Dziś troszkę o tym jak radzę sobie z
ostatnimi partiami rozdwojonych końcówek:) To sposób który pomaga
'dorwać' poszczególne rozdwajające się pasma, jak u mnie, po dawnym
rozjaśnianiu.
To jedyne miejsca gdzie włosy jeszcze
mi się rozdwajają, mają różną długość i w tym wypadku
klasyczne podcięcie u fryzjera nie daje tak wiele a schodzę z
długości również na tych nierozdwojonych włosach:)
Ten sposób zajmuje troszkę czasu ale
za to wykonuje go bardzo rzadko, co 2-4 miesiące. Choć przyznam że
jest w nim coś wciągającego;) To fajny patent na to, aby podcinać zniszczone końce i nie schodzić z wymarzonej długości... Coś dla dziewczyn które zapuszczają włosy.
Czego potrzebujemy i jak zabrać się
do rzeczy.
Najważniejsze będą nożyczki. Ja
używam takich ze sklepu fryzjerskiego ale jeśli nie macie ochoty na
takie zakupy, upewnijcie się że Wasze nożyczki są ostre, inaczej
będą tylko miażdżyc końcówki co doprowadzi do ich dalszego
rozdwajania. Czasem ostrzejsze od innych w naszym domu bywają
nożyczki do skórek, więc możemy też ich użyć.
Zaczynam od rozczesania włosów,
podzielenia na mniejsze lub większe m pasma i odnalezienia miejsc w
których rozdwojonych końcówek jest dużo.
Często zawijam pasma wokół własnej
osi, wtedy pojedyncze, krótsze włosy wystają na boki i można
przyciąć wiele naraz.
Czasem nawijam też pasma na palec,
wtedy również poszczególne końce zaczynają odstawać i możemy
bardzo łatwo złapać je nożyczkami.
Jeśli macie super długie włosy
możecie nawet owinąć je wokół wierzchu dłoni.
W ten sposób zobaczymy krótsze włosy
i rozdwojone końce które plączą nam całość i utrudniają
rozczesywanie. Po kolei odcinamy co trzeba:) Przydaje się też ściereczka na kolanach, gdzie będą spadać końce:)
Powiedziałabym że podcinanie końcówek
jest całkiem odprężające:) Jeśli macie z nimi duży problem i
rozdwajają się na jednej długości oczywiście lepiej i szybciej
będzie iść do fryzjera. Ale, jeśli macie jakieś pojedyncze
rozdwajające się pasma,w ten sposób poradzicie sobie same i nie będziecie obawiać się, że fryzjer zetnie więcej niż chcecie...
Swoją drogą raz trafiłam na
fryzjerkę która podcinała mi końce bardzo delikatnie i dokładnie
o 1cm, więc jest to możliwe ale zajmuje więcej czasu:)
Jak Wy podcinacie końce?
Robicie to same, czy chodzicie do
fryzjera? A może ktoś z Waszych bliskich zajmuje się
fryzjerstwem?
Jak często to robicie? Macie dużo po rozdwajanych końcówek czy też raczej zdarzają się w pojedynczych miejscach?Mam nadzieję że post okaże się pomocny! Buziaki i miłej soboty,
Alina
Moje końcówki wymagają podcięcia, właśnie mi o tym przypomniałaś ;-) Na pewno wypróbuje Twoją metodę!
OdpowiedzUsuńświetny sposób, jak tylko znajd chwile to wypróbuje :)
Usuńrobię tak samo od jakiegoś czasu, nie chcę skracać włosów, więc zazwyczaj ratuje je sama w domu. korzystam z tego pierwszego sposobu, skręcania pasm włosów dookoła własnej osi ;) następnym razem wypróbuję tę drugą metodę. mam ombre i muszę dość często wykonywać ten "fryzjerski zabieg" :D, raz na trzy tygodnie, przed umyciem włosów :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Ciebie i Twoje piękne włosy! :*
No właśnie ja też kiedyś miałam ombre i te końce to już ostatnie pozostałości:D Niestety przy rozjaśniani końce szybko się rozdwajają i trzeba co jakiś czas się nimi zająć:D
UsuńRobię dokładnie tak jak Ty!!! I potwierdzam - super sposób :) Tylko czasem jak obetnę za blisko od rozdwojonego końca to niewiele daje (efekt jest krótkotrwały) więc polecam przynajmniej 2 cm od rozdwojonej końcówki ciąć :)
UsuńTak, z czasem rozdwajają się dalej, aż nie dotrzemy do niewybielonej części:D
UsuńRobię tak samo :)
OdpowiedzUsuńto coś dla mnie. Włosy zapuszczam a do fryzjera nie lubię chodzić.
OdpowiedzUsuńBo dla mnie 2 cm to dla fryzjera 10 cm :/ :P
Haha skąd ja to znam:)
Usuńfryzjerzy mają taką zawodową tendencję;)
Usuńwłaśnie ostatnio przeczytałam na interii, że podcinanie rozdwojonych końcówek można zrobić samodzielnie :) mam nadzieję że i ja się uporam z moimi gęstymi włosami i ich zniszczonymi końcówkami, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń:D to strasznie wciąga! Trzymam kciuki za to żeby sprawnie poszło!
UsuńCiekawa metoda :) Jednak nie wiem czy bym się odważyła na samodzielne ich podcięcie. Bałabym się, że i tak coś pójdzie nie tak :)
OdpowiedzUsuńaalimkaa dobre nożyczki i nie ma strachu:)
Usuńmnie podcina mama, robi to swietnie :P
OdpowiedzUsuńoo super, zazdroszczę:)
UsuńA moje włosy podcina tata (serio!) i też świetnie mu to wychodzi :D
UsuńMnie też mama podcina :)
Usuńraz tak zrobiłam - miałam obciąc za ledwie pare a jednak mnie wciągneło ;)
OdpowiedzUsuńja miałam to samo:D
UsuńJa końcówki podcinam zawsze sama w domu i w taki sam sposób jak ty ;)
OdpowiedzUsuńteż tak robiłam, świetny jest ten sposób :)
OdpowiedzUsuńWczoraj robilam dokladnie to samo! Stosuje to juz od jakiegos roku i moje wlosy w koncu sa w miare dlugie:)
OdpowiedzUsuńA ja nie do konca rozumiem ten sposob :P wlosy nie wygladaja po nim dziwnie skoro obcinamy konce nierownomiernie?:)
OdpowiedzUsuńJeśli już są nierównomierne to nie, nic sie nie zmienia:) Mało kto ma wszystkie włosy tej samej długości:)
UsuńJa bym powiedziała że nikt nie ma, ponieważ zrzucamy futro jak zwierzęta i zastepujemy je nowym czyli baby Hair :). I to jest proces ciągły, dlatego każdy włos jest inne długości
UsuńNie odważyłabym się sama podcinać włosy:P mam loba- dłuższ bob, dlatego mogłabym łatwo zniszczyć sobie kształt fryzury:) wolę jednak ręce fryzjera, hehe
OdpowiedzUsuńOj tak, o wiele łatwiej jej też z dłuższymi włosami:)
Usuńmam bardzo podobną metode która jest łatwa i nie tracimy włosów, teraz obcinam tak bo mi sie nie rozdwajaja ale jak zapuszcze wiecej to pojde do fryzjera zeby wyrównał tam gdzie potrzeba i włosy bd wymarzone
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja tak robię już od dawna i mam wrażenie, że potem te włosy krótsze się odznaczają - w sensie odstają. Ja przynajmniej mam tak na całej głowie. I w sumie niczym nie mogę ich przygładzić...
OdpowiedzUsuńHm ja robie tak już długo, ale nigdy nie doszłam z przycinaniem do takiej długości aby odstawały... bo też ciężko ściąć końce które są krótsze i sięgają np poziomu szczęki:)
Usuńo, świetny sposób:) ja podcinam metodą "na trzy kucyki", trochę pracochłonna, ale efekty są świetne :)
OdpowiedzUsuńJa robiłam kiedyś 5 kucyków i też fajnie wyszło:)
UsuńJa podcinam tak jak ty. Mam pocieniowane włosy i innej razy nie ma. Inaczej musiałabym ściąć ze 20 cm, a to bez sensu, bo tylko kilka rozdwojonych końcówek się znajdzie, a reszta zdrowe.
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja mam tą samą sytuację, gdybym chciała podciąć równo to poszło by z 20 cm:)
UsuńDokładnie, nie dla każdego ta metoda będzie dobra. Ja np. ścięłam z 10 cm z długości. Ścięłam włosy na równo, ale wcześniej przez lata miałam cieniowane. Więc, nawet jak spróbuje teraz użyć tej metody to wychodzi, że niby mam całe włosy rozdwojone, nawet od nasady skóry. Włosy nie mam zniszczone, bo sama fryzjerka się dziwiła, że tyle ścinam, a są w dobrej kondycji, a z tej metody wynika, że powinnam się na łyso obciąć :P
Usuńteż tak robiłam, ale po czasie widziałam duże przerzedzenie na końcach, więc zrezygnowałam:D
OdpowiedzUsuńostatnio byłam u fryzjera we wrześniu i ścięłam ok. 10cm, dopiero teraz zauważam pojedyncze rozdwojone końcówki, więc jak wiosna przyjdzie to wybiorę się na podcięcie 2-3cm, na szczęście mam zaufaną fryzjerkę:)
Ja nie zapuszczam włosów - ich długość mi odpowiada, więc i tak co pół roku chodzę do fryzjerki na podcięcie o ok. 5 cm. A poza tym w domu co 2-3 miesiące sama podcinam rozdwojone końcówki, własnie w taki sposób jak Ty to robisz. Czasami też sama podcinam sobie włosy, gdy nie mam możliwości pojechać do mojej fryzjerki (ufam tylko jednej pani z mojej rodzinnej miejscowości, gdzie jeżdżę co ok 2 miesiące i nie zawsze wtedy gdy salon fryzjerski jest otwarty).
OdpowiedzUsuńJak dla mnie sposob świetny! Lece szukać nożyczek ;)
OdpowiedzUsuńMoje końcówki są w dość nieciekawym stanie, nie podcinane od ho ho. Proszą się o obcięcie od paru miesięcy, ale nigdy nie mam czasu iść do tego fryzjera, umawiać się... za dużo zachodu. Poza tym straciłabym zbyt dużo włosów, a zapuszczam. Dlatego postanowiłam obciąć je sama - czekam tylko na zamówione nożyczki - i Twój post spada mi z nieba :D
OdpowiedzUsuńDzięki, wypróbuję rady :)
Bardzo sie cieszę:)) W takim razie powodzenia przy ścinaniu:*
UsuńNigdy sama nie obcinałam włosów, czasem robiła to za mnie mama, ale to było bardzo dawno temu. Obecnie zapuszczam włosy, na szczęście nie mam rozdwojonych końcówek (były, kiedy stosowałam prostownicę, ale już od paru lat jej unikam) więc nie widzę potrzeby podcinania włosów :)
OdpowiedzUsuńAczkolwiek do fryzjera na podcięcie nie lubię też chodzić - mówi się dwa cm, kończy się na 20 :D Rady super, jeśli kiedyś będę mieć problem z końcówkami, na pewno skorzystam :)
Będę musiała wypróbować ten pomysł,tylko najpierw kupie nożyczki.Mam pytanie ,może ty polecasz jakiś sklep internetowy z dobrymi nożyczkami,albo jakiś konkretny ich model.Bo w internecie,pełno nożyc zek do włosów,i nie wiem za bardzo które kupić
OdpowiedzUsuńNo właśnie podłączam się do pytania! Jakie nożyczki polecacie? Takie z rossmana za 20zł to nie ściema? Jakie firmy warto kupić? ponoć Jaguar są super, ale to koszt ok 150zł...
Usuńmacie w okolicy jakiś sklep fryzjerski? zapytajcie o nożyczki dla uczennic, są tańsze i nadają się do takiego domowego podcinania końcówek
UsuńKupiłam nożyczki Jaguar na allegro - razem z przesyłką koszt wyszedł poniżej 100 zł, więc myślę, że warto tam poszukać :) Nie była to żadna podróba, oryginalnie zapakowane, z dożywotnią gwarancją.
UsuńTeż w taki sposób podcinam włosy, a raz na jakiś czas tylko wyrównuję :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością wypróbuję twój sposób ;) postanowiłam że dopiero w czerwcu pójdę do fryzjera a kończę nie są w najlepszym stanie
OdpowiedzUsuńŚwietny patent! ja podcinałam sama (u fryzjera bywam najczęściej raz na rok) ale taki sposób mam nadzieję, że pozwoli mi na jak najmniejszą ingerencję w długość :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;) :*
Nie wiem czy tym sposobem podcięłabym wszystkie końcówki, po za tym nie mam na tyle ostrych nożyczek, a nieodpowiednimi można jedynie miażdżyć końcówki zamiast ucinać ;)
OdpowiedzUsuńmam takie pytanie. Czy do Soku z natki pietruszki i jabłka można jakoś inaczej wycisnąć sok z natki pietruszki? bo nie mam sokowirówki ani blendera. :C
OdpowiedzUsuńHm... kurcze nie mam żadnego pomysłu:) ale blendery są tanie w rossmanach:)
UsuńZobaczę. Dziękuję :)))
UsuńJa właśnie dziś byłam u fryzjera podciąć końcówki, ale i tak pozostało mi wiele rozdwojonych (ah, cieniowanie, którego nie chciałam... :c). Muszę się zaopatrzyć w jakieś nożyczki fryzjerskie. :D
OdpowiedzUsuńja nigdy tak nie robiłam ale teraz chyba spróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa chodzę tylko do fryzjera od lat mam sprawdzoną fryzjerkę która jest świetna. Z tego co wiem nie można samemu obcinać, podcinać włosów z tego względu że możemy włosom zaszkodzić a nie im pomóc. Fryzjer wie pod jakim kątem i w jaką stroną obcinać. Ale widzę że całkiem fajnie sobie radzisz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńna litość boską,podcinanie czy nawet obcinanie włosów to nie operacja serca, nie dajmy się zwariować:)
UsuńTo nie chodzi o wariację tylko o nasze dobro ;) albo dobro włosów :) Piszę jak robię ja :) Ty Możesz się sama/ sam obcinać :) Nawet na łyso! :) Każdy ma swoje zdanie
UsuńTeż zawsze tak robię :)
OdpowiedzUsuńnie slyszalam , super sprawa;]
OdpowiedzUsuńCiekawy sposób, muszę kiedyś wypróbować
OdpowiedzUsuńDziś też miałam właśnie zamiar podciąć końce - i akurat identyczną metodą jaką zaproponowałaś. Szczerze ją polecam dla osób, które nie chcą stracić na długości a jedynie pozbyć się niechcianych fragmentów włosów. :))
OdpowiedzUsuńJa chyba dziś też troszkę popodcinam:)
UsuńKorzystałam parę razy z tego sposobu tyle, że każde nożyczki które używałam nawet po zaostrzeniu miażdżyły właśnie włosy i po dość krótkim czasie musiałam znów je podcinać. Mam 2 nowe pary więc może je wykorzystam i okażą się wystarczająco ostre :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci że czasem nawet niektórzy fryzjerzy mają nie dość ostre nożyczki:D
UsuńJa mam bardzo złe doświadczenia z fryzjerami, dlatego od dawna zajmuję się włosami sama. Mam kręcone i często puszyste włosy. Nigdy nie spotkałam fryzjera, który umie postępować z takimi włosami poprawnie. Końce też sama podcinam i mam swoje metody, aby kształt włosów był odpowiedni - przy kręconych to ważne. Używam chirurgicznych nożyczek, są super ostre. Kiedyś słyszałam, że powinno się podcinać włosy pod odpowiednim kątem, co sądzisz? I czy polecasz jakiegoś fryzjera, cenowo w granicach rozsądku z Krakowa? Szukam i szukam.
OdpowiedzUsuńKochana polecam Viru: http://www.facebook.com/viruczeszehery?ref=ts&fref=ts
Usuńw jej galerii są loczki:) Faktycznie z fryzjerami którzy 'ogarniają' loki jest ciężko, mi jeszcze nikt ładnych loczków nie zrobił ale sama wybieram się w przyszłości do Viru na ścięcie:)
Dużo dobrego o niej słyszałam i widziałam :)
UsuńStosuję tę samą metodę, faktycznie wciąga :D
OdpowiedzUsuńDla dziewczyn z Krakowa, które chcą podciąć 1cm a nie wyjść od fryzjera z włosami krótszymi o 10cm, polecam Panią Anię w salonie na Wiślnej 8 - pierwsza fryzjerka którą spotkałam, potrafiąca naprawdę słuchać klientki :) Poza tym fajnie się z nią rozmawia i pobyt u fryzjera nie jest udręką :D
/Kaja
O Kaju wielkie dzięki!!
UsuńNa pewno skorzystam z tej metody, gdyż mam wiele pojedynczych włosów porozdwajanych na całej długości. Muszę tylko kupić jakieś fajne i niedrogie nożyczki, jakie Kochana polecasz? :)
OdpowiedzUsuńJakiej firmy sa moje nie pamiętam, ale nawet dziś widziałam jakieś w rossmanie przy szczotkach, może są ok:)
UsuńNo właśnie nie są ok, są tępe... Ktoś poleci jakąś konkretną firmę? Alinko sprawdź, jakiej ty używasz firmy?
UsuńO super muszę to wypróbować :D
OdpowiedzUsuńRobię tak od wielu lat :)
OdpowiedzUsuńznam tę metodę bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńużywam tej metody od bardzo dawna :)
OdpowiedzUsuńJa nie znałam tej metody, jednak sądzę, że jeszcze przez jakiś czas nie będę jej potrzebować - posiadałam włosy za łopatki, jednak kiedy wpadłam we włosomaniactwo, to wpierw je ścięłam do 50cm i odrosły do 53cm, a później na zdjęciu zobaczyłam, jak wyglądają moje końcówki i partia włosów po dawnych eksperymentach i uciachałam do 47 bodajże.
OdpowiedzUsuńNie mam czasu na częste spoglądanie w lustro i jakoś nie żal mi tych włosów :) Na razie chcę o nie zadbać, może za pół roku zacznę naprawdę zapuszczać :)
Po Twojej recenzji tuszu Lovely (tego żółtego) "poleciałam" po niego do Rossmanna i... nie żałuję! Jest świetny, jeszcze żaden tusz tak nie uniósł i nie podkręcił moich rzęs - dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńHahaha, zrobiłam tak samo. Co prawda nie zauważyłam podkręcenia większego, niż przy innych tuszach, ale szczoteczka jest świetna - rozdziela rzęsy, zamiast je sklejać jak większość, a poza tym tusz się prawie nie osypuje przy dłuższym noszeniu :D Jak dla mnie bomba - tym bardziej, że za 9 zł!
Usuńrobię tak jak Ty, ale i tak nic nie zastępuje wizyty u fryzjera raz na 2-3 miesiące by chociaż podciąć te 2-3 cm i pozbyć się rozdwojonych końcówek porządnie;)
OdpowiedzUsuńOd niemal dwóch lat sama podcinam końce, ale od tego miesiąca ten obowiązek spadnie na mojego ukochanego - on będzie podcinał włosy mi, a ja jemu. ;)
OdpowiedzUsuńMusze spróbować! :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy podcinała kuzynka, a od jakiegoś czasu radzę sobie z tym sama :) Rozdwajają mi się końcówki, szczególnie jak wyprostuje włosy :|
OdpowiedzUsuńKiedyś tak robiłam,ale potem zaczełam fundować sobie fryzjera raz na jakis czas, tak po prostu by mieć chwile dla siebie;)Mysle,ze jak już pozbędę sie dwucentymetrowego odrostu po rozjasnianiu,który ostał się na końcówkach, to potem będe mogla stosować takie triki ;)
OdpowiedzUsuńZnam te metodę - mówiła o niej pewna fryzjerka w jednym z programów urodowych :) Świetny sposób na pozbycie się brzydkich końcówek.
OdpowiedzUsuńNie lubię chodzić do fryzjera. Włosy na długości podcina mi tata, który strzyże wszystkich w rodzinie chociaż nie jest fryzjerem. Mam nawet takiego wujka Kazia, (pozdrawiam wujka z Krakowa:) który od lat obcinana włosy wyłącznie u mojego taty, bo ponoć robi to lepiej niż fryzjerzy w Krakowie. Pamiętam, że raz tato popsuł mi grzywkę (mam prostą grzywkę i długie proste włosy), wyglądała zbyt prosto a przez to sztucznie, ale po dwóch dniach sama ja poprawiłam i było OK. A tą metodę też znam już od bardzo dawna, ale od momentu olejowania włosów bardzo się zmieniły, są nawilżone błyszczące i nie muszę jej stosować.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać Twojego bloga.
Pozdrawiam, Magda
Od dawna "obcinam" tak rozdwojone końcówki :) mój chłopak strasznie się śmieje, kiedy to widzi :) nie pisałam o tym na blogu bo myślałam, że jestem jedyną osobą na świecie, której się chce tak bawić :D
OdpowiedzUsuńAlinko, czy można w ten sposób obcinać końcówki na włosach, które są stopniowane? I czy jest jakaś długość "graniczna" włosów, od której można właśnie w ten sposób obcinać rozdwojone pasma?
OdpowiedzUsuńWłaśnie na wystopniowanych sprawdza się najlepiej:) Ja ścinam włosy dokąd jestem w stanie cos zobaczyć:D
UsuńŁee, to ja lecę "ciąć", dzięki, dzięki...
UsuńNajwyżej jak nie wyjdzie to zostanie tylko objechać się na pałę...
Ale w tej metodzie niewiele może nie wyjść, możesz co najwyżej obciąć pasmo włosów :d ja siedząc przy lustrze obcinam włosy od samego czubka po końce- a również mam stopniowane.
Usuńhej;) mam pytanie odnośnie tych tasiemek do podklejania powiek; gdzie można je dostać? na allegro nie mam konta więc nie zamawiam, nie wiesz gdzie są jeszcze dostępne?
OdpowiedzUsuńsą na asianstore.pl :)
Usuńhttp://allegro.pl/m180-tasiemki-korygujace-opadajace-powieki-hit-i3084051904.html
UsuńNie wiem jak z ich jakością, ale są dosyć tanie, więc możesz wypróbować :)
g.
Robie tak samo :D!
OdpowiedzUsuńJa aby nie stracic na długosci wyszukuję pojedyncze koncówki ;)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować tej metody;)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, ten sposób działa, widzę po swoich włoskach ; )
OdpowiedzUsuńświetny sposób, wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńmnie obciął ostatnio teść. "Wyrównał końcówki"... Ze niby w pożądku, równo, ale nożyczek to ja będę unikać długo. A w moich rękach nożyczki to zuo. Pamietam, pamiętam, pamiętam...I nigdy więcej.
OdpowiedzUsuńja niedawno doprowadziłam swoje włosy do stanu który mogłam kreślić jako dość dobry.. ale głupia, zrobiłam trwałą od połowy długości włosów, bo marzyły m i się falowane końcówki... a wyszło siano, mega zniszczone suche końce, ścięłam więcej niż 3 cm ale po 2 dniach znów zauważyłam masę rozdwojonych więc zaczęłam sama je pojedynczo wycinać... robię tak już od bardzo dawna i lubię ten sposób. ;) mam nadzieję że po dzisiejszym wycinaniu już więcej nie będę musiała tego robić w najbliższych dniach, nawet nie wiesz jak żałuję że mimo godzinnych próśb fryzjerki, uparłam się na trwałą... ;(
OdpowiedzUsuńoo czesto korzystam z takiego sposobu ;)/navy
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł !! taki prosty i sprytny ^^ : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
ooo robię tak od zawsze : D mam bardzo mocno ścieniowane włosy i inaczej się nie da bo każdy włos ma inną długość ;) nożyczki kupiłam w rossmanie, może nie są najlepszej jakości ale dają radę, a na nogi zamiast ścierki kładę czarną tekturową teczkę- doskonale widać pojedyncze blond włoski na jej tle ;d
OdpowiedzUsuńJa byłam u swojej fryzjerki w poniedziałek. Ona po mizianiu i przeczesaniu włosów palcami zapytała czy miałam przeszczep?:)nie:) nie miałam przeszczepu:) Mam guza w głowie i lekarz zabronił farb wszelakich . Siwizne farbuję henną. A po niej włosy piękne,zdrowe,gęste i takie jak w reklamach drogich farb:)Pozdrawiam Wiola
OdpowiedzUsuńJa mam szczęście ze swoją fryzjerką, bo podcina tyle ile chcę:) Muszę się wybrać w najbliższym czasie!
OdpowiedzUsuńJuż od dawna podcinam włosy w taki sposób i jest świetny :)
OdpowiedzUsuńJa bym się nie odważyła sama podcinać sobie włosów:) Zawsze oddaję się w ręce zaufanego fryzjera. Pozdrawiam http://asmileoflife.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńhmm..czyli nawijam wokól palca, i obcinam to co odstaje?:> od dawna ścinam wlosy sama, ale o tej metodzie nie słyszałam :o i muszę przyznać, że mnie nią zaciekawiłaś:> chociaż wydaje mi się, że wtedy bedą jeszcze bardziej nierówne..jeżeli zetniemy każdy inaczej :> czy się mylę?
OdpowiedzUsuńOststnio kupiłam nożyczki fryzjerskie i sama podcinałam końcowki skręcając pasma, ale widzę że jeszcze wszystkich rozdwojonych końcówek się nie pozbyłam to będę jutro dalej ciachać spróbuję włosy zawijać na palec bo wtedy chyba nawet lepiej końcówki odstają;)
OdpowiedzUsuńnożyczki fryzjerskie mam, ale jeszcze z czasów, kiedy żaden fryzjer nie potrafił podciąć mi grzywki tak, jak chciałam.
OdpowiedzUsuńw temacie podcinania końcówek ufam tylko i wyłącznie mojej przyjaciółce, która potrafi ściąć je nawet o 0,5cm!! (dyplomowana fryzjerka)
jednak z racji, że ostatnio rzadko się widujemy, a i wtedy nie ma czasu na cięcie, po baaaardzo długich poszukiwaniach i w związku z potrzebą zmian, zdecydowałam się na wizytę u fryzjera. "odkryłam" genialnego pana fryzjera w Krakowie.
jestem mu wdzięczna, że nie ogolił mnie na zero po tym, jak mu opowiedziałam całą historię moich włosów, przedstawiłam szczegółowe żądania i wypytałam chyba o wszystkie fryzjerskie sztuczki ;) Pan okazał się odpowiednim mężczyzną dla moich włosów, wykazał się anielską cierpliwością i będę do niego już zawsze wracać!! :)
Mam bardzo dużo rozdwojonych końcówek i nie wiem właśnie jak o nie zadbać. :( mogłabyś mi jakoś doradzić ?
OdpowiedzUsuńPrawie mi się nie rozdwajają ale to dzięki zmianie pielęgnacji i farb.
OdpowiedzUsuńAle ten sposob ze skrecaniem wlosow jest super.
Ja wlosy podcinam sama metodą kucykową ( na szczęście mam loki kryjące ewentualne niedociaglosci) ;) bo też zrazilam się do fryzjerów daaawno temu, i juz nawet nie chodzi o długość ( słynne mnożenie fryzjerskie razy 10) ale o cieniowanie...w moich przypadkach było to zwykle podzielenie włosów na dwie części z pieczarą na górze i płaskim śledziem na dole :D na nic tłumaczenia o wierzchniej warstwie...nie mówiąc juz jak musiałam bronić się przed brzytwami i innymi wlosodrapaczami :O
też tak robię:)
OdpowiedzUsuńMam pytanie dot. olejów - czym się różni kosmetyczny od spożywczego (oprócz możliwości spożycia, oczywiście ;) ). Czy jeśli będę używała kosmetycznego na włosy/skórę to czy nie stracę wartościowych składników które mogą znajdować się w spożywczym? Czy w ogóle jest jakaś różnica?
OdpowiedzUsuńczasem tak robię ;) najczęściej chodzę do fryzjera, sama nie mam zdolności. ;) póki co rozdwajają się tylko resztki farbowańców, na naturalnych problemu nie mam ;)
OdpowiedzUsuńJa nawijałam tak na palec jak pokazujesz, teraz już od dłuższego czasu nic nie znajduje, więc nie mam co ciąć. Ale co 3 miesiące chodzę do fryzjera, więc może wtedy pozbywam się rozdwojonych.
OdpowiedzUsuńAlino, ja mam pytanie trochę z innej beczki.. czy masz jakąś radę, czym rozcieńczyć hydrolat? niestety ten z czarnej porzeczki ma dla mnie za silne działanie..
OdpowiedzUsuńDokładnie tak samo podcinam końcówki, rewelacyjny jest ten pomysł :)
OdpowiedzUsuńRaz wycinałam sama rozdwojone końcówki :) Powiem szczerze, że sporo roboty, ale przynajmniej po całym zabiegu ma się czyste sumienie, że włosy są zdrowe i można bez problemu dalej zapuszczać.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o fryzjerów to zraziłam się bardzo kilka miesięcy temu. Poszłam podciąć końce. Prosiłam o delikatne wycięcie zniszczonych końcówek, gdyż zapuszczam włosy. Jednak moja (jeszcze) fryzjerka słowa "delikatne" chyba nie rozumie. Zaczęła ciąć, co chwile upominała mnie że się ruszam i musi wyrównać. I tak wyrównywała, to z jednej, to z drugiej strony. Po całym "wspaniałym" zabiegu oczywiście zniszczonych końcówek nie miałam. Nie miałam też jakichś 10 centymetrów włosów.
Tragedia jednym słowem. I mina mojego faceta, jak zobaczył efekt mojego "delikatnego" podcinania.
Od tamtego czasu fryzjerom mówię stanowczo NIE! A polecam jak najbardziej metodę opisaną przez Ciebie.
Pozdrawiam,
g :)
Ech Kochana ja to nie mam szczęścia ani do lekarzy, do weterynarzy, ani do fryzjerów. Ostatnio włosy podcinał mi mój mężczyzna i przyznam że zrobił to super, także z pewnościom go z molestuje znowu, ale przynajmniej obciął tyle ile chciałam. Swoją drogą miałam ubaw jak mu się ręce trzęsły i zarzekał się że nie umie;p
OdpowiedzUsuńBuziaczki
Też tak podcinam :) Od jakoś roku nie chodzę do fryzjera podcinać końcówki ... bo niestety oni nie rozumieją słowa "tylko końcówki" :)
OdpowiedzUsuńMoja mama jest fryzjerką, więc nie mam problemów z fryzjerami:D Dla niej 1cm to 1cm, a nie 5:D
OdpowiedzUsuńMoja mama nie jest fryzjerką, aczkolwiek mam do niej zaufanie, dlatego korzystam z jej pomocy przy podcinaniu końcówek;) Swego czasu zakupiłyśmy stosowne nożyczki i teraz robimy z nich użytek:)
OdpowiedzUsuńsłyszałam o tej metodzie ale nie wiem czy by mi się udała na lekko falowanych włosach i do tego z jasnymi końcówkami bo dawnym farbowaniu:(
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy miałabym tyle zaufania do siebie samej, żeby podciąć sobie końcówki :D Wolę chodzić do fryzjera lub zaufanej osoby :)
OdpowiedzUsuńRobię dokładnie tak jak Ty :)
OdpowiedzUsuńPomysł z pewnością wykorzystam przy kolejnym podcinaniu-po co fryzjer skoro samemu można sobie poradzić; ) dzięki za radę! ;D
OdpowiedzUsuńCześć :) a czy podcinasz te końcówki na mokro czy na suche włosy?
OdpowiedzUsuńjeżeli tak zrobie mam pewnosc ,ze moje wlosy beda ladne ?
OdpowiedzUsuńwarto poczytać http://modafon.pl/631-rozdwajajace-sie-koncowki-wlosow.html
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za pomoc, super pomysł.
OdpowiedzUsuńAle genialny sposób! mam krótkie włosy, prawie w ogóle mi nie rosną, więc gdy każdy centymetr jest ważny, musze to wypróbować ;) :*
OdpowiedzUsuńHej Alinko, mam pytanie troszkę z innej beczki, co myślisz o rzęsach metodą 1:1 ? Bardzo proszę o odpowiedź jest wyjątkowo ważna dla mnie. Serdecznie Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż tam mam. Mój chłopak nazywa to ,,manią włosów".
OdpowiedzUsuńhehe :)
witam Cie bardzo serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńmam pytanie odnośnie Picia Drożdży:
Powiedz mi czy drożdże wystarczy zalać ciepłą wodą czy raczej lepiej zalać je wrzątkiem?
Czytałam wiele porad na ten temat ale kazda twierdzi inaczej. Osobiście pije drożdze od zaledwie kilku dni, i zalewam je wrzątkiem, ale jestem ciekawa czy według Ciebie robie to dobrze? czy tez moge sobie tym zaszkodzić? :):)Pozdrawiam.:)
witam Cie bardzo serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńmam pytanie odnośnie Picia Drożdży:
Powiedz mi czy drożdże wystarczy zalać ciepłą wodą czy raczej lepiej zalać je wrzątkiem?
Czytałam wiele porad na ten temat ale kazda twierdzi inaczej. Osobiście pije drożdze od zaledwie kilku dni, i zalewam je wrzątkiem, ale jestem ciekawa czy według Ciebie robie to dobrze? czy tez moge sobie tym zaszkodzić? :):)Pozdrawiam.:)
Kochana najlepiej zalewać wodą o temp minimum 75 stopni, aby mieć 100% pewności że będzie ok:)
Usuńdziekuje. to wszystko jasne :)
UsuńSylwia Sylvia
boje sie mozna se zepsuc wlosy wole dac te 15 zł koncowki same i meic spokojna glowe.
OdpowiedzUsuńPowiedz mi wypadnaie wlosow garściami łupież tłusty okazało sie ze mam zamowilam vichy szmapon na D nazwe coś nie pamietam... ale co dalej kuracja 4 tygodni i nawroci sie tak napisane nie mgoe wyleczyc tego jakies ziola sposoby ktos wie jak mi pomoc
OdpowiedzUsuńprosze o pomoc
Mam długie włosy, zależy mi na długości, ale jednocześnie na zdrowym wyglądzie. Na skracanie często chodziłam do fryzjerki, jednak za kazym razem żałowałam. Właśnie chcę nauczyć się robić to samodzielnie. Twój blog zawsze mi pomagał, także i w tej kwestii czuje pełne zaufanie. Mam pocieniowane włosy, jednak najchętniej bym chciała zeby się wyrównały. Chcę jednak pozbyć się niezdrowych końcówek także z pocieniowanych warstw. Może głupie, ale mam pytanie co do Twojej metody. Czy po skręceniu pasm, należy ściąć wszystkie włoski odstające czy tylko te, które widzimy, że są rozdwojone? I czy przez tą metodą nie sprawie, ze włosy będą wyglądały cienko? (to tak jakby przedłużenie cieniowania).
OdpowiedzUsuńZależy mi na odpowiedzi, jestem w depseracji ! :P
Pozdrawiam bardzo serdecznie i dzięki za stwrozenie bloga, jest genialny :)
na moje włosy to nie zadziała ;p muszę podciąć włosy u fryzjera :)
OdpowiedzUsuńCo za fart, że wpadłam na ten post akurat dzisiaj! Od kilku dni zabieram się za podcięcie swoich włosów i jakoś zabrać się nie mogę... Mam włosy nierównej długości i te krótsze "choinki" (rozdwojone włosy) odstają na długości, mam nadzieję, że tym sposobem się z nimi uporam! :)
OdpowiedzUsuńHej mam takie pytanko dlaczego jak sb wlosy podetne tym sps to wtedy po 2lub3 dniach mam znowu rozdwojone
OdpowiedzUsuńJa mam tak samo! Podcięłam włosy w ten sposób i po 3 dniach były tak samo rozdwojone. Mimo ze używam ostrych nożyczek.
OdpowiedzUsuńJa podcinam regularnie co miesiąc, mam ulubionego fryzjera w Awangardzie w Silesia CC :)
OdpowiedzUsuń" przyznam że jest w nim coś wciągającego;)"
OdpowiedzUsuńubawiłam się czytając to zdanie bo ja rowniez tyle ze z uporem maniaka podcinam pojedyncze wloski i dobrze to ujelas ze jest w tym cos wciagajacego, nawet bardzo. ja robie to wlasciwie codziennie ! w pracy nawet mam ten odruch, ale tu juz ograniczam sie do ogladania zniszczen. natomiast w domu uwielbiam wyszukiwac rozpieciozonych koncowek ktore namietnie tne najchetniej przed komputerem. jak wlacze jasne tlo, wraz z dobrym swiatlem wszystkie niesforne koncowki sa doskonale widocznie.
ostatnio jak moj chlopak to zobaczyl, wyrwal mi kompa i wykrzyczal ( a on nigdy nie krzyczy ) czy to jest normalne zeby sobie wlosy ciac nad komputerem ! Troceh mi sie glupio zrobilo ale nie spoczne !
Serdecznie Cie pozdrawiem i dziekuje za cenne rady !
Kochana mam do ciebie pytanie dotyczące obcinania końcówek <3
OdpowiedzUsuńMyślę o tym żeby kupić nożyczki z Rossmanna do obcinania włosów. Niestety opinie które czytam nie są dobre :( Co twoim zdaniem byłoby lepsze, nożyczki do skórek, które wykorzystałabym do podcięcia końcówek czy kupno nożyczek z Rossmanna. Z góry dziękuję za odpowiedz :) <3