Testowałam wiele eko szamponów i po jakimś czasie, wreszcie udało mi się znaleźć ten jedyny:) Używam go od jakiegoś czasu i jest to moje kolejne opakowanie, co właściwie rzadko się zdarzało. Wiele ekologicznych szamponów miało tendencje do wysuszania moich włosów, plątania ich, a w rozliczeniu, włosy wyglądały gorzej niż w trakcie stosowania zwykłych, drogeryjnych produktów.
Wtedy pierwszy raz zetknęłam się z szamponem Provida Organics i pokochałam go właściwie od pierwszego użycia. To szampon oliwkowo- koniakowy do włosów suchych, którego możemy używać codziennie. Najczęściej kupuje go w Krakowskiej Aptece Studenckiej, w internecie możecie kupić go tu (KLIK).
To pierwszy eko szampon który tak genialnie nawilżył moje włosy zupełnie ich nie przeciążając. Efekt idealnie oscyluje między miłą lekkością a idealnym stopniem nawilżenia na całej długości. Skalp nie przetłuszcza się szybciej, końce nie są wysuszone.
SKŁAD: Aqua, Coco-Glucoside, Sodium Lauroyl Glutamate, Sodium Coco Sulfate, Mare sal, Alcohol (Cognac), Parfum*, Sodium Cocoyl Glutamate, Disodium Cocoyl Glutamate, Citric Acid, Sucrose Cocoate, GlycerylOleate, Sulfated Castor oil, Betain, Olea Europea**, limonene*, linaool*, geraniol*, citronelol*, achilea millefolium** *=100% naturalny, **+pochodzi z kontrolowanych upraw ekologicznych.
Opakowanie zawiera 150 ml szamponu, który jest bardzo wydajny. W przeciwieństwie do innych eko produktów, bardzo dobrze się pieni i świetnie oczyszcza, więc nie musimy zużywać go zbyt szybko. Pachnie lekko, ziołowo i przyjemnie. Już po umyciu czujemy że włosy nie są nieprzyjemnie wysuszone, ale w dobrej kondycji, miękkie i nawilżone. Nie raz odpuszczałam sobie nakładanie odżywki aby zobaczyć jak szampon sobie poradzi i za każdym razem byłam zadowolona. Nigdy nie podrażnił też mojego skalpu:)
Rozczesywanie po umyciu też nie jest utrudnione, suche włosy ładnie błyszczą i dobrze się układają.
Szampon oliwkowo koniakowy mogę polecić fankom organicznej i bardziej delikatnej pielęgnacji włosów, szczególnie tym, które szukają dobrego nawilżającego produktu. Idealnie spisuje się na włosach po encanto, nigdy mnie nie zawiódł. Kosztuje około 37zł i można kupić go w internecie (makeupsorbet KLIK) oraz w Krk w Aptece Studenckiej.
Dajcie znać jakiego szamponu używacie i czy miałyście styczność z tym produktem:)
buziaki
Alina
Yes to Carrots:) już 3 opakowanie wraz z odzywka :)
OdpowiedzUsuńMam takie same wrażenia ze swoim szamponem, wlosy sa jakby...młodsze:)
oliwkowo koniakowy.. hmm.. brzmi luksusowo:))
A jak z zapachem, nie jest zbyt obezwladniajacy? Przymierzam sie do tej odzywki, bo czytalam tyle dobrych recenzji, ale kilka lat temu mialam ich balsam do ciala i musialam go porzucic wlasnie ze wzgledu na nieznosny zapach :(. Niestety w sklepie nie da sie tej odzywki powachac, bo butelka jest szczelnie zamknieta aluminiowa folia :/
UsuńZ tym nie miałam do czynienia a z eko szamponów polecam SANTE do włosów zniszczonych (pomarańcza i kokos). Jest świetny i butla 950ml kosztuje ok 40zł więc nie jest bardzo drogi. A włosy po jego użyciu są bardziej błyszczące (nigdy nie wierzyłam w obietnice producentów szamponów, bo te produkty są zazwyczaj zbyt krótko na głowie by zadziały ale ten jest wyjątkiem). Minusem dla innych może być to, że zawiera Sodium Coco Sulfate (podobno ta sama siła działania co SLS ale SCS jest ekologiczne) ale mi nie szkodzi :)
OdpowiedzUsuńale musi pachnieć! Gdzie mozna go kupic?:)
UsuńW Niemczech w DM, na allegro, sklepy z naturalnymi kosmetykami (np. organeo, skarbiec natury, matique) :) Pachnie pięknie!
Usuńdzieki:))
UsuńBrzmi kusząco, ale ostatnio stawiam na bardziej oczyszczające szampony, bo moje włosy mimo iż są suche to na dłuższą metę nie tolerują szamponów przeznaczonych właśnie do suchych włosów. Ale możliwe, że kiedyś go kupię i będę stosować np wtedy kiedy nie będę miała czasu na nałożenie odżywki/maski ;)
OdpowiedzUsuńciekawy szamponik :)
OdpowiedzUsuńInteresujący. Moja przetłuszczająca się skóra głowy chyba by go nie polubiła :)
OdpowiedzUsuńużywam trzech z alterry na zmianę - granat i aloes, papaja i bambus, oraz migdał i jojoba, i nie zamieniam, tanie, dobre, wydajne, służą mi...ale ten przedstawiony przez Ciebie chyba jednak kupię...
OdpowiedzUsuńCena nie najgorsza, skoro jest wydajny, a moje suche ostatnio włosy na pewno by mi podziękowały. Ja tam jednak lubię tanio i dobrze, na co dzień używam rozcieńczonego Facelle :D
OdpowiedzUsuńJestem aktualnie w trakcie intensywnego testowania szamponu "Objętość i Siła" Baikal Herbals o boskim składzie. Ładnie unosi włosy u nasady, nie wysusza i nie podrażnia skóry głowy. Myślę jednak, że nadaje się on raczej do zadbanych, normalnych włosów (bądź tych tłustych), suche może dodatkowo wysuszać (ale to tylko teoria).
OdpowiedzUsuńAle twój szampon bardzo mnie zainteresował ; ) No i ta "oliwka i koniak" bardzo działa mi na wyobraźnię.
Moje włosy straciły objętość po ostatnim farbowaniu i niestety ten szampon im nie pomógł :( Za to bardzo lubię fioletowy szampon z tej samej serii. W prawdzie zawiera silikon, ale moich włosów nigdy nie przeciążał :D
UsuńWszystko zależy od naszych włosów ;))Muszę też kiedyś przetestować szampony babuszki agafii - uwielbiam balsam, może szampon też będzie strzałem w 10'tkę?
UsuńBardzo mnie zachęciłaś tą recenzją, jestem niezwykle ciekawa działania tego szamponu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa u mnie od jakiegoś czasu króluje szampon tołpa;) na zmianę normalizujący oczyszczający i regenerujący. 200 ml za 20 zł to całkiem dobra cena, jest wydajny, dobrze oczyszcza i łatwo zmywa oleje a dodatkowo strasznie ładnie pachnie;3
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o takim :)
OdpowiedzUsuńUżywałam tego szampon spory czas temu, i jeszcze zostało mi go troszkę na dnie. Ogólnie, pierwsze wrażenie - łaaał, stwierdziłam, że strzał w 10 :) Ale przy systematycznym używaniu (co 2-3 dzień), moje włosy były przesuszone, łamliwe, trudno było je rozczesać - więc, zwyczajnie odłożyłam go na dalszy plan. Później jeszcze do niego wracałam, mieszając odrobinę tego szamponu z innym, który miałam pod ręką, ale równie bez rewelacji. Moje włosy ogólnie są przesuszone, ale koniakowy szampon podwoił ten uciążliwy efekt. Na razie jestem na etapie poszukiwania dobrego nawilżacza (naturalnego), do moich włosów. Olej kokosowy, czy aloes - troszkę je ratował. Polecacie coś dziewczyny?
OdpowiedzUsuńOdradzam szampony z natura siberica strasznie wysuszyły mi się włosy :-/ ale słyszałam o szamponach z alverde ale u nas ich nie ma:-(
UsuńAnia
Mi też zniszczyły włosy...:-/
UsuńChętnie bym przetestowała, jednak cena jest troszkę wysoka :)
OdpowiedzUsuńJa go kupilam z Twojego polecenia i jestem bardzo bardzo zadowolona, naprawde robi cuda z wlosami. Jesli ktos zastanawia sie nad seria Loreal Pro Keratin to powiem wan ze nie sa produkty warte uwagi- drogie, z duza iloscia SLS, malo wydajne, szampon zle sie pieni. Taka uwaga dla kogos, kto sie nad tym zestawem zastanawia
OdpowiedzUsuńo dziękuję, dobrze wiedzieć:)
UsuńLe Petit Olivier winogronowy, kończę drugie opakowanie i niedługo kupuję kolejne :)
OdpowiedzUsuńnie znam i w sumie nigdy nie używałam eco szamponów
OdpowiedzUsuńKiedy szukałam zimą nowego szamponu, znalazłam się w aptece studenckiej i miałam wybór między Twoim ulubieńcem, a szamponem bambusowym z lagoony i zdecydowałam się na niego, nie było mowy o tym, żeby zastosować go solo, ale moje włosy i tak się z nim polubiły i teraz, kiedy mi się skończył trochę za nim tęsknię.
OdpowiedzUsuńA jakie jeszcze szampony mogłabyś polecić po encanto? Bo tu trzeba wybierać wśród szamponów, a ponieważ nie znam się za bardzo na składzie więc pytam.
OdpowiedzUsuń30 zl za 150 ml... to wychodzi prawie 100 za pol litra :O szok;p to ja wydaje ok 16 zl za pol litrowa butelke gliss kura oil eliksir i jestem tak samo zadowolona :) mimo ze nie jest organiczny, ma silikony, slesy i inne cudaki to moje wlosy go kochaja:) a tez kombinowalam juz ze zdrowszymi produktami, przetestowalam chyba 2 eko i nic.. a po tym gliss kurze wlosy sa takie mieciutkie i tak fajnie sie pieni ze tez nie musze juz nakladac odzywki :) co kto lubi i na co kogo stac;p
OdpowiedzUsuńnie byłas może dzisiaj w Dąbrowie Górniczej w CH Pogoria ? bo widziałam albo Ciebie albo Twojego sobowtóra, co troszkę mnie zdziwiło :)
OdpowiedzUsuńja pokochalam joanne rzepa do wlosow cienkich- uzylam go u kolezanki i porzucilam moje ''eko badziewia''. joanna tez jest bez silikonow ma sls ale mi to nie przeszkadza. po 3 butelce nie wypadaja mi wlosy. zmienilam tylko szampon. nigdy nie wierzylam w takie bzdury typu szampon na wypadanie wlosow ale od kad go stosuje to raz koniec z wypadaniem wlosow dwa sa one zawsze super puszyste i trzy nie przetluszczaja sie. polecam wam sprobowac kosztuje 7 zl z 400 ml
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie wypróbować, bo też szukam nawilżającego szamponu :) Z Twoją propozycją nigdy nie miałam styczności, wydaje się być produktem, którego szukam :)
OdpowiedzUsuńcoś dla moich suchych włosów :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://pattydreamss.blogspot.com/
Sodium Coco Sulfate - tylko ten składnik nie do końca mi pasuje, ale myślę że jak skończę moje zapasy to prawdopodobnie go wypróbuje.
OdpowiedzUsuńZapach długo się na włosach utrzymuje ?
Pozdrawiam!
wydaje sie byc gowniany, sama chemia
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę na coś naprawdę słodkiego i zdrowego zapraszam do przeczytania notki o pysznych ciasteczkach z Goją krakowskiej firmy Ania :)
OdpowiedzUsuńAlinko albo dziewczyny, szybkie pytanko. Zaszłam dziś do sklepu eko po nowy olejek pichtowy, a tam pani mi pokazuje coś innego zupełnie, olejek około 300 ml za jakieś 25 zł, do celów podobno spożywczych, do picia jak lniany. W sumie pierwszy raz widziałam taki, ale też sam zapachowy pichtowy nie jest jakoś szalenie popularny.
OdpowiedzUsuńPytanie moje: jak miałby się taki olej na zaskórniki. Na chłopski rozum lepiej niż olejek eteryczny, ale NIE WIEM. Ekonomicznie - szaleństwo, butla jest wielka.
Ten olejek to jest doustny ale stosuje się go na przeczyszczenie. Jest lepiej wchlanialny i przyswajallny niż zwykły pichtowy. Nie polecam do buzi.
UsuńA pichtowy a ja rycynowy przeczytałam. Takiego dużego pichtowego to jeszcze nie widziałam, a on samodzielnie występuje czy z domieszkami innych jest?
UsuńNie sprawdziłam składu właśnie, ani nie widzę żadnych informacji na temat takiego oleju w internecie. Duża butelka, stał na wystawie wśród innych spożywczych (lniany, wiesiołek, te sprawy) i pani też mówiła że się go pije. Nazwa - olejek pichtowy (nie olej). Nie mógł to być duży olejek eteryczny bo cena nie ta zupełnie... Dziwna sprawa, zajdę jeszcze i się przypatrzę składowi i producentowi.
UsuńAlu juz wrocilas?
OdpowiedzUsuńWitaj Kochana:) !
OdpowiedzUsuńKażdy Twój post,każda Twoja wypowiedź jest bardzo przydatna ,dzięki Tobie moja skóra jest prawie idealna :*
Mam do Ciebie pytanie... Otóż...
Przez ponad rok czasu używałam bronzera MAX FACTOR no i czas na jakąś zmianę... Piszę więc do Ciebie abyś poleciła mi jakiegoś godnego zastępcę tego mojego bronzera.
Dodam,że maluję się codziennie i jakiś drogi kosmetyk dla osoby uczącej się nie jest dobrym pomysłem:)
Nie chodzi też tutaj o bronzer za 10 zł . Bo chciałabym aby bronzer ten mógł wytrzymać nie jedną zabawę. Także Kochana znasz jakiś dobry(trwały) bronzer który by był moim nowym ulubieńcem?
Z góry dziękuję za odpowiedź! Trzymaj się Alinko:*
no więc chyba muszę go wypróbować
OdpowiedzUsuńJa używam Yves Rocher anti-age i bardzo go lubię ale nie jest to ideał. :)
OdpowiedzUsuń