Haul odzieżowy.

 

 

Przeprowadzka na dobre zweryfikowała moje odzieżowe zbiory i okazało się, że jednak paru rzeczy mi brakuje a innych wypadało by się już pozbyć by zastąpić je czymś nowym. Właściwie od ponad roku nie robiłam większych zakupów, częściej kupując pojedyncze sztuki. W mojej szafie najbardziej brakowało leginsów i czegoś z dłuższym rękawem. Wybrałam się więc do outletu i paru sklepów aby się za czymś rozejrzeć. Na szczęście udało mi się znaleźć parę rzeczy w bardzo dobrych cenach i w trackie tygodnia zdobyłam wszystko co chciałam. Została mi jeszcze kurtka i kozaki na zimę.

Jestem ciekawa czy w swojej okolicy macie duże outlety typu Factory i czy zdarza Wam się robić w nich zakupy:)

 
 

Od kiedy pojawiły się w sklepach, swetry i bluzy o charakterystycznej przeplatanej strukturze materiału strasznie mi się spodobały. Trafiłam na jedną w Terranovie, ozdabianą małymi czarnymi kryształkami, później w Vero Modzie znalazłam jeszcze podobny sweterek.

Strasznie mi się takie materiały podobają i może jeszcze coś kiedyś sobie sprawie. 

Dokupiłam też chustę z Carry, bo choć jakoś nie przepadam za chustami ta czymś mnie urzekła:)

 

Kolejną bluzkę z długim rękawem znalazłam w New Yorkerze. W tym wypadku znów spodobała mi się struktura materiału i połączenie z eko skórką na ramionach.

Naszyjnik pochodzi z C&A a paski z Reserved. Znów są to rzeczy które miałam upatrzone już od jakiegoś czasu i czekałam na przeceny:)

Bluzę ze zdjęcia niżej znalazłam wczoraj w Terranovie, po tym jak przejrzałam wszystkie sportowe sklepy zdecydowałam się jednak na coś tańszego.

 

W Factory wpadły mi w ręce głównie legginsy. Z jakiegoś powodu byłam pewna, że w leginsach we wzorki będę wyglądać źle, ale postanowiłam zaryzykować.  Na innych praktycznie zawsze strasznie mi się podobały i strasznie się cieszę, że jednak się skusiłam!

Pierwsze znalazłam w Calzedoni, dwie następne pary w Vero Modzie.

Na nogach bardzo zwracają uwagę, ale pasują zarówno do sportowego jak i bardziej eleganckiego stylu. Wszystko zależy właściwie od reszty stroju i dodatków, ale nawet w prostym połączeniu mają w sobie to coś:)

Dziś kolejny dzień treningowy:) Nowe rękawiczki kupiłam po tym jak zgubiłam jedną starą, ale muszę stwierdzić że poprzedni model był lepszy, szczególnie na barierkach ślizgałam się o wiele mniej.
Na każdy trening zaczęłam też zabierać ze sobą skakankę i żałuję że nie robiłam tego wcześniej bo to genialny sposób na rozgrzewkę i... pracę nad łydkami:)

Dajcie znać jak Wasze mikołajki, co planujecie w weekend i jak mija Wam dzień;) Czy którąś z rzeczy na zdjęciach założyłybyście na siebie czy to zupełnie nie Wasz styl?

Buziaki

Alina