Jakiś czas temu jedna z Was pytała mnie o to, jak odświeżam włosy po treningach, myjąc je dwa lub trzy razy w tygodniu. Od paru miesięcy zaczęłam bardziej intensywnie testować suche szampony i muszę przyznać, że jeden z nich najczęściej gościł w mojej torbie i do dziś używam go po siłowni, jeśli akurat nie wracam do domu i mam coś do załatwienia.
Tego samego szamponu używa tez moja przyjaciółka. Syoss i Timotei zupełnie się u mnie nie sprawdziły, Batiste był ok, ale muszę powiedzieć, że był trochę zbyt mocny, szczególnie w wersji dla brunetek. Isana, która pewnie wiele z Was kojarzy okazała się najlepsza i najbardziej ekonomiczna na dłuższa metę. Niska cena sprawiła, że w praktyce sięgałam po nią najczęściej.
Jak dokładnie jej używam i kiedy?
Po treningu najczęściej rozpylam trochę na włosy z większej odległości i czasem, zanim zacznę je wyczesywać, jeszcze wycieram je ręcznikiem. Zwykle rozpylam szampon na pod pasmami włosów na rożnych poziomach, odgarniając te z góry.
W moim przypadku najlepiej sprawdza się wyczesanie ich z pomocą tangle teezera lub szczotki a dzika, które bardzo dobrze zbierają biały nalot i pozostawiają włosy przyjemnie odświeżone.
Zapach właściwie od początku przypadł mi do gustu, nie miałam do niego zastrzeżeń.
Nalot bardzo łatwo usunąć i wyczesać a włosy pozostają sypkie i przyjemne w dotyku. Nie matowi ich też za bardzo i generalnie wyglądają dobrze. Szampon dodaje też włosom objętości i delikatnie odbija je od nasady.
Tego typu produkt nie raz może uratować nas w awaryjnej sytuacji. Okazał się być wydajny, bo opakowanie starczyło mi na ponad miesiąc, ale używałam go dość oszczędnie aby nie przesadzić.
Niestety, skład nie jest rewelacyjny, jak to w przypadku suchych szamponów bywa, i osoby o wrażliwym, skłonnym do podrażnień skalpie muszą uważać.
Suche szampony mogą powodować powstawanie łupieżu, ale sama nie zauważyłam na swojej skórze głowy takiego działania. Jest to bardziej sprawa indywidualna, ale warto pamiętać o tym aby z szamponami nie przesadzać. Codzienna aplikacja na pewno nie wpłynie pozytywnie na nasze włosy i skórę głowy, ale raz na jakiś czas możemy po nie sięgnąć.
Kupuję go w Rossmannie, ostatnio za około 6zł.
Dotychczas, lepszy okazał się tylko pokrzywowy Klorane o którym jeszcze Wam napiszę:)
Dajcie znać czy używacie suchych szamponów i jakie sprawdzają się u Was najlepiej!Buziaki
Alina
sam pomysł wydaje się dobrym rozwiazaniem na tak zwane awarie ale mnie obrzydzaja suche szampony. wiem że to dziwne ale ja po intensywnych cwiczeniach muszę umyć włosy normalnie. wogóle myję codziennie włosy such szampony wydają mi się jakieś ohydne ;/
OdpowiedzUsuńNie zawsze jest czas aby po treningu myć włosy, czasami pojawiają się jeszcze sprawy, które trzeba załatwić nim się wróci do domu i właśnie na takie awaryjne sytuacje nadają się suche szampony. Odświeżasz sobie włosy, załatwiasz swoje sprawy, a po powrocie do domu myjesz.
UsuńJeszcze kiedy trenowałam regularnie, to suche szampony nie podpasowały mi... W sumie z Isany nie próbowałam, więc może ten byłby dobry do moich włosów ;)
OdpowiedzUsuńcześć :) mam pytanie. mam kręcone włosy o porowatości średniej w kierunku wysokiej, tak mi się przynajmniej wydaje. próbowałam już wiele olejów: lniany, sezamowy, winogronowy, kosowoy, alterrę, vatikę, z orzechów włoskich... i nigdy efekt nie jest za dobry.. włosy nie są dociążone, fruwają, nie podoba mi się to. masz jakiś pomysł co z tym można zrobić? próbowałam różnych metod, na sucho, na mokro, na wilgotne włosy, na godzinę, na całą noc, nigdy nie jest dobrze.
OdpowiedzUsuńi drugie pytanie: najdłuższe końcówki bardzo mi się strączkują... wiesz jak można temu zapobiec? :)
z góry dziękuję za odpowiedź :):*
A próbowałaś może oliwy z oliwek? Jak dla mnie jest najlepsza :) Włosy nie puszą się jak po innych olejach, a naprawdę sporo ich już wypróbowałam.
Usuńteż polecam oliwę z oliwek
Usuńspróbuj także olejku z czarnuszki,u mnie sprawdził się super,można kupić mała ilość do przetestowania w ZSK
Nie dla mnie. ..
OdpowiedzUsuńU mnie również póki co wygrywa za cene i małą ilość pozostawionego nalotu. Po Batiste straciłam połowe włosów ;((
OdpowiedzUsuńJa używałam Isany przez chwilę, ale zaowocowało to strasznym przetłuszczeniem włosów - nie mogłam ich domyć i nawet świeżo po umyciu wyglądały bardzo tłusto (ale tylko przy skórze głowy, na całej długości było ok). Dosyć długo zajęło mi doprowadzenie moich włosów do porządku i przekonanie samej siebie, że suche szampony nie są dla mnie. A szkoda, bo to naprawdę duża wygoda...
OdpowiedzUsuńJak dla mnie suchy szampon świetna sprawa, nie wyobrażam sobie już życia bez nich. Niestety nie wiedziałam, że po nich jest łupież i tak bardzo mogą wypadać włosy. Nie chcę z nich rezygnować:(.
OdpowiedzUsuńJa lupiez mialam po isanie wlasnie. Po Beauty Formulas wlosy sa cudowne.
UsuńPod tym względem bezpieczniejszy jest też klorane z pokrzywy:)
UsuńJa bym nie mogla nie umyc glowy po treningu bieganiu itd... To tak jakbym sie miala nie wykapac i nastepnego dnia normalnie funkcjonowac jak gdyby nigdy nic... Tak jakbym miala sie kapac 2-3 razy w tygodniu nie wytrzymalabym ze soba ;D chyba zebym siedziala te trzy dni w sterylnym pomieszczeniu bez ruchu niczego nie dotykajac i zeby nic nie dotykalo mnie ;D
OdpowiedzUsuńPo intensywnym cardio jednak większość dziewczyn lubi myc włosy, ja swoich wolałam nie przyzwyczajać bo musiałabym je myć wtedy prawie codziennie:)
UsuńJa nie musze myć włosów nawet po intensywnym cardio. Oczywiście ciało się poci i nie porównuje mycia siebie domycia włosów -_- Lekkie odświeżenie szamponem suchym kompletnie mi wystarcza, nie każdy poci się jak świnia.
UsuńMnie się skóra głowy nie poci i nawet po treningu nie mam mokrych/tłustych włosów. Wszystko zależy od ciała, wiadomo, że jak komuś po treningu leci z głowy pot i tłuszcz, to musi się umyć, ale nie wszyscy tak mają i nie znaczy to, że sa brudasami. Ja się bardzo mało pocę, głowę myję co trzy dni, a ćwiczę codziennie, gdybym po kazdym treningu miala myc, to w wakacje doszloy do tego, ze glowe bym myla 2 razy dziennie.
UsuńJa natomiast z isany zrezygnowalam (bardzo przetluszczala mi skore glowy- nie polecam) na rzecz szamponow Beauty Formulas (zielono-zolte opakowanie) rewelacja! Bardzo tez lubie Radical Farmony. Czasami tez uzywam Batiste, bo lubie zmiany ale do Isany nie wroce nigdy... Wlosy teraz myje wieczorem i po zdjeciu w pracy czapki wymagaja delikatnego odswiezenia.
OdpowiedzUsuńSuchy szampon z Isany to najgorszy jaki kiedykolwiek miałam. Prędzej nada się na choinkę jako spray imitujący śnieg. Odradzam.
OdpowiedzUsuńA u mnie sprawdzał się najlepiej, nawet Batiste się mu nie równał, tak jak Alina miałam wersje dla brunetek.
UsuńMiałam podobnie, nie dość, że bardziej wydajny, to jeszcze ten zapach :) pierwszy raz jak go uzyłam, nie wiedziałam, że tak nim pachnę :)
UsuńMoja siostra go lubi, ja zamierzam wkrótce przetestować Batistę:)
OdpowiedzUsuńAlinko ostatnio zauważyłam, że Twoje włosy są bardzo ładnie wygładzone :) Czy to pozostałości po trwałym prostowaniu? Proszę o odpowiedź, ponieważ chciałabym jakoś opanować mój puch - próbuję wysuszyć loki na szczotce i już nie wiem jak uzyskać efekt gładkich włosów :(
OdpowiedzUsuńJa też go używam i jest super:))
OdpowiedzUsuńmój ulubiony suchy szampon :D
OdpowiedzUsuńMiałam raz szampon (nie suchy) z Isany i nie sprawdził się ani trochę na moich włosach. Kompletnie zraziłam się do tej firmy. Jeśli chodzi o suche szampony, to w ogóle do mnie nie przemawiają. Nigdy nie używałam i nie mam nawet ochoty, bo od razu kojarzą mi się z czymś bardzo niezdrowym :/
OdpowiedzUsuńJa używam suchego szampony z Shaumy i bardzo sobie chwalę:)
OdpowiedzUsuńTeż go mam i używam po areobicu, jestem zadowolona z efektów, ale masz rację że podrażnia bo musiałam odstawić :(
OdpowiedzUsuńHello there. I'm so glad I found your blog, I actually discovered this by accident, when I'd been browsing Google for something else entirely, Just the same I'm here now and would certainly wish to express gratitude for a excellent blog posting and a over-all intriguing blog (I furthermore love the theme/design). I've saved it and in addition subscribed to your Rss feeds
OdpowiedzUsuńaddicting online games
kupiłam ten szampon i jest okropny na moje włosy :/ przerzuciłam się na suchy szampon z Radicala i się o niebo lepiej spisuje ;)
OdpowiedzUsuńAlinko, a używasz czasem suchych szamponów po myciu dla nadania objętości? Jeśli tak, to jak Ci się to sprawdza? Brak mi push-upu :(
OdpowiedzUsuńja równiez tak czasami robię, mimo umycia moim wlosom brakuje objetości, wystarczy, ze 2 razy popsikam u góry suchym szamponem i juz jest lepiej:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzy pomadki Maybelline Baby Lips sa warte kupienia dla ochrony na zime? Jestes Alinko z nich zadowolona? Kochane, jaki podklad bedziecie uzywac zima? Ktory lakier do wlosow dla Was jest najlepszy? Pozdrawiam :)
UsuńNie jestem Alina ale myślę że te pomadki nie są super nawilzajace na zimę, ale jeśli się ma mniej wymagające usta to czemu nie :) a mój podkład na zimę to eko krem bb z Lawendowej Mydlarni :)
UsuńMiałam Batiste,uwielbiam te suche szampony i ich zapachy :) Teraz skusiłam się na Isanę i nie żałuję :) Jest to tańszy odpowiednik tych znanych szamponów,ja jestem zadowolona z niego :)
OdpowiedzUsuńTimotei to masakra! Wogole nie odświeża włosów
OdpowiedzUsuńIsana super:)
Zastanawiałam się nad tym szamponem i po takiej recenzji na pewno go zakupię przy najbliższej wizycie w rossmanie :)
OdpowiedzUsuńMam pytanko do Ciebie, może mi pomożesz. Co do ćwiczeń mam pewien problem, kiedy się mocno przy nich spocę znaczy przede wszystkim własnie włosy zaczynają mi strasznie wypadać. Dużo ich wypada po spoceniu mocnym, potem ten sam problem pojawia się po ich umyciu. Normalnie wypada ich znacznie mniej, ale jak je przepocę. Nie wiem jak do tego podejść i co może być problemem. Doradzisz?
OdpowiedzUsuńHej Alinko (i czytelniczki!), mam ogromny problem. Po ponad dwóch latach bez podkładu stwierdziłam, że chociaż na cerę aż tak nie narzekam, chciałabym, żeby była bardziej jednolita i gładka, chociażby z pozoru. Postanowiłam kupić podkład. I tu zaczynają się schodki. Bo jaki podkład dla mnie? Mam cerę mieszaną, w stronę tłustej. Problem z porami. Wszystko mnie zapycha. Świecę się, jeżeli nie użyję domowej roboty pudru matującego.
OdpowiedzUsuńDlatego potrzebuję Twojej pomocy. Jaki podkład kupić? W musie? Mineralny? W płynie? Jakiej firmy? Ograniczają mnie fundusze, jako studentka nie mogę pozwolić sobie na zakup podkładu za 40-50 zł zbyt często, miałam nadzieję na coś taniego, do 20-25 zł, ale widzę, że to niemożliwe. Nie tylko cenowo, bo wszystko zapycha. Czegokolwiek bym nie użyła, to po dwóch dniach wysyp (mam na myśli podkłady). Eh i co tu robić?
Może problem nie leży w samych podkładach, ale w ich późniejszym zmywaniu - może nie oczyszczasz skóry z podkładów odpowiednio, tak, żeby się nie buntowała?
UsuńJa też chyba zacznę korzystać z podkładów, bo bardzo mnie wysypało na czole (efekt hormonów - odstawiłam tabletki antykoncepcyjne a zaczęłam brać hormony na problemy z tarczycą) i wstydzę się tak pokazać między ludźmi. Ale myślę o kremie BB (azjatyckim), a nie zwykłym, drogeryjnym podkładzie :)
Wszyscy tak chwalą, a ja chyba nigdy się nie przekonam do suchych szamponów, już słyszę jak skalp na mnie krzyczy jak tylko o nim pomyślę! :)
OdpowiedzUsuńA próbowałaś pudru dla dzieci Babydream? U mnie sprawdza się świetnie :) Łatwo się go wyczesuje, nie pozostawia białego nalotu, ma fajny skład, minimalnie matowi włosy - ale tego chyba nie da się uniknąć. No i kosztuje grosze ;)
OdpowiedzUsuńPróbowałam pudru jedwabnego z Hauschki i ryżowego z bu, też świetnie się sprawdzają:)
UsuńMasz kręcone włosy, których podobno nie powinno się czesać na sucho. I wyczesujesz szampon na sucho? To nie działa na nie jakoś źle?
OdpowiedzUsuńKręconych włosów nie powinno się czesać na sucho jeśli zależy nam na intensywnym skręcie i loczkach, poza tym nie ma żadnych przeciwwskazań bo generalnie czesanie na sucho nie szkodzi:)
UsuńJa zamiast suchego szamponu używam skrobie ;)
OdpowiedzUsuńKochana, gdzie kupiłaś ten cudowny komin z poprzedniego posta?
Ja też tak robiłam:) komin jest z bershki:)
UsuńJa używam suchego szamponu Garnier albo Pantene. Z Isany miałam raz i nigdy do niej nie wrócę- nie mogłam wyczesać białego nalotu, włosy miałam tak samo tłuste i oklapnięte. Garnier i Pantene za to o wiele lepiej się spisują u mnie- bez problemu się wyczesują, efekt "odtłuszczonych" włosów utrzymuje się do drugiego dnia. Są jednak droższe i mniej wydajne, a szkoda :(
OdpowiedzUsuńHej! Mam pytanie. Po treningu zauważyłam, że robią mi się krostki na plecak/dekoldzie, 'potówki' coś w tym stylu...jak temu zapobiec?
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie interesowałam się suchymi szamponami, aczkolwiek ten jest w przystępnej cenie, więc może i ja się skuszę.
OdpowiedzUsuńJa używam suchego szamponu Syoss, według mnie jest lepszy niż wersja Isany. Próbowałam jeszcze Batiste, ale fajerwerków nie było.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie używałam żadnego suchego szamponu.
OdpowiedzUsuńMusze spróbować- Isana ma kilka fajnych kosmetyków
OdpowiedzUsuńA dla mnie ten suchy szampon to bubel jakich mało, straszny jest ;/ zaraz po użyciu włosy faktycznie wyglądają świeżo, ale po godzinie robią się straszne kluski.;/ Syoss duzo lepiej się spisał u mnie
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten szampon, w sumie był pierwszym który wypróbowałam . Oprócz niego używałam Basiste będąc zaciekawiona bardzo schlebiającymi opiniami,ale szczerze mówiąc sama ich nie odczułam. Używam w awaryjnych wypadkach i podobnie jak p.Alina dobrze sie sprawdza ze szczotką z dzika ;]
OdpowiedzUsuńJa miałam kiedyś suchy szampon Syoss, który bardzo lubiłam do czasu gdy przerzuciłam się na alternatywne rozwiązania takie jak puder dla dzieci lub mąka ziemniaczana:) Też spisują się świetnie i warto spróbować jeśli ktoś nie kocha się z suchymi szamponami:)
OdpowiedzUsuńjako, że jestem przeciwniczką wszelkiej, niepotrzebnej chemii, wolę użyć skrobii ziemniaczanej wtartej za pomocą starego pędzelka : ) można zmieszać z glinkami lub cynamonem (trzeba go najpierw "odwietrzyć" czyli otworzyć paczkę, żeby nie uwrażliwiał skalpu) żeby uzyskać żądany kolor : )
OdpowiedzUsuńOoo, jaka ciekawa rada, dzięki :-). Muszę spróbować :-)
UsuńAlbo z kakao ;)
UsuńE.
również używam isany i jak dla mnie jest dobry, mam jasne włosy naturalny blond i chwale sobie. :) mi starcza na 2 miesiące.
OdpowiedzUsuńkarola
Ja się jakoś nie umiem przekonać do suchych szamponów, chyba nie potrafię ich odpowiednio używać, bo nie dają spodziewanego efektu.
OdpowiedzUsuńmialam ten suchy szampon i rowniez bylam bardzo zadowolona. nie widze sensu wydawac wiecej na taki kosmetyk, chyba ze zalezy nam na jakims zapachu
OdpowiedzUsuńJa miałam nivea i sayoss i farmona. Chyba najlepszy jest ten drugi
OdpowiedzUsuńMnie w Isanie denerwował biały nalot. Generalnie we wszystkich suchych szamponach właśnie to mnie odpycha :( Mam Batiste dla brunetek i w sumie póki co z nim mi najbardziej po drodze.
OdpowiedzUsuńJa używam Batiste. Efekt świeżości utrzymuje się jeszcze przez cały dzień po zastosowaniu :)
OdpowiedzUsuńA w składzie Aluminum Starch - czy to przypadkiem nie jest duuuuuuuuuuży minus?
OdpowiedzUsuńMiałam Isanę ale niestety później nie jestem w stanie jej wyczesać :(
OdpowiedzUsuńJa także używam Isany od jakiegoś czasu... Jestem w stu procentach zadowolona, gdyż w takich właśnie "awaryjnych sytuacjach" sprawdza się genialnie! Używam go 1-2 w tygodniu, aby nie zrobic krzywdę włosom i skórze głowy. :) Jestem blondynkom, więc wyczesywanie jest jeszcze łatwiejsze i niekłopotliwe. :)
OdpowiedzUsuńMoja głowa nie polubiła się z Isaną. Swędzi przeokrutnie :(
OdpowiedzUsuńDzisiaj go kupiłam i jestem ciekawa jak podziała na moje włosy. ;) Mam pytanie; wiecie może czy można w tym samym czasie stosować wcierkę z kozieradki i jantara? ( jedną np. przed myciem a drugą po?>
OdpowiedzUsuńod jakiegoś czasu używam suchych szamponów a to tylko dlatego, że codzienne mycie przetłuszczających się włosów stało się dla mnie już męczące. Ale chce się podzielić ze wszystkimi moim najnowszym odkryciem szamponem na sucho JOHNA FRIEDA luxurious volume cena nie jest tania bo 33zł ale kupiłam go w promocji za 20 zł jest genialny włosy są w dotyku delikatne, miękkie, nie czuć obciążenia po życiu szamponu i co najważniejsze nie pozostawia białego proszku na włosach. Kolejny dobry szampon jest z farmony RADICAL jest tańszy gdyż płaciłam za niego 9.99 w hebe lecz po nim czuje obciążenie na włosach i mam wrażenie jakby delikatnie go było widać na włosach a może to tylko moja drobiazgowość i jeszcze jeden wart polecenia batiste:-) cena ok 14.99 słyszałam o nim dobre opinie lecz jeszcze go nie użyłam gdyż muszę najpierw zużyć te wymienione wcześniej.:-)
OdpowiedzUsuńmoje nowe odkrycie to Seboradin Sport- 2 w 1 żel do mycia i szampon. Mieści się w poręcznej tubie, fajnie pachnie, odzywia włosy i oczyszcza po treningu. DLa mnie bomba
OdpowiedzUsuń