Jeśli nie chcemy używać gotowych
maseczek typu peel- of, możemy w bardzo prosty sposób przygotować
taką w domu. Regularne używanie maseczki może pomóc w uporaniu
się z zaskórnikami, lekko zwęzi pory. Jest to również fajny
sposób na pozbycie się suchych skórek i martwych komórek, bez
konieczności wykonywania intensywnego peelingu mechanicznego.
Wiele z Was pewnie zna dwie metody o których dziś opowiem, ale mam nadzieję że przynajmniej dla części z Was będą one nowością:) Obie działają na podobnej zasadzie, ale podaję dwa przepisy, abyście mogły wykorzystać to, co akurat macie pod ręką.
Dwie łyżki mleka łączymy z dwiema łyżkami żelatyny. Mieszamy je na małym ogniu w rondelku, aby żelatyna całkiem się roztopiła i zdejmujemy z kuchenki. Jeśli mamy mikrofalę, wystarczy, że włożymy do niej oba, połączone składniki na prę minut. Czekamy aż masa lekko przestygnie, a następnie, przy użyciu pędzelka rozprowadzamy ją na nosie i w miejscach z zaskórnikami. Jeśli chcemy aby peeling był bardziej skuteczny możemy wcześniej wykonać parówkę, aby otworzyć pory:)
Czekamy około 20-30 minut aż żelowa papka zastygnie na naszej skórze (czas w jakim to nastąpi zależy od grubości warstw) i lekko odrywamy. Wszystko musi być całkowicie zaschnięte, bo inaczej nie zadziała:)
Nie polecam do stosowania w miejscach na twarzy, w których mamy więcej małych włosków... Całkowita depilacja gwarantowana. A nawiasem mówiąc, ostatnio wykorzystałam ten sposób do usunięcia włosków na rękach i sprawdził sie bardzo dobrze!
Białko ubijamy na piankę i przy pomocy pędzelka nakładamy na nos i inne miejsca z zaskórnikami.
Następnie wycinamy mały fragment chusteczki, pasujący do noska i moczymy go w ubitym białku. Przenosimy na nos i pędzelkiem lub palcami przyciskamy do skóry. Znów czekamy około 30 minut, do całkowitego zaschnięcia i zdejmujemy nasz 'plaster'. Białka są bogate w witaminy i minerały, takie jak selen, które pomagają w przypadku skóry trądzikowej. Maseczki z dodatkiem białka zwężają również pory i działają przeciwzmarszczkowo:)
Po ściągnięciu maseczek możemy użyć toniku, lub przetrzeć twarz hydrolatem z dodatkiem kropli olejku herbacianego:)
W przypadku obu maseczek grunt to systematyczność. Za jednym razem ciężko usunąć wszystkie zaskórniki, często drugie podejście zaraz po zdjęciu pierwszego przynosi najlepsze efekty. Na rynku jest też dużo produktów działających na tej samej zasadzie, więc jeśli nie lubicie bawić się w takie rzeczy w domu, zdajcie się na nie.
Dajcie znać czy same stosujecie takie maseczki:) Wykonujecie je w domu, czy korzystanie z drogeryjnych plastrów lub zastygających żeli?:)
Buziaki
Alina
Robiłam obie i nic mi nie dały:(
OdpowiedzUsuńJa robiłam moim koleżankom i najlepsze efekty uzyskiwałyśmy po parówce, czasem wykonując 'zabieg' dwa razy. Często maseczka nie może chwycić zaskórników, bo pokrywa je warstwa suchej skórki. Możesz jeszcze wstępnie ją złuszczyć a przed nałożeniem żelatyny lekko zmoczyć skórę nosa:)
UsuńA o co chodzi z tą parówką ?
UsuńPróbowałam robić z parówką, ale efektów brak. Zresztą moich wągrów chyba nic nie jest w stanie ruszyć.
UsuńA o co chodzi z tą parówką ?
Usuńgotujesz wodę i wrzątkiem zalewasz cytrynę lub zioła i stoisz nad parującą cieczą zakrywając siebie i garnek/miskę ręcznikiem, ciepła para otwiera pory :)
UsuńChodzi o rozpulchnienie skóry, żeby łatwiej było usunąć zanieczyszczenia. Parówkę wykonujesz tak, że do naczynia/miski... wlewasz gorącą wodę, może być z dodatkiem ziół, i trzymasz głowę nad taką miską, żeby para wodna mogła zadziałać. Najlepiej trzymać głowę pod jakimś ręcznikiem.
Usuńdzięki :>
UsuńA JA MAM PYTANIE CZY ŻELATYNA WIEPRZOWA SIĘ NADA ?
UsuńRobiłam maseczkę z żelatyny i mleka i jest to super sprawa.Mi wyciaglo juz po pierwszym razie.Dziewczyny naprawdę polecam.Nie pożałujecie.Z białka nie robiłam jeszcze,ale muszę sprobowac:-D pozdrawiam
Usuńmam pytanie, czy ma znaczenia jak grubą warstwę nałożę tej żelatyny, czy to bez znaczenia ?
UsuńDziękuje muszę ją sprubować
UsuńA ten sposób z żelatyną jest na zaskórniki zamknięte czy otwarte ?
UsuńJak często należy robić maseczkę? 2/tydzień wystarczy?
UsuńJa od ponad 2 lat używam plasterków nivea i u mnie świetnie się spisują. Kuszą mnie jeszcze gotowe zastygające maseczki do zaskórniaków.
OdpowiedzUsuńA nie zaskórników? hehe
UsuńMyślałam, że zaskórniaki to mamy w kieszeni xd
to się wysiliłaś...
Usuńzaskórników
UsuńBardzo dobrze, że to wytknęła, bo oczy bolą od tych "zaskórników" i "ubrałam buty" i "bardzo fajny perfum", brrrrrr
UsuńCiekawe, musze pomysleć :) Póki co jestem zachwycona działaniem soku z żyworódki na moją problematyczną skórę - za nic go już nie oddam! :)
OdpowiedzUsuńrobiłam sobie już wszystkie :)
OdpowiedzUsuńAlinko, czy mogłabyś dodać post z pomysłami na proste upięcia długich włosów ?
OdpowiedzUsuńPodbijam :)
Usuńi ja :D
UsuńPostaram się:)
UsuńJa również :)
UsuńO tej drugiej nie słyszałam
OdpowiedzUsuńNa bank wypróbuje obie:) Dzisiaj lece po żelatyne:)
OdpowiedzUsuńZnam te medote z żelatyną od Michelle phan i u mnie sie fajnie spisuje, choc czasami mam lenia (nie mam mikrofali)
OdpowiedzUsuńCiekawe sposoby:)
OdpowiedzUsuńŻelatyna i białko dla mnie tak okropnie pachną, że nie ma mowy abym wykorzystała je w ten sposób! :)
OdpowiedzUsuńja dodaję odrobinę ulubionego aromatu do ciasta i zapach żelatyny staje się niewyczuwalny, za to maseczka pięknie pachnie :)
UsuńJak dla mnie zapach porównywalny do grysika... Nie ma co narzekać, da się przeżyć :)
UsuńPrzecież można kapnąć olejek eteryczny. :)
UsuńMaseczka z żelatyny i mleka jest bardzo fajna i widać efekty po zastosowaniu, robię w mikrofali, więc przygotowanie jest bardzo szybkie.
OdpowiedzUsuńMam obrzydzenie to surowych jajek, więc maseczki z białek nigdy nie wypróbuję.
a ja mam obrzydzenie do żelatyny.. do jej zapachu ;o
UsuńA jajka bym przeżyła
Obrzydzenie do surowych jajek? Rozumiem, że ciasta nie robisz..
UsuńNie znałam tych sposobów a są bardzo ciekawe, jak tylko znajdę "chwilę dla siebie" to wypróbuję metodę z żelatyną :)
OdpowiedzUsuńA mnie bardzo zainteresowała depilacja za pomocą pierwszej maseczki ;) Tak samo na ręce kładłaś pędzelkiem i czekałaś aż zastygnie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Justyna
A można używać tych sposobów do cery naczynkowej?
OdpowiedzUsuńZ żelatyną znałam(i parówkę). Raz spróbowałam i zabolało ;_;'.
OdpowiedzUsuńA o białku słyszę po raz pierwszy :3
Słonko depilacja wasika by się udała z zelatyna? muszę tego białka spróbować.
OdpowiedzUsuńjasne, na pewno da radę z wąsikiem:)
Usuńooo to muszę spróbować bo plasterki nie wszystko wyrywają ...
UsuńHejo :) Mogę doradzić mniej bolesny sposób na wąsik :) W avonie jest taki fajny krem do depilacji na twarz :) Ja go używam do wąsika i jak dla mnie spisuje się idealnie to już moje drugie opakowanie a wystarcza na bardzo długo, serdecznie polecam :)
UsuńMaseczkę z żelatyną kiedyś stosowałam, ale moja naczynkowa cera nie do końca polubiła taką metodę pielęgnacji tzn dokładniej nosek i policzki. Ale zawsze mogę stosować ją na czoło i brodę :) A tą maskę z białka na pewno dzisiaj wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńŻelatyna i mleko są genialne. Zapach piekny nie jest ale całkowicie znosny według mnie. Jesli ktos nie widzi efektów to warto dobrze przyjrzeć się pod swiatło. Tak jak pisałas - na pewno nie uda się usunąć wszystkiego od razu, ale myslę,że przy tak dobrym działaniu jakis efekt zawsze powinien być. Ja jestem zaskoczona jak cos tak prostego potrafi tyle zdziałać :)
OdpowiedzUsuńJeszcze cos:) Może faktycznie miałas to na mysli ale wydaje mi się,że w poscie jest mały błąd - w mikrofalówce wystarcza 15-20 sekund, wszystko sie rozpuszcza ładnie i jeszcze trzeba poczekać aż ostygnie.
Pozdrawiam serdecznie
kim.maj
o dzięki, chyba właśnie zależy od tego jaką kto ma i na jaką moc nastawimy:)
UsuńJaka szkoda, że przed zrobieniem tej mieszanki nie zajrzałam do komentarzy... Mikrofalę ustawiłam na 5 minut: Mieszanka się spaliła (!) i wylała z naczynia, a z samej mikrofali zaczęło się dymić. Zapach nie do zniesienia...
UsuńBo to się w mikrofali podgrzewa 5,10 sekund XD jak zostawiłam to na moment w mikrofali, to mnie również się to wylało a w dodatku kleiło niemiłosiernie. Jeżeli masz problem z doczyszczeniem tego to poczekaj aż zastygnie i użyj noża ;D
Usuńz żelatyny i mleka znałam, ale wkłada się ją do mikrofali na 10 SEKUND a nie parę minut :D
OdpowiedzUsuńa czy można coś takiego stosować na cała twarz omijając jedynie okolice gdzie mamy włoski?
OdpowiedzUsuńtak, ale tzreba uważać na delikatną skórę policzków i można tam ściągać maseczkę ciut wcześniej:)
UsuńAlu, przepraszam że tak nie na temat, ale mam problem z sokiem z natki pietruszki i jabłka. Otóż kiedy wkładam do blendera tego i tego, ostatecznie wychodzi mi tylko papka. Możesz poradzić jak otrzymać płynną konsystencję? Dolałam nawet trochę wody i było to samo.
OdpowiedzUsuńA co do tego wpisu, próbowałam już tego, ale nic mi nie pomogło. :(
Ja robiąc to w blenderze, zawsze otrzymywałam właśnie taki mus, ew dodawałam wody lub soku- ale trzeba dodać sporo:)
UsuńDzięki :)
UsuńWow :)wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam tej z żelatyną i mlekiem ale nie mogę znieść tego zapachu
OdpowiedzUsuńja tak samo ;D
UsuńWłożyłam wszystko do mikrofali, wyjęłam, poszłam do łazienki,miałam to już na palcach, dotknęłam nosa tą mazią.. następnie prawie zwymiotowałam. Zanim pomyślałam to już zmyłam :p i miseczkę szorowałam z 5 minut xd
dodaj kropelkę ulubionego aromatu do ciasta - zapach żelatyny zniknie :)
UsuńJa użyłam raz wersji z żelatyną i wszystko ładnie wyszło ale zaskórniki, które pojawiły się ponownie po kilku dniach są nie do pokonania.. próbowałam już wszystkiego i nic nie pomaga. :(
OdpowiedzUsuńA próbowałaś toników z kwasami?:)
UsuńAlinko a możesz jakieś polecić?
UsuńMam prośbę, trochę nie na temat notki, a mianowicie: mogłabyś kiedyś napisać wpis o paznokciach? Jak dbać aby wyglądały (i były oczywiście ;) ) zdrowe i piękne?
OdpowiedzUsuńZ góry bardzo dziękuję :*
I jeśli był już wpis na ten temat to bardzo przepraszam, może przegapiłam ;)
Podbijam. Chętnie poczytam, objerzę trochę o paznokciach.
Usuńja także z chęcią bym dowiedziała jak dbasz o swoje paznokcie Alinko, bo moje ostatnio są w opłakanym stanie! :( a twoje są przecudowne ;)
UsuńTak naprawdę wystarczy sb kupić serum regeneracyjne do paznokci. Ja sb kupiłam i paznokcie już nie były w opłakanym stanie. Później używałam lakieru do paznokci który regenerował je. A na koniec paznokcie malowałam na bez barwny kolor lub na inne.
UsuńTak naprawdę wystarczy sb kupić serum regeneracyjne do paznokci. Ja sb kupiłam i paznokcie już nie były w opłakanym stanie. Później używałam lakieru do paznokci który regenerował je. A na koniec paznokcie malowałam na bez barwny kolor lub na inne.
Usuńuzywalam kiedys wersji z zelatyna, ale polaczona z woda:) zapach mnie odstraszyl, zwlaszcza, ze spektakularnych efektow nie bylo:)
OdpowiedzUsuńHm, słyszałam o przypadku dziewczyny, która oderwała sobie kawałek skóry tę właśnie maseczką - mimo to wypróbowałam i moja skóra jej nie cierpi reagując delikatnym (na szczęście!) podrażnieniem : C Myślę, że na zaskórniki lepsza jest parówka i regularne peelingi. Kremy z kwasami też bardzo pomagają.
OdpowiedzUsuńAle o którą warstwę skóry Ci chodziło? Bo BARDZO TRUDNO jest mi uwierzyć, że oprócz naskórka ew. da się "oderwać" coś innego :). No chyba, że ktoś poważnie zmodyfikował przepis.
UsuńA jak to w życiu każdy musi szukać idealnych rozwiązań dla siebie.
nie wiem czy ktos Ci to mowil ale wygladasz jak Spencer z Pretty Little Liars :D
OdpowiedzUsuńDokładnie! :D Mają bardzo podobną urodę :)
Usuńtaaaak :D myślałam, że ja jedna to widzę :P wyglądają jak siostry :)
UsuńO w końcu jakieś fajne, proste przepisy z rzeczy tak podstawowych, że chyba każdy ma je w domu :) Na pewno wypróbuję. Mam nadzieję, że nie okażą się takim niewypałem jak olejek pichtowy ;) - cuzka
OdpowiedzUsuńJa używam maseczki domowej roboty z miodu naturalnego z pasieki :) ma małe granulki kuleczki nie wiem jak to dokładnie nazwać ale są jak peeling z drogerii :) Ale nie zawiera chemii i daje wiele plusów dla naszej skóry - nawilża ją i odświeża. Ja uwielbiam robić sobie maseczkę z miodu, w sezonie letnim dodaje do niej troszkę truskawek i efekt jest godny polecenia :D
OdpowiedzUsuńTeraz muszę wypróbować bardzo chętnie również Twoje sposoby :)
Pozdrawiam,
www.twowayto.blogspot.com
co ile robisz taką maseczkę?
OdpowiedzUsuńkiedy mi się przypomni, bo nie mam też dużego problemu z zaskórnikami:)
Usuńkończy mi się właśnie maseczka The Face Shop i właśnie planowałam teraz robić z mleka i żelatyny
OdpowiedzUsuńta z The FS fajna, ale ok 40zł to za dużo jak na taki kosmetyk... mimo, że miałam ją ze 2 lata :P
Zrobiłam tą maseczkę, ale usunęła mi wszystkie włoski i tak się zastanawiam, czy one nie odrosną mocniejsze?:<
OdpowiedzUsuńNie, nie martw sie:)
UsuńAle fajne przepisy! chętnie sprawdzę :D
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę! Ty Alinko jak coś opiszesz to mi czasem szczęka opada ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe pomysły, na pewno kiedyś wypróbuję, dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńkiedys pisalas o olejku pichtowym za zaskorniki, mam pytanie do Was dziewczny - czy faktycznie komuś to pomogło? bo ja po miesiącu żądnej zmiany nie widzę...
OdpowiedzUsuńJa używałam tego olejku przez około 2 miesiące i odstawiłam, efekty były bardzo marne, praktycznie niezauważalne.
UsuńSposób z żelatyną wypróbuje na pewno, już kiedyś się za niego brałam, bo nie czekałam aż wszystko dobrze wyschnie.
Stosowałam metody Alinki z olejkiem i na mnie działa fantastycznie, szczególnie pomógł mi z duuużymi zaskórnikami na dekolcie i plecach. Ale mojej koleżance już na przykład w ogóle, więc zależy od osoby - tego jaką ma skórę.
UsuńHej,mi olejek pichtowy pomógł bardzo ale oprócz tego zaczęłam stosować tonik aspirynowy(na noc).peelingi z migdalow,algi i inne 3x w tyg bo mam dużo zaskorniakow otwartych i zamkniętych.a czasami w ciągu dnia przecieram twarz olejkiem pichtowym z petroleum oczywiście.Wszystko robię dzięki bogini tego bloga-Alince!!!!:-):-);-):-D:-)
UsuńStosowałam 1,5 miesiąca po czym odstawiłam. Za bardzo mi nie pomógł, a nawet miałam wrażenie że skóra potrzebuje jeszcze więcej opieki bo często była za sucha (choć nie próbowałam z naftą, a ona ponoć dodatkowo nawilża). Może później bym zauważyła jakąś poprawę, ale szczerze spodziewałam się lepszych efektów. : )
UsuńAlinko, a co jeśli pozostał nam wysyp po piciu drożdży? zamiast cieszyć się piękną cerą mam miliony grudek pod skórą :/ zaprzestałam picia drożdży już 3 tygodnie temu, brałam probiotyk, od ponad tygodnia faszeruję się liściem oliwnym, używam olejku pichtowego ponad miesiąc i żadnych zmian :/ moja cera jest w strasznie fatalnym stanie, wszyscy wokół pytają co mi się stało z twarzą :(( co mogę zrobić aby trochę szybciej pozbyć się tej masakry na buzi? wiem, że nie od razu mi się to uda, ale baaaardzo chciałabym to przyspieszyć!
OdpowiedzUsuńKochana wszystko robisz dobrze, ale 3 tygodnie to jeszcze troszkę za mało. Napisz mi troszkę o swojej pielęgnacji w następnym poście, myślę że mogło by pomóc złuszczanie i jakiś tonik z kwasami, ale nie do końca wiem jak wyglądają Twoje zmiany. Probiotyk możesz za jakiś czas jeszcze pojeść, liść powinien pomóc:)
UsuńMi też się buzia tak oczyszczala,byłam zalamana ale zaczęłam stosować delikatne żele gabke konjak toniki peelingi.jak były krostki z ropą to stosowalam peeling enzymatyczny,jak nie to migdalowy ten od Alinki:-):-)dalej pij drozdze i stosuj olejek pichtowy wg Alinki i będzie dobrze i bądź cierpliwa.po 3miesiącach zrób małą przerwę i zacznij od nowa.Powodzenia:-)
Usuńbaaardzo dziękuję za odpowiedź!:* Anonimie, zakończyłam kurację 3 tygodnie przed dobrnięciem do 3 miesięcy, i jestem pewna że już nigdy nie skuszę się na drożdże!
Usuńte moje zmiany wyglądają mniej więcej tak:
http://www.google.pl/search?q=zask%C3%B3rniki+zamkni%C4%99te&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=SaTfUfqyCZHFtAaVpoDgBA&sqi=2&ved=0CAcQ_AUoAQ&biw=1366&bih=643#facrc=_&imgdii=_&imgrc=nCeC5do-dxey6M%3A%3BA17Tu5p-_-S0fM%3Bhttp%253A%252F%252Fdermimages.med.jhmi.edu%252Fimages%252FAcne_Vulgaris_1_031116.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fwizaz.pl%252Fforum%252Fshowthread.php%253Ft%253D341644%3B1656%3B1236
oprócz takich grudek ostatnio wyskakują mi też bolące 'wulkany', zmiany mam nie tylko na twarzy ale też na plecach i dekolcie:/
a pielęgnacja:
Rano przecieram buzię wacikiem nasączonym hydrolatem różanym/z melisy, na to khadi biała lilia albo olejek z pestek malin. ścieram nadmiar chusteczką po 15 minutach i makijaż.
Wieczorem zmywam makijaż płynem miceralnym z biedronki, rozpylam któryś z hydrolatów i przecieram buzię wacikiem nasączonym olejkiem pichtowym.
mniej więcej raz, może dwa razy w tygodniu peeling z korundu a później maseczka z glinki rhassoul.
Co jeszcze mogę do tego dodać?
Kochana uwielbiam Twojego bloga i zaskakuje mnie Twoje zaangażowanie i chęć pomocy wszystkim!! :)
pozdrawiam, buziaki
A jaką masz cerę, suchą? Bo jeśli nie, to zupełnie nie rozumiem po co te olejki, i brak żadnego mydełka, albo innego srodka myjacego.
UsuńOne też nie pomagają moim zdaniem.
Właśnie próbowałam zrobić tą maseczkę z żelatyny. Owszem wyszła mi, ale dziwna. Całkiem inna niż Tobie na zdjęciach. Gdy tylko zdjęłam z kuchenki od razu zastygała, i nie dało jej się nałożyć na twarz. ;<
OdpowiedzUsuńmożesz dodać mleko i ponownie ją podgrzać:)
UsuńO rany w życiu bym nie powiedziała że tak łatwo można zrobić w domu peel of. Musze to spróbować koniecznie :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że dodałaś ten wpis, bo przyznam szczerze, że zapomniałam o maseczce z żelatyną :)
OdpowiedzUsuńNa pewno spróbuję!:)
OdpowiedzUsuńWidziałam coś podobnego na YT i pamiętam że bardzo mnie to zaintrygowało :) Dobre wiedzieć że można samodzielnie wykonać podobne drobiazgi.
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie! Musze wypróbować :)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę o porady na poprawę kondycji rzęs, moje są krótkie i niezbyt gęste w dodatku końcówki są wyblakłe i jak ich nie pomaluje to wcale ich nie widać ;/
OdpowiedzUsuńKochana wszystko masz tutaj: http://www.alinarose.pl/2013/04/duzsze-mocne-i-geste-rzesy-moj-sposob.html
Usuńhttp://www.alinarose.pl/2013/02/dugie-mocne-zrzesy-jak-wzmocnic.html
polecam też odżywki np revitalash lub feg:)
mi pomogła pomadka z Altery (dzięki Tobie Alinko :*). Podchodziłam do tej metody bardzo sceptycznie,ale nawet nie iwem kiedy sie wydłużyły. Może nie są to tzw" firanki" ale różnicę widzę. Do tego polecam odżywkę (biało-zieloną) z Eveline pod tusz- najlepiej Essence I love Extreme. A miałam takie rzęsy jak Twoje z opisu
UsuńMiałam spróbować z żelatyną, ale wiele dziewczyn pisało, że maseczka ma okropny zapach, więc zrezygnowałam. W sumie stosuję peeling Perfecty z drobinkami orzecha i jest fantastyczny ;)
OdpowiedzUsuńdla mnie zapach to akurat sprawa zupełnie drugorzędna, ale może dlatego że studiując gruntowałam płótna czymś o zapachu o wiele gorszym niż żelatyna, ale ciut podobnym... klejem kostnym:)
UsuńJa nie lubię maseczek Peel-off, ale może spróbuję domowych i mnie przekonają:)
OdpowiedzUsuńJa mam całą twarz w takich cieniuteńkich, blond włoskach. Można by spróbować do usuwania wąsika.
OdpowiedzUsuńoj z włoskami radzi sobie świetnie, ale trochę trzeba się namęczyć:)
Usuńja z żelatyny też już stosowałam, muszę sobie przypomnieć i przy okazji nałożyć też na włosy, a z białkiem chętnie spróbuje.
OdpowiedzUsuńOoo swietne pomysły,nie znałam,a takie proste,na pewno sobie wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńJuż mi się podobał pierwszy pomysł, ale ta depilacja..chyba sie wstrzymam.
OdpowiedzUsuńHej ;-) ja w trochę innej kwestii.... Wracam własnie z Rossmanna i moją uwagę zwróciło lawendowe mydełko eko z Tołpy. Muszę przyznać, że pachnie przepięknie, jest na nim również napisane, że nie ma sls i parabenów. Czy testowałaś je może sama? Jestem ciekawa, czy takie produkty rzekomo "EKO" faktycznie takie są i czy mogłabym je stosować do mycia całego ciała :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Kori.
tak, miałam je, było całkiem ok, choć składowo i tak nie robi wow, można się na nie skusić:)
UsuńRozumiem:) a znasz jakiś produkt do mycia ciała (żel, mydło) który byłby przyjazny dla skóry?
Usuńidealne sposoby! :) na pewno pokarze je mojej mamie bo ona wszędzie szuka takich plasterków na nos a nigdzie nie może ich znaleźć ;)
OdpowiedzUsuńDzięki temu, że wyjątkowo wszystkie składniki (całe dwa! :D) mam w domu, pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się, że o czymś przeczytałam, a potem od razu wstałam i to zrobiłam :O Siedzę właśnie z żelatyną na nosie i brodzie, zobaczymy co będzie potem...
OdpowiedzUsuńUprzejmie donoszę, że najpierw zrobiłam parówkę, a potem dwa razy żelatynowe okłady/ Zaskórniki prawie się po nich nie oszczyściły :( Ale! Był jeden pozytywny efekt: kiedy je sobie powyduszałam, pierwszy raz zdarzyło mi się, że rano są dalej czyste i zwężone.
UsuńDziś jest mój dzień na savon noir i zieloną glinkę, po nich spróbuję tego patentu z białkiem :)
zazwyczaj korzystam z gotowców, ale kiedy mam ochotę się pobabrać to sięgam po żelatynę i mleko. Może też spróbuję białka :D
OdpowiedzUsuńJa to pierwsze slyszę o takich zabiegach z żelatyną, ale przyznam że dość ciekawe i warte spróbowania. Przy okazji zapraszam na rozdanie u mnie, do wzięcia są kosmetyki Bielendy :)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję Ci za te przepisy ponieważ o nich nie wiedziałam i korzystałam z drogeryjnych specjałów. Teraz z pewnością wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńO białkowej nie słyszałam (do zanotowania:D), natomiast jeśli chodzi o żelatynę, to spróbowałam raz. Albo ja się za bardzo ociągałam, albo ona za szybko zastygła i dlatego ciężko się nakładała - obstawiam pierwszą opcję. :) Za to bardzo sobie chwalę plastry Marion!
OdpowiedzUsuńAlinko, a czy można do tej miasteczko z żelatyny dodać jakiś olejem, żeby zneutralizować zapach żelatyny?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Ola
*maseczki i *olejek - ach ta autokorekta :)
UsuńGenialny pomysł z białkiem i chusteczką:D U Ciebie zawsze coś nowego można znaleźć:)
OdpowiedzUsuńRobiłam je obje po parówce, bez parówki. Po peelingu, po masce rozpulchanijącej i efekty marne. W zasadzie żadne. Nie polecam w ogóle. Nic nie dały. Sto razy lepiej spisuje się maska Soap&Glory. Widać efekty. Paski żadne kosmetyczne też nic u mnie nie dają. Pic na wode i tyle.
OdpowiedzUsuńja osobiście nie cierpię zapachu mleka : ) , robiłam sobie kiedys peeling mleczny i do dziś mam uraz :P
OdpowiedzUsuńsuper! czegos takiego wlasnie potrzebowalam. dziekuje! kocham!
OdpowiedzUsuńFaktycznie działa ta maseczka widać poprawę? Muszę koniecznie wypróbować i ja ;)
OdpowiedzUsuńMusze wypróbować tę z żelatyną
OdpowiedzUsuńnailseyes.blogspot.com
Żelatynkę muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńSwojego czasu używałam tych z Nivea, ale później się jakoś "popsuły" i już nie działałay tak dobrze. Innych gotowców nie próbowałam
Fajne muszę spróbować z żelatyną :)
OdpowiedzUsuńpieknekosmetyki.blogspot.com
uwielbiam Twojego bloga własnie za takie domowe sposoby pielęgnacji, szczególnie cery ;)
OdpowiedzUsuńPolecam SKIN TONE UP (dostępna na Allegro np) typowa maska w proszku "do rozrabiania" ale idealnie!! Oczyszcza . Polecam zwłaszcza Paniom z opornych zaskornikami będziecie zachwycona moze nie przy pierwszym zastosowaniu (choć mysle ze żmudna bedzie jyZ znaczna) a kolejnymi . CUDO!!
OdpowiedzUsuńRobiłam synowi (14 lat) z żelatyny. Niestety u niego nie było efektów żadnych (poza "depilacją" wąsika-czym mu podpadłam strasznie-bolało). Być może z parówką byłoby lepiej (strasznie "twardą" ma skórę, którą bardzo trudno oczyścić) ale na to się nie zgodzi. Dobrze, że mocno nie protestuje jak eksperymentuję na nim Twoje przepisy:
OdpowiedzUsuńsoda-taki trochę peeling-działa,
olejek pichtowy - ekstra - mój ulubieniec (używam i ja i męża oczyszczam),
żelatyna-nie działa...
Czytam i czekam na więcej:)) Dodatkowo faszeruję go tabletkami visaxinum (widzę poprawę). Jeżeli chodzi o przemywanie twarzy, czy to olejkiem, czy tonikiem to efekty są, ale trzeba systematycznie, 2-3 razy dziennie.
Pozdrawiam
Twój syn trochę jak taka mysz laboratoryjna :>
UsuńZgadza się. "Znęcam" się nad nim i cieszę się jak mi pozwala. Czy wszyscy chłopcy mają w nosie swój wygląd? Ech.. próbowałam z drożdżami ale smak mu nie pasuje. Teraz pijemy siemię. Ja na włosy, mąż na żołądek, dzieci na odporność. Ha, tylko dziwnie na mnie patrzą... hihi
Usuńa ja mam pytanko trochę z innej beczki... czy ktoś wie jak zrobić takie strzałeczki na zdjęciach? :)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować:) ale najlepszą maską peel of jest z firmy The Face Shop -Black Head Nose Clay Mask:)ta to dopiero robi depilacje:D ale jest naprawdę skuteczna:) do kupienia na ebayu:)
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś tę z żelatyny, ale tylko raz - śmierdziała okropnie! Ale słyszałam, że można też z sody, nie wiem, nie próbowałam ;)
OdpowiedzUsuńSpróbowałam maseczki z żelatyną... skóra podrażniona a zaskórniki jak były tak są... :/
OdpowiedzUsuńSpróbuje sobie tego z żelatyną :) a najpierw zrobie parówe :D później opisze efekt :)
OdpowiedzUsuńhmm... no efekt taki tam sobie.. ale będę robiła znowu. za pare dni... bardzo podrażniło mi skórę ...
OdpowiedzUsuńwidziałam już tę maseczkę z żelatyną, ale jakoś boję się wykonać ;D
OdpowiedzUsuńPost ten spadł mi z nieba ;D dziękuję bardzo! Wykorzystam tę pierwszą metodę zarówno do twarzy, jak i do depilacji :)
OdpowiedzUsuńO żadnym z nich wcześniej nie słyszałam. Żelatyna już poszła w ruch :D Spektakularnego efektu nie widzę [jeszcze], ale zobaczę jak nos zachowa się po kilku takich sesjach :)
OdpowiedzUsuńMaseczka z żelatyną już wykonana. Skóra lekko zaczerwieniona - maseczka nieźle się w nią wczepiła i przy zrywaniu miałam ubaw z własnych min :). Zaskórniki? Szału nie ma, ale troszkę usunęła. Za to pory rzeczywiście widocznie zwężone. Atutem jest to, że nie przesusza skóry. Przyznam, że obawiałam się tego. Zapach może i niezbyt przyjemny, przymknęłam na to jednak oko. Za to nakładanie pędzelkiem zupełnie się nie sprawdziło - zamieniłam w trakcie na patyczek (taki do lodów :) ). Z pewnością sięgnę po nią jeszcze parę razy. Zobaczymy, czy da większe rezultaty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ula
Obrzydza mnie ten zapach, ale i tak spróbuje:)
OdpowiedzUsuńWszystko ładnie, pięknie, ale na moją cerę chyba nie ma mocnych :c stosowałam chyba z milion specyfików, takie domowe zabiegi również. Z Twoich propozycji też korzystałam i efekty są, aczkolwiek nie jakieś ogromne, jednak bądź co bądź widoczne. Najbardziej upierdliwym problemem jest tłusta cera, po godzinie-dwóch w codziennym makijażu(z matującym podkładem, pudrem) twarz świeci mi się jak lampki na choince. może masz jakiś dobry podkład/puder/bazę, którą możesz polecić komuś z moim problemem? :)
OdpowiedzUsuńPS; jesteś naprawdę piękna!
Więc z tego co zrozumiałam ( sposób z mlekiem i żelatyną)
OdpowiedzUsuń1. najpierw robimy parówek, czyli wlewamy w miskę gorącą wodę z wyciśnięty sokiem z cytryny i nachylamy twarz nad miską i przykrywamy się ręcznikiem tak aby para leciała na twarz i tak 20 minut ( czasu nie jestem pewna)
2.2 łyżki żelatyny mieszamy z 2 łyżkami mleka w ceramicznej lub szklanej miseczce, wstawiamy do mikrofalówki na naj lepiej 15 sekund, czekamy chwilkę aż ostygnie i nakładamy, miseczkę mamy na twarzy 25 minut i zdobywamy powoli
3. Należy ta czynność powtarzać
wypróbowałam. mam cerę suchą wrażliwą ale z zaskórnikami na nosie czole i policzkach po zrywaniu tej maseczki prawie zdarłam sobie skóre a trzymałam tylko 5 minut... masakra nie polecam osobom z taką samą cerą
OdpowiedzUsuńco ile najlepiej jest robic maseczke z zelatyna?
OdpowiedzUsuńA NA POLICZKACH JAK MAM ZASKORNIKI TO POMOZE PROSZE O ODP JESTE CHLOPAKIEM XD I MNIE WKORZAJA DZIENa miski
OdpowiedzUsuńrobiłam sobie dzisiaj dwa razy tą maseczke z żelatyną i trochę pomogła. ale za to zapach jest okropny
OdpowiedzUsuńNa zapach podobno pomaga dodanie odrobiny aromatu do ciasta. Nie próbowałam, bo mi jakoś specjalnie zapach nie przeszkadzał
UsuńWłaśnie wypróbowałam tę z żelatyną. Zaskórniki zostały na nosie, a nie na niej + faktycznie zapach odrzuca. Za tydzień wypróbuję jakąś inną. ;)
OdpowiedzUsuńa czy może być tak,że malutkie włoski pojawią się na nosie ? :O
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio pisałam o domowych sposobach na wągry i również testowałam sposób z żelatyną i z białkiem, choć szczerze mówiąc chyba wolę ten z białkiem. Dodatkowo opisałam kilka fajnych domowych maseczek, które również bywają pomocne na zaskórniki http://kosmetyczne-pokusy.blogspot.com/2014/06/domowe-sposoby-na-wagry.html. Polecam tą z płatków owsianych :)
OdpowiedzUsuńA co jeżeli ktoś nie ma mikrofali?
OdpowiedzUsuńkurcze ja chyba nie mogę robić parówki .. koło nosa pękają mi naczynka tzn. robią mi się takie pajączki z żyłki :(
OdpowiedzUsuńCzy te sposoby działają również na zaskórniki zamknięte? :)
OdpowiedzUsuń"Jeśli nie chcemy używać gotowych maseczek typu peel- of, możemy w bardzo prosty sposób przygotować taką w domu."
OdpowiedzUsuńTo zdanie jest bez sensu... :D
czyli jeśli zrobiłam maseczkę z żelatyny i nałozyłam na nos i troszke obok na poliki ( gdzie takze mam trochewągrów) i na czoło tzn. że mogłam usunąc włoski i będą odrastać ?;oo
OdpowiedzUsuńAbsolutnie polecam. Ja użyłam żelatyny z wodą. Maseczka nie tylko wyciąga zaskórniki, ale też tak jak wspomniano, usówa suche skórki etc. Skóra po zdjęciu maseczki jest mięciutka i milutka ;)
OdpowiedzUsuńZe wskazówek: uwaga na brwi i ostrożnie z ilością - zbyt gruba warstwa będzie schła b. długo
Kurczę nie potrafię nałożyć żelatyny na twarz bo jest zbyt ciągnąca i twarda, ale równocześnie bardzo ciepła. Jak wy to robicie?
OdpowiedzUsuńKurczę nie potrafię nałożyć żelatyny na twarz bo jest zbyt ciągnąca i twarda, ale równocześnie bardzo ciepła. Jak wy to robicie?
OdpowiedzUsuńW sobotę na 100 % skorzystam z twojej rady i zrobię taki peeling. Teraz to temat na czasie - wiele osób szuka dobrego sposobu - może zgłoś swój w konkursie? https://www.facebook.com/PiekneiStylowe/photos/a.417947555043842.1073741828.413004378871493/470855293086401/?type=1&theater
OdpowiedzUsuńja właśnie zrobiłam tą z żelatyna i miałam na twarzy tylko 5 min, zaczęła mnie piec skóra i po zmyciu wyglądam jak bym się spaliła od słońca, nie polecam
OdpowiedzUsuńGenialna maseczka, już po pierwszym razie widzę efekty ;)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie!
OdpowiedzUsuńTa maska działa, lecz musimy się do niej odpowiednio przygotować i skupić podczas jej wykonywania. Najpierw wykonujemy parowkę. Do miski wrzucamy dwie torebki rumianku i zalewany wrzątkiem. Nakrywamy ręcznik i pochylamy się nad miska ok. 10, 15 minut. Bez wycierania twarzy nakładamy roztwór i żeby skrócić czas zastygania włączamy (Uwaga!) wiatrak. Gdy maska zrobi się twarda odrywamy i cieszymy się jak zaskorniki zostają na białej płacie.
U nie sprawdziła się tylko ta maseczka http://www.goodies.pl/blog/maseczka-do-twarzy-gleboko-oczyszczajaca-planeta-organica-kosmetyczny-test-14/. Głęboko oczyszcza pory i zaskórniki. Szkoda tylko, ze nie jest dostepna w sklepach stacjonarnych tylko internetowych.
OdpowiedzUsuńCo ile czasu można robić te maseczki?
OdpowiedzUsuńCo jaki czas można robić te maseczki?
OdpowiedzUsuńJa robię na wodzie i też jestem zadowolona. Sprawdza się :)
OdpowiedzUsuńJa używam cynamonu zamiast mleka.Trzeba uważać,bo po tej maseczce zaczerwienia się skóra na kilka-kilkanaście minut,ale pózniej jest ok.Więc nie jest dla cery wrażliwej i trzeba omijać okolice oczu i nie nakładać na policzki.Ja mam wrażliwą i nakładam tylko na strefę T.Ta na mnie działa cuda..Można jeszcze posmarować twarz maseczką z cynamonem na całą twarz bądz okolice dotknięte zaskórnikami nałożyć cienką warstwę husteczki i zostawić na całą noc.Albo z aspiryny.Te maseczki można stosować na mega ważne wyjścia,żeby załagodzić stany zapalne na twarzy.Info zaczerpnięte od vlogerki,którą oglądam.Oczywiście nie będę pisać kto to u Aliny na blogu.
OdpowiedzUsuńTa maseczka daje rade. :)
OdpowiedzUsuńZaglądam tu od jakiegoś czasu i coraz bardziej podoba mi się Twój blog. Kolejna porada z której skorzystałam i kolejny strzał w dziesiątkę. :) Maseczka usunęła nieszczęsne wągry, mimo iż nie robiłam przed jej użyciem parówki. Dodatkowo nawilżyła i rozjaśniła i napięła skórę, która zimą niestety zrobiła się sucha jak papier i była wręcz ziemistego koloru brr... Dodatkowo skorzystałam z jej właściwości ubocznych i upiekłam dwie pieczenie na jednym ogniu- depilacja jak najbardziej udana :) Obawiałam się, że maseczka nie poradzi sobie z moimi sztywnymi włoskami na twarzy, ale dała radę! Chociaż to metoda dla osób oswojonych z plastrami do depilacji, których dyskomfort podczas usuwania zbędnych włosków już nie przeraża :D
OdpowiedzUsuńWypróbowałam sposób z maseczką z jajka. Jest świetny :)
OdpowiedzUsuńvoguejournalist-wannabe.blogspot.com
znalezione przez: google "plasterki peeling"
OdpowiedzUsuńfantastic, dzieki! :-)
(facet, co od lat nie moze znalezc "tych" plasterkow)
Ten pierwszy sposób może nie jest najlepszy ale udało się usunąć większość
OdpowiedzUsuńnie działa...
OdpowiedzUsuńfantastyczny sposób na domowy makijaż na halloween! Odpowiednio nałożona żelatyna plus mleko, plus barwnik i możemy straszyć. Konkrety: Nie podrażnia, choć mam wrażliwą, naczynkową, odwodnioną cerę. Zaczerwienienie pojawia się tam gdzie skrobiemy za mocno by oderwać maskę, podejrzewam że można to robić umiejętnie, lekko zwilżać brzegi wodą i będzie ok. Mój błąd nie zrobiłam parówki, a powinnam! Zapach- umiarkowany, przesada z tym że śmierdzi, na twarzy tak nie czuć, po wyjęciu z mikrofali 10sek medium heat faktycznie trochę capiła. Należy nakładać lekko ciepłą by się ładnie rozprowadziła, jeśli ostygnie to trudno ją od kubka oderwać :) Zastyga bardzo mocno, ale schodzi bez problemu. Ponieważ mocno wiąże tzn że musicie omijać okolice oczu, podrażnień, delikatniejszej skóry na kościach policzkowych itp. W razie problemu przy ściąganiu zwilżcie wodą miejsce.
OdpowiedzUsuńEFEKT: lżejsza cera, poczucie oczyszczenia, usunięte małe włoski -aż tyle miałam na brodzie! WOW! Chętnie sprawdzę na wąsiku :) A poza tym średni efekt, dogłębnie nie zadziałało, niestety przy mocno powbijanych zaskórnikach to nie wystarczy. Z pewnością jednak nie zaszkodzi.
Artykuły są super, tylko nieco nie dopracowane, dlatego dzięki za komentarze. Duuuużo ułatwiły.
OK, to mogę już dopisać że jesli chodzi o wąsik to niestety lipa, tych ciemnych włosków nie wyrywa, tylko jasne i delikatne :(
UsuńMaska powtórzona po parówce z rumianku, tak efekty są acz długa droga przede mną. Koniecznie parówka, a po zabiegu ochlapać twarz zimną woda by domknąć pory i dac odpocząć naczynkom.
Jednak nie poleciłabym jej dla bardzo wrażliwej i naczynkowej cery. Twarz staje się nadwrażliwa :(
Jutro zakończenie roku dlatego idę zrobić tą maseczkę z żelatyny i mleka. A nóż coś pomoże, chociaż wątpię. Ciekawy post, może niedługo też zrobię coś podobnego?
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga :)
http://majaikarolina.blogspot.com/
Ja jestem jakiś inny bo na wągry dosłownie nic nie pomagało, zawsze wyskakiwały nowe. Na szczęscie do czasu kiedy znalazłem ten poradnik :)
OdpowiedzUsuńantywagry.wordpress.com
Od czasu kiedy zastosowałem się do tej porady nic nowego nie wyskakuje :)
ja robię sobie maseczki z kozieradki czasami z pasty do zębów :) polecam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie siedzę z tą maseczką żelatynową na twarzy, wcześniej zrobiłam parówkę;) Maseczka pachnie pięknie migdałowym zapachem do ciasta, bo czytając Wasze komentarze bałam się zapachu żelatyny zmieszanej z mlekiem. Wygląda to zabawnie, już mój chłopak odpowiednio skomentował xD Jeśli zadziała na moje wstrętne wągry, będę w mega-szoku:D
OdpowiedzUsuńHej nie chce być nie miła ale...po co nam zdjecia jak sobie nakładasz maseczke na twarz i oderwana maseczka?wolałabym zdjecie skóry przed i po...To tak na przyszłość
OdpowiedzUsuń