Ostatnio parę z Was
prosiło o posta z kosmetykami dla mężczyzn. Na pewno każda
dziewczyna wie, co mogłaby polecić swojemu facetowi i pewnie wiele
kobiet dzieli się swoimi kosmetykami z partnerami.
Faceci nie czują tak
mocnej potrzeby analizowania składów czy zbytniego zastanawiania
się nad tym, jakie kosmetyki wybrać. Tymczasem, często potrzebują
wiele rzeczy, które bardzo ułatwiły by im życie.
Jestem ciekawa czego
używają Wasi partnerzy, co im podsunęłyście, co Waszym zdaniem
jeszcze mogli by używać a czego powinni się wystrzegać. Kiedy
kosmetyków jest już za dużo?
Co mogę polecić facetom
oprócz żelu do mycia ciała? Jak się okazuje, przydatnych
kosmetyków może być całkiem sporo.
Żel do higieny intymnej.
Mężczyźni tak samo jak
kobiety, potrzebują dobrego kosmetyku do tych okolic. Często
panowie czują się w tym względzie zawstydzeni i korzystają z
klasycznych żeli z dość mocnymi detergentami. Warto tymczasem
skierować ich uwagę na coś delikatniejszego i podsunąć im coś
stworzonego specjalnie dla nich. Wiem że wiele dziewczyn dzieli się
ze swoimi facetami własnymi żelami do higieny intymnej, co
faktycznie może być całkiem dobrym rozwiązaniem. Oprócz tego
mogę polecić Wam jeszcze kojący żel AA Men Basic, który
przywraca komfort i świeżość oraz neutralizuje niepożądane
zapachy, a zawarty w nim D-pantenol i allantoina łagodzą
podrażnienia i zaczerwienienia skóry. To produkt bezzapachowy, o pH
fizjologicznym. Kosztuje około 16zł. Występuje też w wersji
regenerującej.
Pianka do golenia.
Jeśli Wasz facet często
się goli, pianka oczywiście jest nieodzowna. Tutaj mogę polecić
dwie: droższą i tańszą. Pierwszą jest pianka Vichy Homme do
skóry wrażliwej, która zawiera między innymi masło shea,
witaminę F i olej kukurydziany. Przyda się szczególnie facetom o
suchej skórze, gdyż po jej użyciu często nie muszą nakładać
balsamu.
Drugim kosmetykiem wartym
polecenia jest pianka Isana Men, również do skóry wrażliwej.
Również bardzo ułatwia golenie, zmiękcza włoski i jest o wiele
tańsza, kosztuje bowiem około 8zł (Vichy ponad 30zł). Oczywiście
obie sprawdzają się równie fajnie u kobiet;)
Coś po goleniu.
Tutaj wielu panów pada
ofiarą agresywnych składów. Płyny i żele łagodzące po goleniu
często wcale nie są takie łagodne jak moglibyśmy przypuszczać.
Dlatego w tym wypadku polecałabym coś bardzo delikatnego o
świetnych właściwościach łagodzących. Świetnie sprawdza się
żel GorVita AloeVera, Aloe 90 z Mizona lub galaretka aloesowa z
Forever Living. Aloes genialnie sprawdza się po goleniu więc warto
podsunąć go partnerom!
Żel ze świetlikiem pod
oczy.
To kosmetyk który nie
odstrasza facetów tak jak krem pod oczy, a potrafi przynieść sporą
ulgę szczególnie panom pracującym przy komputerze. Sama polecam
żele Flos Leku, które stosowane w ciągu dnia bardzo pomagają.
Szampon przeciw wypadaniu
włosów.
Wypadanie i łysienie bywa
jednym z większych problemów facetów. Warto więc podsunąć im
specjalny szampon, który pomoże trochę poprawić sytuację.
Oczywiście, możemy wybrać któryś z szamponów używanych przez
nas, albo sięgnąć po taki dedykowany mężczyznom.
Polecam np. Seboradin Men
przeciw przedwczesnemu wypadaniu włosów. Oto co pisze o nim
producent:
Szampon doskonale łączy
właściwości myjące i intensywnie wzmacniające. Specjalistyczna
receptura eliminuje główne przyczyny łysienia, poprawia
mikrokrążenie w skórze głowy oraz przyspiesza wzrost włosów.
Szczególne znaczenie w walce z problemem łysienia ma PROCAPIL.
Zmniejszając produkcję dihydrotestosteronu (DHT) hamuje zanik
mieszków włosowych przeciwdziałając wypadaniu włosów. Odżywczy
żeń - szeń energizuje włosy, dotlenia skórę głowy oraz
wzmacnia mieszki włosowe. Nanotechnologiczny kompleks witamin:
(witamina B5, P, E, F) sorbitol, gliceryna silne nawilżają i
odżywiają osłabione włosy.
Oraz drugi szampon:
Dermena Men, Szampon dla mężczyzn hamujący wypadanie i
stymulujący odrastanie włosów.
Szampon dermena men, dzięki
zastosowaniu specjalnie dobranych składników aktywnych, łączy w
sobie działanie hamujące przekształcanie testosteronu w DHT z
działaniem poprawiającym mikrokrążenie skóry głowy i
stymulującym proces odrastania włosów. Szampon reguluje pracę
gruczołów łojowych, zapobiegając nadmiernemu przetłuszczaniu się
włosów. Chroni przed powstawaniem podrażnień skóry głowy.
Dodatek składników o działaniu regenerującym i ochronnym sprawia,
że włosy są odpowiednio odżywione, odzyskują swój blask i
sprężystość. Szampon dokładnie myje skórę głowy i znakomicie
pielęgnuje włosy. Po jego zastosowaniu włosy stają się
mocniejsze, a skóra głowy odzyskuje naturalną równowagę. Szampon
nie obciąża włosów.
Efekt związany z zahamowaniem wypadania włosów oraz ustępowaniem łojotoku obserwuje się zwykle w 3-4 tygodniu codziennego stosowania szamponu.
Efekt związany z zahamowaniem wypadania włosów oraz ustępowaniem łojotoku obserwuje się zwykle w 3-4 tygodniu codziennego stosowania szamponu.
Suchy szampon.
Suche szampony mogą
przydać się również facetom;) W ich przypadku wyczesanie, czy
zebranie szamponu ręcznikiem jest bajecznie proste, szczególnie
jeśli mają krótkie włosy. Tutaj mogę polecić szampon Isany, lub
znane Batiste.
Olejek herbaciany na
niedoskonałości.
Jak wiadomo mężczyznom
też zdarzają się niedoskonałości, ale Ci których podpytywałam
twierdzili że raczej nie stosowali by korektora w celu ich
ukrywania. Bardziej interesował ich preparat punktowy, który
przyśpieszał by gojenie a właśnie olejek z drzewa herbacianego
nadaje się do tego idealnie.
Możecie kupić go w
aptekach ale polecam też ten z Oriflame:)
Żel do mycia twarzy lub
delikatne naturalne mydło. Krem do twarzy.
Tutaj nie ma za bardzo
sensu pchać się w spacjowanie dedykowane facetom produkty.
Najważniejszy będzie
skład i z pewnością, wiedząc jaka jest skóra twarzy Waszego
partnera będziecie mogły mu coś polecić. Każdy będzie miał
inne potrzeby, więc tym razem nie polecę nic konkretnego.
Olejek na wypadające
włosy lub wcierka.
Jeśli sam szampon przeciw
wypadaniu nie wystarcza, możecie podsunąć swojemu partnerowi
olejek czy wcierkę. Bardzo polecam Sesę Men (można dostać np. na
allegro), oraz wszelkie wcierki z ekstraktem z palmy sabałowej (saw
palmetto). Warto wybrać się z partnerem do trychologa, gdzie
często oprócz konsultacji można kupić różne preparaty.
Oczywiście warto zrobić wcierkę samemu:)
Polecam kupno ekstraktów
w sklepie z półproduktami. Pomocne mogą być:
- saw palmetto
- wierzbownica
- pokrzywa
- skrzyp
- eclipta
Jeśli jednak zdecydujecie
się na Sesę oto co pisze o niej producent:
Zawiera bogactwo
ajurwedyjskich ziół, 11 najważniejszych olei i proteiny mleka.
Receptura olejku pochodzi ze starodawnych ajurwedyjskich pism i
przygotowana została według procesu Kshir Pak Vidhi, w którym
zbilansowana mieszanka ziół połączona zostaje z mlekiem a
następnie aktywowana poprzez 11 olejków. Olejek jest bogaty w
witaminy C i E. Zapobiega wypadaniu włosów, zapobiega infekcjom
grzybicznym, swędzeniu skóry głowy, usuwa łupież, pobudza
krążenie krwi oraz procesy rewitalizujące.
Jeśli chodzi o działanie, porównywany jest z Minoxidilem - lekiem stosowanym w przypadku androgenowego łysienia włosów. Producent zapewnia, że Sesa stanowi lepszą alternatywę - nie powoduje skutków ubocznych, a stosować go mogą także osoby z wadami serca.
W temperaturze pokojowej olejek ma konsystencję stałą.
Zalecane jest nakładanie olejku na umyte, lekko osuszone włosy, a następnie wykonanie krótkiego (najlepiej 20-minutowego) masażu i pozostawienie olejku na włosach przez minimum 2-3h.
Jeśli chodzi o działanie, porównywany jest z Minoxidilem - lekiem stosowanym w przypadku androgenowego łysienia włosów. Producent zapewnia, że Sesa stanowi lepszą alternatywę - nie powoduje skutków ubocznych, a stosować go mogą także osoby z wadami serca.
W temperaturze pokojowej olejek ma konsystencję stałą.
Zalecane jest nakładanie olejku na umyte, lekko osuszone włosy, a następnie wykonanie krótkiego (najlepiej 20-minutowego) masażu i pozostawienie olejku na włosach przez minimum 2-3h.
Dajcie znać czego używają Wasi partnerzy, co możecie polecić, co jeszcze chciałybyście aby stosowali:)
Buziaki i miłej niedzieli!
Ala
Haha racja, zapomniałam a nawet sama ostatnio kupowałam taki dla siebie do butów:)
OdpowiedzUsuńsuper post! jak najbardziej jestem na tak i do wielu z tych rzeczy już męża namówiłam:) ja dodałabym piling i maseczki, ostatnio w rosmanie widziałam takie maseczki dla mężczyzn :)
OdpowiedzUsuńHej Alu. Mam pytanie trochę nie na temat. Co zrobić jeśli moje rzęsy nie są podkrecone? Próbowałam już wielu zalotek. Rzęsy na chwilę po aplikacji wyglądały naprawdę cudnie ale za moment opadały ;( da się coś z tym zrobić?
OdpowiedzUsuńKasia.
tak, możesz spróbować z tym: http://www.alinarose.pl/2013/02/trwaa-na-rzesy.html
Usuńzobacz czy efekt cię satysfakcjonuje:))
Efekt świetny ale trochę nie na mój portfel żeby co chwilę wykonywać ten zabieg :D No cóż chyba będę musiała męczyć się z prostymi rzesami ;(
UsuńJedna rada Aliny i już stwierdzasz, że będziesz się męczyć z prostymi i koniec. xD
UsuńMoze zainwestuj w dobrą zalotkę? Np z Maca?
Proste rzęsy nie są złe, sama takie mam, trzeba zaakceptować że czasem nie da się zmienić naszego ciała i nie ma sensu robić tego na siłę ;)
UsuńMi też dość szybko opadaja po zrobieniu zalotką, ale znalazłam na nie sposób. Maluje je po tym tuszem wodoodpornym (tylko to trzymaja, zaden niewodoodprny nie dał rady nawet polecany przez wielu maxfactor 2000 calorie) sprobuj, moze Tobie tez uda sie zachowac podkrecenie. U mnie trzyma sie cały dzien i wyglada ślicznie :)
Usuńpozdrawiam
Dziewczyny dziękuję za rady. Napewno skorzystam :*
UsuńJa także polecam tusz wodoodporny. Mam rzęsy proste jak druty, nawet po użyciu zalotki, ale gdy zaraz po niej pomaluje rzęsy wodoodpornym tuszem, to mam podkręcone cały dzień.
Usuńa dezodorant?
OdpowiedzUsuńPolecam Loreal - w PL niestety na stałe niedostępny, ale można kupić go na Allegro:
Usuńhttp://www.superdrug.com/loreal-men-expert-deodorant-fresh-extreme-250ml/invt/203016
Jest rewelacyjny.
Moj narzeczony używa pokryjomu mojego suchego szamponu:) Aktualnie szukam czegoś na jego cienie pod oczami;/
OdpowiedzUsuńMoże żel arnikowy z Flos-leku? :-)
UsuńAlinko uwielbiam Twojego bloga i chciałam prosić Cię o radę :) co zrobic z suchymi plamkami i krostkami na rękach? Albo źle wybieram balsamy albo w ogóle one nie pomagają.;(
OdpowiedzUsuńKochana może to azs? Właściwe rozwiązanie problemu jest najważniejsze, dobrze by było gdyby to ktoś zobaczył:) Jakie balsamy testowałaś?
UsuńZiaja masło kakaowe mus z avonu naturals body próbowałam też masc z witamina A (pomogła trochę na suchosc ale na krostki nie bardzo) :(
UsuńU mnie wypryski na rękach pojawiały się, gdy w diecie brakowało kwasów Omega, szczególnie Omega 3.
UsuńMoże to rogowacenie okołomieszkowe :) Fajny filmik nagrała o tym Nissiax. http://www.youtube.com/watch?v=rz7NVEcziTo
UsuńJeśli oprócz szorstkiej "tarki" masz też drobne krostki, polecam złuszczanie kwasami. Mi pomógł już najdelikatniejszy PHA 6% z BU, ale na ramionach, mniej wrażliwych niż twarz, sprawdzą się też mocniejsze preparaty. Delikatnie złuszczają szorstką skórę, likwidują krostki oraz blizny i przebarwienia po nich. Do tego koniecznie mocne nawilżanie i natłuszczanie (masła do ciała i/lub oleje) oraz coś z mocznikiem żeby zmiękczyć skórę (Pilarix lub zwykły krem do stóp z tym składnikiem, min. 20%. I tak wszystkie śmierdzą tak samo;). Preparatów z mocznikiem lepiej nie stosować, jeśli masz otwarte, rozdrapane lub trudno gojące się krostki - jeszcze bardziej utrudnia gojenie, a ranki się "paprzą". A już na pewno nie polecam rozdrapywania peelingiem mechanicznym a potem nakładania pilarixu :D
UsuńMi taki pakiet pomógł znacznie bardziej niż jakiekolwiek balsamy :) Stosowałam także maści na receptę zapisane przez dermatologa, ale na dłuższą metę najlepszy efekt dał właśnie ten pakiet.
Ja walczyłam z tym przez lata. Dermatolog stwierdził, że to rogowacenie mieszków włosowych.
UsuńPomogło mi: regularny peeling rękawicą Kessa i nawilżanie kremem z mocznikiem. Aktualnie smaruję ręce kremem do stóp z Rossmanna z 10% mocznikiem. Ten system naprawdę pomaga. Nigdy nie miałam gładszej skóry :)
mój partner nie uznaje żadnych kosmetyków - wystarcza mu mydło i szampon xD
OdpowiedzUsuńkiedyś próbowałam go wymaziać kremem nawilżającym to bronił się rękami i nogami. nawet kremów do rąk nie chce używać.
ale oprócz tego, że ma troszkę przesuszoną skórę, to jego cera i tak wygląda o wiele lepiej niż moja >.< nie ma sprawiedliwości...
Znam to. Mój chłopak też ma skórę suchą, szczególnie zimą to widać. Niestety nie da sobie nałożyć żadnego kremu... Jedyne czego używa prócz podstawowych kosmetyków to peeling.
UsuńCo ciekawe mimo, że nic nie robi z piętami, to ma gładkie jak u dziecka... Nie to co ja, muszę ciągle je nawilżać i złuszczać :(
U mnie dokładnie to samo. Dla niego nie istnieje coś takiego jak kosmetyki dla mężczyzn. Mydło i szampon. I krem do golenia. Chociaz ostatnio udało mi się go do żelu do twarzy przekonać. :D Ale na tym chyba koniec.
UsuńMój też używa tylko mydła, pasty do zębów, szamponu, kremu do golenia i dezodorantu; twierdzi, że jest facetem, i nie będzie używać niczego więcej. Muszę jednak przyznać, że kiedy robimy zakupy i biorę coś dla siebie, interesuje się i każe sobie tłumaczyć, co jest do czego i jak działa :)
UsuńMój też używa tylko minimum, nienawidzi kremów wszelkiego rodzaju, nawet po goleniu chlapie sie tylko alkoholem:) Czasami, jak ma baaardzo wysuszone usta, to smaruje mu pomadka, ale płacze wtedy:P Czasami mowie, ze to lek, a nie pomadka, to wtedy płacze mniej:P
UsuńMój mąż nie ma z tym problemu:) o ile to ja mu coś wcieram to jest bardzo zadowolony i nie ważne czy jest to wcierka, krem do twarzy czy pod oczy. Peelingi, maseczki. Wszystko mogę mu zrobić;) kiedyś też się bronił ale od kiedy zobaczył że np zweziły mu się pory na nosie to jest zachęcony do moich dalszych eksperymentów. Na stałe używa żelu do mycia twarzy, żelu do higieny intymnej, suchego szamponu. To są rzeczy do których nie muszę go nakłaniać;) dodatkowo robię mu manicure bo pracuje w kontakcie z klientem i sam lubi być zadbany:) zresztą faceci w garniturach dobrze wygladają jak są i mescy i zadbani:)
Usuńciekawy post dam też mojemu mężowi poczytać:)
OdpowiedzUsuńJa ie używam ksoemtykó typowo dla mężzyzn ponieważ za duzo alkoholu mają i zbyt adresywne są ; / .
OdpowiedzUsuńwww.lukaszmakeup.blogspot.com
Fakt!
UsuńSuper, że napisałaś o żelu do higieny intymnej!!! Wydaje mi się, że mało, naprawdę bardzo mało mężczyzn wie o istnieniu takowych, specjalnie dla nich. Nie są rozreklamowane, nie ma ich w aptekach :/ jedynie w Rossmanie można je dostać- dobrze, że chociaż tam. Teraz zamiast tego basic jest sensitive, właśnie wczoraj kupiłam mężowi. Również jest on hipoalergiczny, łagodzący i nawilżający. Panowie używajcie żeli do higieny intymnej, zobaczycie meeeega różnicę w skórze! :)
OdpowiedzUsuńRacja:))
UsuńMój ma cerę ekstremalną, więc opracowałam cały program pielęgnacji - nawet się słucha :D nauczyłam go robić maseczki z czerwonej glinki (oczyszcza i wspomaga naczynka), myje się czarnym mydłem Babuszki Agafii, używa olejku z wiesiołka... Da się chłopa zreformować!
OdpowiedzUsuńpoczułam się w odpowiedzialności do namówienia mojego faceta na kilka z polecanych przez Ciebie pozycji! wiem, że to nie będzie łatwe, wiem że to misja życia, ale będę cierpliwa, będę wytrwała, będę przekonująca i NIEUSTĘPLIWA! ;) cieszę się, że umieściłaś taki artykuł na blogu! życzę wielu pomysłów na kolejne wpisy! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKarolina
haha trzymam kciuki:)
UsuńZel ze swietlikiem nie sprawdzil sie u mojego partnera.
OdpowiedzUsuńBardzo polecm za to za niespodzianki, podraznienia i skaleczenia po goleniu Himalaya krem antyseptyczny.
Pod oczy niezawodny okazal sie dr.organic z olejkiem makadamia.
Mysle, ze kazdy mezczyzna dodalby tu cos od siebie, bo oni tak samo jak my maja rozne cery i wymagania.
Milej niedzieli.
Lol, ja tam mojemu wcieram Jantar. Pomaga tak samo jak babkom. Ma długie włosy.
OdpowiedzUsuńAlino a jaką naturalną wcierke polecasz na porost włosów? Może kozieradka?:)
OdpowiedzUsuńKosmetyczka mojego faceta: antyperspirant , perfumy, mleczko po goleniu:)
OdpowiedzUsuńZmusiłam go do uzywania kremu nawizlazjącego do twarzy i kremu do rąk :) napewno nie dałby sobie wcisnąć suchego szamponu albo kremu pod oczy :D
No ale bez tego wszytskiego i tak jest mega zadbany wiec nie mogę marudzić :)
Buziak! :*
Wspomniałaś o galaretce aloesowej Forever Living. Ja mogę polecić z tej firmy Gentelmens - balsam po goleniu. Jest bardzo delikatny, nie zawiera alkoholu i nie drażni skóry. A zapach, powalający.
OdpowiedzUsuńPrzydatny post. :)
OdpowiedzUsuńAlinko, mam pytanie. Z natury mam proste jak drut rzęsy. Po podkręceniu zalotką z inglota (tą metalową) są...nadal proste ! Są strasznie oporne,a chciałabym je podkręcić od czasu do czasu. Co mogłabym zrobić, żeby rzęsy podkręcić ? Jest jakaś nadzieja dla mnie? :)
z ziaji jest fajny zel do higieny intymnej, moi faceci w domu uzywaja :) tak samo szaleja za kremem energetyzujacym z bielendy oraz zelem do mycia buzi:) (brat i chlopak)
OdpowiedzUsuńMy z facetem używamy tego samego żelu pod prysznic z Ziaji - taki unisex zapach ma, w sam raz na co dzień. Jak mam ochotę na coś bardziej wyjątkowego, korzystam z żeli - miniatur, których zebrała mi się już niemała kolekcja z pudełek Glossy Box. I zawsze mam jakiś w zapasie o bardziej kobiecym zapachu.
OdpowiedzUsuńPoza tym, oczywiście, dezodorant (w kulce), żel Tołpy do mycia twarzy, krem do twarzy Lo'reala, żel w kulce pod oczy tej samej marki, pianka do golenia. Głowę goli na zero, więc z szamponu korzysta oszczędnie, używa mojego (mamy skórę głowy z takimi samymi problemami), żelu do higieny intymnej też używa mojego, żeby mnie nie podrażniać ;). Coraz chętniej też daje się namawiać na maseczki czy płatki rozświetlające pod oczy (ale tylko wtedy, kiedy nikt, poza mną, nie widzi ;)).
Kiedyś w jakiejś mega promocji dorwałam balsam po goleniu PAT&RUB, od razu kupiłam dwa opakowania: dla taty i dla mojego chłopaka. Obydwaj panowie są tym kosmetykiem zachwyceni! A ja uwielbiam zapach tego balsamu na męskiej skórze :)
OdpowiedzUsuńPomimo tego ze jestem dziewczyna kocham zapachy niektórych kosmetyków dla chloapakow ;) zapraszam do siebie patyskaa.blogspot.be
OdpowiedzUsuńJa tez je lubie:)
UsuńJa też jak wiele dziewczyn powyżej bardzo lubię mocno męskie zapachy kosmetyków :) Nie cierpię tylko klasycznych zapachów Adidasa, kojarzą mi się z blokersami i ogólnie złym gustem :/
OdpowiedzUsuńZa to mojemu chłopakowi o mocno skłonnej do podrażnień cerze kupiłam parę tygodni temu balsam po goleniu Nivea for Men sensitive, który wybrałam oczywiście po wnikliwej analizie składu. Z produktów niskopółkowych jest on zdecydowanie najlepszy, a w promocji o 1/3 tańszy. Mój K. jest z niego bardzo zadowolony i już planuję, że na sezon wiosenno-letni kupię mi lżejszą wersję tego produktu (w postaci lotionu). Mam nadzieję, że będzie równie dobra!
Dzięki wielkie za rekomendacje:)
UsuńKryształ ałunu :) po goleniu, jako dezodorant i na wypryski:) hipoalergiczny, bezzapachowy i bardzo skuteczny i wydajny (3 lata codziennego użytkowania w przypadku średniej wielkości kamienia:)
OdpowiedzUsuńŚwietny post :) Może możesz coś poradzić dla faceta, który za każdym razem po goleniu ma wysyp małych białych krostek? Najpierw jest to zaczerwienienie, a potem pojawiają się tak jakby ''wyspy'', gdzie jest mnóstwo białych krostek. Przez to prawie wcale się nie goli, co mi nie przeszkadza, ale on czasem by chciał i ma z tym ogromny problem. Lubi też golić głowę na łyso i to samo dzieje się na skórze głowy. Z góry dziękuję za pomoc :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńHmmm, może niech próbuje maszynkę przed użyciem polewać czyms z alkoholem? Bo niestety maszynki to dobre miejsce dla rozwoju bakterii- resztki martwego naskorka+wilgoc.
UsuńA po goleniu np zel aloesowy.
Racja, pomoże też ałun i np tribiotic.
UsuńMój leje sobie alkoholem:) Tzn. na twarz, nie do gardła:)
UsuńMój mąż też tak ma. Pomaga ostry peeling przed goleniem, delikatny po. Golenie z mydełkiem do golenia (a nie żadne żele czy pianki) ew. krem. I płyn/mleczko po goleniu po całkowitym wyschnięciu. I jest od razu lepiej ;)
UsuńNiby przydatny post, tyle świetnych kosmetyków, a mój TŻ jak mu coś kupię to użyje raz dla świętego spokoju, bo uznaje, że mu to wszystko niepotrzebne. Baardzo się od facetów pod tym względem różnimy ;)
OdpowiedzUsuńNie ma jak elektryczna maszynka do golenia, ani nie trzeba pianek ani jakis produktow po goleniu.
OdpowiedzUsuńA o mezczyznie uzywajacym suchego szamponu jeszcze nie slyszalam, w koncu w wiekszosci maja tak krotkie wlosy ze moja je umyc ekspresem i rownie szybko wysuszyc.
mój facet goli się taką maszynką (philips) ale jednak z pianką... mówi że tak mu wygodniej i tak woli - ważne że efekt jest dobry (gładka skóra) także pewnie co komu pasuje ;) ale z kolei innych kosmetyków praktycznie nie używa, poza wodą po goleniu
UsuńCzy ktoś widział coś innego do higieny intymnej niż żel z AA??? Szukam dla mojego męża czegoś z pompką i nic nie mogę dostać, AA jest ok ale kosmetyki z pompką są dużo wygodniejsze w użyciu.
OdpowiedzUsuńMój używa AA z pompka ale bez napisu for men;)
Usuńmój mężczyzna ma całą szufladę kosmetyków i z wielką chęcią testuje każdą nową maskę do twarzy i krem nawilżający tudzież peeling ;) obecnie jego nr 1 jest maska algowa :D
OdpowiedzUsuńA my mamy w lazience wielgachna komode w calosci zapelniona moimi kosmetykami, a moj kochany uzywa tylko mydla marsylskiego, dezodorantu Sanex,pasty do zebow a od wielkiego dzwonu podbiera mi zel do wlosow, ktore myje mydlem. Gdy kupilam mu krem z filtrem bo wiele czasu spedza w sloncu na morzu to sie przeterminowal, perfumy ma juz trzy lata a zuzyl moze 20%. Najbardziej mnie wkurza ze ma ladniejsze wlosy ode mnie!
OdpowiedzUsuńAlinko, wiem, że to nie w temacie ale próbuję kompletować dla siebie paletke z inglota, matową z typowymi nude kolorami (coś w stylu naked basics), jestem ciemną blondynką, bardzo jasny, neutralny odcień skóry i brązowe oczy. Mogłabyś podrzucić jakieś numerki? ;*
OdpowiedzUsuńSwietny wpis bardzo nietypowy i w sam raz na jutrzejsze swieto mezczyzn ! :))) mozna zaczerpnac pomysl na prezent np ;)
OdpowiedzUsuńmój facet ma suchą skórę, spędza cały dzień na dworze, ale na szczęście posłuchał mnie i co dzień używa kremu nawilżającego Fitomed, po goleniu używa balsam Nivea lub Loreal Men krem nawilżający, z trudem ale czasem uda mi się nałożyć mu maseczkę lub pilling enzymatyczny, przekonałam go nawet do odżywki do włosów choć czasem zapomni użyć, perfum używa sporo :) co najważniejsze polubił olejek arganowy i na noc nakłada sobie, cera dobrze nawilżona, tylko na czole ma 3 spore kreski jak zmarszczy czoło i zawsze go wtedy upominam :) ja pięty muszę nawilżać, pillingować, a jego są jak niemowlaka gładziutkie :) silna wola i można zadbać o faceta, jak zapomniał i nie nałożył nic na noc to czasem jak spał delikatnie posmarowałam go olejkiem-jakież było jego zdziwienie rano :) Pozdrawiam i życzę wytrwałości kobietki.
OdpowiedzUsuńJa polecam balsam po goleniu firmy Tołpa. Mój chłopak i mój tato za nim przepadają. Opr. żelu do mycia to chyba jedyny kosmetyk do twarzy, do którego używania nie trzeba ich jakoś specjalnie nakłaniać;)
OdpowiedzUsuńTo jutro jest święto mężczyzn??? Już wszystkie świeta "pozabierali" - do dnia matki doczepili dzień ojca, do dnia babci - dzień dziadka, a do tego dzień mężczyzn???
OdpowiedzUsuńdodalabym jakąś pomadke ochronną do ust, mój facet najbardziej lubi carmex:)
OdpowiedzUsuń10marca. No sorry ale jest dzien kobiet to i mezczyzni maja prawo miec swoj dzien.
OdpowiedzUsuńMój facet używał kiedyś za moją namową nawet OCM do oczyszczania twarzy:D Teraz twierdzi, że biały jeleń z bursztynem tak samo działa na jego twarz i zrezygnował z OCM. Nie mogę go niestety namówić na używanie czegokolwiek na spore krostki na plecach:(
OdpowiedzUsuńA mojego faceta udaje się namówić na różne kosmetyki. Czasami jak robię sobie peeling lub maskę, to jemu też to nakładam i jest zadowolony :) :P Nauczyłam go myć twarz żelem lub mydłem i kremować twarz. Pięty mojego faceta też są gładziutkie... Może dlatego, że nie chodzą w szpilkach ? :P
OdpowiedzUsuńcóż taka prawda faceci nie potrzebują wiele kosmetyków , ponieważ tak myślą
OdpowiedzUsuńmojego udało mi się namówić na stosowanie codziennie aleppo (mój mały sukces! :D), czasami też używa wcierkę do włosów i Batiste :D
OdpowiedzUsuńA jakie te żele do mycia? ;)
OdpowiedzUsuńWitam moje drogie Panie (w większości) ;) trochę jedziecie po naszym braku potrzeby dbania o siebie - ale nie neguję - często tak to wygląda ;/ W kwestii polecenia kosmetyków dla faceta ostatnio testuję NUXE MEN - żel do mycia, krem nawilżający i zestaw do golenia. Jakość porównam do Vichy, ale cena zupełnie inna ;) Do włosów - DERMENA jest ok. Na stopy ;) - szczególnie w kontekście zbliżającego się lata - spray scholla albo neutrogeny.
OdpowiedzUsuńEh, żeby jeszcze mężczyźni chętnie używali kosmetyków... :) Z jakiegoś powodu nadal to postrzegane u nas jako "niemęskie niestety :(
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący post. Przekaże kilka cennych rad i informacji chłopakowi :) dzięki
OdpowiedzUsuńhmm po przeczytaniu tego posta facet na pewno nie będzie mógł powiedzieć, że ten pierwszy lepszy kosmetyk będzie najlepszy.
OdpowiedzUsuńja też ubolewam nad tym jak faceci czasem dbają o siebie ;/ fajne są te rozwiazania 2w1 bo oszczedzaja wtedy troche czasu. Widziałam w poście, że pokazywałaś Seboradin przeciw wypadaniu włosów. Ja Michałowi kupiłam ostatnio Seboradin Men Sport i jesteśmy bardzo zadowoleni, ale moze spróbujemy później tego, który opisałas. Ogólnie uważam, że cena jest przystępna a produkt bardzo się sprawdza, i ma fajny zapach , pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńNo ja do końca się nie zgodzę, że mężczyźni się nie dbają. Ja sam kupując wiele kosmetyków, ale nie kupuję w przysłowiowych sklepach sieciowych, tylko w tzw. sklepach branżowych. Dlatego, że w sieciówkach perfumy nie potrafią być tak dobre jak ze sklepów branżowych. Prawdą jest, że kosmetyki są tam droższe, ale jakość i efekt jest wg. mnie lepszy, więc jednym słowem warto dbać o siebie ;).
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy zestaw kosmetyków, kilka chętnie kupiłabym dla swojego męża. Kawał dobrej roboty, bardzo przyjemny a przede wszystkim przydatny wpis.
OdpowiedzUsuń