Tangle Teezer Aqua Splash dla Was, jak wypada w porównaniu z klasyczną TT?

 

Na pewno wszystkie dziewczyny kojarzą słynną Tangle Teezer, jestem jednak ciekawa ile z Was zna jej siostrę Aqua Splash. Druga szczotka powstała z myślą o stosowaniu pod prysznicem, na mokre włosy i ma pomagać nam między innymi w rozprowadzaniu odżywki. Jest dedykowana również włosom kręconym, których właścicielki nie rozczesują ich już na sucho.
Jedną z takich szczotek mam dzisiaj dla Was, jeśli chcecie dać jej szansę wystarczy się zgłosić i zostawić maila:)

Jak wypada w porównaniu z podstawową TT? Czym właściwie się różni?

 

Różnicę widzimy przede wszystkim w budowie. Aqua Splash jest większa, ma kształt zgniecionego walca i tak, jest pusta w środku. Dzięki temu szybko wysycha a woda nie zostaje w żadnym miejscu.
Aqua Splash okazuje się też lepsza i łatwiejsza w czyszczeniu po olejowaniu. Bardzo dobrze i równo rozprowadza olejki, odżywki, maski. Mamy pewność, że włosy są nią pokryte idealnie.

Niestety, przez to że jest większa, nie jest tak uniwersalna. Będzie zajmować więcej miejsca w torebce więc łazienka to dla niej zdecydowanie najlepsze miejsce. W ręce leży tak samo dobrze, ja chyba nawet wolę ją niż TT, ale czesanie idzie mi ciut bardziej opornie. Nie mam wrażenia że jest mniej delikatna, tak samo świetnie rozczesuje włosy.

Jest wykonana solidniej od zwykłej TT, bo to już nie ten 'plastic fantastic' ale 'cięższa' i porządniejsza 'konstrukcja'. Na pewno jest też bardziej trwała a 'włoski' nie będą się odkształcać bo stawiamy ją w pionie, za co kolejny plus.

 

Jeśli jednak już jesteśmy szczęśliwymi posiadaczkami zwykłej TT chyba nie ma sensu kupować Aqua Splash. Cenowo nie różnią się zwykle, Aqua kosztuje bowiem 8zł więcej (39zł). Powiedziałabym, że jest to uzasadnione porządniejszym wykonaniem.

Muszę przyznać że obok szczotki z włosia dzika, TT to moja ulubiona szczotka i Aqua chwilowo zastępuję klasyczną wersję, która już mocno się zestarzała. Wymieniłam szczotki z ciekawości, choć klasyk też mnie kusił, o wyborze Aqua zadecydowało lepsze wykonanie. 

Wcześniej Aqua Splash kupiła moja przyjaciółka z loczkami, które rozczesuje tylko na mokro. Była bardzo zadowolona, co zapadło mi w pamięć:)
Oczywiście, wodna TT posiada wszystkie zalety klasycznej i spisuje się bardzo dobrze. Jeśli nie macie jeszcze zwykłej szczotki a chcecie używać TT do rozprowadzania odżywek czy masek możecie wybrać wersję wodną:) W innych wypadkach, bardziej uniwersalna okaże się np wersja mini, którą możemy nosić w torebce.


Jeśli macie jakieś pytania, piszcie pod wcześniejszym postem:) Tutaj zostawcie mi tylko zgłoszenia lub dajcie znać czy kojarzycie tą szczotkę. Jeśli macie na nią ochotę, nie zapomnijcie o mailu,

buziaki

Ala