Hity i Kity Tygodnia.

Jak zwykle czas na Hity i Kity tygodnia. Tym razem całkiem sporo się tego zabierało i mam Wam do pokazania zupełnie różne rzeczy. Wyżej sernik z masą z orzechów nerkowca, na daktylowym spodzie z borówkami, który tydzień temu spróbowałam w Spółdzielni, czyli wegetariańskiej restauracji. Choć troszkę rozwalił się w transporcie i tak był pyszny!

Obok urocze poduszki ze sklepu na Długiej. Jeśli szukacie przydatnych gadżetów do domu warto wybrać się do Atelier Wnętrza:)






Niżej dwa kity kosmetyczne. Curlesque czyli krem do loków z TIGI póki co nie sprawdza się u mnie za dobrze. Robiłam parę podejść, ale bardziej skleja niż podkreśla skręt. Chyba jeszcze muszę wypróbować go na parę sposobów.

Dwufazowy zmywacz Delii kupiłam po tym, jak przeczytałam że jest wyjątkowo delikatny, wręcz słaby i wymaga więcej czasu aby zmyć lakier. Takie opisy zapowiadały delikatność, niestety chociaż zmywacz usuwa lakier pomału, wysusza skórki i nie jest dla nich zbyt delikatny. Zdecydowanie bardziej wolę mieszankę zwykłego zmywacza i olejku. Nie wysusza skórek a zmywa lakier równie dobrze.

Małym hitem jest podróżna mini wersja ałunu z Salt of the earth. Nie zmniejsza pocenia się, ale dzięki niemu pot nie pachnie w nieprzyjemny sposób, więc uwielbiam stosować go przed treningami czy w upały.

Jeśli chodzi o domowe akcesoria, mamy tylko jedną rzecz i tym razem hit. To mały zapach Ambi Pur, który dostałam od znajomej, sama bowiem raczej nie kupuje tego typu produktów. Miał być odpowiedni do małych pomieszczeń, ale nawet w łazience był praktycznie niewyczuwalny. Jeśli już zależy nam na zapachach w pomieszczeniach pewnie lepiej wybrać coś innego.

Kupiona w Aptece Studenckiej pasta do zębów Sante okazała się świetna! To kolejna trafiona eko pasta, tym razem bardziej miętowa, przypominająca w smaku bardziej klasyczne pasty. Na pewno zostanie ze mną na dłużej. 

Gumki 'silikonowe' Evolution No Slip Grip z Claires to jedne z tych, które sprawdzą się nawet na bardzo gładkich włosach i będą trzymały je w ryzach na treningu. U mnie dobrze sprawdzają się Invisibooble, ale jeśli dla Was są za słabe, gumowe będą lepsze;) Żaden włos się nie wymknie.

Wreszcie kupiłam też lakier Sante, potrzebowałam bowiem czegoś delikatnego dla moich paznokci. Wybrałam zwykły, mleczny transparentny kolor. Przy nakładaniu niektórych lakierów czy baz, czułam charakterystyczne pieczenie pod paznokciami (jak z czasem przy odżywkach Eveline), tutaj na szczęście nic takiego się nie dzieje;)

Wiele z Was pytało o ciemny lakier z postów. To Nails Inc. w kolorze Victoria, który dostałam od przyjaciółki. Jakość jest świetna a kolor faktycznie wygląda wyjątkowo:)

Przy okazji zakupów na Studenckiej do wacików Masmi dostałam jeszcze eko zestaw testowy 'Higiena Intymna' i chyba zdecyduje się na wkładki. Nie orientowałam się jeszcze w cenach, ale myślę że raz warto spróbować. Różnica w wykonaniu jest bowiem wyczuwalna, szczególnie w trakcie upałów. Mam nadzieję że ceny nie okażą się zbyt wysokie;)

Choć nie miałam zamiaru korzystać z przecen, załapałam się jeszcze na sam koniec i w Tk Maxx upolowałam różowy sweterek. To jedyna, oprócz sukienki, różowa rzecz w mojej szafie, i właściwie nie wiem czemu dotąd nie stawiałam na bardziej wyraziste kolory. Róż lubiłam oczywiście jako dziecko, ale do karnacji i włosów bardzo mi pasuje, więc chyba kiedyś jeszcze czegoś poszukam. Dodatkowo upolowałam jeszcze narzutkę Villa, o wiele bardziej uniwersalną i na pewno bardzo przydatną:)

Trafiłam też na tanie buty w jednym ze sklepów na Karmelickiej. To też coś z uniwersalnej serii i pasują do większości rzeczy. Kosztowały 40 zł, ale okazały się o wiele bardziej wygodne od trampek z Cropa:)

Całe pokryte są maleńkimi paskami, widzę że do pasków mam obecnie słabość;)

\\

Z serii hity- smakołyki: Chocola czyli wypieki których możecie spróbować na Lea 5 a, ja zaś trafiłam na nie na Kazimierzu w Sobotę. 

Do tego niżej: Moje Musli z kawałkami pomarańczy i owocami leśnymi oraz słoiczek czegoś, co miało przypominać Milky Way:)

To jeden z moich smaków młodości, więc gdy w Almie trafiłam na coś podobnego, musiałam spróbować Różnica polega na tym, że mój słoiczek Brinkers jest lekko kawowy, ale posiada głównie taki zapach, smak natomiast jest bardzo podobny... Choć to jeszcze nie idealnie to!

Drewniany moździerz do przypraw z Tk Maxx służy mi jako pojemniczek na bransoletki i koraliki z których je robię:) Cała drewniana seria razem z boskimi deskami do krojenia jest piękna, brakuje mi jeszcze większej ilości misek i talerzyków. Generalnie muszę jeszcze wybrać się do Tk Maxx po akcesoria do włosów;)

O Saluranie kiedyś już pisałam (klik) a teraz wróciłam do niego bo to mały hit suplementacji:) Jeśli chodzi o zmniejszanie cellulitu wodnego, w tej cenie to właściwie najlepsza opcja jakiej używałam.

Ulubioną herbatą nadal jest Yogi Tea, tym razem w wersji Detox.  Uwielbiam ją za charakterystyczny smak Lukrecji:)

Skład: lukrecja*(26%), cynamon*, korzeń łopianu*, imbir*, mniszek lekarski*(7%), koper włoski*, anyż*(3%), owoc jałowca*, kolendra*, kardamon*, czarny pieprz*, pietruszka*, szałwia*, goździki*, korzeń kurkumy*.

Kit kosmetyczny, łatwy do przewidzenia:) Matowa szminka Accessorize miała jednak zbyt piękny kolor i była zbyt tania bym nie dała jej szansy. Nie rozprowadza się na ustach tak równo jak bym chciała, więc zostanie zużyta jako tint do policzków;)

Mam nadzieję że swoją niedzielę spędzicie przyjemnie;) U mnie upał jest ogromny, właściwie nie ruszam się bez butelki wody. Dajcie znać co u Was słychać!

Buziaki

Ala