Kolejna niedziela mija pod znakiem zdrowej pielęgnacji i eko ciekawostek:) Jeśli jesteście ciekawe co pokazywałam ostatnim razem zerknijcie na poprzedniego posta (klik).
Uwielbiam przygotowywać takie notki, mam nadzieję że coś Was zainteresuje.Tym razem też mam Wam do pokazania parę fajnych rzeczy i patentów. Oto czego dziś używam:) Dajcie znać jak spędzacie niedzielę!
Tym razem zaczniemy od pysznego soku z rokitnika, na który trafiłam w Carrefourze. Taki sok tłoczony na zimno to świetne uzupełnienie codziennej diety. Znajdziemy w nim 24 pierwiastki chemiczne m.in. azot, fosfor, żelazo, mangan, bor, wapń i
krzem, oraz witaminy: A, B, C oraz E i beta karoten.
Widziałam też sok z pokrzywy tej samej serii:)
Smak rokitnikowego soku jest bardzo charakterystyczny i na pewno nie każdemu przydanie do gusty, ale warto go wypróbować. Ja osobiście go uwielbiam.
Zioła które widzicie na zdjęciu obok to kwiat przelotu, który zawiera cenne flawonoidy, garbniki i sole mineralne. Neutralizuje toksyny zawarte w organizmie i działa bardzo dobrze jako tonik przy problemach trądzikowych.
Kurację wywarem wewnętrznie i zewnętrznie poleca się jako tam samo skuteczną jak w przypadku bratka, przelot jest jednak mniej znany:) Dziś u mnie w roli herbatki.
A jeśli jesteśmy już przy herbatkach to mogę polecić Wam kolejną z serii Yogi Tea, Forever Young. Skład jest bardzo ciekawy bo mamy tam między innymi oregano, werbenę, czarny pieprz, kardamon...
Dziś troszkę przy okazji odgrzebałam też Amol:) Uwielbiam jego zapach i bardzo dobrze kojarzy mi się z czasami dzieciństwa.
Co ciekawe, Amol możemy stosować też jako wcierkę do włosów. Zawiera mnóstwo przydatnych olejków, niestety zawartość alkoholu jest duża, więc możemy rozcieńczyć go lub potraktować jako bazę i dodać więcej olejków.
Ja czasem dodaję parę kropli Amolu do herbaty, jego zapach bardzo mnie uspokaja:)
Dzisiejszym eko smakołykiem został dżem z dzikiej róży. Owoce róży uwielbiam, kocham też dżem z Rossmana, tym razem wypróbowałam inny, równie smaczny. Smaruję nim omlety o których pisałam tutaj (klik). Takie połączenie jest dla mnie idealne:D
Na zdjęciu obok białej maseczki ( o której za chwilę), widzicie nowy wypróbowany dziś peeling którym jest... masło migdałowe:D
Masło migdałowe to nic innego jak posolona pasta migdałowa którą często stosuję do oczyszczania twarzy. Kawałki są jednak bardziej i równiej zmielone, mamy tutaj też mnóstwo olejku migdałowego. Migdały są prażone, ale mimo tego peeling z masła migdałowego to genialny i delikatny złuszczacz, który świetnie nawilża.
Zabawne że wpadłam na jego wykorzystanie w taki sposób dopiero teraz. Wystarczyła dosłownie odrobina, która świetnie poradziła sobie z suchymi skórkami. Jeśli macie w domu spróbujcie:)
Glinka marokańska i biała to właśnie dwie, które działają na moją skórę najlepiej.
Dziś będzie troszkę aloesowo. O żelach z aloesem już Wam pisałam (klik),jeśli więc jesteście zainteresowane tematem zerknijcie:) Tym razem żel Gor Vita posłuży do łagodzenia podrażnień po goleniu i depilacji, a olejek z dodatkiem aloesu do olejowania włosów wieczorem:)
Jeśli chodzi o makijaż, znów dam skórze odpocząć i użyję tylko kosmetyków mineralnych i eko. Tusz Organic Wear z PF to chyba najbardziej udany eko tusz jakiego używałam, jeśli więc szukacie czegoś takiego mogę go polecić. Nie jest tak trwały jak zwykłe tusze ale i tak trzyma się i wygląda lepiej niż np tusz Hauschki. Mój tusz kupowałam na allegro jakiś czas temu i jest to moje drugie opakowanie.
Treningi ostatnio są o wiele bardziej wymagające, zawsze zabieram więc ze sobą oczyszczające chusteczki. Jakiś czas temu udało mi sie dorwać chusteczki Organic Shea z Planeta Organica.
Właśnie ich używam do oczyszczania twarzy po, mają bowiem bardzo porsty i którtki skład:
Skład:Aqua,
Butyrospermum Parkii, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Coco-Glucoside,
Glyceryl Oleate, Achillea Millefolium Extract, Cedrus Deodara Wood
Extract, Parfum, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid.
Dajcie znać jeśli coś Was zainteresowało, ja życzę Wam miłej niedzieli:))
Buziaki
Ala
Równie życzę miłej niedzieli, post jak zwykle super :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńTe chusteczki są istotnie bardzo dobre:) Niedziela leniwa:)
OdpowiedzUsuńhttp://kosmetycznieimodnie.blogspot.com
Świetne chusteczki są również w rossmannie seria lilibe z olejkami, bardzo fajny skład i nadają się nawet do skóry wrażliwej:)
UsuńCiekawi mnie smak tego soku z rokitnika :3
OdpowiedzUsuńNajbardziej mnie zaciekawił Amol jako wcierka. Też mi się kojarzy z dzieciństwem, nie miałam go w domu od tamtych czasów :D Z kolei tusz Organic Wear ma fantastyczne opakowanie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie posty! Są niesamowicie inspirujące :)
OdpowiedzUsuńSok z rokitnika i kwiat przelotu bardzo mnie zainteresowały, na pewno wypróbuję, a żel z aloesu niedawno kupiłam i testuję :) Pozdrawiam, udanej niedzieli!
OdpowiedzUsuńAmol kojarzy mi się z moją babcią jak wcierała mi w miejsce zatok kiedy mialam katar (pomagało !) na śmierć o tym zapomniałam
OdpowiedzUsuńa sok z rokitnika chętnie bym spróbowała - czy jest w nim cukier? - bo w tych z sokach z brzozy niestety jest :(
Hihi to chyba klasyczne skojarzenia:) w tym soku cukru nie ma:)
UsuńNarobiłaś mi ochoty na dżem :) A chusteczki na pewno przydatne.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie smak soku z rokitnika - z czym możesz go porównać? Jest słodki, gorzki? Ja ciągle szukam czegoś zdrowego do spożywania w formie soku/syropu/herbatki bo do tej pory zazwyczaj "wchodzą" mi tylko tabletkowe formy, a wiadomo, że to zawsze jakieś obciążenie dla wątroby. Ale np sok aloesowy, herbata z bratka czy siemię po prostu strasznie mi nie smakują :/
Hm, chyba z niczym:)) powiedziałbym ze jest cierpki, troche jak dżem z jemioły, poza tym nieprzytomną niczego. Jest tez bardzo kwaśny:)
UsuńNa tym pierwszym zdjęciu myślałam, że te kwiatki sa wsypane do połówki jajka niespodzianki:D
OdpowiedzUsuńHaha to moja miseczka do wywarów i maseczek:)
UsuńAmolu uzywamy w rodzinie od lat. Ma wiele zastosowan. Kiedys mi smierdzial i wolalam te drogeryjne kosmetyki, ale od kilku lat zauroczylam sie w nim i zamienilam wiele niepotrzebnych i drogich specyfikow na jedna butelke Amolu :) Jestem herbaciara, wiec to mnie wlasnie zaciekawilo.
OdpowiedzUsuńMilej niedzieli i udanego tygodnia zycze wszystkim :))
Nie wiedziałam, że Amol można również pić :) jak byłam w ciąży to przy bólu głowy wcieralam go w skronie.
OdpowiedzUsuńPo co trenujesz? Przygotowujesz się do jakis zawodów czy po prostu chcesz być umięśniona?
OdpowiedzUsuńŻel z GorVity mam i bardzo lubię, podobnie jak Amol - działa na mnie tak samo jak na Ciebie. A masła migdałowego koniecznie muszę poszukać, już ostatnio gdy czytałam o nim u Ciebie apropo's omletów to aż ślinka mi ciekła :)
OdpowiedzUsuńAlinko, mam pytanie z innej beczki. Co myślisz o pływaniu? Tzn. chodzi mi o to, że chciałabym trochę schudnąć po zimie i chciałam zacząć jakiś trening cardio. Nie za bardzo jednak lubię siłownię (bieżnie, rowerki) lub biegi, znacznie przyjemniejsze jest dla mnie właśnie pływanie, a dodatkowo zdrowsze i wręcz wskazane dla mojego kręgosłupa (mam dużą skoliozę). Kiedyś, w czasach gimnazjum bardzo dużo pływałam, potem przestałam i teraz chciałabym do tego wrócić. Myślisz, że da mi to takie efekty, czy jednak siłka jest lepsza? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kornelia
Jak lubisz i umiesz to pływaj:) na pewno da efekty
UsuńPływanie spala całkiem sporo kalorii i ładnie modeluje ciało więc jest jak najbardziej wskazane w dodatku pomożesz troszkę kręgosłupowi a kiedy się prostujemy wyglądamy na kilka kilogramów mniej ;)
UsuńOczywiście jestem jak najbardziej za, pływanie to świetna sprawa i na pewno pomoże ci w bezpiecznym osiągnięciu celu:)
UsuńZakupiłam żel z gorvity za Twoją poradą i jestem oczarowana - uratował mi skórę twarzy! :)
OdpowiedzUsuńAlinko, przy okazji, może Ty mi doradzisz. Jestem mega-bladziochem, na co dzień używam podkładu 20 Pierre Rene Skin Balance, albo najjaśniejszego 010 Rimmela Match Perfection. Mam dość problematyczną skórę, lubi się zbuntować. Mam ogromny problem z bliznami i przebarwieniami, zostają dosłownie po wszystkim. Moja skóra jest bardzo wysuszona, choć jednocześnie bardzo się tłuści. Mierzę się z zamiarem kupna kremu BB. Nie chciałabym, żeby był za ciemny - oczekuję też odpowiedniego krycia, jednocześnie nie powodującego maski (i żebym nie świeciła się po nim jak latarnia). Czy coś takiego w ogóle istnieje? Na który krem powinnam zwrócić uwagę, który może najbardziej mi przypasować?
Z góry dziękuję :*
Podłączam się do pytania :) Sucha, przebarwiona, porowata skóra (i tak już o niebo w lepszej kondycji dzięki specyfikom, które Alino polecałaś - dziękuję!) a do tego wydzielająca duuużo sebum. Koszmar. Szukam podkładu idealnego, żaden do tej pory nie spisał się lepiej niż przeciętnie, nigdy nie używałam minerałów - czas by to zmienić.
Usuńna mnie minerały zupełnie się nie sprawdziły, dlatego chcę dać jeszcze szansę kremowi BB. Póki co najlepiej na mojej skórze sprawdził się chyba FaceFinity z Max Factora, ale paleta odcieni jest dla mnie odpowiednia jedynie na lato :(
Usuńdziewczyny!!
OdpowiedzUsuńgdzie w krakowie dostanę olejek jojoba organiczny, tłoczony na zimno? będzie na zamenhofa w eko sklepie?
Hej kochana:) czy tam bedzie nie wiem ale wiem ze skarby maroka go maja i maja tez sklep stacjonarny, sprawdź gdzie:)
UsuńAlinko, mam pytanie. W zeszłym roku, w kwietniu, przed weekendem majowym (i moim wyjazdem nad morze z tej własnie okazji) zakupiłam filtr John Masters Organics SPF 30. Sama bym na niego nie wpadła, ale przeczytałam o nim właśnie na Twoim blogu, a że potrzebowałam czegoś pilnie na wyjazd zdecydowałam się zakupić JMO.
OdpowiedzUsuńMija rok, ja zużyłam niecałe pół buteleczki i... no właśnie, na opakowaniu nie widać terminu ważności (napis się wytarł), ale z tego co pamiętam ważność nie była zbyt długa, niestety.
Czy myślisz, ze w tym roku mogę go nadal stosować?? Kurcze, kosztował niemało, nie chciałabym wyrzucać prawie 3/4 kremu ...
Pozdrawiam słonecznie :)
Andzia
Oj kochana, ciężka sprawa:( ja bym nie ryzykowała ale mozesz sprawdzić jak zachowa sie na ciele...najprawdopodobniej poznasz ze cos jest ńie tak. Byc moze zacznie sie tez psuć po jakimś czasie od reaktywacji:/ gdyby to nie był eko kosmetyk byłabym bardziej spokojna:(
UsuńNie wiedzialam, że można lubić zapach amolu, najczęściej ludzie go nie znoszą. Moja niedziela: rekolekcje w Kościele, rosół na obiad, a z pielęgnacji maseczka algowa na twarz, ale średnio udana, bo mąż źle mi ją nałożył
OdpowiedzUsuńJakie pędzle z ecco tools polecacie?
OdpowiedzUsuńja mam od nich pedzel do cieni (ten duzy), pedzel do pudru, do różu i pedzel wachlarz- polecam wszystkie
UsuńAlu od niedawna poznaję Twojego bloga i widzę że ćwiczysz :) Moje pytanie: czy przed takimi ćwiczeniami używasz dezodorantu? Jakiegoś pudru? Czy raczej nic z tych rzeczy? Pytam dlatego, bo ja ostatnio sobie pachy odparzyłam po ostrych treningach i nie wiem jak je zabezpieczać, żeby to się już nie powtórzyło..
OdpowiedzUsuńNikomu nie życzę odparzonych pach :((
Byłabym wdzięczna za odpowiedź :) Pozdrawiam, Kamila :)
Witam,
OdpowiedzUsuńgdzie w Krakowie moge dostać żel aloesowy z GorVity? ;)
Pozdrawiam
W zielarskim na szlaku:)
UsuńDzięki wielkie ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńAlinko jaki radziłabyś mi puder? Mam korektor kamuflaż catrice i podkład rimmel wake me up, potrzebuję jakiś puder
OdpowiedzUsuńKochana moze ten:) http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=34138
Usuńhttp://www.alinarose.pl/2012/11/jak-zmatowic-skore-sposoby-i-najlepsze.html
Super, jak zawsze ciekawie:) Muszę zrobić jeszcze jedno podejście do soku z rokitnika, bo za pierwszym razem odrzuciło mnie od niego. Pijesz sam sok czy z czymś go mieszasz?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Masło migdałowe na pewno wypróbuję do oczyszczania twarzy jeszcze dzisiaj, że też na to nie wpadłam:)
OdpowiedzUsuńJa zrobiłam sobie najpierw nawilżającą maskę rozświetlającą na twarz z amarantusa Tołpy z serii botanic, a potem na włosy nawilżającą odżywkę-maskę zwiększającą objętość z gardenią tahitańską tej samej firmy i serii. Muszę powiedzieć, że na prawdę mocno działają. Zwłaszcza ta na włosy - jest ich full :) -cuzka
OdpowiedzUsuńAlinko mogłabyś zrobić posta o tym co jesz ? Chodzi mi o konkretne posiłki w ciągu dnia, np przez cały tydzień, nie tylko same przekąski czy suplementy. Jestem pewna, że wielu osobom bardzo by to pomogło :)
OdpowiedzUsuńAlinko , czekam z nie cierpliwością na propozycję makijażu ;)
OdpowiedzUsuńNat
Kochana wklej mi linka jutro w komentarzu pod nowym postem:)
UsuńOki :D
UsuńPoluję na ten tusz, ale jakoś bezskutecznie. Muszę się bardziej postarać. Też jestem ciekawa Twojego dziennego menu.
OdpowiedzUsuńAmol to jeden z niewielu preparatów, których nie odważyłam się nałożyć na skórę głowy. Ale skoro mówisz, że można. Ale próbowałaś? A na taką niby-odporną, ale jednak wrażliwą skórę głowy? A tam, najwyżej rozcieńczę.
OdpowiedzUsuńTak próbowałam i u mnie wszystko ok:)
UsuńRównież uwielbiam białą glinkę, skóra jest po niej taka mega męciutka :) Alinko, jaką tendencje zauważyłaś po treningach? Biust rośnie czy raczej maleje na skutek spalania tłuszczu?
OdpowiedzUsuńMój nie urósł ani nie zmalał:) Ale zdecydowanie jeśli mocno chudniemy biust na pewno to odczuje.
UsuńMój już nie ma z czego maleć :P ale ćwiczyć i tak warto :)
Usuńja preferuję gliznkę brązowa, alem oże wyprobuję biała:)
OdpowiedzUsuńblog z inspiracjami modowymi, gotowymi zestawami(ostatnio minimalistyczne, dla wielbicielek boho) i poradami dietetyczno-kosmetycznymi, przepisami(np pasta z makrela i awokado) : http://patosichaos.wordpress.com/
Drzem z róży to pychota! Polecam zrobić samemu, niedługo będzie sezon;) Wystarczy płatki utrzeć w moździerzu z cukrem, można też gotować, ale wtedy - wiadomo - części wartościowych składników ubędzie.
OdpowiedzUsuńuwielbiam amol, nacieram się nim kiedy jestem chora (np. teraz :<)
OdpowiedzUsuńAlinko! ratuj!!! poleć dermatologa w Krakowie!!!! błaagam SOS!
OdpowiedzUsuńAlinko, mam problem z suchą skórą, używam kremu brzozowego, ale on nie wystarczająco nawilża, skórze brak też blasku, co polecasz? Nawilżającego, ale nie zapychającego.
OdpowiedzUsuńMam też pytanie dotyczące serum z witaminą c z biochemii urody, czy nadaje się ono dla osoby w wieku 20 lat?
Pomóż!
Ciekawi mnie sok z rokitnika i chyba spróbuję :) Ja uwielbiam zieloną glinkę :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze sosuję Amol na bolące gardło, głowę albo jakieś przeziębienie super się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńHej. Jestem tu nowa, niedawno trafiłam na Twoją stronę i bardzo mi się podoba. Przeglądałam wiele wpisów z kilku propozycji skorzystałam już. Mam jednak pytanie czy masz jakiś sposób na zimne dłonie i stopy. Bardzo marznę w te części ciała i nie tylko. Wszyscy mówią ze jest ciepło a mi jest zimno. Wiem, że to jest jakiś problem z krążeniem, może masz jakąś tajemniczą herbatkę albo coś innego. Była bym wdzięczna za pomoc. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny post :) Każdej z nas wolny dzień poświęcony na pielęgnację jest potrzebny. :) Zazdroszczę, ja ostatnio mam mało wolnego czasu...
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie bardzo ten tusz do rzęs. Ale poza tym, że jest ekologiczny jak opisałabyś jego działanie, na plus czy minus. W sensie czy jakkolwiek podkreśla rzęsy. Ja jeżeli nie umaluję oczu, to wyglądam, jakbym ich nie miała, albo spała... :) Mam krótkie, rzadkie i dość jasne rzęsy. Niestety...
Pozdrawiam :)
Alinko uwielbiam wchodzić na Twojego bloga, codziennie coś ciekawego :)))
OdpowiedzUsuńZaciekawiło mnie masełko migdałowe ;) i sok oraz biała i marokańska glinka. Obecnie używam tylko czerwonej glinki. Moja niedziela - to rekolekcje w Kościele. Nie wyobrażam sobie nie pójść w niedzielę do Kościoła.
OdpowiedzUsuńKupiłam ostatnio sok z rokitnika. Nie jest najsmaczniejszy, ale przemycam go np. do jogurtu, albo do soku marchwiowego :) Na mojej butelce napisane jest, by rozcieńczać go w dowolnej ilości wody, ale z samą wodą mi nie smakuje :)
OdpowiedzUsuń