Dzisiaj kolejne must have, szczególnie dla dziewczyn które marzą o pięknych, długich i rozdzielonych rzęsach. Niepokaźna szczoteczka jest bardzo często używana przez makijażystów, również mi służy już bardzo długo. Kiedy tylko mam ochotę i czas wyczarować super wydłużone, pogrubione i rozczesane rzęsy, sięgam właśnie po nią. Przydaje się też jeśli Wasz tusz ma tendencję do sklejania lub tworzenia 'pajęczych nóżek';) Grzebyk do rzęs to na to najlepszy sposób!
Moją szczoteczkę kupiłam w Inglocie parę lat temu. Pamiętam że trafiłam na przecenę i kupiłam go w promocji za 8zł. Obecnie można kupić je za około 15zł.
Grzebyczków do rzęs na rynku jest wiele, jednak większość to toporne plastikowe produkty. Inglot posiada metalowe, ostre niczym igiełki ząbki. To właśnie one pozwalają na idealne rozczesanie rzęs i zebranie nadmiaru tuszu jaki osadza się na końcach tworząc tępo zakończone 'pajęcze nóźki'.
Na pierwszy rzut oka wygląd grzebyka może trochę odstraszać:) Perspektywa manipulowania nim przy rzęsach od razu przywodzi na myśl niezbyt wesołe scenariusze. Jednak mi przez cały ten czas nie udało się ani razu nawet dotknąć powieki szczoteczką i przy zachowaniu odrobiny uwagi wszystko będzie ok.
Dla uzyskania najlepszych rezultatów sama używam grzebyczka w następujący sposób;
nakładam pierwsze dwie warstwy tuszu i przeczesuje je grzebyczkiem parę razy, następnie znów dokładam warstwę, znów przeczesuję, dokładam i wyczesuje.
Całość powtarzam parę razy, zależnie od efektu jaki chcę osiągnąć.
Wyczesywanie grzebykiem dodatkowo unosi rzęsy i sprawia że są bardziej podgięte w górę.
Ważne jest to, aby pomiędzy przeczesywaniem nie dać tuszowi całkowicie zaschnąć, a jedynie odrobinę podeschnąć, bo jeśli zaschnie nam całkowicie koniec z rozdzielaniem.
Jestem ciekawa czy też macie grzebyk w swojej kolekcji i czy stosujecie podobne akcesoria:)
Dajcie znać!
Buziaki
Ala
Też go mam:D fajny jest choć trochę mnie stresuje używanie bo jest dość ostry:D
OdpowiedzUsuńJa mam podobny z Douglasa, też jest super ale widzę, że przepłaciłam...
UsuńKiedyś kupowałam co 2miesiące nowy plastikowy bo się łamały, ten z Douglasa wygląda jak te plastikowe tylko igiełki są metalowe. Fajnie się go czyści i dobrze rozczesuje. Nie wymieniałam go od roku :)
o widze że zajrzę do inglota :D
OdpowiedzUsuńJa trafiłam na idealny tusz i nie muszę po nim rozczesywac rzęs :D
OdpowiedzUsuńPiekne, długie, rozdzielone rzesy i to po dwóch aplikacjach.
Mam naturalnie długie rzęsy i zawsze mialam prolem z pomalowaniem ich na końcach z yves rocher sexy pulp nie mam tego problemu
tez go lubie!
Usuńto jeden z moich ulubionych tuszy, świetny jest!
UsuńNo i musze go wypróbować:))
Usuńjest naprawde super a teraz jest promocja za otwarcie karty salego klienta otrzymuje sie kupon: przy kolejnych zakupach ten tusz jest gratis!
UsuńJa również polecam!
Usuńten tusz jest fantastyczny, od 2 lat nie używałam innego :)
UsuńRównież polecam już 2.lata nie zmieniam go bp jest nie do pobicia!!! :)
UsuńYves Rocher forever <3 Wspomniany tusz, podkład i krem do twarzy to moje podstawowe i najważniejsze kosmetyki. Wszystkie 3 mam z Yves Rocher. Cena nie zcina z nóg ale tanio też nie jest. Próbowałam droższych kosmetyków i pozostaje przy Yves.
UsuńDotychczas używałam silikonowej szczoteczki ze starego tuszu, ale chyba muszę zajrzeć do Inglota!
OdpowiedzUsuńKiedyś go sobie kupię, choć odkąd używam Colossala to nie mam problemów ze sklejaniem się rzęs. :)
OdpowiedzUsuńMuszę się za nim rozejrzeć!
OdpowiedzUsuńAlu, kiedy możemy się spodziewać posta o filtrach? Słońce grzeje coraz mocniej...
Miłej niedzieli :)
Albo o samoopalaczach, jak je używać konkretnie, kiedy efekty widać.
UsuńCiekawy sposób, niedługo odwiedzę inglota w takim razie:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie przedwczoraj go kupiłam, za 16 pln :) ale jak ktoś zrobi zakupy w inglocie za minimum 30 pln to grzebyk jest za 8 pln :)
OdpowiedzUsuńRównież mam go od jakiegoś czasu i nie wyobrażam sobie makijażu bez niego. Niektóre tusze mają na tyle fajne szczoteczki, że nie potrzebuję dodatkowego grzebyczka, ale niestety większość skleja rzęsy lub pozostawia za dużo tuszu, a wtedy grzebyczek Inglot jest niezastąpiony :)
OdpowiedzUsuńJedno z przydatniejszych dla mnie ''urządzen". Ogolnie mam strasznie długie rzęsy ktore lubią sie plątać, a jesli dodać tusz to już calkiem masakra :D
OdpowiedzUsuńNie mam grzebyka, ale nigdzie nie widziałam tak fajnego, wszędzie takie plastikowe badziewia. Jutro czeka mnie wycieczka do Inglota :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńOo ;) to chyba sobie sprawię ;) bo właśnie ja mam taki plastikowy grzebyk i zawsze uważałam go za zupełnie nie przydatną rzecz ;) ale taki metalowy.. ;)
OdpowiedzUsuńmyślę, że warto się w coś takiego zaopatrzyć :)
OdpowiedzUsuńJa również posiadam ten grzebyk jest świetny jednakże trzeba uważać aby się nie dźgnąć w oko tymi ostrymi ząbkami mam jeszcze taki z sephory
OdpowiedzUsuńhttp://www.sephora.pl/Akcesoria/Oczy/Zalotki/Zalotka-powiekszajaca-objetosc-rzes/P407009 i firma misslyn ma taką samą
/misslyn.pl/oczy/akcesoria/mascara-shield-grzebyk-z-oslonka-do-aplikacji-tuszu-do-rzes.html lub używam podgrzewanych zalotek lub grzebyka z panasonic
http://www.panasonic.com/pl/consumer/pielegnacja-ciala/zdrowie-i-uroda/eh2351p.html
z taką podkładką do tuszowania rzęs nie pobrudzimy powieki wcześniej pomalowanej .
Ten z misslyn jest najfajniejszy ze wszystkich plastikowych bo ma drobne ząbki:)
UsuńALINA ROSE :-) tak a ta podkładka jest przydatna ,przy tuszowaniu rzęs ponieważ nie zostają na powiece plamki tuszu i nie trzeba poprawiać makijażu oka .Jedynie na podkładka zostaje pobrudzona tuszem którą łatwo można oczyścić z resztek kosmetyku .
Usuńmam ten z missly, ta ochrona przed brudzeniem się kiepsko u mnie sprawdziła ale grzebyk jest fajny bo jest lekko wyprofilowany i wystarczy raz dobrze przyłożyć żeby wszystkie rzęsy rozczesać
UsuńTy to masz piękne te rzęsy :)
OdpowiedzUsuńZawsze mam kłopot ze sklejonymi rzęsami, a teraz juz wiem jaki sklep odwiedzę przy najbliższej wizycie w galerii :)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Nie mam ale twoja opinia zacheca do kupna
OdpowiedzUsuńbardzo przydatna rzecz ;)
OdpowiedzUsuńale fajniutki :D muszę go miec ;)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że istnieją takie fajne grzebyki dopóki nie zobaczyłam tego ( https://www.youtube.com/watch?v=8w-B-_7q6NI ) filmiku jakoś parę tygodni temu. Od tamtej pory marzę o takim narzędziu i wypatruję go w sklepach - teraz wiem, że warto po prostu wpaść do Inglota! :)
OdpowiedzUsuńMam i używam z powodzeniem od kilku lat. Świetny wynalazek! :)
OdpowiedzUsuńWiele osób go ma i poleca, ale ja jeszcze go nie kupiłam :)
OdpowiedzUsuńmuszę się zaopatrzyć w te cudo :)
OdpowiedzUsuńgdzie go można znaleźć oprócz inglota?
OdpowiedzUsuńprosze odpowiedź
są dostępne na allegro np :) wpisz "grzebyk do rzęs inglot" :)
Usuńja tez mam i bardzo sobie chwale! pozdrawiam EWA
OdpowiedzUsuńCzy grzebyczek nie rozprostuje zakręconych zalotką i pomalowanych tuszem rzęs?
OdpowiedzUsuńMoże rozprostować/\.
UsuńMyslalam ze juz nic mi nie potrzeba ale w symie takiego grzebyczka nie mam, nie wiem czy dziekowac ci czy przeknac Alinko :)
OdpowiedzUsuńu mnie dokładanie tak samo...
UsuńHaha ,,pajęcze nózki", myślałam, że tylko ja tak mówię na posklejane rzęsy! ; )
OdpowiedzUsuńHej Alinko i dziewczyny. Co polecacie na kaszke na dekolcie i miedzy piersiami? :c
OdpowiedzUsuńUzywalam mydla siarkowego i pomoglo mi na plecach ale tam nie mialam kaszki tylko wiekszy problem. Niestety mydelko z dekoltem sobie nie poradzilo. Macie moze jakies sprawdzone sposoby? ;)
Pozdrawiam
Hej Kochana, myślę że mogłabyś spróbować mydła na przebarwienia wardi shan bo delikatnie złuszcza, czegoś mocniejszego, np toniku lub kremu z kwasami ale to raczej na początku jesieni, póki co może olejku pichtowego, peelingów mechanicznych:)
UsuńMi olejek pichtowy na dekolcie nie pomogl...nadal nie wiem jak sie pozbyc tam zaskornikow i pryszczy...
UsuńJa męczyłam się z krostami na dekolcie prawie rok (a nie mam cery trądzikowej) i pomógł mi tonik z kwasami PHA 6%. Mój był ze sklepu kolorowka, ale są też podobne na BU. Akurat te kwasy nie uwrażliwiają skóry na słońce i można je stosować cały rok. Ja bardzo polecam i pewnie niedługo zamówię następny.
UsuńOd dawna planuję jego zakup i chyba w końcu się skuszę, bo moje tusze coś ostatnio mega sklejają rzęsy ;/
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie zakupić ! :D
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie :D Muszę go kupić!
OdpowiedzUsuńPosiadam i sobie chwalę :) Wszystkie pozostałe plastiki jeszcze bardziej mi sklejały rzęsy, a ten grzebyk jest super :) Ostatnio jak byłam w inglocie namówiłam do zakupu moją przyjaciółkę :)
OdpowiedzUsuńTworzy bardzo ładny efekt :)
OdpowiedzUsuńfajna sprawa, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńInglota nie ma niestety w moim mieście, ale muszę się rozejrzeć za jakimś grzebykiem w Rossmanie :)
OdpowiedzUsuńAlinko poradzisz jakies szampony do wlosow dodajace objetosci ale nienuczulajace . Ostatnio coraz czesciej wyskakujebmi uczulenie po kosmetykach drogeryjnych. nivea volium jest superbdla moich wlosow ale niestety chyba mnie uczulil i musze zmienic na jakis inny szampon :/
OdpowiedzUsuńNikita
Kochana moze te dwa, ale czy nie uczyła trudno powiedzieć:)
Usuńhttp://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=43224&next=1. http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=30362&next=1
Alu!:* Obiecałas zrobic post o eyelinerach w pisaku. Wiem, że nie na temat, ale niedługo jadę na 2 miesiące w miejsce gdzie nie ma kosmetycznego, a mój eyeliner sie nie nadaje na lato. Jakbyś mogła (oczywiście jak taki masz) wskazać ulubiony. Buzi!
OdpowiedzUsuńKochana zapomniałam na smierć:) próbowałaś tego z catrice?;)
UsuńNajlepszy eyeliner (w pisaku) to Super Liner Perfect Slim z Loreal'a
UsuńZ catrice są faktycznie extra :)
UsuńMam zielony i jestem bardzo zadowolona :)
Zastanawiam się między Catrice, Pierre Rene (tym śmiesznym) i z Eveline Proffesional Art make up. Co strona to inna opinia, ale jakoś tak najbardziej ufam Tobie, więc pytam:)
OdpowiedzUsuńAlinko, ja jak zawsze mam pytanie z innej bajki: co polecilabys jako pielegnacje po imprezie? Wiadomo ze alkohol, palenie i inne takie tam zle wplywaja na nasze wlosy, skore i ogolny stran zdrowia ale czas od czasu kazdy z nas ma jakas impreze po ktorej nie spi i ogolnie jest zmeczony. Co zrobic zeby pomoc swoim wlosam, skorze przezyc ten stres jak najszybciej - jakies maseczki, napary, cos jeszcze? Moze mialas juz kiedys posta na ten temat? Mysle ze przydalby sie bardzo, zwlaszcza teraz latem.
OdpowiedzUsuńDzieki z gory!
od jakiegoś czasu myślę nad zakupem właśnie tego grzebyczka :)
OdpowiedzUsuńPomocy!!! Miesiąc temu zakupiłam mydło aleppo 40 % czy jest to możliwe ze mam straszny wysyp od tego mydełka? nie wiem co sie dzieje z moją skóra mam wysypke na twarzy dekoldzie i plecach!!! Od stycznia przestałam brac tabletki anntykoncepcyjne jeszcze miesiąc temu było wszystko dobrze a teraz jest katastrofa!!! Alina Rose czy mozliwe jest to ze mydełko mi zaszkodziło? Juz sama nie wiem co mam używac myłam buzke mydłem tylko wieczorem a rano żelem Babydream! Nie pije kawy nie jem fast foodów, słodyczy ograniczyłam nabiał. A tu taka wysypka!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to przez tabletki ,bo jeżeli miesiąc temu było ok , to raczej nie powinno ,Cię ,aż tak skrzywdzić ,ale jeśli nie jestes przekonana to odstaw ,ja bym nie myła póki co żelem babydream tylko postawiła raczej na cetaphil , sprubój codziennie wieczorem po umyciu buzi nałożyć na 30 minut , kefir ,mleko co masz pod ręką tylko naturalne , może też byc smietana , tylko nie w sprayu ! i po 30 min zmyj i idż spać nic już nie nakładaj , jeżeli Cię to swędzi to nałóż rano sudocrem od razu mówię ciężko zmyć , ale kilka razy dziennie powtarzaj aplikację po kilku dniach powino zejść , obchodź się z twarzą ,jak zj ajkiem , czyli nie trzyj im mniej dotykasz tym lepiej , mi to pomogło , może i Tobie :)
UsuńWyglada mega professional! :)
OdpowiedzUsuńSuper narzedzie, trzeba bedzie sie zaopatrzyc!
visit me soon on pearlinfashion.blogspot.com
A ja zamiast grzybka mam wyczyszczons szczoteczke z ulubionego tuszu i to nia wyczesuje, podkrecam i wydluzam:-)
OdpowiedzUsuńten grzebyk jest zdecydowanie moim must have, już dawno się do niego przymierzam
OdpowiedzUsuńAlinko chcialam podziekowac za porade w sprawie alergii, ktora mi sie przytrafila, zastosowalam sie do Twoich wskazowek i podzialalo. Dziekuje, buzka.
OdpowiedzUsuńAlinko :* grzebyczka, o którym piszesz używam od dawna i nie mogłabym się z nim teraz już rozstać, jest świetny! :)
OdpowiedzUsuńMam jednak pytanie z troszkę innej beczki, aczkolwiek dalej w temacie rzęs… ;) dużo się mówi o 3-miesięcznym terminie ważności tuszy od rzęs, nawet spotkałam się z opinią, że najlepiej zmieniać je co 2 miesiące… skąd ten termin?? Używam tuszu codziennie (najczęściej Max Factor) i zwyczajnie nie jestem w stanie żadnego zużyć w tak krótkim czasie, co więcej nie zauważam jakiejś szczególnej różnicy w ich konsystencji/zapachu itd. Więc moje tusze służą mi 6 miesięcy i więcej (!!), dlatego odpowiedz mi proszę, Kochana, czy robię krzywdę moim rzęsom? Czy po tym czasie 2-3 miesięcy tusz się jakoś, nie wiem, utlenia? Czy dzieje się z nim coś, co może szkodzić moim rzęsom i dlatego należy go wymienić na nowy?? Ostatnio zaczęło mnie to niepokoić…
Z góry dziękuję za odpowiedź :* :*
Anniq
Super ten grzebyczek :) Muszę sobie go zakupić, bo mój plastikowy jest fatalny ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi sie ze przy uzywaniu tej szczoteczki zuzywa sie wiecej tuszu, bo czesc wyvzesujemy. Czy mam racje?
OdpowiedzUsuńO, przydałby mi się taki :) Zapiszę sobie i jak będę w galerii od razu podejdę do stoiska :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny jest ten Twój grzebyczek. Ja póki co miałam tylko takie z grubymi zębami i trochę się trzeba z nimi namęczyć, żeby osiągnąć dobry efekt ;)
OdpowiedzUsuńMam swoj juz od dawna, a w zapasie czeka drugi :) Niezastapiony w codziennym makijazu!
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje bloga zaglądam tu codziennie jednak trochę mi przykro. Pisałam chyba z 5-6 razy pod różnymi postami z zapytaniem na różne tematy i nie dostałam odpowiedzi ani raz. wiem że jest tu milion dziewczyn i każda pyta, wiem że nie musisz odpisywać każdemu bo to tylko Twoja wola a nie jakiś nakaz ale przykro gdy pyta się o coś ważnego i zero odpowiedzi a odpisujesz innym typu: dzięki za polecenie itp.
OdpowiedzUsuńPOMOCY ! Alinko moje włosy są w opłakanym stanie. Mogłabyś mi polecić jakaś maske/odżywkę do włosów suchych i zniszczonych. Bardzo proszę o pomoc. Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńRzeczywiście to chyba dobry pomysł. Zawsze nabywałam tylko plastikowe grzebyki, które zamiast rozczesywać jeszcze bardziej sklejały rzęsy. Pewnie w najbliższym czasie nabędę taki grzebyk :)
OdpowiedzUsuń:) mam i polecam
OdpowiedzUsuńmalarka
ochh jak ja uwielbiam piękne rzęsy..! takie zalotne, kobiece :)
OdpowiedzUsuńA wiecie może co zrobić by zęby były bielsze? (oprócz zabiegów dentystycznych)? bardzo proszę o odpowiedź i pozdrawiam :)
Hej Alinko i dziewczyny. Czy tylko ja mam takie odczucie czy coraz więcej dostępnych kosmetyków jest uczulających? Mowie tu o wszystkim o kolorowce o kosmetykach do wlosow czy ciala. Albo ja mam takiego pecha ze jak znajdę jakis dobry kosmetyk i dłużej go poużywam to dostaje uczulenia :(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Nikita
Nie masz pecha, po prostu producenci pakuja coraz wiecej chemii do kosmetykow. Polecam czytac sklady i sprawdzac na cosdna.com ja juz od dluzszego czasu kontroluje sklady szczegolnie kosmetykow niezmywalnych np kremow,balsamow itp. O wiele latwiej mi sie zyje z poczuciem ze nie wklepuje w siebie chemii. Robie tez swoje kosmetyki. Czesc przepisow u mnie na blogu.
UsuńJa posiadam Misslyn Mascara shield Grzebień z osłoną do aplikacji tuszu do rzęs, ja to nazywam łyżeczka do malowania rzęs :) kupiłam z myślą o tej osłonie do malowania dolnych rzęs, bo zawsze muszę się popaćkać, a się okazało, że bardziej zaprzyjaźniłam się z tym grzebyczkiem, fajnie rozdziela rzęsy, ale obawiam się że te plastikowe ząbki szybko się połamią. Cena mnie nie powaliła bo koszt to aż 12 zł w Hebe :)
OdpowiedzUsuńa ja uzywam takiej szczoteczki co z jednej strony jest plastikowy grzebyczek a z drugiej ma wlosie i tym wlosiem sobie czesze rzesy :D efekt, jak z reklamy ;)
OdpowiedzUsuńMuszę chyba przyjrzeć się mu z bliska przy najbliższej okazji
OdpowiedzUsuńczuję się zachęcona :D
OdpowiedzUsuńw sumie od zawsze używam szczoteczek od wyschniętych maskar i nimi wyciągam rzęsy, muszę się rozejrzeć za tym produktem.
I nie wiem dlatego, na pierwszy rzut oka ta szczoteczka przypomina mi brzytwę albo degażówki:p
Dzięki Twoim starym postom przekonałam się do zalotki i rzeczywiście efekt jest tego wart, więc grzebyczek też wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńja mam szczoteczkę do rzęs z szczoteczką do brwi po drugiej stronie ;)
OdpowiedzUsuńsprawdza się
OdpowiedzUsuń