Ostatnio miałam okazję testować Baby
Lips od Maybelline. Po tym jak zrobiło się wokół nich trochę
szumu, głównie za sprawą zagranicznego yt, byłam ciekawa czym
właściwie różnią się od innych pomadek i na czym polega ich
fenomen. W naszych sklepach dostępnych jest 6 wersji: 3 barwiące i
3 klasyczne. Testy zaczęłam od Pink Punch, który skutecznie
zachęcił mnie do wypróbowania kolejnych.
Właśnie koloryzujące wersje pomadek
interesowały mnie najbardziej.
Jak się u mnie sprawdziły? Które
uważam za najlepsze?
Pink Punch jest najmniej transparentna
i najbardziej nasycona kolorem, ale na ustach efekt jest nadal
subtelny. Mamy tu do czynienia z jasnym, dziewczęcym różem, który
w opakowaniu wygląda dość sztucznie, ale zyskuje na skórze,
łącząc się z jej kolorem. Spodziewałam się, że efekt będzie
bardziej cukierkowy czy sztuczny, ale okazało się, że mogę
malować się nią bez zerkania w lusterko i kontrolowania nasycenia
koloru. Delikatna 'poświata' koloru pozostaje na ustach dość
długo.
Ciężko przesadzić z tym balsamem a
jego konsystencja ładnie wtapia się w usta. Zapach jest przyjemny,
choć ustępuje najpiękniej pachnącemu Cherry Me...
Właśnie wiśniowy balsam pachnie
najładniej (choć brzoskwinia też nie pozostawia wiele do życzenia)
i polubią go dziewczyny preferujące bardziej czerwonawo- karminowe
odcienie.
Balsam ładnie nabłyszcza usta i
nadaje im lekki, naturalny wiśniowy odcień. Kolor jest przepiękny
a zapach przebija wiśniowe carmexy i czerwony balsam nivea. Może
przypaść do gustu posiadaczkom jasnych cer, dobrze komponuje się z
chłodniejszym typem kolorystycznym:)
Bardzo ładnie nabłyszcza usta, nie
jest to błysk ani zbyt intensywny, ani zbyt słaby. Może być dobry
do szkoły czy pracy, tutaj też nie musimy obawiać się że
przesadzimy, ani zbytnio uważać przy nakładaniu. Za to balsam
świetnie wypełnia kolor ust i lekko powiększa je optycznie.
Ostatni kolorowy balsam to Peach Kiss,
na który czekałam najbardziej. W fioletowym opakowaniu mamy
bardziej karmelowy odcień, który spodoba się fankom nude lips. Sam
balsam jest lekko perłowy, ale nie jest to perła tandetna ani ostra
(akurat za tym najbardziej nie przepadam).
Na naszych ustach daje i tak bardziej
różowawy czy cielisty efekt, bo jest dość transparentny. Całość
wygląda bardzo naturalnie i pasuje do mocniej podkreślonych oczu:)
Zapach jest bardzo przyjemny, świeży
i brzoskwiniowy, odrobinę mniej intensywny niż Cherry Me.
Muszę przyznać że Peach Kiss to obok
Pink Punch mój faworyt i ten odcień spodobał mi się najbardziej.
Oprócz wariantów barwiących, mamy
jeszcze wersje pielęgnujące: Intensive Care, Mint Fresh i Hydrate.
Miętowa Mint Fresh faktycznie ładnie
i świeżo pachnie, przez chwilę może nawet dawać uczucie
odświeżenia oddechu, ale efekt ten trwa moment. Ma za to najgorszy
smak i raczej delikatnie nawilża.
Intensive Care faktycznie jest
najbardziej pielęgnująca i najmocniej natłuszcza oraz wygładza,
ma też najdelikatniejszy zapach. Hydrate pachnie mocniej, bardziej
świeżo.
Wersje pielęgnacyjne mogą okazać się
trochę za delikatne na mrozy, ale w innych warunkach sprawdzają się
dobrze, choć z moich ust dość szybko znikają i musiałam dość
często ponawiać aplikacje.
Opakowania są bardzo kolorowe,
zwracają uwagę. Nie wyglądają na najbardziej trwałe i obawiałam
się, że zniszczą się w trakcie użytkowania ale o dziwo trzymają
się całkiem dobrze.
Balsamy kosztują około 10 zł, ale np w Hebe
zdarzają się promocje gdzie możemy dostać je jeszcze taniej.
Myślę, że jeśli chcecie je
przetestować warto skusić się na wersję kolorystyczną, bo reszta
jest dość klasyczna. Natomiast barwiące balsamy sprawdzają się
świetnie i dają bardzo ładne efekty na ustach.
Może miałyście okazje już je
wypróbować?
Czy sa warte kupienia dla ochrony na zime? Jestes Alinko z nich zadowolona? Kochana, jaki podklad bedziesz uzywac zima? Czy uzywasz lakierow do wlosow- ktory wg Ciebie jest najlepszy? Co mozna stosowac na porost wlosow przy lupiezu? Najprawdopodobniej Jantar spowodowal go u mnie. Czy ziola po kazdym splukaniu wlosow mogly mi przesuszyc tak skalp, ze Jantar tez tak zadzialal? Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńwieczorkiem wszystko Ci napiszę:))
UsuńDzieki :*
UsuńBardzo chciałam wiśniowy, ale udało mi się dorwać tylko róż. Jeszcze nie używałam, ale mam co raz większą ochotę na dobranie się do niego :).
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wyprobuje! Wygladaja tak cukierkowo i ladnie, zdecyduje sie na ten ostatni koloryzujacy, bo kovham efekt nude *.*
OdpowiedzUsuńNigdzie nie mogę ich dorwać, a bardzo zależy mi właśnie na Pink punch! Dzisiaj obeszłam z 3 Rossmanny oraz 1 SP i nic :/
OdpowiedzUsuńw Krakowie? w rossmannie na pewno sa, ja kupilam w r. w galerii krakowskiej;)
UsuńJa też ich nie mogłam znaleźć w Rossmannach do momentu, w którym zorientowałam się, że wiszą razem z Carmexami i innymi tego typu:P
UsuńNieee.. w Bytomiu.
UsuńNa krótkim odcinki mam 3 Rossmann`y i ani w szafie z kosmetykami Maybelline, ani w szafie z kosmetykami do pielęgnacji ust nic nie było. :/
Szkoda, ze nie w Wawie, bo oddałabym Ci swoją - nieotwieraną:) U mnie z kolei była tylko Pink Punch, a ten kolor bardzo do mnie nie pasuje, najmniej z tych trzech. Ale wybrałam... Jakby ktoś z Wawy chciał odkupić nową Pink Punch za 9,99, to niech da znać:D
UsuńPaulina - w HEBE są ! :)
UsuńPozdrawiam
ja też już kilka Rossmannów obeszłam i zawsze szukałam w szafach a okazało się że wiszą na ścianie razem z pomadkami pielęgnacyjnymi do ust
UsuńAnonimowy - byłam tam ok tydzień temu i nie było, ale może teraz są, dzięki za informację! :)
UsuńMoja Pink Punch zprala się w praniu haha ;D
UsuńRóż jest najładniejszy!!! Fajna pomadka muszę ją kupić :)
OdpowiedzUsuńZ kolorujących zdecydowanie bym wzięła Cherry Me :) Fajna cena, warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńWyglądają całkiem fajnie, muszę wypróbować wiśniową!
OdpowiedzUsuńRaczej nie używam pomadek ochronnych bo mają uzależniacze czego konsekwencją jest potrzeba częstszego używania z powodu bardziej przesuszonych ust.
OdpowiedzUsuńkupię sobie tę fioletową :))
OdpowiedzUsuńfioletową :)))) to oczywiste!
UsuńAnwen pewnie wolisz nude ale ja cie widze w cherry me. Fuksja to twoj kolor dla ust uwierz:)
Usuńco tam nude..Anwen chodzi pewnie o kolor (fioletowy) opakowania :D
Usuńakurat chodziło o efekt na ustach :P ale nie powiem ten fiolet też ładny :D co do fuksji to próbowałam, ale jakoś nie mogę się przekonać do koloru na ustach :((
UsuńMialam to samo...cale lata pomadki lekkie blyszcziki szminki nude..w czerwieni mi nie bardzo chyba ze dodam granatowego cienia i uzyskam chlodny odcien wtedy jest dobrze. Dopoki nie odwazylam sie na fuksje i roze. Rewelacyjnie mi pasuja te kolory :) czuje sie wtedy tak kobieco, a nie jak dziewczynka w bezbarwnej pomadce :)
UsuńHej ;) Bardzo podoba mi się twój blog, jest bardzo inspirujący. Wiem, że pisze teraz trochę nie na temat, ale mam do Ciebie pytanie. Widziałam twój post na temat różnego rodzaju olejków i chciałam prosić cie o rade jaki olejek arganowy wybrać, tzn. z jakiej firmy lub strony go zamówić. Bardzo proszę o radę;)
OdpowiedzUsuńfajnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji zdecyduje się chyba na Pink Punch :) Na Twoich ustach wygląda rewelacyjnie <3
OdpowiedzUsuńOpisywałam u siebie baby lips hydrate, niestety nie powaliła mnie na kolana. Może wypróbuje jeszcze Peach Kiss - podoba mi się efekt na Twoich ustach.
OdpowiedzUsuńskusiłam się na wersję nude ;) Zobaczymy, jak wypadnie.
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja! Chyba skuszę się na ten ostatni ;)
OdpowiedzUsuńdo tej pory opierałam się im skutecznie. ale po takiej recenzji nie sposób przygarnąć chociażby jednego ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad kupnem którejś z tych pomadek, ale generalnie wydaje mi się, że więcej wokół nich szumu i marketingu, niż faktycznie rewolucyjnej formuły. Szkoda, że nie przeanalizowałaś składu w porównaniu do Nivea czy Bebe. Zastanawiam się, czy będą podobne do chapsticków, które bardzo lubię - cherry me do wiśniowego i mint fresh do miętowego - wtedy pewnie by mi się spodobały :) P.S - dzięki Tobie zdecydowałam się zamówić zestaw kosmetyków Sylveco, zobaczymy czy mi podpasują :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się w pełni! wydaje mi się, ze są lepsze produkty, te po prostu mają dobrą reklamę
Usuńtą z Michałem Musiałem, więc target to laski w wieku 15-19 lat :) Madeline M - ja studiuję marketing i zawsze w drogerii mam dwa głowy w głowie - jakie to śliczne opakowanie! - nieeee to zły marketing, uciekaj :D
Usuńdwa głosy w głowie TFU :D
UsuńMaciej , nie Michał :D
UsuńNajbardziej przypadł mi do gustu ten ostatni, ale to jeszcze nie to, czego szukam :) Zerknę na pozostałe kolory :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale na pewno przy najblizszej okazji się skusze! Podoba mi sie bardzo Pink Punch i Peach Kiss :D
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam Pink Punch, całkiem fajny jest. Podoba mi się ten lekki róż na ustach, faktycznie nawilża usta, nie tak mocno jak dobre pomadki/balsamy do ust, ale nie mam większych problemów z przesuszającymi się ustami, więc dla mnie jest w porządku. Po twojej recenzji mam ochotę na wiśniowy balsam:D
OdpowiedzUsuńAlinko zrobisz taki post na temat tego jak moze sie malować typ "królewny śniezki"? Sama mam białą cerę (nie wiem już gdzie szukać jasnego podkładu narazie tylko najjaśniejszy mat magique od loreal uzywam) ciemne, prawie czarne włosy i zielone oczy i każdy makijaż oka sprawia ze wygladam na przemalowana. Mój makijaż ogranicza sie poza powyzszym podkladem do wisniowej szminki tuszu i kreski i musniecia rozem. Już tak mnie znudzil taki make up.
OdpowiedzUsuńKrólewna śnieżka to miała niebieskie a nie zielone oczy...
UsuńJasniutki podkladbma perfecta-waniliowy. Dla mnie to jedyny odpowiadajacy kolor. Jest bardzo naturalny i jasny. Nie ciemnieje nie rozowieje i nie pomaranczowieje.
Usuńsame opakowania przyciągają uwagę :D
OdpowiedzUsuńKolorowe i przyciagające. ja maluję się raczej ochronnymi pomadkami, ale fajnie wyglądaja tez te koloryzujące. Muszę koniecznie je wypróbować :)
OdpowiedzUsuńFajne, przymierzam się do zakupu, ale liczyłam że Pink Punch będzie miał cieplejszy odcień :(
OdpowiedzUsuńoj, miałam na myśli Peach Kiss, przepraszam ;*
UsuńPeach kiss :D! muszę gdzieś go znaleźć :P
OdpowiedzUsuńMnie zainteresowała cherry me i pink punch. Wydaje mi się że będzie to fajny dodatek do prezentu świątecznego :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPs. Opakowania są bezbłędne zwłaszcza jak stoją wszystkie razem (foto #1) :)
UsuńBarwiące wyglądają super, szczególnie dwie pierwsze, jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMam intense care i powiem szczerze - nie rozumiem tego szału na nie:/ Nawilża ale najlepiej się sprawdza u mnie nasze polskie Tisane w słoiczku :)))
OdpowiedzUsuńPink punch i Cherry me - przepiękne, muszę je mieć. Na taką pogodę używam namiętnie też Celii :)
OdpowiedzUsuńWyjdzie na to, że kupię 3 barwione, bo po Twojej recenzji nie moge się zdecydować na jeden z nich ;)
OdpowiedzUsuńMarzyłam o nich jeszcze zanim trafiły do Polski, ale w moim mieście niestety wciąż są niedostępne:(
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji próbowania tych słodziaków, ale wyglądają pięknie i uroczo :)
OdpowiedzUsuńmam Cherry Me, kolor bardzo fajny i naprawdę lubię go używać, ale trochę nie rozumiem tego szału - Baby Lips zapachem i działaniem kojarzy mi się z balsamami do ust, których używałam jako pięciolatka ;) fajne, kolorowe, ładnie pachnące, ale aż takiego szału nie robią ;)
OdpowiedzUsuńpierwszy i trzeci kolor wygląda cudownie <3
OdpowiedzUsuńMożna kupić również w Rossmanie za 10 zł ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie kolory na ustach wyglądają ślicznie, jestem raczej fanka delikatnych ust, ale tym razem najbardziej urzekł mnie Cherry Me <3
OdpowiedzUsuńCherry Me... to jest to! :)
OdpowiedzUsuńMam Pink Punch i szczerze ją uwielbiam. Jest mocno nawilżająca i świetnie rozprowadza się na ustach.
OdpowiedzUsuńA ja w szale zakupów w Rossmanie kupiłam Pink Punch i bardzo żałuję :( Taki chłodny róż w ogóle mi nie pasuje.
OdpowiedzUsuńMoże chciałby się ktoś zamienić na Peach Kiss?
Alinko gdzie w Krakowie warto kupić olej lniany budwigowy LenVitol w rozsadnej cenie? gdyz w Galerii Krakowskiej cena za 250 ml wynosi ok 24 zł;/
OdpowiedzUsuńPatrzyłaś na zielarskie? o i apteki :)
UsuńWlasnie nie a pytam o konkretny punkt gdyz z okolic dobrego pasterza nie oplaca mi sie jechac np na ruczaj
Usuńzamów sobie na doz.pl ;) na pewno znajdziesz jakąś aptekę koło siebie, tam ceny wynoszą ok (nie pamiętam dokładnie) 20-25 zł za 500 ml
UsuńDziekuje;)
UsuńDziewczyny to są piękne kolory i takie tanie te balsamy. Kupmy sobie je wszystkie a co :D W końcu niebawem Mikołajki :D Prezenty sobie też trzeba sprawić :) Kasia
OdpowiedzUsuńWszędzie kuszą tymi balsamami! :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze żadnego nie miałam, ale może skuszę się na któryś ;)
OdpowiedzUsuńMyślę,że na którąś wersję się skuszę:)
OdpowiedzUsuńja mam pomarańczową :)
OdpowiedzUsuńJa mam cherry Me, Pink Punch oraz Mint Fresh. Najbardziej z nim uwielbiam Cherry Me bo ładnie ożywa mi moja blada karnacje, Mint Fresh daje uczucie mrowienia na moich ustach i mam wrażenie że lekko mnie orzeźwia, a Pink Punch hm, świetny kolor ale kiedy nakładam go np. co 3-5h, jeśli nakładam go częściej to usta stają prawie neonowo różowe, a nie o taki efekt chodzi :) Co do nawilżenia, to rzeczywiście barwiące daje lepsze nawilżenie :)
OdpowiedzUsuńczytasz w moich myślach, dzisiaj rano przekopywałam internet w poszukiwaniu recenzji tych pomadek ;)
OdpowiedzUsuńCherry me jest piękny :) Chyba się skuszę :D
OdpowiedzUsuńDzisiaj kręciłam się wokół Pink Punch ale w końcu nie wzięłam :) Może jeszcze po niego wrócę ;)
OdpowiedzUsuńZgrozo! Nie bierz absolutnie. Najgorsza pomadka na rynku
UsuńAlinko od jakiegoś czasu nie działa wyszukiwarka na blogu.....Pozdrawiam gorąco, Magda
OdpowiedzUsuńCherry fajny :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że są droższe :D "Cherry me" ma cudowny kolor, czuję się kupiona! Zresztą on też może czuć się kupiony, w niedalekiej przyszłości :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Muszę się wypróbować! Teraz wszędzie o nich głośno..
OdpowiedzUsuńbardzo interesujące balsamy, już miałam któryś w łapkach, ale kupiłam co innego :)
OdpowiedzUsuńMam pink punch i szczerze z koloru nie jestem zadowolona ;/ ja mam naturalny kolor ust bardzo czerwony i na takich ustach ten odcień wygląda bardzo sztucznie i nienaturalnie. Za to dobrze zawilża, więc na pewno skuszę się na wersję bezbarwną.
OdpowiedzUsuńAlinko, czy mogłabyś mi coś poradzić? Mam dość głęboko osadzone oczy (chociaż duże) i mało widoczną powiekę ruchomą, przez co każda kreska eyelinerem gubi mi się. Patrząc prosto nie widać brzegu :) A bez kreski czuję się łyso i jak z tego wybrnąć? :D
OdpowiedzUsuńAlinko, czy mogłabyś polecić coś taniego (i najlepiej naturalnego) na przebarwienia potrądzikowe? Nie są to jakieś głębokie blizny, po prostu czerwone plamki po dość świeżych wypryskach. Jesteś moją jedyną nadzieją! :(
OdpowiedzUsuńMam cherry ME i jestem zadowolona, idealna do kieszeni na codzień w miejskim gwarze, Ale i tak wieczorem zawszę będę nakładać grubą warstwę tisane lub carmexu ze słoiczków.
OdpowiedzUsuńMam pytanko o co chodzi z napisem "Adult use only" ? Czy wiesz o który składnik pomadek chodzi?
Czy na prawdę jak będę z bratanicą na sankach, nie będę mogła 'maznąć' jest ust?
Pozdrawiam
gdzie kupujesz krem sylveco brzozowy?:)
OdpowiedzUsuńWyglądają fajnie, chyba je przeoczyłam w drogerii:)
OdpowiedzUsuńCherry Me jest po prostu śliczna. Nie zainteresowała mnie wcześniej, ale teraz muszę sobie ją sprezentować.
OdpowiedzUsuńWitam mam pytanko do Ciebie Alinko gdzie kupowałaś swoją paletkę Naked ? wiem że są na allegro ale trochę się boje podróbek :/
OdpowiedzUsuńCysia
podoba mi się cherry me, ale dzisiaj wybrałam hydrate i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPost akurat na czasie :) Dzisiaj kupiłam brzoskwiniową, bo trochę się bałam, że wiśniowa będzie zbyt intensywna, choć zwykle ten zapach preferuję.
OdpowiedzUsuńA skoro już jesteśmy przy temacie ust - chętnie przeczytałabym post o pielęgnacji zimowej. Odkąd zrobiło się zimno, nie mogę sobie poradzić ze skórkami. I nie działają carmexy ani blistexy, które były idealne przez ostatnie pół roku. Bardzo proszę pomyśl nad tym tematem :)
Wypróbuj zwykły miód. Nakładają na noc i budzisz się z cudownymi ustami
UsuńKilka mnie kusi, muszę przejść się do Rossmanna
OdpowiedzUsuńWszystkie są bardzo dziewczęce i słodkie, dla mnie aż trochę za bardzo ;) Kolory nawet ok, ale nie powalają mnie :)
OdpowiedzUsuńNivea wprowadziła taką barwiącą pomadkę już 100 lat temu. Jeśli te są choć trochę do nich podobne, to zapewne warto kupić ;)
OdpowiedzUsuńHej ;)
OdpowiedzUsuńWiem, że nie jestes dermatologiem/specjalistą, ale wydaje mi się, że masz dużą wiedzę a ja jestem zdesperowana. Opiszę swój problem - około rok temu włosy zaczeły mi strasznie wypadać. Dodam, że w tamtym czasie zdarzało mi się farbować je na około pół tonu jaśniejszy kolor i dość regularnie używać prostownicy. Oprócz tego, że włosy wypadały, zauważyłam też że po prawej stronie przy twarzy w ogólne nie rosną... Pomyślałam, że to wina końcówek, dawno nie byłam u fryzjera itp. Tak więc wybrałam się na drastyczne ścięcie, żeby tylko włosy były zdrowsze. No i było fajnie, rosły sobie rosły, po prawej stronie dalej wyglądało jakby było małe opóźnienie, a do tego wciąż wypadały, co raz mocniej. Zaczęłam więc szukać sposobów jak je ratować i tak wpadłam na Twoje bloga:) dziękuję! jest wspaniały. Moje włosy przeszły wiele nowych zabiegów, od tej pory poświęcam im mnóstwo czasu,również nie farbuję i nie używam prostownicy, są znacznie gładsze, ładniejsze, już prawie nie wypadają, rosną pięknie, wszystko super i co? po prawej stronie wciąż to samo. Zaczęłam regularnie sama podcinać końcówki, żeby jakoś je pobudzić, ozdrawiać, no i żeby nie wyglądać dziwnie, bo włosy z tyłu i z lewej strony przy twarzy mam za ramię, a prawej strony niewiele poniżej linii szczęki. Końce są zadbane, regularnie smaruję olejkiem kokosowym, dbam ciągle wcierkami, patrzę na składy i ewidentnie to działa. Wszędzie tylko nie z prawej strony.
Mam nadzieję, że nie zamotałam za bardzo... tak więc POMOCY. Jakieś pomysły? spotkał się ktoś z tym kiedyś? Czy Ty masz jakieś cudowne sposoby na ruszenie tych włosów?
Z góry dziękuję!!! i bardzo dziękuję za tego bloga, wiele mi dał;)
Według mnie szum o nic...
OdpowiedzUsuńNatchniona zagranicznymi recenzjami skusiłam się na wiśniową pomadke i... nic specjalnego. Wg. mnie duzo lepsza jest truskawkowa nivea. Zreszta po dłuzyszm zastanowieniu niczym sie nie róznią...
jak tylko usłyszałam o nich na zagranicznym YT parę lat temu, miałam ogromną chrapkę. w zeszłym roku (albo nieco dawniej;)) dostałam w prezencie właśnie wersję pink punch i uwielbiałam. może niedługo skuszę się na inne;)
OdpowiedzUsuńAlinko a używałaś kiedyś Smackersów ??
OdpowiedzUsuńZalezy Ci na opinii Aliny ale Ci powiem że fajne tylko nie fanta bo okropna jest
UsuńNie wiem, czy to ja mam coś z oczami lub z monitorem, ale jak dla mnie na wszystkich trzech zdjęciach Twoje usta są różowe. a tego ostatniego peach kiss na pewno nie nazwałabym karmelowym. przypomina mi ten perłowy z bebe albo z nivea.
OdpowiedzUsuńKupilam Peach Kiss ale jescie nie sprobowalam! Tak fajnie wyglada! :) x
OdpowiedzUsuńwww.natalielovesbeauty.com
Świetna jest ta wiśniowa, bardzo ładnie wygląda na ustach, ale dla mnie są za drogie
OdpowiedzUsuńŚwietna jest ta wiśniowa, bardzo ładnie wygląda na ustach, ale dla mnie są za drogie
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie mam żadnego, ale na pewno sobie któryś kupię :)
OdpowiedzUsuńo, coś dla mnie, nie cierpię klasycznych pomadek, a barwione nivea jakoś mi nie odpowiadają.
OdpowiedzUsuńMam do Ciebie ogromną prośbę. jeśli tylko masz chęć, mogłabyś przygotować wpis na temat jak sobie radzić z wysypem po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych? minelo chyba 5 miesięcy od kiedy nie biorę i od 2 walczę i totalnie sobie z tym nie radze...
Właśnie rozważam ich zakup ;P
OdpowiedzUsuńJust to let you know, this post appears a little bit odd from my smart phone. Who knows maybe it really is just my cell phone. Great article by the way.
OdpowiedzUsuńEcoFlex review
Healthy Cleanse Reviews
Ten drugi może kupię :) Dziś miałam w rękach ale odłożyłam
OdpowiedzUsuńWszystkie wyglądają zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńwitaj Alinko.
OdpowiedzUsuńNie dawno trafiłam na Twojego bloga. Jak dla mnie jesteś cudowna kobieta która dzięki swojemu blogowi pomaga wielu innym kobietom.
Potrzebuje Twojej pomocy i rady. Od jakiegos czasu ( sama juz nie wiem jak długo to trwa) wypadaja mi włosy, nie dosc ze wypadaja to sa cienkie i bardzo sie przetłuszczają a do tego rozdwajajace koncówki. Chciałabym sie Ciebie poradzić jaką codzienna pielegnację stosowac. Nigdy nie przykladałam uwagi do szczególnej pielegnacji włosów. Nie stosowałam zadnych wcierek, odzywek masek. Czy mogłabys mi doradzic jaki szampon i odżywke wypróbowac przy tylu problemach z włosami? jak dbac o włosy?
Z góry dziekuje za jaką kolwiek odpowiedz. Jestes wielka !
Chyba je wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńPo Twojej recencji skusiłam się, znaczy przekonałam się do zakupu, bo kusiły mnie już wcześniej ;) Wzięłam Cherry Me, na ustach wygląda super, efekt nawilżenia fajny, tylko ten zapach chemicznej wiśni taki trochę niebardzo, ale do przeżycia.
OdpowiedzUsuńCoś czuje, że wiśniowy bedzie mój!:) Pięknie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie w wolnej chwili:)
Ja lubię barwione pomadki Lavery, nie mają tyle chemii. Jest jeżyna, malina, truskawka - w tej kolejności je lubię (truskawka daje ciepły odcień czerwieni, który niezbyt lubię)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała Peach Kiss, ale trochę żałuję, że zawiera drobinki. Dyskretne, fakt, ale jednak... Choć rozważę zakup :)
OdpowiedzUsuńDałam się namówić. Kupiłam fioletową. Szału nie ma. Carmex jest nieporównywalnie lepszy! (ten w słoiczku, te w sztyfcie są nieco inne w konsystencji i tracą na jakości)
OdpowiedzUsuńAlinko,zastanawiam się,jakie składy mają te pomadki? Czy faktycznie są warte zakupu,czy to tylko kolorowe ładne opakowania i dobry marketing? Zależy mi na Twojej szczerej opinii.
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie zaopiniować też ;) Dobry marketing, pomadki przeciętne. Joasia
UsuńAlinie do gustu przypadły ale to najgorsze pomadki jakie testowalam. Różne opinie. Ja nie polecam
UsuńBaby lips i charry me najbardziej przypadły mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńJa mam peach kiss, który jeszcze czeka na testowanie :)
OdpowiedzUsuńFajne te pomadki :)
OdpowiedzUsuńPink Punch kusi najbardziej :)
OdpowiedzUsuńKupiłam CHERRY ME i nie byłam przekonana, dopóki mój chłopak nie powiedział, że wyglądam pięknie i sexy :)) i bardzo mi pasuje ten kolor :)))
OdpowiedzUsuńJa mam PeachKiss i MintFresh i chcę sb kupić PinkPunch i CherryMe kuszą najbardziej..... ;3
OdpowiedzUsuńMam Pink Punch i bardzo fajny. Chodź do mnie niezbyt pasuje wersja aż tak bardzo cukierkowa, którą wykazał się Pink Punch, ale kolor utrzymuje się długo, oraz daje uczucie słodkości. Poluje teraz na Cherry Me, ale na razie w Rosmanie nie widziałam tego odcieniu.
OdpowiedzUsuńJaki według Was nadaje się do szkoły? ( z tych barwnych)
OdpowiedzUsuńZ tych nie polecam żadnego. Często musisz ponawiac aplikacje i koniecznie z lustrem bo będziesz komicznie wyglądać. Kup zwykłą przezroczysta pomadke. Odswiezy look, nawilzy usta i nie będzie żadnych kłopotów
UsuńMialam okazje zakupic 2 balsamy kupilam jeden klasyczny (hydro) i lekko barwiący (peach kiss) sprawdzaja sie moim zzdaniem całkiem dobrze :)
OdpowiedzUsuńSuper wpis i blog, co powiesz na wzajemną obserwację zapraszam na mój blog stylizacjefan.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMam pink punch na moich ustach jest bardzo ciemna taka fuksjowa. Mam tez cherry me i ona jest bynajmniej na moich ustach jasniejsza niz pink punch. Mysle ze skusze sie na ten kolor nude. Polecasz go? :)
OdpowiedzUsuńTmj
OdpowiedzUsuńMiałam okazję testować kolor Pink Punch i okazał się najgorszym balsamem wszechczasów! Gorszego nigdy nie miałam a testowalam wiele. Sztuczny kolor Barbie i nierownomierne rozprowadzanie się co wygląda komicznie. Może skuszę się jeszcze na nie ale tylko transparentne. Nie polecam
OdpowiedzUsuń