieram czasem piety tonikiem z kwasami z BU a pózniej gruba warstwa kremu bawełniane skarpeteczki na noc i rano nie targam dywanu idąc po nim :P
OdpowiedzUsuńZgłaszam się do konkursu mysle ze ten pilnik ułatwiłby mi pielegnacje
Pozdrawiam
K_Szlufcik@interia.pl
Czeeść :)
OdpowiedzUsuńNiegdyś moja pielęgnacja stóp nie była wyszukana, pumeks, jakiś krem i tyle. Do czasu aż zauważyłam jak bardzo moje stopy są podrażnione, wysuszone i niemiłe w dotyku. Pojawiały się też liczne odciski, gdyż jestem fanką wysokich obcasów, a ponadto zawzięcie biegam :)
I wtedy nastąpił przełom, przejrzałam na oczy i wpadłam na genialną myśl- zacznę dbać o stopy.
Choć moja przygoda z pielęgnacją stópek jest świeżynką to mam już swoje wypróbowane metody: używam kremów i żelu do stóp z oriflame, stosuję peeling z avon, na noc nawilżam kremem z mocznikiem. Takie zabiegi stosuję od około miesiąca. Jednak moim problemem są pięty, bo za nic nie chcą wrócić do niemowlęcej gładkości i mimo wszystko gdy mają gorszy tydzień pękają. Chciałabym wypróbować ten pilnik, bo z produktami tej firmy nie miałam jeszcze do czynienia :)
asiek.life@gmail.com
Witaj Alinko,
OdpowiedzUsuńkiedy zobaczyłam powiastkę na swoim profilu o nowości u Ciebie, natychmiast postanowiłam dowiedzieć się czegoś więcej. Pilnik, który prezentujesz nie jest mi całkiem obcy, gdyż już wcześniej natrafiłam na jego reklamę w telewizji - od razu pomyślałam wtedy o swojej mamie, która od lat zmaga się ze zrogowaciałą skórą stóp. Wtedy moim marzeniem było sprezentowanie go Jej na gwiazdkę, niestety z moim chronicznym brakiem gotówki, nie mogłam tego zrobić.
Moja mama kilka lat temu popełniła straszliwą zbrodnię, usiłując pozbyć się twardego naskórka żyletkami do pięt, które tylko zaogniły całą sytuację. Oczywiście, przez pierwsze parę dni efekt jest zadowalający, ale później skóra odrasta jeszcze twardsza i przesuszona. Pomagałam mamie walczyć z tym już różnymi sposobami, robiąc jej peelingi, które kupowałam specjalnie z myślą o niej, a także masując jej stopy podczas częstych pielęgnacji. Wycinanie dalej okazuje się najskuteczniejszą opcją, ku naszemu wielkiemu rozczarowaniu.
Bardzo chciałabym móc uwolnić swoją ukochaną rodzicielkę od tego przykrego i bolesnego obowiązku w walce o piękne stopy, i móc podarować jej ten pilnik, który w o wiele delikatniejszy sposób pozbyłby się suchej i twardej skóry z jej stóp.
pozdrawiam
Agatelka22@amorki.pl
Moje stopy nigdy nie miały ze mną łatwo. Jako nastolatka trenowałam piłkę nożną, potem biegałam długie dystanse więc można powiedzieć, że ponad połowę życia spędzałam w bardzo zabudowanych butach. Niestety kontuzja kolana wykluczyła mnie ze świata sportu i to właśnie wtedy dostrzegłam, w jakim opłakanym stanie są moje stopy! Twardy naskórek, który już sam zaczynał się złuszczać i odchodzić PŁATAMI. Obcinałam go cążkami gdzie się dało, bo gdy tego nie robiłam to płaty robiły się coraz większe, a razem z nimi coraz większy robił się ból, który towarzyszył chodzeniu. Starałam się moczyć stopy, stosować krem z łojem, ścierać tarką gdzie się dało i dotarłam to takiego momentu, w którym naskórek nadal jest dość gruby i nie wygląda ładnie, ale przynajmniej się nie złuszcza. Żyję w ciągłym biegu, śpię w jednym mieście, uczę się w drugim, pracuję w różnych miejscach, dlatego taki elektroniczny pilnik wiele by mi pomógł!
OdpowiedzUsuńmartine.florentine@hotmail.com
O swoich stópkach staram się pamiętać codziennie;D To właśnie one są torturowane przeze mnie każdego dnia. Przy wieczornej pielęgnacji ścieram pumeksem zgrubiony naskórek i smaruje je grubą warstwą kremu natłuszczającego. Gdy czuje ze moje stopki potrzebują odświeżenia funduje im kąpiel z dodatkiem soli kuchennej z kilkoma kropelkami olejku miętowego. Uwielbiam wszelkiego rodzaju domowe maseczki i jedną z ulubionych i sprawdzonych jest maseczka na stopy z owsianki. Genialnie zmiękcza i nawilża zmęczone i suche stopy. Raz w tygodniu stosuje peeling z posiekanych orzechów laskowych z odrobiną oliwy z oliwek. Mimo całej tej pielęgnacji moje stopy nie są tak delikatne jakbym chciała dlatego bardzo chętnie wypróbowałabym to cudeńko;)
OdpowiedzUsuńMój mail to: alexabierna@gmail.com
Witam,
OdpowiedzUsuńNiedługo 50-te urodziny mojej mamy. Od paru lat staram się jej pomóc w pielęgnacji stóp, niestety kremy są mało skuteczne. Pięty mojej mamy są w opłakanym stanie, są bardzo mocno popękane, czasami krwawią. Mama niestety nie lubi i nie jest przekonana do kosmetyczki. Więc z myślą o niej bardzo chciałabym móc otrzymać do przetestowania pilnik do stóp Scholl Velvet Smooth. Myślę, że piękne, gładkie stopy byłyby dla niej idealnym prezentem :)
Pozdrawiam
kinkaskinga@gmail.com
Chętnie go przetestuje ;) moze tym razem sie uda daria4163@wp.pl
OdpowiedzUsuńStaram się dbać o stopy w miarę systematycznie ale wiadomo, że bywa z tym różnie. Co wieczór wcieram w nie krem z mocznikiem, aktualnie jest to balsam Isana, którym traktuję nogi, nie zapominając o stopach. Raz na tydzień, czasem dwa po kąpieli osuszone stopy ścieram tarką Peggy Sage, w którą zainwestowałam długi czas temu i na prawdę wciąż sprawuje się jak nowa, jest ostra i konkretnie spełnia swoją rolę. Wcześniej staram się usunąć skórki, które łatwo odsuwają się po ciepłej kąpieli. Jeśli istnieje potrzeba, skracam paznokcie obcinaczką i wyrównuję szklanym pilnikiem. Następnie smaruję stopy grubą warstwą kremu z mocznikiem, zwłaszcza miejsca najbardziej narażone na narastanie naskórka, a paznokcie traktuję olejkiem rycynowym. Czasem funduję stopom oddzielną kąpiel w napełnionej ciepłą wodą miednicy z dodatkiem soli morskiej czy olejków, soku z cytryny, który ładnie wybiela paznokcie. Niestety, moje stopy odkąd pamiętam mają tendencję do szybkiego odnawiania obumarłego naskórka w stałych miejscach, więc ich pielęgnacja, energiczne tarcie zrogowaciałej skóry jest czasem naprawdę uciążliwa, zwłaszcza latem. Być może elektryczne cudeńko ma w sobie więcej siły niż jest z moim tarciu, więc przyniosłoby mi dłuższe rezultaty ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, julcia9@autograf.pl
Moje stopy są dla mnie dużym utrapieniem. Pracuję w barze więc ciągle jestem na nogach. Pięty są popękane, suche i brzydkie. Skóra poniżej palców od strony wewn. twarda i dziwna. Przez to przestałam lubić lato, bo chodzę w takich butach , aby zakryć w miarę możliwości ten okropny i bolesny dla mnie problem. Stosowałam wiele różnych metod by mieć w końcu ładne stopy . Począwszy od pumeksu, skończywszy na elektrycznym zdzieraku do pięt co dawało krótkotrwały, nie do końca zadowalający mnie efekt.Oczywiście pojawiły się także kremy, peelingi, maści po których skóra stawała się miększa, ale na chwile. Nie wiem co mam już robić. Nie dawno zastanawiałam się nad kupnem tego elektronicznego pilniku, ale jak na razie nie stać mnie na zakup go. Bardzo bym chciała wrócić do lat w których moje stopy wyglądały zdrowo, a przede wszystkim ładnie. :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Natalia_197@o2.pl
W jakiejkolwiek pielęgnacji często brakuje mi systematyczności. Najgorzej jest z dłońmi i stopami. Gdzie o dłonie mogę jeszcze zadbać, gdy widzę niedoskonałości, to stopy często chowam w skarpetki, a latem ze wstydem chodzę w zakrytych butach. Nie jest to spowodowane lenistwem, a nieraz zrezygnowaniem z powodu tej syzyfowej pracy... Chciałabym założyć pierwszy raz od lat sandały i chwalić się pięknem stóp. Moja pielęgnacja nie przynosi zadowalających efektów, może to już taka natura... Raz w tygodniu uruchamiam masażer do stóp. Wlewam do niego gorącą wodę, ulubiony olejek pod prysznic oraz kilka kropli olejków eterycznych by zarazem przeprowadzić aromaterapię. Jak nieestetyczna, żółta, gruba i sucha skóra w końcu zmięknie skrobię ją ścinaczem do zrogowaceń naskórka. Inaczej się nie da doprowadzić ich do ładu. Następnie pilnikuję stopy by je wygładzić. Samo użycie pilnika w moim przypadku nic nie daje, potrafię je szorować 1-2 godziny i skóra nie jest w zadowalającym stanie (i nie chodzi tu o dążenie do perfekcji, tylko ładny/przyzwoity wygląd stóp). Cały zabieg nieraz kończy się obfitym krwawieniem albo przez kolejne dni nieprzespanymi nocami z powodu pieczenia stóp. Następnie mocno kremuję stopy kremem regenerującym z Yves Rocher i nakładam odpowiednie skarpetki. Paznokcie maluję odżywką utwardzającą, ponieważ bardzo się kruszą. Oprócz tego zabiegu muszę pilnikować stopy codziennie po kilkanaście minut, oraz kremować je na noc, a i tak skóra szybko staje się twarda i nieprzyjemna, a w razie zapominalstwa i nie posmarowania kremem-mocno sucha. Latem jeszcze mam tendencję do "zrzucania" skóry jak wąż, szczególnie po spacerach brzegiem morza ;) Mam nadzieję w końcu znajdę sposób na piękne stopy i je w efekcie pokocham i zamiast chować się na zajęciach jogi po kontach, z radością będę ćwiczyć w pierwszych rzędach :)
OdpowiedzUsuńssjarm@gmail.com
zawsze miałam kłopoty ze skórą moich stóp, mimo wszelkich prób szybko robi się twarda i ciężko ją czymś uratować. Mimo to staram się dbać o stópki systematycznie, oprócz używania pumeksu i peelingów do stóp, co wieczór smaruję je grubą warstwą kremu, zawijam w folię, wkładam skarpetki i zostawiam tak na noc.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, wrobel.aleksandra1990@gmail.com
Sposób na zadbane stopy to regularne peelingowanie i codzienne nawilżanie dobrym kremem z dużą zawartością mocznika. Należy przy tym pamiętać, aby nie zdzierać naskórka z pięt za mocno, co może spowodować przyspieszone jego narastanie. Dobrym kremem do stóp jest Hasceral. Kremik plus bawełniane skarpetki na noc i stopy jak u niemowlaka!!!!!! pozdrawiam agata__j@wp.pl
OdpowiedzUsuńRaz w tygodniu mocze stopy w cieplej wodzie z dodatkiem pachnącej soli do kąpieli i oliwy z oliwek. Po ok 15 minutach szoruję je pumeksem i nakładam rossmannowy krem z łojem jelenia, który idealnie nawilża. Codziennie wieczorem smaruje je masłem shea i rano mam miękkie stopki :) chociaż ostatnio musiałam je trochę zaniedbać bo w pracy (pracuje w sklepie z ubraniami) weszłam w pinezke, część od klipsa zabezpieczającego przed kradzieżą. I niestety przebiła mi podeszwę od buta i wbila się w stopę :/ bol niesamowity, nie mogłam chodzić 4 dni.
OdpowiedzUsuńangela_9_4@wp.pl
Od długiego czasu nie potrafię ujarzmić moich stóp. Staram się nakładać na nie krem i od czasu do czasu użyć pumeksu. Zapewne zadbam o nie na wiosnę ;)
OdpowiedzUsuńniebo6@gmail.com
U mnie aktualnie pielęgnacja stoi w miejscu. Z racji zimy zupełnie zapomniałam o swoich stopach i są w nie najlepszym stanie. Ciągle schodzi mi skóra i pięta jest zrogowaciała. Jednakże jak mam chwilę czasu traktuję je peelingiem z biedronki, nie trze jakoś mocno, ale całkiem nieźle się sprawdza. Do tego pumeks i warstwa najtłustszej Nivea na noc. Cóż, nie działa to szczególnie, ale jak do tej pory nie miałam szansy na inne zabiegi.
OdpowiedzUsuńspalona.artystka@wp.pl
Cenię sobie gładkie i zadbane stopy. Moje niestety podczas każdego przejścia z jednej pory roku do kolejnej sa w stanie opłakanym. Skóra schodzi, jest twarda i zrogowaciała. Zwykłe pumeksy i pilniki nie dają sobie rady, trzeba po prostu czekać. Jak je pielęgnuję. ? To bardzo proste. ! Codziennie używam kremu to stóp z Avonu i na posmarowane nim stopy nakładam zakupione w rossmannie specjalne skarpetki. Efekt jest dobry, a nawet bardzo doby - stopy są nawilżone i wspaniałe, dopóki nie przyjdzie to niechciane "przeskakiwanie" na kolejną porę roku siejąc spustoszenie na moich stopach. daleko chciałabym przetestować ten elektryczny pilnik od Scholl, bo może być dla mnie długo wyczekiwanym wybawieniem. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Misia.
e-mail: ubandecay@gmail.com
Gdy tylko zobaczyłam post pomyślałam - coś dla mnie:-) moje stopy to tragedia, niestety ze zrogowaciałym naskórkiem na stopach walczę odkąd pamiętam. Ile peelingów i kremów zużyłam- nie zliczę, jak na złość wszystko na marne:-( Przez to ogromnie wstydzę się swoich stóp a przecież niedługo lato... Ostatnio używałam peelingu wulkanicznego (czy coś w ten deseń;-) był to dotychczas jeden z najlepszych sposobów ale na dłuższą metę nie zachwyca więc wciąż szukam:-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkwrona0@op.pl
Codziennie stosuje tradycyjny pumeks a wcześniej moczę stopy w gorącej wodzie z dodatkiem soli np tej z BingoSpa. Potem używam kremu z biedronki Be Beauty. Niestety mam bardzo twardą i oporną skórę na pietach co jest bardzo utrapieniem w lecie. Tradycyjny pumeks nie daje sobie z nią rady. Skóra na piętach jest bardzo twarda, gruba i sucha że wstydzę się chodzić lecie w sandałach.
OdpowiedzUsuńewelinka087@gmail.com
Moge powiedziec,ze skora stop sprawia mi nie lada problemy od kiedy pamietam.Odciski,zdrogorwacenia,suchosc.Musze szczegolnie o nie dbac.W ich pielegnacji pomaga mi przede wszystkm tarka do stop,peelingi,gruba warstwa kremu do stop i na to skarpetki bawelniane.Raz w tygodniu mocze je w occie jablkowym(niesamowicie zmiekcza!),czasem z dodatkami tj.oliwa z oliwek,siemie lniane,sol.Moze Scholl velvet smooth ulatwilby mi ich pielegnacje?Chetnie przetestuje!:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcukieripuder@onet.pl
Witam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że przeczytasz również mój komentarz bo jest ich tu sporo ;)
Pielęgnacja stóp jest dla mnie wyjątkowo ważna. Każdego dnia staram się traktować je pumeksem i peelingiem. Niestety nie jest to wystarczające dla moich stóp gdyż posiadam dość gruby naskórek. Od czasu do czasu pozwalam sobie na wizytę u profesjonalistki lecz myślę, że jeśli uda mi się przetestować Velvet smooth to już nie będzie konieczne. Słyszałam o tym elektrycznym pumeksie bardzo dużo pozytywnych opinii i mam nadzieję, że dana będzie mi szansa go przetestować. Codzienna moja pielęgnacja stóp zaczyna się od 15 min. moczenia stóp w ciepłej wodzie z dodatkiem soli do kąpieli, która zmiękcza skórę, nastepnie wmasowywuje w stopy peeling ( Paloma foot SPA z olejkiem z winogron i migdałów- mój ulubiony :) ) na koniec traktuje je pumeksem. Po tych rytuałach zajmuję się paznokciami ( tzn. wycinanie skórek, piłowanie i malowanie paznokci) całość uzupełnia balsam do stóp intensywnie nawilżający. Na noc na moich stopach pojawia się gruba warstwa tego balsamu bądź kremu ( FUSS WOHL z Rossmanna) i grube skarpety.Po takiej nocy moje stopy są mięciutkie i zadbane. Niekiedy gdy moje pięty są bardzo przesuszone, najczęściej po wakacjach w ruch idą olejki nawilżające bądź oliwka i oczywiście skarpety:)
I to tyle :) mam nadzieję, że będę mieć szanse na testowanie tego cudeńka
Pozdrawiam gorąco i zachęcam wszystkich do dbania o swoje stópki :)
dominika.j22@interia.eu
file://localhost/C:/Users/Dominika/Desktop/WP_20140224_018%20-%20kopia.jpg
UsuńA to moje kosmetyki ( i skarpety) do codziennej pielęgnacji :)
Pucuję, pilinguję, masuję i kremuję ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
starcu2@gmail.com
Jak słyszę wzmianke o piętach pielęgnacji itd to zaraz mi sie przypomina to co powiedział mój braciszek jak był mały.."sucha, zrogowaciała skóra" :P co pbawda odnosiło to się wówczas do materiału z biologii który przerabiałam w kuchni siedząc na podłodze i głosno powtarzając a on jako widz podsłuchiwał:-) nie wiem ile miał wtedy latek-3-4..może..:-)) skóra z pięt nie jest łatwym materiałem do pielęgnacji, narażona na ciągłe chowanie w skarpetach, kolanówkach, rajstopach..i butach..a więc brak słonka, wilgoć..itd..otarcia,odciski..Ja przede wszystkim korzystam z kąpieli z olejkami:-) a potem pumeks.Jestem ciekawa jak działa taka maszynka..czy to nie kolejny wynalazek z cyklu "wydaj kase" z chęcią przetestuje..na mojej suchej zrogowaciałej skórze hihihi..
OdpowiedzUsuńmagic86@o2.pl
Witaj Alinko!
OdpowiedzUsuńU mnie jedynym problemem nie jest zrogowaciała skóra na stopach. Mam wadę stóp, a mianowicie (mówiąc w jak najprostszy sposób) rozchodzą mi się kości. Jest to płaskostopie poprzeczne w wyniku czego mam odstające kostki przy największych palcach i w tym miejscu mam tak samo twardą skórę jak i na piętach. Tak więc mój problem nie obejmuje tylko zrogowaciałej skóry na piętach, ale na połowie stóp! Próbowałam ratować się wszystkim. Najlepiej sprawdza się długie namoczenie stóp w gorącej wodzie z dodatkiem łyżki sody i oliwki dla dzieci. Po tym dokładnie szoruję pumeksem, nakładam grubo krem nawilżający, na to folia, skarpetki i śpię. Po tym skóra jest gładka ale po kilku dniach znów jest to samo. :( Miałam kupić Velvet smooth, może on by mi lepiej tę skórę zdarł, ale jak zobaczyłam Twój konkurs to może mi się uda. ;)
Pozdrawiam Cię bardzo gorąco i dziękuję za każdy Twój wpis!
Kasia (nyussi@wp.pl)
Stopy to chyba najmniej interesująca mnie część mojego ciała. Niestety, zdecydowanie powinno być inaczej! Mniej więcej trzy razy w tygodniu nawilżam je balsamem kakaowym z Isany, który służy mi też do nawilżania całego ciała i włosów (lubię uniwersalne kosmetyki), raz w miesiącu traktuję je peelingiem z Oriflame (ładnie pachnie i to jego jedyny plus) i zawsze mam pomalowane paznokcie, bo bardzo podobają mi się pomalowane paznokcie u stóp. Moją największą bolączką jest twarda skóra w jednym miejscu z którą nie potrafię sobie poradzić. Ubogo, aż wstyd. Na wiosnę pora to zmienić! :)
OdpowiedzUsuńkinga_891@onet.eu
Moja pielęgnacja stóp nie jest zbyt rozbudowana, ale robię wszystko bardzo systematycznie: 2 razy w tygodniu peeling kawowy, 2 razy w tygodniu pumeks, na paznokcie zawsze nakładam odżywkę oraz codziennie przed snem grubą warstwę kremu z mocznikiem. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmartyna_m92@o2.pl
Stopy to w moim przypadku bardzo problematyczna część ciała. Największy problem mam ze zgrubieniami na piętach i pod paluchem. Niestety jak dotąd, nie znalazłam skutecznej metody by się ich pozbyć. Regularnie traktuję stopy pilnikiem, co wieczór po kąpieli wcieram w nie grubą warstwę kremu, śpię w bawełnianych skarpetkach, a skóra i tak jest twarda, sucha i szorstka.
OdpowiedzUsuńhempafulkolandia@gmail.com
amsnioch@gmail.com
OdpowiedzUsuńPielęgnacja stóp to dla mnie najmilsza forma niedzielnego relaksu ;) Zaczynam od namoczenia stóp w bardzo ciepłej wodzie z dodatkiem soli morskiej z rumiankim (łagodzi w moim przypadku pieczenie stóp), następnie delikatnie staram się pozbyć martwego naskórka robiąc peeling i ścierając tarką. Potem gruba warstwa kremu Lirene z mocznikiem do stóp skapetki i pod pierzynkę! ;) Staram się kremować stopy także w ciągu tygodnia po kąpieli. Mimo to nadal mam problemy z utrzymaniem skóry na piętach gładkiej i nawilżonej, ale mam nadzieję, że to się też kiedyś zmieni, ponieważ kiedy zaczynałam było o wiele gorzej. Pozdrawiam!
Ja mam problem ze suchą skórą na piętach. Dwa razy w tygodniu robię peeling z cząsteczkami oraz codziennie po kąpieli kremuje stopy specjalnym kremem. Pomaga to na kilka godzin a potem jest znowu to samo. Najgorzej jest latem gdy idzie się na plaże takie sucha skóra na stopach nie wygląda za ładnie.
OdpowiedzUsuńbrunetka123-94@wp.pl
Peeling stop 2x w tygodniu
OdpowiedzUsuńOliwka babydream dla mam codziennie
1x w tygodniu pedcure
Krem antybakteryjny co 2 dni
pumex 1x w tygodniu
stach.weronika@gmail.com
Pozdrawiam serdecznie ;)
Chyba muszę sobie to urządzenie zakupić, bo też mam zawsze problem z suchymi stopami po okresie zimowym .
OdpowiedzUsuńCześć Alinko!
OdpowiedzUsuńJeszcze do niedawna stopy były moim ogromnym kompleksem. Rozmiar 40, płaskostopie i oczywiście szerokość stóp - kupienie butów to zmora! Ale chyba dojrzałość do pewnych spraw przychodzi wraz z wiekiem i od roku nie chowam ich w zakrytych butach. Stopy inne niż z katalogów modelek czy gazetek reklamowych też mogą być piękne! Kąpiel z dodatkiem soli (uwielbiam biedronkową z kwiatem lotosu), potem tarka, warstwa oleju kokosowego a na skórki paznokci kapsułki Gal A+E (jedna "rybka" wystarczy spokojnie). Czasem zamiast tarki robię peeling z oliwy z oliwek, cukru i soku z cytryny. Zimą bardzo często ratuje mnie maść z witaminą A. Nakładam, każdą stopę wkładam w foliowy woreczek (tak, śmiesznie to wygląda) a potem w grube skarpety i pod koc! Do tego wieczór z filmem, ulubioną herbatą a stopy jak nowe. Dodatkowo staram się wyrobić w sobie nawyk nocnego smarowania stóp kremem przed pójściem spać. Ale z tym bywa niestety różnie :)
Pozdrawiam serdecznie
Paulina
Paulinkaf93@wp.pl
Alinko!
OdpowiedzUsuństaram się codziennie używać kremu do stóp z Iwostinu a jeśli mają gorszy dzień to kremu regenerującego na popękane pięty (super również na wysuszone dłonie), oprócz tego tak co dwa dni używam pumeks albo krem złuszczająco-zmiękczający na zniszczone pięty też Iwostinu.
A w lecie używam spray do stóp:)
Mocno pozdrawiam z Krakowa!! :*
nie podałam e-maila: ania.drobniak@gmail.com ;)
Usuńoliwka, krem nawilżający, i sauna. i stópki są wspaniałe w dotyku :)
OdpowiedzUsuńshadowlatte@gmail.com
Stan skóry moich stóp, od 3 lat jest jednym z najwiekszych kompleksów z jakim walczę od poczatku. Nie borykam się z pękającymi do krwi piętami (jeszcze) ani grzybicą aczkolwiek ich pielęgnacja by wyglądały przyzwoicie spędza mi sen z powiek i mówiąc wprost poddałam się szybko z ich częstą pielęgnacją. Skóra na całych stopach jest strasznie wysuszona, doprowadza to do pękania naskórka i łuszczenia się go, a na całych stopach i pięcie mam coś jakby"suche pęcherzyki a w środku powietrze"- nie wiem jak to inaczej okreslić:P myslałam początkowo, że stopa się zaparza w bucie, ale zmiana obówia nic nie wniosła, problem mam przez cały rok :( maści, kremy, sera, oleje nic nie daje,nie leczy, pomaga tylko doraźnie. Zauwazyłam, iż jedynie baaardzo mocny peeling az do czerwonosci cos pomaga, ale problem "pęchcerzyków" wraca jak bumerang. siedzac i robiąc cos w domu skupiajac sie na nauce itp nieświadomie"skubie pięty!" co jest koszmarnym natręctwem! A siedzenie w misce i szorowanie pumeksem pięt i odcisków nie jest przyjemnym zabiegiem a prawde mówiąc także czasochłonnym:( owy pilnik byłby wybawieniem i ułatwiłby mi codzienną pielęgnację w mym zalatanym życiu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco Alinko!
codzienna czytelniczka Paulina:)
pauza.77@poczta.fm
Wbrew pozorom stopy potrzebują odpowiedniej i regularnej pielęgnacji. U mnie w domu ja, moja mama i siostra borykamy się z suchą skórą szczególnie na piętach. I wiem jedno: najważniejsza jest SYSTEMATYCZNOŚĆ! Jeśli przez tydzień się nie zafunduje stópkom chociażby kremu to ich stan pozostawia wiele do życzenia :) I tak, stosujemy wszystkie znane nam sposoby (jeszcze "babcine" :) Moczenie stóp w ugotowanym siemieniu lnianym (na kleik), moczenie w wodzie z ugotowanych ziemniaków, moczenie w jogurcie naturalnym, w wodzie z octem jabłkowym, moczenie w kąpieli wodnej z dodatkiem olejków eterycznych. Kremy, parafina, peelingi i skarpetki na noc. Nacieranie oliwą z oliwek na noc. Pumeksy i tarki. Czego dusza zapragnie :) Więc u mnie w domu to urządzonko to marzenie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
aramantuska@gmail.com
Zawsze miałam problem z namierną potliwością stóp, uczuciem ciężkosci i szorstkimi piętami :) Na pierwsze i drugie bardzo pomogło mi regularne namaczanie stop w ciepłej wodze z 3 łyzkami.. sody :) do tego 5-6 kropel olejku eterycznego o zapachu lawendy, czasem używałam też pomarańczowego. Po takim zabiegu peelingowalam stopy pumeksem na który nakladałam.. odżywke do włosów z przyjaznym składem, stopy po takim zabiegu sa rozjasnione, delikatne i nawilżone. Na co dzień staram się używać kremów z lekkimi wlaściwościami bakteriobójczymi zmieszanymi z olejkami np alterra :) chociaż ostatnimi czasy średnio zwracałam uwagę na pielegnacje stóp - sesja, studia i są w troche gorszym stanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
basiek1994@o2.pl
Moj mega ogromny problem to suche, brzydkie piety. Uzywam peelingu z cukru i miodu czasem rowniez kawowego ;)W delikatny sposob pielegnuja stopy, Czesto robie rowniez kompres z oliwy z olwiek na noc na to skarpetki, po takim zabiegu skora stop rowniez jest gladsza i mniej peka. Od czasu do czasu w kresie zimowym gdy stopy bardziej sie mi poca uzywam mydelek Avon, maja peelingujace drobinki i piekny zapach ;)
OdpowiedzUsuńyoo-94@tlan.pl
Moja pielęgnacja stóp polega na kąpieli z dodatkiem soli Be Beauty, potem w ruch idzie pumeks Scholl, na końcu smaruję grubą warstwę masła kakaowego lub kremu z mocznikiem i zakładam skarpetki. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńnajlepsza_z_zon@wp.pl
Nie moglabym nie wziac udzialu w tym konkursie! Moj narzeczony ma bzika na punkcie stop, co sprawilo, ze poswiecam im szczegolna uwage.
OdpowiedzUsuńNigdy nie mialam duzych problemow z utrzymaniem gladkiej skor stop, byc moze dlatego, ze dbam o nie regularnie. Glownym elementem pielegnacji sa peelingi z kwasu mlekowego, ktore wykonuje co dwa tygodnie. 30% kwas mlekowy stosuje samodzielnie lub w polaczeniu z glinka marokanska lub miodem. Dzieki regularnosci zabiegow mozna uniknac obfitego zluszczania sie naskorka po kilku dniach, co na poczatku moze byc nieco uciazliwe.
Ponadto na noc wmasowuje w stopy krem z Perfecty z 15% mocznikiem i pantenolem.
Od dawna zastanawialam sie nad wyprobowaniem pilniku Scholla, ale cena mnie nieco odstraszyla, moze teraz bedzie okazja?:)
Pozdrawiam,
karola13@gmail.com
1. Raz w tygodniu moczenie nóg w soli morskiej z dodatkiem olejku herbacianego i mocznika i delikatny peeling z oliwy i korundu potem krem nawilżający jeden z poniższych gruba warstwa i skarpetki bawełniane z Rossmana na noc.
OdpowiedzUsuń2. Codziennie krem do stóp z łoju jelenia z Rossmana.
3. Czasem stosuje krem z apteki za 2zł z witaminą A lub maść nagietkową.
4.Raz w miesiącu moczę stopy w wodzie z zielem ostrożenia, super oczyszcza z toksyn i odświeża.
Taka pielęgnacja, bardzo tania, pomaga mi zachować ładne i zadbane stopy przez cały rok.
Pozdrawiam
ziebamarta1@gmail.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPiękne stopy to skarb,który każdej kobiety jest wart.
OdpowiedzUsuńJa także pragnę wyglądać pięknie i powabnie.
Dlatego stosuję peelingi wspaniałe,które wygładzają pięty doskonale.
Do tego tarka jest w akcji i dostaję +5 punktów do atrakcji.
Kremem nawilżającym nóżki smaruję i od razu gładkość otrzymuję.
Niestety efekty nie są długotrwałe i już następnego dnia mam pięty zgrubiałe:(
Marzę o gładkości,która doda mi pewności.
Niedługo założę sandałki na swój ślub i chce oczarować męża od stóp do głów:)
Dlatego powinna otrzymać ten pilnik żeby smutnego komentarz nie dał mi nikt:)
bruneteczka@amorki.pl
moje życie to stanie w laboratorium, a dodatkowo chodzenie w szpilkach i wysokich obcasach. Niestety to nie jest dobre rozwiązanie dla moich stóp, które są oporne na wszystko. Peeling stóp robię co tydzień, a dodatkowo ścieram ogromną ilość suchego i zrogowaciałego naskórka tarką 2 razy w tygodni, co i tak jest za mało i chyba będę zmuszoną częsciej to robić. Niestety moje stopy są tak przesuszone i twarde, że inaczej się nie da. Dodatkowo mam parę odcisków, których nie da się niczym wyeliminowac. Co rano wcieram w nie żel rewitalizujący, a na noc grubą warstwe kremu z 10% mocznikiem, a na to skarpetki. Dodatkowo od czasu do czasu robię im kąpiel z solą do stóp, żeby nabrały energii i tak bardzo nie bolały
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
rarityikosmetyki@gmail.com
Problem ze stopami miała od zawsze, problem odziedziczyłam chyba po babci, której bardzo często pękają pięty. U mnie jest podobnie. Niestety był taki czas, że nie pomagały mi nawet kremy z mocznikiem. To znaczy pomagały...ale na krótko. Każdy nowy krem poprawiał wygląd stóp ale tylko na tydzień lub dwa. Potem problem znowu od nowa: Twarda skóra, popękane pięty i to latem i to zimą. Były takie chwile, że n ie mogłam praktycznie stawiać pięty i musiałam chodzić na palcach.
OdpowiedzUsuńWiem jak to może wyglądać...wielu osobom wydaje się, że gdy widzą kogoś z takim problemem to po prostu nie dba ona o swoje stopy. Nic bardziej mylnego. Produkty do pielęgnacji stóp zawsze stanowiły dużą część moich kosmetyków. Gdy pojawiało się coś nowego w sklepie kupowałam to w nadziei, że może ten dany krem mi pomoże. Niestety nie udawało się. Musiałam pójść do dermatologa, który przypisał mi maść. Dopiero wtedy moje pięty zagoiły się i mogłam regularnie zacząć je ścierać i zapobiegać takim wypadkom w przyszłości.
W tej chwili moja pielęgnacja stóp wygląda następująco.
Co rano smaruję je kremem do stóp. W tej chwili nie ma znaczenia którym, po prostu chcę zużyć zapasy które nakupowałam. Chodzi tylko aby delikatnie je nawilżyć. Właściwa i bardzo dobrze sprawdzająca się pielęgnacja zaczyna się u mnie wieczorem.
Pod prysznicem ścieram pięty pumeksem. Po wyjściu spod prysznica wmasowuję w stopy parę kropli oliwki Hipp. Następnym krokiem jest nałożenie niedużej ilości oleju kokosowego. Jako ostatni nakładam balsam lawendowy w skład którego wchodzą tylko 4 składniki: Olej kokosowy, wosk pszczeli, masło shea i olejek lawendowy. Najważniejsza jest regularność.
I jeszcze jedna prośba do osób które nie znają tego problemu. Gdy widzicie, że przed wami idzie ktoś z takim problemem, proszę nie oceniajcie tego po pozorach. To nie tak, że osoba nie dba o stopy. Czasem stopy maja gorszy dzień, a czasem problem mimo pielęgnacji powraca.
Pozdrawiam
Zuza
silvensey@wp.pl
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWstaję rano (6:00) i patrze... o co za zmora moje stopy w opłakanym stanie :(. Myślę wymoczę je najpierw w wodzie z solą do stóp i trochę potraktuję pumeksem, posmaruję kremikiem do stóp z Neutrogeny (mój ulubieniec) i będzie pięknie:). Wtem słyszę ,, MAMO zrób mi mlesio'' - moja dwuletnia córcia Zuzia i już wiem że zapowiada się pracowity dzień. Więc zakładam skarpetki i nie będzie widać... ale o zgrozo coraz bliżej wiosna, potem lato RATUNKU
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
klymena@poczta.onet.pl
Moim problemem zawsze była bardzo sucha skóra stóp, a że mam na tym punkcie fioła (tak samo jak na punkcie butów) przetestowałam już wiele sposobów.
OdpowiedzUsuńZdecydowanym ulubieńcem w pielęgnacji są ostatnio skarpetki z kwasem (o których wspominałaś kiedyś na blogu), dzięki którym suchy naskórek pięknie się złuszcza pozostawiając mięciutkie stópki, jednak możemy go wykonywać raz na kilka miesięcy, a do tego cena nie jest niska.
Natomiast moja podstawowa pielęgnacja opiera się głównie na moczeniu w wodzie z dodatkiem soli do stóp, złuszczaniu scrub'em (ostatnio jest to scrub z Green Pharmacy, wcześniej używałam też pumeksu, ale zauważyłam, że characze on skórę i nie pozostawia jej miękkiej) i kremowaniu (ostatnio jest to Ziaja z kwasami AHA, która bardzo ładnie sobie radzi i odpowiednio zmiękcza skórę na stopach).
Bardzo dobrym patentem w celu osiągnięcia dobrych rezultatów jest włożenie grubo pokremowanych stóp na noc do woreczka i do skarpetki. Dzięki temu utrzymujemy ciepło i efekty są o wiele bardziej widoczne niż w przypadku zwykłego kremowania.
Pozdrawiam
Karolina :)
pet-kar@tlen.pl
stópki moczę, traktuje pumeksem lub tarka i smaruje balsamem brzozowym . ale teraz po zimie przydałoby się im większe "zdarcie" bo skóra jakaś tak się grubsza zrobiła:)
OdpowiedzUsuńslodkiepychotki@gmail.com
Do niedawna nie miałam większego problemu ze stopami, mimo praktycznie żadnej pielęgnacji. Niestety, nic nie trwa wiecznie i na bokach stóp pojawiły się bolesne zrogowacenia. Ułożyłam plan pielęgnacji, który wygląda następująco: codziennie rano smaruję stopy regenerującym kremem Scholl, wieczorem, po umyciu ścieram zrogowacenia, a następnie smaruję czymś treściwym, np. tłuistym kremem, masłem shea. Raz w tygodniu długo moczę stopy w wodzie z dodatkiem soli do stóp lub innym ciekawym dodatkiem, następnie ścieram i robię kompleksowy pedicure. Na noc nakładam olejki (np. lawendowy- ze względu na działanie przeciwgrzybiczne i antybakteryjne oraz piękny zapach) i tak przygotowane stopy wkładam w grube skarpety. Nie zapominam o stopach w miejscach szczególnego narażenia takich jak basen. Odpowiednio wcześniej kremuję je, aby chlorowana woda jak najmniej na nie działała, a po wyjściu dezynfekuję je wyżej wspomnianym olejkiem lub olejkiem pichtowym. Ponadto miłym zabiegiem jest masaż stóp, jest świetny nie tylko w połączeniu z peelingiem. Sądzę, żę pilnik Scholla byłby konkretnym punktem w mojej pielęgnacji, którą mógłby bardzo wzmocnić :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
biedronka96600@wp.pl
Witam! Nie mam szczególnego problemu ze stopami, najczęściej w lecie (chodzenie w sandałach , japonkach) muszę częściej je specjalnie szorować i trzeć pumeksem. Czasami stosuję krem do rąk:) żeby je nawilżyć. Velvet smooth bardzo mnie zaciekawiło jednak gdy zobaczyłam cenę wiedziałam, że nie będę go miała:) Pozdrawiam amelka102@tlen.pl
OdpowiedzUsuńWitaj Alina :)
OdpowiedzUsuńOd zawsze miałam problem z moimi stopami, od najmłodszych lat moja przyjaciółka wyzywała mnie od palczaków, ale to w żartach ma się rozumieć, jeśli się sama z tego śmiałam to chyba można tak stwierdzić :) Otóż zrogowaciały naskórek, trudny do usunięcia, przesuszona skóra, odciski na stopach i palcach to tylko część stópkowych problemów. A jak sobie z tym radzę? Otóż 3-4 razy w roku korzystam z magicznych skarpet złuszczających, na prawdę dają rewelacyjne efekty, i co 2-3 staram się moczyć stopy w ciepłej wodzie z solą zapachową ( różne drogeryjne specyfiki o ciekawych zapachach ), do tego pilnik gruboziarnisty z jarmarku dominikańskiego, gruba wartwa kremu do stópek i skarpety na noc. Z racji że tańczę taniec towarzyski, muszę mieć nienaganne stópki przez cały rok ponieważ pokazuje je prawie codziennie :)
Pozdrawiam,
Syla.
sylwia1303@o2.pl
oczywiscie co 2-3 dni :D
UsuńMoje stopy są naprawdę kapryśne. Z jednej strony grube i suche, a z drugiej wrażliwe. Dlatego często nie lubię nosić nowych butów, bo od razu mam pęcherze. Co wieczór lub co drugi dzień kremuje stopy kremem scholl. Średnio co tydzień robię peeling stóp, zazwyczaj wykorzystuję do tego tarkę. Najbardziej lubię robić peeling po użyciu specjalnego urządzenia do masażu stóp. Wtedy stopy są miększe i bardziej podatne niż po zwykłym moczeniu.
OdpowiedzUsuńnatibor@vp.pl
Nie mam specjalnych metod na suche, popękane pięty.. Lecz jak każdy wie, w każdym wieku dopadną każdego.. tak też było u mnie;/ Od 2 lat męczę sie ze stopami przez cały rok, a najgorzej w okresie letnim, wiadomo słońce, klapki, sandały (mmm chce juz lato) ;).. Próbowałam wielu sposobów ale pomagały tylko na chwile, a niektóre nawet pogarszały sytuacje.. od pewnego czasu stosuje wiele peeling, masaży, kąpieli w gorącej wodzie;) myśle ze Scholl Velvet Smooth byłby idealnym rozwiązaniem dla mnie;)
OdpowiedzUsuńIwona93eN@interia.pl
pozdrawiam ;)
Moje stopy są dość kapryśne i tak naprawdę najmniejsze problemy mam z nimi tylko latem. W resztę czasu moje stopy są często suche, ale szczególnie jest to przesuszona i dość gruba skóra na piętach. Mimo częstego używania peelingów i pumeksów, nie mogę się pozbyć tego problemu na dłuższy czas.
OdpowiedzUsuńewka501@op.pl
Mam bardzo przesuszoną skórę, także w czasie kąpieli mocze sobie stopy i delikatnie peelinguje. Nastepnie scieram naskórek tarką i wmasowywuje krem Pilarix. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
izabela.ziolkowska@onet.pl
Skóra moich stóp od zawsze przysparza mi kłopotów. Mimo systematycznej pielęgnacji, ciężko utrzymać ją w dobrym stanie. Zawsze jest sucha, mimo wielu przetestowanych kremów za mną. Moja pielęgnacja jest prosta, opiera się o złuszczanie martwego naskórka (peeling + tarka) oraz nawilżanie. Lubię też fundować moim stopom ciepłe kąpiele :)
OdpowiedzUsuńzielone.serduszko@gmail.com
Ten elektryczny pilnik byłby idealnym wykończeniem mojej pielęgnacji stóp. Miałam bardzo duży problem ze zrogowaciałam skórą i odciskami (nagniotkami) na małych palcach. Dzięki płynowi do usuwania odcisków ABE już niemal się ich pozbyłam. Natomiast brzydką skórę na piętach pokonałam kremem PILARIX z dużą zawartością mocznika. Stosuję go od dwóch miesięcy na noc + skarpetki. Mniej więcej co dwa tygodnie robię domowy pedikiur według Twojego przepisu Alinko :) czyli sól, oliwa, miód, zioła. Liczę, że do lata będę mogła bezstresowo założyć sandałki.
OdpowiedzUsuńkwiattek16@o2.pl
pozdrawiam
Wiola
No cóż zrogowaciały naskórek pięt to jak czytam nie tylko mój problem :) Ja mam na to sposób.po pierwsze moczę stopy w ciepłej wodzie z dodatkiem mydła,a musi być to mydło w kostce(wydaje mi się że lepiej działa od tych w płynie) ewentualnie z solą do kąpieli,następnie wycieram i trę tarką z schola.Potem nakładam krem mocznikowy CerkoDerm 30 i zawijam pięty w folię spożywczą(nie aluminiowa) na to skarpety i idę spać.Rano moje stopy są mega nawilżone.
OdpowiedzUsuńMój problem polega na tym, że niestety skóra na moich stopach jest niesamowicie twarda i często tworzą się na niej pęcherzyki. Raz na jakiś czas robię swoim stopom kąpiel w ciepłej wodzie z dodatkiem soli do stóp z Rossmana, potem peeling do stóp(nie mogę używać pumeksu ponieważ mimo twardej skóry łatwo u mnie o podrażnienia), a niemal codziennie wsmarowuję w stopy krem Scholl nawilżający i zmiękczający. Może ten pilnik do stóp byłby dobrym rozwiązaniem dla mnie, gdyż tarcie zwykłym peelingiem jest bardzo uciążliwe, a pumeks jest mimo wszystko za ostry.
OdpowiedzUsuńepieta15@gmail.com
Ja mam bardzo suchą i twardą skórę na piętach i poduszce pod dużym palcem.. nawet pumeks sobie z tym nie radzi.. stosowałam pilingi solne, polecany przez Ciebie we wcześniejszych postach peeling kwasowy mizon ( ten się sprawdził, ale nie na długo :( ) a także próbowałam olejować olejami których używam do włosów.. po czym foliowałam stopy i w skarpetke. po przebudzeniu się miałam o niebo gładsze stopy, jednak to też tylko chwilowe rozwiązanie.. Zakupiłam więc tarkę z Rossmana, ale z taką tarką co co najmniej godzinę muszę się meczyć, to aż ręka boli :( Chętnie przetestowałabym Scholl Velvet Smooth z nadzieją że w końcu znalazłabym must have dla moich stóp :) I sądzę, że rączka by trochę odpoczęła ;)
OdpowiedzUsuńStopy to mój największy problem i jednocześnie kompleks. Najgorzej jest latem. Mam wowczas zawsze odsłonięte stopy, uwielbiam tez chodzić boso po trawie, w domu itd. Mieszkam nad morzem, gdzie czesto bywam na plaży, przez co skóra stóp jest mega przesuszona. Maz smieje się ze latem mam kwadratowe stopy (podobno czarownice takie tez maja :D ) ale pomaga mi w walce z tym i czesto mi je masuje :D:D:D teraz zima jest o wiele lepiej, a lato juz niedlugo :) ja kremuje (krem Eva tlusty) peelinguje i mocze stopy. Uzywam pumeksu, ale żaden sposób i krem nigdy za bardzo mi nie pomógł. Szukam dalej do skutku :) pozdrawiam. Magdalena.szumal@gmail.com
OdpowiedzUsuńMam twardą i suchą skórę wiec codzienne nawilżanie to u mnie podstawa.Używam tarki do stóp ale za bardzo się u mnie nie sprawdza.Codziennie przed snem używam oliwki lub kremu lawendowego Yves Rocher ,który nie tylko pięknie pachnie,ale również świetnie nawilża.
OdpowiedzUsuńpatkaa_73@wp.pl
A mnie bardzo zainteresował post, nie ze względu na siebie a raczej problemy mojej mamy z przesuszoną skórą stóp i pękającymi piętami. Od lat walczy na różne sposoby, kremy, maseczki, peelingi, jedyne co trochę pomaga to regularny peeling+ olej rycynowy, ew. maść z witaminą A, a jako, że niedługo obchodzi 50 urodziny to taki prezent na pewno byłby dla niej miłą niespodzianką i pomógł jej przed latem, dodam, że uwielbia buty więc zadbane stopy to podstawa! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:)
annastachura92@wp.pl
Jako że kocham długie wycieczki górskie, bieganinę przy opiekowaniu się końmi i duuużo chodzę- moje stópki sporo przeszły i nie prezentują się ujmująco... Ale dbam o nie na tyle na ile daję radę. Dorobiłam się ostrogi:( a pięty zazwyczaj mają twardą, nieprzyjemną krawędz. Walczę z tym w jednej ręce trzymając zwyczajny pumeks, a w drugiej olejek, który akurat jest w zasięgu moich możliwości(ale zawsze naturalny). Taką pielęgnację wspieram założeniem wełnianych skarpet, aby ciepło pomogło olejkowi lepiej wedrzeć się w strukturę skóry. Na większe wyjścia robię peeling z kawy a potem stosuję drogeryjny krem do stóp(aktualnie z kolastyny, ale nie spisuje się dobrze).
OdpowiedzUsuńA mój meil to: an.morpho@wp.pl
UsuńPamięć szwankuję;) pozdrawiam!
Zima to bardzo zły czas dla moich stóp....wieczorem wręcz błagają one o krem. Dzieje się tak ponieważ mam bardzo przesuszoną skórę. Staram się często robić kąpiele w wodzie z dodatkiem soli kuchennej i mydła. Następnie wycieram stopy ręcznikiem i smaruję kremem Cerkoderm 30. Wkładam bawełniane skarpetki i czekam na cud :D Jest to jeden z kremów, które choć minimalnie, ale poprawiają wygląd moich stóp. Niestety skóra nadal nie jest miękka i gładka. Mam nadzieję, że ten pilnik uporałby się z moimi problemami!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
tradycyjnababka@gmail.com
Od zawsze miałam problem z twardymi i suchymi piętami(po mojej mamusi).I jakos specjalnie nie dbałam o nie ale dosyć niedawno postawiłam sobie cel że bede miała piekne stopy na wiosne i pielegnacje zaczelam od co tygodniowych peelingow z cukru.Nastepnie nakladam na cale stópki krem bambino i wkładam ciepłę skarpetki.To chyba tyle na ten temat:) justynak980@interia.pl
OdpowiedzUsuńA ja nie w ramach konkursu (ponieważ powyżej prezentowany przyrząd nie poradziłby sobie ze stanem, w jakim znajdują się obecnie moje biedne stopy), ale nadal w temacie - Alinko, napisałabyś może właśnie taką dokładniejszą notkę nt. pielęgnacji stóp? Mam z tym straszny problem, bo moje stopy są z rodzaju tych, które w każdych butach, nawet najlepszych, najbardziej dopasowanych i najwygodniejszych, nabawiają się potwornych odcisków, nagniotek, obtarć do krwi, no po prostu jest dramat. Mam tak po mamie i obie śmiejemy się, że nawet, jakbyśmy chodziły boso po puchu, jedwabiu i płatkach róż to i tak nasze stopy prezentowałyby się tak samo, czyli nieciekawie... I teraz prośba do Ciebie: co z takimi stopami robić, żeby one były w jako-takim stanie? Opisałabyś taki szczegółowy pedicure dla problematycznych stóp? Myślę, że nie tylko ja byłabym bardzo wdzięczna :)
OdpowiedzUsuńAlex
Jestem okropną fanką butów na obcasach i koturnach. W swoich zbiorach mam chyba z 20 par. Chodzę w nich praktycznie codziennie. W związku z tym moje stopy przechodzą ze mną niezłe piekło. Co do dbania o stopy - minimum raz w tygodniu chodzę w płaskich butach aby dać stópkom odpocząć i zregenerować się. Właśnie wtedy używam pilnika do do stóp - chociaż musze się nim sporo namachać :)) Codziennie staram się używać żeli lub kremów regenerujących i kojących. Raz w tygodniu robię peeling gruboziarnisty. Ćwiczę także stopy - wykonuje ćwiczenia zapogiegające haluksom, podnoszę długopis stopą :) Trochę się tego zbiera i zabiera to sporo czasu,ale warto!
OdpowiedzUsuńj.kozlowska_91@o2.pl
Jeśli chodzi o pielęgnację stóp to ja stawiam na systematyczność zawsze je długo moczę w ciepłej wodzie .Następnie ścieram martwy naskórek tarką do stóp nakładam krem i zakładam skarpetki. Stopy są zawsze gładkie i miłe w dotyku....mam zawsze kilka kremów do stóp i peelingów ...codziennie urzywam innego .Uwielbiam krem z Joanny apteczki babuni i kremy eveline ...
OdpowiedzUsuńania35159@vp.pl
Moje stopy przeżywają koszmar każdego lata:) Prawie codziennie funduję im małą katorgę pod postacią szpilek:] Dla wyglądu trzeba pocierpieć:p Ale największą zmorą moich stóp od juz niespełna roku jest bieganie:) Kilka razy w tygodniu przez około 40min funduję im wycisk na asfalcie. W walce z obtarciami, odciskami, ogólnym zmęczeniem niezastąpiona jest kąpiel z solą oraz 2 razy w miesiącu konkretne ścieranie przy pomocy tarki schola oraz pilnika z rossmana. Do usuwania zrogowaciałego naskórka w okolicach palców stosuję niezastąpiony peeling kawowy!! a na zmiękczenie moich stóp nic nie działa lepiej niz krem z kwasami AHA z masłem shea z avonu. Gdy miałam cięzki dzień, w relaksie pomaga mi moczenie stópek w wodzie z dodatkiem olejków aromatycznych, oraz naparu z ziół ale to zwykle stosuję latem.
OdpowiedzUsuńPo wykonaniu tych wszystkich zabiegów z dumą mogę prezentować moje stopy w sandałach, a kolor paznokci jest ich dodatkowym atutem;)
89katarzyna.wrobel@gmail.com
Piety o strukturze porownywalnej do skory rekina posiadam odkad pamietam. Mimo to moja pielegnacja stop jest minimalna, mianowicie raz na jakis czas stosuje kremy przeznaczone do tej czesci ciala, zdarzalo mi sie uzywac metody z zakladaniem na mocno wykremowane stopy grubych skarpet na noc, ale niestety nie potrafie byc w tej kwestii regularna. W okresie letnim bardziej skupiam sie na pielegnacji stop - o ile pielegnacja mozna nazwac 'wyzywanie' sie na pietach przy pomocy tarki badz pumeksu. Z checia przetestowalabym elektroniczny pilnik do stop, bo sadze ze zaoszczedzil by mi sporo energii ;) moj mail: charlottkaa@gmail.com
OdpowiedzUsuńMoja pielęgnacja stóp to ciągła walka o ich gładką skórę. Próbowałam różych pilników, pumeksów, peelingów i kremów, lecz efekt zawsze był krótkotrwały. Skończyłam na tym, że codziennie staram się smarować stopy maścią z wit. A (albo zamiennie kremem zmiękczającym z mocznikiem) na noc pod bawełniane skarpetki. Stopy są minimalnie bardziej nawilżone i miękkie, ale lepsze to niż dżwięk jaki wydobywa się gdy zakładam skarpetki bądź rajstopy i ta sucha skóra ociera się o materiał. Brrr...
OdpowiedzUsuń