Które z naturalnych
patentów na pielęgnację uważam za najfajniejsze i które były w
moim przypadku najbardziej skuteczne? Dzisiaj parę z nich, choć
oczywiście nie wszystkie. Do reszty na pewno wrócimy w jeszcze
jednym poście, porównując je z tymi, które zupełnie się nie
sprawdziły.
O wszystkich już pisałam,
więc możecie zobaczyć też teksty z dokładnymi przepisami.
Najbardziej jestem jednak ciekawa, co u Was sprawdza się najlepiej i
co z naturalnych przepisów czy produktów zostało z Wami na stale:)
Tonik z... ziołowych
herbat:)
Uwielbiam testować i
próbować nowych zestawień ziół w gotowych herbatach ziołowych.
Cosmoveda, herbaty pani Korżawskiej, Yogi Tea to moi ulubieńcy.
Kiedy wieczorem zaparzałam sobie filiżankę przed snem,
wielokrotnie zdarzało mi się wykorzystywać herbatki w roli
toników, na sam koniec dodając odrobinkę octu jabłkowego (lub
nawet to pomijając) i nakładać na skórę za pomocą wacika.
Zdarzało mi się
też robić z nich na szybko okłady na oczy. Oczywiście, ważne są
składy, ale zauważyłam że wiele ziołowych połączeń działa na
moją skórę bardzo fajnie.
Żel z siemienia lnianego.
To zdecydowanie ulubiony
naturalny 'produkt' do włosów, stosowany przeze mnie jako żel do
loków, płukankę i maskę. Żel lniany na moich włosach opóźnia
wysychanie, sprawiając że włosy są bardziej gładkie, nadaje im
również blask. Żel lniany czy płukankę zawsze łączę z
odrobiną octu jabłkowego. Często w momentach kiedy moje włosy
potrzebują większego nawilżenia to idealne zwieńczenie
pielęgnacji. Przepis podawałam tutaj (KLIK).
Pomadka w roli odżywki do
rzęs.
To patent o którym
wielokrotnie pisałam tutaj (KLIK), pozwolił moim rzęsom
wzmocnić się, trochę pogrubić, ochronił je przed działaniem
tuszy i sprawił że stały się elastyczne i spokojnie mogłam
podkręcać je zalotką. Nadal używam pomadki z Alterry na noc i
jestem zadowolona;)
Peeling miodowo- solny.
To jeden z tych
mechanicznych peelingów do twarzy, które u mnie dają najlepsze
rezultaty. Uwielbiam dodawać do niego różne olejki, kurkumę,
czasem płatki owsiane. To przepis który pojawił się na blogu już
bardzo dawno temu (KLIK) i wracam do niego regularnie już od paru
lat. Wykonuje się go ekspresowo, działanie jest znakomite.
Oczywiście, nie dla każdego, bo osoby z naczynkami powinny uważać.
Żywokost.
Ta genialna roślina
sprawdziła się u mnie najlepiej ze wszystkich testowanych ziół i
w roli wywaru wykorzystuję ją do pielęgnacji twarzy. Nic innego
tak wspaniale nie wpływało na moją skórę, regenerując, kojąc,
rozjaśniając, przyśpieszając gojenie. Żywokost zdarzało mi się
przykładać też na małe ranki czy niedoskonałości, by szybciej
się zagoiły. Dokładny przepis i zdjęcia macie tutaj (KLIK).
Szczotkowanie na sucho.
Wiem że nie tylko ja
zostałam fanką szczotkowania:) Obecnie szczotkuję się od paru
lat, jest to jeden z niewielu zabiegów których właściwie nie
pomijam. Nic innego nie poprawia tak samopoczucia z rana i nie
pobudza. Więcej o szczotkowaniu pisałam tutaj (KLIK) i tutaj
(KLIK).
Żyworódka.
W moim przypadku sok z tej
rośliny sprawdza się w roli gojącego okładu na niedoskonałości.
Nasączam nim kawałek chusteczki i na parę godzin zaklejam pod
plastrem. Dodatkowo sok z żyworódki regularnie piję, bo świetnie
wzmocnił odporność. Próbowałam paru, jednak z jakiejś przyczyny
najlepiej działa na mnie Dermesa (ta na alkoholu). O Żyworódce
pisałam już tutaj (KLIK).
Pasta do mycia ciała i
peeling kawowy.
Najlepszy ujędrniający
peeling? Oczywiście peeling kawowy, (KLIK) na pewno znany wielu z
Was. Do tej pory, nie pobił go właściwie żaden produkt sklepowy i
bardzo żałuję że jest tak 'niszczycielski' dla łazienki:) Gdyby
nie to, pewnie stosowałabym go codziennie;)
Uwielbiam też lekko
peelingującą pastę myjącą do całego ciała, która świetnie
radzi sobie z suchą skórą np. na łydkach czy przedramionach. To
moje najnowsze małe odkrycie i często z niej korzystam. Jest też
super dla suchych dłoni (KLIK).
Dajcie znać jakie są Wasze typy i co Wam najbardziej pomaga;)
Buziaki
Ala
Żywokost to też mój hit. Uratował moją skórę w czasie najgorszego wysypu i wszystko zagoiło się raz dwa. To racja że działa, dziękuję za notkę o nim, wtedy szybko go wypróbowałam.
OdpowiedzUsuńŻywokost jest świetny:))
UsuńKupiłam ostatnio zupełnie spontanicznie żel z Flos-Leku z żywokostem i po nałożeniu na twarz na noc okazało się że super uspokoił moje naczynka, jestem mile zaskoczona że żel za 9,90zł działa lepiej niż niejeden drogi krem.
UsuńŚwietny zbiór informacji dla początkujących :)
OdpowiedzUsuńU mnie takim produktem jest olej kokosowy.
OdpowiedzUsuńPeeling kawowy świetny:) muszę koniecznie wypróbować peeling miodowo-solny :)
OdpowiedzUsuńSiemię lniane do tej pory stosowałam jedynie w celach spożywczych :) Peeling miodowy robiłam i był świetny ! <3
OdpowiedzUsuńwww.llealicious.blogspot.com
Ja lubię maseczkę z kakaem. Fajnie nawilża i równie fajnie smakuje. Jestem łasuchem, więc wolę domowe kosmetyki. :D
OdpowiedzUsuńMaseczka z kurkumy - po porodzie zaczęłam mieć problemy z cerą. Zaskórniki, pryszcze i inne tego typu atrakcje pojawiały się zdecydowanie za często. 3 łyżki kurkumy + łyżeczka miodu + łyżeczka jogurty zdziałały cuda. Nakładałam maskę 3 razy w tygodniu. Poprawę skóry zobaczyłam po dwóch tygodniach. Tyle, że ta mikstura jest zabójczo barwiąca i bajzel jest po niej straszny ;)
OdpowiedzUsuńo tak maseczka z kurkumy najlepsza na krostki i przebarwienia! U mnie efekty byly juz po 1 uzyciu. Wadajest,ze musze szorowac pozniej twarz 3razy xd Ja zuzywam na maseczke mniej niz polowe lyzeczki+dodaje mleko i make ziemniaczana ;)
Usuńja mam problem: pyłkowicę -.-"
OdpowiedzUsuńżywokost jest podobno dobry na problemy ze stawami, sama planuję taką nalewkę do smarowania (żywokost zalać wódką i odczekać 10 dni - później smarować 5 razy dziennie), dobry też jest macerat z żywokostu - wszystko do smarowania, nie wolno doustnie, bo żywokost jest toksyczny
OdpowiedzUsuńpeeling kawowy jest rzeczywiście świetny, chciałabym też stosować siemię lniane ponieważ sporo dobrego się o nim naczytałam a jestem posiadaczką włosów mocno kręconych które od niedawna są moją dumą tylko nie wiem gdzie je dostać i czy jest drogie proszę o odp ;)
OdpowiedzUsuńKochana siemie lniane nasionka dostaniesz w każdych supermarketach i pewnie w osiedlowych sklepikach również i w aptekach też, a kosztuje ok 3 zł, jakoś tak ;)
UsuńKupisz je nawet w markecie najlepiej niemielone. Myślę że kupisz je to do max 10 zł :)
Usuńsiemię lniane, czyli nasionka lnu dostaniesz w każdej aptece :) nie jest to drogi zakup, opakowanie zazwyczaj kosztuje ok. 5 zł
UsuńSiemię lniane dostaniesz w (prawie) każdym sklepie spożywczym, zwykle leży obok kasz itp. Nie jest drogie.
Usuńdzięki ;****
UsuńNa mojej top liście pielęgnacji jest kilka Twoich pewniaków :) hitem w pielęgnacji ciała są odkryte dzięki Tobie peeling kawowy i pasta hinduska, lubię też peeling cukrowy z miodem i cynamonem. Hit to również szorstkie rękawice do mycia i masażu, które są dla mnie zamiennikiem szczotkowania na sucho. Jeśli chodzi o twarz - naturalne hity to peeling sodowy, miód w roli czyściciela twarzy i napar z szałwii z dodatkiem soku z cytryny jako tonik :) lubię też napary z zielonej herbaty i kozieradki, tylko na kozieradkę muszę uważać, bo lubi mnie przesuszać. Na niedoskonałości - olejek z drzewa herbacianego. A jeśli chodzi o włosy, to chyba Cię nie zaskoczę - siemię lniane :D jako maseczka i płukanka. Do płukanki z siemienia uwielbiam dodawać ocet i tworzyć ją na bazie, znów naparu z szałwii :) A na próby czekają peeling cukrowy do skóry głowy, woda pietruszkowa, olej z nasion malin/lniany do twarzy i masełko shea (jeszcze nie zamówione, ale czaję się na nie ;>). Generalnie to dzięki Tobie odkryłam uroki naturalnej pielęgnacji :) dziękuję!
OdpowiedzUsuńMoim hitem jest ocet jabłkowy. Używam go jako płukankę do włosów, wcierkę i robię z niego tonik. Czasami też go piję rozcieńczony z wodą.
OdpowiedzUsuńWszelkie naturalne peelingi uwielbiam i tez każdemu polecam. Pomadkę do rzęs bie moge stosować przez olej rycynowy, ale nie poddaje sie i szukam innych naturalnych sposobów. Nie wiem, czy wodę można zaliczyć so naturalnej pielęgnacji, ale oba baaardzo mi pomogła jeżeli chodzi o stan skory i cery.
OdpowiedzUsuńMoim hitem jest glinka różowa rozdrobniona z hydrolatem różanym, wodą i odrobiną oleju lnianego, jednak to "zabieg" czasochłonny i ostatnio go zaniedbałam. Co Alino polecasz na skórę naczynkowa? Ale muszę napisać nie posiadam pojedynczych widocznych czy popekanych naczynek, jestem po prostu zaczerwieniona w okolicy nosa i na linia żuchwy. Mam tendencje do buraczka, wyskakują mi nawet plamy na ramionach i dekoldzie w stresowych dla mnie sytuacjach. Niestety nie umiem z tym walczyć tym bardziej że otoczenia pyta co to za "wysypka". Jakie są skuteczne sposoby na pielęgnacje takiej cery? Dodam że plamy wyskakują mi nawet na nogach, podczas ciepłej kąpieli czy myślisz że jest to powód aby udac się do lekarza? Jesli ktoś coś wie to prosze o radę.
OdpowiedzUsuńKochana o naczynkach masz dużo tutaj:
Usuńhttp://www.alinarose.pl/2014/01/rumien-zaczerwienienia-i-cera.html
http://www.alinarose.pl/2013/07/naczynka-kremy-profilaktyka-zabiegi-jak.html
Na pewno warto skupić się na wzmacnianiu naczyń od środka, dietą i suplementami. Oczywiście warto wybrać się do lekarza, ale musisz uzbroić się w cierpliwość bo pewnie troszkę czasu zajmie znalezienie odpowiedniego.
Pomóc mogą:
Aronox Serce
Asevia
Cyclo 4 Dios
Dermorutin
Farmona DermaCos Anti Redness
Humavit Veno-Var
Naturapia Mocne Żyły (tabletki)
Polikardonox
RedBlocker
Rutimal C
Vitaleg (tabletki)
I może to: http://niezleziolko.pl/product-pol-710-Grape-seed-ekstrakt-z-pestek-winogron-na-pekajace-naczynka.html
:)
Mój ulubieniec to zdecydowanie peeling cukrowy do ciała :)
OdpowiedzUsuńAlinko ostatnio kupiłam tusz wodoodporny jednak nie moge go zmyć zadnym micelem czy mogłabyś mi polecić produkt który dobrze domywa tego typu tusze do rzęs ? bardzo prosze o odpowiedz :)
OdpowiedzUsuńOlej;-) jak nie mogę domyć tuszu to idę po odrobinę oleju do kuchni:-)
Usuńhej :) nie jestem Aliną ale może pomogę. Ja miałam podobny problem i zaczęłam myć oczy olejem :) w moim przypadku jest to olej słonecznikowy, ale nierafinowany. Po prostu nakładam trochę na opuszki palców, masuję starannie zwilżone wodą okolice oczu i na koniec całą buzię myję mydełkiem, nie pomijając okolic oczu :) metoda sprawdza się u mnie w 100 procentach, o ile jestem ostrożna i dobrze spłuczę olejek to oczy nie są podrażnione i nie zachodzą mgłą (jak bywa przy myciu twarzy olejkami myjącymi), makijaż schodzi pięknie :) zamiast oleju można uzyć gotowego olejku myjącego, np. tego z biochemii urody: http://biochemiaurody.com/sklep/olejekmyj.html :)
UsuńCodziennie zmywam tusz olejem kokosowym :) Najpierw delikatnie masuje rzesy opuszkami palcow a wycieram zwilżonym wacikiem. :) Najlepszy płyn dwufazowy i nie wysusza okolic oczu! Polecam ;)
UsuńU mnie płyn dwufazowy z Ziaji wszystko zmywa, a od zawsze stosuje wodoodporne tusze. Polecam spróbować, bo jest stosunkowo tani.
UsuńHej Alinko
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam maseczke z kurkumy i maślanki na cere, co drugi dzien....
Jak mam czas to szczotkuję się jak szalona;-) A z kuchni już chyba wszystko przerobiłam na kosmetyki do ciała ;-)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam peeling kawowy, ale tak jak wspomniałaś - łazienka wygląda strasznie hehe ;))
OdpowiedzUsuńPeeling kawowy i okłady z herbaty są super, pomadkę Alterry też stosowałam na rzęsy, ale gdzieś mi się zgubiła :(
OdpowiedzUsuńA propos Alterry, podrzucę Ci newsa: w Rossmanach pojawiła się nowa emulsja myjąca do twarzy z granatem, aloesem i masłem shea, oczywiście wrzuciłam ją dziś prawie bez zastanowienia do koszyka :) Jeszcze nie zdążyłam przetestować, ale już mi się podoba.
Alinko a jakieś pomysły na czerwoną twarz? przesadziłam na słońcu i teraz twarz mnie piece itp smaruje jogurtem, kefir itp a w piątek na wesele idę hehe
OdpowiedzUsuńkremy z panthenolem (ziaja ma w ofercie stężenie 5 i 10 %), panthenol w sprayu (dostaniesz w aptece), żel aloesowy
UsuńSzczotkowanie na sucho przewróciło do góry nogami moją pielęgnację. Balsamy lepiej się wchłaniają, a co za tym idzie skóra jest bardziej nawilżona i gładka. Do tego przestały mi wrastać włoski, a to był mój wielki problem :)
OdpowiedzUsuńAlinko czym najlepiej zmywać kohl ? :)
OdpowiedzUsuńMleko!! odkąd przeprowadziłam się do dużego miasta nie mogłam poradzić sobie z problemami na twarzy, to była tragedia! próbowałam wszystkiego, żywokost przyniósł efekt, ale nie było to nic spektakularnego. Dopiero tonik z mleka naprawdę mnie wyleczył i uratował twarz! Teraz do mleka dodaję pietruszkę i ogórek i to jest hit! Mama i siostra stale mi go podkradają;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Kasia;)
Anonimku a w jaki sposób przygotowywujesz ten tonik? Jak długo można go przechowywać?
Usuńpół szklanki mleka, kawałek zielonego ogórka i natka pietruszki - wszystko miksuję blenderem, przecedzam i gotowe! taka ilość, przy używaniu 2/3 razy dziennie starcza mi na ok 5 dni i to jest też mniej więcej max czas, jaki radziłabym go przechowywać;) polecam, działa cuda!
Usuńoczywiście można dodawać wedle uznania i potrzeb inne cuda, np. miętę;)
Dla mnie najlepszym peelingiem, bijącym nawet peeling kawowy, jest rękawica do masażu Kessa+czarne mydło Savon Noir. Tak aksamitnej skóry nie miałam nawet po peelingu kawowym. Ta metoda sprawiła, że wszystkie inne drogeryjne specyfiki do złuszczania spadły w rankingu na łeb na szyję. Nie ma niczego lepszego!!! Gdybym miała wybór co zabrać na bezludną wyspę to byłaby to właśnie rękawica Kessa+Savon Noir.
OdpowiedzUsuńTeraz mam faze na rumianek. Robie napar z herbaty rumiankowej z dodatkiem cytryny i uzywam do ostatniego plukania wlosow. Po tym zabiegu lubie suszyc je na sloncu, dzieki czemu pieknie sie rozjasnily. Nastepnie delikatnie nawilzam je olejkami.
OdpowiedzUsuńTej mieszanki uzywam rowniez jako tonik, co pozwala mi na rozjasnienie przebarwien. W ogole rumianek to moj hit lata :)
Staralam sie uzywac tej pomadki Alterra jako odzywki do rzes, ale szybko mi sie znudzilo, musze do tego wrocic.
Zamiast szczotki do ciala, stosuje gumowe banki chinskie z oliwka dla dzieci. Robie masaz ud i posladkow obecnie codziennie - bo mam wiecej czasu, a wczesniej 2x w tygodniu. Na koniec smaruje te miejsca maslem ujedrniajacym rebuild z Ziaji.
Moze w weekendy bede robic sobie ten peeling kawowy, choc nie przepadam za takim babraniem sie.
Bardzo zainteresowalas mnie zyworodka i zyworostem. Musze zaraz o nich u Ciebie poczytac. Gdzie mozna dostac je najtaniej?
Dziewczyny ZIAI a nie Ziaji !!!
Usuńpeeling kawowy jest najlepszy!!! stosuje od kilku lat i jest naprawde NIEZASTAPIONY!!! dodaje czsaami soli- wowczas jest rowniez delikatnie antybakteryjny.
OdpowiedzUsuńAlinko może jakiś post o pielęgnacji cery trądzikowej i o podkładach do tej cery? Byłabym wdzięczna ;)
OdpowiedzUsuńMoniu a może być tak przejrzała ten blog - informacji jest multum.
UsuńSiemię lniane jest moich hitem! : D
OdpowiedzUsuńPeeling kawowy niszczycielski dla łazienki? Ja zamykam się w prysznicu i tylko w tym terytorium znajduję się kawa, ale wystarczy spłukać wodą i wszystko ładnie spływa :)
OdpowiedzUsuńTeż mnie to zaintrygowało. Zaczęłam się zastanawiać, czy aby Alina nie stosuje innnego/inaczej peelingu kawowego.
UsuńA zaznaczam, że nie mam kabiny tylko wannę i zasłonkę.
Podobnie jak GABI po peelingu spłukuję ciało, potem "okolice" i po kawie nie ma śladu.
Kilka razy czytałam o kłopotliowści peelingu kawowego i ciągle nie rozumiem, gdzie leży podstawa jego problematyczności.
Polecam przygotować samemu mydełko kawowe, wtedy już wcale nie ma problemu ze sprzątaniem łazienki
UsuńNiesamowicie przydatny post, dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńSpadłaś mi z nieba tą pastą, jest lato a ja rzadko mogę gdzieś wyjść w ultrakrótkich spodenkach bo po prostu mam przesuszone łydki :-( Wielkie dzięki!
OdpowiedzUsuńMyślę że pomocny może być też balsam z isany z mocznikiem z rossmana
UsuńAlino zadam Ci głupie pytanie. Mogłabyś wyliczyć ile dziennie / tygodniowo czasu przeznaczasz na pielęgnacje? Przygotowanie wszystkiego, a potem używanie, tylko tak dokładnie. Łącznie z mgiełką rano:-)
OdpowiedzUsuńCześc Alinko. Mam bardzo dla mnie ważne pytanie. Jadę 25 sierpnia na wakację do tunezji na 10dni. Okres dostaję zawsze 29. Więc praktycznie całe wakację będe miała zmarnowane. Czy można jakoś przesunąc okres? Albo go przyśpieszyc? Mam 16lat więc tabletki antykoncepcyjne odpadają. A jeżeli dostanę już ten okres to jak mogę pływac w morzu. Czy jest to bezpieczne?
OdpowiedzUsuńNie polecam przesuwania okresu,moze sie to bardzo zle skonczyc. A co do plywania w morzu to jedyne wyjscie to tampony niestety.
Usuńjedziesz gdziś sie?
Usuńteż kiedyś próbowałam przesunąć różnymi wyczytanymi przeze mnie sposobami w internecie ale nic nie pomogło. Kup dobre tampony o.b. tak żebyś nie myślała, że coś Ci przecieknie i będzie dobrze. Do tego tabletki rozkurczające, polecam laremid :)
UsuńZamiast tamponów polecam kubeczki menstruacyjnie - nie wysuszają tak śluzówki. Z minusów, to sporo dziewczyn potrzebuje trochę czasu na nauczenie się obsługi, więc to tak na przyszłość bardziej,
UsuńZ tym, że kubaczków nie polecałabym dziewczonom, które jeszcze nie współżyły. Ale generalnie kubek to super sprawa, chociaż ja też nie używam go non stop.
UsuńKawowy peeling wykonuję, mój ulubiony :)
OdpowiedzUsuńJaki makijaż będzie pasował do czerwonej sukienki? :D Chodzi mi o coś wyrazistego, ale nie smokey eyes, bo nie umiem :(
OdpowiedzUsuńJa teraz sezonowo uwielbiam maseczke z czerwonych porzeczek. Wystarczą dwie łyżki porzeczek czerwonych, skrobia ziemniaczana lub kukurydziana. Porzeczki rozgniatamy dodajemy skrobie żeby powstała papka i ja dodaje jeszcze kilka kropli olejku arganowego lub z awokado. Polecam do cery tłustej, super oczyszcza i zwęża pory, rozjaśnia. Czerwona porzeczka zawiera dużo witaminy C. Zaraz po nałożeniu na twarz może lekko szczypać.
OdpowiedzUsuńAlinko i dziewczyny,jesli kochacie peeling kawowy robiony w domu a nie chcecie miec calej brudnej lazienki polecam zrobic sobie mydelko kawowe krore jest swietne i rownie skuteczne.ja robie go tak,scieram na tarce mydlo np bialy jelen,aleppo lub jakiekolwiek inne,zaparzam 3 lyzki kawy,dodaje do startego mydelka i mieszam zeby wszystko sie rozpuscilo,mozna to rowniez podgrzac w kapieli wodnej ewentualnie w mikrofali.potem ta mase przekladam do jakiegos pojemniczka plastikowego np po serku czy pasztecie i jak zastygnie wyciagam i susze na sloneczku dzien lub dwa.i moge sie cieszyc cudownym mydelkiem peelungujacym i lazienka nareszcie jest czysta.mydelko to mozna ulspszyc dodajac do niego np cukier,sol,olejki,wiorki kokosowe,co kto ma w kuchni.polecam dziewczyny,naprawde super sprawa
OdpowiedzUsuńTak, ja również polecam mydełko kawowe, świetny peeling, można dodać też cynamon
UsuńZ powyższych patentów przestestowałam większość, ale zadowolona jestem tylko ze stosowania żywokostu jako toniku - uwielbiam to! Reszta mi krzywdy nie zrobiła, ale i nie pomogła, czego najlepszym przykładem jest odżywkowanie rzęs pomadką z Alterry :(
OdpowiedzUsuńZa to dziś kupiłam sobie szczotkę z Rossmanna i od jutra zamierzam się szczotkować! :)
http://gurbacka.pl/te-herbatke-pij-codziennie-a/
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona tematyka, oby więcej takich tematów!
OdpowiedzUsuńI moja też :)
UsuńKocham peeling miodowo-solny i kawowy ;) Planuję zabawę z pomadkami Alterry i ziołowymi naparami
OdpowiedzUsuńmogłabyś podpowiedzieć gdzie w Krakowie kupujesz herbatkę jogi? Z góry dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńja do peelingu kawowego dodaje jeszcze spiruline...rewelacja. MINUS tego rytualu -> tak jak wspomnialas, mega brudna lazienka ;/ POzdrawiam
OdpowiedzUsuńKilku z tych zabiegów nie znam, ale chętnie wypróbuję. U mnie hitem aktualne jest olej rycynowy. Idzie do wszystkiego: włosy, paznokcie i rzęsy. Wcierka z kozieradki, płukanki z ziół: pokrzywa, rumianek... :D No i mój ulubiony peeling kawowy :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post... już sobie dodałam do listy zakupów żywokost i ocet jabłkowy. A od wczoraj dzięki Tobie siedzę z kurkumą na twarzy bo ostatnio mam mały wysyp. Mam nadzieje, że pomoże :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aneta
Hej Aneto;) No to ja mam nadzieję że pomoże, jest jeszcze wiele rzeczy które możesz wypróbować, ale grunt to rozpoznawać co dokładnie ten wysyp powoduje. Może coś z diety?:)
UsuńDziewczyny, piszecie o masażu na sucho. Skóra was nie boli od tego. Ja próbowałam szczotkowania przy celulicue ale narobiłam sobie tylko siniaków a skóra była mega czerwona i boląca. Jak się do tego zabrać :(
OdpowiedzUsuńAlinko, czy znasz jakieś naturalne sposoby na pozbycie się gronkowca? podejrzewam że problemy skórne to jednak nie trądzik tylko właśnie gronkowiec, a antybiotyków wolałabym uniknąć... pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ziołowe toniki do buzi z herbatek i siemię lniane :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam naturalną pielęgnację, ostatnio zaczęłam się szczotkować i widzę pierwsze efekty :) Chciałabym wypróbować peeling miodowo-solny, bo widzę, że moja cera bardzo tego potrzebuje, ale nie wiem czy nie podrażni on buzi z aktywnym trądzikiem? Proszę o radę :)
OdpowiedzUsuńMoje hity to: sok z aloesu na odporność, hydrolaty zamiast toników i mgiełek (na toniki drogeryjne już nawet nie patrzę), peeling kawowy, pomadka Alterry na paznokcie, oleje wszelakie na włosy, truskawki w różnej postaci: olej, hydrolat, ekstrakt, moja buzia kocha truskawki.
OdpowiedzUsuńu mnie w roli peelingu mechanicznego sprawdza się czarnuszka. W młynku do kawy mielę ziarenka, przechowuję w pojemniczku w łazience, od czasu do czasu dodaję szczypte do żelu do mycia twarzy:)
OdpowiedzUsuńMoim hitem jest peeling kawowy, uwielbiam go stosować na całe ciało, do twarzy używam samej kawy, natomiast do ciała z odrobiną oliwy z oliwek.
OdpowiedzUsuń