Eko krem bb z dobrym kryciem? BB So Bio Etic.

 

 

Dziś nowość, którą odnalazłam dzięki jednej z Was:) Już nie pierwszy raz dzięki Waszym rekomendacjom udaje mi się znaleźć prawdziwe perełki, i zawsze jestem za to strasznie wdzięczna:)

Jakiś czas temu pewna czytelniczka napisała mi:

“Co do BB to mi udało się kupić w lawendowej mydlarni krem BB SO BIO ETIC i jestem nim zachwycona!!!!:) Pięknie wygląda na skórze i zniknęły mi wszystkie niespodzianki :)”

Jak można nie poczuć się skuszonym? Tym bardziej, iż z doświadczania wiem, że eko podkłady bywają bardzo trudne w stosowaniu, często rolują się, kryją bardzo delikatnie. Postanowiłam, że przetestuję ten krem BB przed zimą, a może okaże się, że będzie idealny na tą porę roku:) W internecie trafiłam na same pozytywne opinie, krycie prezentowane na swatchach bardzo mnie zaskoczyło. Jakie są moje pierwsze wrażenia?

Potwierdzam: krem pięknie wygląda na skórze i jest jak Colorstay wśród eko podkładów.

Przebił Alve, którą bardzo lubiłam i uważałam za najłatwiejszy w użytkowaniu eko podkład.

BB So Bio Etic nie tylko idealnie i równo się rozprowadza, ale też bardzo dobrze kryje. Zdecydowanie najlepiej z wszystkich kosmetyków tego typu. Niżej na zdjęciach możecie zobaczyć jak pokrył kolor ust.

Do tego bardzo dobrze nawilża... Dla mojej skóry będzie idealnym zamiennikiem minerałów na chłodniejsze dni. Rozświetla skórę i sprawia, że wygląda jak z reklamy. Tutaj efekt jest tak ładny, że naprawdę wierzyć mi się nie chce:) Z drugiej strony, może nie nadawać się dla dziewczyn z tłustą czy mieszaną cerą.

Posiada filtr SPF 10, co nie stanowi właściwie żadnej ochrony i może być ważne dla dziewczyn uważających na filtry.

Mamy dwa kolory do wyboru, jednak jedyna którą posiadam jest dość uniwersalna. Na pewno nie jest za różowa, czego bardzo się obawiałam, bo zwykle eko podkłady z Francji czy Niemiec to takie różowe świnki;) Kolor jest lekko brzoskwiniowy, dość jasny, ciepły.Najlepiej widać to na twarzy, bo na mojej żółtej ręce wygląda na bardziej chłodny:)

Podkład nie matuje. Daje zdecydowanie lekko błyszczące wykończenie, więc jeśli oczekujemy matu musimy ratować się pudrem.
Nie zawiera parabenów, silikonów, zawiera 99% składników pochodzenia naturalnego.

Na razie nie będę się wypowiadać o jego trwałości. Na skórze suchej pewnie sprawdzi się dobrze, na mieszanej czy tłustej może znikać szybciej. Z drugiej strony wydaje mi się być bardziej trwały niż Josie Maran.

Kolejny plus to cena. Kosztuje mniej niż większość kremów BB, ale mniej więcej tyle samo co podkłady ekologiczne... Może odrobinę mniej, bo 60zł. Za to dzięki mocnemu kryciu, daje nadzieje na większą wydajność. Przypomina trochę gęsty krem, może maść cynkową (jakoś tak mi się kojarzy).

Na dłuższą recenzję i analizę składu musicie jeszcze poczekać, ale jeśli macie suchą skórę i szukacie eko podkładu to warto się nim zainteresować.

Możecie kupić go tutaj (klik klik).

Dajcie znać czy macie z nim jakieś doświadczenia:) Ja jestem bardzo pozytywnie zaskoczona i na pewno coś jeszcze o nim napiszę:)

Jeśli macie jakieś pytania na które wcześniej Wam nie odpowiedziałam przeklejcie je tutaj:)

Buizaki

Alina

P.S. Jeśli chcecie być na czasie zerknijcie na fanpage (KLIK).