Pod długich poszukiwaniach Baltic Sand z Lovely w kolorze innym, niż wszechobecny morski, uległam nowej serii Misslyn. W ich ofercie pojawił się właśnie nowy lakier piaskowy z drobinkami, w tym idealnym kolorze, jakiego szukałam:)
Misslyn bardzo lubię za niezawodne pisaki do brwi (KLIK), ale z lakieru również jestem wyjątkowo zadowolona.
Choć na początku nie byłam fanką lakierów piaskowych i przyglądałam im się raczej z niechęcią, obecnie trochę zachorowałam na ich punkcie. Zawsze lubiłam wszelkie dziwne przedmioty, które miały ciekawą fakturę, i chyba nie mogłam sie oprzeć posiadaniu takiej na własnych pazurkach. Jestem jedną z tych osób, które ciągle ich teraz dotykają:D
Skusiłam się na Velvet Diamond Nail Polish w kolorze nr 24. To zgaszony, chłodny fiolet wpadający w szarość. Mamy tu więcej perłowej struktury niż brokatowych drobinek, ale lakier daje i tak dość mocno lśniący efekt. Idealny na imprezy, lub minimalistycznego outfitu.
Na szczęście, okazał się być bardziej kryjący niż Baltic Sand, i wystarczy właściwie jedna warstwa. Inna sprawa, że malowanie paznokci tym lakierem jest tak przyjemne, że z pewnością pomalujecie je dwukrotnie:)
Pierwsze wrażanie to ulga, kiedy bez przeszkód mogę położyć się spać niedługo po pomalowaniu paznokci. Zasycha ekspresowo i oczywiście nie będzie na nim widać odbitej pościeli.
Równie dobrze się nosi i nie widać na nim maleńkich otarć tak dobrze jak przy innych lakierach. Ze względu na swoją strukturę, możemy nosić go parę dni bez poprawek, i tak będzie wyglądał dobrze.
Można więc powiedzieć, że to lakier dla leniuchów;)
Do kolekcji dołączył wreszcie Fuzzy Coat z Sally Hansen, któremu długo się przyglądałam. W końcu skusiłam się na czarno biały 'Tweedy", który będzie idealnie leżał na kryjącym nude z Paese:) Efkety pokaże Wam jeszcze innym razem, na razie na moich paznokciach rządzi Misslyn.
Dajcie znać czy w swojej kolekcji posiadacie takie nietypowe lakiery, czy może są zupełnie nie w Waszym stylu:)
Buziaki
Alina
aż się doczekać sylwestra nie mogę :) ALinko, jaką pijesz zieloną herbatę zwykłą kupioną w sklepie w troebkach czy w jakieś herbaciarni? jestem w trakcie walki z cellulitem i mam go na pośladkach gdy napne mięsien więc jest to cellulit wodny czy tłuszczowy? pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńmoja ulubiona to cosmoveda z zamenhoffa 1:)
UsuńPolecam zielona lisciasta z Bastka.ogolnie dostepna. Smaczna. I ma piekne liscie. Na kubek wystarczy pol lyzeczki. Polecam. Dla wybrednych sa wersje z dodatkami. Kiedys mialam z pomaranczem i smakowala interesujaco.
UsuńJa ostatnio kupilam na rynku krakowskim, w takiej starej herbaciarni, zabijcie mnie nie wiem gdzie to bylo, przepyszna zielona herbate polaczona z biala z ananaasem poziomkom i wieloma innymi pysznymi skladnikami. Obawialam sie, ze bedzie slodka, ale jest delikatna, subtelna. Siedem zielonych skarbow sie nazywa.
Usuńmam jeden fuzzy coat: niebiesko-żółty 500 fuzz-sea. uwielbiam go :) wczoraj chciałam kupić kolejny, ale z racji, że w super pharm jest promocja, został tylko jasnozielony.
OdpowiedzUsuńz 'dziwnych' lakierów, mam też kuleczki, które aplikuje się na lakier, ale okropnie się obsypują. wystarczy zahaczyć o cokolwiek i już ich nie ma.
strasznie fajny ten misslyn :)
oo wiem który, u mnie też już go nie było, a miałam na niego ochotę, fajny jest też ten wielokolorowy:)
Usuńfajny efekt daje ten Misslyn ;) ale bardziej ciekawa jestem jak wygląda SH Fuzzy Coat- już kilka razy miałam go w koszyku, ale zawsze coś mi kazało go odłożyć ;p
OdpowiedzUsuńczekam na zdjęcia ;)
pozdrawiam!
Na razie pracuje nad kształtem pazurkow. Ale wole mniej świecące kolorki, bardziej jednolite. Gdzie kupujesz paletke sleek?
OdpowiedzUsuńbuziaki
ostatnio widziałam je w naszej gazecie w salonie fryzjerskim :) i tak się nimi zainteresowałam :) bosko wyglądają na paznokciach :) piękne są
OdpowiedzUsuńMam tylko jeden nietypowy lakier, takie złote płatki od Sephory :) Ale myślę, że z czasem się ośmielę ;) Czekam na zdjęcie tweedowego !! :D
OdpowiedzUsuńO kurczę, jakoś nie wpadłam na to, że wielką zaletą tych lakierów "strukturalnych" jest fakt, że nie widać na nich niedoróbek! A ponieważ jestem straszną sierotą jeśli o malowanie chodzi, to tym jednym postem sprawiłaś, że z zwykłego "meh" przeszłam w tryb "AAAAAAAA, MUSZĘ TO MIEĆ!". Rany, że też sama na to nie wpadłam... ;)
OdpowiedzUsuńja na to wpadłam, jak się okazało, że mogę jeść słonecznik:D takie łuskanie akurat strasznie niszczyło lakier na bokach, a teraz jest idealnie:D
UsuńJa mam podobny problem z pistacjami :D
Usuńzdecydowanie idzie Jesień ;))
OdpowiedzUsuńpo mimo tego iż kolorki są śliczne tak samo jak ty kiedyś - podchodzę sceptycznie do piasków..
Przecudne <3
OdpowiedzUsuńMisslyn świetny!
OdpowiedzUsuńJa mam taki z Essence z ogromnymi, okrągłymi kawałkami brokatu w kilku kolorach, wygląda świetnie na czarnym lakierze, ale też na jasnych. A na ten z Misslyn na pewno się skuszę, wygląda genialnie! I jestem też bardzo ciekawa tego Sally Hansen, musi być niesamowity, pewnie gorzej z malowaniem...
OdpowiedzUsuńZ nietypowych lakierów posiadam tylko kolorowy kawior z essence.
OdpowiedzUsuńNa pewno skuszę się na Misslyn, bo moją zmorą są odciski pościeli na paznokciach.
Też mam ten piaskowy Misslyn od niego zaczęło się moje piaskowe szaleństwo za to ten "Fuzzy coat" kojarzy mi się z lakierem "piórkowym" GR więc zdecydowanie się na niego nie skuszę
OdpowiedzUsuńMnie Fuzzy Coat też w ogóle nie kręci, ale Misslyn chyba pójdę pomacać;)
Usuńdziewczyny, wiecie może w jakiej średnio cenie jest Misslyn i gdzie właściwie go dostanę ? nigdy nie widziałam tej firmy w żadnym sklepie czy drogerii.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się,ze misslyn jest w hebe.
UsuńJa mam kawiorowy z claire's - strasznie meczace jest nakladanie drobinek, ale jest bardzo trwaly.
Mam tez piaskowy Baltic-pomaranczowy- na stopach prezentuje się idealnie, na dloniach jest zbyt krzykliwy jak dla mnie:)
Alinko, orientujesz się czy ten Fuzzy Coat można w KRK znaleźć gdzieś indziej niż w SuperPharm?
OdpowiedzUsuń/Kaja
gdzie można taki dostać?
OdpowiedzUsuńOd ciekawych lakierów wolę "dodatki" do nich. Ostatni mój faworyt to Matifying Top-Coat z Flormara. Daje naprawdę niezły mat. :)
OdpowiedzUsuńświetne te lakiery ;)
OdpowiedzUsuńchyba też się skuszę na Fuzzy Coat:)
OdpowiedzUsuńTen piasek jest po prostu śliczny!
OdpowiedzUsuńMisslyn bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńJak jeszcze szybko wysycha - musi być mój :)
Ciekawa jestem tylko jak się będzie zmywał :)
Z lakierów nietypowych -- mam 4 sztuki Jewwelsów z Golden Rose i jedneko piaskowca, a raczej cukrową posypkę w czadowym Barbie kolorze 65, też z GR.
Podobają mi się też kolory z Paese ( chyba właśnie ten, który masz na zdjęciu) taki blady róż :)
czy kupiłaś je w GK w drogerii aptece? A ceny do przejścia? (Ten z Misslyn jest przepiękny!!!)
OdpowiedzUsuńwygląda niesamowicie!
OdpowiedzUsuńRównież nabyłam Fuzzy Coat Sally Hansen. Zdecydowałam się na inny kolor - Wool Lite. Noszę go na paznokciach od wczoraj i przyznam, iż jestem średnio zadowolona. Spodziewałam się, że przy 3 warstwie pokryje paznokcie w 100% a tak naprawdę pozostały spore prześwity. Poza tym, mimo nałożenia Top Coat Diamond Inglota, drobinki wciąż haczą o ubrania.
OdpowiedzUsuńNa paznokciach wygląda tak:
http://aureliaikot.blogspot.com/2013/08/2508.html
Jakiś czas temu nabyłam również Pearl Nails Lovely ale wciąż czekają na przetestowanie :)
Cześć Alinko! Jestem Marta, od roku biernie przeglądam Twojego bloga. Mam pytanie do Ciebie, otóż nie wiem czy to normalne ale szybko wypłukuje mi się farba u nasady włosów, używam farby z castinga loreal. Na pewno to nie są odrosty, bo to pojawia się pare dni po farbowaniu. Farbuje na czekoladowy brąz a mój naturalny kolor to ciemny blond i nie wiem czy może złego szamponu używam czy co... :P. Poradziłabyś coś? może jaką inną farbę, czy konkretny szampon bądź odżywkę? z góry dziękuję, marta.
OdpowiedzUsuńświetny kolor :) tylko dla mnie cena jakaś taka niebałdzo ;) choć mam 2 lakiery tej firmy..niestety z których zadowolona nie jestem :p
OdpowiedzUsuńja zachorowalam na wszelkiego rodzaju lakiery piaskowe i betonowe. mam piaskowe z opi i jestem zakochana. gdzie mozna kupic lakiery marki misslyn ? mam rownie ten z sally hansen, ale inny odcien. bardziej zielonkawy i slicznie wyglada jak pod spod naloze lakier mietowy, a na to fuzzy coat.
OdpowiedzUsuńod razu ostrzegam, pomalowałam pazury tym Fuzzy Coat, efekt był super po 3 warstwach, ale...no właśnie, ALE jest wielkie, nie miałam zadnego pomysłu jak to cholerstwo zmyć, także wieczór spędziłam na dłubaniu....
OdpowiedzUsuńJa też zachorowałam na ich punkcie, i planuje wyprawę po nowe. Piękne kolory a ten czarno biały wygląda bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJa wręcz uwielbiam piaskowy lakier z paese o numerku 327 i choć latem malowałam paznokcie bardziej 'radosnymi' kolorami, to do niego niedługo na pewno wrócę. Sama, kiedy pierwszy raz pomalowałam nim pazurki, cały czas je dotykałam :D
OdpowiedzUsuńDla dziewczyn z Krakowa lub okolicy. Na rynku w Sephorze jest wyprzedaż wszystkiego do -70% i będzie trwało do końca sierpnia, czyli do czasu zamknięcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Jagoda
Piaski owszem, mam dwa. Piórek nie planuję.
OdpowiedzUsuńO, taki lakier dla leniuchów to jest coś dla mnie. Jak ja nienawidzę, kiedy muszę czekać zanim pójdę spać aż pazury mi wyschną :-)
OdpowiedzUsuńChociaż ostatnio używam Top Coat'u z Golden Rose, który właśnie przyspiesza wysychanie lakieru i sprawdza się świetnie. Jedyny minus - nieco zdejmuje połysk ale zależy przy jakim lakierze :-)
Pozdrawiam ciepło :)))
Zjawiskowy efekt na paznokciach!;) Ciekawa jestem efektu fuzzy coat, bo zakochana jestem w lakierach Sally Hansen ;)
OdpowiedzUsuńlubię te lakiery z Misslyn, są bardzo podobne do OPI a 2 razy tańsze :)
OdpowiedzUsuńLubię piaski, ale tylko paese, bo nie są brokatowe.
OdpowiedzUsuńCo do wlosów - słyszał ktos o masce sarepskiej?
OdpowiedzUsuńhttp://pielegnacja-cebuleczki.blogspot.com/2013/02/wosy-duzsze-o-10-cm-w-jeden-miesiac.html
jeszcze nie mam, ale przekonałaś mnie :D bardzo jestem niecierpliwa przy malowaniu paznokci ;)
OdpowiedzUsuńmam dwa z p2 i jestem bardzo zadowolona
OdpowiedzUsuńNo całkiem, całkiem się prezentuje ten piasek:)
OdpowiedzUsuńJa mam jeden z Golden Rose i mi wystarczy.
Ja jestem bardzo zadowolona z Zoyi Pixi Dust - malowanie nimi to czysta rozkosz, zajmuje troche dluzej, ale i efekt utrzymuje sie dluzej :) No i zmywanie zajmuje tez wiecej czasu :(
OdpowiedzUsuńAle polecam :-)
Mam dużo takich lakierów,większość pochodzi z Golden Rose;)
OdpowiedzUsuńOj tak mam kilka takich nietypowych lakierów;), tak jak to pisze moja siostra powyżej: MartynaL;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zakupilam piaskowy, Nails, inc w kolorze marble arch. Przepiekny kolor, super efekt ale bardzo szybko odpryskuje, niestety. :(
OdpowiedzUsuńBardzo fajne lakiery, trzeba sę zamówić :D A JA MAM TEŻ PYTANIE Z INNEJ BECZKI; Hakuro czy RT? Które pędzle są według Ciebie lepsze? Mam zamiar kupić od razu cały zestaw, ale nie mam pojęcia które wybrać.
OdpowiedzUsuńo jej ! jest przepiękny , musi ślicznie mienić w słońcu :)
OdpowiedzUsuńPiękne <33 I idealne na sylwestra ;*
OdpowiedzUsuńNwm czy przeczytałaś mail ? Zapraszam do włosowej akcji z Alice
http://alice-in-wonderlaand.blogspot.com/ tutaj szczegóły
Piękne kolory Kochana,Ty zawsze masz idealny gust:) !
OdpowiedzUsuńZnalazłam Twój post o masce do włosów Loreal repair i mam takie pytanie ... ile razy w tygodniu i na jaki czas jej używać :) ?
Świetne lakiery:) Piasek podoba mi się najbardziej:)
OdpowiedzUsuńJa również na początku dość sceptycznie podchodziłam do piasków, ale teraz bardzo je lubię:)
Alinko mam pytanie :)
OdpowiedzUsuńostatnio kupiłam mydło Alep (40%), olejek myjący z BU, serum Lemon też z BU i teraz nie wiem jak mam stosować, w jakiej kolejności.
Na razie robię to tak: zmywam makijaż wieczorem olejkiem myjącym, myję mydłem Alep, przecieram twarz tonikiem Fitomed do cery trądzikowej (podobno trzeba przywrócić odpowiednie pH po mydle) i nakładam serum, ale czy to nie za dużo?
Może powinnam używać mydło Alep rano?
I czy czasem nie powinnam zrezygnować z jakiegoś produktu bo zauważyłam że na pryszczach które miałam pojawiają mi się takie białe 'wulkany' i ciężko mi się powstrzymać od wyciskania...
Magda
Zaciekawiłaś mnie tym Misslyn
OdpowiedzUsuńNie posiadam takich jeszcze, ale strasznie mi się podobają!
OdpowiedzUsuńBuziaczki :**
Witaj Alinko :)
OdpowiedzUsuńCzytam Twojego bloga od niedawna, pewnie już kiedyś odpowiadałaś na te pytanie, ale nie mogę znaleźć odpowiedzi. Kim jesteś z zawodu i gdzie studiowałaś ?
Blondynka :)
Cześć Alinko :) Mam od kilku dni problem, wyskoczyły mi na twarzy krostki, zwłaszcza na czole. Prawdopodobnie wybiorę się do dermatologa, ale chciałam zapytać, czy nie wiecie od czego to może być ?
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam takiego problemu. Mam cerę tłustą, stosuje podkład matujący Lirene. Może powinnam go zmienić ?
Zapomniałam. Chciałam jeszcze zapytać, słyszałaś może coś o malowaniu rzęs oliwką dla dzieci jako odżywką ? Usłyszałam gdzieś ostatnio o tym, i nie wiem, co myśleć.
UsuńZakochałam się w tym lakierze - musze go mieć!! oooo muszę go mieć!!:D:D
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać efektu tego Fuzzy Coat z Sally Hansen :D
OdpowiedzUsuńJa poluje na Fuzzy Coat ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie opisałam u siebie na blogu fuzzy coat. Kupiłam zielono biały i powiem szczerze, że spodziewałam się czegoś innego. Efekt pełnego zakrycia paznokcia osiągnęłam wraz z nałozeniem 4 warstw, a nie 2-3 tak jak pisze producent.
OdpowiedzUsuńMiałam identycznie jak Ty - na początku w ogóle nie byłam przekonana do piaskowych lakierów ;) Ten mi się podoba, jednak na co dzień bym go nie nosiła na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńCiekawe te piaskowe lakiery, fajna faktura musi być na paznokciu. do tej pory używałam tylko tych "gładkich", ale może się skuszę na taki "chropowaty", bo pięknie na paznokciu wygląda :)
OdpowiedzUsuńWitam, mam pytanie, czy myślałaś o otwarciu szkoły makijażu? Jestem zainteresowana jako uczennica :) Pozdrawiam ciepło i zazdroszczę (w pozytywny sposób)talentu.
OdpowiedzUsuńMoge wiedziec gdzie upolowalas lakier Misslyn?:)
OdpowiedzUsuńKupiła niedawno ten Sally H. dokładnie taki jak na zdjęciu i masakra..ciężko się rozkładają te drobinki na paznokciach, efekt taki sobie,a zmycie to istny kierat. Wacik rwie się zaczepiając o te kosmki.
OdpowiedzUsuńZdecydowane NIE!
Też mam ten Fuzzy Coat i go uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam lakiery piaskowe, te z drobinkami najbardziej. Przykuwają uwagę ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://iampaulinab.blogspot.com/