Jakiś czas temu, przy okazji mojego wyjazdu pytałyście mnie o sprawy związane z pakowaniem. Dzisiaj post poświęcony właśnie takim sprawom, do którego mam nadzieję będziecie wracać przed swoimi wyjazdami.
W czasie wszystkich moich podróży, stopniowo dochodziłam do wniosku, że im mniej rzeczy zabieramy ze sobą tym lepiej. Wyjazdy są też wspaniałą okazją do ograniczania używanych przedmiotów i do przekonania się, że tak naprawdę potrzebujemy bardzo niewiele. U mnie oczywiście nie zawsze tak było. Ponieważ często wyjeżdżałam na długo, czułam że muszę zabrać wyjątkowo wiele rzeczy. Dłuższe wyjazdy traktowałam jak małe przeprowadzki, kończąc z ekwipunkiem trzykrotnie przekraczającym minimum, jakie było mi potrzebne do wygodnego życia.
Pomimo tego, zdarzało mi się nie trafiać z elementami garderoby i oprócz rzeczy, których nie założyłam zawsze czegoś brakowało.
Ostatni wyjazd był jednak pod względem pakowania wyjątkowo udany. Trochę pomogła mi lista z książki Style, trochę zmiana priorytetów i marzenie o tym aby podróżować lekko. Jak się pakować i dlaczego lepiej jest zabrać tylko parę rzeczy?
Walka z ogromnymi i ciężkimi bagażami potrafi już na starcie zepsuć wycieczkę. Najlepszy moment na lotnisku to ten, w którym pozbywamy się dużego bagażu i zostajemy z małym (lub niekoniecznie) bagażem podręcznym. Niestety już po lądowaniu jesteśmy znów przywiązani do walizki a to krytyczny moment, w którym musimy najbardziej się z nią męczyć. Trzeba dostać się do miejsca pobytu, czasem popytać o drogę, złapać taksówkę lub znaleźć inny środek komunikacji. Uff, wreszcie dotarłyśmy i padamy zmęczone na łózko. Ale nie cieszymy się zbyt długo, bo zaraz trzeba wszystkie te rzeczy rozpakować;).
Doszłam do wniosku, że nie samo podróżowanie bywa uciążliwe, ale jest takie właśnie podróżowanie z ciężkimi walizkami.
Czasem na wyjeździe chcemy wyglądać jak najlepiej. Teoretycznie nie ma w tym nic złego, ale kluczem do dobrego podróżowania i bardziej uważnego zwiedzania jest jak najmniejsze myślenie o sobie. Nie chcemy zastawiać się czy dobrze wyglądamy w tej bluzce, nie chcemy cierpieć z powodu obcasów. Chcemy chłonąć i przeżywać jak najwięcej. Dlatego najlepiej jest zabrać ze sobą skompletowane zestawy, które bez wahania po prostu będziemy na siebie wkładać. Im krócej będziemy zastanawiać się rano co z czym zestawić, tym więcej czasu będziemy miały na zauważanie tego, co nowego dzieje się w okół.
Muszą być to też zestawy w których dobrze się czujemy. Najlepiej jest pogrupować je kolejno, tak aby na miejscu po prostu wkładać kolejne rzeczy w ciągu następnych dni. Jeśli w miejscu do którego się wybieramy pogoda jest stała, mamy bardzo ułatwione zadanie.
Im więcej zabranych rzeczy tym więcej 'zabawy' z nimi. W końcu wszystkich trzeba używać. Warto wykorzystać wycieczki na to, by sprawdzić czy brak niektórych przedmiotów naprawdę nam przeszkadza.
- Pakujemy tylko to co niezbędne. Przy okazji układania przed sobą każdej rzeczy warto pomyśleć czy jesteśmy w stanie się bez niej obyć. Właściwie jeśli nie używamy jej w domu na pewno nie musimy jej zabierać. Jeśli sięgamy po nią rzadko lub zdarzają nam się dni kiedy spokojnie się bez niej obywamy, również nie powinna obciążać nas swoim 'towarzystwem' w podróży;).
- Wakacje to też dobry moment by odpocząć od codziennych nawyków, choć wiele zależy od tego, czy możemy się na to zdobyć. Kiedy codziennie prostujemy włosy, prostownica oczywiście wyląduje w bagażu jako pierwsza. A może jednak powinnyśmy ją zostawić? Jeśli w trakcie wyjazdu mamy źle czuć się z powodu fryzury, i to utrudni nam przyjemne zwiedzanie, zabierzmy prostownicę. Ale jeśli czujemy, że na tydzień możemy dać sobie spokój i nie będzie aż tak źle (a może nawet mamy dość ciągłego prostowania i pracy nad 'idealnymi' włosami) prostownica nie powinna 'zwiedzać' innego kraju.To samo tyczy się kosmetyków kolorowych, pielęgnacji i właściwie wszystkiego, od czego zrobienie sobie przerwy może być ciekawe.
- Często mamy też tendencje do zabierania ze sobą ubrań, których nie nosimy na miejscu. Czasami chcemy po prostu zaszaleć z ubiorem, który lepiej pasuje do pewnych okoliczności. Liczymy że wreszcie nadarzy się okazja do założenia tej cudownej sukienki, odstrzałowych butów. W ten sposób często nasz bagaż powiększa się o dodatkowe egzemplarze. Dobrze jest ocenić na ile wykorzystanie takich elementów garderoby faktycznie może mieć miejsce i czy na pewno zafunduje nam przyjemność wynagradzającą dodatkowy kilogram bagażu do noszenia.
- Jeśli spodziewamy się złej pogody, warto spojrzeć na ubrania pod innym kątem. Te, które szybciej wysychają na pewno będą bardziej przydatne.
- Wszystko co chcemy zabrać najlepiej najpierw ułożyć przed walizką. Teraz zobaczymy czy czegoś nie jest za dużo, czy coś jest niepotrzebne.
- Dwie pary butów i papcie/klapki to najczęściej maksimum jakiego nam potrzeba.
Wakacje w ciepłych krajach- tydzień.
dwa stroje kąpielowe
klapki
sandały (mogą być bardziej eleganckie, by nadawały się na wieczorne wyjścia)
pareo- odpowiednio związane przydaje się też jako torba plażowa,
lekkie buty do zwiedzania w deszczowe dni
5 topów- koszulek
kardigan lub marynarka
bluza na chłodne wieczory
2 pary krótkich spodenek
jeansy
sukienka na dzień lub tunika
sukienka wieczorowa (jeśli planujemy)
piżama:)
kapelusz
Jeśli wybieramy się gdzieś gdzie jest zimno- tydzień
3 pary koszulek z długim rękawem
2 t-shirty
2 pary spodni
rozpinany sweter lub ciepły żakiet
kurtka skórzana lub zimowa- zależnie od tego jak bardzo zimno będzie
rękawiczki
czapka lub opaska
ciepły szal
rajstopy x2 lub bielizna termiczna
dwa ciepłe swetry
kozaki
jeśli przewidujemy śnieg: wygodne buty zimowe które zakładamy w ekstremalnych warunkach
Niżej przydatny patent; w niektórych sklepach biżuteria pakowana jest w takie woreczki. Warto je zbierać by później przewozić w nich bieliznę i drobne rzeczy.
Wakacje w mieście- tydzień.
3 bardziej eleganckie koszulki które sprawdzą się też w dzień (dłuższy rękaw)
2 pary spodni
3 t-shirty
kardigan
żakiet
szal/chusta
sukienka
baletki
wygodne buty do zwiedzania
bardziej eleganckie na wieczór (jeśli planujemy takie wyjścia)
Dajcie znać czy macie jakieś patenty związane z pakowaniem i jak to jest u Was. Zabieracie za dużo rzeczy czy raczej zdarza się, że czegoś Wam brakuje?
Buziaki
Ala
co powiesz o Kozieradce ? czytalam tu dosc dobra recenzje - http://good-morning-beauty.blogspot.com/2013/03/kozieradka-czyli-jak-przyspieszyc.html . a jakie jest twoje zdanie o tym ? stosowalas moze ?
OdpowiedzUsuńhej hej dzięki za przypomnienie, oczywiście że stosowałam. Ale wolę w roli toniku niż na włosy. Nie myję ich codziennie a aby uniknąć zapachu kozieradki przy wcieraniu w skórę głowy musiałam codziennie robić świeży wywar co było trochę zajmujące;). Efekty w każdym wypadku były całkiem fajne, choć samego wzrostu jakoś niesamowicie mi kozieradka nie przyśpieszyła;)
Usuń2 dni temu zrobiłam pierwszy raz wywar z kozieradki i używam jako tonik:)
UsuńMiałam tak samo, zawsze zabierałam dużo rzeczy. Teraz podróżuje z niewielką walizką i bardzo to sobie chwalę.
OdpowiedzUsuńCiekawy i bardzo przydatny post kochana :) czekam na kolejne!
OdpowiedzUsuńcoockiness-beauty.blogspot.com
Super post, wrócę tu za rok:D
OdpowiedzUsuńNie, jest tylko jedna wersja, ja używałabym z nią przy cerze tłustej:)Kupisz w drogeriach z Floslekiem:)
OdpowiedzUsuńSpadłaś mi z nieba z tym postem! Dzisiaj właśnie wyjeżdżam na tydzień :) I dzięki Tobie wiem, że spakowałam się idealnie :) Dzięki! :D
OdpowiedzUsuńJa ograniczanie bagażu do minimum opanowalam jadąc pierwszy raz na Woodstock pociagiem- namiot i śpiwór są juz wystarczającym obciążeniem, wiec cala resztę stanowiły naprawdę niezbędne rzeczy.
OdpowiedzUsuńnajlepiej jest zabierać takie rzeczy, które możemy wykorzystać w wieloraki sposób na różne okazje :)
OdpowiedzUsuńoj bagaż to był i mój problem zawsze pakowałam tony ubrań i kosmetyków, które nie zawsze były potrzebne a ważyły i miejsce zajmowały. Problem się pojawił jak z narzeczonym mieliśmy jechać na wyprawę rowerową no i co 2 tygodnie przed nami każdy gram się liczy a miejsce też bardzo ograniczone i co się okazało na spokojnie się spakowałam okazało się, że się da i może być tego mało a miałam też i ciepłe rzeczy ze sobą i nawet na wieczorne wyjście też się coś znalazło. od tamtej pory nie mam problemu z pakowaniem. Bagaż lekki i ma niezbędne minimum potrzebne do tego aby cieszyć się wyjazdem.
OdpowiedzUsuńA co do wyjazdów mam do Ciebie Alinko takie pytanie jak jeździmy to wiadomo kurz, pył i masa złych rzeczy i myślę jak zabezpieczyć przed tym skórę. Normalnie to nakładam krem nawilżający i z filtrem i nie wiem czy to nie za mało na taka całodzienną jazdę w różnych warunkach.
Pozdrawiam
Alinko poleć proszę jakieś niedrogie, miękkie pędzelki do oczu, nie wiem gdzie szukać a potrzebowałbym choć 2óch :) pozdrowienia
OdpowiedzUsuńja polecam te z essence kosztują od 6 do 10 zł- są miękkie i idealnie się nimi robi makijaż
UsuńDokładnie! Ja też na pierwszym miejscu polecam Essence, na drugim - pędzel do cieni Eco Tools, na trzecim podwójny pędzel z Catrice, a na czwartym rossmannowski produkt z linii For Your Beauty Premium. Zwykły z FYB też ma swoich fanów, ale dla mnie jest już o wiele za miękki i przez to nieprecyzyjny. Ale sprytniejsze kobietki na pewno znalazłyby dla niego zastosowanie :)
UsuńOoo! Super post! Alu! Który pędzelek będzie lepszy do korektora pod oczy? Hakuro h60 (widziałam w Twoim poście) czy h22 (polecałaś komuś kiedyś w komentarzach)? Doradzisz? Ostatnio robisz genialne posty!!
OdpowiedzUsuńWitaj Alu, jestem ciekawa Twojej pielęgnacji szyi, ostatnio słyszałam ciekawą nazwę na spotykane na niej zmarszczki poziome, zwanymi "naszyjnikami wenus". Mam 21 lat a problem ten już mnie dotyczy, są one dość szerokie i o wiele ciemniejsze od reszty skóry, bardzo mnie to martwi tym bardziej że internet podaję jedyne rozwiązanie czy zmniejszenie problemu poprzez laser co dla mnie jest już bardzo inwazyjnym zabiegiem nie mówiąc o kosztach. Byłoby cudownie gdybyś jeden post poświęciła właśnie pielęgnacji szyi. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhej, wklejam ponownie prośbę z poprzedniego posta: Alinko zrobisz recenzję serum caudalie vinexpert? wspominałaś kiedyś że go używasz albo był widoczny na zdjęciu.... Jesteś zadowolna z tego kosmetyku?
OdpowiedzUsuńPost o pilęgnacji szyi- ewka mweka super pomysł!!! też jestem ciekawa jak o nią dbać
Kochana ja jestem zadowolona, ale póki co polecam Ci też wersję pod oczy i w okolice ust: http://makeupandbeauty.com/caudalie-vinexpert-eye-lip-serum-review/
Usuńtutaj masz rezultaty kogoś innego:)
dziękuje za odpowiedź Alinko :) zamówiłam serum do twarzy i pod oczy - zaszalałam trochę. Najpierw zrobiłam zakupy a dopiero potem szukam opinii heheh mam nadzieję że ja też będę zadowolona
UsuńDo ubrań szybko schnących warto dodać, że idealne są te, które dodatkowo się nie gniotą oraz na których nie widać ewentualnego przybrudzenia (np. wzorzyste). Przynajmniej ja zawsze się tym kieruję :)
OdpowiedzUsuńAlinko! Szukam tuszu do rzęs,który da naturalny efekt aksamitnych rzęs. Nie jestem fanką teatralnego efektu. Chcę wydać ok. 60 zł. Pomożesz?
OdpowiedzUsuńKochana ja lubiłam te: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=27229&next=1
Usuńhttp://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=41098&next=1
no i 2000 calorie max factor:)
Haha Alina wymieniła dokładnie te trzy tusze, które mam w swoim zestawie :) Też je polecam :)
UsuńKilka lat zajęło mi opanowanie sztuki pakowania się:) teraz to juz luz. I to prawda - im mniej rzeczy tym lepiej i wygodniej.
OdpowiedzUsuńHej ;-) mogę prosić o polecenie dermatologa i dietetyka w Krakowie?
OdpowiedzUsuńdietetyka polecam w Klinice Krakowskiej!
Usuńpolecam dr Lis - świetny dermatolog :)
UsuńDziękuję ;) podzielicie się wrażeniami albo efektami?
UsuńJa niestety zawsze biorę za dużo kosmetyków i ubrań,mimo,że zawsze mi się wydaje,że wzięłam idealną ilość rzeczy...;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem pakowanie należy zacząć od sporządzenia listy co musimy zabrać, żeby niczego nie pominąć.Ja wiele sprytnych patentów na pakowanie nauczyłam się będąc harcerką:). Oto kilka przykładów, które przychodzą mi do głowy:
OdpowiedzUsuń1) Zwijanie rzeczy w rulony, sprawia że są mniej zgniecione.
2) Jeśli wybieramy się gdzieś w kilka osób, podział kosmetyków na kilka osób. Ktoś zabiera ze sobą suszarkę, ktoś inny szampon itd.
3)Rzeczy, które zabieramy awaryjnie wkładamy na dno torby, szczególnie ważne gdy wiemy, że nie będzie możliwości się rozpakować.
4) Coś co może się wylać, rozlać bądź uszkodzić w bagażu wkładamy pomiędzy dwa ręczniki.
5) Tak jak Alinka pisała, patent z woreczkami na bieliznę.
Pozdrawiam Justyna
Mój mąż jako były harcerz pakuje się podobnie ;-) kiedyś toczyliśmy nieźle wojny, gdy on widział ilość ciuchów jaką zabierałam i zawsze próbował mi coś zabrać ze sterty do pakowania. w sumie to mu się nie dziwię, bo później zawsze musiał pomagać mi nosić mój bagaż:-P
Usuńja zawsze zabierałam za dużo rzeczy ;p ciuchów, butów, kosmetyków, wszystkiego ;p ale od kiedy zaczęłam latać częściej, ale na krócej to bez problemu mieszczę się do małej walizki ;)
OdpowiedzUsuńNieodzowne na wyjezdzie dla mnie są...KLAPKI POD PRYSZNIC! :D
OdpowiedzUsuńPoza tym, zamiast spodni zabieram legginsy - zajmują mi mniej miejsca w plecaku.
Z innych patentów, nie ciuchowych: w Rossmanie jest dział z kosmetykami na podróże, w zminiaturyzowanych pudełkach i małe pojemniczki z pompką do których można przelać jakiś kosmetyk - tak, wiem,że cenowo , wzgledem swojego normalnych rozmiarów odpowiednika wychodza drogo, ale opakowania można zachować i pozniej doń przelewać porcje na podróż: normalnie biorąc żel pod prysznic, płyn do Szanownej Pani(czyt .płyn do higieny intymnej), balsam, płyn do demakijażu i antybakteryjny, miałam już 1/3 plecaka zajętą, a owe miniaturki mieszczą mi się w kosmetyczce.
W pakowaniu mam już sporą wprawę, mimo,że nadal nie lubię tego robić bo mam ciągłe obawy,że czegoś zapomnę włożyć do plecaka/walizki no i oczywiście dlatego,że zawsze robię to na ostatnią chwilę. Jednak łatwo jest mi ułożyć listę najpotrzebniejszych rzeczy i zdecydować się,które ubrania są najbardziej niezawodne -zawsze wybieram takie,które wyglądają dobrze zestawione z wszystkim po prostu uniwersalne :) Pakowanie nie jest takie trudne gdy mamy listę, przez lata pakowania się na 3 tygodniowe obozy harcerskie w lesie,woodstocki i jarociny wiem,że to klucz do sukcesu! Pozdrawiam, Klaudia :*
OdpowiedzUsuńHej,
OdpowiedzUsuńWidzę, że kolejny meeega dopracowany post. Co jak co ale wiele blogerk powinno się od ciebie uczyć, jestem jedną z nich. Właśnie zaczęłam blogować i chciałam się zapytać skąd brałaś motywację na początku gdy miałaś gole zero na liczniku obserwatorów, ja właśnie mam taką sytuację :) Niby krótko go prowadzę ale nawet 1 obserwator by mnie ucieszył. Proszę pomóż :)
Patent z woreczkami bardzo fajny. Ja w tym samym celu używałam woreczki do prania zamykane na suwaki np. z Lidia. Pozdrawiam Nika
OdpowiedzUsuńprzeczytałam to ale i tak będę robić po swojemu, pakuję wszystko, nawet jeśli jadę na tydzień potrafię spakować 20 bluzek xD
OdpowiedzUsuńBędzie recenzja nowej linii Ziai Liści Zielonej Oliwki?
OdpowiedzUsuńSuper wpis! Trafiłaś w czas kochana! Właśnie lecę do siostry i nie wiedziałam jak się spakować na te kilka dni. Dzięki wielkie! :*
OdpowiedzUsuńBardzo dobre rady, chociaż już z tymi gotowymi zestawami na konkretne wyjazdy nie do końca bym się zgodziła;) To już zapewne zależy od danej osoby, co uważa za najpotrzebniejsze i jaki ma styl;) Jakiś czas temu też pisałam na ten temat:) http://classicandred.blogspot.com/2014/07/jak-sie-pakowac-i-nie-zwariowac-cz-2.html
OdpowiedzUsuńnienawidze się pakować, zawsze proszę swoją połówkę żeby mnie spakowała :)
OdpowiedzUsuńczy na zimę do cery mieszanej odwodnionej lepszy będzie lekki krem brzozowy sylveco czy ten treściwszy? mam cerę skłonną do zapychania, na co dzień stosuję krem pod podkład
OdpowiedzUsuńahh to pakowanie :D
OdpowiedzUsuńZ innej beczki: do kiedy trwa konkurs z Orientany? :)
OdpowiedzUsuńZa tydzien wyjezdzam i na pewno wykorzystam Twoje wskazowki. Tylko mi do bagazu dochodza rzeczy synka. Poza tym ograniczenia bagazowe (do 15kg) i tak nie pozwola mi zabrac zbednych rzeczy :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo fajny post. Aż szkoda, że w najbliższym czasie nie planuję żadnych podróży!
OdpowiedzUsuńJa mam z pakowaniem taki problem, że jestem strasznym zmarzluchem i zawsze mi się wydaje, że będzie mi zimno, więc biorę dużo bluz, swetrów, podkoszulek, body, rajstop, wełnianych skarpet itd :D
Witam. Czy pędzle Hakuro można kupić tylko przez internet? Czy może są w jakichś drogeriach w Krakowie? Chciałabym zobaczyć jak wyglądają realnie, bo jednak nie są zbyt tanie, a chciałabym kupić dobry pędzel do podkładu. A do Krakowa przeprowadziłam się dopiero tydzień temu i nie znam dokładnie tych okolic. Bardzo proszę o odpowiedź. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAlinko, napisz proszę jaki masz zegarek na zdjęciu? poszukuję takiego i nie mogę znaleźć, pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńKochana to Reserved, ale ładne zegarki ma też Parfois:) Ten mi się już troszkę wytarł po bokach:)
UsuńCzy ja dobrze widzę na zdjęciu taka nietypową i inną niż wszystkie - nerkę/saszetkę?
OdpowiedzUsuńMożesz powiedzieć skąd ją masz, jakiej jest firmy?
Pozdrawiam :))
Kiedyś kupiłam w Koko Design na Starowiślnej: http://pl.dawanda.com/shop/KOKOworld ale teraz już ich nie widzę:(
UsuńŚwietny artykuł, na pewno wykorzystam Twoje rady, choć przyznam że z podróży na podróż mój bagaż robi się coraz mniejszy :)
OdpowiedzUsuńJa też biżuterię zawsze pakuje w te woreczki ze sklepów :) I mnie w pakowaniu pomaga bardzo lista rzeczy do zabrania, mam pewność, że wszystko wzięłam :)
OdpowiedzUsuńNa końcu trzeba użyć męża, który swoim cielskiem zaciśnie walizkę:D
OdpowiedzUsuńKolejny dobry post :) Ja niedługo lecę na miesiąc do Tajlandii i biorę plecak 36 litrów, czyli niewiele więcej niż plecak szkolny, plus mała torebka na ramię. Zawsze pakuję się bardzo minimalistycznie, a teraz będzie to trochę większe wyzwanie :) Wolę musieć coś kupić na miejscu (jeśli zabraknie, np szampon czy pastę do zębów), niż przez miesiąc dźwigać zbędny ciężar na swoich plecach :) pozdrawiam, Magda
OdpowiedzUsuńCo to jest za lista Style?
OdpowiedzUsuńMy też zawsze jeździliśmy obładowani, co z tego, że do domu rodzinnego, jak wyprowadziliśmy się za granicę kilka lat temu i w sumie w domach rodzinnych nic nie zostało. Ostatni wyjazd na urlop zaplanowaliśmy bardzo spontanicznie, w kilka dni od pomysłu do wyjazdu i nagle okazało się, że daliśmy radę spakować się we dwoje do małej walizki + nieco większej torebki i nie brakowało mi absolutnie niczego na wyjeździe, ubrania dobierałam podobną zasadą jak Ty - grupowałam w zestawy na poszczególne aktywności i przez to, że miałam tak ograniczoną garderobę nie miałam ani razu problemu, co ubrać! Teraz jedziemy na początku grudnia, więc potrzeba nam nieco więcej miejsca na cieplejsze ubrania, ale w planach mamy tylko dwie małe walizki i mam nadzieję, że również będę zadowolona :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne porady, na niektóre nigdy bym nie wpadł, zawsze biore za duzo rzeczy, które mi później nie są ani trochę potrzebne! Dzięki za wpis!
OdpowiedzUsuńZapraszam: blog Doroty, która wyemigrowała do Grecji kilka lat temu, po skończeniu studiów w Polsce. Maz Doroty jest Grekiem, a ona wybrała życie na stałe w Grecji. Od początku swojego życia w Grecji prowadzi bloga, na którym opisuje Grecję - polecam, bo rzadko można znaleźć tyle informacji o Grekach i ich kraju w jednym miejscu: http://salatkapogrecku.blog.pl/2015/03/29/poradnik-emigrantki-cz-3-jak-spakowac-swoje-zycie-w-20-kg-niedziela-29-marca-2015/
OdpowiedzUsuńŁadowarka do komórki to podstawa!
OdpowiedzUsuńTo jest genialne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące spojrzenie na te ubrania, które szybciej wysychają. Nigdy na to nie patrzyłam w ten sposób :) W Akat-Folia nauczyłam się pakować (nie miałam za bardzo wyboru :D), ale to nie wkładanie rzeczy do walizki było dla mnie problemem, ale właśnie ogromna ilość ubrań. Mam nadzieję, że w tym roku będzie inaczej.
OdpowiedzUsuńPoszukiwania pomysłów na to jak się pakować zaczęłam od tekstu na stronie interaktywna.pl. Twój tekst jest jego idealnym uzupełnienie. Świetne i bardzo praktyczne są listy rzeczy, które przygotowałaś. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jeden z lepszych poradników. Szkoda, że nie ma reaktywacji wpisu bo naprawdę zasługuje na drugie życie. A wracając do tematu, to moim lifehackiem było kupno większej, bardziej funkcjonalnej walizki - tutaj mogę z czystym sercem polecić walizki z strony https://sklep.puccini.pl ale po czasie większe możliwości szybko zmieniły się w jeszcze większą ilość rzeczy których nie mogłem zapakować. Dzięki Twoim poradą na pewno pójdzie mi to szybciej i sprawniej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Oj pakowanie to ciężka sprawa, zawsze :P Ja szykuje taką ogromną ilość produktów i rzeczy a później musze 3/4 rzeczy zostawić w domu
OdpowiedzUsuńJa ostatnio w swojej walizce zawsze mam plecak worek. Świetnie sprawdza się podczas spacerów czy zwiedzania miasta, bo jest lekki, poręczny i dużo rzeczy się do niego mieści. Do tego jeszcze jak uszyjecie go sobie sama jak ja, to satysfakcja i unikatowy gadżet gwarantowany. :) Ten tutorial jest całkiem spoko http://przepisnaszycie.pl/workowy-plecak-diy/. Mój worek wyszedł bardzo fajnie. :)
OdpowiedzUsuńZawsze mam problem z pakowaniem.ten artykuł baardzo mi się przyda.dzieki
OdpowiedzUsuńNie zapominajmy o kremach z filtrem - nie ważne, czy jedziemy nad morze latem czy zimą w góry. Filtr moze nam się przydać. Oprócz tego mała apteczka z lekarstwami na wszelki wypadek, wygodne buty, strój kąpielowy (nawet zimą można wybrać się na termy) i okulary przeciwsłoneczne. Postawmy na porządną walizkę najlepiej zamykaną na kłódkę.
OdpowiedzUsuń